Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

Gość Jaruga Nowakowska
Uwielbiam takie cytaty : "maalutka "Miłujący Boga nie mają żadnej religii, tylko samego Boga." Dżalaluddin Rumi " ------------------- Prawdopodobnie wierzaca,katoliczka cytuje ....hindusa,ktory wierzy w cos co ma osiem rak,siedem nog i szesc par cyckow.To sie nazywa wiara.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ro ile wiem
maalutka nie jest katoliczką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Prawdopodobnie wierzaca,katoliczka cytuje ....hindusa,ktory wierzy w cos co ma osiem rak,siedem nog i szesc par cyckow.To sie nazywa wiara.....\" Hyhy, Mała i katoliczka. Powinnaś napisać \"bardzo nieprawdopodobnie\". I co za różnica w co ten ktoś wierzy? Skoro Mała cytuje tylko jedno zdanie, z którym najwyraźniej się zgadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie
maalutka napisala, że jest katoliczką? Dziwne, chyba nie umiem czytać ze zrozumieniem bo nigdzie nie potrafię się doszukać tej informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
b) Słowa Chrystusa Pana: «Jeżeli się kto nie odrodzi z wody i z Ducha Świętego, nie może wnijść do Królestwa Bożego», mają znaczenie ogólne, a przeto odnoszą się i do niemowląt. (cyt pomarańczowy) Przeto:) Biblia mówi: Mk 16:16 Bw \"Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony.\" Dz 8:13 Bw \"Nawet i sam Szymon uwierzył, gdy zaś został ochrzczony, trzymał się Filipa, a widząc znaki i cuda wielkie, jakie się działy, był pełen zachwytu.\" Tak samo bezwzględnie koniecznym jest chrzest święty niemowląt (cyt pomarańczowy) Mt 19:14 Bw \"Lecz Jezus rzekł: Zostawcie dzieci w spokoju i nie zabraniajcie im przychodzić do mnie; albowiem do takich należy Królestwo Niebios. Dziecko umierając jest zbawione i wędruje wprost do Boga NIGDZI w iblii nie ochrzczono dzieci, nie ma takiego przykładu, wszyscy ochrzczeni najpierw UWIERZYLI i na swiadectwo tej WIARY w Jezusa i przebaczenie wyznawanych swoich grzechów DAWALI SIĘ CHRZCIĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dz 2:37 Bw Niechże tedy wie z pewnością cały dom Izraela, że i Panem i Chrystusem uczynił go Bóg, tego Jezusa, którego wy ukrzyżowaliście. A gdy to usłyszeli, byli poruszeni do głębi i rzekli do Piotra i pozostałych apostołów: Co mamy czynić, mężowie bracia?\" (38) A Piotr do nich: Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego. Ci więc, którzy przyjęli słowo jego, zostali ochrzczeni i pozyskanych zostało owego dnia około trzech tysięcy dusz. dZIEJE aP. 2.41 ci którzy przyjęli słowo (uwierzyli) zostali ochrzczeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Filip otworzył swoje usta i zwiastował mu dobrą nowinę o Jezusie, począwszy od tego ustępu Pisma. (36) A gdy tak jechali drogą, i przybyli nad jakąś wodę, a eunuch rzekł: Oto woda; cóż stoi na przeszkodzie, abym został ochrzczony? (37) Filip zaś powiedział mu: Jeśli wierzysz z całego serca, możesz. A odpowiadając, rzekł: Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym. kazał zatrzymać wóz, zeszli obaj, Filip i eunuch, do wody, i ochrzcił go.\" Dz 8:38 Bw Cóż stoi na przeszkodzie abym został ochrzczony? odp. JEŚLI WIERZYSZ z całego serca MOŻESZ Dz 8:12 Bw \"Kiedy jednak uwierzyli Filipowi, który zwiastował dobrą nowinę o Królestwie Bożym i o imieniu Jezusa Chrystusa, dawali się ochrzcić, zarówno mężczyźni, jak i niewiasty.