Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bipiczowka

stacja BP, czy ktos z was tam pracuje?

Polecane posty

Gość Miśkowski
Przeczytajcie to uważnie. Jak zaczynałem pracę w BP, już na samym początku podczas rozmowy usłyszałem że moje CV zostało wybrane spośród innych, bo było najlepsze. Pomyslałem, że ludzie w takim razie na BP to nie pierwsi lepsi z brzegu. Później na szkoleniach kiedy inni opowiadali o swoim doświadczeniu ("no ja pracowałam 2mies. w mięsnym i nigdzie indziej" ; "a ja w tartaku, teraz zaczyam na BP"), wtedy po raz pierwszy poczułem się nie teges ;] Podpisujesz niby umowę na "ETAT", bądź "3/4 ETATU" a tak naprawdę powinno się to nazywać PIĘĆ ETATÓW lub PIĘĆ 3/4 ETATU. Oprócz kasjera robisz tam za: kucharza, sprzątaczkę, magazyniera, podjazdowego... Zero zorganizowania, na 12h nie można usiąść, niby przysługuje Ci 30 min przerwy, nie pamiętam żebym miał dłużej niż 15, bo non stop napier***ą dzwonkiem żebyś przyszedł na kasy. Zmiany różnie, nieraz 4 dni z rzędu, albo 3 noce z rzędu. Na wszystko są wycwanieni, wszędzie kruczki i na dodatek jak odchodzisz po szkoleniach to masz zwrócić 250zł (a szkolenia są obowiązkowe :]) 3 miechy wyrobiłem i uciekłem. O-D-R-A-D-Z-A-M każdemu, kto ma jakiekolwiek zdolności i ambicję na życie większe niż na poziomie 1200zł/mc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśkowski
Poza tym niby wywieszają Ci grafik na najbliższy miesiąc, który jest zmieniany kilka razy, nie można sobie nic zaplanować bo nagle może wypaść Ci jakaś zmiana. Fakt jest to sieciówka w Warszawie, MOŻE na prywatnych jest inaczej. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulinka000003
Zgadzam się z Miśkowskim w 100%,u mnie było to samo,ja już się zwolniłam bo miałam dosyć.Facet który prowadził dla nas szkolenie z bhp tak między słowami powiedział,że na stacjach partnerskich i ajencyjnych zaczyna być lepiej niż w sieciówce może dlatego niektórzy sobie chwalą tą robotę.Przyjmują jak leci i na1/2 etatu(prawie wszyscy to studenci)a i tak potem robią na cały etat bo ktoś musi obsadzić zmianę a potem płacz bo inaczej mialo być.Zresztą co można powiedzieć o firmie gdzie nie ma tygodnia aby nie ukazało się ogłoszenie o przyjęciach do pracy(Wawa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśkowski
A i jeszcze to, że jeśli trafi Wam się ofert MEGA atrakcyjna zaraz po rozwiązaniu umowy z BP, a będzie niezbędne do przyjęcia świadectwo pracy, czy inne dokumenty, nie liczcie że dostaniecie tą pracę. Kierownik nagle nie ma żadnych dokumentów, wszystko wysyłane jest z Krakowa, czyli ok. 2 miesięcy czekania ;/ Ja nawet R-muły nie otrzymałem przez 3 miechy roboty, nie daj boże potrzebujesz pomocy lekarza - musisz płacić za to bo nie masz dowodu na ubezpieczenie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulinka000003
Jak czytam we wcześniejszych wpisach,że są stołki za kasami albo ,że na nocce po północy wymieniając się idą sobie spać to przecieram oczy ze zdumienia bo naprawdę nie wiem gdzie takie stacje się znajdują.U mnie na nocce to non stop był ruch no i w międzyczasie trzeba było robić magazyn,dokładać sklep,rozładować dostawę,zrobić całe bistro na rano,podjazdy ,kibel etc...i 2 osoby na zmianie-w piątki 3 do 4 rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulinka000003
No i oczywiście człowiek prawie non stop był uwiązany do roller- grilla bo oczywiście hot-dogi szły w ilościach hurtowych.Trzeba na stacji mieć 3,4 pary rąk do pracy a nie 2(na noce).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi amorozo
moja córcia też pracuje na stacji BP myślałem że coś kręci jak mi opowiadała o swojej pracy ,ale czytając wasze wypowiedzi jestem w szoku myślałem że BP to porządna firma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomi78
