Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martaanna

Świeżo Upieczone Mężatki

Polecane posty

Pamietam dzien jak robilam test i co wtedy czulam ;-) Tak szczerze to nie jest mi jakos specjalnie ciezko, ale z czystej niecierpliwosci chcialabym miec juz Fasole przy sobie. Moja maz powtarza, ze bedzie wesolo i glosno. Hehe. Dobrze sie nastawil. Matko Agitalku ja to \'planuje\' ok 38 tygodni ciazy. Hehe. Podobno corki rodza sie wczesniej. Ja tez bylam przedterminowa. Validosku ja w 16 tygodniu ciazy poczulam pierwsze motylki w brzuchu, ale mowia mi, ze jak na pierworodke to strasznie wczesnie, wiec Ty za niedlugo tez poczujesz. I ciesze sie strasznie, ze wszystko w porzadku z syneczkiem. Dobra dziewczynki, jem sniadanko i obmyslam plan na dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, Validosku, chłopak!! :D i dobrze, będziesz mieć odmianę po odchowaniu dziewczyny :P myślę, że w tym tygodniu się spikniemy:) może tym razem u mnie? upiekę placek ze śliwkami :classic_cool: i podam z lodami na przykład. Odkryłam pewien niesamowity dodatek do lodów, ale mi dziewczyny nie uwierzą, więc najpierw sama zadegustujesz i potwierdzisz;) Przyłączę się do ogólnego wniosku, że czas wręcz galopuje! Nie wiem, kiedy te dni mijają... tyle pracy... Zaręczona, ja tam się nie znam "technicznie" na wózkach, ale wyglądają fajnie :classic_cool: Te upały w weekend to był po prostu koszmar :o ja w marynarce, bo przecież nie będę latać po kościele z aparatem w bluzce na ramiączkach, myślałam, że odlecę :o wszyscy się pocili jak myszy. Na szczęście Mariacki, więc mury ciut ciut chłodniejsze zapewniły powietrze we wnętrzu... a później, w niedzielę, to już istny koszmar. Leżałam jak zdechły lampart na łóżku i tylko miałam siłę czytać książkę. Nawet jeść się nie chciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ potwierdzam a całej rozciągłości - bryka super. Co do upałów - to na całe szczęście się już skończyły. Mnie pomagały jedynie zielone ogórki w ilościach olbrzymich (mama ma na działce :P ) A tak ogólnie to mam od kilku dni jakiegoś nerwusa i wszystko mnie w... denerwuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się wydenerwuj :classic_cool: Pozwalam Ci na mnie ponakrzyczeć :) a co, masz swoje prawa! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabuś kochana jesteś ale dlaczego mam na Ciebie nakrzyczeć skoro pod ręką teściowa ?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D Alice, nie jest tak źle, widzę, że humor (wredny, bo wredny, ale jednak humor;) ) Cię nie opuszcza:D Ślę dużo pozytywnej energii :):):) 🌼 aaaa... wygraliśmy z M w radiu VoxFM romantyczny weekend we dwoje :classic_cool: cieszę się strasznie, odpoczniemy sobie, i to nie płacąc:) będzie kolacja przy świecach, przejazd saniami (albo dorożką), karnet na baseny termalne, czerwone wino, kwiaty, owoce i czekoladki do pokoju... mmmm.... :) dowolnie wybrany weekend tego lub przyszłego roku:) miło sobie tak pomyśleć, że jakby co, to dzwonimy i jedziemy się naładować :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj - to nie tak. Ponoć jestem najbardziej złośliwą osoba w rodzinie - a teraz nawet w dwóch rodzinach. (Widać mąż jednak dostrzegł w tym jakiś urok... :D. Moja teściowa jest fantastyczna - na ale zawsze to teściowa ;) Gratuluję Wam serdecznie wygranej. Super sprawa tylko te sanie mnie jakoś zaskoczyły :P (Oczami wyobraźni widziałam już Was otulonych w focze skóry ciągniętych przez zaprzęgi reniferów... co dalej zgryzł mi sie trochę z basenami termalnymi... dziwne) To korzystajcie z okazji i bawcie się