Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja to mam problem

co o tym sądzicie

Polecane posty

Gość za darmo
Rozumiem, ze zycie moze sie stac nie do wytrzymania. Z waszych wypowiedzi mi wynika, ze do szczescia, do odmiany tej szarej rzeczywistosci potrzebujecie SEKSU. Ja do szczescia potrzebuje MILOSCI. Upadlam na glowe? A moze wy upadliscie na glowe, gdyz uwazacie, ze przegraliscie zycie z partnerem i tylko szczescia w lozku z innym juz mozecie szukac, bo uczuc juz nigdzie nie ulokujecie, bo...sie boicie, bo sie znowu rozczarujecie. Smutne jak mozna zyc bez milosci myslac tylko genitaliami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się z wiekiem zmieniam. Jak wszyscy chyba. Kiedy chodziłam ze swoim obecnym mężem na wiele spraw patrzyłam inaczej. Tamte zaloty nie różniły się w zdecydowany sposób od tych. Nie jestem poza tym żadną \"połówką\", taka terminologia jest dobra dla nastolatek. Bycie z kimś na kocią łapę jest dla mnie tożsame z małżeństwem, jeśli się wspólnie mieszka, albo ma wspólne dzieci. Mam duchowe rozterki, to prawda. Nie twierdzę też, że nie miewam sprośnych myśli. Ale kurewką, ani kurą domową też, nigdy bym się nie nazwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego Ty chcesz
Niewidzę w tym sprzeczności. Lizus? Chyba niezdajesz sobie sprawy co znaczy to słowo. Ciekawe jak Ty zachowujesz się w stosunku do kobiet? Bo ja zawsze staram się być miły>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za darmo
Nie uwierze posty typu - kocham swojego meza, kocham swoja zone. To nie milosc, to przyzwyczajenie i resztki szacunku, za to ze jest matka/ojcem waszych dzieci itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnie Niestety
zastanow sie odbrze zanim podejmiesz dezyzje...ja wiem po sobie ze zabrnelam w to za daleko....spodobalo mi sie tak bardzo...ze nie moglam przestac...moj facet nie dawal mi tegow lozku co ten drugi..z nim moglam kochac sie godzinami...bylo bosko..zalezalo mu na tym co ja czuje...a moj niby oficjalny facet olewlal to....a ja spotykalam sie z tym drugim po kryjomu zreszta nadal spotykam:(i naprawde czasem zastawiam sie jak to by bylo gdybym go nie poznala...o ile moje zycie byloby teraz prostsze...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego Ty chcesz
Każdy dorośleje. z wiekiem zaczynamy patrzeć na świat z trochę innej perspektywy. Chciałem Ci tylko powiedzieć, ze są osoby, które to bardzo lubią i wcale niemyślą o sobie w jakiś naganny sposób. Ale są też osoby, które po takim doznaniu niepotrafią się już pozbierać do kupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, kobiety zdradzają swoich mężów z facetami, to oczywiste. Ja nie bronię takich facetów - chodzi mi tylko o Waszą hipokryzję. A uprawianie seksu z dwoma facetami, czy zdradzanie męża z innym, i przy okazji pisanie, że się jednak kogoś kocha, to obłuda i pomylenie pojęć. Miłość to (między innymi) dążenie do szczęścia cudzego, a nie własnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego Ty chcesz
za darmo - wcale nie chodzi tylko o sex. Od roku spotykam się z mężatką, matką dwójki dzieci i przez ten czas tylko dwa razy byliśmy w łóżku, a spotykamy się dwa, trzy razy w tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego Ty chcesz
za darmo - ludziom w związkach brzkuje nie tylko sexu, a wręcz czegoś innego, bo sex jest akurat ostatnim spoiwem, które jeszcze ich razem trzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za darmo
Bo czasami takie spotkania koncza sie stworzeniem kolejnego zwiazku, tylko ze zwiazkiem tego nigdy nie nazwiecie, bo jak mozna byc w 2 zwiazkach? Gdybym byla w takiej sytuacji, nieszczesliwa w malzenstwie odeszlabym to tego drugiego, zeby sprobowac szczescia gdzie indziej, a nie taplac sie w gownie, ktore sie samemu wydalilo. Czasami odejsc od kogos wymaga wielkiej odwagi, poswiecen, ale nigdy nie jest niemozliwe. Takich ludzi podziwiam, co mieli odwage zbudowac zycie od nowa. Tacy, ktorzy tej odwagi nie maja wywoluja u mnie niesmak. Moze za 20 lat bed ena to inaczej patrzec, ale poki co watpie. Dziekuje za dyskusje 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sami idealni faceci w tym miejscu występują. Sami kochający, dbający, sami spece od kobiet wiecznie się nimi zajmujący. Co w takim razie tu robicie? Nie potrzebują was teraz wasze żony albo połówki? Ja jestem zwykłą kobietą, ułomną, popełniającą w życiu błędy. Taką zwykłą przeciętniaczką. Nie aspiruję do bycia ideałem. Już to widzę, jak wszyscy umoralniający mnie tu, a nie zaspokajający moją ciekawość tematu nie mają grzesznych myśli i chwil zwątpienia. Najlepiej nazwać kogoś tak, albo inaczej. Ciekawe tylko co będzie, gdy kiedyś się okaże, że dotyczy to waszych parnerów, albo was samych. Każdy wierzy, że jemu się takie rzeczy nie zdarzają. Ja też tak myslałam. Mój mąż nie wie, że jestem teraz na forum, a wasi partnerzy drodzy Moraliści - wiedzą? Jeśli się z nim prześpię wezmę sobie na kark obłudę, ale wiem to już teraz. Nie mam złudzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie jest idealny. Ja też popełniam błędy. Po pracy jadę spotkać się ze swoją dziewczyną i powiem jej, jak bardzo ją kocham. :) Ale Ty masz świadomość tego, że wyrządzisz krzywdę swojemu mężowi (i sobie również, ale tego chyba nie pojmujesz - na razie), a mimo to brniesz do zrealizowania swojego pomysłu. To właśnie jest nie w porządku. P.S. Moja dziewczyna wie, że bywam na tym forum. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego Ty chcesz
