Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość to tylko ja ...

STRES- jak sobie z tym radzic???

Polecane posty

Gość to tylko ja ...

witam wszystkich !!! mam problem z ktorym chcialabym sie podzielic z kims ... otoz z byle powodu sie stresuje ... doprowadzilam juz do tego ze mam nerwice zoładka.... mam po prostu wymioty a wszystko spowodowane stresem :( nie umiem sobie tym poradzic ... mam 19 lat jestem chuda jak anorektyczka, bo mało jem :( ja nie wiem co robic, jak sobie radzicie ze stresem ??? :( prosze o pomoc ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie jest piekne
wiec nie stresuj sie byle czym !!! :) kochana głowa do gory zawsze sie wszystko jakos ułozy :) pozdrawiam i buzka :):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej uważaj na stres bo to niebezpieczne ja na początku tez mialam tylko nerwice żołądka potem doszła depresja spowodowana niczym a teraz do tego dołączyła nerwica serca.Za wczasu kup sobie zioła albo oij meliske.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko ja ...
a jak sie leczysz ?? tylko ziola i melisa ?? pomogl Ci jakis lekarz?? dalej masz depresje ??? boje sie .... ale to tak ciezko sie uspokoic jak dochodzi do stresu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"wiec nie stresuj sie byle czym !!! \" hehe no rzeczywiscie super rada, nie ma co ;) Tez się strasznie stresuje, do tego cierpie na bezsennosc i mam anemie :( Teraz biorę tabsy z magnezem i wit. B6 (Maglek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko ja ...
dzieki well ale ja jestem w takim stanie ze nie wiem czy poradze sobie z relaksacja ... moze potrzebuje czasu czemu ja sie tak wszystkim przejmuje ??? ja nie umiem inaczej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko ja ...
sprobuje z melisą i z witaminami na poczatek ... pozniej jak dalej tak bedzie to lekarz psycholog bo to siedzi w mojej psychice ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... wskakuj do nas na forum - tam mozna sie odprezyc www.forum.wellnesslife.pl :) PS... sama przechodzilam powazne stresy, wiele trudnych sytuacji w zyciu sprawilo, ze zaczelam chorowac na choroby somatyczne. Dopiero jak odkrylam, jak bardzo moje zdrowie zalezy od stresu, wzielam sie za siebie/ Nie bylo latwo! Myslalam, ze lekami sobie pomoge- ale to jest zludne... Trzeba umiec ze soba porozmawiac, wyciszyc sie, odprezyc... To trwa dlugo, ale warto, uwierz mi! pozdrawiam Alex (well-well)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko ja ...
dzieki well ... bede probowac wszystkiego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zestresowana
Rozumiem Cię doskonale, wiem co to znaczy za duży stres:( Za kilka dni mam egzamin😭 właśnie zaaplkowałam sobie persen, podobno pomaga. Wypróbowałam ziołowe tabletki, ale one nic nie dają, na taki stres to musi być coś mocniejszego. Niewiem dlaczego znoszę stres coraz gorzej, podobnie jak ty jestem szczupła, kiedy się denerwuję mam mdłości, jest mi słabo i nic nie mogę jeść. To jest okropne. A kiedyś było inaczej😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zestresowana
Aha od ponad tygodnia piję 3 razy dziennie melisę i biorę magnez z witaminą b6, również działa odpornościowo na stres. A teraz dodatkowo persen, mam nadzieję, że to pomoże i przetrwam najbliższe dni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko ja ...
juz sie rozplakalam :( zle sie czuje, tez kiedys bylam inna... bylam wesoła, usmiechnieta a teraz to juz nie umiem sie cieszyc zyciem :( to jest straszne !!a ja mam tylko 19 lat , a co bedzie pozniej ?? to mnie wszystko dobija :( ciagle sobie wmawiam ze bedze dobrze, głowa do gory ale nic z tego ... :( mam dosc !!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze wejdz na Forum-Moja Nerwica,moze tu ci pomozemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zestresowana
A czym się teraz stresujesz, jeśli mogę wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zestresowana
pipek...> ale to jest coś innego, nie nerwica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytac nie zaszkodzi.a moze to poczatki nerwicy?zapraszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko ja ...
ja sie przejmuje wszystkim .... najgorzej jak jestem sama w domu wtedy ogarnia mnie stach ale nie wiem przed czym... mam wrazenie jak bym sie dusiala ale oddycham gleboko i jest dobrze... jestem głodna ale jak cos zjem to zbiera mi sie na wymioty, czasami wymiotuje a czasami poradze sobie z tym i jest ok ... mam tak od ok tygodnia ... codziennie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
absolutnie nie nalegam!abyscie tu zostaly.mnie tu jest wspaniale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko ja ...
a wszystko bo sie czego boje ... mam chlopaka jest nam dobrze ze soba ale wmawiam sobie ze jak mnie rzuci to sobie z tym nie poradze i wtedy zaczynam sie denerwowac ... jestem dziwna ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam to samo
