Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

beśka

włókniak w piersi - boli!!!

Polecane posty

Czesc dziewczyny, czarna-mamba masz racje, ja tez, tak, jak pisalam spotkalam sie w poczekalni z chorymi na raka i tez moja sytuacja w porwnaniu do ich byla rewelacyjna, ale czasem jak patrze na moja duza blizne to mi sie przykro robi, ze jednak ona jest. ale sie zyje i to najwazniejsze:) Ja czekalam ok 1,5 mca na zabieg. to akurat byl styczen i nie wiadomo bylo, czy cos tam bedzie z kontraktami i czy on sie w koncu odbedzie, ale sie udalo. Dobra, od dzis nie martwimy sie o blizny:) Czarna Mamba jak ja Ci wspolczuje - usuwanie z dwoch piersi, ale z drugiej strony bedziesz miala spokoj! Miejmy nadzieje, ze to Twoj ostatni raz. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! jest coś takiego jak biopsja mammotomiczna pozwalająca usunąć całą zmianę przy przecięciu piersi 3 do 5 mm. To może nie jest tanie - NFZ nie chce zwykle refundować - ale wierzcie mi -warto! Nie dajcie się ciąć i oszpecać - piersi - to najpiękniejszy element kobiecości. Zapytajcie o to swoich lekarzy, poczytajcie w internecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki, dzięki za wsparcie:) jestem już dzięń po zabiegu dziś byłam na zmianie opatrunku i pierwszy raz zobaczyłam moją pierś:(jest narazie w okropnym stanie:/siniaki szwy opuchlizna...:(przeraziłam się trochę ale pocieszam się, że to dopiero początek drogi do zagojenia się rany... a zabieg wspominam bardzo mile:)ogólnie przed stres na maxa ale miałam bardzo fajnego lekarza, który rozmawiał ze mną w trakcie i rozładował cały ten stes i napiecie:))nic nie bolało w trakcie)i całe szczęście nic nie widziałam...a po zabiegu wziełam tabletki przeciwbólowe i też praktycznie nie bolało.. do hlidka: dzięki za wsparcie a to trzymanie kciuków POMOGŁO:)DZIĘKI WIELKIE:) mam nadzieje, że do pażdziernika rana się wygoi noi blizna nie będzie taka duża i widoczna bo mam ślub w październiku:) do hlidka i salma0 :wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia i ZDROWIA DUŻO!!!!mam nadzieje, że nie bedziemy już cięte z powodu żadnego włókniaka!!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiulka_1986 - bardzo sie ciesze, ze juz jestes po i wszystko przebieglo bardzo dobrze! Zobaczysz, nim sie obejrzysz, wszystko sie zagoi i wroci do normy:) Nie przemeczaj sie tylko, wypoczywaj i nie stresuj wygladem piersi. Ja na poczatku strasznie sie balam, czy wszystko jest ok, patrzylam na piers, ocenialam opuchlizne, bo nie wiedzialam, czy to jest normalne miec takie siniaki i krwiaki. Tu pocieszyla mnie Czarna-Mamba, za co jej dziekuje jeszcze raz:) Wazna jest rozmowa, chocby taka wlasnie wirtualna, z kims, kto przechodzil, to samo, bo tak prawde powiedziawszy to nie zrozumie ten, kto nie przezyl:) Dzieki za gratulacje:) Niedlugo my Ci bedziemy gratulowac:) Pozdrawiam wszystkie dziewczyny z forum:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was kobietki:) jak bardzo się cieszę, że trafiłam na to forum:)))))) kiedy dowiedziałam się o tym guzku ( wymacał mi go ginekolog na wizycie kontrolnej) to świat mi się zawalił...nie wiedziałam kompletnie co mam myśleć i co robić dalej...co prawda od razu mnie pocieszył, że raczej to nie będzie zmiana złośliwa ale przeraziłam się śmiertelnie;/ wtedy weszłam w internet..szukałam, czytałam i w końcu znalazłam pocieszenie i wsparcie:)))naprawdę dużo lepiej człowiek się poczuł czytając Wasze opinie..jak dobrze, że nie jestem sama z ty wszystkim i że są inne dziewczyny, których spotkało to samo niestety:/ dziś jestem 3 dzień po zabiegu..rana troskę boli ale to ból do wytrzymania na szczęście:)chciałam Was zapytać, bo jak czytałam to z tym gojeniem jest tak różnie co???te siniaki, krwiaki wchłaniają się do 4mcy???a kiedy miałyście ściąganie szwów?dwa tygodnie po zabiegu???czy dłużej??? a co do blizny to już pytałam o maści i lekarz powiedział mi, że są różne ceny...tańsze i droższe nawet mogą kosztować 140zł...:/ Wy dziewczyny używacie maści na blizny????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monah
