Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sashka

pierwsza ciąża po 30tce

Polecane posty

Gość domicela
Dołączam się też do poprzednich wypowiedzi.Wszystko w swoim czasie, jest czas na podróże, dokształcanie się itp a jest też czas na świadome macierzyństwo.Ja można powiedzieć wyszalałam się w czasie studiów bardzo duzo podrózowałam, potem praca, mozna rzec robienie kariery(moze w stylu warszawskim ale zawsze kilka awansów), rozwijałam hobby , jeździłam konno, na nartach, żagle itd a teraz po spróbowaniu tego wszystkiego chce coś dać z siebie czyli urodzić małą istotę i móc jej pokazac ten cały świat:)Słowem swiadome macierzyństwo, biorę z całością inwentarza:) A presji jakoś też nie czułam nigdy, w towarzystwie fakt porobiło się tak ze w wieku 33-35 lat zaczyna się myśleć o dziecku i obecnie dwie moje przyjaciółki jak ja są w ciaży.ja się tylko ciesze bo będziemy się spotykać z wózkami i na rolkach:) Nic na siłe dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też myslałam, Mały się urodzi będę go zabierać ze sobą na pogaduchy, rolki i guzik, nie mam czasu, albo inne powody. W tamtym roku nie jeździłam bo brzuszek, teraz nie jeżdże bo czasu brak. Ale trzymam kciuki. Widziałam kiedyś w necie taki fajny wózek do jazdy na rolkach, ale poza moim zasiegiem finansowym :(. Nie wiem jak wy, ale ...ja z urodzeniem dziecka wyrobiłam się przed trzydziestką (miesiąc przed urodzinami) i czuje się bardzo młodą mamą. Od fryzjerki niedawno usłyszałam, ze patrząc na mnie dochodzi do wniosku, że macierzyństwo odmładza, nie wiem, ale kopa daje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ja też jestem już około 30-stki :) Tak naprawdę skończyłam 29 latek, więc to kwestia miesiecy :) A dzieciaczka urodzę jakieś 4 miesiące przed 30-stymi urodzinami :) Ze mną było zwyczajnie, po porstu załozony pewien harmonogram i tego się trzymałam, potem my trzymaliśmy. Skończyliśmy studia, znaleźliśmy pracę, pobraliśmy się, kupiliśmy mieszkanie i przyszedł czas na powiększenie rodziny. Staraliśmy się o to prawie 10 miesięcy. Udało się dopiero po hsg. Oczywiście dolegliwości są, ale mam nadzieję, że miną (a jest ich sporo, chyba wszystkie mozliwe :) ). Zaczełam właśnie 13 tydzień i w nastęnym tygodniu mam właśnie badanie przezierności karkowej dziecka. No i oczywiście trema jest niesamowita. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olooo
Hej dziewczęta! Nie było mnie 2 dni a tu widzę, że dyskusje są poważne. Faktycznie "nasz topik" się różni od innych. Byłam dzisiaj u gin. endokrynologa, który mnie wyciągnął z endo i na USG. Widziałam serduszko fasolki. Nizewykłe przeżycie. Zlecono mi szereg bagań, które wykonałam i wszystko jak na razie jest ok. Lekarz zlecił mi wizytę w 12 tygodniu i badanie mające stwierdzić ewentualny problem (Down), staram się o tym nie myśleć, wzystko będzie ok, na pewno. Zastanawiam się nad jednym problemem i chcę zasięgnąć Waszej porady - otóż lekarka, która mnie prowadziła (i doprowadziła :) )jest endokrynologiem-położnikiem. Nie ma praktyki w szpitalu położniczym, a ja chcę rodzić na Karowej i mam na oku lekarza, który mógłby mnie poprowadzić dalej. Sama nie wiem, udać się do niego i zrezygnować z opieki lekarki, czy chodzić podwójnie? Ona mi już ałożyła kartę ciąży, wyznaczyła kolejną wizytę...Głupia sprawa. Tyumczasem nie chcę wykonywać np. podwójnych USG, bo w końcu nie wiadomo, czy ono jest takie obojętne dla dziecka. No i koszty, podwójne. Po ciąży wiem, że będę musiała być pod stałą opieką endoktynologa i nie chciałabym stracić dobrego kontaktu z tą lekarką, bo jest świetna. Jakby tu postąpić? Na parę dni się wyłączam, bo wyjeżdżam w dzicz. Pozdrawiam :) PS. MUstela rewelacja podobno, można używać od pierwszego miesiąca. Też kupiłam, ale cena makabryczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikoo
hmm..wydaje mi się, że nie powinnaś rezygnować z tej lekarki- jeśli jest położnikiem- to zna się na rzeczy a to ,że nie praktykuje w szpitalu w którym chcesz rodzić jest raczej bez znaczenia..ważna jest położna.. co do badań prenatalnych- ja robiłam tzw.test potrójny - robi się go między 16 a 20 tyg. ciąży, u mnie to badanie kosztowało ok.200zł a mustella? będę brutalna - z racji mojej zaawansowanej ciąży czytam różne topiki i wiem, że dziewczyny mają mieszane uczucia.. obaliły mit, że mustella jest cudowna, na rozstępy moje drogie nie ma cudownego lekarstwa, możesz się smarować nie wiadomo jakimi środkami a jak będą miały się pojawić ( rozstępy) to i tak się pojawią- to kwestia wielu czynników; jedne smarują się zwykłymi oliwkami i nie mają ani jednego rozstępu, inne słynną mustellą a rozstępy poorały im brzuszki.. ale zawsze warto próbować - ja używam produktu firmy galenic - elancyl i póki co ( a zostało mi jeszcze 5 tyg do porodu) nie mam ani jednego rozstepu, na ile to kwestia działania tego produktu a na ile moich predyspozycji organicznych i genetycznych- któż to wie..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie punk widzenia w znacznym stopniu zalezy od środowiska. Moje wszystkie koleżanki są dzieciate od paru lat. Mnie nigdy za specjalnie nie cisnęło że też muszę, choć cały czas oczywistym wydawał mi się fakt że kiedyś też będę mamą. Teraz akurat mi się zachciało nią zostac :) Ale znam dziewczyny które w wieku lat 20 czuły się starymi pannami i jak tylko się pojawił facet to czym prędzej trzeba go było w dzieci wrobić i światu pokazac że się spełniam :) Na szczęście ja mimo że się wśród takich obracałam jakoś tym myśleniem nie przesiąkłam. Choć czasem nachodzi mnie myśl że moje dziecko będzie mieć starą matkę hehe :) Bo moja mama w moim wieku dwójkę już miała, w tym jedno w szkole :) Jak znosicie ciążę? Po tych wszystkich przejściach z zajściem mam nadzieję że teraz już wszystko jest w porządku i dzidzia rośnie zdrowo i mamusi nie dokucza co? Ja na szczęście póki co nie mam problemów, tylko czasem się boję... Nawet boję się te badania robić. To znaczy przezierność zrobię, ale PAPP (czy jakoś tak się ten test nazywa) nie będę chyba robić. A ten potrójny test tylko 200 PLN? Słyszałam że koło 800. Na czym polega ten test i co daje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domicela
Z pewnością rozstępy to sprawa genetyczna ale trzeba sobie pomóc:) wspomagać za pomocą środków... Jejku ale mi brzuch pęcznieje...taki upał dziś, beznadziejnie...Jak do tej pory brzuch mi pęczniał ok 18tej ale widze dziś wyjatkowo szybciej;) młody sie tam chyba rozpycha;) Co do badań ja robiłam tą przezierność i kolejne usg mam mieć w 22 tygodniu, też ponoć ważne.... Pozdrawiam trzymajcie się w te upały:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kobiety, mi tez ginka powiedziala, ze USG przez brzuch w 22 tygodniu..... A na