Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martaaa85

ciagle pretensje, klotnie,zale, nie mam juz sily

Polecane posty

dziekuje ,tak to córeczka, wiem że jest sliczniutka :D chociaz podobna do tatusia, he he :D .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziulla
erotica ale masz cudna dzidzie.. hmm wiesz co dzieki temu malenstwu ..:) masz dla kogo zyc! iono jets najwazniejsze i jego dobro nonie?? fajne z was dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ślicznie na stronce, sliczna mamusia i coreczka:))) tez chce taka:))) Martusiaaa84 dzieki za slowa otuchy, nie odzywam sie ale nie zapomne tak od razu, nie przestan ekochac i tesknic od razu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia koniec obwiniania, badzmy silne:) a Ty sporobuj czekac cierpiliwie, ale nie mysl tylk o nim, postaraj sie cos robic, ja ide dzisiaj na soczekz kolezanka:) bo na piwko niestety nie moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj dusza tez jest bardzo chora minuta trwa wiecznosc chociaz terz jak jest na szkoleniu nie mysle co on robi, ale jak wroci pewnie znow wroca mysli, ze jest z nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oliwcia to moja największa radośc, przy niej wszystkie problemy blakną i nie są ważne:) jestem tak nią zaabsorbowana że nie mam czsu o nich myslec :) gdy słysze jej radosne świergotanie to aż sie cieplutko robi na serduszku :) ale jak śpi, to patrze na nią i serce mi żal ściska że nawet nie pamięta swojego taty...na razie nie zdaje sobie sprawy z tego że go nie ma przy nas, ma dopiero ledwo ponad rok...ale potem zacznie zauważac że inne dzieci chodzą z mamusią i tatusiem na spacerki, bawią sie itp...strasznie mi jest cieżko samej :( teraz jeszcze mam wakacje, ale od pazdziernika wracam na uczelnie, trzeci rok mi zostal :( będzie ciezko... boje sie ze sostane calkiem sama, samiusienka z dzieciątkiem dlatego tak mnie bolize ON nie chce wracac :( nasze plany tez juz nie sa nasze, tylko jego, ja mam inne :( widze jak go zmienil ten wyjazd i nie mam na to zadnego wplywu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boooze balgam cie nie mow,ze wyjazd tak bardzo zmienia,bo ja zaczynam coraz bardziej wierzyc w moje przypuszczenia...ja mam nadzieje ze moj chlopaczek sie tak nie zmieni...ale kto to wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tomka 1982
chlopie,jakbys nie chcial to bys tego zdjecia nie pokazal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomaszku, nie tłumacz sie, każdy ma różne zdjecia, Twoje nie są zle, a to ze ktos sie przyczepil to przez zlosliwosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosze:))))))) kurcze wiecie co dol mnie dopada, wlasnie przed chwilawalnelam sie na lozko i plakalam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe - a tam w najlepsze trwa parapetówa z okazji wybudowania nowego wychodka (przez jednego z moich imienników) martaaa85, co do twego pytania odnośnie wieku w tamtym wątku - to specjalnie dla Ciebie roziągniemy kryteria selekcji, tak abyś się łapała ze swoim wiekiem... tylko napisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe - a tam w najlepsze trwa parapetówa z okazji wybudowania nowego wychodka (przez jednego z moich imienników) martaaa85, co do twego pytania odnośnie wieku w tamtym wątku - to specjalnie dla Ciebie roziągniemy kryteria selekcji, tak abyś się łapała ze swoim wiekiem... tylko napisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffffffffffff
