Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prezent

Prezent dla ukochanego na 40 urodziny??

Polecane posty

znaczy wciąż męczy cię temat roboty?...hm,my tu chyba tobie nie damy rady pomóc...czy z twoim panem coś nie tak?po pierwszych chwilach uniesień energia ulatuje jak z przebitego balona(kondoma:D )?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki. Dowiedziałam sie że moja znajoma wyleciała z hukiem z jednej firmy i jade tam dzisiaj zawieść papiery :P:P bo zarabiała więcej ode mnie. Zobaczymy czy sie w ogóle odezwą, ale spróbować zawsze warto, nie? :) Angel robalku zaraziłaś wszystkich? :) A na 8 marca umówiłam sie z kumpelą że jedziemy do Wrocławia na musical :) Mój Micholek będzie w BArcelonie wtedy, wiec bedziemy balować w damskim gronie :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak wyszło przypadkiem, zdzwoniłam sie z kumpelą i sie okazało że ona juz to miała wczesniej na oku i zaproponowała że sie przyłączę do ekipy :) jejku jaka wczoraj była przepiękna pogoda.Szkoda że dzisiaj sennie, ponuro, deszczowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę że niemrawo dzisiaj. A ja zastanawiam się czy dobrze robię szukajac innej pracy...Tutaj gdzie pracuję naprawde mam super, no ale tam zarabia się o jakieś 500zł wiecej po okresie próbnym... Tutaj nie mam problemów w urlopami, jak cos musze załatwic to nie ma problemu zebym wyszła na chwile z pracy, jeżdże sobie na obiad kiedy chcę, super ludzie tu pracują, mam cudownego szefa....Ehhh Idealne rozwiązanie by było gdybym dostala tam propozycje pracy za wyższą kase, poszłabym oznajmić o tym mojemu szefowi, a on chcąc mnie zatrzymać zaoferowałby podwyżkę....Byłabym szczęliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bajka z morałem... Pokłóciły się okrutnie częsci ciała. No, Bo kto TU rzadzi? - Toż jasnym jest, że ja - burknał mózg - to ja TU myslę i wszystko kontroluję. - Bzdura! - zaprotestowały ręce - my tu robimy najwięcej - zarabiamy na wasze utrzymanie. - Ech - westchnęły nogi - to nasza rola rzadzić, to my decydujemy, jakia kierunek obrać i w jakim słusznym kierunku dażyć. - My - odparły oczy - mysmy szefami - my wszystko widzimy i naprawdę nic nam nie umyka. - Bzdura - odparł żoładek - to ja TU rzadzę, wytwarzam wam wszystkim energię, ciężko pracuję i trawię. Beze mnie zginiecie... - JA BĘDĘ SZEFEM I JUŻ - nagle odezwała się milczaca dotad dupa. Smiech ogólny, że całe ciało się nie może pozbierać. - DOBRA - odpowiedziała dupa - jak tak, to STRAJK. I przestała robić cokolwiek. Minęło kilka godzin. Mózg dostał goraczki. Ręce opadły. Nogi zgięły się w kolanach Oczy wyszły na wierzch. Żoładek wzdęło i spuchł z wysiłku. Szybko zawarto porozumienie. Szefem została dupa. I tak to już jest drodzy moi. Szefem może zostać tylko ten, co gówno robi. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ nooo toś pojechała Goździkowa :D dobre jak po imprezach? imieniny też zaliczone? Kawa, może warto spróbować z tą nową pracą, tylko gorzej, jak rzucisz hasło szefowi... a on powie Ci adieu ... Angel, co Cię gryzie??? czyżby znudziło Ci się już spotykanie z R.