Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martaanna

Świeżo Upieczone Mężatki

Polecane posty

Zabu - tylko pozazdrościć takich wakacji:) Ale fajnie, ze już wróciłaś:) Alice - nie denerwuj się, ze wszystkim zdążycie, teraz najważniejsze zdrowie męża i Twój spokój dla maluszka:) U mnie ok, ale juz bym chciała, zeby był luty i maleństwo z nami :D Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ja jeszcze w dwupaku - do jutra zapewne wytrzymam. Zaczynam się coraz bardziej denerwować... I sama tak naprawdę nie wiem czego się bardziej boję... Życzę Wam miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice, jutro będziesz obmodlona!! Wykorzystaj na małą refleksję te ostatnie chwile tylko we dwoje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baaaaardzo Wam wszystkim dziękuję za wsparcie!!!! ❤️ jesteście kochane. Przesyłam Wam wszystkim razem i każdej z osobna buziaki 👄. Agitalku - czekaj na smska. Do poczytania. PAPA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Alu jesteśmy dzisiaj z Tobą i Twoim synusiem całymi serduchami! ❤️ jak tylko dostanę sms\'a zaraz obwieszczę światu wesoła nowinę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Śpieszę donieść, że właśnie dostałam wyczekiwanego sms\'ka od naszej Alice! Wczoraj (25.10.2008r.) o 16:30 przez cc urodził się Bartosz, który mierzy 56 cm i waży 3160 gram. Rodzice są baaaaaaaaardzo szczęśliwi :) Zatem Alice Wielkie GRATULACJE 🌼 i Bartoszku witaj wśród nas! 😘 Miłej niedzieli wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice i Bartoszku i szczesliwy tatusiu....wielgachne gratulacje i wielki buziak dla Was. Niech Wam sie zdrowo chowa Wasza pociecha.Czekamy na fotki jak tylko dojdziesz do siebie i znajdziesz troszke czasu. U nas deszczowo i marudnie. A jak u Was pogoda? Ja chce lato...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zareczona u nas dzisiaj chłodno ale pogodnie :) taka jesień może być do Bożego Narodzenia nawet :D My również czekamy na fotki Bartoszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice gratuluje syneczka:) hmmmmm Bartus juz z nami:):):):) całuski:) Zaulinko takie rzeczy przewiozłas ze dobrze ze Was nie zatrzymali:):):):) gdzies:) bo do tej pory bym na Was czekała:) na lotnisku:) Agitalku nie pisz o bozym narodzeniu bo mieszkanie w rozsypce a ja mam wtedy termin!! czyli cooo jestem kolejna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ale sie boje:( masakra ja za chwile biegne do szkoły rodzenia ! a potem na mieszkanie zobaczyc co robia!!!!!!!i jak postepy ida:) aha wysłałam Wam fotki!!!! moje 114 cm szczescia:) najlepiej sobie nie powiekszajcie tego zdjecia:) bo Wam ekranu zabraknie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Validosku a ja żadnych fotek nie mam :[ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice!!! Wielkie gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!! Bartoszku witaj!!!!!🌻🌻🌻 Ciekawie, bo akurat małżeństwu, które kupowało mieszkanie od nas też w sobotę urodziło się dzieciątko, ale dziewczynka:) Zabulinko, witaj!!! Też chciałabym kiedyś wybrać się w taką podróż, jaką Wy przeżyliście:) Co prawda nie podchodzę do życia jak mój szwagier, który twierdzi, że jak się nie podróżuje, to nie ma czego na starość wspominać, ale mimo to taki urlop musi być fantastyczny!!! Validosku, wyglądasz świetnie, naprawdę widać po twojej twarzy prawdziwą radość. Poza tym, te Twoje 114 cm nie przekłada się na inne części ciała, więc jesteś poprostu kwitnącą babką w ciąży, normalnie laseczką z brzuszkiem:) Trzymam kciuki za mieszkanie. Ja akurat wiem co to znaczy stres mieszkaniowy połączony z troską o maleństwo. NIe odzywałam się w sprawie rzeczonej \"parapetówki\" nie dlatego, że