Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomalowana na zielono

zadowolony z sexu w domu nie szuka kochanki?

Polecane posty

Gość kopulantka
"wkurw" to to , że czasem ci sie bardzo chce a kochanek...nawala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomalowana na zielono
dziekuje za wyjasnienie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem to sprawa tego co się dostaje w domu, a czasem - sprawa charakteru, zasad i potrzeb. Można mieć \"wszystko\" w domu i szukać nowego, a można nie mieć nic i tak trwać w ofiarnej wierności. Chociaż chyba zwiększa się szanse na wierność współmałżonka, kiedy zaspokaja się wiekszość jego potrzeb :d Taką nalezy mieć nadzieję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomalowana na zielono
no ale jak codziennie ma sex, to ... sama nie wiem, ale mi sie wydaje ze zanim zacznie zdradzac to wczesniej bedzie sie wykrecac od codziennnego "obowiazku" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrada budzi w nas skrajne emocje. Niemal nikt jej nie toleruje w swoim związku. Wręcz nie mieści nam się w głowie, że kochając kogoś, można mu zrobić coś takiego! Zdrada ma twarz demona, z którym się nie dyskutuje lecz od razu wystawia mu walizki za drzwi. Nie bez powodu niewierność jest najczęstszą przyczyną rozwodów. Tymczasem jest ona bardziej ludzka, niż nam się wydaje. Helen Fisher, amerykańska antropolog, pisze, że istniała i istnieje od zawsze w każdej możliwej kulturze i cywilizacji. A zdaniem seksuologów nie ma związku, w którym nie ma ryzyka zdrady! Bo wbrew ludowym mądrościom niewiele ma ona wspólnego z prawdziwym uczuciem. Może się zdarzyć w małżeństwach, które uchodzą za idealne. Czy to znaczy, że mamy ją zaakceptować i nie przejmować się śladami szminki na koszuli męża? Niekoniecznie. Warto jednak przyjrzeć jej się z bliska i spróbować zrozumieć, co nas do niej popycha i jak sobie radzić z jej konsekwencjami. Tym bardziej, że z niewierności może powstać coś dobrego dla naszego związku. Pod warunkiem, że jest to krótkotrwała miłostka, a nie wieloletni romans. ciąg dalszy nastąpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopulantka
nawet jak sie ma 5 razy dziennie tu o innosc chyba chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niewierność męska i żeńska Powszechne jest przekonanie, że to mężczyźni zdradzają. To ich trzeba pilnować, aby nie oglądali się za spódniczkami na ulicy czy nie flirtowali z obcymi kobietami. Dlaczego? Bo taka jest ich natura. Wszyscy, a najgłośniej panowie, powołują się na liczne teorie, jakoby monogamia nie leżała w ich biologicznej naturze. \"A z naturą przecież nie można walczyć, prawda?\" - próbuje się tłumaczyć niejeden przyłapany in flagranti małżonek. A kobiety? One rzekomo w genach mają zapisaną wierność jednemu partnerowi, który ma się opiekować nimi i dziećmi. Tyle teoria ewolucji. A praktyka w życiu codziennym? Statystyki są bezlitosne. Kobiety zdradzają niemal tak często, jak mężczyźni! David Buss, psycholog, powołuje się na badania, z których wynika, że zdradza od 30. do 50. procent mężczyzn i od 20. do 40. procent kobiet. \"Okazuje się, że wszyscy jesteśmy niewierni z natury\" - komentuje te wyniki Helen Fisher. O słuszności tej tezy świadczy popłoch, który od czasu do czasu wywołują badania, mówiące, że około 10 procent dzieci nie jest biologicznym potomstwem swoich ojców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdradzamy zatem w równym stopniu, ale czy z tych samych powodów? Okazuje się, że nie. Zdradzający mężczyzna jest jak dziecko, które zakradło się do kuchni, gdzie leżą ciasteczka. Zje