no niestety to wszystko prawda. kto tam nie pracowal to nie wie jak to jest.ja nie naleze do sciemniaczy ale zaskoczyl mnie jak sie zatrudnilem rozmiar i ilosc obowiazkow. z grafikiem tez jest ciezko jak ciagle brakuje ludzi. ale jak ktos musi tam pracowac to rozumiem (rozne sytuacje zyciowe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hela z warszawy
ja mam już dosyć atmosfery u mnie na stacji kierownictwo jest podłe mobing na każdym kroku upodlanie ludzi to mają w jednym palcu ,chyba przechodzą szkolenia w tym kierunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulinka000003
Ja się cieszę,że odeszłam teraz bo zupełnie nie wyobrażam sobie tam pracy w sezonie zimowym,kolega mi mówił,że jeszcze dochodzi oczywiście odśnieżanie podjazdów(praca na2-3h)to ja się pytam kiedy resztę da się zrobić,bo przecież jak czegoś się nie wykona to rano kierownik wstawi minus w tym swoim harmonogramie no i kilka takich minusów i premii nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bipinka
Witam czytając wasze komenatrze na temat pracy na BP to troche zdziwiona jestem owszem kible trzeba czyścic i podpisywac co godzine ale zeby az tak male zarobiki byly jak 700 zl to przesada no chyba ze robi sie miesiecznie okolo 80 h i tylko weekendy .. akuart nie zdarza sie tak zeby po dniowce trzeba bylo zostawac na nocke nie przesadzajmy i nie trzeba bite 12 h stac na nogach usiaśc sobie mozesz kiedy nie ma ruchu i zadnej innej roboty mozesz sobie isc na przerwe i nawet fajke zajarc kiedy ci sie chce jak bedziesz potrzebny na kase to cie zawołają zarobiki najmniej 1100 zl są jeszcze premie ale to zalezy od sprzedazy albo jakiegos konkursu albo wykonywanej pracy . Nie wiem czy Wy pracowaliscie na stacjach prywatnych czy sieciowych ja wiem ze na stacjach BP siecioweyhc praca nie jest taka zła i starszna pracuje juz ponad dwa lata i jestem zadowolona owszem czasami zdarzaja sie sytuacje ze ktos wywali L4 i cię sciagna do roboty ale w zamian za to jelsi ty bedziesz potrzebowac wolne to je dostaniesz grafik na stacjach jest elastyczny i dopasowany do studentow itp ... coś za coś jesli ekipa hest zgrana i kierownictwo fajne to praca jest bardzo przyjemna ja na swoja stacje nie narzekam wszytsko zalezy od ludzi ... nie powiem bo pracy jest sporo podjazd towar bistro kasa ale da sie przyzwyczaić . Zreszta jak sie nie ma co się lubi to się lubi co się ma :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LUK54
AAA da się pisać jakieś lewizny?? chodzi o faktury VAT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PracownikOdWszystkiego
na stacjach sieciowych raczej sie nie da wystawiac lewych faktur,nie wiem jak u ajentow Ja pracuje w bp juz 5 lat, niestet, gdyby trafila sie jakas fajna okzja odrazu bym zmienil prace, z tymi przerwami to prawda nie ma kiedy zjesc spokojnie, przynajmniej na mojej stacji wysokoobrotowej ;/ zaloga jest spoko kierownictwo w miare tez (zalezy od dnia;))) najgorsze to dupki z centrali co to przyjezdzaja i sie wymadrzaja ze to nie tak , to nie tak w stylu pana ... lub innych panow od bistra ktorzy mysla ze nie wiadomo kim sa a tak naprawde ch.... sie znaja i my musimy na nich robic stojac po 12 h ;/;/a oni sie woza za darmo VW ;/;/ A wyplaty w BP sa zalosne zeby czlowek po tylu latach zarabial 1400zl , przychodzi nowy i ma nieraz wikasza stawke od starego totalna porazka no ale coz jak sie nie ma co sie lubi .....to kapa ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja pracowałam na BP przez 7 miesięcy i to była szkoła życia. wiem, że po tym co tam przeszłam, nic już mnie nie zdziwi. Niestety prawdą jest to że nie można tam usiąść nawet na chwilę, przynajmniej w dzień, żeby żaden klient nie uznał,że go tym lekceważysz. Wykepana formułka ,,dziękuję, do widzenia, zapraszam ponownie" śni się po nocach. Niedopuszczalna jest też jaka kolwiek luka na półce, zawsze musi być komlet produktów, usprawiedliwieniem