obawiam się Validoska - demolki:), ale coś mnie chwyciło paskudnego, jakieś wredne przeziębienie. Chyba ciągnie się dlatego, że cały czas pracuję, nie jestem na L4, bo teraz przy małym trzymam możliwość zwolnienia na ewentualne (odpukać) gorsze czasy. Szczerze mówiąc to bardzo mnie denerwuje podjście wielu pracodawców twierdzących, że pracujące matki nadużywają L4 i opieki na dziecko, dlatego staram się być twarda i jak długo mi się uda nie zwalniać się ani chwili, niczego nie przekładać, o nic nie prosić (jak na razie mi się udało i chciałabym jak najdłużej). Może to głupie, ale w moim mniemaniu chcę komuś coś udowodnić;) Validosku, mam nadzieję, że uda nam się w końcu spotkać, nim Maksiu do nas zawita na ten świat!!! Agitalku, Piotruś strasznie fajniutki:) Fajnie patrzy się na takiego troszkę młodszego szkrabika, kiedy przypomina się swoje maleństwo sprzed kilku miesięcy:) Moje Piotrusiątko jest niesamowitym zębalem:). Jeszcze dwójki nie wyrosły mu całkowicie, a dziś dostrzegłam, że pojawiły się takie maleńkie ślady kłów, biedacwtu znów od wczoraj dokuczają te ząbki. Nie wiem, wydaje mi się, że strasznie szybko idą mu ząbki, jak wyrosną te trójeczki to będzie miał już 12 ząbków, a nie ma jeszcze 10 i pół miesiąca. Pozdrawiam Was dziewczynki bardzo bardzo serdecznie i gorąco i życzę Wam i Maluszkom zdrowia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Kiedysiu to tylko pogratulować Piotrusiowi tylu ząbków (mój Piotruś już się obficie ślini i marudzi, więc zobaczymy kiedy będą ząbale) :) Jakie tu dzisiaj pustki... wszystkie pochłonięte swoimi pociechami lub pracą :) mój szkrabik śpi, więc ja korzystam :D Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy już w domku. Bardzo Wam wszystkim dziękuję 👄 Bartuś jest kochaniutki - ciągle śpi, praktycznie nie płacze. A przy cycu usypia :P. Ja zaczynam dochodzić do siebie. Niestety nie obyło się bez \"awarii\". Najpierw anestezjolog wbijała się 6 razy aby znieczulić a później okazało się, ża znieczulone mam tylko nogi a brzuch nie i lekarz pośpieszył się z cięciem. Czułam wszystko doskonale. Przy potwornym szarpaniu i moich krzykach okazało się, że nie ma sensu już dawać narkozy bo cytuję: \" macica już na wierzchu i wyjmujemy dziecko\"... Przy szyciu już było lepiej. No ale... Najważniejsze, że Bartuś jest cały i zdrowy. Początkowo miał problemy z oddychaniem ale podali mu tlen i w niedzielę wieczorem już byliśmy razem. Przesyłam Wam moc całusów. A na zdjęcia chwilkę musicie poczekać (zdradzę, że wykapany tata :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Jezu. I to nie jest wzywanie Pana Boga nadaremno. Mamy podobno XXIszy wiek, a kobietę tną na żywca :o:o:o Malutki.... witaj nam 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 Kiedysiu, dzielna jesteś, ale jeśli się przeziębiłaś, to wyleż to! To przecież nie L4 \"na dziecko\", tylko na Ciebie ;) chory pracownik to marny pracownik, choć Ty zapewne od tej definicji się wyłamujesz, perfekcjonistko;) ❤️ Validosku 👄 Emsy, ja też bym sobie ponarzekała na pogodę, ale się wielkodusznie wstrzymuję, bo na jutro zapowiadają poprawę [łypie znacząco za okno].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Alice aż mnie ciarki przeszły jak to przeczytałam :( ale ważne że już jest OK buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice - Super, że już w domku, pozdrów Maluszka od cioci! Validos - Czyżby następna ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej:) Jednak jestem na zwolnieniu, ale tylko trzydniowym:) W końcu poszłam po rozum do głowy i postanowiłam nie szaleć (Zabulinka ma rację):) Przeczytałam to co tu napisałyście kobietki i faktycznie słowa Alice są poruszające!!!!!!!!!! NIemniej wydaje mi się, że cała wina spada na zbyt pospiesznego tnącego, bo akurat z tym znieczuleniem (jak rozumiem chodzi o zzo) bywa bardzo różnie, niejednokrotnie potrzeba innego wkłucia, większej dawki itd. No ale jednak średni anestezjolog i dziko posieszny gin nie powinni się razem spotkać. Współczuję Ci przeżyć Alice. Ja co prawda nie byłam cięta (i dzięki Bogu) na żywca, ale niestety szyta tak... nie polecam....