Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martaanna

Świeżo Upieczone Mężatki

Polecane posty

Z wieeelkim opóźnieniem ale piszę. Nigdy nie myślałam, że chwilka wolnego czasu to będzie u mnie towar iście deficytowy :) Małolat jest niezwykle absorbujący ale tak kochany, że nie mam ochoty rozstawać się z nim bez powodu... Przez ostatnie trzy miesiące jest pod obserwacją pediatry i stomatologa. Był taki okres, że co drugi dzień byliśmy u lekarza bo miał gorączkę, która nie wiadomo skąd się. Po serii badań, antybiotyku i konsultacji ze stomatologiem okazało się, że idą mu cztery czwórki (już 4 miesiące :() i taki jego urok, że ma temperaturę... Na szczęście widać to tylko na termometrze ;) Ja natomiast walczę z piaskiem w nerkach :( Zabuś - jeśli chodzi o drzwi to fachowcy nie mają prawa uszkodzić Ci ani paneli, ani ścian. chyba, że to będą "fachowcy"... Trzymam kciuki aby wszystko było ok. I zazdroszczę potwornie mieszkania w Krakowie i tak blisko Validoska. (ja chcę do KRAKOWA!!!!! ) A jak tam to Twoje uczulenie - przeszło już? I wiesz już od czego było? Zaręczona - Ty się nie przejmuj teściami (szczególnie teraz !!!) Pociesz się, że masz ich daleko... (wiem z autopsji, że im bliżej tym gorzej :P ) Inarii - 🌻 Emsy - to fajnie, ze Maleńka zostaje chętnie z nianią. Mam nadzieję, że oprócz tego, że jesteś zmęczona to też jesteś zadowolona z pracy. Miłej nocki wszystkim pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zareczona Ty wiesz... :) Alice 🌼 mam nadzieję, że ząbki szybko wyjdą. Zabulina oby drzwi zdały egzamin i żadnych strat nie było. Validosku 🌼 4 all 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice, Twój "małolat" wygląda jak mały elfik :) pierwsze, do widać, to para gigantycznych, pięknych oczysk. Ma taką bardzo delikatną urodę. Taki mały leśny duszek :) Nie no, "fachowców" bierzemy dobrych - nie mam nawet specjalnego wyboru, takimi drzwiami w Krakowie zajmuje się jedna firma. Kosztują koszmarnie dużo, więc przypuszczam, że są dobrzy (choć pewności mieć nie mogę). Sęk w tym, że te drzwi, które są obecnie, nie były montowane na nowoczesnych zasadach (12 lat temu). I nie wiadomo, ile będzie szkód przy rwaniu framugi. Facet co robił pomiar stwierdził, że oczywiście będą uważać itd. ale obiecać nie mogą ze się nic nie uszkodzi. Do Krakowa zapraszamy ;) żeby jeszcze człowiek miał czas korzystać z tego, że jest w Krakowie. Ale ledwie kończą się dzikie mrozy, ja już w biegu. Ciężko nam idzie to ostateczne "moszczenie się", mamy mnóstwo pracy. W ciągu ostatnich paru dniu 2 razy byłam w Wawie w tym raz z noclegiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas tydzień nieprzespany - chyba zęby!!! Bo kupki luźne i częste:( stan podgorączkowy i czasem nawet 38 :( i mało spi, troszkę marudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlanie wyczulam dolna 4- juz sie wybija-to chyba nie pójde do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak na marginesie ale w temacie zębów - pochwalę się - będę "zadrutowana":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, biedne te dzieciaczki :( Panu B. te zęby tak średnio wyszły. Alice :) Długo, myślisz, będziesz nosić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zeby....dziadostwo jedno. U nas już druga nocka nie przespana. Na szczęście pokazując koleżance (ma małego syna) jak wyglądają podchodzące kły - hurra - wyczulam już trzeciego, który się przebił po wielkich boleściach. Teraz jeszcze czwarty kieł i spokój na długo. Maja obecnie ma 15 zębów. Krzywe, uszczerbione i dwa żółte (pomimo tego,ze ładnie codziennie myje zęby). Jak na 17 . sto miesięczne dziecko to niezły zestaw ma w tej malej buźce. Do alice i emsy...stan podgorączkowy przerabiamy cały czas. Od początku stycznia - od kiedy kły dały znać, ze chcą wyjść. 