Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość specjalisci od kuracji Huldy C

Kuracja oczyszczenia wątroby metodą Huldy Clark

Polecane posty

lee delikatne... czyli odkwaszasz sie pokarmem... czyli nie spozywasz pokarmow ktore zakwaszaja (mieso slodycze wyroby z oczyszczonej maki bialym cukrem i sola) tabele znajdziesz na necie badz na watku.... zasadowym ( moze ktos pamieta dokladna nazwe czy ma linka to ci podrzuci) ostrzejsze.... :):) intensywne stosowanie suplementow, zazywanie wody utlenionej, zmielonej skorupki jajka, kapiele z perhydrolem (do 300ml na pol wanny), soda oczyszczona i do kapieli i zazywana z syropem klonowym...intensywna kuracja extraktem z pestek grejpfruta (te 30 kropel 3x dziennie) xylitol nawet ten watek jak poczytasz to sporo o odkwaszaniu znajdziesz... przewijalo sie nie raz akurat to rzucilem bo najbadziej pamietam... ale jest sporo... najlepiej watek tematyczny znalezc jodyne mozna stosowac, mms... - to bym na koniec zostawil, bardziej na dobicie... tego co by jeszcze zostalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee***
Sprawa tego zakwaszenia / odkwaszania jest bardzo ciekawa. Weszłam trochę w temat i bardzo mnie to zainteresowało. Zauważyliście, że to wszystko jest tak naprawdę ze sobą powiązane? Zdrowe jedzenie z zakwaszeniem, zakwaszenie z ilością grzybów candida i pasożytów, itd, itp. ... Wkleję tu kilka fragmentów z innego forum, dla pamięci :) ... "Długotrwałe zakwaszenie organizmu powoduje obniżenie jego odporności, a w konsekwencji jest przyczyną chorób cywilizacyjnych: osteoporozy, zmian zwyrodnieniowych stawów, nadciśnienia, miażdżycy, cukrzycy i nowotworów. ... Produkty kwasotwórcze (ilość cm3 NaOH do zobojętnienia popiołu ze 100 g badanego produktu): Wieprzowina 286 Wątroba wieprzowa 236 Kasza jęczmienna 175 Jaja 162 Szynka 162 Dorsz 162 Wołowina 137 Płatki owsiane 132 Cielęcina 124 Śledź 115 Ryż 76 Ser tylżycki 54 Makaron 38 Mleko 27 ... Produkty alkalizujące (ilość cm3 HCl do zobojętnienia popiołu ze 100 g badanego produktu): Buraki 89 Czarne porzeczki 88 Cytryny 85 Wiśnie 73 Marchew 68 Pomidory 56 Śliwki 48 Agrest 41 Sałata 38 Gruszki 36 Truskawki 35 Ogórki 32 Jabłka 30 Kapusta 26 Cebula 5 ... Jak wobec tego komponować nasze pożywienie aby nie dopuścić do zakwaszenia organizmu. Przykład: 100 gram wieprzowiny i 100 gram ryżu zakwasi nasz organizm w przybliżeniu łącznie o 360 jednostek. Aby to zrównoważyć należy do tego dania dodać 400 gram buraczków lub 500 gram marchewki lub 700 gram pomidorów. Jeśli nie spożywamy naturalne produkty alkalizujące w wystarczającej ilości powinniśmy regularnie uzupełniać dietę suplementami wapniowo-magnezowymi. Dobowe zapotrzebowanie na wapń wynosi około 1 gram, a na magnez 400 mg. Wody mineralne z dużą zawartością wapnia i magnezu powinniśmy pić regularnie. ... Czy oznacza to, że powinniśmy jadać tylko produkty zasadotwórcze, a unikać kwasotwórczych? Otóż nie. Substancje kwasowe i zasadowe pełnią w organizmie odmienne lecz równie ważne funkcje. Aby utrzymać idealną równowagę kwasowo-zasadową musimy jadać oba rodzaje pożywienia. Istotą zdrowego odżywiania jest tylko spożywanie produktów kwasotwórczych i zasadowych w odpowiednich proporcjach. ... Przypomnę, jeśli odczuwasz przewlekłe zmęczenie, brak energii, słabą zdolność koncentracji, źle sypiasz, to z pewnością twój organizm nie ma zachowanej równowagi kwasowo-zasadowej i rozpoczął się proces poboru wapnia z kości i zębów przyczyniając się najpierw do próchnicy, później do osteoporozy. Przy długotrwałym zakwaszeniu twój organizm nie będzie w stanie samoczynnie doprowadzić do równowagi. Bóle stawów i kręgosłupa, problemy ze skórą, nadciśnienie, cukrzyca, grzybice, bóle głowy, nadmierna masa ciała, jeśli są już obecne, to możesz być pewny, że w tym momencie twój organizm jest bezradny. Pierwszym warunkiem przywrócenia zdrowia będzie przywrócenie równowagi kwasowo-zasadowej. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee***
