Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mimi29

KLUB MAMUS Z KATOWIC

Polecane posty

Pewnie, Pyniu, idź. Sylwester w końcu jest raz w roku. Przeczytałam tu, na kafe, bardzo mądre zdanie \"Nie traktuj życia jak próby generalnej\". Wiekszość z nas odkłada wszystko na później: jak dzieci dorosną, jak schudnę, jak się dorobię. Ala będzie z twoją siostrą, nic jej się nie stanie. Piszesz, że tam będzie trójka dzieci, więc nie są to wszystko niemowlaki. A starsze dzieci jak zasną, to nie budzą się co 5 minut, tylko spią do rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja \"płakam\"( ktos kiedys tak powiedzial) tak sie czuje i jest mi zle...mam dosc.....czemu moj kochany maz zamienil sie w zgrzedzacego chłopa? dzis spotkalismy kumpla meza i mowi do swojej kobiety żonuś:) w kwietniu brali slub.... a ja mowie do niego ze 3lata temu nie wierzylam jak ktos mowil ze mozna czasem miec dosc:( oslupial mowi ty mariolu?? az sie dziwie... zawsze bylo widac ze zakochana w mezu po uszy... :( nie mowie ze nie kocham .. :) stal zdumiony..... to byly gorzkie zale....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej, jak tam Agusia? ja próbuje uspać, ale cienko mi idzie, jazde robi jak cholera :( bede twarda, bede twarda, bede twarda. pewnie ze czasem mozna miec dosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brrrr, jak to kafe chodzi, od kilku dni mam problemy Marchewko - masz śliczne imię :) ja mam podgrzewacz canpol (pasują do niego butelki avent 260ml) używam nadal, kupilam używany na allegro, doszedł cały i wyglądał jak nowy Olkaa - książka super, ja kupiłam z tego samego wydawnictwa (mają śliczne książki) jest fajna bo ma bardzo dużo bajek do czytania (mało rysunków i raczej małe literki) ale ja taką właśnie chciałam http://www.gandalf.com.pl/b/najpiekniejsze-basnie-swiata-C/ Dzisiaj Aga dostała od mikołaja (moich rodziców)krzesełko oraz kolekcję książek, chyba z 20szt (jeden zestaw zawiera 12 szt i inne) min. wiersze dla dzieci (lokomotywa itd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marchewko, ja poszłam stosunkowo szybko do gina na wizytę poporodową, rodziłam w lipcu, a poszłam w sierpniu (ale następnego roku :D :D :D ), także spoko, masz czas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam miesiac po porodzie bo wrosl mi szew... potem bylam jak alek miala ok 4 m. dostalam cerazette dla karmiacych anty... wzielam przez miesiac i myslalam ze umre nudnosci... zawroty itp... od tamtej pory nie bylam 14 alek konczy 2,5 roku:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agol - 🌻 ale agentka z Ciebie, a myślałam że ja niezła jestem bo poszłam zamiast po 6 tygodniach po 6 miesiącach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uf czyli nie jestem taka ostatnia ;) ja tez pewnie pjde jak Kacpiemu stuknie 6 miechów ;) a kiedys jak tylk wiedzialam ze musze isc to szlam, a teraz czekam sama nie wiem na co, nigdy nie ma czasu albo \"ee po co, przeca mi nic nie jest \" ;) wracam do krzykacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nula - ❤️ Mamuniu - 🌻 mój się nie zmienił ale ja wcześniej nie widziałam tych niefajnych cech, teraz widze - buuu Aga jak zawsze rozrabia (teraz też), co ona wyprawia to szokk, nasze ostatnie straty to rozwalone-polamane miseczki i talerzyki dla dzieci w ilości sztuk 5 ;) teraz jej kupiłam zwykłe z miękkiego plastiku. Spacery to tragedia, w wózku jak siedzi to ok a