Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sashka

pierwsza ciąża po 30tce

Polecane posty

Chromka, ale ty jesteś dziarska kobita, no no;). dziewczynom nie powiem dlaczego tak myślę, niech się przekonają odnajdując cie w Naszej -klasie. Nieźle , nieźle:) kto by pomyślał, \"niegrzeczna\" mamuśka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julya - teraz to chyba wszystkie poszukają. Z ciekawości :). A tak poza tym to trochę się zastanawiałam zanim zorientowałam się o co chodzi ;). Widać jestem mało spostrzegawcza, bo Domiceli też nie znalazłam :(. Domi - ja swojemu dwa dania daję już chyba od trzech miesięcy. Jedno gotuję a jedno ze słoika. W sumie zaczyna powoli jadać tek jak my, albo lepiej, bo ja nie jem dwóch dań. Dzisiaj zakosztował sałatki sledziowej. Oczywiście śledzia i cebulę wyłowiłam. Uwielbia rosół z makaronem przygotowany przez tatusia. Zresztą tatuś ma hopla na punkcie rosołu i obawiam się, że to dziedziczne. Lubi pomidorówkę i ogórkową. Z drugich dań to ostatnio robiliśmy kergulenę i jadł, ale mnie nie bardzo smakowała. Pierogi ruskie zjadł chyba ze dwa. Generalnie nie ma problemów z jedzeniem. A jeżeli chodzi o uczulenie to musisz obserwować. Mój potrafi zjeść całe Danio i nic. A jest w grupie ryzyka, bo przecież ja jestem alergiczką. Z tymi uczuleniami ti w ogóle kiepska sprawa, bo naprawdę ciężko wyczaić na co dziecko jest uczulone. Szczególnie jak je już prawie wszystko. A buty to inna sprawa. Na razie mam darowane, chociaz niechętnie zakładam buty noszone przez inne dziecko, ale na razie nie chodzi więc mogą być. Niedawno wpadłam na pomysł, żeby sprzedawać po Julku, bo jesteśmy zdania, że buty trzeba mieć dobre i powiem Wam, że nawet nieźle idą na Allegro. No muszę kończyć, bo Julek czeka na bajkę, a jutro muszę go odprowadzić do przedszkola razem z Alem i musi wcześnie wstać. A ja już się cieszyłam, ze nie muszę małego ciągać z rana a tu niestety. Babcia nie daje rady. Zresztą nic dziwnego, bo tak przy nim lata, że zdrowy by się wykończył. No to papa. Pozdrawiam. Dobrej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki. Chromka dziekuję za życzonka . Przydadzą się. Teraz tatusia powaliło.Szkoda e nie mam czasu poszperać w \" naszej klasie\" a bardzo ciekawa jestem dziarskości Chromki. Może pochwalisz sie tutaj ?:) Moja mała ma już całkiem spore zebiska na dole od jakiegos miesiąca. Próbuje jej dawać zupki najprostrze ale cos sie krzywi. Niby je ale nie wchodzą jej. Owocki jej smakują. Dawać te zupki na siłę? Czarna twoja tez taka niewufna do obcych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki! Księżniczko - nie ma tak łatwo. Musisz sama poszukać na naszej klasie, a chwalić się nie ma czym ;). A jeżeli chodzi o zupki to dawaj. One zawsze na początku się krzywią, ale potem, zobaczysz, że będzie zajadać ze smakiem. Mam pewną propozycję. W związku z tym, że rodziłyśmy w różnym czasie, a szukanie tabelki jest dość kłopotliwe może dodamy w stopce daty urodzenia naszych dzieciaczków? Przyznam szczerze, ze bardzo mi się to przyda. Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pamiętam jak ja wklejałam ten link z Igorka zdjęciami, bo mogłabym wklaić i jego date urodzin jak proponuje chromka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to proste z tymi stopkami:) Wiecie co. Ja się nie mieszczę do swojej zimowej kurtki sprzed roku :( Będę musiała chodzic rozpieta niestety, bo kupno nowej byłoby marnotrastwem (wszak się odchudzam..bez efektów jak na razie;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witeczka:) A żeby odnaleźć koleżankę z topiku;) wystarczy wpisać ksywę w ramce - szukaj znajomych:) Nie trzeba wcale przeszukiwać tych niezliczonych szkół. Prawda, że traci się wtedy dreszczyk emocji;) pozdrawiam, całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, my nadal w dupaku.... wszystkie objawy sprzed dwóch tygodni ustały, od 3 dni nie miałam ani jednego skurczu przepowiadającego;-(. Już się męczę, ostatnia para butów, którą założę to trekingowe alpinusy, tyle tylko,że kiedyś ze sznurówek można było zaplatać warkocze, a teraz ledwo ich starcza na zawiązanie buta... Niby już będzie 2 tygodnie odkąd czop odszedł, a tu nic... do terminu miesiączkowego 2 dni, wg usg wychodzi później więc być może Mała wykluje się dopiero w rocznicę naszej pierwszej randki tj. 27go.... może tak być, bo gin powiedział, że jak nic się nie zacznie wtym tygodniu, to 27 ma dyżur więc na 26 skieruje mnie do szpitala. Zobaczymy.... póki co kolejny raz przepakowałam torbę do szpitala, przejrzałam rzeczy dla Małej do wyjścia (do spzitala trzeba tylko pieluchy i chusteczki nawilżane) i naszykowałam coś dla mnie do wyjścia bo jak MKM (mój kochany mąż) coś mi na szybkensa wygrzebie z szafy, to może być ciekawie;-). Zresztą ja sama nie wiem, w co się zmieszcze, więc naszykowałam luźne dresy i spodnie,w które wchodziłam do 6-go miesiąca (są z gumką z tyłu). Co do kurtki, to obstawiam polar na początek, ale już oddałam do czyszczenia swoją kurtkę zimową, ciekawam,czy i ja będę miała dylemat czy wejdę i czy aby przypadkiem nie skończy się to na polowaniu w lumpeksie na coś na jeden sezon, nie uśmiecha mi się chodzenie w polarze cały sezon. Poza tym humor mi siadł, bo złapałam \"zimno\" koło ust i mam lekką infekcję gardła, jadę na czosnku, miodzie i chlorchinaldinie \"sama rozkosz\". nawet miodem można się przejeść... Mała teraz fika, wreszcie, bo ostatnio robi to rzadziej i mniej mocno, raz mnie tak wystraszyła,że aż się poryczałam i już zbierałam do gina, ponad 12 godzin nic mnie w brzusiu nie szturchało. Ale jak zaczełam ryczeć to wierzgnęła parę razy i dalej poszła spać. Uparte te dzidziaki przed porodem... idę sie snuć po domku.. pozdraiwam cieplutko wbrew mrozowi na dworze! ps. już wole śnieg niż chlapę, miłe urozmaicenie listopada, dawno takiego śnieżnego nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joy:) zacznij odliczać godziny:) To juz naprawdę lada moment, zobaczysz:) wSzystkie trzymamy mocno kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! joy - a ja już myślałam, że będziesz się chwalić maleństwem. Nic to. Czekamy cierpliwie. july-a - ja już się poddałam. Zabrałam mamie płaszczy, który jej kiedyś podarowałam, bo był na mnie za duży a teraz jakoś się w nim mieszczę. Czekam z niecierpliwością aż przestanę karmić piersią i zacznę wypijać litry herbaty czerwonej (poprzednio przyniosła efekty). A u nas znowu bieda. Mały gorączkował mi w nocy. Rano miał 39,2 :(. Jesteśmy już po wizycie u lekarza i nic. Gardło lekko zaczerwienione, uszy czyste, oskrzela czyste, nawet kataru nie ma. Myślałam może, ze to trzydniówka, ale wysypki też nie ma. Lekarka zasugerowała, że może zęby na górze hurtem idą. Fakt, że teraz kolej na zęby, ale na górze mamy cztery więc teraz kolej na dolne dwójki, chyba, że będzie nie książkowo. Na razie mamy czekać. Dobrze,że jeszcze nie zrezygnowałam z cycka, bo teraz przy cycu najlepiej :D. domicela - a jak tam Twoje szczęście. Zabiera się do chodzenia, bo mój to już nawet ładnie stoi bez trzymanki. Myślę, ze niedługo zdecyduje się na pierwszy krok, a na razie męczy mnie, żebym go prowadzała za ręce. Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach, zapomniałam Miałam ostatnio niezły ubaw z Tomka, który kłócił się ze mną, że Alu urodził się 31 stycznia. taki był pewny, że nawet ja przez moment zwątpiłam. Doszedł też do wniosku, że w książeczce zdrowia źle wpisali datę (!) i dopiero akt urodzenia go przekonał. Niezła jazda. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj , a my będziemy mieć chyba ciężki dzionek. Wróciliśmy ze szczepienia jakies 2 godziny temu i od tego czasu mały non stop płacze. Wymiękam, wyciągnęłam juz panadol dla dzieci i czekam. Na razie śpi, ale przez sen wzdycha, zostało mu od zanoszenia sie płaczem :(. Może to reakcja poszczepienna, temperatury nie ma... Każe sie nosić i beczy kieydkolwiek i gdziekolwiek go zostawiam samego, jak mi go szkoda...:(. Może idą mu zębiska, no ale na to chyba za wcześnie, prawda? Wkłada sobie do buzi całe łapki takgłęboko, że czasem się krztusi, no i toczy hektolitry śliny. Ciągle mu zmieniam ciuchy. Mnie tez cos na dokładke bierze:( biore więc profilaktycznie rutinoskorbin. pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczepiłam płatną szczepionką . to była juz trzecia tura. jak na razie sie uspokoiło. zobaczymy pózniej. ze mna coraz gorzej:( zmykam, pisze jedna reka w drugiej igo. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, przepraszam, że nie piszę ale komputer mi wystrzelił w powietrze a dokładnie jego zawartość i jest w naprawie. Piszę z pracy. Maciek ma 3 zęby - 2 jedynki na dole i jedną 2-kę u góry. Aktualnie ma katar i leje mu się z nosa jak z kranu. Wszystko mi się trochę pokomplikowało. Teściowa nie zajmuje się już małym bo czeka na operację wszczepu endoprotezy stawu biodrowego. W związku z tym musiałam znaleźć opiekunkę. Płynę więc finansowo. Do tego z tej nowej pracy nici a i podwyżki się szykują niewielkie. Czarna rozpacz jednym słowem. Szukam więc pracy na stałe lub dorywczej. Z tą pierwszą w moim rejonie ciężko a z tą drugą jeszcze gorzej - same wellnesy itp. Ogólnie mam dół psychiczny i próbuję się z niego wygrzebać. Jedynie jak patrzę na moją Maciejke to mi się na chwilę lżej na duszy robi. Pozdrawiam Was kobietki i obiecuję, że postaram się zaglądać częściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chromka ale sie usmialam z tej waszej kłótni o date hiihihi a ja sie ostatnio walnelam i byłam pewna ze młody miał 5 kg przy porodzie hihi potem patrze na kocyk(mam taki na pamiatke z imieniem datą i wagą) i nie dowierzam hihi Młody staje na kanapie juz bez podpórki i skacze, czasami sobie spaceruje ciagnac za soba noge krzesełka do karmienia(ma kółka) no i chodzi przy oknie balkonowym pokazujac cos tam za oknem(nie musze mówic jak okna wygądają;)generalnie mysle ze na swieta zacznie chodzic:)Blondas no wreszcie sie pokazalas dziewczyno...nie przejmuj sie zawsze tak jest raz dobrze raz zle, to tak zeby móc odróznic:)ja zaczełam prace, niestety poprzednia praca mnie olała, znalazlam super w sumie robote, dobra finansowo ale nie ma mnie o 7.00-18.00:(((( całe szczescie ze mam zaufana nianie ale i tak mi szkoda:((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Blondas - nareszcie się zjawiłaś. Mam nadzieję, że z tym komputerem to przejściowa sprawa. I