jakiego kolwiek zaniedbania może być jedynie ogromny ruch. Dla każdego pracownika jest oczywiste i regularnie uświadamiane przez kierowników, że tam zawsze jest co robić, nie ma chwili na odpoczynek. Dla mnie obsługa klienta to była najpszyjemniejsza część pracy wymagająca najmniej wysiłku. To było lepsze od mycia libli, podłogi, robienia dziesiątek kanapek, latania między półkami i chodzenia do chłodni, w której temperatura nie należy do przyjemnych. jednak cieszę się ,że tam pracowałam bo poznałam cenę pieniędzy. nawiasem mówiąć zarabiałam tam najniższą krajową około 1000zł na czysto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem własnie po 2 latach pracy na Bp, przez co nabawilam się tylko nerwicy. Klienci doprowadzaja do szału bo tak naprawde jestes na tej stacji dla nich marginsem....kibel musisz co chwile szorowac, gaz tankowac i w kazde swieto pracowac bo to wkoncu stacja..ja juz drugi raz z rzedu mialam nocke w sylwka a zarabialam najwiecej 1000zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszubiak
Pracuję na stacji BP od maja 2009. Pierwszą wypłatę jaką dostałem to około 1300zł do ręki. Zaznaczam, że jest to stacja partnerska. Niestety żadnych premii nie ma. Tyle ile przepracujesz, tyle dostaniesz. Stacja położona jest między Warszawą a Wyszkowem (trasa S8) - Małopole. To nie prawda, że tylko dupolizy i krewni kierownika mają tam dobrze. Owszem, jest im łatwiej, ale jeśli sumiennie wykonujesz swoje obowiązki to kierownik się nie czepia. Najgorzej jest jak przyjedzie szefowa, to niedość, że się na niczym nie zna, to wszystkich poucza. Uciążliwe jest tankowanie LPG na nocce. Na nocce pracują 2 osoby plus jedna w bistro. Na kasie chłopak i dziwczyna, tylko chłopak może tankować gaz. Ale to już jest zależne od stacji. Ja studiuję i pracuję na umowa-zlecenie. Grafik nie zawsze się da dostosować do szkoły, ale można się z kimś zamienić. Klienci też są znośni. A aktywna sprzedaż mnie nie obchodzi, bo wiem jak wygląda tajemniczy klient(zawsze jest ten sam u nas). Praca ciężka, ale znośna. Da się chwilę posiedzieć i pogadać z kolegą albo koleżanką z klasy. Na nocce można nawet pograć na kompie :P. Na studia starcza i zostaje. Teraz zarabiam około 1590 - 1780. Jeśli ktoś ma większe ambicje to niech szuka, na początek może być i jestem skłonny polecić. Pozdro! Punkty są wszędzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszubiak
miało być koleżanki z pracy nie z klasy. ;p a jeśli chodzi o lewe faktury i punkty, to jak ktos jest cwany i sprytny to się. Faktury łatwo. Punkty (payback) trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaanic
Ja pracuję na bp i jest koszmarnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkodagadać
Ja pracuję na bp w Radomsku. System 12/24wolnego, czyli dniówka od 7-19, nocka od 19-7 rano i tak wkoło naokoło.Najgorzej jest po nocce bo nawet się nie wyśpisz dobrze a rano znowu do roboty. Za to jakie wynagrodzenie!!! w najlepszym wypadku 1300 na rekę, ale to mało kiedy, bo system kar jest tak rozbudowany, że długo by wymieniać, np wciska się pracownikom przeterminowany towar po cenach sklepowych i bez ich wiedzy tą kwotę odpisuje się od wypłaty!!! O urlopach można pomarzyć bo nie ma ludzi więc nikt Cię nie zastąpi. Często na nocce jest tylko jedna kasjerka więc przez 12 godz nawet nie można się wysrać bo od kasy nie odejdziesz!!! Wczasy pod gruszą? Przy takich zarobkach to tylko pod gruszą możesz się położyć, tylko nie będziesz miał siły żeby do tej gruszy dojść, albo w połowie drogi dostaniesz tel że masz przyjść do pracy bo ktoś zachorował. Imprezy integracyjne? jak spędzasz na stacji 3/4 życia to zintegrujesz się nawet z koszem na śmieci zwłaszcza ,że tam jesteś tylko ŚMIECIEM. pozdrawiam BP RADOMSKO!!!! Wszędzie żle ale tu najgorzej!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę o odp.