jak nie to np. wczoraj biegała po całej ulicy, przewróciła się wszystko do prania (spodnie, kurtka, czapka, szlik, rękawiczki). Wszytskie książeczki niszczy, nawet te z twardymi stronami. Sporo zabawek połamanych. Jak gdzieś idziemy albo do nas jak ktoś przychodzi i moje dziecko zmienia się w aniołka i wszyscuy w szoku jak mówie że normalnie to rozrabia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale w żadnym wypadku nie należy brać ze mnie przykładu, tylko brać w troki co trzeba :P i marsz do lekarza!!!!! Bo ja w przyszłym tygodniu będę ustalać termin wizyty, na której moja pani ginekolog będzie się rozprawiać z moją nadżerką 😭 😭 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuniu - .....czasem tak jest , że nagle białe staje się czarne....ale to mija...na szczęście 🌼🌼🌼 ...ja byłam u gina o czasie i nawet usg piersi robiłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja jestem jakaś inna bo regularnie chodziłam i chodze do gina no i wyrodna matka bo nie mam oporów do doddania dzieci babci lub siostrze żeby iść gdzieś na imprezę lub oddychnąć na razie to udaje mi się tylko to z Jaśkiem bo Lena na cycu, cały czas są ze mną więc jak od czasu do czasu ktos sie nimi zajmie jest ok przynajmniej nie wyrosną na \"cyce mamusi\" bo potem cięzko np. pierws przedszkolu itd - to taka moja dygresja ale wy świeżo upieczone matki jednego dziecka to powiedzmy, że was rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haj :) nie mam na nic czasu przy tych kolkach :( ale udaje mi sie czasem poczytac co u Was! Nula - trzymaj sie - koniecznie pisz na bieżąco jak Tomek! ❤️ Ja już żyję myslami o swietach. Spedzamy je wszyscy w górach. Wszyscy tzn moja mama, babcia, siostra, rodzice Rafala i my. Bedzie komu nosić terrorystke :) Mała waży 5300 :) to jedyny dobry news. W poniedzialek idziemy na usg głowki (mam nadzieje, ze wszystko bedzie OK!), potem decyzja jak ze szczepieniami...mam naprawde dosc jej kolek - dziś np wielka akcja od 8 rano..moje sily koncza sie... Efekt jest taki, ze nawet nic jej nie kupilismy na Mikolaja - bo nie ma jak, nie ma kiedy.Mieli przyjsc dzis rodzice Rafala do Natalki na Mikolaja i nie bylo jak - bo KOLKA. Nie mam w ogole zadnego zycia... Tylko Rafal kochany..Mielismy 2 grudnia 1 rocznice ślubu :) dostalam sliczne zlote kolczyki :) ja mu nic nie kupilam...bo...KOLKA - nie mam nawet jak wyjsc gdziekolwiek.. ale mam uknuty misterny plan z prezentem na swieta dla niego :) bedzie mial mega niespodzianke - sklada sie cala rodzinka i laczymy to z jego urodzinami, ktore ma w lutym i kupimy mu jego wymarzona rzecz - czyli nawigacje samochodową :) juz nie moge sie doczekac jego miny!! caluje Was mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyniu - tak długo ryczał że aż zgłodniał, więc tak ...o 129.30 zjadł 180, o 20.00 zaprawił 30ml, a o 21.30 po serii krzyków i wrzasków wymiękłam i dałam 90ml, z myślą \" najwyżej się porzyga, ale już nie mam pomysłu jak go uciszyć\", dałam, dziecko zjdało szczęśliwe, jeszcze przytomne położyłam do łóżeczka i usnęło słodko. Wniosek : dziecko bylo glodne a mamusia chciala je polozyc na glodniaka spac. :O ale gdzie bym sie kapnela, jak przeciez zjadl 210!!!! to ja jestem wyrodna pod wzgl płaczu pod moim nadzorem, bylismy na tym szczep. i on wtedy byl bardzo marudny i wszyscy (lek. i polozna) od razu : smoka, smoka bo placze!! no i co z tego ze placze, jest na rekach u mamy, nie