razie wszystko w porzadku... Kobietki alez Wy dlugie posty piszecie, ja az taka \"plodna\" chyba nie jestem... pozwolcie, ze moj wpisik taki krociutki bedzie :-) pozdrawiam.... i ide czytac co napisalyscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabajona co to jest hsg??? I jakież to dolegliwosci? Toż to dopiero początek :) Potem to się dopiero zacznie hihi. Chociaż w sumie to początek i koniec ciąży są najtrudniejsze. Ja jak zobaczyłam dwa paski na teście to miałam jedną wielką panikę w oczach. A teraz to juz niemal to porządku dziennego nad tym przeszłam. I tak nie da się wszystkiego przewidzieć, sprawdzić, zbadać, poznać. No więc sobie żyję z dnia na dzień i czasem troszkę poczytam o ciąży. Choć moja znajoma w późniejszej ciąży twierdzi że lepiej nic nie czytać - im mniej wiesz tym lepiej śpisz. I czasem myślę ze ma racje. Ona się w ogóle nie interesuje, nie siedzi w necie, nie przegląda artykułów, gazet, poradników i chyba jest spokojniejsza dzięki temu :) A mnie czasem korci żeby jednak poszperać. No i się rozgadałam :) Sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziewczynki:) Mam pytanko? gdzie kupuje sie tą Mustellę? w aptece????? No ja ciązy nie Jestem.... hmmm bynajmniej jeszcze o tym nie wiem;) ale pytam tak na zapas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikoo
tak, mustellę kupuje się w aptece:) beta hcg- to hormon, który uaktywnia się w ciąży, na nim oparte są wszystkie testy ciążowe, poziom bhcg w prawidłowej ciąży na początku powinien wzrastać dwukrotnie co 48 godzin, kobieta bez ciąży ma od 0- 3 jednostek, w ciąży w 1 tygodniu od 5-50, 1-2 tydzień 50-500, 2-3 tydzień 100-5000, 3-4 tydzień 500- 10000 itd..w miarę upływu czasu ciąży poziom bhcg spada i jego wartość np.w 3 miesiącu może wynosić tyle ile w 5 tygodniu:) co do badań prenatalnych: nie ma się czego bać, najpierw wykonuje się badanie z krwi czyli np.test Pappa albo test potrójny. Dopiero jeśli w tych testach wyjdzie jakiekolwiek zwiększone prawdopodobieństwo którejś z chorób wykonuje się badania inwazyjne czyli np. badanie wód płodowych test Pappa jest bardziej czulszy od testu potrójnego i wykonuje się go do 13 tyg. ciąży, a test potrójny między 16 a 20 tyg. oba testy pokazują prawdopodobieństwo wystąpienia kilku chorób, nie tylko osławionego zespołu Downa ale także np. otwartej wady ośrodkowego układu nerwowego, zespołu Edwardsa, zespołu Patau itd. Wyniki tych badań to nie są żadne wyroki, chodzi o to, że te choroby, jeśli okaże się, że występują u płodu, można je już leczyć w trakcie ciąży! Na zachodzie takie badania są normalką, u nas pokutuje mit zespołu Downa i tego ,że gdy kobieta robi te badania, i gdyby wyszło coś nie tak, to ma usprawiedliwienie w aborcji i wywleka się ten cały ideologiczny temat.. A to nie o to chodzi! Jeśli nie ma konieczności, kobieta nie znajduje się w grupie ryzyka , to rzeczywiście wystarczają rutynowe badania usg- to też jest badanie prenatalne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie tu u nas, widać że świadomie do macierzyństwa podchodzicie, widać wiedzę i przygotowanie. Dzięki za wszystkie info. Ja na razie wiem tyle co z netu wyczytam. A to nie zawsze są wiadomości godne stosowania (wbrew pozorom). Moje poranne mdłości robią się coraz łagodniejsze i tym samym zanikają mi jedyne oznaki ciąży :) Nie potrzebuję żadnych sensacji broń Boże! ale chciałabym już czuć się mamą. Chciałabym już brzuszek mieć i ruchy dziecka czuć...mmmmmm nie mogę się doczekać. A póki co na szczęście spokojnie przechodzą ciążę. Tylko zmęczona jestem niesamowicie! Zasypiam po 21 niemal codziennie. Fakt że rano się budze przed budzikiem ale cały czas chodzę osłabiona, nie mam siły gotować, prać, sprzątac. Może to też przez ten upał. A jak Wy znosicie ciążę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domicela