w dodatku też w wieku 18-19 lat. Ale było to spowodowane patologią w moim domu...:o Miałam nerwicę, depresję, na poczatku nie mogłam jeść, potem zaczęłąm wymiotować i miałam sraczkę przez ponad rok, więc jadłam bardzo dużo, bo praktycznie nic nie trwiłam- całe jedzenie "wychodziło ze mnie" niestrawione. Normalnie jak robiłam kupę, sory za określenie, to wylatywały ze mnie takie kawałki jedzenia... Jakbym zapomniała, co było wczoraj na obiad, to mogłam sobie przypomnieć:o No i bez przerwy rano miałam sraczkę... Bez 30 minut na kiblu nie mogłam wyjść z domu. A potem ciągle byłam głodna, ale wiedziałam, ze jak się najem, dostanę sraczki... A jak się nie najadłam, to umierałam z głodu, bo byłam dosłownie "pusta" i skręcało mnie. No i burczało mi w brzuchu... Do tego przestałam mieć okres, wszystkie hormony zaczęły szaleć. Prolaktyne miałam niczym kobieta w ciąży, dostawałam pewnie dlatego codziennie porannych mdłości:o Podskoczył mi testosteron, zaczęły się robic pryszcze, żeby jeszcze mnie dobić, żebym w ogóle nie tylko czuła się, ale i wuglądała jak jedna wielka kupa... I zaczęły strajkować mojej jajniki- bez tabletek nie miałam okresu, nie miałam progesteronu i nie mogłam wejść w druga fazę cyklu. No cóż... Minęły jakieś 4 lata, ale do te pory mam problem z okresem. Na razie miałam go bez żadnych wspomagaczy może z 5-6 razy... Ale i tak nigdy nie wiem, kiedy mam się go spodziewać. I do tej pory mam problemy z żołądkiem. Często mnie boli, codziennie rano jest mi niedobrze. Jak wstanę późno, to nie. Ale jak wstane rano- porażka...:( No i całkowicie zmieniła mi się przemiana materii- kiedyś jadłam mało, cały dzień mogłam nie jeść, np. w szkole, załatwiałam się raz na 2-3 dni. Teraz musze jeść kilka razy dziennie, bo inaczej skręca mnie i burczy mi w brzuchu, a załatwiam się codzinnie rano albo nawet dwa razy dziennie- do skutku, że tak powiem:) Dopóki nie pozbędę się wszystkiego, czego mam się pozbyć. I nie da się sobie powiedzieć: nie stresuj się. Przecież każdy wie, że nie powinien się stresować... Niestety, to nie jest takie łatwe. Ja np. osszukiwałam siebie. Stresowało mnie czekanie n acoś, świadomość, że zaraz coś będę musiała zrobić, zaraz coś się stanie. Więc robiłam wszystko, zeby nie wiedzieć, co się zaraz stanie:) Np. szłam do szkoły, a zamiast tam, trafiałam na piwo, albo w ogóle gdzie indziej. I paradoksalnie takie wagarowanie dużo mi pomagało. Chociaż to wcale nie szkoła była przyczyną moich problemów- tam właśnie mogłam o nich zapomnieć. Byłam w bardzo dobrym liceum, w dodatku byłam bardzo dobrym uczniem. I te wagary, wieczne piwo z kolegami, nicnierobienie bardzo mi pomogły. Ale oczywiście nie polecam jako spoosobu na odstresowanie się wagarów i piwa:) Chodzi o to, że jak człowiek się stresuje bez sensu, ma jakies lęki, to powinien sam dojść do tego, co to powoduje, kiedy się tak czuje, itd. No i zrobić coś, co mu pomoże. Bo często- tak jak autorka topiku, wiemy o tym. Właśnie najgorsze jest to, że wie się, że zachowujemy się nielogicznie, samemu jest się złym na siebie, ale nic nie można zrobić. To jest takie bardzo mechaniczne odczuwanie lęku... Nie da się tego wytłumaczyć samemu sobie. Dlatego trzeba oszukiwac siebie. Naerwica jest jak taka druga, zupełnie inna osoba, która w nas siedzi. I nie rozumiemy, dlaczego przez jej kaprys musimy sie tak źle czuć. Trudno jest pojąć, dlaczego własne ciało odmawia nam posłuszeństwa. I jeszcze trudniej jest pojąć, dlaczego własny umysł go nam odmawia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam to samo
Jescze chciałabym zaznaczyć, z etak naprawdę ktoś, kto nie miał stwierdzonej nerwicy, a kto się stresuje np. egzaminem, nie może zrozumieć, o co chodzi... To jest zupełnie coś innego. Teraz nie raz stresuję się egzaminem i to jest po prostu stres. WIadomo, dlaczego się boję, kiedy to się skończy, wiadomo, że to jest normalne. Ale jak człowiek boi sie całymi dniami, jak tylko wstanie z łóżka, niewiadomo czego (pozornie nie wiadomo...), to jest już sporo gorzej... Ja osobiście miałam już po jakichś dwóch latach ochotę się zabić. Jak tylko ktos mnie zdenerwował, dostawałm takich ataków płaczu, dusiłam się jak małe dziecko, po prostu nie mogłam nawet normalnie płakać, nie przynosiło mi to żadnej ulgi. Płakałam po 30-40 minut, dusząc się i nie mogąć złapac powietrza. Codzinnie śniły mi sie najgoprsze sny, w których bez przerwy powtarzały się te same konflikty, które najbardziej wyprowadzały mnie z równowagi i przez które dostałam nerwicy, płakałam przez sen! Budziłam sie i cała poduszka była mokra, a ja zapłakana. Ale w niczym mi to nie pomagało, nie czułam się ani trochę lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ,ale takie brednie wypisywac to juz chamstwo.jak samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×