Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sashka

pierwsza ciąża po 30tce

Polecane posty

Hej! Jestem, jestem, tylko nie moge zmobilizować się, zeby usiąść spokojnie i coś stworzyć. Zacznę może od mojej wagi - jestem na minusie 7 kg :D. Spodnie w które ledwo się wciskałam zaczynają być luźne!!! Ale do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze 13 kg. W takim tempie na wiosnę powinnam być już laską ;). Dzisiaj w przychodni pani pielęgniarka spytała co robi, że tak zeszczuplałam. Czyli juz widać. Młody zasuwa juz na dwóch nogach. Śmiesznie to wygląda, bo sprawia wrażenie jakby zmagał się z huraganem. Ale idzie mu coraz lepiej. Na początku były wędrówki do celu. Obliczenie odległości nie zawsze mu wychodziło i w efekcie mieliśmy przygryziony język do tego stopnia, ze krew lała się na body. Wyglądał jak mały wampirek. Teraz wędrówki są już bardziej ostrozne. Tempo wolniejsze, zakręty bierze już prawie perfekcyjnie. Dzisiaj nawet usiłował biegać za Julkiem. Do tego zrobił się straszny łakomczuch. Jak tylko widzi kogoś jedzącego od razu jest przy nim z wyciągniętym palcem wskazującym i wielce wymownym \"e\". W ogóle zauwazyłam, ze zaczął się szybko uczyć. Ostatnio zbudował wieze z klocków, uwielbia zakręcać i odkręcać butelki i nie może usiedzieć na miejscu. Ciekawe co u Was? Piszcie kobity, bo nie lubię prowadzić pamiętnika. Pa. Pozdrawiam wszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chromka gratuluje wagi!tak trzymać!najwazniejsze zeby pierwsze kg poszły, potem juz coraz łatwiej...widze że ostro sie wzięłaś za odchudzanie, ale w końcu wiosna tuz, tuż..u mnie słoneczko, powyżej 0 stopni, cieplutko, rzec można czuc wiosne:) Widze że Aleks szybko wystartował!zuch chłopak! Mój boi sie maszerować, póki co, woli wciąż raczkowanie...jak sie zapomni to zrobi kilka kroczków ale potem siad;) taki leń z niego..a co do łakomstwa to to samo, podchodzi i zagląda wszystkim w talerze...przypomina mi to jak kiedys walczyłam z psem zeby nie żebrał hihi a teraz musze młodego gonić hihihi..no i próbuje już sam jeść, nie musze mówić jak wygląda otoczenie potem:(początki są cięzkie..ale strasznie lubi łyżeczke miec w ręce i sie nią bawic..poza tym tez lubi odkręcać wszystko co sie da, wyciągać z kontaktu i wkładać z powrotem, otwierać szuflade najwyższą ze sztućcami i wyciągać ulubione tłuczki, łopatki drewniane, mieszadełka...istny sajgon w domu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brawo Chromka:) Nie piszesz o żadnych efektach ubocznych więc może warto spróbować. Też chciałabym wiosną wyglądac szczuplej, ale mam słabą wolę. Tyle razy juz się zapierałam , cóż kiedy mój zapał trwał kilka dni i wszystie próby kończyły się fiaskiem. Dodatkowo jakieś bąble mi wyskakują na palcach, a wizyta u dermatologa wykazała że mam przewlekłą chorobę skóry - ziarniniaka obraczkowatego:((( Paskudztwo nie jest zaraźliwe ale zwyczajnie szpeci mi dłonie. Załamka!!!Wkurzam się na siebie, bo dni spełzają mi na niczym oprócz zajmowania się Igorkiem. Mogłabym tak wiele, ale mam lenia. Jeszcze łapią nas co jakiś czas przeziębienia i musimy siedzieć w domu. Przestaje mnie cokolwiek cieszyć. Chodze na aerobik 2 razy w tygodniu (jak nie choruję) a tam same (prawie) chudzinki opalone i super zadbane i znów kolejna załamka:( Nie ma co... Następnym razem postaram się nie smędzić Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki kobitki za słowa wsparcia. Przyznam, że po raz pierwszy odchudzam się na poważnie, ale z natury jestem uparta i na pewno dopnę swego. Dzieki