dobrze a przy kolejnym kieliszku szampana pomyśl o koleżankach z kafe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice, my się tam póki co nie wybieramy;) zostawimy sobie na szarugę jesienną albo na zimę (te sanie to zimą rzecz jasna;) choć do reniferów nic nie mam:) ). Więc póki co mogę Wam tu na kafe poprzeszkadzać;) Rozumiem z tą wrednością. My pod tym względem z M się dobraliśmy, obydwoje mamy identyczne poczucie humoru. I dobrze, bo inaczej byłoby ciężko;) ale niedawno byliśmy z wizytą u znajomych, była też rodzina tego chłopaka - i powiem Wam, że jednak nasza wredność przy ich wredności była doprawdy mikroskopijna, trafiliśmy na absolutnych mistrzów w tej dziedzinie. Dogryzała sobie cała rodzina - rodzice dzieciom i sobie nawzajem, dzieci rodzicom i sobie nawzajem, momentami naprawdę ostro. Ale widać było, że strasznie się kochają i tylko dlatego takie coś może tam spokojnie funkcjonować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emsy, bardzo ciekawa fryzurka! :) mi nawet bardziej podoba się ta wersja "codzienna", luźna, niż weselna, ale w obydwu Ci do twarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz - u nas jest podobnie. Mój teść i mój szwagier są wręcz mistrzami ciętej riposty. Gorzej jak w takim towarzystwie znajduje się osoba, której brak poczucia humoru albo po prostu \"nie łapie\" o co w tych żartach chodzi. Ja już przyzwyczaiłam sie, że w mojej byłej pracy byłam ta \"fe\". Moja teściowa też czasami określa mnie mianem \"złośliwej małpy\" ale robi to z uśmiechem i wiem, że to raczej przejaw miłości niż czegokolwiek innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice, rozumiem Cię:) Chyba nie byłabym w stanie obejść się bez złośliwości w obcowaniu z bliższymi znajomymi:P Moja przyjaciółka częściej słyszy ode mnie epitety zoologiczne (a ja od niej), niż florystyczne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i przypomniały mi sie słowa mojej teściowej - " złośliwość świadczy tylko o wysokim poziomie inteligencji". Jakby co to trzymam się tego rękami i nogami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe...U mnie z poczuciem humoru w rodzinie tez jest wesolo, bo ja rozumiem sie z tata, a mama z siostra. Wiec jak ja rozmawiam z tata to mama nie kuma. No trudno. Z mezem rozumiemy sie swietnie chociaz to ja nosze miano tej wrednej i zlosliwej. ;-) A co...ktos musi byc ta czarna owca. Zabulinko gratuluje wygranej. Az zamarzyl mi sie taki grzaniec w objeciach meza i przy kominku po wypadzie z reniferami. Bawcie sie dobrze jakby co... Agitalku....heloooo. Ktora z Was ma jakby co numer do Agitalka na komorke? Wlasnie wrocilam ze sklepu z mega powaznym zakupem dla malej - szczotka do wlosow z koziego wlosa. Hehe. Jak bedzie miala takie wlosy jak ja, jak sie urodzilam to szczotka sie nie przyda. Ja to bylam cala lysa z jednym, blond lokiem na srodku glowy. Dlugo, dlugo tak wygladalam. Jak znajde fotke to Wam posle, bo warto sie posmiac. A gdzie reszta kafe kolezanek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Numer do Agitalka ma chyba Validos..... Ja mam tylko do Miki. Trzeba coś na to poradzić. Zaręczona - jak można to ja zdjęcie chętnie pooglądam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Kochane dziękuję za troskę ale jestem jeszcze :) dzisiaj poszłam na spacerek i ploty do pracy i mi zeszło trochę :) i wszyscy jak na szpilkach czy Agnieszka komuś znać nie dała czasem ha ha szef mnie nawet po brzuchu wygłaskał i poprosił żeby dzidzia się nie ociągała :) Wszyscy mi mówią, że jestem zmieniona i spuchnięta, ale dzidzia