Hej - witam po przerwie:))) Optymistka 1234 - pisałam o biopsji mammotomicznej w jednym z moich postów, niestety sprawa nie jest tak piękna jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Najpierw jednak finanse - biopsja mammotomiczna jest refundowana przez NFZ jeśli tylko dany ośrodek ma kontrakt. Niestety wycięciu podlegają zwykle bardzo małe zmiany - najskuteczniejsza jest do 1 cm i niestety ze względu na technikę wykonania zabiegu - częściej pojawiają się nawroty i częściej są powikłania w postaci krwiaków i to dość rozległych. Chirurg po otwarciu piersi widzi co jest grane i ile dookoła ma wyciąć, tam obraz widoczny jest jedynie na usg a mmamotomem nie wytną Ci centymetrowego zalecanego zapasu. Piszę o tym żeby dziewczyny które miały normalnie ciachane piersi nie czuły że zostały potraktowane gorzej i coś straciły. Ja mogłam wybrać mammotom ale mi odradzono - będę mieć więc bliznę. Wybór należy do Was - sądzę że najlepiej pytać lekarzy. Kochane Moje Bolejące nad tymi bliznami:)))) Doskonale rozumiem to uczucie - tym razem mi nie towarzyszy bo jestem już po cesarkach, to uczucie na szczęście mija wraz z tym jak blizna prawie znika... A że stanie się prawie niewidoczna to gwarantuję:))) Potem tylko się z dumą ją prezentuje innym koleżankom - oj naoglądałam się takich wiele przed swoim zabiegiem:)/nagle okazało się że co druga moja koleżnka coś takiego albo właśnie hoduje ale się już pozbyła/ i w żadnym z przypadków nie miałam wrażenia że dziewczyny są oszpecone... To tak piszę jakby słuszne argumenty Czarnej Mamby, która pozdrawiam:) nie trafiały:))) Co do maści - ja nie używam narazie nic - ale blizna jeszcze nie jest wygojona. Po cesarkach też nic nie używałam a bliznę mam cieńszą niż 1mm bez żadnych zrostów. Myślę, że to dużo zależy od tzw. tendencji do bliznowaceń. Podobno super działa szare mydło - potwierdzała to moja zaprzyjaźniona pielęgniarka. Fajnie że to forum działa - w sensie działa na ludzi:) na mnie też dobrze podziałało - dlatego się odezwałam- już po -choć byłam tu już od początku kiedy się dowiedziałam o swoim nowym -tworku:)))) A najpiękniejszym elementem kobiecości uważam że nie są nasze cycki ale jest nasz kobiecy mózg - jak tam jest kobieta to będzie ona i w gestach i w słowach i sposobie myślenia i poruszania się .... oraz w niewielkiej bliźnie na piersi za którą skrywać się będzie być może przeżyty ból niepokój zwątpienie łzy i radość .... taka kobieca tajemnica:))) tak się troszkę rozwinęłam:))) - bo się troszkę pozwoliłam niezgodzić z koleżanką Optymistką 1234:) pozdrawiam Was ciepło:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monah
Jeszcze napiszę do Kasiulki - im szybciej zdjęte szwy tym lepszy efekt kosmetyczny,/nie zostaje tzw. drabinka/ pod warunkiem że ...... blizna się nie rozejdzie. Pytałam się - dwa tygodnie to za długo / w zasadzie to powiedziano mi że 10 dni to już też za dużo- mogą zostać ślady, choć nie muszą/, walcz o wcześniejsze zdjęcie szwów w jakimś rozsądnie krótszym terminie. Niektóre dziewczyny miały zdejmowane już w szóstej dobie /np ja:)/ ale jest to jeszcze dość ryzykowne - trzeba się okleić stripsami i uważać baaaaardzo. Rozmawiaj z lekarzem - trzeba to wszystko wypośrodkować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) kasiulka_1986 - ja sciagalam szwy po 10ciu dniach. Po sciagnieciu szwow lepiej sie poczulam. A to co pisze Monah o szarym mydle to prawda, ja mylam sie nim