Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

absolutnie

Początkujący kierowcy - dobre rady

Polecane posty

Gość kierowczyni
Zresztą 30 na godzinę to raczej starsze osoby w kapeluszach i okularach typu 'denka od butelek' ;) Jeśli wiecie co mam na myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładna żona przystojnego męża
a i taksówkarzy też nie lubię..... bo zawsze się wciskają w korkach na chama....a sami nigdy nikogo nie wpuszczają..... przynajmniej większość tak robi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W mieście staram sie nie przekraczac 60, poza jeżdżę koło 80-90. Nie wiem, czy to utrudnia innym życie... Ale te mryganie raz w jedną, raz w drugą zdaża się:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie moge jeździć szybciej, bo się nie czuję pewnie. Wole wolniej i z lontrolą, tylko dlaczego tak mało osób to rozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowczyni
Jeśli jedziesz 60 po mieście, to nie ma prawa innym utrudniać... Jak ktoś chce śmigać pozaprzepisowo (i pozarozsądkowo) to jego problem. Zawadza jazda poniżej prędkości dozwolonej i sensownej w danych warunkach pogodowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowczyni
Typu wolno 50, jedzie się normalnie 60, a ktoś się kula 40 :O Wtedy to porażka. Poza miastem można jechać wolno, czemu nie - jeśli tylko nie utrudniasz wyprzedzania Cię, a są tacy, co za chiny nie wpuszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak widzę kogoś wyprzedającego mnie zdejmuję nogę z gazu. Po co mam utrudniać mu życie? Zastanawia mnie tylko jedno, po kiego uczą jazdy 50 po mieście, skoro i tak nikt tyle nie jeździ? Po co są te wszystkie ograniczenia, skoro i tak ich nikt nie przestrzega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waga łazienkowa
Jeszcze raz do tego hamowania , sprzęgła i zmieniania biegów : hamowanie jest skuteczniejsze , kiedy sie zaczyna od hamowania bez sprzęgła , a sprzęgło dopiero w ostatniej fazie ; co do hamowania silnikiem - jak się jedzie przez pagórkowatą okolicę i jest długi kawałek z górki , to przy wysokim biegu auto sie rozpedza , bo wysoki bieg mu na to pozwala - i ciach na hamulec , i ciach , i ciach - i po jakimś czasie hamulec zaczyna wydzielac zapaszek , a w miedzyczasie sie niszczy i zużywa - poza tym jest to po prostu uciażliwe - jak się przyhamuje raz , zrzuci bieg na 2-3 , a jak jest korek , to i na 1 - to samochód nie będzie przyspieszał , tylko utrzyma niską prędkość , wiec nie trzeba będzie co chwile wyhamowywać. Same pozytywy. No i młodzi kierowcy majągeneralnie tendencję do nasickania sprzęgła bez okazji - nie wiem , skąd to się bierze , ale tak jest. I na przykład na zakrecie - sprzęgło , hamulec , sprzęgło , zmiana biegu - bo sie spowalnia. A po co ? Samochód przejeżdżający na sprzęgle zakręt jest mniej stabilny , nie ma tego ciagu - na zmianę biegu będzie czas po zakręcie albo przed zakretem wyrobic - ale sprzegło na zakręcie to najgłupsze , co moze byc. I wartyo na to zwrócić uwagę. I nie panikowac , że auto zwolniło , to i bieg trzeba przerzucic - nie ma strachu , trochępowarczy , ale tak od razu się nie zadławi , nie ma aż takiego pospiechu , zwłaszcza jak się jedzie deaslem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładna żona przystojnego męża