(ale akurat tu jakieś wytłumaczenie niestety było). Agitalku:) Dziękujemy:) Ząbki dalej idą... U Twojego Piotrusia, jeśli będzie tak jak u mojego to wstęp śliniący będzie długi. W ogóle mój mały nieprawdopodobnie wprost się ślini, a przez to, że tych ząbków tyle idzie, to koniec końców ślini się non stop. Życzę Ci, żeby u Was z ząbkami szło sprawnie i bezboleśnie, bo te ząbki bywają kłopotliwe... Zabulinko, jak się odnajdujesz w naszej aurze teraz?? Ja mam wrażenie, że wraz ze sobą przywiozłaś nieco lata:) Pozdrawiam wszystkie Was serdecznie, szczególnie naszą dzielną Alice i malego Bartusia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, tak sobie Was czytam, i włos mi się jeży. po prostu odmawiam przyjęcia do wiadomości rzeczy, o których piszecie. Alice, Twoją historię polecałabym wszystkim mądralom, które twierdzą, że cc to \"luksus w porównaniu do naturalnego porodu\" :o Kiedyś, byłaś szyta na żywca????? Naprawdę trudno mi wyobrazić sobie powody! Przecież miejscowe to takie nic, pamiętam, jak mi usuwali te znamiona... naprawdę bywają powody \"przeciw\"??? :( Bardzo dobrze, że się kurujesz. Nie ma żartów z tymi przechodzonymi przeziębieniami. A teraz jesteś \"matka dzieciom\" i musisz myśleć o innych ;) Aura teraźniejsza bardzo mi odpowiada... wieje ładnie, może w niedzielę uda się jeszcze pożegnać z deską.... Wiecie, ale strasznie mnie generalnie dołują te Wasze przeżycia.. choć ja się na porodówkę nie wybieram... ale tak smutno o tym czytać.. tu A_guu, tu Alice... naprawdę brak mi słów.. a założę się, że za cięcie na żywca to w Stanach by można odszkodowanie życia dostać... nie,żeby to była rekompensata, ja nie dałabym się ciąć na żywca za żadne pieniądze, ale tam po prostu podejście jest inne.. u nas rodzące to mięso rzeźne... aż mi się płakać chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Kiedysiu dziękujemy i również mamy taką nadzieję :) Zabulinko niezłe określenie, ale przecież nie zawsze tak się traktuje rodzące na szczęście :) Buziaki 4 all 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki!! Kiedysiu:) czekm na propozycje spotkania:) obiecje niczego nie zdemolowac:) a juz sie nie moge doczekac Piotrusia:) i jego pieknych zabków:) a co do szycia to nie skomentuje!!!!:( Alice wrrr az mnie ciary przeszły:( co przezyłas i twierdze ze lekarze serca nie maja!!!!!!!!!!! tak na zywca!! masakra a BARTUS NIECH ROSNIE ZDROWO NA POCIECHE RODZICOM!!! EMSY TO PRAWDA ZE JA NASTEPNA!!!! dzis nie spałam pół nocy bo najpierw mały wariował:) a potem mnie biodra bolały!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie odlozylam mala do lozeczka i wpadlam w lekkie zamieszanie od czego zaczac. hehe. No i siadlam przy kompie ze sniadankiem zrobionym przez meza i klikam do Was. Przy drugim spaniu malej zabiore sie za domek i przyslowiowe porzadki. Chociaz zobaczymy jak to bedzie, bo brzuszek nadal daje sie we znaki. Ale na szczescie jest lepiej. Alice wielki buziak dla Was za to ze byliscie tak dzielni i wyrozumiali. O ile tak to mozna nazwac. Moj maz to by tam \'zamieszanie\' zrobil i to niezle. Cieszymy sie strasznie, ze Bartus jest juz w domku i jest Aniolkiem. Agitalku Piotrus sliczny. Nie moge sie nadziwic jaki on juz duzy. No i to juz? Czas na zabki? Matko czas jest nieublagany. Validosku...wygladasz kwitnaco w ciazy. Jak