ja tez to przezywalam, ciagle klotnie a poźniej rozmyslanie ... o co poszlo?? a rozumialam ze naprawde go kocham kiedy bylam sama... wieczor a ja sama... bylismy razem 2 lata i nigdy nie siedzialam wieczorem sama. CZesto przyzwyczajenie nas ciagnie. Ale tak na dluzsza mete sie nie da, bo ile mozna robic to samo w kolko? klocic sie, krzywdzac ukochana osobe i siebie, jak dlugo? ile razy mozna probowac? ja pare razy zrywalam i wracalam i zawsze wracalam, zawsze... po paru dniach, po kilkunastu. Potem bylo cudownie a potem znow klotnie. jestem bardzo dynamiczna osoba, szczera i nie pozwole zeby ktos mna pomiatal. Chlopak nigdy mnie nie wyzwal, szanowal jak nikogo, tylko cos miedzy nami sie wypalilo, nie bylo konkretnego powodu. Az w koncu zakonczylam ten chory zwiazek ktory mnie oslabial, na poczatku owszem bylo cudownie, kiedy patrze na nasze zdjecia... lzy sie cisna do oczu, bylam taka szczesliwa, dlaczego nie moze tak byc? ale juz dosc pytan dlaczego, obwiniania siebie i jego, dosc wspomnien! zdjecia wykasowalam, usnelam z listy gg, mimo wszystko wiele rzeczy mi sie z nim kojarzy, wiele miejsc, wiele piosenek przy ktorych lezelismy wtuleni w siebie. Ale z czasem zapomne. Ale ciagle bym wracala, ciagle bym tak tkwila, niby szczesliwa ale nieszczesliwa, bo takie klotnie mecza nawet bardzo! Poznalam cudownego chlopaka, kocham jego on mnie i jestem szczesliwa.I zapominam o przeszlosci. Teraz wiem co to znaczy kochac. I wiecie nawet sie ciesze ze mialam taki zwiazek, bo wiem ze z tym chlopakiem bedzie cudownie, jestem doswiadczona - wiem co robic a czego nie, wiem jak nie dopuscic do rozpadu, juz nigdy w moim zwiazku nie bedzie tyle klotni i lez. Wiem tez ze musze sie zcasem opanowac, po raz pierwszy jestem z facetem ktorego naprawde szanuje, kiedys bylam inna, wiedzialam ze moge sobie na wszystko pozwolic, a teraz tak bardzo szanuje ukochanego tak samo szacunek mam od niego. Musze byc spokojniejsza - on uczy mnie tego spokoju, zebym nie robila z drobiazgow ogromnych problemow. Trzeba sie pogodzic z przeszloscia, zapomniec, tak mialo byc. jestes pogatsza o kolejne doswiadczenie, za to bedziesz potrafila zbudowac prawdziwy zwiazek, oparty na szacunku i zaufaniu i przyjaźni! tylko trzeba wyjsc, poznac kogos, jest naprawde mnostwo fajnych chlopakow. jak poznalam, byc mzoe to ten jedyny na zawsze, kto wie... chcialabym:) uratowal mnie, daje mi szczescie, ciesze sie kazda chwila. I wszystko od nowa, bez wypominania. naprawde ciezko odbudowac zwiazek jesli sie tak bardzo krzywdzi. marta gdyby mnie chlopak tak potraktowal... nie chodzi o sama zdrade ale o to jak on dalej sie zachowuje, tak jak ktos napisal "szanuj siebie". Ciezko zapomniec ale klina trzeba wybic klinem. Zeby zapomniec o chlopaku trzeba miec nowego. I jeszcze sie bedziecie smialy z obecnej sytuacji, to przejdzie, ten bol przejdzie. Ja spotkalam cudownego chlopaka, kocham go i dbam o zwiazek, juz nigdy wiecej tego co przezywalam! nie dopuszcze do tego! zycze wam powodzenia, wszystkie zaslugujecie na szczescie, ale na nowe szczescie, bez przeszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parapetówka
ooo nie ładnie tak na dwa fronty działać, a co Ty myślisz, że baby Cię nie wyśledzą. Wacaj zaraz na swój topik. Kto będzie sprzątał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klin klinem..ok...ale trzeba uwarzaci nie szukac nikogo na sile,bo pozniej zle sie na tym wychodzi...jak np.ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×