Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Gość b_ubu
Igrek - kciuki zaciśnięte!Powodzenia,niech się wreszcie spełni Twoje największe marzenie.Jest wiosna-piękny okres,wszystko budzi się do życia,to dobry czas na zaciążenie-tak Dr Z mawia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karina1212-dzięki serdeczne za przeslanie maila dziewczynom! ewuś74,Julcia,Michaline-dzięki za miłe słowa! Oczywiście dla mnie jako mamy Liwia to najpiękniejsze dziecko na świecie,ale tak chyba ma każda mama! Serdecznie pozdrawiamy i ślemy buziaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ! Nie pisałam już wczoraj, bo wróciliśmy przed godziną 20.00-oboje z bólami głowy po całym dniu, bo wyjechaliśmy po godzinie 08.00 rano, bo najpierw miałam genetyka na godzinę 11.00. Transfer robił dr L.Powiedział,że to Jego najładniejszy transfer tego dnia. Podano mi 1 blastocystę i 1 zarodek 9 - komórkowy, bo ten akurat się wolniej rozwija i nie osiągnął w 5 dobie stadium blastocysty. Endo ładne, bo z 7,6 na 9,5 mm, więc sama jestem zaskoczona, tylko prawy jajnik mam powiększony ( nie wiem dlaczego ). Dr Z mówił, by się teraz tym nie przejmować, bo do transferu to nie przeszkadza, ale aby w przyszłości zwrócić na to uwagę, jak się nie zmieni. Dr L kazał mi iść na L4, jak się zapytał, gdzie pracuję. No i tyle w wielkim skrócie. Mam pytanie do dziewczyn, które dużo leżały--Julci, Malwi i Captchy....jak Wy sobie radziłyście przy tym leżeniu ze zwykłymi czynnościami ? No bo trzeba jeść, umyć się itd.Nie da się leżeć 24 h / dobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
igrek - ja po transferze polegiwałam ale normalnie sie myłam, robiłam sniadanie, chodziłam po domku...nie tak ze plackiem...ja plackiem to lezałam jak miałam krwiaka wtedy tylko mycie zebów rano, snaidanie mi maz robił i lezenie...wydaje mi sie ze teraz to wazne jest zebys sie bardzo oszczedzała, nie skakała, nie nadwyrezała, dzwigała, stresowała, ale tez bez przesady...trzymam kciuki za ten piekny transfer&&

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Igrek - kciuki mocno bardzo zaciśnięte!!! Nie wiem, jak to przekazać, ale - mocno wierzę i baaardzo Ci tego życzę, aby się udało! Pozdrawiam wszystkie dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dziękuję dziewczyny.;-)Dobrze,że wzięłam ten urlop, bo bym musiała iść na L4. Julciaaa-też tak właśnie chcę.;-))Potem wyjdę na dwór,bo takie piękne słoneczno. Staram się tłumaczyć sobie,by się nie stresować i nie denerwować, bo przecież zawsze coś się znajdzie czym można się zamartwiać.;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Igrek teraz jest ładna pogoda wiec nic się nie stanie jak od czasu do czasu wyjdziesz na krótki spacer i się dotlenisz :). Ale też poleguj i niech się maleństwa zagnieżdżają. Oby to był twój czas kochana !!! Ściskam cię bardzo mocno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie do dziewczyn, które miały po kilka transferów, zanim się Wam udało ( Captcha, Mena, Rene ): czy Wy dziewczyny też miałyście takie myśli, że już nigdy Wam się nie uda, że nie zasługujecie na to dziecko, że jak to nazwać ( " Ono się Wam nie należy " ) ??? Ja mam takie właśnie głupie myśli.;/Staram się je wypierać, ale z wielkim trudem mi to przychodzi.;-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
igrek czytam co napisałaś mimo , że pytałaś innych dziewczyn muszę coś napisać.. strasznie mi smutno, smutno bo tylko takie myśli dotykają nas par niepłodnych które żeby doświadczyć cudu muszą przejść wiele barier wiele przeciwności wiele trosk i smutku ale ja wierze że i radości - mnóstwo tu przykładów, niestety zawsze rozkłada sie to w czasie raz szybciej a raz czeka sie znacznie dłużej i to budzi często zwątpienie. Nie wyprę Twoich myśli bo sama dobrze wiem jak ciężko wyprzeć to co jest w głowie mimo iż niektórzy mówią że można to mnie przychodzi to z wielkim trudem... Ale uważam że zawsze trzeba znależć jakiś pozytyzm to co w Twoim przypadku przychodzi mi na myśl to to, że jak czytam lekarze naprawdę starają sie w Waszym przypadku mam wrażenie że dr L bardzo sie zangażował i jemu bardzo zależy żebyście byli rodzicami. Nie będę tu wiecej sie mądrować pamietaj tak jak Ci pisałam że głeboko wierze że nasza rozmowa za 2 tyg wiesz jak bedzie przebiegać:) a tak z innej beczki: rene widziałam córcie cudna ma tyle włosów że nie jadna kobieta by sobie życzyła a oczy takie jak ja bym chciała:) bubu co u Ciebie bo albo coś ze mna albo zagubiłam wątek? moniśOsz witam:) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lena - dzięki.:* Rene - dziewczyny mają rację: córeczka śliczna...ja też miałam tak dużo włosków.;-) Gratulacje dla dziewczyn,które w tym roku urodziły---czeka Was wszystkie jednak roczny urlop macierzyński.Wczoraj w tv mówili,że to przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lena66,Igrek-dziękuje za pochwały urody mojej córci, do mnie nic a nic nie podobna wszyscy twierdzą że czysty tatuś, ale włoski z dnia na dzien jej jaśnieją,więc może bedzie z niej jeszcze blondyneczka! Igrek-mocno,bardzo mocno trzymam kciuki za Twój transfer, a myśli takie jak pisałaś oczywiście tez miałam ( że widocznie nie zasługuję na dziecko, że pewnie byłabym zła matką,że czemu te które nie chca bez trudu zachodza w ciąże i najróżniejsze dziwne rzeczy) ale pomimo tego i yak jak wiesz podchodziłam 9 razy i za kazdym razem miałam cicha nadzieję że jednak tym razem się uda. I cieszę się że się nie poddalam bo cierpliwośc moja zostala nagrodzona! Czego Tobie serdecznie życzę! Pozdrawiam wszystkie dziewczątka, Pa,pa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
