Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prezent

Prezent dla ukochanego na 40 urodziny??

Polecane posty

Wlasnie wrocilam do pokoju. Ruin zamku nie obejrzalam :P, bo ...jak juz doszlam na ta gore,to czekala na mnie niespodzianka :classic_cool:. Ale od poczatku. Szlam przez las (wejscie na trase niedaleko hotelu jest) jakies 2 km pod gore ,oczywiscie droga jak to lesna droga, pelno kamieni, drzew , jaszczurek (mam zdjecie jak sie przytulaja do siebie :D ;) ) i slimakow ;) . Z dala bylo slychac jakies dzwonki. Jak juz doszlam na sama gore, okazalo sie ze droga jest zamknieta. Przeszlam jakos pod ogrodzeniem :D i wyszlam na polane. Za polana juz bylo widac mury zamku, lecz niestety tam nie doszlam ......bo te dzwonki to wisialy sobie na szyjach bykow,ktore sie pasly na tej polanie :D . No to odwrot i do lasu spowrotem ;) . Teraz czekam na Roberta, wroci kolo 16 i gdzies razem ruszymy :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz przynajmniej relacje na biezaco ;) . Dzis R. konczy szkolenie kolo 12-13 (ostatni dzien) ,wiec ja sie wyleguje :D i czekam, bo pozniej razem gdzies pojedziemy :) A i chyba narazie skoncza sie moje wpisy, bo w Szwajcarii (jutro rano stad ruszamy i jedziemy przez Liechtenstein :classic_cool: ) nie bedzie na to czasu (a dwa,ze R. bedzie caly czas ze mna) . A i nie wiem jak we Francji bedzie...to zalezy czy net bedzie czy nie. Tak wiec trzymaj sie Gozdzik , zdjec mam juz mnostwo,wiec bedzie co ogladac , a to dopiero pare dni minelo ;) . \\ -🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! wróciłam z Turcji:D:D:D:D Wykupiliśmy jednak hotel w Berlinie na ostatnią chwila (znaczy na kolejny dzien rano samolot) Teraz jak patrze na ceny tego hotelu to widzę że zaoszczedzilismy jakos 2000zł niz jakbysmy mieli kupic wycieczke z biura w Polsce :) No ale - było booosko, hotel cudny,czysty na wysokim poziomie przy samiutkiej plazy i 500m od centrum sklepowego. Jedzenie rewelacja, wszystko tak mi smakowało że byłam w szoku. Pogoda oczywiscie ponad 30 stopni codziennie..upał, plaża, zimne drinki... raj. Podczas pobytu oprócz byczenia sie na plazy, zwiedzania, zakupów i imprezowania zahaczylismy jeszcze o całodniowe górskie safari z powrotnym raftingiem górską rzeką :) troche ekstremalnie - z oczywistych względów zdjęć brak ale czekam poczta ma mi wysłać koleś film wideo jak walczymy z falami ;-) Powrót troche gorszy - samolot spóxnil sie 11 godzin...masakra cały dzien na lotnisku po nieprzespanej nocy to żadna rozrywka, no a potem bardzo brzydkie lądowanie w Berlinie - przypieprzył mocno kołami o ziemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha - zdjecia będą potem - nie zgrałam z aparatu jeszcze. Teraz idę robic nasze polskie schabowe...ech.. Angel - podróż Ci sie trafiła super. Baw sie dobrze i korzystaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze no nie miałam czasu zgrac do siebie na laptopa zdjęc bo weekend spędziłam na rozwożeniu prezentów dla znajomych i pokazywaniu zdjęć - Misiek na swój przenośny dysk zgrał. Kurcze dzisiaj pierwszy dzien w pracy po urlopie...ale masakra.. Brak słow jaki zapiernicz miała ta druga laska co została sama w biurze... Az nie chce mysleć co bedzie jak ja zostane sama na 3 tygodnie, chyba sie zaryczę. Poziom stresu maksymalny... Zgrywam juz fotki, jak dobrze pójdzie jutro cos podeślę :) Dzisiaj może jakies jedno dla pocieszenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ok