mieszkanie- ale jak?

Hmmm, u mnie jeszcze drożej... 180.000 za dwa pokoje na 45 m kw. bez remontu... Mam swoje mieszkanie w innym mieście. Tu, gdzie obecnie mieskzam, wynajmuje za kuuupę kasy i razem z Przyszłym M. zamierzamy coś kupić. Ale ten kredyt mnie przeraża. Wybierz się do Open Finance, albo do innego \"organu doradczego\". W OF nic nie płacisz za poradę. Naprawdę warto.

Ja mieszkam w Krakowie i tutaj tez jest coraz drożej, wiem, że to skrajnośc i luksus, ale ostatnio spotkałam się z 12.000 za metr!!!

czy to do mnie ta odpowiedz-\"przy takich zarobkach bym nie wziela kredytu jeszcze dziecko na utrzymanie macie nie dziwie sie ze nie dostaliscie\". mamy co miesiac sporo pieniedzy,oprocz oplat mieszkania ponad 800zl,zyjemy godnie,dziecko ma wszystko,stac nas na coweekendowe wyjscie do restauracji,chodzimy niezle ubrani,mamy swoje wlasne nowe meble do pokoi,eurokuchnie,sprzet tez caly nowy (lodowka,pralka,tostery,kuchenka mikrofalowa,komputer,tv,aparat cyfrowy,kamera itp.),samochod i to wszystko kupowane nie na raty tylko z comiesiecznych oszczednosci. zaraz ktos napisze to skoro mamy sporo pieniedzy co miesiac to dlaczego nie uzbieramy na czesc mieszkania-otoz te wszystkie rzeczy kupilismy stopniowo,bo milionami nigdy nie dysponowalismy. oczywisci,ze nie rozchrzaniamy pieniedzy,ale by uzbierac na mieszkanie ladnych pare lat musielibysmy odkladac,i napisze jeszcze raz co miesiac obcym ludziom placimy 400zl za sam wynajem,a te pieniadze moglibysmy wlacac na rate kredytu.I nikt nie zaprzeczy,ze mlodym ludziom trudno jest w dzisiejszych czasach by dorobic sie swojega wlasnego kąta!

to rzeczywiście u was jest drogo a ja myślalam ze u mnie tak ciagna kase.

dlatego ja nie chce wynajmowac tylko wole kupic i miec wlasny kąt wydac ta kase ale miec "spokij" chcociaz wiem ze bedzie ciezko bo w tych czasach to tak jest niestety :(

tak,tak ja wiem ze 400zl rata kredytu nie wynosi,ale bylibysmy w stanie co miesiac nawet 600,czy 800zl placic tylko niech da nam ktos ten cholerny kredyt. bedziemy kombinowac,zeby w pracy meza napisali mu jakies 2500,3000/mc.miejmy nadzieje,ze to pomoze i nic nowego banki nie wymysla!

ejj "skad" ty chyba nie wychodzilas z domu i zylas na madagaskarze bo z tego co ty mowisz sie mozna posmiac. hmm no chyba ze masz bogatych rodzicow to ci wybaczam. ale z tego co piszesz wogole sie nie orientujesz i wogle nie poszlas do zadnego banku spytac sie ile kosztuje kredyt, jaki procent, w jakiej walucie, jakie ma zabezpieczenia jest jeszcze tyle pytan ze glowa moze bolec. a ty zamiast sama sie dowiedziec najpierw probujesz od razu obarczac nim swoich rodzicow. ja tam wiem ze mnie nie bedzie stac nigdy na kredyt a po za tym nie chce sie wpieprzac w cos co bede spllacal 20-30 lat .pozdrawiam

Skąd u mnie aby kupić ładne mieszkanie musisz mieć przynajmniej 60,000 :) trzy pokojowe ładne mieszkanie z kuchnią, łazienką i WC (metrażowo około 60 pare metrów) kupisz nawet za 50,000. A takie jakbyśmy my chcieli dwa pokoje z kuchnią i łazienka z wc potrzeba około 40,000 wiem, że jest to tanio bo w innych miastach na taki standart potrzeba grubo ponad dwa razy tyle. Tak więc dobry kredyt na kilkanaście lat i można mieszkać. No oczywiście trzeba mieć zdolność kredytową.