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawka, moze sie uda z ta podwyzka :) a teraz ja ... troche sie ogarnelam z papierami ,wiec pisze .... chociaz nie wiem, czy to ma jakikolwiek sens , bo ... ale ok... Znacie mnie - dosc dobrze juz , mimo tego ,ze tylko wirtualnie (oprocz mojej siostry blizniaczki z Zimbabwe ;) ) . Wiecie jaki mam charakter itp. No ale nie o sobie chcialam pisac ... I nie chodzi mi o jego wyjazdy . Lubi swoja prace , zwiedza sobie za darmo swiat , czasami cos tam mi przywiezie, wiec ogolnie nie jest zle ;) Chodzi mi tylko o czas kiedy jest na miejscu. Ok, rozumiem ,ze ze wzgledu na swoja prace nie moze mi poswiecic tyle czasu ile bym chciala ...ALE na poczatku ZUPELNIE INACZEJ to wygladalo :( . Kiedys bylo tak ,ze np. jechalismy razem z pracy , jedlismy jakis obiad , pozniej on gdzies jechal , zalatwial swoje sprawy itp. , ale wieczorem znow sie widzielismy . Zostawal do rana ... Ostatnio rozumiem - byl chory - wiec bez sensu bylo zeby nocowal u mnie i zebym znow sie rozchorowala ... Ale tak juz jest od jakiegos czasu... Poza tym hmmm my naprawde malo czasu ostatnio spedzamy ze soba... No ale na to akurat sie godzilam , bo wiedzialam ,ze ma taka ,a nie inna prace ...tylko ze czasami mam takie wrazenie ,ze on to \"odbębnia\" ... Czasami gdy do niego dzwonie - nie odbiera - ok. czasami nie moze odebrac ... Tylko nie rozumiem co to za problem odebrac i powiedziec ze teraz nie moze rozmawiac ,czy napisac smsa ? Ok, czasami nie slyszy telefonu ..no ale ...moja wyobraznia tez pracuje :O Ostatnio wciaz tylko slysze obietnice ... jednak jest problem z ich realizacja ... a nie obiecuje mi nie wiadomo czego - naprawde. Ostatnio mam wrazenie, ze to tylko ja sie staram ,zeby bylo dobrze ... Dzieki niemu stalam sie pewniejsza siebie , wzrosla mi samoocena (bo zawsze mialam z tym problem) ,ale przez ostatni czas znow wszystko wraca do poprzedniego stanu .... Czuje sie troche niepewnie ostatnio ... Rozmawialismy o tym (nie raz :O ) i on wciaz mi powtarza ,ze przesadzam (moze i troche tak ,ale ja widze te zmiany przeciez ...) , i ze chce ze mna byc , ze mnie kocha , ze nie ma nikogo poza mna (bo i takie mialam podejrzenia :O ) i ze jak przestanie chciec ze mna byc, to pierwsza sie o tym dowiem ... co do tego jak on to traktuje ..hmm... nie wiem sama ... wspolne mieszkanie narazie nie wchodzi w gre - jemu jest dobrze tak jak jest ... ok. rozumiem (staram sie ) nie oczekuje tez jakichs deklaracji po 4,5 miesiaca ... ale hmm troche mnie to wszystko niepokoi ... ja powinnam \"fruwac nad ziemia\" ,a nie sie zamartwiac .... no i wlasnie..... czasami zastanawiam sie czy to ma w ogole sens ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm,nie wiem może babki coś mądrego tobie tu teraz powiedzą... bo ja to nie bardzo wiem co:O rozumiem że ty chcesz stabilizacji,konkretu,nawet wspólnego zamieszkania, on nie(jeszcze nie)...ale skoro mówi że kocha,to chyba wszystko jest na dobrej drodze,tak można myśleć... gdzieś tam na jednym z forum jest topik,coś w stylu:jak kochasz puść wolno,jak wróci jest twoje...może to jest metoda?🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm czasem jak coś nas zaczyna niepokoić w związku zazwyczaj nasza intuicja dobrze nam podpowiada że cos jest nie tak. Nie wiem co można Ci poradzić. Wiem o czym mówisz, facet sie starał na początku, odbierał każdy telefon - bo przecież nie chciał żebys pomyślała że Cie olewa, starał sie spedzić kazdy moment z Tobą..a teraz to sie kończy. Pytanie - dlaczego tak szybko? Mysle że musisz nabrac dystansu i spowodowac zeby to on zaczął sie starac i stawać na głowie zebyscie mogli sie jakos spotkać.Może jak sie bedzie chciał spotkac