Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Hej dziewczynki, dawno sie tutaj nie pokazywalam choć często podczytywalam. Jakoś ostatnimi czasy trochę niemilego działo sie wokół nas i nie miałam weny na pisanie. starałam sie jakoś to wszystko omijać ze względu na to ze moglo zaszkodzic moim lobuzom. Niestety nie zawsze to sie udaje. Myśle ze miało to poczesci jakiś wpływ ma mój wcześniejszy poród. Duże buziaki dla Michaline ze napisała Wam moje newsy :-* Dziękuje za gratulacje!!! Jak narazie nadal jesteśmy w szpitalu, chłopaki posiedza tutaj pewnie ok 2 miesięcy a ja mam nadzieje wrócić jak najszybciej do domu i w końcu sie wyspać. Od niedzieli miałam raptem jedna noc jako tako przespana. Marze już o własnym łóżku. Buziaki dla wszystkich. Cały czas myśle o Was i mocno trzymam kciuki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia najważniejsze, że z chłopcami wszystko dobrze. Szkoda, że nie możecie już być razem i wspólnie jechać do domku. Trzymam kciuki żeby rośli jak na drożdżach a ty wykorzystaj ten czas na odpoczynek. Też go potrzebujesz żeby dojść do siebie. Ale może niema tego złego. Zdążysz wydobrzeć i będziesz mogła sama zajmować się dziećmi. Ja nie zapomnę jak wróciłam do domu i pierwsza noc to było coś strasznego. W szpitalu była ze mną mama i to ona wstawała do małej. W domu robiłam juz wszystko sama a próba zwleczenia się z łóżka po cesarce to dla mnie był nie lada wyczyn. Troche to trwało zanim zaczęłam funkcjonować na pełnych obrotach.Także zbieraj siły kochana bo będą ci potrzebne. Jak już się jakoś ogarniesz to czekamy na zdjęcia małych skarbów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mena - bardzo dziękuje. Ja całe szczęście czuje sie swietnie, już zapomnialam ze miałam cesarke:) ale fakt czas ten nam sie przyda bo nie mamy jeszcze wielu potrzebnych rzeczy dla dzieciaków. Postaram sie wysłać dzisiaj maila ze zdjęciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuziu dziękuje. O Boże jakież to maleństwa. Są śliczni.Normalnie zły mi się w oczach zakręciły. Takie kruszynki i takie bezbronne w tych inkubatorach. Swoją drogą jakie to szczęście, że żyjemy w czasach kiedy takie małe dzieci mogą się rodzić i są bezpieczne. Jak sobie teraz wyobraziłam, że moja córka ważyła 4100-4 razy więcej szok. A czy ty ściągasz mleko? Jak oni je karmią? Mlekiem czy dostają tylko jakieś kroplówki? Szczerze mówiąc nic na ten temat nie wiem.Czy ty możesz chociaż je dotknąć czy absolutnie nie wolno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mena - całe szczęście pokarm mam i to sporo więc przynajmniej jeden problem z głowy. Zanosze świeże mleczko a nadwyżkę mroze. Chłopaki dostają moje mleko do brzuszkow plus kroplowki. Wczoraj pierwszy raz pozwolili nam ich dotknąć. To było takie niesamowite, sa mieciusi i tacy delikatni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co znaczy do brzuszków? Na zdjęciu tego tak nie widać bo jest zrobione z innej perspektywy ale nawet nie potrafię sobie wyobrazić takiego maluszka. Może gdybyś trzymała ich na ręku widać by było jak bardzo są malutcy. A kiedy w ogóle można wyjąć takie dziecko z inkubatora? Nie mówię tu o takim wyjęciu na potrzeby jakiś badań czy podłączania sprzętu tylko o to kiedy ty będziesz mogła przytulić synów? Dwa małe cuda co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Zuzia jak dobrze, że się odezwałaś. Powiem Ci, że jak usłyszałam, że urodziłaś zaniepokoiłam się - moja przyjaciółka z pracy urodziła w 24 tygodniu a Ty zaraz kilka dni później. Modle się o Was i Wasze zdrówko ! Do mnie fotki nie doszły :( Nie chce Zuzi zawracać głowy ale jeśli któraś może puścić do mnie to byłabym wdzięczna :) A mój m już wyjechał i od środy jestem sama. Cieszyłam się na jego wyjazd, planowałam sobie co musze zrobić a tu dupa, od pierwszego dnia ryczeć mi sie chce jak wracam do pustego domu :( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia Dziękuję za zdjęcia maluszków. Oby rosły szybko i zdrowo! Okropne są te wszystkie kabelki :( .... Zaskoczyłaś nas wszystkie! Trzymajcie się dzielnie i miejmy nadzieję, że problemy, o których piszesz rozwiążą się. bauli Mam nadzieję, że tym razem jakiś mały szkrabek się urodzi z tych pęcherzyków rene Mnie też przykro z powodu śmierci Twojej teściowej, a wcześniej mamy. Nie wyobrażam sobie śmierci