moim zdaniem, w ogóle można jeżdzić wolno....właśnie dostosowując prędkość do umiejętności..... tylko z wyobrażnią.... jak widzisz, że ktoś uparcie "siedzi ci na ogonie", to zjedż nieco na prawo- jak będzie wolne- to mrugnij mu prawym kierunkiem (to taki znak, że można wyprzedzać), niech sobie wyprzedzi.... to samo pasy.... lewy pas jest zawsze szybszy.... chcesz jeździć wolno, jeżdzij prawym.... czasem właśnie denerwuje coś takiego.... śpieszy ci się.... a tu na pasie lewym i prawym jadą rówlolegle dwa autka 40km/h.... i nie masz jak wyprzedzić :( generalnie odrobina wyobraźni wystarczy aby nikt się na ciebie nie wkurzał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowczyni
Otóż - gdyby było dość dróg, to by nie było korków. Gdyby było dość dróg przelotowych, to w wielu miejscah byłoby dozwolone 70 km/h. Gdyby nie było tyle dziur w jezdni, to o połowę mniej by było ograniczeń! W Polsce tyle ich stoi i nikt nie przestrzega, bo stoją ograniczenia na wyrost... Owszem, 50tka to względnie bezpieczna prędkość - ale trzeba też w jakimś sensownym czasie dotrzeć na miejsce. Wystarczyłoby pobudować przejścia podziemne i wiadukty oraz trasy przelotowe i połatać istniejące drogi. Ale na to NIE MA KASY :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładna żona przystojnego męża
i boją się pozwów o zniszczenie auta na dziurach.... więc często stawiają znak 50 i nawierzchnia uszkodzona.....i co - jak urwiesz koło jadąc szybciej- to twój problem- bo znak stoi..... w mojej okolicy są 2 takie miejsca w szczerym polu np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedz na poczatku sama
jesli prawo jezdy masz krotko musisz sama sie nauczyc jezdzic nikt cie nie nauczy , zacznij bardzo wcześnie allbo w nocy-mały ruch, nie dawaj się "prowadzić "przez innych pasażerów to ty podejmujesz decyzje i ty ponosisz wszystkie konsekwencje, pamietaj jeśli skasujesz pieszego to ty pojdzesz siedzieć nie pasażer, troche postraszyłam ale wszystkie decyzje w aucie sa twoje i jak czegoś nie widzisz jadac z podporządkowanej to poczekaj , jak nic nie widzisz to nie wyprzedzaj , daj sobie czas reszta i tak się jakoś uło ży, ja mam prawko już kilka lat i wole kogoś kto sie wlecze -trochę poklnę na niego/ na nia -trudno- zawsze to lepiej niż mieć kogoś kto cie wyprzedza na trzeciego potem nie ma gdzie zjechać i prowokuje los powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny... marzę o takiej wiedzy jak Wy... Popełniam mnóstwo błędów, ale chcę się nauczyć i jeździć pewnie i bezpiecznie. Mam nadzieję, że oprócz nas znajdzie sie ktoś jeszcze i topik nie umrze. Temat jest ważny. W myśl hasła \" Cała Polska czyta...\" chcę, by wszyscy \" Starzy kierowcy\" pomogli Młodym ( choć ja nie jestem juz nasto...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowczyni
To fakt, na kursie nie da się wszystkich sytuacji poznać i przewidzieć... Ale praktyka czyni mistrza :) Ja się na początko rozbijałam (etap ciężkiej nogi w połączeniu ze sportowym autem i brakiem doświadczenia) :P Ale teraz od dawna już jeżdżę bezszkodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowczyni
A, jeszcze porada na zimę - warto pojechać na placyk i poćwiczyć poślizgi. W ten sposób można poznać zachowanie auta w takiej sytuacji i nauczyć się reagować. Żeby wprowadzić auto w poślizg można np. kopnąć w hamulec jednocześnie skręcając koła. Dla mnie to zresztą ekstra zabawa - uwiebiam kręcić bączki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nabyłam auto prawie jak kursowe. Silnik większy, ale nawyki kursowe powodują, że po moją nóżką jest mulaste. Planuje mały kursik w szkole bezpiecznej jazdy. NIENAWIDZĘ BĄCZKÓW. Mąż kręci, a mnie mdli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 28