Meridii idzie mi błyskawicznie. O aerobiku myślałam, ale wiedziałam, ze nie wyrobię się czasowo a poza tym odstraszały mnie te opalone panny z kondycją, o których pisze july-a. Współczuję Ci july-a tych choróbsk. My też nie mamy lekko. Właśnie wczoraj pogotowie zabrało teścia do szpitala. Zadzwonił do mnie rano, ze słabo się czuje i musiałam zorganizować całą akcję. Dodam, ze teść jest po ciężkiej chorobie. # lata temu rozpoznali u niego raka opłucnej i musieli usunąć jedno płuco i część przepony. Na szczęście serce nie było ruszone. Jakoś się z tego wykaraskał i od tej pory każdy katar to dla teściowej poważna choroba. Wcale się jej nie dziwię. A na razie nie wiemy co mu dolega. A jezeli chodzi o dłonie to niedawno na prawym nadgarstku pojawił się u mnie ganglion. Jest coraz większy, ale na razie staram się go olewać. Domicela- jak opisujesz Małego to tak jakbym swojego czorta widziała. Kontakt na niego działa jak magnes. Tylko, że mój wkłada tam paluchy. a jak zobaczy otwartą szufladę to MUSI wszystko z niej wywalić. Najwięcej radości sprawia mu opróżnianie szuflady z ubraniami Julka. Zwłaszcza skarpety bardzo go kręcą. Wczoraj uczyl się zakręcać i odkręcać butelkę i nawet kilka razy mu się udało. Łyżeczką trafia do buzi, ale z nabieraniem jest problem. Lubi też zbierać małe kawałki, np. kukurydzę w palce i pakować do buzi. Coraz więcej zaczyna mówić, ale niestety nie zna słowa \"mama\", od miesiąca jest tylko \"tata\". Najwięcej ubawu miałam jak nauczył się klaskać, bo miał taką skupioną minę, że nic innego dla niego nie istniało. No i klaskał cały dzień. Jak jadł, jak sie kąpał, nawet jak zasypiał to siadał kilka razy, poklaskał i kładł się z powrotem. A o raczkowaniu prawie juz zapomniał. Oka nie można z niego spuścić. Cieszcie się więc dziewczyny, że Wasze dzieci leżą sobie albo raczkują, bo potem to już jest zupełnie inna bajka. No. Na razie tyle. Pozdrawiam. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! To znowu ja. Niedługo kończy nam się umowa na Internet i pewnie będziemy miec przerwę w czasie gdy podłączymy się na nowo. Mogę więc zniknąć na jakiś czas. Poza tym mamy ogromne problemy z teściem, bo okazało się, że ma masywnego tętniaka aorty brzusznej i nie chcą zakwalifikowac go do zabiegu operacyjnego ponieważ w takich przypadkach śmiertelność podczas zabiegu jest bardzo duża. Tomek spędza całe dnie w szpitalu a Mały jak na złość gorączkuje mi od wczoraj, zaczyna mu lecieć z nosa, robi brzydkie kupy i idą mu górne czwórki. Julek zrobił się bardzo niegrzeczny, wręcz agresywny. Panie z przedszkola też to zauważyły zwłaszcza, że zaczął bić dzieci. Jestem pewna, ze ma to związek z tym, że nie możemy mu poświęcić tyle czasu ile by chciał. Wezwałam mamę na pomoc i jakoś musimy przetrwać te trudne chwile. Dzisiaj idę do lekarza z Alem i dzisiaj też ma się rozstrzygnąć co dalej będą robić z teściem. Wysunęli propozycję żeby odesłać go do Zabrza albo Katowic, bo tam leczą takie przypadki metodą zachowawczą. Zanosi się więc na to, że Tomek w najbliższym czasie będzie w rozjazdach. Trzymajcie się cieplutko. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! może mnie jeszcze pamiętacie ... nie pokazuję się bo nie mam niestety stałego dostępu do internetu. Teraz też jestem tylko na chwilę. 03.01.2008 urodził się mój synek Mikołaj - 3420 i 55. U nas wszystko ok. Pozdrowienia dla Was i buziaczki dla Maluszków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej Malski pewno,że Cię pamiętam GRATULACJE Kochana tak bardzo sie ciesze,że Twój Skarbulek jest już z Wami. Ściskam Was mocno i pozdrawiam gorąco. BUZIAKI 👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Malski, kopa czasu. Gratuluję serdecznie Mikołajka:)) Chromka, ale Ci się zwaliło na głowę. Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje kochane! Aż mi głupio, ale może lepiej późno niż wcale... Aż mi się łezka w oku zakręciła ze ten topik jeszcze trwa. Ile ja Wam zawdzięczam!!! Dziękuję za wszystko. Dawna skrzynka mailowa mi nie działa od dawna, linka do tego topiku miałam w ulubionych ale mi wszystkie linki przepadły po renowacji kompa no i sobie odpuściłam. Ale jednak sentymenty robią swoje. Strasznie strasznie się cieszę że trwacie na forum! Cudownie Was zobaczyć. Gorące uściski dla Waszych wspaniałych Dzieciaczków! My sobie rośniemy i w lutym na roczek stuknie... ależ to zleciało! Kochane, jeśli przyjmiecie córę marnotrawną to ja bym bardzo chciała znów czasem z Wami popisać Buziak ogromny dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malski gratulacje! Jak można zapomnieć:) ładne imie Mikołaj:)niech sie chowa zdrowo! Chromka ale Ci sie rok rozpoczął:( Sashka no wreszcie!!!!!!Kobieto juz myślałam że przepadłaś z kretesem i masz nas gdzieś;( Musze sie pochwalić Młody w końcu zaryzykował i zaczął chodzić, oczywiście i tak najpewniej i najszybciej porusza sie raczkujac ale od czasu do czasu, ku uciesze swoich rodziców zaprezentuje sie jako chłopak chodzący!ale radość!Reszte przemilcze, dom wygląda jak po niezłym huraganie;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć mamy! Widzę, że chodziaczków nam przybywa. Mój synek jak na razie próbuje siedzieć, ale cierpliwości mu brak :p Zdaje się ma lepszą perspektywę stojąc. Niezły z niego siłacz:) Zastanawiam sie na wzbogacaniem menu - jak myslicie, kiedy mogę zacząć podawać chrupki kukurydziane. Są bezglutenowe wiec może juz spróbuje? pozdrofffki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj! Wreszcie Was znalazlam:) Przepadlyście z kretesem:) Pozdrawiam wszystkie. U mnie po staremu:) Mala ma już dwa zęby ale chyba idą następne bo marudzi czasami:) Co u Was, jak dzieciaczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Moje dziecię juz siedzi, jeszcze trochę chwiejnie, ale fakt faktem ;) Masując sobie pupcie potrafi zająć się na dłużej zabawkami i mam luz, czasami nawet zapominam że mam synka:P Kiedy mu śpiewam zaczyna mamusi wtórować, słodziutki mój... Kojarzy już słowa z wydarzeniami, wie że brum brum znaczy będzie jazda:P, na - plum ,plum, ochoczo poddaje się moim rękom i nie ma problemu z rozbieraniem do kąpieli tylko jest banan na twarzy hihi.. Poza tym wszystkim schudłam już 2,5 kg i ciągnę dalej, bez żadnych farmaceutyków. Jestem z siebie dumna! :))) Pozdrawiam wszystkie:) również \"odnalezione: mamusie . Buziaki dla bobasków! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja się melduję! W piątek zaczynam nową pracę,, mam nadzieję, że będzie ok. Maciek też już chodzi, od 17.01, tylko, że w jego wykonaniu wyglądam to jak spacer Frankensteina hihihi! Ale się u Was Dziewczynki posypało! A ja narzekalam! A u mnie wszyscy zdrowi i to jest najważniejsze. Joy, przykro mi, ja straciłam tatę 7 lat temu. Ale damy radę, bo jesteśmy twarde sztuki! Gratuluję wyników w odchudzaniu! Ja na razie ze względów finansowych zarzuciłam odchudzanie Meridią. Schudłam 5 kg i na tym stanęło. Może jak się ustabilizuje sytuacja to wrócę do tematu. Tak, że ja mogę być laska, ale może w przyszłe lato :-( Domi, spóźnione najlepsze życzenia urodzinowe dla Krzysia. Chromka, pewnie już trwają