je, chociaż nie jest głodny. Kobiety natomiast przywodzi do tej kuchni głównie głód. Jest to najczęściej głód miłości, akceptacji, intymności. W ramiona innych popycha nas zmęczenie rolą opiekunki dziecka, kucharki i sprzątaczki. Na powrót chcemy poczuć się piękne, pociągające i seksowne. A nic tak nie buduje w nas poczucia pewności siebie, jak zainteresowany i zafascynowany nami mężczyzna i zarazem czuły kochanek. Zdrada kobieca ma bowiem charakter przede wszystkim emocjonalny i duchowy. To dlatego tak trudno jest nam zrozumieć mężczyzn, którzy są szczerzy do bólu, zarzekając się, że nic nie czują do kobiety znajdującej się na zdjęciu, które przypadkowo znalazłaś w jego szufladzie. Dla nich zdrada to najczęściej tylko i wyłącznie seks. Jak gra w tenisa - czasem dobrze jest zmienić partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tą różnicą wiąże się też najpopularniejszy mit, związany ze zdradzającymi mężami. Z pokolenia na pokolenie kobiety przekazywały sobie, że facet, który wszystko dostaje w domu, nie będzie szukał uciech na zewnątrz. Tymczasem nic bardziej mylnego. Przytłaczająca większość niewiernych mężczyzn uważa swoje małżeństwa za wyjątkowo szczęśliwe! Nie chcą nic w nich zmieniać, kochają swoje żony i dobrze się z nimi czują! Swojego skoku w bok nie wiążą z żadnym kryzysem czy problemami małżeńskimi. Okazuje się, że stara kobieca mądrość odnosi się do nas samych. Bo to kobiety tłumaczą najczęściej swoją niewierność właśnie tym, że były albo są nieszczęśliwe w małżeństwie. ciag dalszy nastąpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to bywa cholerka
mój mąz jest monogamistą - nie sądże aby mnie kiedykolwiek zdradził ja go natomiast parę razy już :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oblicza niewierności Podział na zdradę emocjonalną i seksualną rodzi pytanie, czym tak naprawdę jest zdrada. Czy jest nią pójście z kimś do łóżka czy też wystarczy, że się w kimś zakochamy? Gdzie są granice bezpiecznego flirtu? Są bowiem różne rodzaje niewierności. Jest przypadkowy, jednorazowy skok w bok, który zdarza się najczęściej na wyjeździe albo w delegacji. Zwłaszcza po kilku drinkach. I z reguły mężczyznom, którzy bardzo potem tego żałują. Jest tzw. zdrada romantyczna, w której może nie tyle zakochujemy się w innej osobie, ile jesteśmy nią zafascynowani. Wmawiając sobie, że to miłość. Ta dopada nas wszystkich, bez względu na płeć, za to w specyficznych, przełomowych momentach życia. Gdy tracimy któregoś z rodziców albo dzieci zaczynają własne, dorosłe życie. Gdy przeżywamy zdrowotny albo zawodowy kryzys. I jest najbardziej niebezpieczna, ponieważ zazwyczaj kończy się rozwodem. A czasami także problemami ze zdrowiem, depresją i agresywnymi reakcjami w stosunku do partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeci rodzaj zdrady, to lekarstwo na monotonię lub problemy w małżeństwie. Tutaj my, kobiety, wiedziemy prym. I jest to bodaj jedyna zdrada, która ma głównie pozytywne konsekwencje. Bo wracamy na łono rodziny szczęśliwsze, zaspokojone i z podbudowanym ego. A to naprawdę pomaga być lepszą matką i żoną. Są też jeszcze hobbyści i mściciele. Ci pierwsi, głównie mężczyźni, to nieuleczalni amatorzy erotycznych wrażeń. Są wręcz patologicznie niewierni, lecz - co najciekawsze - nie tolerują zdrady u swoich partnerek! Natomiast zdrada w odwecie to nasza kobieca domena. Mścimy się za niewierność męża, jego podły charakter albo przykrości, które nam sprawił. Niestety, jest to metoda zupełnie nieskuteczna. Zamiast satysfakcji, mścicielka funduje sobie jeszcze większy ból. Może już dość tego