Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

skołowana internautka

FACECI NA POZIOMIE, BOJĄCY SIE WYJSC POZA NET

Polecane posty

Gość kiedyś czarny
Witam Cieszę się że mimowolnie sprowokowałem ciekawą dyskusję. Kobieto po 40-tce 🌻 skąd jestem pewien ? - nie jestem ale mam nadzieję. Miałem już (o czym mówiłem już kiedyś) czarny nick i grono znajomych z którymi prowadziłem rozmowy na pewnym topiku. Jednak emocje jakie w pewnym momencie dały się wyczuć ( nie prowokowane bynajmniej - a już napewno nie celowo) spowodowały podjęcie decyzji o ... odejściu. Nie było to odejście bez słowa, ale jednak odejście. Czasem internauci nie czytają stron - gdzie inni pisali pod ich nieobecność - a tam wiele ważkich informacji znajdywać się może. Tak też może "przegapić" ktokolwiek "ostatnie słowo pożegnania" osoby - na której obecności mu zależy. Inna sprawa że faktycznie wielu ludzi pisze na forach i każdy prawie z inną intencją tu wchodzi. Inne też możliwości mają poszczególni internauci.... czasowe i sytuacyjne (np rodzinne) - które mogą wpływać - i wpływają - na częstotliwość zaglądania na forum. ..."urwana konwersacja" ... powodów ich może być wiele ... ojj wiele. czasem strach przed zaangażowaniem.... czasem strach przed rozczarowaniem... czasem strach przed drugą osobą pod kontem obawy przed JEJ zaangażowaniem - a z uwagi na anonimowość skutkującą komfortem niewymagania (jak sądzi wielu) tłumaczenia "odejścia" z sieci - a może tylko zmianą nicka (?) .... proszę wziąść taką sytuację do przemyśleń... : wchodzi dwoje ludzi na net - trafiają na siebie na forum, jednak jedna z tych osób szuka bratniej duszy do rozmowy by zrozumieć (np) problemy jakie jej się trafiły w małżeństwie - by je załagodzić lub nawet usunąć... a druga po przebytym trudnym rozstaniu (do którego przyznać się nie ma odwagi) szuka oparcia (??) w ogóle.... nie znając celu i nie myśląc nad tym... chce poznać kogokolwiek "dobrego" by odbudować (np) wiarę w płeć przeciwną. - te dwie osoby nie mówiąc (bo po co) po co znalazły się na forum (ale znając "jego złą sławę" ) , rozpoczynają konwersację... i ? właśnie ... następuje "zbliżenie" - odnalezienie siebie wzajem.... lecz ni przyznać się do tego - ni poddać się temu - choć boli... wtedy właśnie moim zdaniem (często) następuje "zerwanie bez słowa" jednej ze stron. Powód ? - ogólnie mówiąc.... strach.... rozsądek, rodzina, dzieci, strach przed sobą.... przed tą drugą osobą... przed rozczarowaniem Nią/Nim, sobą w Jej/ Jego oczach.... ogólnie mówiąc miszmasz związany ze strachem i lokalnym wychowaniem, kulturą w jakiej przyszło nam żyć... standardami "dobrego wychowania". Wybaczcie że tyle bazgrzę.... mógłbym bardziej szczegółowo i bardziej rzeczowo... jednak czas.... ehhh ten czas ;) no i chciałbym byście i Wy coś na ten temat jeszcze napisali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysiek421
Skołowana kiedy zrobimy konfrontacje?Tylko nie mów ,ze jużzzzzzzzzzzz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stałym bywalcom nalezy sie wyjasnienie, ze do naszego topiku zapraszam znajomych internautów:) Wy rowniez mozecie takie zaproszenie podjąć:) Temat wzbudzi większy rozpęd gdy będzie wiecej \" punktów widzenia\" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej.