absolutnie: koniecznie jezdz na poczatku sama!!! nie daj sie zastraszyc. Moja matka robila prawko 2 razy, raz w mlodosci i drugi raz po 40-ce, ale niegdy nie dane jej bylo jezdzic, bo ojciec ja zdominowal i totalnie ja zastraszyl. Darl sie, wysywal od zawalidrog itd... masakra... A przeciez jazda autem to tak jak kazda inna umiejetnosc: jest dla ludzi i im wiecej cwiczysz tym lepiej ci bedzie szlo. Ja jezdze od kilku lat i strasznie to lubie. Jak siedze za kierownica to jestem jakby spojona z autem. Jestesmy jednym organizmem. Trzeba dobrze poznac swoje auto, kazdy dzwiek , kazda reakcje... kilka rad: zawsze przy zmianach pasa czy mijaniu odwracaj cala glowe i sprawdzaj przez ramie. nigdy nie polegaj jedynie na lusterkach. zawsze sobie zaplanuj jak w dane miejsce dojedziesz. jak sobie zaplanujesz, to bedziesz wiedziala kiedy zmieniac pas, kiedy zjechac na pas skrecajacy. wypracuj sobie na poczatek stale trasy dojazdu w rozne miejsca i cwicz cwicz cwicz! bedzie super! powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłej nocy :-) HE he he, właśnie mi sie przypomniał sen z poprzedniej nocy. Skręcałam i po najeździe na krawężnik przewrócił mi sie samochód na bok, więc wysiadłam, złapałam za dach, postawiłam go na koła i pojechałam dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładna żona przystojnego męża
ano poślizgi warto poćwiczyć, żeby wyrobić odruch dodawania dazu zamiast naciskania hamulca.... ja ostatnio miałam taką sytuację....jadę sobie wąską dróżką, a tu kierowca przde mną niespodziewanie postanowił skręcić do przydrożnego baru, z naprzeciwka coś jechało, było po deszczu najechałam na kałużę, koła się zaobokowały i z hamowania nici... mimo ABS-u.... niestety ale musiałam ratować się ucieczką do rowu.... a panowanie nad autem było możliwe tylko dlatego, że puściłam hamulec.... szczęście w nieszczęściu, że nic nikomu się nie stało i auta pozostały też całe.... ja tylko złapałam gumę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowczyni
:D Mulaste auto => małe zużycie paliwa. Ja generalnie tak właśnie jeżdżę - jak najmniej używam gazu i hamulca, łapiąc się na zieloną falę. Polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba Was
sorry ale porąbało!!!!!!!!! Czego wy uczycie dziewczyny???????? hamowania silnikiem???Kurde czy to jezioro?? Po to jest hamulec zeby z niego korzystac. Nie ma nic gorszego na drodze niz "żaglówki" I nie słuchaj rad w stylu - spojrz w lusterko a pzniej za siebie (martwy punkt) jesli nie masz auta z lamanym lusterkiem doklej drugie na martwy punkt ale nie odwracaj za siebie glowy w czasie jazdy. dziewczyny zanim cos napiszecie ruszcie makowką. A pozniej sie dziwic ze krytykuja nas faceci mowiac - no wiadomo- baba za kierownicą!!!!!!!!!! ja Tobie proponuje nakleic zielony listek...... nawet jesli sie zdarzy paru burakow z glupimi minami, to wiekszosc rozsądnych kierowcow bedzie wiedziala ,ze ma przed soba mlodego kierowce po ktorym mozna sie wszystkiego spodziewac i nalezy zachowac ostroznosc:) I chwala tym ktorzy ten listek naklejaja a nie tym asom ktorzy bez ostrzenia wywijaja na drogach rozne sztuczki.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 28
do chyba was: co z ciebie za kretyn!!!! wlasnie tacy porabani faceci sa zawalidrogami, a wydaje sie im, ze zjedli wszystkie rozumy!!! ZAWSZE trzeba odwrazac glowe!!! jak cie uczyli??? 10 lusterek nie pomoze jak ci sie ktos do tylu zakradnie. a poza tym lepiej jest w ten sposob oczenic odleglosc jak sie chce wciac w inny pas. poza tym hamowanie silnikiem przez zredukowanie biegu to SUPER porada!!! tak sie wlasnie powinno jezdzic, a nie naduzywac hamulca. wystarczy zredukowac bieg i jest git. jezdze od wielu lat, nigdy nie mialam wypadku ani mandatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowczyni
Chyba Ciebie porąbało, "fachowcu". Żadne lusterko nie zastąpi szybkiego obejrzenia się. Zielony liste, jak z badań wynika, wywołuje najczęściej agresję. I nic dziwnego, że nie jest popularny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba Was
no nie moge....zaplanuj sobie droge i jedz jednym pasem bo za 15 km bedziesz skrecac!!!!!!!!!!!! matko Boska.............Dziewczyno nie sluchaj tego...... naucz sie wlaczac kierunkowskaz , i patrzec w lusterka, i zmieniac pas 200-300 metrow wczesniej. zawsze Cie ktos wpusci jesli masz wlaczony kierunkowskaz. Nie radzcie dziewczynie do choinki jasnej zachowywanie sie jak ostatnia sierota na drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowczyni
Chyba nie umiesz do tego czytać :D Nikt nie pisał, zeby zmieniać pas kilometr przed skrętem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładna żona przystojnego męża
chyba Was>> tak tak, hamowanie silnikiem jak najbardziej, radzę się dokształcić....bo ma same zalety....jedną o której nikt nie wspomniał tzw. "ciąg wsteczny" czyli zerowe zużycie palia jak tak hamujemy.... co do oglądania się.... nieco dyskusyjne....zależy kiedy.... brat mojego męża przez oglądanie się za siebie zaliczył "dzwona".... no założył że auto przed nim jedzie.... a ono się zatrzymało w momencie kiedy on się oglądał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 28
ok, panie kolego, wiadomo nie od dzis ani od wczoraj, ze najwiekszymi zawalidrogami oprocz agresywnych facetow za ludzie ktorzy nie maja pojecia co robia, dokad jada ani jak sie tam chca dostac. nie niapislam wcale, zeby jechac w danym pasie cala drogie ani zeby jechac 15km/h. trzeba wiedziec, gdzie sie chce dojecha, troche przewidziec gdzie sa swiatla, gdzie jest pas dla skrecajacych, gdzie jest wiekszy ruch itd. nazywa sie "anticipation" trzeba jezdzic jakby sie mialo plan a nie jakos bez ladu i skladu i podejmujac decyzje o zmianie pasy na przyklad w ostatniej chwili, bo wtedy sie wlasnie ludzie wladowuja w bok innego auta!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba Was
No dziewczyny......... jestem kobieta i powiem Wam , ze z tego sie najbardziej nabijaja kierowcy.z obracania glowy zeby zmienic pas. Smiech na sali. Idzcie na kurs i sie nauczcie jezidzic. od tego sa lusterka !! Ha HA Zycze powodzenia z tym obracaniem glowy za siebie. Kazdy kto tak robi , kiedys za to zaplaci:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 28
co do ogladania sie przez ramie to trzeba tak robic, ale jezdzac autem trzeba miec oczy dookola glowy. ja jak bylam poczatkujaca, to jak sie ogladalam, to rece mi automatycznie szly w tym kierunku co glowa i tak kiedys o malo z tesciami nie zjechalam z pasa. ale jak sie czlowiek przyzwyczai to nie ma nic latwiejszego. teraz sie rozgladam dookola i moge jechac z glowa odwrocona do tylu jak wjezdzam z bocznej na autostrade. trzeba po prostu zwracac uwage na to co sie dzieje dookola! kocham jazde autem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 28
ok w takim razie pani kolezanko - mnie jezdzic uczyl moj maz, ktory jezdzi od ponad 20 lat i to byla jedna z podstawowych lekcji. mieszkam za granica, gdzie WSZYSCY jezdza a nie tylko znikomy procent i to facetow jak to jest w Polsce. tu sie nikt nie smieje z odwracania glowy.wrecz przeciwnie. jak sie nie odwrocisz na egzaminie to ci daja punkty karne! wiec prosze bardzo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×