Kawa niech Ci będzie,że te kilka fot wystarczy:P;) kapkę atmosfery powiedzmy,że łyknęłam,ale to naprawdę minimum:classic_cool: dzisiaj czy jutro moi rodzice wracają z turcji może więcej fot zobaczę:D my z okazji dnia dziecka byliśmy na kręglach, no dobra teraz kawa i trzeba popracować echhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć🌼 Nawet nie pamiętem kiedy ostatni raz pisałam, ale pewnie nawet nie tęskniłyście;) U mnie nic, aktualnie kaszlę, ten \'mój\' wciąż tylko dzwoni i nic. Umawialiśmy się na kino w piątek zeszły, ale oczywiście jego praca i nic... Specjalnie po to odwołałam kosmetyczkę, przeniosłam na ten tydzień, więc gdyby nagle sobie przypomniał, że może w tym tyg pojedziemy to sorry, ale drugi raz kosmetyczki nie odwołam i tym razem to ja odmówię. W weekend pewnie będzie imprezownia, fajnie, ale czasem to mnie już nudzi i męczy:O Angel Ty to masz fajnie:classic_cool: Póki co czekam na ładną pogodę, żeby w końcu ubrać nowe koturny, w których mam nogi na 2 metry:classic_cool: Buziaki dziewczyny🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawa dzięki!ta pamiątka to zaręczynowy?:classic_cool: Pantera a Ty co,pojawiasz się i znikasz;) mówisz,że życie jako wieczna impreza też się może znudzić?no popatrz popatrz;) Angel zakładam,że jest dobrze:classic_cool: i gra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goździk no ja myślałam że Ty jako doświadczona mężatka dokładnie wiesz na którym palcu nosi się zaręczynowy. W pamiątek mam jeszcze boskie złote kolczyki, bluzkę, chustki, słodycze i kilka flaszek. Wydałam jakoś 1,5 wypłaty... Za to Misiek kupił zegarek za pół mojej wypłaty więc jest git.Dwa miesiace pracuję za darmo hehhehehe Pierwszy raz sobie pozwoliłam na taką rozpustę ale co tam, raz sie żyje. Od poniedziałaku za to mam taki stres i zapieprz w pracy że dzisiaj wychodząc z biura po wejsciu do auta pękłam i sie rozryczałam :O Mam dosyc, a jeszcze na dodatek do mnie teksty że ona by sobie zyczyla żebym ja zostawała po godzinach jak jest taki okres gdzie wiecej roboty jest bo ta druga mimo ze ma dziecko zostaje... Zajebiscie, co? Angel pewnie dobrze sie bawi, niech korzysta, zasłużyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa Pantera no ja własnie wczoraj o Tobie myslałam że dawno Cie nie było. Co do faceta - nie odwołuj na drugi raz dla faceta swoich planów - nie warto. Nie mozesz byc na kazde Jego zawolanie bo nie będzie Cie doceniał :) Przeczytaj poradnik o zołzach, warto ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem Kawa, że nie wolno uzależniać swojego życia od zachcianek faceta, ale gdyby nie to, że bardzo trudno znaleźć mu czas na spotkanie, to na pewno bym nie odwołała tej kosmetyczki. A nie było mnie, bo zmieniłam pracę (co prawda u tego samego pracodawcy jestem, ale robię coś innego) i nie mam czasu na net:) Teraz będę więcej pisać, bo w końcu mam laptopa i nie muszę się już użerać ze starym kompem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawa,ja od wielu lat nie noszę ani pierścionka zaręczynowego ani obrączki:P więc bez większego znaczenia jest dla mnie to na którym palcu powinny się znajdować:classic_cool: ale masz tam klimaty w robocie:O zołzy?jasne,ale poradnik poradnikiem a życie życiem:) miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panterka, mam nadzieję że ta zmiana obowiazków to pozytyw? :) No i wiem coś o radości posiadania laptopa :D :D Gdyby nie on nie dopchałabym się do