Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Gość wade
a ja wchodzilam na to forum, otrzymalam i dzielilam sie tym co moglam mimo, ze nigdy nie leczylam sie w novum. Wydaje mi sie, ze bardziej chodzi tu o wzajemne wspieranie sie,podzielenie sie swoimi radosciami i watpliwosciami. Badania w wiekszosci klinik bezplodnosci wygladaja tak samo, wiec co to ma za znaczenie kto leczy sie w jakiej klinice? Ja nie rozumiem... i nadal trzymam za Was wszystkie kciuki, zebyscie jak najszybciej zobaczyly male,bijace serduszko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina 25
Dziewczyny ale przynudzacie. Debatujecie nad rozlanym mlekiem.......... Chyba nie ma kto nakręcać tego topiku bo zamiast się wspierać tak jak deklarujecie to kłócicie się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za olanie mnie :) bardzo mi to pomoglo na dzien przed wizyta w novum kiedy mam cieplo w gaciach i zerce w zoladku ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna co zna i tyle
Czerkwiński ma cierpkie poczucie humoru.Ale jest za to dobrym specj.Ma tytuł doktora n.med.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OneWish-ja nie leczylam sie u Czerkwinskiego, bo bylam pacjentka Zygler, ale raz nie bylo jej i on mnie badal. Pamietam, ze nie byl zbyt mily, ale dla mnie nia ma to znaczenia. Zrobil co swoje i tyle. Ja slyszalam, ze w N. lekarz prowadzacy jest zawsze mily dla swojej pacjentki, ale zdarzy sie ze bedziesz miala monitoring i USG w danym dc a twojego gina moze nie byc wiec USG robi ci ten, ktory jest akurat. I wtedy mozna poczuc sie jak jedna z 1000 pacjentek. Ale ja za bardzo nie zrozczulalabym sie nad tym. Wazny jest efeket a nie to czy lekarz razem z pacjentka bedzie wyplakiwal sie nad niesprawiedliwoscia losu. Woerze,ze po wizycie w N. nabierzesz wiary, bo ja dokladnie 3 lata temu o tej porze tez bylam w N. poraz pierwszy i bylam pelna nadziei ze w koncu sie uda. Zycze powodzenia!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasiflorka
One Wish jak wizyta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One wish- dokładnie, wizyta w novum bardzo podnosi na duchu. w korytarzach na ścianie wiszą setki zdjęć niemowlaków! to niesamowite ile tych dzieci tam jest. ja wychodze zawsze mocno podbudowana :) napisz jak wrażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OneWish == Jak po wizycie,co lekarz powiedzial?I jakie wrazenie wywarla na Ciebie klinika.Tak jak pisze ktoras z dziewczyn,duzo jest w gablocie zdjec dzieci,tez je ogladalam i wierze ze jak tym kobieta sie udalo,to czemu nam by mialo sie nie udac,ja wierze w to ze nam sie uda.Pozdrawiam👄🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxmadziaraxx - wiesci sa w sumie beznadzieje,wiec nic nie pisalam.ale teraz juz na chodno moge sie z Wami podzielic moimi wrazeniami i moja niestety nierokująca dobrze diagnoza... klinika bardzo przyjazna,atmosfera mila,wszyscy zyczliwi,usmiechnieci.panie recepcjonistki maja wspołczucie w oczach od progu :) dr Czerkwinski zrobil na mnie wrazenie jak najbardziej pozytywne-cieply,charyzmatyczny,konkretny,widac,ze facet wie co tam robi i jaka jest jego rola.wizyta przebiegla w atmosferze wielkiej do nas zyczliwosci i jak najwiekszej checi niesienia nam pomocy. jednak lekarz z Łodzi sie nie pomylil.konczy mi sie rezerwa jajnikowa,czy jak to sie