Powiedzcie czy u was też jest tak, że jak klient sie nie przyzna ze tankował paliwo i gaz a ja zapomnę spytać to płacicie za to? Nie jest to zgłaszane na Policje tylko odciągane nam z pensji. I jeszcze jedno , wygraliśmy konkurs 2500 ktoś poszedł do szefa i powiedział że wolimy kasę niż imprezę integracyjną bo nie wszystkim to pasuje to usłyszeliśmy że "prędzej dostaniecie wypowiedzenie niż te pieniądze" czy to jest w porządku? mogą tak zarządzać naszymi przecież pieniędzmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam jestem z Krakowa....ja pracowałam na BP w laatch 2001-2002...zaraz kołoe centrali... Była to stacja ajencka. Moi kochani jak czytam wasze posty to normalnie sie smeije bo nic sie nie zmienilo za tyle lat a chyba jest jeszzce gorzej :)...wypłaty gorsze. Pociesze was ze mając obok centrale co chwila ktos sie stamtąd tankowal opierdalajac nas za cos i jeszcze wywyzzsajac sie ze on jest z centrali. Kiedys z centrali tankowala jakas babeczka...ktora oblala sie benzyną przez swoja nieuwagę...i przyleciala do mnie z takim ryjem....nie bylam jej dłuzna "Jak ktos jest niedojebany to i benzyna sie oblewa"....tak jej powiedzialam. I moja kariera z BP sie zakonczyla:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syfsyfsyf
Niewiarygodne, ale wierzę, jakiś babiszon i to z centrali przylatuje Ci z ryjem, gdzie wie że żadnej Twojej winy w tym nie ma, sprawdzała Twoją cierpliwość? Jak ja babie powiedziałam że nie ma kto jej zatankować paliwa bo jesteśmy tylko we dwie z koleżanką i nie mam takiego obowiązku to już była obraza i groźby, że ona to zgłosi. Cieszę się że już tam nie pracuję. Wymagania wymagania i jeszcze raz wymagania a przez pół roku nigdy nie miałam tej półgodzinnej przerwy, jako ubiór dostałam jedną koszulkę i potem z łachą kurtkę, a buty które się tam tak niszczą? a wymagane niebieskie dżinsy? Nie wspomnę o tym że za byle gówno odciągali z pensji. No i o ciągłym przeziębieniu a jak poszłam do lekarza to wielkie zdziwienie, po co poszła przecież nie wygląda na chorą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paniKa.