tak bliskich osób... Michaline Jak tam Twoje przygotowania? Wspominałaś, że torbę pakujesz??? Agniren Jeszcze w dwupaku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina, dziś zaczęłam. Moja torba juz spakowana. Brakuje kilku drobiazgów. Muszę jeszcze spakować torbę Mili. Ubranka popakowalam w woreczki na każdy dzien:) na wszelki wypadek zrobiłam cztery komplety.. Osobno spakowana, pieluszki i kosmetyki.. A jak u Ciebie ? Jakies symptomy nadchodzącego porodu? Ja czekają wizytę we czwartek, dowiem sie jak tam wzrost Mili:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczątka! No bardzo przykro jak odchodzą tak bliskie osoby, ale ja zdawalam sobie sprawę że to nieuchronne, bo obie od dawna chorowały i trzeba nam było być na to przygotowanym! Ale teraz już mam nadzieję cieszyć się tylko z narodzin, mojego bobaska i wszystkich Was-czego wam serdecznie życzę a zuzi gratuluję. Ale cos mi się kołacze po głowie że jakies dziewczynki miały dzis testować, a dwie mialy mieć wizytę u lekarza! To praszę się meldować!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b_ubu
I znowu świat rozpadł mi się na tysiąc kawałków - beta 0,2 mówi sama za siebie.Straszne jest to wszystko - tyle zabiegów,dbania o siebie,czekania i znowu rozczarowanie.Ile jeszcze będzie trzeba przejść żeby osiągnąć to jedno szczęście?Tak się dziś zastanawiam czy w ogóle dane mi będzie mieć dzieci...Jest mi bardzo źle,muszę się oswoić z tą myślą i poukładać sobie wszystko,bo jestem już zmęczona.Może kolejnym testującym się uda,będę za Was trzymała kciuki!Teraz idę spać żeby nie myśleć o mojej porażce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b_ubu
Jeszcze jedno - chyba mogę już odstawić leki,jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bubu tak mi przykro caly dzien czekalam na twoja bete, ja robie w poniedzialek, mysle ze z lekami powinnas kontaktowac sie z klinika tam ci wszystko powiedza. nie mozesz sie tylko teraz podawac, badz silna jestem z toba, jeszcze wszystko sie uda a pod opieka jakiego lekarza jestes ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
b_ubu Przykro mi.. kiedyś myślałam podobnie jak Ty,więc wiem co czujesz... Wiem, że łatwo mi mówić, ale trzeba walczyć dalej Michaline Raczej żadnych objawów nie ma.Połamało mnie dzisiaj trochę. Boli mnie kość ogonowa i ból zszedł mi w kierunku prawej nogi, że aż kuleję jak chodzę. Byłam na ktg w środę i żadnych skurczy nie ma, nie wiem czy czytałaś pisałam wcześniej. Zostaje jedynie czekać. Za tydzień idę do szpitala tylko nie wiem czy jechać w piątek czy w sobotę ze względu na pracę mojego M. Daj wpis na blog o pakowaniu, fajnie się czyta takie rzeczy. U mnie w szpitalu są ubranka, więc nie trzeba brać. Spakowałam tylko mojemu M. na wyjście ubranka dla dziecka i dla mnie. Poza tym oczywiście torba na pobyt dla mnie i dla dzidzi pieluszki, chusteczki, maść - podobno są też w szpitalu do dyspozycji, ale wezmę swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bubu bardzo mi przykro.I ja tak myślałam a jak widzisz mam już roczną córeczkę. Będziesz mieć dzieci tylko walcz kochana. Karinka trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monka 26 - Tak ja wszystkie badania robiłam prywatnie bo jak poszłam na początku ciąży do mojego internisty i poprosiłam o skierowania to zaczął mi marudzić i coś tam ględzić pod nosem że do ginekologa to chodzę prywatnie a po skierowania to przychodzę do niego. Wkurzyłam się wtedy jak nie wiem i stwierdziłam że nie mam ochoty w ciąży przysparzać sobie dodatkowych nerwów i wolałam wszystkie badania robić prywatnie. Malwi - co tam u Ciebie ??? odezwij się tu do nas jak będziesz mogła bo martwię się co tam u Ciebie tak dawno już tu do nas nie pisałaś. Zuza- najważniejsze że z chłopakami wszystko ok. Kuruj się teraz i nabieraj sił. Bo jak dzieciaczki wrócą do domku to będą Wam one potrzebne. b_ubu - bardzo mi przykro nawet nie wiem co napisać bo w sumie żadne słowa Ci nie pomogą. Ale wiem jedno nie możesz sie poddawać !!! Ja też kiedyś myślałam podobnie jak Ty a teraz mam już prawie 3 letnią córeczkę. rene 74 - moje kondolencje bardzo mi przykro z powodu śmierci Twojej Teściowej. Igrek - jak tam po dzisiejszej wizycie?? Agniren, Karina - trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie i szybki poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Karina ja cały czas w dwupaku. Tak jak całą ciąże na nic nie narzekałam i znosiłam dzielnie wszystkie dolegliwości, tak teraz mam już bardzo dość. Nie spodziewałam się ciąży ponad program.