Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sashka

pierwsza ciąża po 30tce

Polecane posty

hej Dziewczęta! A świeży słonecznik to dopiero atrakcja :) Tylko ręce po nim mniej atrakcyjne... Jak byłam na poczku ciąży, co wypadło we wczesnym lecie to byłam uzależniona od zielonego groszku w strączkach. Zjadałam po 2 kg dziennie i potem mój brzuch wyglądał jak w 7 m-cu :) Ale było pysznie, zwłaszcza, że groszek ma fosfor, duuuuużo błonnika i inne atrakcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe - Blondas - ja sobie kupiłam na targu 5 KILO i codziennie prażę sobie porcję. Tomek śmiał się, że wystarczy mi na pół roku, ale szczerze powiemz, że zostało mi jeszcze jakieś 2 kg :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie złe jesteście z tymi słonecznikami:) ja za leniwa jestem na dłubanie ale fakt dobre są i napewno cos tam dobrego zawieraja te ziarenka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interkasia
Stałam się dziś wraz z mamą posiadaczem 50 kg papryki, 20 kg gruszek,10 kg jabłek i po 5 kg marchwi, buraków :-) :-) Dlatego jutrzejszy dzień oznacza dla nas robienie papryczki w słoiki :-) Uwielbiam ją i co roku zapełniamy nasze piwnice tym cudem. Buraki, marchew i jabłka pójdą na naturalne soki, które mam zamiar sobie robić. Ciocia lekarka powiedziała mi, że 1 szklanka takiego soku dziennie i wszystko co najlepsze dostarcza się dla maleństwa. Żebyście widziały minę mojego męża jak musiał targać te worki do piwnicy :-) :-) Chyba pomyślał, że mi całkowicie odbiło :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noo Kaśka! Podziwiam! Jeżeli chodzi o przetwory to ja mam 2 lewe ręce. No to Twoje Maleństwo będzie miał super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się do przetworów nie nadaję :( ale za to niektóre lubię wcinać! :) Ze zdrowych rzeczy to chyba sok marchewkowy jednodniowy co jakiś czas łyknę. Bo te kartonowe soki to chyba jednak i tak sztuczne są. Dlatego macie po nich zgagę. Tam więcej cukru niż soku jest. Czasem na kartonie jest napisane że zawiera ileś tam procent soku owocowego ale ciekawa jestem czy faktycznie mają właściwości zdrowotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Interkasia moje uznanie! to sie nazywam prawdziwa kobieta:) Ja co do przetworów to tak róznie, kiedys coś zrobiłam ale jak do tej pory jeszcze stoi u rodziców to powiedziałam sobie ze nie ma sensu..za mało sie tego u mnie je:( kiedys zrobiłam dynie w occie pychota mniam mniam...albo dżemiki z dyni z jabłkami...pychota... Ale na tyle co przyjdzie ochota coś zjeśc to wole kupić w sklepie, kupić nawet to droższe z lepszą zawartością:) raz najakiś czas niż sie bawić w przewory... Ale podziwiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dołączam się do tego podziwu. ja nie dość, że nie potrafię to na dodatek nie chce mi się. Jedyne na co się zdobyłam to grzybki marynowane i kilka kompotów z brzoskwiń dla Juliusz. Ale o tą paprykę to zaczyna mnie męczyć Tomek. W sumie ja też bardzo lubię taką papryczke, woęc może się skuszę. Interkasia napisz jak się to w ogóle robi. Głównie to chyba kwestia zaprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He, he a ja mam teściową! Nie ma tygodnia, żebym nie dostała jabłek, malin, ogóreczków w słoikach lub papryczki czy miodku \"dla Maciusia\". Ale mie dobrze! Tak mi dobrze, że dobrze mii tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondas ale masz fajnie z taką teściową:)Moja najwyzej coś upichci lub ugotuje, choć jak dla mnie to za tłusto;) Jejku jakie cudne słonko....aż normalnie chce mi sie biec na plaże i sie zdrzemnać w słonku:) mam w sumie bliziutko, jakieś 800metrów...ach marzenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A do mojej teściowej jeździmy z własnym ciastem... buuuuu. Nie dobijajcie mnie jak Wam dobrze, bo ja przez to coraz większą niechęć mam do swojej teściowej. Oczywiście dzidziuś też będzie mógł liczyć tylko na moich rodziców...buuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sashka nie przejmuj sie moja teściowa nie jest aniołem i czasami potrafi mi dopiec:( ale sie nie daje... a to ze coś podrzuci to wiesz o niczym nie świadczy jak dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sashka, moja teściowa też nie jest aniołem. Np z teściem już od 2 lat jestem na ty a do niej cały czas na pani. Krępuje mnie to, bo do jednego na ty, do drugiego na pan(i). Oboje rzadko dzwonią i mają pretensje, że tak rzadko do nich wpadamy - oboje są na emeryturze i byli u nas (mieszkamy razem 5 lat) ze dwa razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale w serialach dziadkowie tak pomagają... :) haha, tak to jest jak cżłowiek głupią