Witam nieznajome osoby serdecznie....dlaczego faceci na poziomie ogólnie faceci....to...cykory.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, Skołowana Internautko [ucałował obie dłonie prawdziwej damie] 🌼 Ja tam tchórzem nie jestem. Potrafię przyjść na spotkanie zorganizowane przez zapaleńców z netu. Na początku wzbudzam sensację, bo ja naprawdę znam na pamięć sporo tekstów z różnych kabaretów i potrafię sypać nimi jak z rękawa. Te wesołości pomagają przełamać pierwsze lody. Później rusza się na podbój jakichś miejsc wspólnego grzeszenia żołądkowego. Tylko czasem niektóre osoby uczestniczące w spotkaniu mają przerażone miny z powodu mojej bardzo radiowej urody. Nie obawiam się spotykania z innymi ludźmi. Bo i czego się bać. Pozdrawiam serdecznie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta też po 40-tce
Witam ponownie stałych bywalców topiku :) jak i tych, którzy pomimo cykorstwa ;) jednak odważyli się tu wejść i coś napisać. :)Mam nadzieję, że nie skończy się to jednorazowym wpisem. Internautko, jesteś jednak niesamowita. :D Masz dar przekonywania wystraszonych ;) Panów do zabrania głosu na tym topiku. Tylko czego Oni się tak boją? :) I chyba masz słuszną rację. Net należy traktować tylko i wyłącznie jako rozrywkę i zabawę słowem. To jest najzdrowsze podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRaise
dla jednych to zabawka słowem, a dla innych, szczegolnie tych co kochaja poezje, słowo jest przekazem i tym, co w sobie mają czyli napewno nie zabawką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta też po 40-tce
FRaise, oczywiście. :) Jednak mówimy z Internautką o tym jak podejść do rozmów w necie, aby być zdrowszym na duszy. Osoby wrażliwe będą analizowały każde słowo, będą czytały między wierszami. Tylko jak myślis,z co się stanie, gdy jedna osoba bawi się słowem, a druga traktuje słowo jako przekaz o konkretnej treści?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja:) kazdy wpis jest wpisem osoby klikającej:) i o to chodzi! zdarzyło się, ze bylismy juz tutaj na bezludnej wyspie, odbywalismy wirtualne tańce, a nawet zajadalismy sie sernikiem; dzieki Maximowi posluchalismy kabaretu Dudka, bylismy w operze i filharmonii czy proponujemy sobie cos interesujacego do czytania za sprawą wszystkich, ktorzy tu zaglądną chcemy odwiedzic jeszcze wiele innych miejsc i poddac sie wirtualnym przekomarzaniom jesli macie chęć poczytac nasze wpisy to nic nie stoi na przeszkodzie:) kazdy wpis to przyczynek do pociągniecia następnych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysiek421
Moze ktos się wybierze na wycieczkę po Normandi,mam fioła na tym punkcie.W Arromanches byłem już dwa razy a w Caen chyba 4*, co alianci narobili ,ze mnie tam ciągnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta też po 40-tce
Kiedyś czarny sprowokowałeś, a ja sprowokowałam Ciebie. :) Twoje przemyślenia są zbliżone do moich przemyśleń i pewnie nie tylko moich. Jednak moim zdaniem osoba, która jest w związku, który być może przechodzi jakiś kryzys, kryzys, który można zażegnać przy dobrej woli dwóch stron, powinna unikać sytuacji, w których może dojść do zauroczenia innym rozmówcą. Magia netu potrafi sprawić, że stanie się coś nieprzewidzianego, coś czego nawet nie zakładaliśmy pojawiając się tutaj. Jak Ktoś ma na tyle silnej woli, by nie poddać się temu to dobrze, gorzej z tymi, którym brak woli na tyle silnej, by z tego zrezygnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytalem wszystkiego bo nie mam czasu. Ale mam mala sugestie odnosnie orygionalnego pytania.. Otoz czy moze moze jest tak, ze faceci znikaja jak im przyslesz swoje zdjecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta też po 40-tce
