Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bimota

A może by tak na wesoło??

Polecane posty

A czemu by się nie pośmiać z \"genialnych\" pomysłów i rad dotyczących ciąży i macierzyństwa. Jak dziś pamiętam 26.06.2005r \"pierwsza\" wizyta u lekarza. Wchodzę, siadam, standartowe pytanie : data ostatniej miesiączki? Ja : 28 kwiecień gin : o to jesteśmy w ciąży ja : nie wiem jak pan, ale ja chyba tak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzieś tak koło 20 tygodnia gin : czy pani czyta jakies poradniki odnośnie ciąży?? ja : nie, a powinnam? gin : no w sumie nie, ale w takim razie jak się pani udaje przechodzić ciąże dokłanie wg schematu? ja : nie bardzo rozumiem?? gin : no bo u pani to jest wszystko dokładnie jak w książce - przybór masy ciała, wielkość płodu, itd ja : to źle? gin : no nie, ale czuję się niepotrzebny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejna wizyta, tym razem z wynikami gin : pani ma wzorcową morfologię, nawet zdrowi ludzie żadko taką mają ja : ale ja nie jestem chora:) gin : no tak zapomniałem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 tydzień ciąży gin : nie chce pani zwolnienia? ja : a po co? gin : no posiedzi pani w domu, odpocznie ja : a co ja będę robić w domu gin : przygotowywać się do porodu, może przemeblowanie, może remont:) ja : no przy remoncie to sobie odpoczne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra idę nakarmić \"dziecia\" i wybywamy na spacerek, zajrzę później:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maria ..a
ta Bimota to ma wesołe życie...na wszystko ma odpowiedź , ciekawe tylko czy tak było naprawdę...same rewelacje...i błyskotliwe odpowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garbarka
maria...a co? Zazdrościmy inteligencji i błyskotliwości? :) Ludzie, co za forum! Gdzie tylko ktoś coś miło napisze, zawsze znajdzie się gnida, która musi zakwasić, obrazić, wyzwać, czy narobić innego smrodu. Paskudne społeczeństwo mamy. PASKUDNE. No, chyba, że to tylko te forum ma jakąś magiczną moc przyciągania dużej ilości sfrustrowanych, złośliwych i podłych ludzi. Bimota - uszanowanko! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grabka ma racje
wstreciuchy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grabarka
:D sorasek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garabarka...
:P zamotawszy sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra
spadam bo mi zaraz pojada ze czytac nie umiem :) papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahhaha
Dobre! :D I temat, i motanie z nickiem garbarki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jestem sobie:) maria...a , bo ja taki oszołom jestem i zanim pomyśle to zawsze coś palnę, a że na wesoło wychodzi to chyba lepiej:) Ale z wypowiedzi wnioskuję, że faktycznie tylko ja mam wesołe życie,no i osoby w moim otoczeniu - może mamy odchył od normy w tą samą stronę. No a niektóre rzeczy to wesołe są dopiero po czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień porodu. lezę od 3 godzin na łóżku porodowym i wszyscy w około wmawiaja mi że mam skurcze (no bo przecież oni czują lepiej) no cos tam niby czułam, więc pani ordynator tonem nie znoszącym sprzeciwu : tam jest zegarek proszę sprawdzać co ile minut ma pani te skurcze ja : może i jest, ale ja go nie widzę pani ordynator patrzy na mnie jak na wariatkę ja : na lewe oko to ja nawet pani nie widze pani ordynator : to kto z pani z taką wadą pozwolił rodzić naturalnie!! No pewnie sama sobie pozwoliłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejne 2 godziny leżenia i nic położna : może się pani przejdzie trochę ja : to się przejdę i chodzę tak sobie po tym korytarzu wyjąc prawie z nudów i pisząc smsy..........a tu jak mnie nie dopadnie ten skurcz, dobrze że grzejnik był w pobliżu to było na czym łapki zacisnąć i dalejna \"spacer\" po chwili kolejny skurcz więc ja za grzejnik i przysiad, akurat przechodził lekarz : co pani robi? ja : (wcale nie miłym tonem) jem kafelki on : z nudów? (dzień wcześniej chodziłam sobie po korytarzu w tą i z powrotem i ten sam lekarz pytał czy nic mi nie jest, a ja mu, że nie tylko nudzę się:)) ja : (ze śmiechem) nie z bólu on : a to w porządku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po kolejnym skurczu położna zaproponowała prysznic. O jak dobrze:) postawiłam sobie taborecik pod prysznicem siedzę i jest super, skurcze czuję bólu nie a jeszcze przyszła kumpela i gadamy sobie wchodzi salowa : i jak ja : ok:) wchodzi salowa : oj dyrektor za wodę zabuli ja : :) wchodzi salowa : oj dyrektor za wodę zabuli ja : :/ wchodzi salowa : oj dyrektor za wodę zabuli kumpela : chciał być dyrektorem to niech buli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IIIIIIIIIIIIIIIII IIIIIIIIIII