przygotowania do imprezy. My już po (wczoraj). Maćko najpierw zgarnął książkę, różaniec i forsę a potem jednak wziął książkę. Chwała Bogu, bo już myślałam, że zostanie księdzem łapówkarzem ;-) Pozdrawiam Was Wszystkie gorąco i obiecuję zaglądać częściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondas trzymam kciuki za nowa prace!!! szybko ci poszło znalezienie nowej... Dzieki za życzonka dla Juniora, mój wylosował wpierw różaniec(był czerwony!), potem złapał książke, a potem wziął karte kredytową tatusia;) monety go nie rajcowały hihi wiec nie wiem co z niego wyrośnie, raczej będzie sie uganiał za czerwonymi koralami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale pustki... Myślę, że może tutaj jeszcze zaglądacie, ale żadnej się nie chce pisać :( mam jeszcze resztki nadzieji :P inaczej pa pa topiku. Pisanie , że u mnie po staremu byłoby kłamstwem. Wiadomy mały staje się duży:P potrafi coraz więcej. Z zapałem siada, przed chwila patrzę, a on zasnął siedząc w wózku. Szkoda , że filmu nie nakręciłam hihi... Czytam, że na tym etapie rozwoju co mój Igo dzieciaki boja się obcych. Tia....Igor garnie się do wszystkich z uśmiechem na ustach. W ogóle jest spokojny i zadko marudzi, chyba że się strasznie nudzi. Ma juz pierwszego zęba :) Kilka dni temu okropnie ryczał jakies 10 minut, a potem zaglądam mu przy karmirniu do japki a tam mała wypukłosć i przeswitująca biała kreseczka. Wczoraj ząbek wyrżnął się na dobre. Jak na razie wszystkie noce przesypiamy hihi.. Tak sobie popisałam, może ktoś tu jeszcze zagląda:) pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie oglądałam zdjecia Igorka, ale fajny zniego chłopaczek sie robi:) widze ze masz ten sam patent co ja z nosidełkiem;)poczekaj jak moment a zacznie biegać... Ja teraz z młodym walcze żeby w ciągu dnia zasypial w łózeczku..oj cięzko...napady histerii i takie tam:(jestem kiepska matka bo szybko wymiękam;)jak dziecko w spazmy wchodzi to ja juz kruszeje...ojoj:(no nic małymi kroczkami będe mu zmieniac przyzwyczajenia;) Och strasznie topic obumiera...sasha wpadła i wypadła, chromka ma problemy to sie nie dziwię ale co z resztą?jak nic dziewczynki dają \"popalić\" mamusiom;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domi ja myślę, że ty po prostu jesteś zwyczajna, wrazliwa mama:). Pewnie super niania by ci zabroniła tego i owego:P ale na szczęcie nikt ci nie musi włazć w życie z kamerami i listą nakazów. Z czasem wszystko sobie wypracujesz. My dzisaj rano obniżyliśmy materac w łóżeczku, bo Igor juz próbuje się podciągać i wstawać. Teraz podoba mu się drapanie palcami o siatkę (mamy łózko turystyczne) O dobrowolnym spaniu w łóżeczku w ciągu dnia zapomnij, no chyba że zmęczony zabawą sam zasypia obłozony maskotkami i grzechotkami :p Dzisiaj znowu marudził i wgryzał mi się w ramie , czyżby kolejny ząbek? Nie mogę się doczekać wiosny, cieplejszej pogody. Można by wtedy wyskoczyć na dłuzszy spacer. Zmykam, bo pora na obiadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Witam po przerwie. Mam od wczoraj dostęp do netu więc czym prędzej tu zajrzałam a tu takie puchy :(. Mam nadzieję, ze znajdziecie trochę czasu. Od razu pochwalę się, ze po dwóch opakowaniach Meridii straciłam 15 kg i od piatku walczę bez wspomagania. Zostało mi jeszcze 5 kg. Imprezy urodzinowej z okazji roczku nie było, bo w domu prawie zaloba. Teść jest w domu i na razie leczony jest zachowawczo. Mały szaleje. W dzień nie ma szansy, żeby go uspić w domu więc sypia na tarasie za to wieczorem grzecznie zasypia (w miom łóżku, niestety). Ma wspaniałych rodziców: kochanego tatę i kochaną TATĘ. Nie rozpisuję się za bardzo, bo na razie nie mam czasu. Mam nadzieję na jakiś odzew. No i muszę pooglądać Wasze zdjęcia. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo...strasznie cieńko topik przędzie Chromka gratki za super linię:) U mnie sąsiad szaleje:( od kilku dni dudni wiertara, wali młot pneumtyczny!! i leca gruzy- MAKABRA. Dostaję szału bo ekipa mu zasuwa do 20, nie ma zmiłuj...Przy Igorze też nie ma wytchnienia, odkąd odkrył jak fajnie się przebiera nogami hehe... Zasuwam z nim po całym mieszkaniu, które wygląda jak pobojowisko. NIe mam czasu sprzatać tego placu zabaw:P mnie waga stoi w martwym punkcie 75 kg z małymi wahaniami w obie strony, no ale z początkim kwietnia szykuje się jakaś impra klasowa, którą udało się zorganizowac dzieki sławetnemu portalowi. Może się zmobilizuję:P narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
july-a - mój już tak szaleje, że nawet za nim nie ganiam. Najgorsze jest to, że uwielbia wspinać się na sofy, wersalki itd. Dzisiaj właśnie spadł z wersalki u dziadka i nabił sobie dwa potężne guzy. Dziadek z babcią do tej pory nie mogą wyjść z szoku a tyle razy im mówiłam, że to nie miejsce na zabawy. A jeżeli chodzi o sąsiada to chyba pestka przy ostatniej wichurze. Śliczna ta Twoja niunia. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku wreszcie Was znalazłam dziewczęta..zgubił mi sie topic:(oglądnęłam też zdjęcia Waszych pociech ale z Igorka już chłopaczek!czas zasuwa niesamowicie..a Aluś widze niezły rozrabiaka:)o moim to nie wspomne, ręce opadają jak rozrabia, jak jeden guz sie zagoi to powstaje nowy...gada w swoim języku jak najęty, krzyczy niemiłosiernie, rozbija sie po kątach i tylko łypie oczami co tu zbroić:(ręce mi opadają , mieszkanie wygląda jak po wichurze;)i najgorsze zaczyna już mieć swoje zdanie, awanturuje sie na całego, nie mam sił czasami na niego:(waży 12 kg, pomimo ze już w sumie chodzi ale czasami musze go jeszcze podnieść, strasznie mnie kręgosłup boli:(nie ma to jak stara matka;( Chromka ale jesteś dzielna! Tyle kg stracić!Trzymam kciuki, naprawde idzie Ci nieźle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej domi! Muszę dołozyć kilka zdjęc do bobasów, ale nie mam kiedy. W drugiej połowie marca idziemy do szczepienia i dowiem sie w końcu ile dokładnie waży. Tak, kobitki. Dwa tygodnie ciągnełam bez Meridii, bo z kasą było krucho i schudłam tylko kilogram. Od dzisiaj biorę trzecie i ostatnie opakowanie. Moja waga to 61 kg. A było 77!!!!! Przy 57 stopuję i staram się utrzymać. Dzisiaj byłam z kolezanką na plotach i popłynęły 3 piwka więc z kolacji nici :(. Dzieci uspił tatuś, ale nie jest za bardzo zadowolony. A ja zbiera się do spania, bo Alu coś ostatnio źle sypia. Podejrzewam, ze to wina dolnych czwórek. Lada moment powinny się pojawić. Pa . Zaglądajcie tu. Ja dodałam sobie ten temat do ulubionych i codziennie tu zaglądam. Pozdro./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może sie jednak ruszy i zacznie się temat tak jak dawniej. My planujemy drugie dziecko za miesiąc startujemy ze staraniami. Będe informowała o postępach. Dzieciaczki śliczne dobrze,że można pooglądać na bobasach i widać jak ten czas leci. 👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia ale z Ady piękna dziewczynka:))) już staracie się o drugie dziecko?oj podziwiam:) my jednak poczekamy jak młody do przedszkola pójdzie, nie wyobrażam sobie dwoje na karku:( no chyba że miałabym gwarancje że za drugim razem będzie dziewczynka aniołek:)hihi