Czytam wasze posty i poprostu wam wspołczuje... ja jestem ze swojej stacji zadowolona, moze plusem jest ze nie jest polozona w ruchliwym miejscu i nie ma az takiego ruchu, ale wiadomo, w godzinach szczytu czasem nie odejdziesz od kasy przez 3h. kierownictwo mam super, jesli sa kolejki to kierowniczka nie raz stawała za kasa czy biegała i sprzatala podjazd. idzie na reke z grafikiem, a ze swietami tez nie ma placzu, bo za dodatkowe 100-200 za 12h jest mnóstwo chetnych i tylko takich bierze. krzesła za kasami mamy, co prawda mniej niz kas, ale zawsze sobie podsuwamy. Zarobki, jak wszedzie przy obsludze klijenta, na wstepie masz 7,5/h na reke i wszystko zalezy od ilosci godz. ile przepracujesz tyle masz, latwo przeliczyc sobie ile to wychodzi przy calym etacie plus premie za srzedaz, uznaniowe czy swiateczne. ekipa jest zgrana. minusem sa odejmowane manka, latanie do gazu czy robienie zarcia. nie wszystkim to pasuje i dlatego leca ciagle nowe osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzczecinBPTEAM
Nie podaje danych bo to nie ma znacznia. Pytanie dotyczy pracy na stacji dlaczego bedac zatrudnionym na stanowisku "sprzedawca" jestem czlowiekiem od wszystkiego. np. nie jestem dobry w przygotowaniu jedzenia ale swietnie sobie radze na kasie czy dbaniem o funkcjonowanie stacji chodzi o techniczne sprawy. na nocce sa dwie osoby a niekiedy ruch jest wiekszy niz za dnia i to czesto ja chodze tankowac gaz a druga osoba musi radzic sobie z watacha ludzi. nie zapominajac o obowiazkach ktore trzeba wykonac do rana. ochrona jest tylko piatek i sobota. a kiedy ruch robi sie najwiekszy ochrona idzie do domu. ludzie nie maja dla nas szacunku. nam bardziej zalezy na punktach niz klijetowi bo bardzo utrudnia nam prace i sprawia ze klijeci ktozy nie zbieraja punktow nie chca nawet powiedziec dzien dobry. chodzenie do gazu dzis jeden klijet wysmial mnie za pacholek przed jego samochodem zadajac przy tym pytanie "czy to znaczy ze nie ma gazu?" chyba czas juz przejsc na samoobsluge a nie cofac sie i czy nie lepiej wspolpracowac z klijetami niz plaszczyc sie przed nimi?? Wszystko jest opisane przy kazdym regale po co mamy o tym mowic cofamy sie czy idziemy do przodu? system kas i same kasy pamietaja wojne. Zrobcie cos z tym a zobaczycie ile problemow mozna uniknac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kerutek
jakby placili 2 tyś.to niech wymagaja ale za połowę to niech ci z jasnogórskiej ruszą tyłeczki.dla mnie żenada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sewaryn
Witam wszystkich kolegów po fachu :). Pracuje już rok na stacji Bp w Poznaniu(sieciowa), zgadzam się z wami , zero jakiegokolwiek zorganizowania , nakładają na nas za dużo obowiązków a pracowników mało, i te śmieszne pensje żal po prostu żal , trzeba robić dosłownie wszystko. Nocki są ciężkie bo penery przychodzą i trzeba sobie z nimi radzić jednym słowem jest niebezpiecznie. Po roku pracy jestem wykończony psychicznie i fizycznie POzdro dla wszystkich twardzielów na stacjach BP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co cie to :P
czy mielscie szkolenie na bp ? mialam tam szkolenie przez trzy dni bez zadnych dokumentow kompletnie bez niczego . to chyba nie jest normalne. . na dodatek umowe podpisuja dopiero po pierwszej wyplcie ....bardzo dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa szukajaca pracy
czytam tak wasze posty isie zastanawiam ;p mam rozmowe w piatek na sprzedawce...czyli bede o d wszytskiego jezeli by mnei przyjeli ? gdyby nie to ze potrzebuje pracy bo juz ponad pol roku jestem na bezrobociu nie poszlabym tam......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BIPERMALOPOLSKI