tak przy okazji to co to są wellnesy? Tomek też będzie szukał pracy po Nowym Roku i nie zapowiada się ciekawie. Ale dopóki jestem na wychowawcym to nie możemy żyć z tysiączłotowej pensji. A my mieliśmy czterodniowy koszmar. Mały gorączkował 3 dni i 4 noce do 40 stopni. Najeździliśmy się po lekarzach i nic. Nie wiadomo od czego. W piatek dostał antybiotyk - nieszczęsny Augmentin - i przestał goraczkować, ale nie jestem pewna czy to zasługa antybiotyku. Za to tak sie odparzył, że tyłek to jeden wielki ogień. Robię co mogę, ale trochę czasu upłynie zanim dojdzie do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z radoscią informuję, że Karolinka Natalia przyszła na świat 21 listopada o godz.22.40. Waga 3550 i 54 cm. Dziś jesteśmy pierwszy dzionek w domku. Jak się ogarniemy damy znać. pozdrawiamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joy, bardzo sie cieszę z Twojego szczęścia:)) Gratuluje serdecznie!!! Koniecznie pokaz Karolinkę \"ciociom\" z topiku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
www.bobasy.pl/malakarolinka padam na pyszczek, nie mam kiedy pisać bo Mała mimo iż jest pogodny dzieckiem (nie zapeszam-odpukuję w niemalowane...) to jest bardzo absorbująca. pozdrawiamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joy:) Karolinka słodka:))) Choć dopiero co przyszła na swiat wydaje się dużutka;) Może to za sprawą włosków, oj dużo ich ma, blondyneczka. Mój Igi jak się urodził to też miał bujną czuprynkę. Trzymajcie się cieplutko. Pozdrawiam :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OOO kolejna kobietka zawitała u nas!joy gratulacje, co za skarbik:)a jaka czuprynka... Ja dziewczyny padam na łeb i szyje ze zmeczenia, ciezka sprawa pogodzic prace, dom, dziecko:(weekendy sa za krótkie zdecydowanie...jedynie co to sie ciesze ze młody jest happy z opiekunka, usmiechniety i to mnie pociesza....a generalnie ciezko:(((w pracy póki zaskocze to troche potrwa, niestety sie okropnie rozleniwiłam umysłowo na wolnym, a mam troche odpowiedzialna prace..oj kicha:( dobra nie biadole, ale cieszcie sie wychowawczym póki możecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Oj jak tu pusto:) Wszytskie zapracowane:) A tu jeszcze świeta gratulacje joy córeczki:) Ja w pracy i nie wiem w co mam ręce wlożyć. Mala dalej nie ma zebów:) ale strasznie śmiejaca jest i kochana:) Księżniczko na obcych tez reaguje nieufnie. Pozdrawiam wszytskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, mam chwilkę (zobaczymy jak długo;-) więc kilkam. po pierwsze wreszcie dopisuje się do tabelki ;-): Natalinka------33 lata -----Łódź--------------mama Wojtka-------05.07.06 Domicela-------34 lata-----Gdynia -----------mama Krzysia-------02.01.07 Chromka36----37 lat-------Wrocław --mama Julka i Aleksego---30.01.07 Blondas---------32 lata-----Jelenia Góra----mama Maćka---------27.01.07 Sashka ---------30 lat-------Warszawa-------mama Kuby----------08.02.07 Interkasia-----31 lat-------Wrocław---------mama Weroniki-----01.04.07 Czarna 31-----32 lata------Nowy Sącz-------mama Anielki -------20.05.07 34Księżniczka-----35 lat---Szczecin---------mama Paulinki------30.05.07 Jola_1974 ------33 lata-----Warszawa-------mama Maji---------05.07.07 July-a------------30 lat-------Sosnowiec-----mama Igorka------12.07.2007 Asia_w-----------32 lata------Świebodzin---mama Tomka ----26.07.2007 Kasia W.