powiedz że nie masz czasu, umów sie z koleżankami...Ech - poradnik Zołzy by sie przydał. Stała, nie boję się że szef powie mi adieu.Po prostu wtedy zaczne nowy rozdział w książce pod tytułem kariera zawodowa :) JAkos sie ułozy, a wyższe zarobki bedą oznaczały większe kroki do nowego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawa i ta odpowiedź mi się podoba :) Angel, cóż my Ci niestety nie pomożemy w takiej sytuacji, nie wiemy co siedzi u niego w głowie. Możesz co najwyżej zrobić coś w tym stylu, co napisała Kawa, odrobinkę dosunąć się. Bo na to wygląda, że Ty się starasz, a on już nie musi tego robić, bo jest Ciebie pewien. A co do początku... to w każdym związku tak jest, na początku facet potrafi góry przestawić, aby przypodobać się babce, a jak już ją ma, jak już jest pewien, ze kobieta jest jego... to na cóż mu starania... życie. Tylko nie bierz tak dosłownie mojego tekstu, bo wiesz, ze ja kobieta po przejściach jestem i więcej u mnie realizmu niż miłości :P ;) Goździk, weekend w miarę ok u mnie, wzięłam sobie pewną radę do serca ;) :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie... nikt nie wie , co tak naprawde siedzi mu w glowie.... ja tez ;) ja poczekam , zobacze ... i wyciagne wnioski ... jesli mimo naszych rozmow (ale tez nie chce mu za bardzo marudzic ciagle w kolko o jednym i tym samym lub o cos byc moze bezpodstawnie oskarzac) nic sie nie zmieni.... to i tak nie wiem co zrobie :) . Ehh ciezkie to zycie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto dogoni psa kto dogoni psa....może Ty może Ty ..a może właśnie JA ! :P :D lalalalallaaa siedzę sobie sama w biurze, kadrowa poszła sobie do domu juz po 14:00.Heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh ... no wlasnie... a czlowiek tak chcialby wiedziec na czym stoi ... i czy przypadkiem nie jest to kruchy lod ? :P Wiem, powinnam sie ogarnac i nie przejmowac ... Na facetach swiat sie nie konczy - to tez wiem ... No ale.... Rybke gdzies nam wcielo .... i Metaxe po weekendzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha :D no i Stała, wywołałaś wilka z lasu :D słuchajcie, nie zaglądałam dziś, bo miałam w pip roboty - zaczyna się, szef wrócił z urlopu :P ;) anyway, Big Brąz, dziewczyny dobrze radzą, przestań się w końcu TY starać, nie da się starać za dwojga, a R. sprawia wrażenie, jakby już Cię zdobył i mógł odpuścić. no i tu powinnaś mu pokazać, że się grubo myli. ze swojego doświadczenia wiem, że jak Ty odpuścisz, to On się reaktywuje - no, chyba, że mu nie zależy..... ale takiego gościa to i tak byś nie chciała..... daj sobie trochę czasu.. z drugiej strony - nigdy nie masz gwarancji na stały związek - nawet jak Ci przysięgnie przed ołtarzem. ale o tym to chyba Ty najlepiej już coś wiesz... a zmieniając temat - poszłam dziś spontanicznie do fryzjera (w nagrodę za ciężką pracę do 18.00) i mam nowy fryz, w sam raz na wiosnę, trallala :D no, to się zameldowałam. a teraz zaraz idę spać :classic_cool: pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra , dzis juz mi lepiej 🖐️ ;) te moje wczorajsze zale to chyba skumulowany PMS , bo dzis wlasnie dostalam okres - tydzien wczesniej niz powinnam dostac :O . No ale swoja droga...powinnam troche odpuscic... tak jak mowicie i zobaczymy ... :) Dzis wyjatkowo w pracy jestem troche wczesniej.... ale mam tez zamiar wczesniej wyjsc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×