Objawy z ostatniego akapitu pasują do moich :( ... No więc ja już zaczynam to łagodne odkwaszanie: zmieniłam dietę. ... Sprawdziłam też ten zalecony mi drink alkaliczny. To jest mieszanka proszku zasadowego i dwóch rodzajów kropli: citrokhel i sanuvis, które, wg informacji z netu mają działanie odkwaszające na poziomie komórkowym. ... No ale stosuję to już tydzień a język dalej biały....... Papaja, co z tą nystatyną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lee :) i dodaj do twojego poprzedniego postu... troche jakiegos oczyszczania... troche regularnego ruchu... moze jakies medytacje joge czy temu podobne aby troche nad psyche zapanowac.... i masz przepis na dluuuugie zycie w zdrowiu :) powodzenia :) w realizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na razie jej nie mam, nystatyny. Skupiłam się na uszczelnianiu jelita babką/bazylią, uzupełnianiem minerałów i witamin, bo mój organizm jest bardzo wycieńczony tym,że jelito mało co pobiera. Suplementuję się też witaminą C, spore dawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee***
Może dodaj do tej mieszanki ten kwas kaprylowy. Poza tym, że ubija candidę, to jeszcze: "Przyspiesza regenerację nabłonka jelita grubego i wspiera leczenie zespołu jelita drażliwego. Kwas Kaprylowy to zbawienie w przypadku owrzodzeń jelit, stanów zapalnych w jelitach i w zaburzeniach wchłaniania w przewodzie pokarmowym."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee***
Witajcie ależ dopadł mnie wczoraj diabelny kryzys, trzyma jeszcze dzisiaj... ból w okolicach wątroby, mdłości, objawy grypopodobne, w nocy ból głowy taki, że zastanawiałam się nad pojechaniem na pogotowie. Bez tabletek p-ból się niestety nie obeszło i to silnych... No ale dziś już trochę i lepiej, a co najważniejsze, mam doskonałe samopoczucie i humor (pomimo ciężkiego wczorajszego dnia i mało przespanej nocy) :) :) Pogoda u nas piękna, pochodziłam od rana boso po trawie i rosie, żyć nie umierać :) ... Dziś robię sobie lew z uryny i popijam własny sok z jabłek i jabłkowo-marchwiowy. Ależ to pyyyyycha, smaki dzieciństwa, szkoda, że nie piłam wcześniej. Co prawda po jabłkowym od razu złapał mnie skurcz w wątrobie, coś jakby wątroba chciała coś wyrzucić, ból dość mocny, ale po kilku minutach przeszedł całkowicie. ... Soki są wstępem do oczyszczania wątroby. Planuję na 21, bo pełnia będzie 22. To zgodnie z Małachowem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee***
Lewatywę z uryny przeszłam bardzo źle - dostałam zawrotów głowy, jakieś mroczki przed oczami, bałam się, że stracę przytomność. Mam nadzieję, że to nic poważnego, tylko uwolnione toksyny. Posłucham Gersona i zrobię jeszcze lew z kawy, już gotuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee***
Makler, miałeś rację, lewatywa kawowa jest rewelacyjna, szczególnie dla kogoś..... kto do tej pory żłopał kawę, a teraz jest całkowicie "na odwyku" :) Bardzo przyjemny kop kofeiny :) Działanie też świetne - po tym jak źle się poczułam po urynowej, czułam też już pierwsze sygnały migrenowe, pobolewanie za okiem, w głębi oczodołu. Po kawie wszystko przeszło, tym razem obejdzie się bez proszków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee***