-----31 lat----Kalisz--mama Adrianny Katarzyny----1.10.2007 joy76 ---------31 lat-------Śląsk-------mama Karolinki---------21.11.2007 Malski------------35 lat--------Lublin-------------------------17.01.2008 anted22.........32 lata........Ustka........................01.02.2008 Bella_rosa-------32 lata-------Biała Podl.---------- po drugie w skrócie wrażenia z porodu: dość długo to trwało, bo chyba popełniliśmy mały falstart nad ranem dzień wcześniej, ale jak już dotarliśmy na porodówkę to mnie obejrzeli, zostawili i zaczęli wywoływać akcję. Co przeciągnęło aż do wieczora dnia następnego bo miałam problemy z rozwarciem i spłycaniem szyjki (a wody odeszły koło 14tej w dniu porodu, Mała pojawiła się o 22.40) . Wymęczyłam się ale muszę przyznać,że miałam super opiekę położnych, a załapałam się na 3 zmiany, na których były po 3 położne plus 2 znachory. Cały czas ktoś ze mną był, cały czas ktg i niestety kroplówka, ale mimo to mało leżałam, więcej siedziałam, stałam, chodziłam, skakałam na piłce, miałam prysznice (po każdym skurczu podchodziły dziewczyny z przenośnym ktg) imersję wodną w wannie, ciagle się dopytali jak się czuję, sugerowali pozycje, jedynie na ostatnie półtorej godziny mnie unieruchomili w jednej konktretnej na boku, niemiłosiernie nieprzyjemnej ale skutecznej - wreszcie doszło do prawdziwej akcji ;-). Cały czas był ze mną mój kochany mąż, był dla mnie niesamowitym wsparciem, wiedziałam,że dopóki on jest spokojny to wszytsko jest ok, przydał się też do prozaicznych czynności np. masażu kręgołupa (te cholerne bóle krzyżowe...) , latania za mną z kroplówką i służenia za podporę przy kurczach (tak się go czepiałam,że miał siniaki). Wszystko to warto było przetrzymać bo jak mi położyli Karolkę na brzuchu, to cały ból odszedł w zapomnienie i ogarnęła mnie taka wielka fala milości, a dumny i wzruszony tata przecinał pępowinę i asystował Małej przy ważeniu , myciu itp. Widać było po nim,że jeszcze przez kilka dni dochodził do siebie;-) ale dzielnie przy mnie wytrwał i to jest najważniejsze. Teraz uczymy się intrukcji obłsugi owocu naszej milości;-) i zaraz zacznę zasypywać Was pytaniami;-). na początek dwa: 1. jak ubierałyście na pierwsze spacery Wasze maluszki? wybieramy się w tym tygodniu na przechadzkę i nie chciałabym Jej przegrzać ani wyziębić. 2. czy Wasze maluchy też w pewnym momencie (po dłużej chwili mocnego ssania) niecierpliwiły się przy cycku, rzucały się na niego ale nie chciały mocno zassać? nie wiem,czy nie umiem Jej dostawić, czy może po prostu jest już najedzona i traktuje mnie jak smoczek? pozdrawiamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, mam jeszcze jedno pytanie: jak podawałyscie noworodkom krople? mamy vitaminę k ze strzykawką i znachor mówił,że wstrzyknąć przed karmieniem na policzek, ale mam też witaminę d (vigantol) w buteleczce z dziurką, bez dozownika i zastanawiam się jak podać tą jedną kroplę: na łyżeczkę z mlekiem? dzięki za pomoc spadam bo Młoda daje znać o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joy, ja podawałam od początku witaminy na łyzeczce (mieszałam je ze swoim pokarmem). To tak malutka ilość, że nie powinno byc problemu z przyjmowaniem w takiej postaci tych kilku kropelek. Pamietam tez że pytałaś co robic jak mała wierci sie przy piersi. Gdzies wyczytałam że może niemowle może miec wtedy problem z połkniętym powietrzem - bardzo chce jeść ale bańka w żołądku mu przeszkadza. wtedy trzeba pozwolić żeby się dzidziusiowi odbiło. Ja tak robiłam i pomagało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×