a j anigdzi enie napisalam z emi pomogli rodzice... bo ojciec od 16 lat nie zyje np... napisałam ze wzielam kredyt i go spacam. i nie licz ena to ze mi rodzic jeden splaci jakas rate jak strace prace... w moim miescie mieszkania obawiam sie sa drozsze niz w poznaniu.

badluki to chyba ty nie masz pojecia co piszesz , powiedz mi jak ja mam isc do banku pytac sie o cos jak wiem ze nie dostane kredytu!!!! co z tego ze mam prace jak moj facte pracuje na czarno wojsko go moze zgarnac jak skonczy studia i ty mi piszesz ze ja mam isc do banku???? smieszne!!!!

nie powiedzialem ci ze masz isc do banku brac kredyt tylko sie dowiedziec wszystkiego bo jak cos ci z ratami nie wypali to niestety ale twoi starzy beda go musieli splacac

Kasiak84 a mozna wiedziec jakie miasto bo to naprawde tanio...

Zawiercie

urwałaś się z choinki?gdzie ty mieszkasz w koziel wólce??ze takie śmiesznie niskie ceny mieszkania???? na wiosce to moze i tanio, ale my mówimy o mieszkaniu w mieście. kumasz?

Jak chcesz wiedzieć to mieszkam w mieście :P i jak widać można kupić mieszkanie za \"śmieszne\" pieniądze.

buehehehee:D jaka laska albo niezorientowana albo z Koziej Wólki :D

badluki to skoro nie dostane kredytu to po co ja mam isc do banku?? sluchaj jak bedzie tak daleko to twedy bede sie interesowac bo jak cos bede zalatwiac to ta zeby bylo a nie dal ciekawosci...

Kasiak a skad Ty jesteś? U mnie mieszkanie 50m2 kosztuje 160tyś - do remontu!!

przeciez napisala skad jest

Nie mam zamiaru dyskutować z ignorantami, a na temat mieszkań jetem dobrze zorientowana bo sami rozglądamy się za włsnym M. Tak więc poszerz swoją wiedzę!!!!

miasto o wielkości 15 000 tys mieszkańców na śląsku?koło katowic? bo w ładnych okolicach typu góry czy nad morzem to nawet w koziej wólce ceny wyższe. tak czyli jakieś zadupie pod katowicami albo zcymś jeszcze mniej atrakcyjnym (no wiecie spaliny 24 na dobę z hut i kopalń) :D:D

tak czytam Wasze wypowiedzi i niektore sa strasznie niemile,po co takie nie przyjemne teksty.juz wystarczajaco Ci (w tym i ja) sa zdolowani tym ze albo mieszkaja u rodzicow a chca miec wlasne mieszkanie,albo tym ze musza wynajmowac itp,wiec po co te dogryzania!

Szkoda słów!!!!

No ja się przymierzam do kupna mieszkania w Warszawie, myślę że koło 300tys na to wydam. Pewnie kredyt, może nie na całość, jest szansa, że rodzice się coś dołożą. Ale nie wiem jak można rodziców obarczać kredytem za mieszkanie, szczególnie jak się komuś nie chce iść do banku spytać, czy by im w ogóle kredytu udzielili...

Kasiak to super ze takie tanie naprawde :) juz bym kombinowała :)

http://www.domsystem.com.pl/index1.php?go=category_id&id=4 serio...patrzcie jakie taniochy mają..

w 100 000 mieścinie ceny mieszkań za 49 m kw. (zaznaczam do generalnego remontu) to kwota 110-150 tys!

ja tego nie rozumiem jak taka rozbieznosc cen moze byc przeciez to sa grosze :o

Skąd jeśli mieszkasz jak ja na zadupiu!!!!! To nie masz się co martwić o koszty bo jak już nam koleżanka napisała na zadupiu są tanie mieszkania gorzej jak inne dziewczyny pisały. Mieszkając w dużżżym miescie są większe koszty.

skoro macie 2500 brutto to nie ma co sie dziwić że nikt wam nie chce kredytu dać.