Witam - chociaż nie wiem kogo, bo piszę chyba sama ze sobą :( Dziś chyba udało mi się pozbyć tego, co tak mnie męczyło od dwóch dni. Ostatnia noc też nie była przyjemna. Przez całą noc i rano bolało mnie po prawej stronie pod żebrami, miałam mdłości, jakieś bóle i przelewania w jelitach, obudziłam się w środku nocy ze zdrętwiałymi rękami... Rano standardowo - wypiłam olej lniany, potem wycisnęłam pół litra soku jabłkowego (trochę dodałam marchewki). Jak zwykle (ostatnio) mały spacer boso po trawie. Pół godziny po oleju i soku jelita wyrzuciły okropnie wyglądającą, galaretowatą, ciemną, prawie czarną wydzielinę, w dużej ilości i o paskudnym zapachu. Było tego sporo, a przecież wczoraj robiłam dwie lewatywy i jelito powinno być puste.. Myślę, że jelito, a może też coś wyżej (drogi żółciowe) się oczyściły. Po tym nastąpiło uczucie całkowitej ulgi, wszystkie nieprzyjemne doznania w końcu ustąpiły. Zrobiłam jeszcze dla lepszego efektu lewatywę z kawy. Po niej zrobiłam też pierwszy raz taki mini-wlew z nystatyną. Trzymałam to 40 min. Nie wierzyłam w taki efekt, ale faktycznie wyszły jakieś białe strzępki i sporo śluzu. Teraz wypiłam sobie babkę płesznik z glinką i mam nadzieję, że to wchłonie resztę toksyn. Dopiero za chwilę zjem śniadanie. Na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee***
Dodam jeszcze, że po wydaleniu tego paskudztwa szczypało mnie mocno w wiadomo jakim miejscu... Myślę, że swój udział w tym oczyszczeniu jelita (poza olejem na pusty żołądek i sokiem z jabłek) miała też wczorajsza lewatywy z uryny - pewnie coś tam poruszyła, odkleiła... Zrobiłam ją drugi raz, za pierwszym nic nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingdarr
@Lee Czasem trzeba popisać z Kimś inteligentnym :-) Nie piszemy,ale czytamy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lee nie wiem co ta galaretowatość oznacza, ale czarne i śmierdzące, jak dla mnie, na 95% pochodzą z wątroby, co by wyjaśniało Twoje niedawne bolączki. Nic tylko gratulować ;) zwłaszcza że oczyściła się bez ''oczyszczania'', czyli jednak można :-D , co prawda bez kamieni ale myślę że ta czarna maź była dużo bardziej toksyczna. Zauważyłaś może jakieś zmiany oprócz lepszego samopoczucia? np. na skórze. I czy możesz dokładnie napisać co zastosowałaś i przez ile dni, że doznałaś takiego rezultatu, z góry Ci dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingdarr
Robię dziś 5-te oczyszczanie wątroby w tym roku. Nie czekam na pełnię ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee***
Kingdarr, co racja to racja, z inteligentnym to można nawet monolog prowadzić :) Ja w tą pełnię też tak do końca nie wierzę :) Macaza, no właśnie się zastanawiam czy są powody do gratulacji. Bo tak sobie myślę, że jak mi się to tak łatwo wywaliło, to może było/jest tego dużo i wątrobę mam porządnie zawaloną? Zastanawiam się co tam jeszcze siedzi. Brałam przez jakieś 10 dni candidę-clear, MSM, wyciąg z pestek grejfruta i jeszcze leki homeopatyczne. Powoli zwiększałam dawki. Do tego lewatywy z wody i dwie z uryny. Całkowicie zmieniłam dietę, praktycznie wyłącznie na owocowo-warzywną. Poczułam wątrobę, jak zaczęłam na czczo pić olej lniany - 2-3 łyżki. A wczoraj pierwszy raz zrobiłam sobie sok jabłkowy i po nim dostałam takiego porządnego bólu, coś jakby skurcz, nie mogłam się wyprostować. Myślę, że to właśnie wątroba/woreczek coś wyrzucała. Ale przeszedł po