Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pogódka

mam 17 lat ! bede mamą!

Polecane posty

Gość Silvana
Bizness dokladnie, nie ma co pisac, My wiemy o co chodzi ;) Wiesz, wiadomo, ze nie kazdy ma takich rodzicow ze mozna na Nich liczyc. Ja np. tez wsparcia nie mam ani zadnej pomocy od Nich, ale juz sie przyzwyczailam. Ciesze sie, ze mam kochanego narzeczonego i wierze, ze spokojnie poradzimy sobie sami! Jesli chodzi jeszcze o wiek, mam sasiadke, ktora urodzila majac 17 lat i wszedzie brala ze soba dziecko, nie zostawiala go z rodzicami jesli nie bylo naprawde potrzeby. Opiekuje sie mala naprawde super. Znam tez dziewczyne, ktora urodzila majac 24 lata, mieszka z rodzicami a dzieckiem w ogole sie zajmowac nie chciala. Babcia tylko latala przy malej, a Ona jakby to nie jej dziecko bylo. Nie rozumiem jak mozna laczyc wiek z ciaza skoro kazdy czlowiek jest inny, inaczej dojrzewa, ale zawsze bedziemy mieli ludzi na tym swiecie konserwatywnych ktorzy beda ciagle na NIE niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Silvana
znajoma tak wlasnie jest! Ludzie zawsze beda dawac dzeci do dziadkow, albo beda miec opiekunki! A Ci ludzie bez doswiadczenia zyciowego i bez wyobrazni beda tu dalej wypisywac, ze tylko malolaty podrzucaja dzieci swoim rodzicom :D Zabawne niektore te wpisy sa naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wiecej nigdy nie zaznałam pomocy ze strony najblizszej rodziny Za to oni mieli ją u mnie pewną jak w banku !I maja do dzis mimo ze w krytycznych sytuacjach ja wiem ze beda miec mnie i moje dzieci w nosie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj Kuba byl zostawiony u mojej mamy 2 -3 razy na 2 godzinki(poszlam do dentysty) i wszystko. nawet jak mieszkalam w tym samym miescie co rodzice to nie potrzebowalam pomocy. moja mama teraz nie moze siw wychwalic w rodzinie ze my radzimy sobie sami:) hihihi babcia w koncu docenila moje postepowanie:D teraz nawet jak ide do ginekologa a nie mam mozliwosci zapisac sie na pozniejsza godine to ide do lekarza. Wtedy lekarz mnie nie bada;) ostatnio mialam usg i wiecie co widzialam- po skosie , nie wyraznie, a moj 2,5 letni syn siedzial u lekarza na kolanch i mial wszystko wyjasniane(tu serduszko, tu glowka), a pozatym z pomoca lekarza jakub wydrukowal mi zdjecia z usg- tak zebym nie czula sie poszkodowana:D Wiec wszedzie z synkei, zawsze i nie narzekam. MMoi tesciowie maja czesto podrzucanego najmlodszego wnuczka i mowia ze juz nie daja rady bo wiek juz nie pozwala. wiec czesto tez mimo ze chceci rodzicow sa dobre to sily juz nie te.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, jak miałam 22 lata to wszędzie małą ze sobą zabierałam i stać mnie było na wychowawczy, a mam 36 i musze pracować.... I małym mąż z babcią na spółkę się zajmują.... I jak widzę dookoła, to niestety, młode matki wychowują same dzieci, a starszym babcie pomagają :) tak, że z tą samodzielnością starszych to róznie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh24
Mam 24 lata w Twoim wieku byłam jeszcze dziewicą..Dziś na samą myśl o ciąży robi mi się słabo...Wiem, że instynkt macierzyński pokonuje wszystko i Ty także poradzisz sobie i kochasz to dziecko już teraz bo tak nas natura zaprogramowała. Zyczę powodzenia i wytrwałości, bo łatwo nie będzie. I tak jak ktoś już doradzał pomyśl na przyszłość o jakimś zabezpieczeniu bo w wieku 20 lat zostaniesz wielodzietną mamą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniczka 25
Mnie zastanawia tylko jeden fakt: wszystkie 17-19 letnie dziewczyny ktore zaszly w ciaze bez wyjatku zawsze maja pieniadze na utrzymanie, mieszkanie, pokazne sumki na koncie, firmy ktore beda przejmowac od rodzicow, nigdy nie bylo tu mlodej mamy lub dziewczyny w ciazy ktora napisala : jest mi ciezko. Nie potepiam mlodych mam a powyzsze stwierdzenie tylko mnie zaskakuje.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniczka 25
A dla autorki Gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam kuzynke. 25 lata (moja rowiesniczka) 3 dziecko w drodze (w tym pierwsze nie jej tylko jej meza). pobrali sie z 2 lata temu. ona wychowuje dzieci, on nie raz pracuje raz nie- nie maja srodkow do zycia- Tragedia, zadnej szkoly- koniec na podstawowce. dzieci w wieku- 2,5 lat,1,5 roczku i za kilka mc nastepne! Popieram antykoncepcje!!! bo w takich przypadkach az zal patrzec. poprostu slabo mi sie robi jak o niej slysze i to wcale nie dlatego ze mloda i glupia ale dlatego ze jest moja rodzina, ze zmarnowala sobie zycie, ze jest moja rowiesniczka i nie potrafie sobie wyobrazic co bedzie za kilka lat!!! Ja sie ciesze z tego co mam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świat spada na psy