Witam wszystkich. JA już mam 9mies, pracy na BP Na stacjo COFO(kto pracuje wie o co chodzi) Mam przyjemność pracować na stacji PREMIUM czyli robimy zajebista kasiorę dla firmy. I nie rozumiem narzekania nie których. Fakt jest przemiał ale to właśnie przez to ze takie nieroby przychodzą. System pracy 12 godzin średnio 15-17 dni w miesiącu więc można spokojnie wypocząć. A to że niektórzy harują po 2 czy 3 nocki pod rząd wasza głupota że nie umiecie się postawić i kierownik to dupa. Zarobi no cóż rewelacji faktycznie nie ma ale gadanie 1300 max??:/ dziwne bo ja nigdy nie miałem mniej. TYLKO TRZA ROBIĆ I SIĘ PRZYŁOŻYĆ I 600 zł z kasoaktywatroa do zgarnięcia. Za święta też płac nawet nieźle więc jeżeli ktoś nie boi się sprzątania publicznej toalety i ma charyzmę i chce pracować to polecam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Pracę na jednej z krakowskich stacji BP, w charakterze kasjera-sprzedawcy, podjąłem na początku obecnej dekady. Lubiłem pracę na kasie. Przez dłuższy czas pracowałem z entuzjazmem i energią. Byłem w stanie przeżyć 12 godzin na nogach, nawet na nocnych zmianach, choć panował na nich nieporównywalnie mniejszy ruch klientów. Z tego powodu praca nocna na BP bardziej przypominała etat sprzątaczki, magazyniera i podjazdowego, niż sprzedawcy. Sprowadzała się do mycia półek z towarem, sprzątania toalet, zaplecza i sali sklepowej, porządkowania magazynu i przygotowania posiłków na 'Bistro". Niezależnie od tego, należało wysprzątać podjazd, umyć dystrybutory i opróżnić wszystkie kosze na śmieci, znajdujące się wokół nich. Należało również zmienić wodę w pojemnikach do mycia szyb samochodowych. Na naszej głowie była tez myjnia, którą także należało doprowadzić do porządku. Należało zrobić zwroty gazet, a nad samym ranem, przyjąć świeżą dostawę pieczywa oraz prasy. Oczywiście, w ciągu nocy stacja była otwarta (zamykana jedynie na kilkanaście minut około północy z powodu dobowego rozliczenia kas, prawdopodobnie dla celów fiskalnych), więc oprócz wymienionych powyżej czynności, należało obsłużyć klienta. Wiązało się to bardzo często z wyjściem do dystrybutora LPG i tankowaniem pojazdów gazem. W ciągu dnia praca polegała głównie na obsłudze klienta przy kasie i przy dystrybutorze LPG, (a moim przypadku, także przy automacie LOTTO). Miało to swoje dobre strony, bo istniało niewielkie prawdopodobieństwo, by ktoś z kierownictwa się czepiał. Jednak długotrwała obsługa klienta była bardzo uciążliwa, także pod względem psychicznym. Szczególnie wtedy, kiedy miało się do czynienia z trudnym klientem, a takich było bardzo wielu. Jedną z głównych przyczyny mojego odejścia z BP, był właśnie długotrwały stres w kontaktach z ludźmi. Dodatkowym "atutem", kwalifikującym się do odejścia z BP, były rosnące wymagania przełożonych - i nie mam tu bynajmniej na myśli bezpośredniego kierownictwa stacji, ile o "centralę", która wykazywała się daleko idącą "kreatywnością" w wymyślaniu nowych reguł gry. I tak: w wypadku "manka" na kasie, byliśmy finansowo obciążani. W wypadku stwierdzonych na drodze inwentaryzacji braków towaru na sklepie - byliśmy obciążani. Oczywiście, mam tu na myśli towar, znajdujący się na półkach za kasami (alkohol, papierosy, karty telefoniczne). Początkowo nie byliśmy obciążani za kradzieże paliwa. Wymagano jednak od nas zachowania w takich przypadkach żmudnej procedury zgłoszenia kradzieży. Do dodatkowych "atrakcji" pracy na BP zaliczyć trzeba też nocne wizyty niepożądanych klientów, takich jak pseudokibice, którzy w czasie jednej z takich wizyt, wynosili kartonami wyeksponowane przy drzwiach wejściowych i znajdujące się na promocji piwo butelkowe i puszkowe. Mieliśmy też wizyty prostytutek i różnych dziwnych typów, o których lepiej zachować przezorne milczenie ;) Nie sposób pominąć też jednego plusa mojej przygody z BP: wspaniałej załogi stacji: od zastępcy kierownika, poprzez równych kumpli, kilka fajnych dziewczyn i dwie najfajniejsze ;-) To była jedyna rzecz, którą z prawdziwym żalem opuszczałem tę pracę. Jednak dziś, po kilku latach, nie żałuję tej niezwykle trudnej dla mnie decyzji o rozstaniu z koncernem BP. Dzisiaj zarabiam znacznie mniej, niż w czasie pracy na stacji British Petroleum, ale mam o wiele mniej stargane nerwy, niż wtedy. Reasumując: praca na BP bardzo fajna, ale w warunkach szczególnie uciążliwego stresu, rosnących wymagań przełożonych, widma nieuniknionych obciążeń finansowych i poszerzony do niebotycznych rozmiarów zakres obowiązków, czyn z niej pracę tytana o stalowych nerwach, której nie polecam nikomu, nawet za dużo większą stawkę, niż tam zarabiałem (w latach 2001/2002 było to ok. 1000 PLN netto).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×