kilku minutach. Natomiast przez te kilka minut ból był taki, że się spociłam, aż ciężko było zaczerpnąć powietrze. Ponieważ czułam cały dzień ucisk pod żebrami, wieczorem zrobiłam ćwiczenia wg Tanaki (też czułam, jak mi tam coś bulgocze) a potem okład na wątrobę z oleju rycynowego i gorący termofor. Dziś rano powtórzyłam olej lniany i sok i co było dalej już pisałam. Starałam się opisać jak najdokładniej. Jak widzisz, ani nic specjalnego, ani niezbyt długo... tak wszystkiego po trochu, trochę ćwiczeń, trochę oddychania, dieta, trochę suplementów, ogrzewanie z olejem rycynowym, lewatywa z uryną. Czytałam Gersona - pisał, że u ludzi, którzy zaczęli pić soki rozpoczyna się oczyszczanie wątroby i czasami wydalane są takie ilości tak potwornie śmierdzącej substancji, że pomieszczeń w których przebywają nie da potem wywietrzyć, trzeba ściany skrobać i od nowa malować. Skóra - mam tylko problem z przebarwieniami jeszcze po ciąży, ale na to pewnie trzeba więcej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam Ci zazdroszczę :) większość ludzi musi spory czas się oczyszczać żeby się do tych złogów dokopać, a Twój widocznie potrzebował tylko bodźca żeby uruchomić cały proces. Myślę że tak odciążona wątroba będzie o wiele lepiej radzić sobie z dalszym oczyszczaniem. Pytam o skórę bo podczas jednego z moich oczyszczań wątroby (bodajże trzeciego), razem z kamieniami wydaliłam takie dwa czarne kawałki, wielkości i kształtu suszonej śliwki i nie wiem czy były to kamienie ale czarne, czy też ta czarna substancja, tyle że zbita :-D (na pewno nie były to śliwki :-D), w każdym bądź razie po tym oczyszczaniu zniknęło mi przebarwienie na kości policzkowej, które w tamtym czasie mocno zaczęło mi ciemnieć i żadnym makeup-em nie można było go przykryć, doszło do tego że jak na dłużej wychodziłam na słońce, to kładłam na to miejsce grubą krope kremu przeciwsłonecznego :-D. I jakież było moje zdziwienie jak następnego dnia rano po wydaleniu tych kamieni, to przebarwienie zniknęło mi w 90%!!! W życiu bym nie pomyślała że tak szybka będzie interakcja, gdybym sama tego na oczy nie widziała. Także Lee miej oczy szeroko otwarte ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee***
Oooo, to byłoby suuuper. Bo ja mam taką jedną wielką brązową plamę przez całe czoło, coś jakby piegi połączone w jedno. Wcześniej tego nie było. Na słońcu ciemnieje jeszcze bardziej... ... Ciekawe co to było, ta śliwka... ale pewnie nic dobrego i dobrze, że wyszło. Kurcze, co za paskudztwa w nas siedzą... Ja zaczynam oczyszczania wątróbki za kilka dni, też jestem szalenie ciekawa co to się będzie działo :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingdarr
Dziś skończyłem 5-te oczyszczanie w tym roku. Kamyczków było tyle co zwykle, około 40-ści. 10 takiej wielkości jak na foto, 10 połowę mniejszych i reszta drobnicy. Oczyszczanie przeszło bez żadnych problemów,wg sprawdzonej recepty. Następne na przyszłą wiosnę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kingdar nie lepiej robić oczyszczenia do momentu całkowitego oczyszczenia? Akurat wczoraj też robiłem 5 oczyszczanie, robię je co 2 tygodnie, wiem że minimum 3 powinny być, ale po każdym lecą kamienie, dużo kamieni, i będę je robić do całkowitego oczyszczenia. Tylko że zamiast soku z jabłek, przed oczyszczeniem piję kilka dni sok z cytryny, czasami mieszam z sokiem grejpfrutowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingdarr
Szczerze ...?...nie wiem...może tak. Ale jakoś mi w głowie utkwiły te oczyszczania wiosenne i tak sobie postanowiłem. Jestem teraz w trakcie odrobaczania...miałem/mam glisty,i chciałbym najpierw się z tym uporać. Potem dać wątrobie trochę czasu na regenerację. Niczego nie przesądzam,pewne sprawy same się narzucają i zmuszają do odpowiednich działań. Kilka miesięcy temu myślałem,że jestem wolny od robali,a tu...bęc !! Miałem w jelitach prawdziwy aquapark z glistami :-) Nie chcę zanudzać i pisać w kółko to samo,ale odrobaczenie się to najważniejszy punkt,potem następne. Może zrobię następne oczyszczania jeszcze w tym roku,zobaczę. Jeśli ktoś czyścił wątrobę i już nic nie wychodziło,niech się przypomni. Mnie na razie wychodzą "skarby",a robiłem już przeszło 12 razy,w ciągu trzech lat,albo nawet czterech nie pamiętam już...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee***
Kingdarr, gratuluję, kamienie niesamowite!!! Teraz wiem, czego jutro szukać :D Dzięki, że wkleiłeś te zdjęcia, robi wrażenie. I to po tylu (w sumie kilkunastu) oczyszczaniach... Jeśli możesz, napisz pokrótce, jak "odkryłeś" te glisty. I jak się odrobaczasz? Ja myślę o paraprotexie i jednocześnie zapperze. Tylko muszę mieć jakąś kolejność, bo już dużo tego łykam / robię i mam wrażenie, że pół dnia mi teraz schodzi na "oczyszczanie" :) ... Co do mojego pierwszego czyszczenia wątroby, to robię dziś. Nie jem cały dzień, taka głodówka 24h, tylko piję ciepłą herbatę, no i wygrzewam się/wątrobę. Zrobię też ze dwie-trzy lewatywy z kawy, a wieczorem ruszam. Prawdę mówiąc, to od czasu, gdy zaczęłam te różne metody pobolewa mnie cały czas pod żebrami. Raz mniej, raz mocniej. Wątroba daje znać, nie wiem jak "przyjmnie" to czyszczenie, albo się poprawi, albo całkiem rozwali :( Nie powiem, że się nie boję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingdarr
@Lee Jeśli chodzi o glisty,to opisałem na stronie 145 i późniejszych http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5084919&start=4710 polecam zajrzeć :-) Zawsze mnie gniotło z prawej strony,myślałem,że wątroba,a miałem gniazdo z glistami :-) Raz wylazła zdechła ,ale zignorowałem to. Dopiero jak robiłem trzecie w tym roku oczyszczanie wątroby,to musiałem ruszyć te glisty,bo zacząłem miec wzdęcia i gazy i itd. W końcu przypomniałem sobie o nalewce z orzechów na nafcie,którą miałem i wziąłem 10 kropli. Uspokoiło się na tyle,że zacząłem je brać po obiedzie i popijać piołunem. No i się zaczęło!! Dziennie w porcelanie zdechłe glisty od prawie DWÓCH miesięcy !!! Koszmar...jak znajdę jakąś fotogeniczną,to zrobię foto,bo ludzie dopóki nie zobaczą ,to nie wierzą...:-) Reszta opisu na stronie ;-) Piszesz o bólach pod żebrami...wcale bym się nie zdziwił,jak masz robale...bo mnie też tak gniotło.Ruszyłaś je i zaczynają się "merdać" haha Wracając do oczyszczania wątroby...nie ma się czego bać,bo to nie boli :-) Pozdrawiam i zdrowia życzę :-) ps.jakby co,to o robalach pisz na tamtym wątku,ok ? Zresztą jak uważasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingdarr
@Lee No jak tam ? Przeżyłaś to oczyszczanie ? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee***