Ja też nie moge się doczekac ruchów dziecka...kupiłam wczoraj muzykę relaksacyjną i zamierzam sluchać..ponoć od 5 miesiaca trzeba z dzieckiem rozmawiać, puszczac muzykę poważną, potem będzie lepiej usypiało hihi na ile to prawda nie wiem:) ale moze coś w tym jest...troche kultury z wyzszej półki mi nie zaszkodzi, świetnie zasypiam przy Mozarcie:) fakt o 21.00 ziewam jak smok:)Upały nie są specjalne, ale co zrobić trzeba przeżyć..współczuje tym co mają teraz termin rodzenia...to musi byc ciężko z takim balastem;) milego weekendu dziewczęta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olooo
Hej dziewczęta, śpiecie? Dzięki za poradę w sprawie lakarki, faktycznie, chyba zostanę przy niej, a do tego drugiego lekarza już się umówiłam, jak pójdę do niego, podejmę decyzję, czy chodzić do dwóch. Z rozstępami i literaturą jest niefajnie - ostatnio przeczytałam, że rozstępy są "orderem macierzyństwa" i nie ma na nie rady, nie muszę dodawać, że szlag mnie trafił, postanowiłam nie denerwować się takimi głupotami i na razie darowałam sobie lekturę tej książki. Zaglądam tam tylko, jak muszę, a dokładniej czyta ją mój mąż, który zadaje mi potem podchwytliwe pytania... Czy Wy też z powodu mdłości i upałów nie macie ochoty na jedzenie? Aż się martwię, ale czasami zmuszam się, żeby coś zjeść, a czasami jem garściami, na przykład - ostatnio dwie gruszki na dwie ręce! Ok, post się robi długi - dobranoc PS. Enigmaa - tak, Mustela w aptece, cena ok. 112 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo widze że przyszłe mamusie spać poszły w te upały :) Ja też weekend z dala od kompa! Umieram przy takiej pogodzie, juz nie wiem czym sie ratowac. A boję się zanurzać w nieznanej wodzie, teraz tyle trąbią o tych zarazkach itd., więc na wszelki wypadek nie ryzykuję. No i męczę się okrutnie. Poza tym miałam w weekend remont na działce i chyba się dzidzi farba nie spodobała. A ekologiczna była! :) Rwało mi żołądek cały wieczór. Ale mam nadzieję, ze to nie zadzkodzi. Siedziałam z dala od domku i dopiero na wieczor mi zaleciało farbą. A Wy jak? Macie jakieś grzeszki na sumieniu? Czy jak książki każą żyjecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje male grzeszki to kilka ŁYKÓW piwa... ale naprawde malutko...... jestem pewna ze cos takiego nie ma prawa zaszkodzic..... poza tym duzo chodze, zaczelam plywac, jem to na co mam ochote i czuje sie bardzo dobrze... staram sie nie przegrzewac, wiec sie nie opalam i tyle.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domicela
Moje grzeszki to opalanie:) cieżko mi wytrzymać skoro mieszkam blisko morza...ale brzuszek osłaniam:) póki co nie mam żadnych plam...i tak jestem piegowata więc jedna wiecej plam mnie nie zbawi:) W te upały najlepszy jest basen...cudo:)niesamowity relaks... i co do pomniejszych grzeszków to chyba za duzo lodów jem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domicela
