Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mandarynkowa

wiem, ze oddam dziecko do adopcji

Polecane posty

Gość 0Mam ptanie do autorki
Ja pracowaam w domu maego dyiecka, uwiery mi nie chciaabzs spedyic tam nawet godyinz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia razy dwa
Moje piersi wyglądają jak dawniej, brzuch też, waga taka sama... mam 28 lat i 2 dzieci (7 lat i roczek). Obie córy karmione był piersią... Mam nadzieje ze poczujesz instynkt pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAM PYTANIE DO AUTORKI
PRZEPRASZAM ZA WYPOWIEDZ WYZEJ KLAWIATURA SIE PSUJE. NAPISZ POZNIEJ TO CO CHCIAAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynkowa
Naprawde.Ja nei wiem co bedzie. Na razie osiganelam tyle ze z uczuc negatywnych przeszlam na obojetne. Kiedys bede chiala miec dziecko - ale nie teraz, nie mam instynktu macierzynskiego i uwazam, ze najpierw powinno sie poczuc to cos, to pragnienie a potem zachodzic w ciaze. Ja tego nie mialam, nie mam teraz i nie wiem kiedy bede miala. ALe tak jak napisalam: po pierwsze, ten dzieciak nie jest niczemu winny a po drugie, juz bardziej egoistyczny powod, jezeli kiedys bede chciala miec dziecko a zabieg uniemozliwilby mi to? Duzo osob tu pisze ze nie oddam tego dziecka - nie chce sie zapierac, bo ja naprawde nie wiem, ale na dzien dzisiejszy chce je oddac. I chce wiedziec, ze ta cala sytuacja jest w jakis sposob pod kontrola i ze nie bedzie tak ze urodzi sie dziecko i nie bedzie wiadomo co dalej. Poza tym ja znam siebie - nawet jezeli zdecydowalabym sie zatrzymac dziecko, to po pierwsze, runal wszystkie moje plany i wczesniej czy pozniej dziecko pozna tego konsekwencje, moja zlosc i frustracje i po co? chyba ze je pokocham - ale na dzien dzisiejszy sie na to W OGOLE nie zanosi. Zycie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynkowa
ja nie chce oddawac go do domu dziecka. Rozmawialam dlugo z siostra, tak jak pisalam, ona jest prawnikiem, ma bardzo szerokie kontakty i wiem, ze mi pomoze. Niech adoptuje to dziecko jakas rodzina z Holandii na przyklad, legalnie i od razu zastrzegam : ja nie chce zadnych pieniedzy ani nic, uprzedzam, bo byc moze padna takie pytania, z takimi zarzutami tez sie juz spotkalam, ale nie chce o tym mowic. Ja nie chce pieniedzy, ja po prostu chce zeby je ode mnie wzieli ludzie, ktorzy chca miec dziecko i potrafia je pokochac tak, jak nie byc moze nie bede potrafic i jak nie potrafie dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAM PYTANIE DO AUTORKI
Bardzo dobrze ze pomyslalas o znalezieniu rodziny, ja pracowalam w domu malego dziecka i uwierz nie da sie na to patrzec spokojnie, dlatego cie zapytalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obawiam sie ze
poczujesz instynkt szybciej niz myslisz... nawet nie wiesz, jak wiele kobiet nie chce dziecka... a potem wszystko sie zmienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynkowa
Ech:) nie bede dyskutowac czy poczuje czy nie poczuje:) w mojej sytuacji, kiedy wachalam sie i swiat mi sie zawalil, potrzebowalam pomocy, chodzilam do psychologa, nadal chodze raz w tygodniu, duzo przemyslalam. To co pisze moze wydawac sie chlodne, wykalkulowane, lub mozna moja troske o przyszlosc tego dziecka poczytywac jako zalazek instynktu. Ale kiedy ja cos zaczynam, chce to zrobic jak najlepiej. Zdecydowalam sie urodzic i oddac, wiec chce to zrobic jak najlepiej, ja jestem typem perfekcjonistki. Ja duzo z siebie daje, naprawde i chce zeby to mialo pozytywny rezultat. I przezyc w takim przekonaniu jeszcze pare tygodni, zeby juz za pozno bylo na zmiane decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynkowa
ja wiem ze sie nie da. Ja bylam w domu dziecka. I mozliwe, ze zostane zbesztana za to co powiem, ale dla tych dzieci czasme lepiej by bylo gdyby sienie urodzily. Po prostu. Ja wyznaje zelazna zasadae: jezeli podejmuje sie decyzje to trzeba miec pewnosc ze mozna je utrzymac. Jezeli decyduje sie na dziecko to trzeba miec pewnosc, ze mozna mu zagwarantowac przynajmniej podstawowa opieke finansowa i uczucie. Dom dziecka odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowanie oddaj
po co dziecku taka matka i ojciec sokończeni egoisci?? oddaj,oddaj dla jego dobra i rób karierę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynkowa
wlasnie dlatego oddaje. I zamierzam robic kariere. I zgadzam sie ze powinno dorastac w domu gdzie beda je kochac. Tak wiec we wszystkim sie z Toba zgadzam:) Poza jednnym: sadzac po zjadliwosci Twojej wypowiedzi, winisz mnie za cos, co nie jest moja wina. To nie jest moja wina ze nic nie czuje, wiec dlaczego powinnam sie czuc winna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowanie oddaj
to nie zjadliwość to rozczarowanie ludźmi, w jednym się zgadzam, że nie usuwasz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynkowa
Hmmm. Rozczarowanie tym ze nie odczuwam potrzeby posiadania dziecka? Tym ze to co dla ciebie moze byc najwiekszym szczesciem dla mnie jest zlem koniecznym? Moje marzeniai kariera to jeden z powodow, ale tak naprawde najwazniejszy jest inny : ja tego dziecka nie kocham i nie czuje zebym mogla pokochac. Dlaczego ludziom tak trudno zrozumiec, kiedy ktos czuje inaczej niz przewiduje norma? to bardzo przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowanie oddaj
no widzisz dla mnie to też przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynkowa
Acha:) cieszę się że etap obwiniania sie mam juz za soba i ciesze sie ze napisalas taki komentarz, bo dzieki temu wiem, ze w ogole mnie on nie porusza i ze nie dam sie wpedzic w poczucie winy i nadal bede robic to, co uwazam za najlepsze dla tego dziecka. No coz, przykro mi ze Tobie przykro, tak samo jak przykro ze slonce jest zolte, trawa zielona a niektorzy nie maja instynktu macierzynskiego, inni maja depresje. To na pewno jest ich wina!! na przyklad ci z depresja - to ewidentnie ich wina, ze ich mozgi nie wytwarzaja jakiegos tam specyfiku i przez to maja depresje. Tak samo jak moja wina z pewnoscia jest, ze nie doczuwam jak na razie potrzeby bycia matka. pewnie gdybym sie bardzo postarala to bym cos tam poczula. Ech:) tak czy siak i tak sie ciesze ze napisalas/napisales, z powodow ktore napisalam na poczatku pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o ludzie...ta tendencja do potępiania tych, które chcą usunąć-bo przeciez moga urodzić i oddać, oraz do potępiania tych, które chca urodzić i oddac, jest dla mnie fenomenem faryzeizmu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdurybzdury
niewiwmmmmm---->spadaj stąd! ze ty leciałas cała młodość na prochach a potem zajsc nie możesz to twój interes, dziewczyna chce dobrze dla dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynkowa
wiem ile kobiet niemoze miec dzieci i dlatego jednej z nich oddam swoje. Ona da mu cos czego ja nie moge. Zabepieczalam sie, jak widac tak mialo byc. A lat mam 25.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemmm
na jakich prochach nigdy nie bralam tabletek i na szczescie mam juz dizecko i nie wyobrazam sobie zeby oddac dziecko ktore nosi sie pod sercem 9 miesiecy!!!!tak postapuja zdziry!ktore nie mysla o konsekwencjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemmm
a gdzie ojciec dziecka?napewno byscie dali rade wychowac to malenstwo pogadaj z nim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynkowa
Echh:) zabezpieczalam sie, nawet podwojnie, wlasnie ze wzgledu na to ze nie chce dzieci. A konsekwencją ktora teraz ponosze jest wlasnie to, ze to dziecko urodze. I nie rozumiem, dlaczego masz do mnie pretensje, widzisz dla mnie jakies lepsze rozwiazanie? bo gdybym ja widziala lepsze wierz mi, zdecydowalabym sie na nie, bo 9 miesiecy coazy to - jak ju zpisalam, nie jest takie hopsiup:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemmm
kurzce ja poronilam jedna ciaze to dopiero bol!!!!!!!wyjscie jest wychowac dziecko razem z ojcem?pewnie gdizes jest ten facet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynkowa
oczywiscie ze jest. przy mnie. zrozum: ty chcialas tego dziecka, dlatego czulas bol po poronieniu i radosc kiedy urodzilas!! ja NIE CHCE tego dziecka, prosze sprobuj to zrozumiec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111111
mandarynkowa odnośnie karmienia piersią-napisałas,że dziecko musi coś jeść i dlatego pytasz o karmienie piersią,jak wyobrażasz sobie karmienie dziecka ,którego nie kochasz i chcesz go oddać,dla mnie karmienie piersią bardzo zbliża,buduje niesamowitą więź miedzy matka a dzieckiem,nie potrafiłabym np. nakarmić obcego dziecka,takiego do którego nic nie czuję ,dla mnie matka karmiąca dziecko piersią okazuje mu tym swoją wielką miłość,przywiązanie coś mi sie wydaje,że Ty chcesz tego dziecka tylko czegoś sie boisz ,moze swojego faceta? moze to on nie chce dziecka a Ty nie chcesz mu sie sprzeciwić,no sama nie wiem ale ta sytuacja jest dla mnie dziwna:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tylko zeby nie bylo tak
ze sobie za pare lat przypomnisz o nim, i wtedy bedziesz chciala byc matka, oddaj to dziecko bo nie bedzie z toba szczesliwe, pij wodke - rob kariere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynkowa
Ja wiem:( ta cala sytuacja jest dziwna:( i jest tu tyle watkow, ze glowa mi czasem peka:( ale jezeli zdarzy sie taka sytuacja, ze nie zabiora go ode mnie od razu po porodzie, to przeciez co ja mam zrobic?:( co to za roznica, czy bede je karmic piersia czy odciagna mi pokarm i beda karmic butelka. Ja nie wiem, moze ja sobie nie zdaje sprawy z tego na co sie porywam. Ale zdecydowalam i niech tak zostanie. A co sie stanie jezeli nagle po urodzeniu stwierdze z etak! zakochalam sie w nim bez pamieci! w tej chwili jest to dla mnie sytuacja kompletnie abstrakcyjna, ale przeciez nie moge jej wykluczyc, mimo ze biorac pod uwage moje obecne odczucia jest chyba praktycznie niemozliwa. nie zycze nikomu takich dylematow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rita 24 *
Ja rozumiem ludzi ktorzy nie maja pieniedzy na wychowanie dziecka i oddaja je innej rodzinie, ty masz a jednak nie hcesz, jestescie rzem ze swoim facetwem strasznie ozieblki uczuciowo, i watpie zeby to sie zmienilo, szkoda ale lepiej je oddac, niz go miec i nie kochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynkowa
Rita 24 : nie mam pretensji ze nie rozumiesz i pewnie nie zrozumiesz, tak jak juz pare osob na tym forum. I nic nie szkodzi:) wazne, ze ja rozumiem i sie pogodzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rita 24 *
No niestety nie rozumiem, mam nadzieje ze moze zmienisz zdanie, bo jest to najpiekniejsza rzecz na swiecie, ja czekam na to z niecierpliwoscia, ale ty zrob tak zeby nie zalowac 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynkowa
Tak wlasnie zrobie. naprawde, dalabym wiele zeby moc oddac te ciaze komus kto chce miec dziecko. Los bywa przewrotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×