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dlaczego chrzcić kogoś, kto być może tego chrztu w przyszłości wcale nie będzie chciał? Z drugiej strony co to za różnica. Nie chcę, to nie i tyle, po prostu przydarzyła mi się kiedyś taka ceremonia. Na szczęście nie jest to forma naznaczenia jak obrzezanie. Ale w sumie nie rozumiem, po co chrzcić kogoś, kto nie ma świadomości tego. Bonie zmienia to nic w jego późniejszym życiu. I tak musi chrzest uznać sam (albo nie uznać), świadomie. Nie żebym ogólnie rozumiał ideę chrztu - ale jeśli ktoś czuje taką potrzebę to rozumiem - najwyraźniej ma poczucie, że jest mu to potrzebne, to dla niego ważne. Ale dla niemowlaka to ani ważne, ani istotne. Później i tak zrobi, co chce, jak dorośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może jest to swego rodzaju szantaż emocjonalny: ochrzczono cię, Chrystus umarł za ciebie na krzyżu a ty jesteś niewdzięczny... itp, itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie
10:14 karolinkaa a gdzie------------> ale robisz problemy !!! A gdzie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam , że należy chrzcic dzieci, w końcu cała wspólnota kościoła modli się za tą malutką duszyczkę. Nie widzę w tym nic złego-wręcz przeciwnie. «Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, jeżeli się kto nie odrodzi z wody i z Ducha Świętego, nie może wnijść do Królestwa Bożego». Dz16,25.... 25 O północy Paweł i Sylas modlili się, śpiewając hymny Bogu. A więźniowie im się przysłuchiwali. 26 Nagle powstało silne trzęsienie ziemi, tak że zachwiały się fundamenty więzienia. Natychmiast otwarły się wszystkie drzwi i ze wszystkich opadły kajdany. 27 Gdy strażnik zerwał się ze snu i zobaczył drzwi więzienia otwarte, dobył miecza i chciał się zabić, sądząc, że więźniowie uciekli. 28 «Nie czyń sobie nic złego, bo jesteśmy tu wszyscy!» - krzyknął Paweł na cały głos. 29 Wtedy zażądał światła, wskoczył [do lochu] i przypadł drżący do stóp Pawła i Sylasa. 30 A wyprowadziwszy ich na zewnątrz rzekł: «Panowie, co mam czynić, aby się zbawić?» 31 «Uwierz w Pana Jezusa - odpowiedzieli mu - a zbawisz siebie i swój dom». 32 Opowiedzieli więc naukę Pana jemu i wszystkim jego domownikom. - nigdzie nie jest napisane, że dzieci nie maja przyjmować chrztu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dreamer2006----------> chrzest jest czyms dobrym, wydaje mi się , że nie zaszkodzi dziecku w żaden sposób jak nawet dorośnie. Gdy potem by chciało zmienić wyznanie- nic nie stoi na przeszkodzie. Zawsze rodzą się jakieś wątpliwości po co? dlaczego? W końcu nie robimy nic złego można powiedzieć, że tylko chrzecimy albo aż chrzcimy, zalezy od naszej interpretacji. Jezus chce byśmy byli ochrzczeni wszyscy , nawet dzieci. To takie moje przemyślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
(1) skrucha, (2) wyznanie grzechów i (3) towarzyszący temu chrzest – te trzy etapy oczyszczenia zawierają w sobie wielką tajemnicę chrztu: Wyższe Ja – usuwa skryte i nieznane przeszkody, blokujące ścieżkę. Mimo że słowa “musicie narodzić się na nowo\" nie należały pierwotnie do obrzędu chrztu, to jednak w miarę upływu czasu zostały powiązane z chrztem przez nauki duchownych. Dlatego też sensowne wydaje się dokładne przeanalizowanie tego wyrażenia. Użył go Jezus w rozmowie z Nikodemem po rozpoczęciu służby duchowej. Tajemne znaczenie