wklejania, co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W emocjonalnym piekle Zdrada boli. Mimo wszystko. Pierwsze sygnały niewierności partnera zazwyczaj są subtelne. Wmawiamy więc sobie, na przykład, że nagły spadek zainteresowania seksem wynika ze zmęczenia w pracy. Trudno jednak długo udawać, że nie zauważamy obcych zapachów na jego ciele, zmiany pewnych nawyków czy stylu ubierania się. To wszystko rodzi często podejrzenie, że nie jesteśmy jedyną kobietą, z którą nasz mąż uprawia seks. A zdrada emocjonalna? Jej sygnały bywają nawet bardziej dotkliwe. Już nie uzyskujemy odpowiedzi na swoje \"kocham cię\", a wspólne rozmowy zaczynają ograniczać się do banałów. Nasz ukochany niecierpliwi się i irytuje, bywa że wszczyna kłótnie. Te ostatnie to efekt poczucia winy. Bo zarówno zdradzający, jak i zdradzany, przeżywają emocjonalne piekło. Ci pierwsi czują się oszukani, upokorzeni, wściekli. Borykają się z nagłą samotnością i utratą poczucia własnej wartości. A drudzy? Wbrew pozorom, oni też cierpią. Pamiętasz z dzieciństwa to uczucie, kiedy przez nieuwagę jakimś głupim słowem sprawiłaś przykrość mamie albo tacie? Tę dziwną mieszankę wstydu i poczucia winy z irracjonalnym uporem, aby udawać, że nic się nie stało? Podobne odczucia mają zdradzający partnerzy. Z jednej strony chcieliby się przyznać. Z drugiej boją się konsekwencji. Są bowiem przekonani, że prawda z pewnością zniszczy ich związek. Co nie zawsze jest przekonaniem słusznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wklejaj, wklejaj ile mozesz to dla mnie wazne. Dziekuje Albo daj linka gdzie to znalazlas, prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja szukam od dawna na sieci informacji o zdradzie, ale niestety wszystko to ogolniki, a ten temat dotyka mnie, mnie maz zdradzil raz - jedyny i teraz sie mecze bo nie umiem sobie z tym poradzic.Jesli macie jakies linki, zapodajcie prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam nic więcej, ale tu pisze, że jesli facet mówi, że sex to tylko sex - nie ma powodu mu nie wierzyc. Czekaj. Jak nie skasowali tematu, dam Ci linkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomalowana na zielono
Dla mnie i tak zdrada wynika raczej z braku sexu w malzenstwie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz pomalowana... u mnie sex byl, moze nie codziennie ale jednak ... ale przeciez nie jestesmy maszynami, czyz nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vredne_suczysko Daj już spokój z tymi cytatami - każdy to zna. Napisz coś lepiej od siebie. Cały ten wywód opiera się na jednym - moim zdaniem błędnym - założeniu, że pojęcie \"naturalne\" odnosi się do wąsko pojętej fizyczności człowieka. Zdrada jest \"naturalna\", bo człowiek ma \"naturalne\" ciągotki do uprawiania seksu urozmaiconego z jak największą ilością partnerów. Ja natomiast uważam, że potrzeba wierności ( tj. życia w związku, gdzie partnerzy się nie zdradzają ), potrzeba \"wyłączności\" jest tak samo \"naturalna\" jak ta poprzednia. Zdradzani partnerzy cierpią nie dlatego, że sobie coś ubzdurali, tylko dlatego, że zdrada budzi w nich niemal fizyczne ( właśnie \"naturalne\" ) obrzydzenie. Jest bardzo ryzykowne twierdzić, że lepiej się ze zdradą pogodzić, bo \"tak musi być\". Czy aby na pewno ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomalowana na zielono
a jakby byl codziennie to moze by i zdrady nie bylo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamalowana ty chyba mylisz pojecia. Syfon daj napisac Vrednej co moze bo mi potrzeba wszelkich informacji . dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×