tam nazywa.mimo,ze w drugim cyklu wynik wyszedl ladny bo 5,05 (poprzedni 31,7) to nie jest to w zaden sposob dobra wiadomosc.po prostu fsh skacze co tydzien \"góra, dół\" i niestety gdyby to byly skoki w granicach normy to byloby super,ale 31,7 mowi samo za siebie.zbadal mnie i okazalo sie,ze mam niewielka torbiel. powiedzial,ze teraz sztucznie wstrzyma mi @ poprzez podawanie przez 15 dni na noc 2 tabletek Orgametrilu,dodatkowo przepisal mi ponowanie Bromergon,ktory niepotrzbnie odstawilam,vitamine E,folik i Biosteron. powiedzial,ze wszystko oprocz orgametrliu mam brac do odwolania,non stop. jak wybire ogr.i dostane @ to mam w 3 dniu cyklu powtorzyc fsh i jesli spadnie jakims cudem do maksymalnie 14 to od razu zaleci mi stymulacje hormonalna i bedzie szansa.ale na to,ze fsh spadnie dal tylko 5%...gdyby to bylo 15 albo 20% ,ale 5..... :( jesli nie spadnie to juz nic nie zrobi. nie ma leku na obnizenie fsh,bo nie jest zbadana przyczyna tego,ze u kobiet jak ja 29lat nastepuje po prostu menopazua :(:(:(:( wtedy zostaje mi in vitro komorka dawczyni jesli moj maz ma dobre wyniki, a ich nie robil bo teraz trzeba sie zapisac,a jesli okaza sie zle to tylko adopcja embrionow.rokowania nie sa dobre,ale na razie jestem spokojna. moje nerwy nic nie zmienia. poczekam na @ zrobie badania i niech sie dzieje wola nieba. nie wyszlam zalamana,ale dziwnie spokojna,ze wreszczie jestem traktowana jako indywidualny przypadek,a nie jedna z wielu,na ktorej mozna zarobic i \"nastepna prosze\" co ma byc to bedzie. dopoki starczy mi sil,mozliwosci finansowych i cierpliwosci bede walczyc do konca. pozdrawiam,sciskam Was babeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoras z Was sie pytala jakie sa potrzebne badania do przystapienia do in vitro,wiec wklejam,chociaz nie wiem czy jeszcze komus sie przydadza.Jak sie jest w klinice to lekarz sam daje rozpiske jakie wyniki trzeba zrobic itd. - Okreslenie grupy krwi - FSH - Cytologia - Stopien czystosci pochwy - Posiew z kanalu szyjki - Badanie w kierunku chlamydii -Badanie cytogenetyczne -Hiv -HBs -WR -HCV -anty HBs -anty Hbc-total -morfologia -APTT -PT -poziom bialka w surowicy -mocz badanie ogolne -Transaminazy ASPAT-ALAT -Glukoza -EKG -USG sutkow -Przeciwciala w kierunku rozyczki -Przeciwciala w kierunku toxoplazmozy IgG i IgM -CMV IgG i IgM -Przeciwciala antykardiolipinowe IgG i IgM -Szczepienie Engerix B A te wyniki musi maz zrobic -Posiew nasienia ,chlamydia -Badanie nasienia ogolne -Badania cytogenetyczne -Badanie CFTR -Badanie AZF -HIV -HBs -WR -HCV -anty HBs -anty Hbc-total.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OneWish== Nie martw sie,bedzie dobrze,cuda sie zdazaja,ja w to wierze i Ty tez uwierz bo warto.Zrobisz wyniki,bedziesz lykac tabletki i zobaczysz poprawia sie wyniki.Ja sie tez modle do sw.Dominika.Wklejalam gdzies linka gdzie mozna sobie zamowic modlitwe i dostac medalik sw.Dominika.siostry wysylaja to na swoj koszt,Ty nic za to nie placisz.Jak chcesz mozesz sobie ta modlitwe zamowic a i jeszcze dostaniesz do tego pasek,ktory przywiazujesz do ciala.Mozesz wyslac maila do siostr a one Ci odpisza,podaje maila grodek@dominkanie.pl Popros tylko o modlitwe,pasek i medalik sw.Dominika,pare dni i przyjdzie list do Ciebie od siostr i w kopercie bedziesz miec wszystko.Nie wiem czy w to wierzysz,ale ja wierze.Sw.Dominik