zwrotu “zostać ponownie narodzonym\" odnajdujemy w dialekcie Maori ,słowem tym jest whanau;“rozwijać się\" lub “postępować naprzód w mentalno-duchowym sensie\". Według fundamentalnych zapatrywań Huny człowiek został zrodzony (czyli oddzielony od matki) i rośnie, stając się bogatszym w doświadczenia i wiedzę. Celem tego rozwoju jest nauczenie się, iż istnieje Wyższe Ja i należy pracować razem z nim swobodnie, z łatwością i pod każdym względem. Jednak, aby można było dobrze współpracować z Wyższym Ja, trzeba przezwyciężyć właściwe niższemu Ja zwierzęce instynkty chciwości, strachu i nienawiści. Do pełnego i normalnego rozwoju i wielkości dojdzie tylko ten, kto stanie się JEDNOŚCIĄ z Wyższym Ja. To rozdzielenie i ponowne “zjednoczenie\" jest symbolicznie przedstawione w wielu fragmentach Biblii. Człowiek oddziela się od starego życia w ciemności i grzechu, jednoczy się z Wyższym Ja wtedy, gdy je poznaje i łączy się z nim poprzez widmowy sznur. Zjednoczenie się narzeczonej z narzeczonym symbolizuje drugi etap, podobnie jak połączenie syna z ojcem. Najczęściej używanym symbolem było stawanie się “JEDNOŚCIĄ\" z Ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trenna
Dreamer----->chrzci się niemowlęta ponieważ jest to taki "znak",że to Bóg nas pierwszy pokochał a nie my jego....co zrobisz jak dorośniesz to już wyłącznie Twój wybór,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Dreamer----->chrzci się niemowlęta ponieważ jest to taki \"znak\",że to Bóg nas pierwszy pokochał a nie my jego....co zrobisz jak dorośniesz to już wyłącznie Twój wybór,pozdrawiam\" Hmm, pewnie masz rację, że to taki symbol. Ciekawi mnie natomiast po co u nas, w Polsce (nie wiem jak jest w innych krajach więc dlatego o Polsce tylko) wielu rodziców chrzci dzieci, skoro w żaden sposób nie wykonuje innych praktyk religijnych? Bo tradycja? Bo \"wypada\"? Na \"wszelki wypadek\"? Skąd u nich taka potrzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SCHODY DO NIKAD Autor: Pewien nastolatek Widzę światło, wychodzę w nowy świat. Ktoś mnie trzyma i razem spokojnie jedziemy w górę. Dorastam i czuję się wspaniale. Ruchome, szerokie schody wiozą mnie w górę. Tylko czasami się zastanawiam, dlaczego co jakiś czas się zatrzymują i ktoś szybko zbiega w dół i znika. Później schody jadą dalej. Mam wielu kolegów, wszyscy mnie lubią, jest cool, dziewczyny na mnie zerkają z sympatią. Często, wszyscy razem, chodzimy na imprezy i wtedy nasze schody zaczynają mknąć bardzo szybko, super jazda, dzika zabawa. Kiedyś jak już byliśmy w połowie imprezy, schody się zatrzymały i było słychać z dołu krzyk: „Te schody prowadzą do nikąd”. co za bzdury, jeśli by tak było, przecież bym to zauważył. Kiedyś zastanawiałem się, po co oni tak biegną i to jeszcze z taką radością w dół. I gdy tak rozmyślałem, wyglądnąłem za barierkę i zobaczyłem drabinę i ludzi, którzy się po niej wspinali, spojrzałem w górę, koniec tej ich drabiny, sięgał aż do nieba. Ludzie wchodzili po niej i widać było, że nie przychodzi im to łatwo. Pięli się z mozołem, a jednak się uśmiechali - głupki. Jedna z tych osób spojrzała na mnie i coś krzyknęła, ale ja nie chciałem słuchać, byłem za bardzo zajęty swoimi sprawami. Ci ludzie są beznadziejni, przecież mogą jechać schodami, a męczą się tą śmieszną wspinaczką. Moje życie toczyło się dalej. Coraz więcej imprez i coraz więcej zaspakajania