igrek - jak wczoraj o tym usłyszałam to sie poplakałam ze szczescia ze ponad rok (urlop maccierzynski + urlop wypoczynkowy zaległy)ze swoim skarbikiem spedze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rene - widzisz...ja też tak właśnie myślę, że widocznie będę złą matką.;-/ Strasznie trudno jest mi pozbyć się tych odczuć, chociaż wiem, że to nie jest dobrze tak myśleć.;-( Julciaaa - cieszę się, że to się właśnie zmieniło na korzyść takich matek jak Ty !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Igrek trzymam kciuki. Pewnie, że miałam takie myśli. Nad tym nie jesteś w stanie zapanować. Przy tym transferze czułam, że sie uda ale targały mną takie mysli, że poronię. Cały czas o tym myślę i nie umiem odgonić tych strasznych uczuć. Tak już mam i już. I męczę się z tym strasznie bo takie myśli teraz są mi najmniej potrzebnie. Ale próbuje chociaż mysleć pozytywnie. To połowa sukcesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mena - ja też próbuję, ale to bardzo trudne.Ja nic nie czuję pod tym względem, czy się uda czy nie.;/Nie chcę myśleć negatywnie, by nie przygonić tego złego, ale i myślenie pozytywne sprowadza się do tego, że się mogę zawieść.;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Igrek WIELKIE mega kciuki odpalone . Jeśli dr L tak powiedział to musi być dobrze , przy moim tran tez powiedział że tym razem musi się udać bo on tak czuje . A co do urlopu ,no przecie i ty się załapiesz , mi niestety się nie udało nie długo idę na wychowawcze a tu dopiero śmieszne pieniądze . A co do leniuchowania po tran. to wszystko tak z umiarem ,nie da się leżeć 24 h pamiętam że i czasami zupkę ugotowałam ,pozmywałam naczynia ,sprzątanie to do emka należało . Jak najmniej jezdzić autkiem ,słyszałam że to żle sprzyja . Jeszcze pani od akumpu. powiedziła żeby nosić ciepłe skarpetki . Test ciążowy do dziś jeszcze leży na pamiątkę ,pamiętam ten dzień testowania . Rano w sobotę zrobiłam test i po chwili pojawiła się 1 kreska i znowu wściekła położyłam go na komodę i płaczę ,mąż podszedł i patrzy i na to kochanie są dwie kreski . Nie wiedziałam czy jest wiarygodny czy znowu oszukał ,szybciutko do labo ,wynik ciąża . Potem ciągle strach żeby nie poronić ,ponieważ jedną ciąże straciłam . Po każdym nie udanym tran strasznie przeżywałam porażkę , jednak nie poddawałam się i wmawiałam sobie że musi się kiedyś udać .Często myślałam o adopcji jednak mój m był przeciwny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
captcha1 - wiesz, czego się jeszcze boimy: tego, że my ponad 170 km wracamy do domu: dziury na drogach, wszystko się trzęsie itd. Mi Pani od akupunktury nic nie mówiła.Ta Milczarek była tylko do soboty, bo Jej złe godziny dla Niej pracy zaproponowali i już czytałam na stronie Novum, że jakaś inna jest. Dr L też nam nic nie mówił,że się tym razem uda, czy coś takiego.Życzył tylko powodzenia.Podał mi i mojemu M rękę. Nie pamiętam już wszystkiego.Wiem,że Ich rozbawiłam pewną sytuacją, że wszyscy zaczęli się głośno i pełnym uśmiechem śmiać, ale to opiszę w wolnej chwili. Captcha a w którym dpt robiłaś sikańca ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Igrek trzymam kciuki,ja już po konsultacji u LEWANDOWSKIEGO zaproponował abyśmy spróbowali podejsc do ivf na cyklu naturalnym ale w maju mam zrobic histeroskopię a w czerwcu stymulacja i transfer jak się uda pobrać komórkę,jezeli sie tą metodą nie uda to nastepna próba z komórką dawczyni . jeżeli któraś z was miała podejście ivf n a cyklu naturalnym to dajcie znać bo niewiele o tym wiem.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotek - i jakie wrażenia ogóle po wizycie u dr L ? Trzymam za Was kciuki cały czas.;-) A ja nic nie czuję.Mój 4 dpt.Nawet brzuch jak na @ mnie nie boli.Czasami tylko pobolewa lewa strona--myślałabym,że to jajnik, ale dr Z mówił, że jajniki nie bolą.Miłego dnia Wam wszystkim życzę.;*U mnie pochmurno,więc na dwór raczej nie wyjdę poczytać.;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
igrek - ja po transferze pojechałm do rodziców (120 km w jedna strone) na kilka dni zeby nie siedziec w domu i nie zwariowac i mi o nie zaszkodziło w niczym :P ja sie nawet dr pytałam czy mozna, powiedziała ze jak bym miała na traktorze jechac to by odradzała ale samochodem to ona nie widzi problemu takze nie mratw sie bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IGREK Zgadzam się z julcią są dziewczyny które normalnie pracują i też im się udaje . Leżenie nie daje nam żadnej gwarancji ,a więc jesteśmy dobrej myśli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×