jest wlasnie patronem kobiet nieplodnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz bylo to wklejane,ale jeszcze raz wkleje,moze nowym kobietka sie to przyda. Pasek Św. Dominika Jest to dar dla małżeństw, które pragną mieć dzieci, a napotykają różne trudności w realizacji swoich pragnień. Pasek św. Dominika nie jest talizmanem i nie jest przedmiotem magicznym! Jest tylko wezwaniem małżonków do usilnej i ufnej modlitwy o upragnione potomstwo za wstawiennictwem tego świętego. Sam pasek, kawek bawełnianej tasiemki z nadrukiem krótkiej modlitwy do św. Dominika, oraz pełen zestaw modlitw w tej intencji można otrzymać od mniszek dominikańskich z Gródka w Krakowie: Siostry Dominikanki ul. Mikołajska 21 31-027 Kraków tel. (012) 422-79-25 Oto modlitwy, jakie należy odmawiać w tej intencji: MODLITWA do ŚW. DOMINIKA Chwalebny Ojcze, święty Dominiku, który otrzymałeś od Boga tyle pomocy dla tych, którzy polecają się Tobie w obrazie z Rosiano, weź także i mnie pod swoją łaskawą opiekę i wyjednaj łaski dla duszy oraz inne dobrodziejstwa, tak mi obecnie potrzebne. Amen. MODLITWA DO PANA BOGA za wstawiennictwem ŚW. DOMINIKA Boże, Ty zechciałeś, aby Twój sługa, św. Dominik, przez swój cudowny Obraz w Rosiano spełniał także po śmierci swoje dzieła apostolstwa i dobroczynności, daj nam, Twoim wiernym, korzystać z owoców jego chwalebnej opieki we wszystkich niebezpieczeństwach duszy i ciała. Amen. MODLITWA DO ŚW. DOMINIKA /"RESPONSORIUM"/ R/ O nadziejo przedziwna, którąś dał opłakującym Cię, kiedy przybliżał się Twój zgon: że będziesz po swej śmierci pomocny swoim braciom, skoro stawisz się przed Wszechmocnego Boga tron. + Spełń, Ojcze, to coś przyrzekł w ostatnią godzinę, i nam Twoim sługom okaż swą przyczynę! V/ Ty, coś tyloma cudy swe imię wsławił, gdyś leczył ciała chore i kalekie, przyjdź do nas z łaską Pana Chrystusową i uzdrów dusze tą niebiańską mocą! + Spełń, Ojcze, to coś przyrzekł w ostatnią godzinę, i nam Twoim sługom okaż swą przyczynę. V/ Niech Ojcu chwała wiecznie brzmi, Synowi i Duchowi po wszystkie dni. + Spełń, Ojcze, to coś przyrzekł… Módlmy się: Wszechmogący Boże, niech święty Dominik, który był gorliwym głosicielem objawionej prawdy, wspiera Twój Kościół swoimi zasługami i nauką i niech będzie dla nas troskliwym opiekunem. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomek i Karolinka (Świadectwo) Oboje z mężem zawsze pragnęliśmy mieć dzieci. Nigdy nie planowaliśmy dzieci, po prostu chcieliśmy je mieć. Myśleliśmy początkowo o córeczce Karolince, ale potem to już było wszystko jedno, czy Karolinka, czy Karol, byleby tylko było dziecko. Od 1990 r. mieszkaliśmy w Szwecji i niestety parę lat potem pierwszy raz poroniłam. Po tym wydarzeniu rzuciłam się w wir pracy, żeby zapomnieć o bólu. Nie ukrywam, że może nie byłam dojrzała, by jakoś to sobie wytłumaczyć i dalej próbować. Taka sytuacja trwała do 1999 r., miałam wtedy 36 lat i to był najwyższy czas na macierzyństwo. Zaczęliśmy się starać o dziecko, ale bezskutecznie. W kwietniu, na początku trzeciego miesiąca, ponownie poroniłam. Wtedy bardzo się załamałam psychicznie. Doszłam do wniosku, że nasza chęć posiadania dziecka została przez te ostatnie lata przytłumiona pracą i jej zmianą oraz nauką. Byłam zagubiona w tym wszystkim. I oto nagle okazało się, że jest już za późno. Jednak bardzo