twardo się trzyma mamusi, bo chyba jej tam dobrze :) Zabu wygrana super tylko pozazdrościć :) Co do złośliwości to mam podobnie jestem jędzowata i często ludzie moich żartów nie rozumieją :D Ale widać my się tutaj idealnie dobrałyśmy :D Fakt Validosek ma mój numer i Miki tez ma :) a jakby co to mogę na maila tez przesłać :) Oj pozdrawiam Was ciepło nadal w dwupaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok !!! Trzeba zatrudnic Validoska jakby co. Ona tez urlopuje i jakby co to da chyba znac. Miki sie nie pojawia :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Jeśli o mnie chodzi, to Validosek ma upoważnienie doi obwieszczenia radosnej nowiny o czym ją powiadomię osobiście, a spróbuje się ociągać z przekazywaniem to natrę uszka :D Validosku mówisz, ze wszystkie dzidzie będą niebawem na świecie...? No tak ale wtedy przyjdzie pora na kolejny rzut :D a co nie ma leniuchowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabulinko:) termin mi odpowieada:) od srody mam wolne:) wiec jestem do dyspozycji:) gratuluje wygranej:) ale Wam fajnie:) hmmm jak najbardziej zasługujecie na to co najlepsze:) a juz myslałam ze bede miec wprawe po nastolatce:) a tu kolejne wyzwanie:) mnie czeka:) Agitalku obiecuje sie nie ociagac z przekazaniem wiadomosci:):):) nawet jak to bedzie 24:00:) to i tak napisze zaraz:) Alice:) słonko jA czasem tez mam nerwa:) polecam kapiel i dobra muzyka:) moze jakis filmik:) a ja dostałem kilka ciuszków :) od taty:) hmm zbieram po mału:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Validosek, to środa, u mnie, około 13? :) muszę się wybrać jutro za zakupy po mój sekretny składnik i po ładne śliwki :classic_cool: ..ja dziś trochę czasu mam, bo jak co poniedziałek obrabiają mi się RAWy. Parę godzin nie mam dostępu do lepszego komputera i wobec tego, tradycyjnie, sprzątam. Więc, Validosku, nawet powinna się załapać na nie najgorszy porządek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mnie zaciekawiłaś tym składnikiem Zabu! zresztą całym plackiem też (nerwowo wyciera ślinę kapiącą na klawiaturę) ) Aż się głodna zrobiłam i chyba zaraz pójdę po ogórki. :) Nerwus trochę przeszedł - dobrze, że mam psa :) (i nie do bicia ale do przytulania - a jest już co przytulać 30 kg :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabulinko:) wiec bede we środe:) juz przyszykowałam kosmetyki i sukienke zeby nie zapomniec:) wiec do środy:) Kiedysiu jak mieszkanko??? Martus a co u Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie sie zdrzemnelam 2 godziny i jak wstalam to musialam leciec do sklepu po lody i polewe karmelowa. O matko. Ta ciaza mnie wykonczy...hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Validosku trzymam za słowo :) ostatnio moja kadrowa powiedziała, ze dziecko urodzi się wtedy kiedy było zrobione (to dotyczyło dyskusji czy w dzień się urodzi czy w nocy) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak - tylko jeśli miałaby być to prawda to w Polsce gro dzieci rodziłoby się w nocy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!! Co do tych pór rodzenia się dzieci to podobno prawda, ale jeśli chodzi o początki akcji porodowej, a ta faktycznie bardzo często rozpoczyna się nocą, czy nad ranem...:) Agitalku, ściskam kciuki z całych sił. Jetem z Tobą myślami. Zaręczona, bryka fajna, widziałam taką na żywo, w ogóle Pegperego to podobno bardzo dobra firma:), ale ciesz się, że będziesz mieć pannicę:). Ja ze względu na mojego wielkoludka nabyłam dwa wózki, bo z jednej gondoli wyrósł mając 3,5 miesiąca:), tak, że jeśli się ma mieć chłopa, a