dzieje mu sie krzywda, zbadal go lek. nic mu nie jest, a oni panika jakby mu sie krzwyda najwieksza dziala :O wiec mowie, ze on nie cysia smoka, niestety, i beda musieli to zniesc ;) u la la la la, miny mieli nietęgie, a najbardz. wkurzyl mnie lek. bo widzialam ze go ten krzyk irytuje, ale coż, uroki takiego zawodu, nie ;) wiec co on taki delikatniutki??? dzis to samo w skl. poszlam tylko po maslo i wode min., raptem 20 sek. mnie nie bylo, zostal przy kasie (to jest taki mini mini samik osiedl.) a tu nagle larmo, bo placze!!a on nawet sie po prawdzie nie zdazyl rozplakac, tylko miauczal, od razu go ktos pobujal w wozku, ale jak dolecialam to myslalam ze bujacza rozerwe, nie znam goscia lapy precz od wozka, juz wole zeby sie rozplakal, przynajmneij wiem ze tam jest ;) taka wyrodna jestem :) ja bym nie mogła traktować Kacpiego tak \"lajtowo\" że się tak wyrażę, moja teściowa i teść takie mają podejście do wszystkiego, do życia , do wychowania, i dzieci wyrosły na takich samych ludzi, wszystko im wisi, na niczym im nie zależy, to jest okropne. Mnie się podoba jak sobie teraz wypośrodkowałam, bez włażenia na głowę, ale czuje że jest maxymalnie kochany i jest równie ważny jak my. Nie umiałabym chyba tego pogodzić - nie przejmować się, i kochać jednocześnie. ufff godzineczkę sie tu tylko dobijałam, i wreszcie jestem. P>S: MYSILICE ZE 60 ZETA TO DOBRA CENA ZA UZYW. PODGRZEW.?? dobranoc :D pappapapapa :) spokojnej mysico :) i spokojnego dnia Destiny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękujemy! 👄 I za wsparcie i za pochwały :-D Uśmiałam się z dowcipów, dobre! Do ginekologa poszłam ... dziś :-( Wybierałam się długo, ale w końcu dotarłam. Najpierw jego urlop, potem ręka Tomka, potem mój wyrostek, potem przeprowadzka do Tychów, potem znów Tomkowe zdrowie, ale się zaparłam i byłam dziś. Ale fakt, że miałam usg jajników w sierpniu, aby wykluczyć zapalenie jajników przy wyrostku i wiedziałam, że jest ok, więc się nie bałam tak zwlekać. Ale zawsze jak miałam iść to szłam i dumna byłam, że regularnie się badam. Oby mi ta sumienność wróciła. Pyniu, lepiej 44 niż np. 21, jak ma moja siostra. Zawsze jej współczułam. Póki nie mam okresu, to tabletki odpadają, ale musimy sie pilnować, zwłaszcza jak Tomuś zacznie leczenie. Nie możemy ryzykować. I w ten sposób w łeb wzięły wszelkie plany na Oleńkę. Nie wiem, kiedy będziemy mogli o niej znowu myśleć. Mamuniu, to prawda, że z czasem patrzymy realniej, ale też są takie rzeczy, które wiemy od początku, ale drażnią dopiero później. W takiej chwili warto \'pójść na galerię\' jak mówimy w żargonie. trzeba zrobić parę kroków w tył, spojrzeć z dystansu i pomyśleć, które rzeczy mają rzeczywiście znaczenie, a które to pierdoły, co nie warte są naszego zachodu i czemu się bezproduktywnie przy nich upieramy. Czy to co nas drażni lub boli ma tę samą wagę, jak to co powinno nas cieszyć, a co przyjmujemy jak rzecz oczywistą, taką która musi być? Wiem już, że nic nie jest dane raz na zawsze, a tym bardziej dobre piękne chwile. Więc zauważajmy je, celebrujmy. Problemy warto przegadać od razu, zanim obrosną skorupą niezrozumienia i żalu, w końcu trwa to chwilę, a oczyszcza na długo. A o przyjemnościach pamiętajmy długo i mówmy sobie o nich aż do znudzenia. A ja tak na marginesie mogę się dumna pochwalić, że mój mąż mówi do mnie \'Aneta\' tylko wtedy, kiedy jest cholernie wściekły albo obrażony, czyli jakieś trzy razy