Świetne!!! gratuluję poczucia chumoru!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sala porodowa (wylazłam w końcu z pod tego prysznica:)) leżę na boku i zaciskam ręce na \"cholera wie czym\" położna : to jest pod nogi ja : no i co z tego auuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu położna : proszę się położyć na plecach i oprzeć nogi na podpórkach ja : nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee położna : dlaczego? ja : bo mi tak wygodnie auuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu pani ordynator : i czego się wydzierasz kobieto? ja : bo mnie boli auuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu położna : a co to daje? ja : że nie boli auuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu położna : kto to pani powiedział? ja : nie pamiętam, ale habilitowany był auuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu pani ordynator : porozmawiajmy spokojnie ja : a możemy później przy kawie auuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu No i złapały mnie za nogi i przerzuciły na plecy:) a po kolejnych czterech skurczach pojawiła się na świecie najkochańsza istota pod słońcem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maria ..a
Wiesz Bimota, w dniu w którym to pisałam byłam cholernie wściekła na cały świat..wiem to mnie nie tłumaczy...przepraszam...czasem źle się zachowamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17.45 - jak mnie tylko odwieźli na salę, to ja za telefon, cyk fotkę i mmsa do tatuśka (cholera wie po co na wyspach królewskich) z podpisem \"Cześć tatku\". Pół godziny, godzina, qrde no............ Po półtorej zadzwoniłam. ja : mógłbyś chociaż odpisać!! (wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr) tatuś : a co? ja : dostałeś zdjęcie?? tatuś : tak ja : no i ?? tatuś : a co urodziłaś?? (eureka!!!!!) ja : nie zrobiłam zdjęcie sąsiadce z łóżka obok(wrrrrrrrrrrrrrrr) tatuś : a po co?? ja : tit tit tit tit Zadzwonił na drugi dzień ze stwierdzeniem czemu on się od obcych ludzi dowiaduje że ja urodziłam (bo dzwonili z gratulacjami) skoro wczoraj rozmawialiśmy. echhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem po co do szpitala złażą się ci wszyscy ludzie, zamiast dać człowiekowi święty spokój. No ale matka to co innego....... Przyszła z samego rana:) obejrzała wnusię, zabrała parę zbędnych rzeczy (w tym ogromną ilość ciasteczek - niestety w czekoladzie, więc odpadały) i dostała \"polecenie służbowe\" przyniesienia paru rzeczy i duuuuuuuuużo żarcia i picia, bo suszyło mnie okropnie przyszła, przyniosła - 4 paczki pierniczków w czekoladzie(bo lubie), kilogram gruszek (bo zdrowe) i litr coca-coli + litr sprite zależy na co będę miała ochotę. A temu komu wydaje się to zabawne to powiem tyle ze poryczałam się z głodu i dostałam opieprz od matki że mi to jeszcze nikt nie dogodził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maria ..a
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cała nadzieja w \"teściowej\" przyszła a mi się oczy śmiały do ogromnej reklamówy, aż ślinotoku dostałam. Obejrzała wnusie, pogadała poszła. A ja w te pędy za reklamówę. No super! 1. Sok 100 % naturalny - egzotyczny(kiwi,ananas,pomarańcze,grejfruty..........................) 2. OOOOOOOOOO Kubuś to chyba mogę.........z truskawką 3. Słoik...hm....gołąbki 4. Drugi słoik..........szczwiowa (podobno ma dużo żelaza) 5. delicje,wiśniowe Do dziś się zastanawiam czy one obie zrobiły to specjalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnia deska ratunku, telefon do przyjaciółki : głłłłłłłłłłłłłłłłłoooooooooodddddddddddnnnnnnnnnaaaaaaaaa jestemmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm ona : a co babcie nie przyszły ja : wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr ona : zaraz bede Przyszła. Filecik z indyczka grillowany, ziemniaczki, 3 litry nie gazowanej wody. Kocham ją. A ile miałyśmy zabawy z tego co przyniosły babcie>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to obie miałyśmy już dzieci (ja i moja psiapsiółka się znaczy) ona : a czemu nie powiesiłaś baldachimu nad łóżeczkiem?? ja : bo to wsiowe jest ona : ale dlaczego? ja : oj bo jak taka wsiowa baba chce sobie poszpanowaćto wiesza taką szmatę nad dzieckiem, jak dla mnie obrzydlistwo i tyle ona : i przez tyle czasu przychodziłaś do mnie i ci jakoś nie przeszkadzało! ja : to ty coś takiego masz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×