37,8, 37,6 na porządku dziennym,ale tak jak mówi Alice widać tylko na termometrze. Dla pocieszenia ( u Mai tak bylo) trzonowe czwórki to był koszmar,ale teraz te kły (nimi najbardziej straszyli) to jest pikuś w porównaniu z tamtymi. Uff. Ps. Mai jak przebija sie zab to nie je przez ok 2 dni. Tak teraz ma przy klach.Ale po dwoch dniach mieli buzia caly czas. Dziewczyny z dnia na dzień czuje się coraz lepiej. I lapie sie na tym,ze zapominam, ze mam fasolke. Chyba druga ciaza nie bedzie taka Ach, ach. Maja jest strasznie absorbujaca i nie ma czasu myslec. Mykam rozprostowac nogi i poogladac TV. Szefowa juz spi. Sama zasypia. No i na co mi byly te wszystkie dyskusje i zamarwianie sie? Czytam bajke mowie,ze mama zaraz wroci (np. ide siusiu) i jak ide zagladnac za jakis czas corka spi jak ANIOL!!! Dojrzala sama do tego,zeby zasypiac w swoim lozeczku i na dodatek sama beze mnie w pokoju. Oczywiscie mialam caly plan, o ktorym w zadnej ksiazce nie pisza. hehe Ciao ciao Inarii ...:-) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholerne zęby - chciałoby się rzec - zawsze z nimi jakiś kłopot :P Zabuś - myślę , że jakieś 2 - 2, 5 roku. względy estetyczne to raz (choć ni ejst najgorzej) a przede wszystkim względy higieniczne (mocno stłoczone zęby) Babie na starość odbija :) - ale jak mówi mój mąż - będzie czym piwo otwierać :P :) Zaręczona - ale masz kochaną córcię. My - ciągle na cycusiu - i choć żyjemy w czasach, w których propaguje się długie karmieni piersią to niejednokrotnie spotkałam się z dezaprobatą (JESZCZE???? ILE ON JUŻ MA????) Szkoda tylko, że każe się podawać mleko modyfikowane - zbliżone do mleka matki dzieciom do ukończenia 3 roku życia a na karmienie piersią w wieku 17 m-cy nie ma ogólnej aprobaty. I mimo nacisków z różnych stron nie zamierzam NA SIŁĘ odstawiać małolata. Trudno - pewnie to taka nasza pępowina :( Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice ja Cie popieram. Przede wszystkim z wygody dla mamy.Maja sama zrezygnowala z piersi jak miala 10 miesiecy. Ale gdybym to ja miala decydowac to bym dalej karmila. Jak przeszlam na butelki to myslalam,ze sie pochlastam.Gotowanie wody, proszek, czesto gesto bylo za gorace albo za zimne albo wylalam w nocy cos na panele (zaspana). U nas np. odpornosc Mai nie idzie w parze z karmieniem piersia. Maja dosc czesto choruje - jak na dziecko na piersi. Lece, moze z Wichura na basen skocze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaręczona - wygoda pewnie też ale u nas dodatkowo a raczej przede wszystkim fakt, że małolat nie chce ŻADNEGO nabiału. Próbowaliśmy mleka modyfikowanego, kaszek, kakaa, serków itp. Teraz czasami uda się go nakłonić do kilku łyżeczek jogurtu :( Co prawda moje mleko tylko w noc i do usypiania... ale na chwilę obecną nie jestem w stanie mu tego odmówić... A co do odporności - to u nas się sprawdza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maja jakos z nabialem i warzywami sie zaprzyjaznila,ale z owocami mamy problem. W gre wchodza tylko jablka i banany.Reszta jest be.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zareczona u nas jest podobnie, warzywa, nabiał 9poza mlekiem) ok ale z owoców tylko jabłka i banany. To się szkraby dogadały :) Pozdrawiam i życzę wszystkim miłego i dłuuuuuuuuuuugiego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inarii nie chce dluugiego.Chce krociutkiego,zeby wizyta fasolki byla jak najszybciej. :-) No,ale skoro jestem jedyna to nie marudze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość validos to z innego topiku
Mimo to i tak z jedną sprawą wtopiliśmy - mieszkanie mamy tuż przy kościele. Tknięta przeczuciem, zastanowiłam się, czy nie mieszka tam jakiś walnięty proboszcz, który o 6 rano będzie walił w dzwony. Popełniłam ogromny błąd - spytałam o to koleżankę, która mieszka na tym osiedlu, wydawało mi się - dostatecznie blisko, by to wiedzieć. I ona mi powiedziała, że na pewno nie dzwonią dzwony rano, a tylko czasem, od jakiegoś wielkiego święta. I ja głupia się na tym oparłam, bo jak ja mówię "na pewno" w jakiejś ważnej sprawie to tylko wtedy, kiedy autentycznie coś wiem. Powinnam była po prostu zadzwonić do kościoła i zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość validos to z innego topiku