pragnęliśmy być rodzicami. Gdybyśmy mieli nie doświadczyć naturalnego rodzicielstwa, zdecydowalibyśmy się na adopcję. Uważaliśmy bowiem, że w tym wszystkim jest jakaś przyczyna, cel Boży. Miałam przejść ogólne badania, które stwierdziłyby przyczynę naszych niepowodzeń, czy leży ona po mojej, czy po męża stronie. Naturalnie nie po to, aby sterować narodzinami, ale by wykluczyć wszystkie przeszkody. Wielkanoc w 2000 r. spędziliśmy w Vadstenie. Odkryliśmy tam klasztor Sióstr Brygidek, poszliśmy na szwedzką katolicką Mszę św. Stwierdziliśmy, że dobrze byłoby pojechać tam kiedyś z dziećmi. Widziałam matki z dziećmi i myślałam, że one nie zdają sobie sprawy z tego, co mają, że bycie matką to skarb i błogosławieństwo. Myślałam też, że może ja swoim życiem lub my nie zasłużyliśmy na ten dar. Nie moją jest rzeczą oceniać, ale jest jakiś sens w tym, że oboje z mężem jesteśmy w Szwecji, mimo że do końca sami nie planowaliśmy tego. Mieliśmy przyjechać tu na parę lat, a w rezultacie mąż jest 15, a ja 14 lat. Pobyt w Vadstenie bardzo mi się podobał. To niezwykle piękne, specyficzne miejsce, piękny kościół i klasztor założony przez św. Brygidę, zaprojektowany jakby przez samego Jezusa. Święta Brygida miała widzenie, w którym Pan Jezus powiedział jej, jak architektonicznie kościół ma wyglądać, ile ma mieć naw itd. Po powrocie z tego pięknego miejsca uspokoiłam się wewnętrznie. Wprawdzie zawsze byłam optymistką, jednak trudno było mi się z tymi poronieniami, które przeszłam, pogodzić. Obydwoje zresztą przyjechaliśmy do domu bardzo wyciszeni. Pomyślałam sobie wtedy, że może tym razem spotka nas szczęście. Wkrótce dostałam telefon od mojej mamy i dowiedziałam się od niej o pasku św. Dominika. Z rozmowy nie bardzo zrozumiałam, co to jest. Mama, osoba bardzo wierząca, postanowiła, że przyśle mi ten pasek. I rzeczywiście przyszła gruba koperta z tekstem modlitwy, informacją o św. Dominiku i z samym paskiem - bawełnianą tasiemką z nadrukiem. Początkowo włożyłam ten pasek do szuflady, ale coś nie dawało mi spokoju. Zaczęłam czytać o św. Dominiku i najpierw co drugi dzień, a potem codziennie odmawiać modlitwę. Z początku też nie opasywałam się paskiem, choć było napisane, iż św. Dominik jest patronem kobiet brzemiennych i pragnących mieć dziecko, bo ważniejsze było dla mnie przybliżenie się do tego świętego, a przez niego do Boga. Modlitwa jest bardzo prosta i łatwo wpada w ucho. Niedługo potem, jak zaczęłam się modlić, pojechaliśmy z mężem na wakacje do Bostonu, gdzie spędziliśmy 3 tygodnie. Tam właśnie Bóg wysłuchał naszych próśb o dziecko. Później kontynuowałam tę modlitwę. Co wieczór opasywałam się tym paskiem. W miarę upływu czasu, jak przybywało mi kilogramów, pasek stawał się coraz krótszy. Mąż żartował, że wyglądam jak typowa kobieta brzemienna z dawnych czasów, gdy takie sukienki wiązało się wysoko na kokardkę. Nie rozstawałam się z paskiem aż do momentu pójścia do szpitala. Wtedy wzięłam go ze sobą do kieszeni, aby mi i tam towarzyszył. Tak samo było z Karolinką. Drugie dziecko chcieliśmy mieć dość szybko, bo nie wiedzieliśmy, ile czasu to zajmie. Ale przyszło bardzo szybko, i też pomógł pasek św. Dominika. Mój pierwszy pasek pożyczyłam przyjaciółce. Jestem chrzestną matką jej syna. Kiedy nosiła swe dziecko pod sercem, była bardzo zestresowana, zmęczona, obawiała się nie tyle