chyba z 1,5 mca. Polecam. Nie uzywalam zadnych masci na rane, wprawdzie kolezanka polecala masc nagietkowa, ale jeszcze jej nie nabylam:) Moja kolezanka nie uzywala nic i pieknie sie jej zagoilo. Tak, jak piszecie pewnie zalezy to od tendencji. Jest jeden plus mojej operacji - jestem zwolniona w tym roku z mycia okien a bardzo nie lubie tego zajecia:) Trzymajcie sie dziewczyny:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga monah, będę w dalszym ciągu obstawać za mammotomią.... Jestem 5 dni po zabiegu i ani w jego trakcie, ani po nie odczuwam żadnego bólu. Nie mam żadnego szycia ranka 3-5mm obklejona jest stripsami. ŻADNEGO KRWIAKA ANI SINIAKA NIC! Mogłam tuż po zabiegu wrócić do "normalnego" funkcjonowania. Co do odnawiania się włókniaków - jeśli ktoś ma taką tendencję - to odnowią się - bez względu na to jaką metodą zostały usunięte... Mówiąc o kobiecości -i jej atrybucie - piersiach - namawiam dziewczyny do przemyślenia każdej opcji i wybrania dla siebie optymalnej. Żadna z nas nie chce być przecież "okaleczona". Nie każda musi mieć pierś zniekształconą, czy chwalić się??? (masakra) blizną! (monah - jesteś chyba jeszcze bardzo młodziutka?) Operacja standardowa jest znacznie bardziej obciążająca dla zdrowia, no i rana większa i dłużej się goi. Niestety przy dużych zmianach nie ma wyjścia... Dlatego badajcie się dziewczyny i pilnujcie swoich atutów.Życzę wszystkim dziewczynom pomyślnych wyników przebadanych guzków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monah
Hej, mam 37 lat i myślę że dlatego mam większy dystans do wielu spraw, który po prostu pomyliłaś z niedorosłością. Choć wg mnie i wiek "niedorosły" ma swoje własne właściwe spojrzenie na rzecz i ja raczej nie ośmielam się tego kwestionować. To chwalenie się, właśnie ma być traktowane z dystansem - myślałam że to oczywiste. Choć wyobraziłam sobie właśnie że paraduję z gołym cyckiem jak od frankenstaeina i dyndająca na sutku wizytówką od lekarza:))))))))) Wszystko fajnie, tylko że niestety większość z nas ma włókniaki większe niż 1 cm, więc niestety nie podlega to biopsji mammotomicznej, jeśli ta ma być wykonana i zmiana ma być usunięta NIE JEST TO ZŁA METODA, ale tak jak w linku jest napisane - jest to raczej forma diagnozowania i przy okazji usuwania zmian. Nie ma czegoś takiego jak tendencja do odrastania - jeśli włókniak był usunięty we właściwy sposób, a jest to czasem trudne, gdyż komórki włókniaka mogą występować zarówno w płatach jak i w formie rozproszonych pojedynczych komórek. Jeśli zostanie taka choć jedna to odrośnie. Jest tendencja do tworzenia się nowych włókniaków a i owszem. Ależ i tak samo namawiałam do rozmów z lekarzami - w gruncie rzeczy chyba jednak chodzi nam o to samo:))))) Mamy XXI wiek i nikt tu nie chce nikogo okaleczać ale trzeba sobie zdawać sprawę że tumorektomia jest operacją leczniczą a nie plastyczną. W formie zabiegu ze znieczuleniem miejscowym nie obciąża ani odrobiny bardziej niż biopsja mammotomiczna. Jedynie czas rekonwalescencji jest dłuższy. Biopsja mammotomiczna jest super - ale nie można nawoływać CHODŹMY NA BIoPSJĘ MAMMOTOMICZNĄ i nie dajmy się okaleczać, bo to nie jest takie proste i może rodzić u wielu dziewczyn niepotrzebną frustrację. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monah
Właśnie Kasiulka - nie ma tego złego:)))) Uwielbiam takie podejście - też wywinęłam się z mycia okien:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monah