W życiu niema idealnych mężczyzn i kobiet. Jedni to robią i przyznają się do tego. Inni robią, to ale dla świata są "świętoszkami" A ostatnia grupa, to Ci co chcieliby, ale się boją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego Ty chcesz
Przepraszam jest jeszcze jedna grupa ludzi, to Ci co zrozumieją życie za kilka lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I pewnie przesiadując na forum pracujesz na przyszłość swego związku? Niewiele wiesz jeszcze o życiu najwyrażniej. Mówienie o miłości to nie to samo co miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego Ty chcesz
ja to mam problem - niesłuchaj nikogo, tylko smakuj tego "zakazanego owocu" i ciesz się życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego Ty chcesz
ja to mam problem - brawo!!! prawdziwa miłość niepotrzebuje słów ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego Ty chcesz
Casanova - chciałbym porozmawiać z Tobą za kilka, kilkanaście lat ... ciekawe jak wtedy będzie wyglądało twoje życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego Ty chcesz
Piszę to bez złośliwości, tylko z czystej ciekawości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boroo
witajcie . poczytałem sobie no i trochę się dziwię Mój staż to 19 lat bywało róznie raz wspaniale a później sroga zima ale dzisiaj nie zamienil bym mojej żony na żadną inną .rozumiemy się wspaniale znamy jak łyse konie i potrafimy sobie dużo wybaczyć .Wybaczyć nie znaczy zdradzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czego Ty chcesz - to zapisz sobie mój e-mail i odezwij się za 10-15 lat. :P ja to mam problem - akurat mam dzisiaj luźniejszy dzień w pracy i znajduję czas, by się tutaj wypowiedzieć. Ty może siedzisz w domu i nic nie robisz? Powiedz mi, czym dla Ciebie w takim razie jest miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego Ty chcesz
wywołam Cię na tym forum, jak jeszcze będzie istniało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klarciaaaa
popieram wypowiedz, ze nie jest tak latwo przestac! Mozesz sobie mowic, ze zrobisz to tylko raz - ja tez sobie tak mowilam a zabrnelam o wiele, wiele dalej i ciagle nie moge z tym przestac. tyle, ze ja tez jestem jeszcze w troche innej sytuacji, gdyz jestem sama, ale on ma zone i dzieci. Oboje obiecywalismy sobie, ze zrobimy to tylko raz - niestety ciagnie sie to juz ponad pol roku. A nasz seks jest coraz bardziej wspanialy i doskonaly. Wiec odradzam - nie pakuj sie w to, bo ciezko znalezc wyjscie!!!! Sama chcialabym to zakonczyc, bo wiem, ze krzywdze jego rodzine, ale NIE POTRAFIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego Ty chcesz
boroo - jak sam powiedziałeś była między Wami zima, czy myślisz, zę przy odrobinie sprzyjających warunków, niestałoby się to o czym tu dyskutujemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propo\'s boroo - była zima, ale sobie poradzili. Tak samo powinna zrobić autorka topiku - wziąć się za SWOJE małżeństwo, by było jej w nim dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego Ty chcesz
klarciaaaa - to właśnie jeden z powodów dla których nigdy niespotykam się z samotnymi kobietami. Nic niemam do samotnych kobiet, ale w podświadomości dązą do zawładnięcia mężczyzną tylko dla siebie (mam za sobą przykre doświadczenie). Kobieta zamężna odbiera to jednak trochę inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boroo
mało brakowało byłem srasznie napalony na pewna kobitke pasowała pod każdym względem chciala robic takie numerki o jakich marzyłem ale doszłem do wniosku że może ja nie znam mojej zony może ona też jest taka goraca długo to trwało ale dzisiaj jest naprawde fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAKIMOKO
Popieram boroo ja tez jestem ze swoim mężem 14 lat w tym 10 po slubie, były wzloty i upadki czasem tak koszmarne dni ,że nie raz miałam chęć odejść, ale wtedy w tamtej chwili poddałabym się bez walki, walki o nasz związek, naszą miłość. Życie potrafi pisać różne scenariusze a przeżyć ze sobą tyle lat też nie jest łatwe, czasem wkrada się monotonia , czasem jednak warto podsycać tę miłość choćby całusem na dzień dobry, miłym telefonem , spontanicznym gorącym sms-em , jest tyle róznych opcji. Ja zaczęłam odkrywać inne oblicze naszej miłości, a mój mąż potrafi byc taki romantyczny, że nie chcę obudzic się z tej bajki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego Ty chcesz
Casanova - "wziąć się za SWOJE małżeństwo" tylko czy Ty zdajesz sobie sprawę co znaczą te słowa? Podejzewam, ze niemasz o tym bladego pojęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klarciaaaa
tutaj nie do konca sie z Toba zgadzam - to nie ja tego chcialam! To on pierwszy wyszedl z ta propozycja - dla mnie na poczatku by sie zdawalo niemoralna. Nie od razu wyladowalismy w sypialni, troche to trwalo, zanim on mnie totalnie oczarowal - tylko czemu ja mam teraz wyrzuty, ze ranie jego rodzine? w koncu to on zrobil pierwszy krok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×