a topik to przygotowania w toku, bo slub w tym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ząbek już się przebija i mam nadzieje, że Mała dojdzie do siebie - takie biedne chore oczka miała... - dziś już lepiej i nie gorączkuje - ufff! Ja organizuję w piętek Dzień Kobiet dla babeczek z pracy. Liczę na fajną zabawę a w weekend kolejna imprezka 30lat mojej siostry i imieninki mamy:) 3mam kciuki za fasolkę!!! Zaręczona daj znać po wizycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zareczona w takim razie życzę Ci rychłego rozwiązania :) 🌼 na dzień Kobiet dla wszystkich kobiet i małych kobietek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ząbek wyszedł, gorączki nie ma a Mała marudna - w nocy nie śpi za dobrze, a w dzień odsypia - dzis śpi już 3 raz i pewnie wieczorem nie uśnie... ja jestem padnięta!!! Kiedy to minie? Wszystkiego najlepszego kobitki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emsy!!! Cierpliwosci zycze i przespanych nocek. Na pytanie nie ma konkretnej odpowiedzi. :-( A szkoda, bo bym Cie pocieszyla, bo wiem przez co przechodzisz. Fasolinka jes!!! Cale 3mm ma. Serduszka jeszcze nie bylo slychac, bo za wczesnie. Dopiero 5 tyd. 29 marca mam nastepna wizyte. Acha, wyniki tez super. Toxo mam negatywne i teraz pytanie. Czy pamietacie moze, czy powtarzalyscie badania drugi raz skoro nie ma sie odpornosci? Ja w pierwszej ciazy robilam tylko raz,ale teraz zmienilam lekarke. Niepocieszajace jest to,ze prawdopodobienstwo odklejenia sie lozyska w drugiej ciazy jest bardzo duze i...nie da sie temu zapobiedz. :-( Czuje sie swietnie. Nic nie boli, nie mam mdlosci...szaleje w ciagu dnia,a na koniec dnia padam. Wczraj zasnelam na siedzaco w ubraniach hehe. Pierwszy raz mi sie zdarzylo. Lece cos przekasic,bo dopiero Lole niedawno polozylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Wróciliśmy z nart. Kurczę, jak ja zazdroszczę tym maluchom, które rodzice biorą na stok, jak mają ze 3-4latka. Takiej starej babie w porównaniu do nich strasznie ciężko się uczyć :P Także wiecie - jeszcze ze 2-3 latka i Maluchy trzeba wsadzić w kombinezon i kto tam ma u siebie jakiś wyciąg, oddać instruktorowi ;) żeby później mogły zawstydzać takie Zabuliny :P Zaręczona, jaka malutka Twoja dzidzia :) 3mm.. próbuję to sobie wyobrazić :) choć pewnie od tamtego posta to już z 6 mm ;) Drzwi jeszcze nie ma w Zakopcu było tak cicho...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomarańczko, jak kopiujesz, to kopiuj dokładnie :P "Więc kolejna rada - zawsze wszystko sprawdzaj osobiście. Ktoś może Cię wprowadzić w błąd nawet bez złej woli." Swoją drogą, co trzeba mieć w głowie, żeby łazić po starych topikach i usiłować wynajdywać intrygi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i zapomniałam się pochwalić - poza drzwiami już skończyliśmy się "mościć" :D Jupi :classic_cool: Wczoraj zostały wdrożone ostatnie szlify.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabulinko cóż osoby, które nie mają własnego życia siedzą na starych topikach i śledzą cudze :D Co do nart, to miałam to samo jak ostatnio jeździłam. Z podziwem obserwowałam te maluchy, które śmigają bez deka strachu po stokach, a ja... no cóż jeżdżę od nich zdecydowanie gorzej i mniej pewnie ha ha ale ja stara krowa jestem przecież. Dzisiaj piątek jak miło :) życzę wam udanego i słonecznego weekendu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buuu... Hormony buzuja = humor nie dopisuje + Maja szaleje = mieszanka wybuchowa. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaręczona, jeśli ciążowe hormonalne wahania to coś jak ZNP, to szczerze współczuję 👄 Nie wyobrażam sobie czegoś takiego całymi tygodniami... Mieszkanie oficjalnie zainaugurowane, dziś miałam pierwszych gości - guess who ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Validoska Zabulinko???? Zabu to jakies nowe fotki z nowej chatki. Podbno to tylko na poczatku. Maz mowi,ze przy Mai tez tak mialam,ale wtedy nie bylo Mai i nie mial mi kto grac na nerwach i tego nie czulam.Hehe Maja przeziebiona...mnie zaczyna bolec gardlo. Po prostu super :-( Ach co tu duzo mowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm pomarańczowym się nudzi:) Zabu ma śliczne mieszkanko:) Maksio jak zwykle chciał pokazac:) władz:) hahaha wśród moich znajomych ale mama jest twarda:) dobrze miec taka sasiadkę:) jak bedzie ładnie pospacerujemy:) zmykam pisac cv:) bo zaczynam szukac pracy:) a co:) dosc siedzenia w domu:) chociaz jak do wakacji nie znajde czegos fajnego:) to mam plan B:):) rodzenstwo dla maksia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabuś - koniecznie jakieś fotki z tego lokum. Taka artystyczna dusza musi mieć fantastycznie urządzone mieszkanko... Jeśli chodzi o rodzeństwo dla Małolata - to na dzień dzisiejszy zdecydowane NIE!!! Kochane trzymajcie kciuki - jutro rano zakładam aparat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×