w rodzinie \"chłopy jak dęby\" to polecam wózki z najdłużyszmi gondolami i spacerówkami na rynku:)hihi:) Ale dla uroczej drobnej kobietki jak najbardziej pasuje subtelny wózeczek:) Validosku, zapisuje się na Wasze następne spotkanko z Zabulinką, mam nadzieję, że do końca lipca zacznę znów być sobą.... Moje mieszkanko wygląda stopniowo coraz lepiej, choć chwilami dzieją się rzeczy rodem z filmów. Naprawialiśmy podłogę i naprawiliśmy, wymagało to trochę rozmaitych zabiegów, położenia w większości nowej podłogi w salonie, ale też pewnego spasowania z przedpokojem, bo kładziemy bez progów. Przy całej tej podłodze jest mnóstwo dobijania desek. Trzeba walić mocno 1,5 kilowym młotem, co oczywiście robił mój A. Zazwyczaj stałam i przytrzymywałam mu deskę, ale w pewnym momencie miałam co innego do zrobienia i \"schowałam\" się w przedpokoju. W tym momencie mojemu kochanemu wyśliznął się młot z dłoni i z całą siłą powędrował w ścianę... Nie wiem, chyba Palec Boży zaprowadził mnie wtedy do tego przedpokoju... Są też spore postępy. Niestety nadal na odbiór czekamy, ale, że się nie poddajemy i piszemy ciągłe monity, uzasadniając, że tułamy się z niemowlakiem, toteż podobno u nas ma być odbiór na dniach. Jutro wstawiają kuchnię, mamy drzwi wewn.:), nie jest tak najgorzej. W zasadzie czekamy tylko na oficjalną możliwość zamieszkania tam, ale samo mieszkanko podoba mi się bardzo i nie mogę się już doczekać jak już się tam rozgościmy na dobre;) Heh:) właśnie przed chwilą dostałam kwiaty od mojego szwagra:), podobno bez okazji, żeby w domu było miło:) Co do rzeczy dziwacznych to przydarzyły się jeszcze dwie. W sobotę jak byliśmy w mieszkaniu, w mieszkaniu mojej siostry jakiś palant wybił zewn. szybę balkonową...., a wczoraj zrobiliśmy zakupy, w tym kupiliśmy Pepsi iiiiiiiiiii butelka pepsi wybuchła nam na dywaniku w samochodzie. Przyznam szczerze, że mam już serdecznie dość tych zbiegów okoliczności i dziwnych przygód. Marzę o tym, żeby moje życie wróciło na właściwe tory i nawet nastała nuda, bo na niespodzianki nie mam już za bardzo ochoty:) Alice, co do złośliwostek, to u nas ta atmosfera też panuje w rodzinie:)Dzięki temu nawet jest chyba ciekawiej?? Niemniej to napewno cecha charakterystyczna, w jaki sposób rodzina się porozumiewa i to co w jednej jest normą, w innej jest niedopuszczalne:) Podsumowując, obojętne co się dzieje i co nam na głowę spada, najważniejsze i to mnie jakoś przytrzymuje we względnej równowadze, że leży obok mnie i radośnie bawi się na macie, gaworząc mój Maleńki Zębatek:):):):) Piotrusinek:) Buziaki dla Was i Maluszków, a dla Mężów Pozdrowienia:):):):):) Agitalku, może 18 to Twoja liczba, tak jak moja???:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno porody maja cos wspolnego z pelnia. Hehe. Wiecie, ze w lipcu pelnia wypada na 18.07 ? Dzisiaj znowu wizyta u lekarza. Poprosze kciuki. Milego dnia dziewczynki. Wpadne pozniej to skrobne cos wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedysiu a raczej Piotrusiu - gratulujemy pierwszych ząbków. 🌻 Ja od samego świtu zostałam skopana przez malucha. (a głupia matka nie mogła się doczekać pierwszych ruchów :P ) Mam do Was pytanie odnośnie zakupów przed porodem, a mianowicie czy też ktoś Wam mówił o przesądach związanych z zakupami przed rozwiązaniem. Pytam, bo znajomy oferuje mi łóżeczko, w którym jego córcia spała zaledwie kilka nocy (mała wymogła spanie z rodzicami) i wózeczek (mała podróżuje tylko samochodem) i usłyszałam dziś, że to za wcześnie na takie zakupy ... :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×