Oj to chyba Hlidka pisała o oknach:))) ale może i Kasiulce też się poszczęściło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam koleżanki:) do monah: dziś znów byłam u lekarza i mam się mu pokazać w czwartek na ściągnięciu szwów..czyli to będzie tydzień od zabiegu w ubiegły czwartek...czyli podobnie jak u Ciebie:) rana goi się dość szybko:)faktycznie siniaki już są dużo ładniejsze /w sensie mniej widoczne/ a szew ma niecałe 2 cm..nie jest aż taki duży:) a co do maści to lekarz jeszcze mi nic nie przepisywał...i z tego co piszecie to teraz zastanawiam się czy się w ogóle czymkolwiek smarować..?tymbardziej, że dziś zauważyłam, że faktycznie rana goi się szybko..ciekawe jak będzie dalej z blizną..? ale może poczekam co powie mój lekarz... mimo wszystko dziękuję za odp i porady zarówno monah jak i hlidka:)) a monah co miałaś na myśli mówiąc trzeba uważać baaaaardzo???? bo szczerze mówiąc właśnie na jutro zaplanowałam sobie, że umyje chociaż dwa okna zewnętrzne domu, ale teraz zastanawiam się czy to jednak nie za wcześnie takie obciążenie???...może zostawić to na później...?jestem w sumie 4 dzień po zabiegu dopiero...a lekarza nie pytałam o takie rzeczy...sama już nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no u mnie niestety nie ma kto się za to zabrać;/ :( i planowałam, że to jutro zrobie...prawie mam wolny dzień... ale chyba się jeszcze zastanowie...;) poczekam co napiszecie i co mi poradzicie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiulka_1986 - nie wiem, co dziewczyny Ci doradza, ale ja sklaniam sie raczej ku temu, zebys sie jeszcze nie przemeczala i nie nadwyrezala. Mnie sie tez wydawalo, ze nikt tak w domu nie odkurzy jak ja:), wiec po kilku dniach od operacji chwycilam za odkurzacz i potem byl placz:) bo mnie bardziej cala lewa strona bolala, wlacznie z piersia i rana. Uwazaj wlasnie na mycie okien - pogoda jest zdradliwa, a mi kilka razy lekarz powtarzal, zeby nie przeziebic rany. Nie myj - umyjesz, jak wydobrzejesz:) Ciesze sie, ze Ci sie szybko rana goi:) Tak trzymac. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monah
ABSOLUTNIE ŻADNYCH OKIEN!!!!!!!! :)))) W tym roku musisz dołączyć do plemienia "mających brudne okna na święta wielkanocne". Powiedział mi lekarz - do 1 m-ca żadnego dużego wysiłku fizycznego, żadnego machania rękoma z większym obciążeniem. Masz jeszcze szwy w środku które dopiero zaczną powoli się rozpuszczać i tam ma nie być żadnych zrostów. Moje okna też na mnie niestety poczekają... Uważać - to znaczy z tym wysiłkiem, o którym pisałam wyżej. Nawet bardziej uważać niż wcześniej ze szwami - dobrze by było okleić się stripsami - jest mniejsze ryzyko zrobienia się przepukliny a potem takiej narośli - zbliznowacenia. Gdzieś tutaj natknęłam się na inf. że którejś z dziewczyn właśnie się tak rozeszła blizna. Tak do 10-14 dni trzeba się pilnować bardziej, potem podobno nie ma już strachu, choć mój lekarz mówił że te stripsy można nosić i do 3 tygodni - nie zaszkodzi. A - i kazał absolutnie nosić stanik i w nim spać - niestety. Kasiulka - 4 dzień po zabiegu!!!!! - OSZALAŁAŚ KOBIETO Z TYMI OKNAMI:)))) Naprawdę NIE WARTO ryzykować - mówi Ci to dorosła o mentalności cokolwiek niedorosłej:)) powiedz tylko lekarzowi że chcesz myć okna..... :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monah
I z tym "przeziębieniem" - jak pisze Kasiulka - to też podobno prawda. Też mi kazano raczej zapinać się po szyję, co by nie zawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monah
Jak pisze Hlidka - czemu ja Was dziewczyny mylę? Musicie mieć coś wspólnego / oprócz włókniaka oczywiście:)/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze może faktycznie dziewczyny macie racje.. daruje sobie to mycie okien..zdrowie powinno być najważniejsze:) zresztą moja mama mówiła mi, żebym sobie już w tym roku odpuściła i umyła je później jak dojdę do siebie...więc chyba posłucham i Was kobietki i mojej mamy...nie ma co ryzykować...oby się tylko fajnie wygoiło:) także monah ostatecznie dołączam do "mających brudne okna na święta wielkanocne;) pozdrawiam i wesołych świat mimo wszystko;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maartuz
