Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja to mam problem

co o tym sądzicie

Polecane posty

Gość boroo
niech nam Żyje Sto Lat!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie muszę poza tym niczego odbudowywać, bo nic nie jest zrujnowane. Przerażają was najwyraźniej kobiety z męskim, ciekawskim podejściem do seksu. Nic na to nie poradzę. Gdybym się dowiedziała, że mój mąż przespał się z kimś innym, napewno byłoby mi przykro, ale nie byłby to powód bym od niego odeszła. Powtarzam, dla mnie miłość to nie seks, a seks to nie miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klarciaaaa
:) to meza kochasz czy uprawiasz z nim tylko seks?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosikmmm
Rozpoczynając ten topic myślałaś zapewne ,że gdzie jak gdzie , ale tutaj znajdziesz aprobatę dla swoich marzeń. Tymczasem od kiedy ludzkość doszła do wniosku ,że najlepsza jest monogamia - nikt nie chce dzielić się swoim partnerem z innymi.Jednak z tą monogamią wcale nie jest tak źle. Podawałem Ci swój przykład , że warto przetrwać kryzys aby potem było szczęśliwie, inni podawali swoje ,że zdradzili i jest im z tym źle. Chcesz jednak przekonać się na własnej skórze. Nikt Cię przed tym nie powstrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzkość? Coś słabo znasz historię chyba. A kiedy dokładnie doszła do takiego wniosku ludzkość? Ja nie potrzebuję aprobaty. Wszystko co robię, robię dla siebie, albo dlatego, że jestem przekonana, że tak właśnie powinnam zrobić. Nie przechodzę żadnego kryzysu małżeńskiego, przynajmniej ja go nie dostrzegam. Jestem ciekawska. Kobietą, które twierdzą, że nigdy nie zastanawiały się jak to jest z innym facetem w łóżku zwyczajnie nie wierzę. Przekonać mnie można zawsze, Nie mogą to być jednak truizmy i wyświechtane slogany, te już znam. Klaraci odpowiadam: kocham męża miłością kilkunastoletnią. Nie zrozumie tego ktoś, kto nie ma takiego stażu. Miłość ma różne odcienie. Nie jest to już z pewnością ta erotyczna fascynacja z początków znajomości. To zupełnie coś innego. Jestem egoistką, tak jestem nią, tak jak jest nim każdy inny człowiek. Nawet pozujący na altruistę Casanova, który żądny poklasku pochwalił się tym, co powinien zachować wyłącznie dla siebie i swojej ukochanej - dla dobrego swojego samopoczucia z nią jesteś?. Słoma z butów prędzej, czy później wyłazi. Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Nie takich się spodziewałam. Nie moralizowania w każdym bądź razie. Chciałam opowieści z życia wziętych, jakiś przykładów z własnych doświadczeń. Tym, którzy tak odpowiedzieli na moją prośbę najserdeczniej dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie masz problem. Ja mam podobny, ale tutaj nie szukaj odpowiedzi. Nie warto :) Życzę satysfakcjonującego rozwiązania kłopotu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×