wymiotło dziewczęta:) sezon urlopowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie. Chyba jednak te mlodsze bardziej wszystko przezywaja i ich topiki bardziej rozbudowane :) U nas tylko konkrety, bicie piany to nie tutaj :) Ja nadal nic szcegolnego w sobie nie dostrzegam i dobrze! Mdli mnie tylko caly czas no i niestety cialka przybywa. Pomalu oswajam sie z myślą o ciąży, już nawet nie chce mi się przeszukiwac internetu, czytać artykułów, szukać ciekawostek. I tak wszystkeigo się nie da opanować. Nawet żadnych badań chyba nie będę robić. Najpierw od razu szukałam wszelkich możliwych testów i badań jakie tylko istnieją ale teraz już nie mam siły o tym myślec. Za bardzo się przejęłam ciążą na początku i za szybo się wypaliłam. Poza tym mąż jest przeciwny wszelkim testom i mało mnie nie zjadł żywcem jak mu sugerowałam różne badania. Tak więc będę sobie tylko chodzić co miesiąć do ginki i robić co mi każe. A czego nie każe nie będę na siłę szukać. Po raz kolejny dochodze do wniosku że im człowiek mniej wie tym spokojniejszy jest. Patologiczne rodziny mnożą się na potęgę, mało co o życiu więdzą i najmniej stresów mają. A im człowiek więcej wie, tym też więcej wie czego nie wie :) MAły filozof mi się włączył hihi ale skoro nikt nie pisze to ja sie mogę rozpisac na całą stronę! Ale, obra nie męcze dłużej. Ciekawe czy ktoś jeszcze tu zagląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domicela
Popieram Cie w całej rozciąglości..mnie też minął okres przeszukiwania netu, że tak powiem zaspokoiłam swój głód informacyjny a co ma byc to będzie...z badaniami też nie szaleje, tylko to co mi gin sugeruje...i nic poza tym masuje swoje ciałko kremem na rozstępy, jejku coraz większy brzuch, powoli musze szukac pozycji wygodnej zeby zasnać...no i łykam witaminki i tyle dobrego...nic mi si enie chce generalnie, upały męczą ale pocieszam sie że nie tylko ciężarne;) Masz racje nie mamy dręczących 100pytan jak nastolaty...i dobrze tak trzymać.Ciesze się ze rodzinka też nade mną sie nie użala, generalnie są zdania ze ciąża to nie choroba.Ciesze się bo nielubie być pępkiem świata:)Jedyne mój mąż szaleje na moim punkcie, nie wiedziałam ze to tak wpływa na facetów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domicelko kochana nareszcie ktos normalny! :) Bo ja na początku jak tylko zobaczylam dwa paski na teście to od razu do netu a tam zatrzęsienie (!) informacji, masa stronek, forum itd. No więc siadłam do kompa i odkleić się nie mogłam. Potem byłam mocno rozczarowana jak doktorka mi tylko folik zaleciła i wcale jakoś szczególnie nie potraktowała. Myk-myk i po wizycie. buuuu. A teraz to tylko alkoholu i coli staram się nie pić i to wszystko co w związku z ciążą robię :) Pisze \'staram\' bo nie moge powiedziec ze w ogóle nie pije. Po drugim miesiącu już się na łyczek piwka odważyłam i łyk coli też się czasem trafi. A niech dzidzia zna wszystkie smaki świata! :) A co do facetów to faktycznie też to widze. Moj oszalał odkąd zobaczył wynik testu. A ja przez to się w nim znowu śmiertelnie zakochałam. Wiosnę mamy ;) NAwet nie wiedziałam że potrafi być taki opiekuńczy, troskliwy, oddany. Miodzio! domicela Zrób sobie stopkę - chociaż czas ciąży podaj, może miasto,wiek czy jakieś takie podstawy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olooo