swoich potrzeb. Czasami tylko zastanawiałem się, dlaczego ci ludzie pomimo tego, że muszą się tak męczyć, są tacy szczęśliwi. Co może dawać im szczęście, nie mają tam alkoholu, imprez… Postanowiłem z nimi pogadać. Podszedłem do barierki, od razu mnie zauważyli. Przejechałem wzrokiem po ich twarzach, mieli takie szerokie uśmiechy . Zatrzymałem się na jednej twarzy i nie mogłem uwierzyć. To był mój imprezowy kumpel. On mnie też zauważył. Mówił, że jak się schody zatrzymały to usłyszał wołanie „te schody prowadzą do nikąd !” i wtedy spojrzał w górę, na końcu schodów zobaczył przepaść. Dalej już nie słuchałem, przestraszyłem się. Nie mogłem spojrzeć w górę, bałem się, że zobaczę to samo. Miałem tak przez kilka dni. Kumple zapraszali mnie na imprezy, ale nie byłem w stanie się bawić. Bo co jeśli to jest prawdą? Przez długi czas to mi nie dawało spokoju. Wróciłem do niego i zapytałem dlaczego tak jest. Opowiedział mi, że jest ktoś, kto kieruje moimi schodami i że jest to ktoś, kto pragnie mojej śmierci. Powiedział też, że jest jeszcze ktoś inny, kto chce mnie od tego uchronić. Oznajmił, że tą osobą jest Bóg i jeśli się do niego zwrócę, jeśli uwierzę w Jego moc, to mnie uratuje. Całą noc o tym myślałem. Kiedy rano się obudziłem, spojrzałem w górę i zobaczyłem tego czego się obawiałem… Przepaść… Wtedy byłem w stanie tylko zawołać „Boże ratuj!”. Wtedy schody się zatrzymały. Zostawiłem wszystko i wszystkich, zacząłem biec tyle ile miałem sił w nogach, bo wiedziałem, że pan tych schodów tak łatwo mnie nie wypuści, ale nie bałem się, bo czułem wokół siebie niesamowitą, potężną siłę. Byłem już na dole, zanim schody ruszyły, krzyknąłem „Te schody prowadzą do nikąd”, ale nikt mnie nie chciał słuchać. Zobaczyłem drabinę, a na każdym szczebelku było coś napisane. Podszedłem bliżej i wiedziałem, że moje życie zaczęło się dziś od nowa, razem z Panem Bogiem. Zacząłem czytać, zorientowałem się, że na szczebelkach są zapisane Słowa Boga, które pomogą mi iść przez życie, tak aby podobać się Bogu. Na pierwszym szczebelku przeczytałem coś, co bardzo pomogło mi zacząć tą wędrówkę. „Powierz Panu drogę swoją, Zaufaj mu, a On wszystko dobrze uczyni.” I choć czasem podczas mojej wspinaczki spadałem o kilka szczebli w dół, to wiedziałem, że Pan Bóg mnie kocha i kiedy przyjdę do Niego, kiedy poproszę, to On mi pomoże. Czasami spoglądam w bok na moich przyjaciół, ale oni tak jakby mnie nie chcieli widzieć, a czasem mam wrażenie, że nawet naśmiewają się ze mnie, ale mimo to kocham ich i cały czas próbuje wykrzyczeć im prawdę: „Te schody prowadzą do nikąd”, bo przecież mogą wszystko w swoim życiu zmienić. Powierz Panu drogę swoją, Zaufaj mu, a On wszystko dobrze uczyni!! macham Wam z drabiny Izabela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, coś jest w symbolice schodów. Kiedyś też przyszło mi do głowy coś podobnego i napisałem taki wstęp do wypracowania (oczywiście moje było bardziej heretyckie :P). U mnie oprócz schodów ruchomych były też luksusowe windy. W sumie to symbol drogi na skróty - bo jednak (wg mnie) musimy piąć się w górę - rozwijać siebie. Kiedy jedziemy schodami, czy windą jest łatwo - ale to taka ucieczka (alkohol, narkotyki, pracoholizm, pieniądze, \"zapychanie się\" czymś) Rozwijać siebie można tylko poznając siebie, doświadczając świata, co bywa bardzo trudne. Właśnie często spada się o te kilka