do roku. Zawsze jest maluszku, kotku, nuluniu, nuleńko, pieszczoszku (nie, pieszczoszku to akurat ja), ziabo, rybko, mycho, perełko, niulaaaaa. Ja do niego Tomuś, Tomciu (och jak on to lubi), kochanie, dziubku i mogłabym tak jeszcze długo. A po ślubie jesteśmy ponad 8,5 roku :-P A najlepsze jest to, że to nam już tak weszło w krew, wręcz spowszedniało, że dopiero zaskoczenie innych, którzy nas słyszą mówi nam, że to nie jest powszechnie przyjęty sposób zwracania się do siebie małżonków, zwłaszcza z takim stażem. Fraszko, ze zmęczenia palniemy czasem za dużo, a potem żal, że cenny czas umyka. Mało go macie, więc korzystajcie. Po jakimś czasie nie pamięta się kto kłótnię zaczął, ale zawsze pamiętać się będzie, kto ją skończył :-) Przepraszam, chyba się wymądrzam. Ale mnie melancholijny nastrój naszedł... Sylwester w Wieliczce kusi. Ale nie z Kamykiem. Póki co nie chcę zostawiać Kamcia bez cyca, bo on źle reaguje (czyt. rzyga jak kot) po mleku modyfikowanym. No i nie wyobrażam sobie z kim go zostawić :-P Mikołaj był dziś u niego dwa razy, dostał radyjo z najdzikszymi melodyjkami z disneyowskich kreskówek. Popłakaliśmy sie prawie ze smiechu. Oprócz tego gumową kaczuszkę do wanny (co pływa na boku heheh), mięciuchny szlafroczek, dwa miśki, poduchę przytulankę z Kubusiem w kieszonce, książeczkę o osie (coś ten mój smyk w entomologię wsiąknął, bo ma mnóstwo os i biedronek) i kolejne grzechotki. Muszę się dorobić gumowego mieszkania, bo jego zabaweczki nas lada moment wypchną za okno ;-) A dziadzio przebrał się w Mikołajowy strój! Destiny, a potem zacznie się zmieniać plan dnia Natalki (ale słodkie zdjęcie jest na nk) i nagle odkryjesz, że nie wiadomo kiedy opanowałaś sztukę rozciągania czasu! W minutę zrobisz trzy razy więcej niż kiedyś, bo tak sie potrafisz zorganizować! I to z Natalką w jednej ręce, a telefonem, smoczkiem i gumowym królikiem w drugiej! ;-) Czego Ci gorąco życzę (umiejętności oczywiście, a nie konieczności jej stosowania :-P) Olapi, intryguje mnie twoje nazwisko panieńskie, tak samo nazywała się moja mama za panny, a więc i babcia i jeszcze parę osób z rodziny. Może mamy wspólne korzenie? Co do Twojego pytania - tak rzeczywiście jest, że lepsza przewlekła niż ostra postać, lepsze sa rokowania. Zobaczymy, jak się wszystko ułoży, na razie oswajamy tę myśl wogóle. To niełatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej nula- wiesz problem polega na tym ze mojego meze dopadl jakis zlosliwiec pospolity :classic_cool: i kiedy ja chce cieszyc sie z drobiazgkow... i np kupuje slodki obrazek do dziecka pokoju to potem slucham przez tydzien po co mi to?? i cala masa pytan:( jak mieszkalismy w blokach nie kupowalam firan( tzn mialam ale tylko po jednej bo nie bylo sensu teraz sa za szerokie i nie pasuja ) czy obrusow.... ozdob.... i calej reszty bo nie bylo sensu... wiedzialam ze nie mam gdzie tego trzymac i ze w domku bede urzadzac sobie inaczej....i teraz to jest problem....bo ja chce robic to co przez 3lata omijalam:)poprostu cieszyc sie.... przezylam przeprowadzka choc przyznam wam sie ze czulam sie strasznie fraszka wie... jaka nerwowa bylam... i zdolowana....3lata zycia bez \"nadzoru\" wolnosc...swoboda... a teraz znowu pod skrzydlami rodzicow... jak gdzies wychodzimy to wypada powiedziec gdzie... jak cos sobie kupimy to trzeba pokazac.. itp..... tlumacze mezowi na spokojnie zeby pozwolil mi sie cieszyc... 