Hej Dziewczęta, ja tu też zaglądam :) Co słychać? Jak znosicie upały? Ja niestety fatalnie. Dzisiaj mam koszmarną migrenę i zabija mnie świadomość, że nic nie mogę wziąć. Sashka - jak pisałaś masz termin na luty 2007 i dalej masz mdłości, ja na marzec (7) martwię się, myślałam, że im dalej tym mniej niedobrze mi będzie. Ja też postanowiłam nie czytać za wiele, bo mnie szlag od tego trafia, te głupoty, które wypisują w książkach na temat zdrowego żywienia - jakbym się do tego stosowała to chyba zostałabym smutną sfrustrowaną babą, bo lubię wypić czasem kiliszek czerwonego wina, szklankę coli, a nawet, o zgrozo :) zjeść niezdrowy produkt spożywczy z McDonald's :) Sorry, ale nie zamierzam się umartwiać z powodu ciąży, która, jak powiedziała pani doktor jest stanem fizjologicznym, a nie chorobą. Co do opalania to uwielbiam się opalać i w nieświadomości przez pierwsze dwa tygodnie ciąży opalałam się na plaży. Teraz unikam słńca, ale tylko dlatego, że w mieście po prostu jest za gorąco i nie da się ysiedzieć na słońcu. Żałuję, że nie mieszkam nad morzem, bo z pewnością nie raz i nie dwa wypuściłabym się na plażę :) Smutno mi tylko, że nie ma siły ani ochoty na wakacjowanie, opalanie, czuję się zmęczona i zdechła. Mój mąż też wariuje. Dzisiaj wstałam rano do pracy i słyszę, że przestawia moje auto przed domem - pytam go po co to robi - a on, że ustawia je w cieniu (nie mam klimy), żeby mi nie było za gorąco jak będę jechać do pracy (hm, przyznam, że byłam zaskoczona). Kupił mikser i codziennie robi mi koktajle, od których samego widoku robi mi się niedobrze, bo chyba jeszcze za wcześnie na mleko :) I dobrze, niech się chłopina przyzwyczaja do nowych obowiązków :) :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie się czyta o Waszych kochanych facetach :) Nie znam Was a jednak miło widziec cudze szczęście. No i znowu stwierdzam że fajny ten topik :) nie ma tu głupiego nakręcania emocji. A na bóle głowy można spokojnie wziać apap lub inny paracetamol. Oczywiście nie łykac garściami ale tabltkę czy moze nawet dwie to można. Wiem to od lekarki bo sama miewam migreny. Jessssu, jak dobrze że nie tylko ja mam piwko na sumieniu (czy inny alkohol). I niezdrowe żarcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olooo
Kochana, nie martwię się, w końcu wszystko dla ludzi, ważne tylko, żeby się nie narkotyzować i nie pić na umór ;) Ale przyznam, że coli sobie odmawiam, choć uwielbiam pasjami. Dobrze mieć świadomość, że można zażyć tabletkę, sama świadomość działa dobrze. Zaraz się wyrwę do apteki i na mały spacer, może mi się lepiej zrobi. Dziwne, zjadłam kanapkę, walcząc z mdłościami, i pomogło, zrobiło mi się troszkę lepiej. Moja dok. też mówiła, że można panadol, tak też zrobię. Och, czekam na ten deszcz co ma być po dkoniec tygodnia... Żeby tylko u mnie też popadało. POzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonoMi
dziewczyny fajnie ze jestescie w ciąży(kazda z osobna ofkorss;))) ) ale pozwole sobie zauwazyc ze tak samo przezywacie jak i inne kobietki na innych topikach,i chyba wiek nie ma tu nic do rzeczy:-))) taki stan po prostu-odmienny i wymagajacy obgadania,poza tym ani piwo ani cola w nadmiarze nic Wam nie zrobia zlego,hehe,zwykle na te trun ki miewa sie ochotki w ciaży(ja tez mam) a słone bym odradzla,rozszerzaja sie naczynia krwionosne na rekach i w gornych partiach ciala a tym samym zwezaja gdzie...?.. na brzuszku wiec zmniejsza to dotlenienie mieszkajacego tam szkraba. a co do roztepow ,to zadne cuda nie pomoga jak ktos ma sklonnosci,najlepiej spytajciue waszych mam jak znosily ciaze i wszystko bedzie jasne pozdrawiam i sorki ze sie rozpisalam,ale chyba do tego jestescie przyzwyczajone;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olooo