szczebli. Ale to nas kształtuje. Pozdrawiam z własnej koślawej drabinki (Już powoli przyzwyczajam się do jej chwiejności i bez niej było by dziwnie ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda, ze nie idziemy po tej samej drabinie, moja jest calkiem stabilna, i pomimo leku wysokosci udaje mi sie po niej wspinac, mam takie specjalne zabezpieczenie jak alpinisci, taka line z takim zamkiem :) no nie pamietam jak po wspinaczkowemu sie to nazywa po mojemu nazywa sie Jezus. Zlap sie tej liny a drabina sie ustabilizuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest wiele drabin Belaizo - myślę, że wszystkie są dobre, jeśli nie krzywdzimy innych, wędrując nimi. A chwiejność - chwiejność jest po prostu cechą - trochę atrakcją. W sumie skakać konno przez jakieś patyki właściwie nikt normalny też niby nie powinien chcieć - a uczucie jest niesamowite, choć serce potrafi podejść do gardła (a skakałem tylko przez niskie \"patyki\") - z chwiejnością też tak jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ci którym jest komfortowo na swojej drabinie, nie potrzebują RATOWNIKA I MOCNEGO ZACZEPU -JEZUSA CHRYSTUSA Mk 2:17 Bw \"A Jezus, usłyszawszy to, rzekł im: Nie potrzebują zdrowi lekarza, lecz ci, co się źle mają; nie przyszedłem wzywać do upamiętania sprawiedliwych, lecz grzeszników.\" Mt 11:28 Bw \"Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie.\" 1J 1:9 Bw \"Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak Biblia mówi o człowieku: Rz 3:10 Bw \"jak napisano: Nie ma ani jednego sprawiedliwego,\" Rz 3:23 Bw \"gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej,\" Rz 5:12 Bw \"Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli;\" bez różnicy: wszyscy potrzebują Zbawiciela, tego mocnego zaczepu ale nie wszyscy sobie to uświadamiają i uświadomią licząc na własną nie Bozą sprawiedliwość, licząc na własne siły na własnej chwiejnej drabinie życia . Upierając się ze dadzą radę...bez zaczepu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście ale to od nas zalezy co wybieramy:) Umysł bazujący na strachu, tworzy ograniczenia i cierpienie.:) Kamelio bo biblia mówi o człowieku też tak: Zaprawdę, Zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł , których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca (J 14:12).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzieś wyczytałem, że i w Biblii jest napisane \"jesteś tym, kim myślisz, że jesteś\" (nie pamiętam jakimi słowami). Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dreamer:) albo też tak Niebo -jest wszędzie, albo nigdzie indziej ... jak tu i teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaprawdę, Zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł , których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca (J 14:12). oczywiście, naśladowcy, uczniowie Pana uzdrawiają wszelką chorobę nakładając ręce, wyganiają demony, przez modlitwę wskrzeszają zmałych. Mk 16:17 Bw \"A takie znaki będą towarzyszyły tym, którzy uwierzyli: w imieniu moim demony wyganiać będą, nowymi językami mówić będą,\" (18) węże brać będą, a choćby coś trującego wypili, nie zaszkodzi im. Na chorych ręce kłaść będą, a ci wyzdrowieją (4) A Piotr wraz z Janem, wpatrzywszy się uważnie w niego rzekł: Spójrz na nas. (5) On zaś spojrzał na nich uważnie, spodziewając się, że od nich coś otrzyma. (6) I rzekł Piotr: Srebra i