Chromka Ty masz jednak wyrozumiałego męża:) mój mnie dopiero puszcza jak już ululam młodego:((( Idzie wiosna, moze dziewczyny odżyją w topicu:)mam taką nadzieje, co prawda tematy się pewno zmienią:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko 🖐️ Domicela zmobilizowałaś mnie do wstawienia nowych fotek,bo bardzo sie ostatnio zaniedbałam,ale skoro ktoś oglada stronke to trzeba było coś nowego wstawić. Buziolki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) u mnie nic nowego;) Igor rosnie, zeby mu się rżną hehe, tylko w dziwacznej kolejności, ma jednego na dole, a dostrzegam juz białą kreseczkę na górnym dziąśle, cóż dzieci różne są...:P Poza tym wszystkiego juz więcej jakby..więcej jedzenia synek pochłania, niesamowite ilości kupek robi :p (sorki, ale 5 razy dziennie!!) Fajna ta Adulka Kasiu. Powodzenia zycze przy starankach :) Domi tylko coś zdjęć mało wkleja Krzysia, może by coś nowego dokoptowała? pozdrofffki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak postaram sie wzbogacić galerie zdjęć Młodego:)teraz więcej kręce filmików niż robie zdjecia ale spoko nadrobie zaległości:) Oj niezłą przemiane materii ma Igorek:) co prawda nie moge powiedzieć że Krzyś też odbiega, no może nie pięć ale trzy to spokojnie...a apetyt mu strasznie rośnie!i co gorsze lubi słodycze po mamie;( dorwał sie ostatnio do ptasiego mleczka i nie chciał odpuścić! awantura na całego, no coz wie co dobre:) dziś mi tez awanture na placu zabaw zrobił, bo nie chciał wracać i musiałam go siłą do wózka wrzucić..ojej ale pisku było co niemiara:((( z jednej strony coraz fajniejszy bo chodzi sobie ale z drugiej strony ucieka zawsze nie w tą strone co mama chce iść;)hihi...ale dizś był piękny dzionek:)słoneczko cudne:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Pochwaliłam się ostatnio, że zaglądam tu codziennie i pokarało mnie. Dopadło nas choróbsko. Alu ma anginę a Julek zapalenie oskrzeli. Oczywiście wezwałam mamę na pomoc, ale i tak ledwo dajemy radę przy dwóch marudach. Alu na dodatek nauczył się spać tylko na dworze i w domu za żadne skarby nie chce się położyć. Dobrze, że mamy duży taras. Dzisiaj usnął na tarasie, ale bałam się, że go zmiecie wiatr razem z wózkiem i śpi w pokoju w wózku. Z jedzeniem też mamy problem, bo Alu jak tylko zobaczy miskę, albo talerz to MUSI to zjeść. On nawet nie kosztuje tylko od razu zabiera się do pałaszowania. Ostatnio musiałam mu robić 2 razy kolację, bo zobaczył u Julka pierogi i po swojej wieczornej porcji kaszki (cała micha 300 ml) zjadł jeszcze 2 duże pierogi. A Julek zjadł łącznie 8 sztuk. Kasiu - chyba masz rację. Najlepiej od razu odchować dwójkę a potem mieć spokój. Powodzenia!!! Tomek po raz kolejny wspomniał coś o trzecim dziecku. Muszę się chyba wysterylizować, bo kolejnych trzech lat w domu nie wysiedziałabym. Domicela - z tymi wyjściami to nie jest tak kolorowo. Prawie każde okupione jest kłótnią mimo, że staram się Tomka przygotować psychicznie już kilka dni wcześniej. Kończę, bo Mały się kręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe Chromka..sterylizacja, no nieźle nieźle...mąż się skłania, żona słania... Moja kumpela niedawno się dowiedziała że trzecią córę będzie miała, a jej mąż marudzi bo owszem chciał ale syna, ups..;) No ale wiadomo, że najważniejsze żeby zdrowe było:) Tylko nie wiem czy ja bym wydoliła przy dwojga takich maluszków Wolę sobie przerwę zrobic i może może;) pomyślimy za jakieś 3-4 lata ooooo...zmykam bo się przbudziło moje skarbeńko :) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×