telewizję ogląda. Gdybyśmy pomagali moim rodzicom i teściom to ok, ale moi sobie radzą i jeszcze mi chętnie cos podrzucą. A mama to już nie może się doczekać żeby kupowac rzeczy dla dzidziusia. A tamta... cóż, wypytuje jak sie czuję gdy do niej zadzwonimy, wielką troskę wykazuje ale na odległośc, przez telefon. Pewnie szczerze i tylko kasy nie ma żeby wspomagac, ale moja babcia też kasy nie ma a wciąz słocziki pdrzuca.... ech, życie. Moi znajomi kupili wózek dla dziecka za 2500 PLN (słownie: dwa i pół tysiaca złotych polskich gdyby ktoś nie dowierzał) Za tyle to już samochód można kupić) Ja planowałam na całą wyprawkę wraz z przygotowaniem do szpitala mniej wydać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coś Ty sasha tak mało?;) co to jest 2500 zł za wózek;)))żartuje...wiesz co z wyborem wózka to tak jak samochodu jak zaczniesz wybierać detale to kończysz na takim cudeńku;) ja narazie wózkiem sie nie przejmuje, biore po bratanicy, wózek kupiony 6 lat temu za 5 tys;) no comments... Teraz poluje na allegro na fotelik samochodowy zeby maleństwo ze szpitala przywieść...też sporo kaski na to trzeba jakieś 200 zł tia... szaleństwo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co to dzis tak pusto? Brzuch mi strasznie rosnie. Coraz ciezej mi sie schylac, a to dopiero polowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę dziś pochwalić mojego faceta. Otóż wczoraj oglądałam w sklepie pajacyki (z założeniem, że tylko oglądam) i jak już się napatrzyłam to mówię do babki, że przyjdę jutro z kasą (tak tylko powiedziałam, bo jeden kosztował 32 a drugi 24 zł) A tu on jak gdyby nigdy nic wyciągnął kartę i pyta się czy to wszystko, oczywiście babka wyłożyła jescze tonę towaru i tym sposobem kupiąłm 2 pajace, czapeczkę i rękawiczki. Potem, wieczorem skończył dopieszczać wózek i o 21:00 pojechał specjalnie na stację benzynową napompować koła do wózka. Toż to cud! Dzień dobroci?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saska, a mogę niedysktetnie spytać ile przytyłaś? Bo ja 6 kg i niektórzy twierdzą, ze to b.dużo a inni, że w nomie i sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chromka36Witam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Nie wyspałam się i dlatego wyszło mi takie coś na górze. Blondas - mój też ma czasami takie dni. Kiedyś o 20.00 zachciało mi się napoleonka a Tomek (ponieważ napolenków już nie było) przywiózł mi pół blaszki ciasta. Kupił w cukierni. Mogę przynajmniej i na niego zwalić, że tak tyję. Wczoraj doszłam do wniosku, że wyglądam taj, jak z Julkiem w dziewiątym miesiącu. naprawdę!!! Tomek to potwierdził. Strasznie wywala mi brzuch i co najgorsze czuję go dotkliwie jak gdzieś wychodzę. A do tego dołączył jakiś dziwny ból w śródstopiu w lewej nodze, puchnie mi i cholernie boli. Chyba od dźwigania takiego ciężaru. Fajne linijki sobie zrobiłam, prawda? Tomek się śmiał, że bawię się w takie głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Sashka, sorry! Zgubiłam \"h\" z Twojego nicka. A zapomniałam napisać, że mój jeszcze odkurzył! Hi, hi piszę o tym tutaj, bo przecież jego nie pochwalę (za bardzo). Wiecie same jak to jest z facetami. Chromka, suwaczek pierwszy super a drugiego nie mogłam otworzyć. Czy to trzeba samemu aktualizować codziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie. Dopiero niedawno założyłam sobie tam konto i jeszcze nie pgrzebałam w tej stronce. Drugi nie wchodzi, bo zakradł się tam jakiś znaczek, którego nie ma w preferencjach, ale już dzisiaj nie chce mi się kombinować. Mam lenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no! teraz gra i bucy! Dziewczyny, jak nie chcecie pisać ile przytyłyście to chociaż napiszcie czy wg Was 6 kg w 33 tc to dużo czy mało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interkasia
I po robocie! Paprykowe słoiki są teraz zwożone do mojej piwnicy, bo robiłyśmy je z mamą u niej. Moja mama zarządza pracami słoikowymi, ja słucham i wykonuję :-) Chromka przepis na zalewę napiszę wieczorkiem. Blondas Twoja teściowa to prawdziwa gospodyni! Sashka moi teściowie są zupełnie inni niż moja mama (ojciec odszedł od nas dawno, więc jego nie ujmuję). Na początku mnie to wkurzało, bo moja mama gotuje nam często obiadki, piecze ciasta itd, a teściowa nic nie zrobi sama. Ale ma za to zawsze o nas pamięta i coś tam kupi, daje nieraz kaskę itd. Moi teściowie są bardzo dobrymi ludźmi, tylko żyją inaczej niż ja umiem żyć.I zrozumiałam, że to nie ich minus :-) Dlatego Sashka znajdź w swoich teściach plusy i tylko ich się trzymaj jak będziesz zła, to pomaga :-) Ojejku ale się rozpisałam:-) Pozdrawiam wszystkie mamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×