złota nie mam, lecz co mam, to ci daję: W imieniu Jezusa Chrystusa Nazareńskiego, chodź! (7) I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go; natychmiast też wzmocniły się nogi jego i kostki, (8) i zerwawszy się, stanął i chodził, i wszedł z nimi do świątyni, przechadzając się i podskakując, i chwaląc Boga Dzieje Apost 3 32) I stało się, że Piotr, obchodząc wszystkich, przyszedł też do świętych, którzy mieszkali w Lyddzie. (33) Tam spotkał pewnego człowieka, imieniem Eneasz, który był sparaliżowany i leżał od ośmiu lat na łożu. (34) I rzekł mu Piotr: Eneaszu, uzdrawia cię Jezus Chrystus; wstań i pościel sobie łoże. I zaraz wstał. Dzieje Apost 9 A w Joppie była pewna uczennica, imieniem Tabita, co w tłumaczeniu znaczy Dorkas; życie jej wypełnione było dobrymi i miłosiernymi uczynkami, jakich dokonywała. (37) I stało się, że w tym właśnie czasie zaniemogła i umarła; obmyto ją i złożono w sali na piętrze. (38) Ponieważ zaś Lydda leży blisko Joppy, uczniowie, usłyszawszy, że tam przebywa Piotr, wysłali do niego dwóch mężów z prośbą: Nie zwlekaj z przyjściem do nas. (39) Wybrał się tedy Piotr i poszedł z nimi; a gdy przyszedł, zaprowadzili go do sali na piętrze; i obstąpiły go wszystkie wdowy, płacząc i pokazując suknie i płaszcze, które robiła Dorkas, gdy była z nimi. (40) A Piotr, usunąwszy wszystkich, padł na kolana i modlił się; potem zwrócił się do ciała i rzekł: Tabito, wstań! Ona zaś otworzyła oczy swoje i, ujrzawszy Piotra, usiadła. (41) A on podaj jej rękę i podniósł ją; przywoławszy zaś świętych i wdowy, pokazał ją żywą. DZieje Apost. 9 To tylko 3 przykłady jest ich znacznie więcej w samej Biblii , ale jakże duzo w dzisiejszych czasach Chwała Panu ze i dziś Jezus jest ten sam, bo Pismo mówi ze \"Jezus wczoraj dziś i ten sam na wieki\" I dziś Chrystus uzdrawia wszelką niemoc i chorobę. :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegooo
stare kościoły protestancie odcinają się od kościoła zielonoświątkowców. Ostanio o tym czytałem w jakiejś gazecie. Może ktoś zna odpowiedz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też to
czytałąm o zielonoświątkowcach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małysz
tez jest protestentem:) Zielonoswiatkowcem. Jak duzo ludzi w Wisle , Ustce... Bóg dodaje mu skrzydeł:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co z tego, że Małysz jest zielonoświątkowcem? Małysz jest wspaniałym sportowcem, świetnym skoczkiem narciarskim. Co ma do tego jego religia? To tak jakby powiedzieć, że Małysz też głosuje na partię X. I co, wówczas X powinna wygrać wybory bo popiera ją Małysz? To, że ktoś jest świetny w swojej dziedzinie, nie oznacza, że jest ogólnym autorytetem, alfą i omegą. Fajnie to kiedyś powiedział Marek Kondrat zapytany o politykę, że to iż, jest dobrym aktorem, sławną osobą wcale nie upoważnia go do bycia jakimś autorytetem np. w kwestii polityki, bo on niczym się przecież nie różni np. od dobrego hydraulika - tylko pracę ma inną. Wyznanie Małysza to jego prywatna sprawa, prywatny wybór. On sam się z tym nie afiszuje. To po prostu sprawa osobista, wewnętrzna. Zresztą Małysza lubię (na tyle, ile można lubić kogoś, kogo się w ogóle nie zna) za to że nie kreuje się na wielką gwiazdę. Robi to co lubi i akurat ma taki talent, włożył w to tyle wysiłku, że robi to dobrze. I tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×