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim :) Od wczoraj nareszcie jestem w domku :D Bardzo mi się tęskniło.... Z moją nerką już lepiej, ale mam założony cewnik , który wyjmą dopiero po porodzie, ale dzięki temu moja nerka będzie pracować .Na szczęście jest on wewnątrz umieszczony więc mogę normalnie funkcjonować. Musieli mnie trzymać 2 tygodnie bo przez te zastoje nabawiłam się bakterii i podawali mi dożylnie antybiotyk żeby wszystko to rozgonić. Z chłopcami wszystko ok rosną sobie. We wtorek ważyli wg USG 890 i 1030 g więc podrośli przez te 2 tygodnie. Jeden maluszek ma nadal tylko powiększoną miedniczkę nerkową , ale tym na razie nie kazali się martwić. Dzisiaj lecę na wizytę do swojego gina to potem napisze co i jak. Zuzia jeszcze raz gratulację łobuzów najważniejsze , że wszystko dobrze z nimi i dzięki za zdjęcia.Niech rosną i wracają z rodzicami szybciutko do domku. Bubu bardzo mi przykro :( z powodu bety , ale głowa do góry kochana. Wszystkie was bardzo serdecznie pozdrawiam już jestem w domku więc będę się odzywać regularnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kobitki mam pytanie czytam troche w necie czy to prawda ze kobiety po 30 tce maja mniejsze szanse na poczecie dzidziusia??? jesli moge zapytac to ile macie lat ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
b_ubu - bardzo mi przykro.:/Wim doskonale, co przeżywasz.;(Niedawno miałam tak samo !! Niestety... Ja mam 3 piątek transfer o godzinie 12.00. Dr Zamora jest THE BEST.;P Wczoraj udało mi się Go aż 2 razy tak rozśmieszyć, że przez kilkadziesiąt sekund śmiał się pełną buzią.;P hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monka - gratuluję bliźniaków:D dbaj o siebie podwójnie teraz! zuziu -Gratuluje serdecznie Mamuska🌼kwiatek] ja czesto o Was myslałam, ciesze sie ze z chłopcami wszystko dobrze a wage nadrobią szybciutko. a gdzie rodziłas? wróciłam ze szpitala... we wtorek przyjełam sie na oddział a w srode miałam zakładany przez moja dr prowadzaca ten szew (nie krazek czy peesar). Bałam sie go okropnie, jakis lekarz durny nastraszył mnie ze w czasie zabiegu trzeba uwazac zeby "nie dziabnąć pecherza płodowego" cała noc przed zabiegiem nieprzespana... po zabiegu pierwsez o co spytałam to czy wszystko sie udało, jak potwierdzili odechnełam...w tym dniu nie pozwolili mi wstac nawet do łazienki...w czawrtek przyszła moja dr powiedziala ze mam sie nie spieszyc z wypisem, zeby zostac do piatku i poobserwowac wiec tak tez zrobili ze mna...w piatek czułam sie juz super, zrobili mi usg - dr który mi zreszta ta krótka szyjke wczesniej prywatnie zdiagnozował powiedział ze szew mam załozony perfekcyjnie a szyjka wynosi 28mm (wczesniej 10mm) poczułam ogromna ulge i radosc ze to wszystko co przeszłam nie było na marne:)ale co sie tam nasłuchałam różnych historii to moje:( bede teraz grzecznie lezec plackiem i mam nadzieje ze nie bede musiała tam przed styczniem juz odwiedzać tego przybytku:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć U mnie 40 tydzień i 4 dni. Dziś w nocy obudziłam się z bólem brzucha jak przy @ i już myślałam, że to to. Zasnęłam i nic, wstawałam jeszcze kilka razy do toalety (teraz średnio 7 x w nocy) ale już nic takiego nie czułam. Powiem wam, że wczoraj ściszyłam na stałe (do porodu) telefon i będę oddzwaniała tylko do mamy. Codziennie maiałam po 15 tel z pytaniem: urodziłaś, nie dlaczego? a kiedy? a jak się czujesz? o kurcze mały ma prawie 4 kg jak ty go urodzisz? współczuje,....etc Ludzie to po prostu wyobraźni nie mają niektórzy. A ja biedna przez cały dzień na telefonie się tłumaczyłam dlaczego nie rodzę jeszcze, chociaż termin minął. Zgroza. To teraz mam spokój nie odbieram, niech się zastanawiają. Podejrzewam, że od poniedziałku ofiarą telefoniczną stanie się mój mąż :) Do tej pory pewnie uważał, że histeryzuję z tymi telefonami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj sie, to normalne, ze pytają:) dasz radę. Wiem ze jestes poddenerwowana ale zaraz jak zobaczysz Stasia, to wszystko minie. Trzymam kciuki za porod:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×