Kingdarr, to co napisałeś brzmi niesamowicie... a jak takie glisty wyglądają? są białe czy ciemne, mają jakieś nóżki, oczka? :D Znalazłam Twój przepis, na pewno go zastosuję za jakiś czas, jak tylko trochę uspokoję wątrobę. Przy okazji poczytałam sporo tamtego forum i - dowiedziałam się ciekawych rzeczy - też kupię sobie zestaw witC/lizyna :) Czy ziemia okrzemkowa ma coś wspólnego z białą glinką? Czytałam, że chcesz kupić zapperr, masz jakieś doświadczenie co do wyboru? ... Co do mojego pierwszego czyszczenia to .... było okropne... nie spałam całą noc, mdłości itd.... ale rano szok :) warto je było zrobić, naprawdę... chociaż teraz ledwie żyję. Były te zielone kamienie. Poza nimi mnóstwo śluzu i takiego jakby zważonego twarożku, rozgałęzionego - jeśli bym miała obstawiać candidę, to powiedziałabym, że to było właśnie to. No i to, co na mnie zrobiło największe wrażenie - kilka takich większych, dość długich pasm, jakby mocno pomarszczonej skóry, dość twardej... to było najdziwniejsze... ... W nocy obiecywałam sobie, że nigdy więcej, ale teraz już czuję, że będę ciągnąć to dalej, bo jest o co / z czym powalczyć. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingdarr
@Lee :-) gratulacje :-) Widzisz jaka byłaś " czyściutka" ? Te pasma to prawdopodobnie pasożyty. Ja takich nie miałem.Ale za pierwszym razem też troche jakieś białego syfu wyszło,ale niedużo,tak jakby rozkruszona tabletka. Najgorsze i zarazem najważniejsze jest pierwsze,udane oczyszczanie. Potem już wiesz czego się trzymać. Ze mnie raz wyszła tylko taka sieczka,niektórzy twierdzą,że to lamblie Takie małe kosmki,jakby kapusta kiszona,tylko o wiele mniejsza :-) Glista,jak glista :-) Moje mają ok.5,6 cm,są białe i wyglądają jak glista ! :-) Ale są różne,niektóre mogą mieć kilkadziesiąt cm !! Na szczęście takich nie mam,mam nadzieję !! Co do zappera,to wybiorę Ribcaga,bo ma trzy w jednym -Clark,Rife i blutzapper. Jest na stronie e-healer i na czasem wystawiany na allegro. Ale poczekam,aż ludzie się obkupią,bo na razie licytują zbyt wysoko i nie wchodzę w grę ;-) Dalej wyłażą glisty...ale już mnie dziś nie boli pod prawym żebrem...więc myślę,że się kończą. Na pasożyty trzeba działać wielotorowo i konsekwentnie. W przeciwnym razie szybko się odrodzą,bo mogą składać do kilkuset tysięcy jaj dziennie !! :-) Jeszcze raz gratulacje,wykonałaś ważny krok w celu uzdrowienia ciała,teraz będzie długa droga,ale już wiesz,że nie można zawrócić ! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee***
Kingdarr, dziękuję za te miłe słowa :) To wszystko daje kopa i chce się działać dalej :) Pooglądałam trochę filmów z colonoskopii na you tube i jestem w szoku - co w nas żyje i co magazynujemy. Powoli biorę się za to ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwus.6
Jesli chcemy oczyscic jelito, to nie tylko pomoga na to lewatywy.Sa one pokryte sluzem u osob ktore jadly gotowane jedzenie a w szczegolnosci produkty mleczne.Czasem swiatlo jelita jest bardzo waskie, bo sluz jest gruby. ten filmik gdzies w polowie 1 czesci to opisuje.http://www.youtube.com/watch?v=BCBVySzK6PU W celu czyszczenia jelita stosuje sie ziola i pije szejki z glinka- bentonit clay pochodzaca z wulkanicznego pylu. clay to glinka jest w tym filmie akurat to slowo umknelo tlumaczowi. filmik mowi o ksiazce Richard-a Anderson-a. http://www.cleanse.net/ tak sobie mysle ze u mnie najlepsze skutki przyniosly swiezo zbierane ziola i lewatywa z nich bo po nich mialam te sluzy takie zielone ciagnace sie . a teraz niby stosuje lewatywy ale sluzow brak to jednak magia ziol np krwawnik lub inne . nie koniecznie trzeba kupywac droga ta glinke co wymienil Richard. Glinka zielona rowniez absorbuje toksyny i jest ona spozywcza, spozywa sie w celu usuniecia toksyn z organizmu/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwus.6
chcialam dodac ze stosuje inne lewatywy z kawy czy moczu.ale najlepsze skutki byly u mnie na ziolach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×