Tworku, jeżeli to pytanie skierowane było do mnie, to powiem Ci, że nie widzieli mojego zdjęcia. Natomiast kilka nielicznych osób, które wiedzą jak wyglądam, nie przestraszyli się mnie na pewno.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo rzeczowa sugestia jednak wiele pań ma doswiadczenia zwiazane z uczynieniem przez miłego rozmowcę kroku w tył mimo spodziewanego kroku w przod:)-nawet po wymianie fotek temat fotki zamykamy więc, zakładając, ze wszyscy jestesmy fotogeniczni:D a tutaj wymieniamy się spostrzeżeniami...prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy moglibyśmy się jednak zatrzymać na fotogeniczności. Ktoś wspomniał o radiowej urodzie, chyba Max. Zrobił to mimochodem. Myślę jednak, że warto do tego powrócić, bo to wiele tłumaczy. Radio, jaki i pisana forma dyskusji oddziela nas od bardzo istotnego czynnika oceny, a mianowicie od zmysłów. A jest ich przecież pięć: dotyk, wzrok, słuch, węch i smak. Dla mnie mają one istotne znaczenie, np. przy rozmowie w restauracji, po spacerze jesiennymi alejami i po upojnym utworze filharmonicznym. Dyskusja internetowa z kolei ogranicza się jedynie do wrażeń intelektualnych, a może aż do wrażeń intelektualnych. Wrażenia zmysłowe dobieramy sobie sami, najczęściej je upiększając. Kto z Was nie robi sobie kawy przy okazji dyskusji internetowych, delektując się przy tym swoim ulubionym zapachem. Nie wspomnę tutaj o innych zmysłach. Dzięki temu świat staje się piękniejszy, chociaż nierzeczywisty i niech taki pozostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziz, a wyobraźnia to już nie ma nic do powiedzienia? Zobacz trochę wcześniej. Były tu nawet potańczówki przy różnej muzyce... A ja rzeczywiście mogę bez charakteryzacji zagrać rolę Quasimodo. Stąd była uwaga o radiowej urodzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przeczież o tym mówię, wrażenia zmysłowe dobieramy sobie sami, poprzez wyobraźnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz Max, nie wspomniałem Twoich zasług. To dlatego, że się spieszyłem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysiek421
Dobrze ,że nie powstała galeria zdjęć.Moje pewno ktos by zaraz przywłaszczył i wisiało by ,w czerwcu na ładnym drzewku z takimi małymi kolorowymi owocami z pestką> Szpaki zawału by nie dostały ale wzrok napewnio już by straciły.NORMANDIA tam trzeba pojechac ,inny wymiar czasu tam obowiązuje.Klify i widok na Jersey ,naszych rodaków w Pontigny,widok piękna i przerażenie historią miesza się .Zmykam bo miało być tanie państwo a ja tu gadu-gadu a świat sie zbroi:0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Dotykamy juz wielu aspektów ewentualnego wycofywania się z konfrontacji w realu/czemus to sprzyja mam nadzieję!/ Jesli juz całkiem skrycie marzymy o takiej ,to chyba nie wystawiamy się na strzelanie do własnej bramki! Mamy poczucie własnej wartości, ktore nas dopinguje/czyt. gna:-)/ do wykorzystania netu . A czy znajomość przerodzi się w realną...czas pokarze. Rysiu! Dzięki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, Skołowana Internautko [ucałował obie dłonie młodej damie] 🌼 Ja tam nie obawiam się wyjścia w świat realny. Jestem taki, jaki jestem. Składam się z samych wad (dość na mnie spojrzeć) i nie mam zamiaru zmieniać się. Kiedyś, była taka piosenka : No, uśmiechnij się jutro będzie lepiej już od pierwszych godzin dnia na słowo, uwierz mi. No uśmiechnij się tak jak ja o Ciebie.... Zmieniam w niej tylko jedno słowo; z jutra robię dziś... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo Maxim, miło ze jestes!:D O usmiech na naszych twarzach nieraz trudno. Dobrze, ze wyłuskałes z tomiku pamięci te krzepiące slowa :D A co do tego, ze nie chcesz sie zewnętrznie zmieniać to powiem Ci na uszko, ze zycie moze nam spłatac nieoczekiwaną i miłą niespodziankę nawet w tym zakresie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też cieszę się że pojawiłaś się w tym naszym, trochę zwariowanym, miejscu. Dość często tu zaglądam i czasem włączam się w dyskusję. Lubię rozmawiać z ludźmi. Taki ze mnie dziwak. Teraz akurat słucham sobie Rubinsteina jak interpretuje utwory Chopina. Chwila relaksu dla moich skołatanych nerwów. Mam teraz \"okienko\", ale zaraz ono się skończy. Znów będzie orka na ugorze. Czytaj wbijanie wzniosłości matematycznych w odporne na wiedzę młode głowy. Postaram pojawić się wieczorem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×