Hej dziewczyny! chciałabym się wypowiedzieć na temat biopsji mammotomicznej. miałam właśnie taki rodzaj zabiegu, nic nie płaciłam, bo był kontrakt z nfz-em. generalnie super, bo człowiek na drugi dzień wraca do normalnego życia, nie musi być na l4. ale w moim przypadku ten zabieg miał przede wszystkim zastosowanie diagnostyczne. mój włókniak miał 2 cm i niestety nie dało rady usunąć go całkowicie, ponieważ był tuż pod skórą i lekarz nie chciał mi uszkodzić skóry. no i zostało mi go tam trochę. więc żeby wszystko było tak jak się należy, to i tak czeka mnie chirurgiczne usuwanie reszty zmiany. ogólnie nie odradzam, bo to nie boli, a może akurat uda się usunąć całość. mnie jednak czeka operacja. ale dzięki Wam już się tak nie boję! musi być dobrze! życzę Wam wszystkiego dobrego na te święta - nadziei i optymizmu :) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monah
Martuuz - właśnie myślę, że to jest fajne że się już nie boisz i chyba dlatego dobrze jest jak piszą tutaj ludzie rozsądnie podchodzący do sprawy. Nie ma sensu straszyć - strach tylko spina, ale nie ma też sensu głupio pocieszać:) Ale myślę że w Twoim przypadku - jeśli masz włókniaka pod skórą to i cięcie nie będzie mocno w głąb, więc szybko wrócisz do formy. U mnie już ok. 10-11 dnia było "po sprawie", tzn. już mogłam przebiegać cały dzień bez robienia sobie odpoczynku i zupełnie nic mnie nie bolało.Wcześniej tez nie było dramatu -/ dopiszę to żeby nie było że cierpiałam jakieś męki okrutne/. Musiałam jednak zrobić sobie odpoczynek, poleżeć chwilkę . To chyba nie jest duża cena za zdrowie a naprawdę czuję się szczęśliwa. Jednak nic specjalnie nie dźwigam i się nie nadwyrężam - myślę że to też jest ważne żeby z rozsądkiem postępować po, szczególnie piszę to do młodych dziewczyn, które myślą że mogą góry przenosić. Mogą - mogą, ale po ok 1 m-cu:) Normalnie funkcjonuję, pracuję, zajmuję się dziećmi, robię zakupy /pakuję lżejsze torby i wkładam do auta lewą ręką:)/, prowadzę samochód... Maartuz - dobrze że napisałaś o mammotomie, o tym że jest refundowany i jak to wygląda w rzeczywistości /nie podając przy tym linku do prywatnej kliniki, która pewnie chce jak najszybciej spłacić sprzęt :)/ Masz już termin zabiegu? Kasiulka - szwy już zdjęte? Pozdrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam po przerwie dziewczyny faktycznie nie ma sie czym tak przejmowac. jestem niecale dwa tygodnie po operacji, w miedzy czasie lekarz tylko mi odessal troche krwi, bo sie w srodku zebrala, ale poza tym to siniaki powoli znikaja (a tak bardzo sie martwilam), rana juz przeszla pierwszy krok zrosniecia (co prawda troche mi sie rozeszla w jednym miejscu, ale pozniej potraktuje sie to jakas dobra mascia). Oczywiscie wiadomo, ze piers jeszcze nie wyglada jak piekny i jedrny okaz zdrowia ;p ale jestem dobrej mysli. Jak sobie przypomne to moje zalamanie psychiczne po tym, jak zoabaczylam piers, jak ja strasznie ryczalam, szukalam pocieszenia wlasnie m.in. na forum, to az mi glupio. Jednak warto bylo sie tu znaleźć, takie przezywanie razem pomaga, dziekuje Wam za to:) zaczelam juz jezdzic samochodem, ale w domu to tylko jedzenie jakies moge przygotowac, poprasowac, itp. zadnych okien, odkurzania, latania ze scierą:) Podsumowując, pierwszy tydzien jest najgorszy, ja to prawie nic nie mogłam robic, a pozniej stopniowo, stopniowo jest coraz lepiej. Tylko stanika juz nie moge zniesc, ale obiecuje, ze jak juz to sie zagoi, to zrobie sobie porządne wolne od niego:) czarna-mamba trzymam kciuki na 11 maja:) no i kasiulka_1986 jak te szwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona 26