sie czujecie? Ja juz zapomnialam jak to bylo z brzusiem. Odpoczywaj teraz ile sie da. Emsy...jak tam zdrowko? Uwazajcie na siebie w te chlodne dni. Zabulinko....Ty to masz zaciecie. Takie chlodne dni i Ty jeszcze chcesz na desce smigac.Brrr...az mi ciarki przeszly. Kiedysiu....zdrowko trzeba szanowac.Dobrze, ze poszlas na L4. A gdzie A_guu? Borysek mamusi nie daje chwili wytchnienia. Buziaki dla Was wszystkich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice...jaki on cudny. Taki swiezy jeszcze. :-) Jeju az mi sie wszystko wspomnialo jak rodzilam dokladnie 4 tyg temu. Buzka dla Bartusia od Majeczki Dziewczynki lece, bo nie wiem za co sie zabrac. W sobote przyjezdzaja moi rodzice, tescie, siostra z chlopakiem na chrzciny i trzeba troche ogarnac chatke puchatka. Milego dnia zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zareczona Maja ma już 4 tygodnie!! O zgrozo ale to zleciało :) A Bartuś faktycznie przystojniaczek 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja tak na chwilkę:) Zaręczona, czas biegnie w zawrotnym tempie. Pamiętam, jak była u mnie jedna z koleżanek, kiedy Piotruś miał dokładnie 23 dni i mówię jej wtedy, że dziś Piotruś kończy 23 dni. Ona na to całkiem zdumiona (nie ma swoich dzieci), jak to?? To Ty tak mu dni liczysz??? A to na początku to tak dokładnie się wszystko wie, niemal wie się ile godzin ma Maleństwo, w każdej sekundzie wydaje się, że wie się ile ma dni itd. Zaręczona, gratuluję Ci tych 4 tygodni z Majeczką:):):):), ja też pamiętam jak mój Piotruś miał 4 tygodnie:) A dziś, jakoś tak zaczęłam się zastanawiać ile ten mój szkrab ma tygodni... i cóż, to jest już ten etap kiedy człowiek się w tym gubi. W tym wieku to już na miesiące się przelicza:), a dziś kończy równo 10 i pół miesiąca... niedługo rok, ludzie ten czas pędzi!!!! Alice!! Bartuś jest uroczy!!!! Nigdy nie zapomnę dotyku mojego maluszka, tego na początku dotyku maleńkiego ciałka, tego jeszcze ze szpitala i wiesz co, jak zobaczyłam Twojego Bartusia to to uczucie mi się przypomniało. Cudownie jest zobaczyć takie Maleństwo!!!! Gratuluję Ci z całego serca, oby Bartuś chował się zdrowo!!! Agitalku, ależ ten Twój Piotruś rośnie i się zmienia, niesamowicie naprawdę!!! Strasznie fajny \"Pan na włościach\":) No to w kolejce teraz jest Validosek i Emsy.... ciakwe kto będzie... następny??:)hihi NIedługo znów wpadnę:) Buziaki ślę dla Was kobietki kochane!!!!!!!!!!! 1000 buziaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooooo teraz poczytalam Was ciut wstecz kobietki:):):) Validosku, szkoda, że nie smsowałaś, wcześniej przeczytałabym, że czekasz na propozycję spotkanka!!!!!!!!!!! A co powiesz na jutro??? Dałabyś radę?????????? Zaraz jeszcze wyślę smsa, bo nie wiem, czy tu zaglądniesz... Zabulinko, wiem, że to wszystko brzmi strasznie. Jak się tak poczyta, to faktycznie strach się bać. Myślę, że żadne operacje i zabiegi lekarskie nie byłyby tolerowane przez ludzi, gdyby ich standard przypominał porody. Porody jednak w wielu miejscach dość mocno kuleją. No tak mi się niestety trafiło, że byłam szyta na żywca, bo wcześniejsze znieczulenie już nie działało, a pani położna powiedziałą anestezjologowi, że nie będzie czekać, bo boi się zbyt dużego upływu krwi. Niemniej ogólne moje wspomnienie porodu jest całkiem OK. Być może dlatego, że właśnie naczytałam się i nasłuchałam tak strasznych historii, że na tym tle moja historia jawi mi się sielanką. Myślę, że kobiety podczas porodów tolerują znacznie więcej cierpień niż znosiłyby przy okazji innych zabiegów medycznych tylko i wyłącznie ze względu na nagrodę jaka czeka je później:) - Dzieciątko:) Kobietki, co nas nie zabije, to na wzmocni:)!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×