porodu, ile jak to będzie. Kolejny pasek mam dla córki znajomych moich rodziców. Jeśli chodzi o porody, to pierwszy był bardzo trudny. Nie robiliśmy żadnych badań poza ultrasonograficznymi, które są nieszkodliwe. Za pierwszym razem późno poszłam do lekarza, bo stwierdziłam, że jak ma być, tak będzie. Nie chciałam w nic ingerować. Za drugim razem lekarka prowadząca zapytała nas, czy nie chcemy robić konsultacji prenatalnych, badania wód płodowych. Stwierdziliśmy jednak, że nie będziemy tego robić, bo nie ma takiej potrzeby. Trudny poród Tomka trwał 24 godziny. Momentami byłam bardzo zmęczona. Mąż cały czas był przy mnie. Sam ból nie stanowił dla mnie problemu. Bałam się tylko, żeby z mojej winy dziecko nie urodziło się przyduszone pępowiną. Tylko to było dla mnie istotne. Nigdy przecież nie ma gwarancji, jakie dziecko się urodzi. Dopiero od momentu narodzin wiadomo na pewno, czy jest zdrowe, czy chore. Chciałam mieć spokojne sumienie, że wszystko zrobiłam dobrze. Podczas tych długich godzin ofiarowałam moje cierpienie Bogu w intencji rodziny i przyjaciół, myślałam o najbliższych. Czułam też wtedy modlitwę bliskich, życzliwych mi osób, chcących mi pomóc. To było bardzo krzepiące. Karolinka urodziła się bardzo szybko. Poród trwał godzinę. Swoje cierpienia, bóle kręgosłupa ofiarowałam także w intencji osób, które tego potrzebowały. Zarówno Tomek, jak i Karolinka na trzecie imię mają Dominik. Dzieci na razie są zbyt małe i nie wiedzą jeszcze, co zawdzięczają wstawiennictwu św. Dominika. Oba paski są złożone i przechowujemy je jako pamiątkę. Mamy z mężem taki pomysł, żeby każdemu dziecku zrobić książeczki, dołączyć zdjęcia. Opisałam już dla Tomka w zeszyciku, jak się rozwijał i to samo zrobię dla Karolinki. Oczywiście, w książeczce na pierwszym miejscu będzie pasek św. Dominika. Jestem osobą wierzącą. Tu, w Szwecji, moja wiara zmieniła się, miałam większą potrzebę, by zbliżyć się do Boga. To bardzo potrzebne, żeby funkcjonować w innym wymiarze niż w Polsce. Jestem pewna, że ten pasek św. Dominika pomaga. Jednak trzeba w to mocno wierzyć. Nie można założyć paska i chodzić sobie na spacer. Niezmiernie ważne jest zaufanie Panu Bogu. Specyfika paska polega na tym, że zakłada się go nie raz, lecz przez 9 miesięcy. Oczywiście, można go także zacząć nosić wcześniej, przed zajściem w ciążę, szczególnie gdy są jakieś problemy. W życiu nie wszystko trzeba wiedzieć do końca - co było, jak było - nie to jest ważne. Wszystko ma swoją przyczynę i ja tego w życiu doświadczyłam. W ubiegłym roku pojechaliśmy z dziećmi i moimi rodzicami do Vadsteny na obchody 700-lecia urodzin św. Brygidy. Wybraliśmy się tam 29 maja, po dwóch miesiącach od urodzenia Karolinki i to było niezwykłe, bo oto okazało się, że moje marzenie sprzed trzech lat się spełniło. A więc wszystko ma sens, tylko człowiek nie zawsze sobie z tego chce zdać sprawę. Trzeba czasu, by to wszystko w życiu zrozumieć. szczęść Boże będziemy się modlić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kkinia30,Milunia205,Kama1983,Minimonia,Pasiflorka,Nadwislanka,OneWish,Wade,Dtr.,Nicola6,Stokrotka80,Kiniapl,Pysza,Molus,Ana26-1979,Limako,Wiosna6,Kati27,Joasia521,Agacjone23,Amrula,Accu81,MonaRi,Mala79,Myszka216,Marzen30,Martika2327,Kasiada,Katwol1983,Nelly1,Madziora,Emika== Dla Was 👄🌻 Pozdrawiam i odzywajcie sie czesciej. Dla nie