3 razy cos zamowilam na allegro.. to juz teraz sie boi ze znowu cos kupie:( a jak mowie choc jedziemy po cos tam to sa wykrety... no to robie kup teraz:) ilez mozna sie prosic... tak wogole to jest bardzo czulym .. i uczynnym facetem....niemniej jednak tez sie zmienil odkad tu mieszkamy.... acha pochwale sie heh wreszcie kupilam sobie sliczne firanki:classic_cool: hurraaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nula - masz racje ze czas jest zbyt ceney zeby go marnowac na klotnie ale niektore rzeczy wrecz raza !! Ja mam zal do meza ze .....nie dokonca mowi mi prawde a potem to wychodzi .Moze jestesm zawzieta ale tak sie nie robi .Ja czekam w domu z obiadem z checia pogadania , przytulenia a moj maz na \"chwilke \" wstapi to tesciow bo pracuje 3 km od rodzinnego domku to juz pretekst zeby non stop tam podjechac .Malo tego tescie sie juz do tego przyzwyczaili ze to my tam jezdzimy ze gdyby nie to, to wnuczke by raz w mc widzieli .Juz tyle razy na ten temat z mezem rozmawialam ale najbardziej boli ze juz kreci .A lepeiej prawde uslyszec .A tesciowa niewie ze tak robi i sie wiele razy wygada jak to Rafal podjechal i kawy sie napil itp. Malo tego chyba ma na niego wplyw kolega z pracy i z naprawde kochanego meza zrobil sie cwaniaczek !!I o to mi przykro :( Nietwierdze ze jestem bez winy ale to nie ten chlopak co byl. Kiedys stalam na przystanku z Tatianka i zagadala mnie taka babeczka chyba z 70 lat miala z przychodni razem wyszlysmy . I powiedziala mi tak : ze glupia byla bo dobrego meza miala a ona taka cholera byla dala mu popalic maz nie zyje a ona codzien robi sobie rachunek sumienia .Zostala sama i to jej tylko zostalo .Ma Wnuczke ktora ma podobny do niej charakter i jest swiezo po slubie i ciagle sie kloci z mezem .A babcia staje postroni ...... meza .bo juz wie jakie bledy popelnila i wnuczke przestrzega . ale sie wyzalilam :( ufffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nula- swoja droga my z mezem tez mowimy do siebie nawet w zlosci kotku... :) przy tesciach hehe czy nawet w sklepie..... twoje slowa trafiaja do mnie:) faceci faceci...ale bez nich zle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ho hej jo, na zakupy by sie szło na na na :D niestety wymienić rajstopki Kacpiemu bo na dł. dobre, ale pas to chyba na mrówkę zrobili :O jutro przyjezdza familia meza, wypadaloby dzis posprzatac :classic_cool: nie wiem czy sie skusze :P niestety chyba nie pojdziemy nigdzie bo leje :O idę na projektantó, na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udyta16
Witam:) a mój syn spał dziś prawie do 9....mamusia dzięki temu tez się wyspała. A teraz marudził i musiałam go ułozyć na malą drzemke dzięki której nie bedzie spał do wieczora... Wczorajszy Mikołaj odwiedzał Miska do samego wieczora i chyba ta góra prezentów bardzo mu się spodobała dał się nawet dzisdkowi - potyrpać - co możemy uznać za ogromny sukces:) A dziewczynki kochane jak już mówimy o ginekologu...to która po ciązy zrobiła sobie cytologie...szczególnie, ze napewno dostałyście zaproszenie na badanie w tym roku.....ja obecnie czekam na wynik...a u lekarza byłam 6-8 tyg. po porodznie akurat tutaj dbam o swoje zdrowie (miałam kiedys nadżerkę i wolę dmuchac na zimne):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to powyżej to oczywiście ja:) a co to sa Projektanci marchewko ? znaczy gdzie to? aha u nas tez leje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×