Moze ktos mi udzieli odpowiedzi....Boli mnie co jakis czas nad prawa piersia i czasami pod pacha. Podejrzewam ze to moze wezly chlonne ale bol nad piersia?Dodam ze rok temu mialam podobne objawy i byłam na usg piersi ale lekarz stwierdzil ze mam gruczołowata budowe i wszystko w porzadku. A wiec co to moze byc?Bylam u lekarza nic nie stwierdzil wiec mam poczekac czy jeszcze raz isc?Czy moze to byc jaks włokniak? jak sie u was zaczelo? Bardzo prosze o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dziewczyny:) na zdjęcie szwów idę dopiero jutro...ale boję się, że znów będzie boleć:( a co do porządków i tych okien to sobie darowałam;) wczoraj tylko trochę kurze pościerałam z mebelków i pranie zrobiłam...okna umyję później... i jutro pewnie po zdjęciu szwów też nie będę nic poważnego robić.. a co tam wolnego nigdy nie zaszkodzi:):) pozdrawiam Was wszystkie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monah
Hej, Kasiulka jak tam? Wszystko w porządku, goi się dobrze? Zmartwiona 26 - włókniaki bolą jeśli naciskają na nerwy, może ten ból promieniować do pachy, ale zdarza się to rzadko i raczej jeśli są już większe. U mnie - podejrzewam że jak u większości dziewczyn - albo wykryte były podczas samokontroli albo na USG, gdyż nie dawały żadnych objawów poza zgrubieniem. Piszesz że lekarz nic nie wykrył, ale czy to też było badanie z USG? Jeśli nie było USG - idź i zrób je sobie - z ukierunkowaniem na węzły chłonne i miejce w którym Cię pobolewa, jeśli nic nie wykaże obserwuj w jakich sytuacjach dopadają Cie te bóle - może po jakimś określonym wysiłku fizycznym, może w określonej fazie cyklu? Piersi mastopatyczne można "podleczyć" odstawiając doustną antykoncepcję + Mastodynon /lek ziołowy bez recepty/ + łyżka dobrej oliwy z oliwek+sok z połowy cytryny+łyżeczka miodu na czczo. Te dwa ostatnie specyfiki niestety działają dopiero po systematycznym dłuższym stosowaniu. I nie odpuszczaj jeśli Cię coś niepokoi... ale tez nie wpadaj w paranoję, myślę że jeśli lekarz nic nie wykrył poważnego to przyczyna jest błaha. Tak zrobiłabym ja:) Życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziołchy!:) dzięki Salma za te kciuki:) -juz czekam-oby szybciej zleciało-chcę być po... a tak abstrachując to piękna dziś pogoda az zapomina się o włókniakach:):):) ZDROWYCH I POGODNYCH ŚWIĄT DZIEWCZYNY!!!!DUŻO MIŁOŚCI ŻYCZĘ WAM:) p.s. idę sprzątać:) okna umyte:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa... Kasiulka z tego co pamiętam to sciągnięcie szwów nie boli:) ja sobie sama kilka wyjęłam bo wystawały hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka:) faktycznie czarna-mamba nic nie bolało zdjęcie szwów:)i znów strach okazał się być niepotrzebny...;p monah wszystko w porządku rana goi się dobrze, a jak tylko odpadnie strupek to mam maść 'contractubex' na blizny i mam się smarować 3,4 razy dziennie... a w środę po świętach będą wyniki badań guzka..oby wszystko było w porządku..!!!! ja również wszystkim kobietkom z forum życzę Wesołego Alleluja i mokrego dyngusa;P:) i w święta zapominamy o włokniakach, bliznach itp.!!!!!!!!!pozdrawiam:) ps. trzymam kciuki czarna-mamba za Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monah
Potwierdzę również - gdyż również wyobrażałam sobie swe własne katusze:))) iż ZDJĘCIE SZWÓW NIC NIE BOLI. Nie wiem - gdzieś przeczytałam że boli i się uczepiłam tej myśli jak jakaś masochistka... Życzę Wam dziewczyny samych wolno - rosnących!, usuwanych do cna!, nieodrastających! a może i samo- znikających włókniaków!, a najlepiej nich te czorty trzymają się od nas z daleka!, a jak już nie można to choć przystojnych chirurgów:)))) oraz....cudownych świąt i pachnącej wiosny ... Czarna Mamba - ja też trzymam mocno kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×