Hej Zielonomi! Wiem, wiem z tymi rozstępami to i tak dziedziczne. Moja mama np. świetnie znosiła ciążę, a ja tak sobie (Boże te mdłości!), ale może dlatego, że jestem trochę starsza niż ona był w pierwszej. Ale rozstępu ani jednego, tylko u mnie niestety skóra po tacie - sucha jak pieprz... Pocieszasz nas z tą colą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratulacje mamuśki
jestem z topiku "ciążowego",mniejsza o to z którego miesiąca,bo widzę,że nieźle tu najeżdzacie na młodsze przyszłe mamy,a szkoda,bo mogłybyście się od nas sporo dowiedzieć.Jesteśmy już troche bardziej doświadczone,bo niebawem rodzimy i mogłybyśmy służyć radą,co do badań,dolegliwości i innych tego typu spraw.A...i mamy tez kilka 30-tek,jakoś im nie przeszkadzają nasze "małoletnie"problemy.Swoją drogą nazwanie małolatami dwudziestoparolatek to chyba jednak komplement :). POzdrawiam Was i Wasze maluszki,dbajcie o siebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonoMi
pewnie,kto powiedzial ze 30letnia mama mniej przezywa swoja pierwsza ciaze i jest zupelnie inna niz 20lenia?tak samo moze studiowac,pracowac,robic kariere albo i nic nie robic,miec meza lub nie,dom z ogrodkiem czy m3 w bloku;-))) kazda bez wyjatku (chyba?)bedzie sie rozwodzic nad wielkoscia malucha w brzuszku,wynikami badan,roztepami,mdłosciami,etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O milo widziec nowe twarze! No wlasnie \'malolaty\' o 20-tkach to przez zazdrosc :) To MA BYC KOMPLEMENT! :) I na nikogo nie najeżdżamy. Zwiedzamy sobie wszystkie topiki i co sie da wyciagamy dla siebie. Wiec jak ktos sie poczul urazony to sorki. Tu nie ma zakazu wjazdu dla nikogo wiec i mlodsze mamusie chetnie widzimy. Zwlaszcza z ciekawymi radami :) Jeja jak dobrze ze tyle osob pisze o coli, piwie, winie. Wczesniej sie naczytalam o szkodliwosci i sobie wyrzuty sumienia chodowalam. Milo wiedziec ze łyk tego czy owego nie zabija :) A swoja droga im wiecej dzidzia pozna w brzuszku tym mniej rzeczy pozniej bedzie wywolywac alergie nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domicela
sashka...musisz mi powiedzieć jak zrobić taką fajna stopke z miesiacami ciaży:) przykro mi nie jestem aż taka kumata;) Czy juz zastanawiasz sie nad imieniem?Myśmy z mężem już nazwali nasze bobo;d zakładmay ze będzie to chłopiec, choć oczyiści enic nie mam przeciwko dziewczynce, najważniejsze zeby zdrowe było:) Olooo Mój mąż też kupił mi mikser i serwuje różne soki...co do samochodu to póki co nie przestawia, ale może dlatego ze trzymam w hali garażowej ;)Ale zabawnie jest nie powiem... Co d rzeczy które mogą zaszkodzić..mnie moja gin jakoś pozbyła ochoty na wino(choć mi okropnie go brakuje:( powiedziała ze niby nie ma dowodów ze 1 kieliszek szkodzi ale teraz dzielą sie komórki i ze nigdy nie wiadomo w jakim momencie sie pije..hmm jakoś mi ochota mineła:( choć cierpie jak w towarzystwie wszyscy piją:(buu..i jak pomyśle ze dopiero jak skończe karmić bede mogła sie napić to ogarnia mnie żałość:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×