nowego komputera na którym przesiaduje Misiek, a stary komputer to taki ślimak że jak sie na nim pracuje to ma sie ochotę wyrzucić go przez okno ;) Goździk a dlaczego nie nosisz obrączki? Sa jakieś szczególne powody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawa, tak wolę tę nową posadę, bo mam co robić:) Nie wiadomo kiedy mija te 8 godzin:) Co do facetów, a konkretnie tego jednego, to chyba zaczynam obojętnieć powoli. Już chyba wyczerpują mi się pokłady cierpliwości, a pewnie tylko ja odbieram to tak jak bym chciała, żeby bylo, bo on pewnie nic nie ma na myśli kiedy dzwoni i ma mnie po prostu za znajomą, z którą czasem rozmawia przez telefon...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech... u mnie pracowity weekend był - w sobote w pracy - niedziela pomagałam Miskowi z Jego pracą. Dzisiaj tak samo-wróciłam do domu po 19stej dopiero... Ech Angelowa coś nie pisze, ale net wcieło albo się dobrze bawi i szkoda jej czasu na napisanie czegoś.Trzecia ewentualność porwali ją tubylcy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje sie :D ;) 👄 net mi wcielo po wyjezdzie z Austrii juz, a ze wczoraj po poludniu dopiero wrocilam, to pisze teraz :D ok. Po wyjezdzie z Austrii pojechalismy do Liechtensteinu - Vaduz . Miasto oblecielismy w 3 h ,wiec dojechalismy tego samego dnia jeszcze do Szwajcarii - do Zurychu. Rano zwiedzanie miasta i jazda do Bern (czyli stolicy) . Kolejnego dnia przepiekny zamek Chillon i Genewa i na tym skonczyla sie Szwajcaria :) . W poniedzialek 01.06 bylismy w Bordeaux, tam pogoda niesamowita, codziennie kolo 30 st. Blisko hotelu jezioro (Lac du Bordeaux) oraz w drugim kierunku starowka :classic_cool: . W Bordeaux bylismy do piatku. Po poludniu w piatek pojechalismy jeszczde nad ocean i na slynne wydmy do Arcachon. No a wieczorem trzeba bylo ruszyc troche w droge. W sobote wiczorem bylismy jeszcze w Luksemburgu :D ;) ,i zajechalismy na nocleg do niemieckigo mistaeczka Heildelberg (tam kiedys R. juz byl i chcial mi pokazac to miasto). Tam oczywiscie zwiedzanie (a raczej lazenie po starowce i zamku). A stamtad powoli do domu. Zmeczona jestem na maxa , ale wyjazd byl po prostu boski :classic_cool: . Zdjecia nie wiem kiedy beda, bo mamy ich strasznie duzo i narazie nie mam czasu (serio) sie tym zajac ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angel😘 relacja fotograficzna tych kolejnych miejsc by się przydała, jak się ogarniesz to wrzuć,będzie dużo ciekawsza niż suche opisywanie:) no i witamy w rzeczywistości;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys sie zbiore ;) ,a raczej R. ,bo te zdjecia byly sukcesywnie zrzucane na jego lapka ;) ale naprawde zal mi bylo wracac i mialam racje , bo teraz proza zycia- pranie, sprzatanie , a w Boze cialo musze jeszcze Zuze odebrac (wczoraj nie dalam rady) . W piatek nie wiem czy pracuje , mam nadzieje ze nie :P ;) Nie kupowalam sobie jakichs tam pamiatek ,tylko bralismy po pare sztuk alkoholu z kazdego kraju (limit parokrotnie przekroczony :P :D , schowane byly pod podloga bagaznika ;) )) i jakies dzwoneczki (dla mojej i jego mamusi) czy inne drobiazgi . Kase wydawalismy tez oczywiscie na zwiedzanie , czy wjazd kolejka linowa na jakas gore i tam kolacje (very romantik ;) ) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie :O , tylko ze ja tego wcale NIE CHCE ;) a co u Ciebie ? :) ,bo czytam ,ze Kawka tez miala udany urlop :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×