Dzieci rodzą dzieci..boże co się dzieje na tym świecie. Jakby prezerwatyw nie było...i jeszcze się cieszą z wpadek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh24
noi tak orleańska, ale się uśmiałam czy to źle że byłam dziewica w wieku lat 17 i później ?? otóź nie ! czy to źle że życzę autorce wytrwałości ?? czy to źle że radzę jej na przyszłość pomyśleć o zabezpieczeniu ?? Nie ! Ja nie potępiam, bo stało się ale trzeba ją wspierać no i niestety ostatnie zdanie ma dać do myślenia na przyszłość, bo jest jeszcze młodziutka i bedzie musiała się borykac z wieloma problemami jak choćby skończenie szkoły (bo u nas obowiązek jest do lat 18)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniczka 25
Paulka - :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gratuluję optymizmu
Oj Silvano, mam dzieci i to trójkę. Skończyłam studia, pracuję zawodowo, a matką zostałam dwa lata po zdobyciu dyplomu i znalezieniu w miarę dobrze płatnej pracy. Wiem, co piszę. Do pracy wracałam, gdy dziecko ukoczyło 5 miesięcy, tzn. po wykorzystaniu urlopu macierzyńskiego i zaległego urlopu wypoczynkowego. najstarszym dzieckiem opiekowała się moja siostra studentka, której płaciłam jak opiekunce, była to jej pierwsza praca. Do dwójki kolejnej wynajęłam sąsiadkę, również opłacaną. Później przedszkole i szkoła. Z mężem na zmianę odbieraliśmy i zaprowadzaliśmy dzieci. Teraz mają od 6 do 12 lat, są odpowiedzialni, uczą sie nieźle, na tyle, ze możemy być z nich dumni. Nie uważam, zebyśmy popełnili jakieś poważne błędy wychowawcze. Tak więc nie bije przeze mnie zazdrość ani zawiść. A mamę i teściową wyręczałam sie tylko w kryzysowych sytuacjach, np. w chwilach gdy opiekunki zachorowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh24
mam wrażenie, że autorka trochę nagieła sytuację. Najpierw w pierwszym poście pisze, że zostanie matka i żoną. Kolejno pisze o problemach swoich sióstr, o swiadomie podjętej decyzji a w miedzyczasie pojawia się zdanie "tylko nie wiem jak zareagują rodzice bo są strasznie konserwatywni". Więc gdyby i ciąża i ślub był planowany rodzice wiedzieliby o tym i nie byłoby problemu z akceptacja z ich strony, a jednak mam wrażenie, że się stało no i razem po fakcie podjęli decyzje o ślubie. Ale może to tylko nadinterpretacja... Pozdrawiam BiznessWomen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po co tu te gadki o dyplomach? aby utwierdzic dziewczyne w przekonaniu ze jest głupsz od reszty? Czy o madrosci zyciowej moze swiadczyc jakikolwiek dyplom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie jak zdarzy sie wpadka, trudno nie krytykuje, ale jezeli dziewczyna w wieku 17 lat swiadomie decyduje sie na dziecko pokazuje w/g swoja nierozwage, nieodpowiedzialnosc niestety jak rowniez chlopak dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gratuluję optymizmu
Nie piszczie, ze małolaty nie wyręczają sie rodzicami, może tylko te, które szkołę opusciły (tylko z czego żyją), bo te które sie kształcą na pewno podrzucają dzieci rodzicom, bo niby stać je na opiekunkę i na przedszkole? Ha ha ha.... Zaradność małolat z dzieckiem rozbraja mnie. Prawdą jest, ze i dorosłe osoby wysługują się bliskimi. Cóż, nie każdy jest odpowiedzialny i zaradny. Dobrze wiedzieć, ze ma sie kogoś na kogo można liczyć, ale bez przesady nie wykorzystujmy tego zbyt bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli wy na jej miejscu nie widziałybyscie dla siebie zadnej przyszłosci i jedynym rozsadnym wyjsciem z sytuacji byłaby aborcja??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a prawdziwe życie
wygląda tak Wezmą ślub - piękna biała suknia, mnóstwo gości, rodzice się wykosztują. Urodzi dziecko. Te które są matkami wiedzą - nieprzespane noce, płacz o obolałe piersi, strach o dziecko, czasem nawet niechęć do seksu. Mężulo młody (chłopaczek jeszcze) więc nic z tego nie zrozumie. Po paru latach rozwód i prośba do tych lekcowazonych dzisiaj sióstr o pomoc. Tak wygląda życie, w większości przypadków. Niestety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tego nie napisalam:) tak jak wczesniej juz powiedzialam znam nieciekawe przypadki ale rowniez slyszalam o mlodych rodzicach niezle sobie radzacych. Autorka bedzie musiala zmienic swoj styl zycia. Jej gratuluje. Nie powinno oceniac sie ludzi po wieku , wyksztalceniu Autorko zobacz ja mam 25 lat ia i tak na niektorych topikach jestem wytykama ze w tak mlodym wieku juz dwojka dzieci bedzie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×