wymienionych,bo nie wiem czy czasami ktorejs z Was nie pominelam,👄🌻 Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uciekam juz,bo chyba dosyc sie rozpisalam.Zycze Wam milego i udanego dnia,pozdrawiam 👄❤️🌻 Pa. Stokrotka80== I jak umiesz juz robic buzki i kwiatki?Pozdrawiam👄🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxmadziaraxx - dziekuje Ci za cieple slowa i za link do siostr,plus historie tej kobiety. owszem,jestem wierzaca i zamierzam jeszcze dzis napisac do tych siostr maila.jak trwoga to do Boga i cos w tym jest. dzieki serdeczne bo to co czytalam o tej kobiecie jest bardzo krzepiace i podnioslo mnie na duchu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OneWish == Tak jak mowisz,cos w tym jest.Fajnie ze sobie zamowisz modlitwe sw.Dominika.Musimy wierzyc i sie uda.Ja sie modlilam do sw.Dominika i wymodlilam to co chcialam a teraz sie modle caly czas o dzidzie.Pa👄 PS.W poniedzialek lub we wtorek pewnie juz dojdzie do Ciebie przesylka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory....ale jestes dziwna
xxmadziaraxx może podasz mi przepis na panierowanie kotleta :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tej do gory.Jak jestes taka madra to zobacz sobie w ksiazce kucharskiej.I jezeli Ciebie ten topik nie dotyczy,to sie nie odzywaj.Idz sobie na kafie poszukaj cos z gotowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej slonka! Weszlam sie tylko przywitac i zyczyc Wam udanego weekendu pusta]🌻 Ide zaraz sprzatac,pranie juz wypralam a potem jeszcze obiadek. Pozdrawiam Was i przesylam buziaczki,pa 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stokrotko, niestety nie udało się. to był mój 4 transfer i druga stymulacja. mam za sobą kilka trudnych dni, ale powoli się pozbierałam. jakoś juz tak mam że jak dostanę okres to wiara wraca. w sierpniu niestety nie uda mi się niczego zdziałać, bo punkcje i transfer będą znowu wykonywane w N od 19.08 a ja już wtedy będę po owulacji. w sierpniu może kupię testy owulacyjne ale chyba dam sobie spokój bo moje pęcherzyki na ogół nie pękają. we wrześniu planujemy podejścia do ICSI na naturalnym cyklu. zobaczymy. na razie rozważam zrobienie badań immunologicznych i ewentualne leczenie - ale to bardzo droga \"zabawa\".... pozdrawiam Was serdecznie. ja nadal wierzę, że kiedyś się uda...Trzymam za was kciuki Pysza, powodzenia w nowej klinice. Wade, niekończące sie gratulacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosno-pamietasz Emike z innego topiku??? ona tez kilka arzy podchodzila, nie udawalo sie. Zdaje sie ze tez byla w trakcie badan immonologicznych a tu niespodzianka, udalo sie naturals!! jest w 9 tc. Wiec nie trac wiary, bo zycie mzoe cie mile zaskoczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosno, strasznie mi przykro. Dobrze, że nie tracisz wiary. Skoro teraz masz taką wymuszona przerwę to może zrób sobie wakacje i odpoczynek od walki? Wiem, że nie da się odciąć od tego tematu, ale może chociaż przerwa we \"wsłuchiwaniu\" się w głos swojego organizmu dobrze Ci zrobi... Piszesz, że to był Twój 4 transfer, druga stymulacja - ja też jestem na takim etapie i kilka miesięcy temu poznałam dziewczynę, która akurat tez była na tym etapie. A teraz jest w ciąży... Udał sie 7 transfer z bardzo słabiutkich zarodków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×