Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przeprowadzam

Zakochana w NAUCZYCIELU ..... !!!!

Polecane posty

Gość przeprowadzam

22.09] 14:10 RubyRose Witam...mam problemik...zabujałam sie w nauczycielu.... caly czas o nim mysle...a jak go widze to od razu zycie jest piekniejsze a huMoREK to juz wogole widze ze on nie jest obojetny bo czesto zagada z jakims malym podtekstem albo ladnie usmiechnie ale co z tego...to tylko relacja uczennica-nauczyciel a ja sie mecze.. jak kazda nastolatka zapewne...mial ktos moze podobny problem??prosze o odp pozdrawiam serdecznie [22.09] 14:12 przerabiałam to teżtak miałam,miłe,i ubarwia życie,o ile wpływa pozytywnie na wyniki z tego przedmiotu,to ok spoko,przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach te nastki
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To forum dla kobiet
:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra ja teżD
wiem, że będę się z tego niedługo śmiała, ale faktycznie, podoba mi się mój nauczyciel:) jest fajny, ma podobne poczucie humoru ale wiem, że nic z tego. On mnie lubi ja go lubię:) ale to nigdy nie będzie nic więcej:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak chodziłam do LO
to mój polonista kochał się we mnie:-0 serio i to było baaardzo żenujące i straszne dla mnie! bałam się jakoś tak dziwnie...ciągle polekcjach kazał mi zostac i niby miał mi cos do powiedzenia, byłam w jego zespole teatralnym i jeździliśmy z różnymi występami i ciągle jakoś mnie tak "bardzo serdecznie"traktował... ale teraz wspominam miło czasy LO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Echh... jak przypominam sobie te błogie czasy liceum :) Dziewczyny ja byłam tak zakochana ze z historii miałam przez dwa lata indywidualny tok nauczania :) W okolicach matury mi przeszło no i zamiast na prawie wylądowałam na politechnice :) echhhh.. słodko jest byc podlotkiem i po latach to wspominac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie to ominęło, miałam w gronie pedagogicznym same kobiety ;) Hmm... Chociaż znam historię gdzie takie zauroczenie w nauczycielu skończyło się ślubem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anrika
tez mam taki sam problem. mam 17 chodzę do 2 klasy liceum, on ma 33 lata, ma dziecko, żonę (jeszcze chodzi z obrączką na palcu). Podobnie jak jedna z was szukałam informacji o nim, znalazłam dość sporo ale co mi to da jeszcze bardziej się tym przejmuje. On jest po prostu miły a ja nie wiadomo co sobie wyobrażam, zwykła relacja nauczyciel-uczennica. Robie wszystko aby przypadkiem przejść koło jego klasy, albo korytarzem na którym on ma dyżur. Wiem że to jest głupie ale nie wiem co mam robic. Jak się uśmiechnie do mnie ja czuje się jakbym była w niebie a jak już coś do mnie powie to ja już odpłynęłam. Jak go wdze to humor od razu się poprawia, on potrafi sprawić że potrafię się uśmiechnąć nawet kiedy jest mi bardzo źle. Kiedy go nie ma w szkole, to ja jestem jak nieżywa, nie mogę się skupić, znaleźć sobie miejsca. Wiem że to jest jakiś chore ale nie umiem sobie pomóc, nie wiem jak mam sobie wytumaczyć że to tylko nauczyciel, że nawet traktuje mnie jak uczennice i nic więcej. To że mnie lubi to jeszcze nic nie znaczy, a ja sobie wszystko uroiłam. Nie wiem co mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łucja94
...niestety ale mam ten sam problem co wy. Równiez zakochałam sie w nauczycielu tylko od języka angileskiego. Mam 15 lat a on ma ponad 30. Cały czas sie zastanawiałam czy to jest miłośc czy tylko zauroczenie, ale doszłam do wniosku ze kocham tego faceta. Jest dla mnie wszystkim, nie potrafie bez niego zyc. Jestem wstanie dla niego wszystko zrobić, nawet potrafiłabym wpasc pod samochód tylko żeby uratować mu zycie. Bardzo bym chciałam mu o tym wszystkim powiedzieć, ale się boje. Bo jeśli bym to zrobiła było by jeszce gorzej. Nie jest on moze jakis piekny, ale przeciez wygląd sie nie liczy. Wazne jest serce człowieka... chociaz ma coś w sobie. Podobają mi sie bardzo jego oczy one sa najpiekniejsze.Wogóle uwielbiam go całego. Tylko ta miłosc sprawia mi tyle bólu, nieraz chciałam zakonczyć zycie ale doszłam do wniosku że to nic nie da. Nie mozna tak załatwiać spaw. Nie zalezy mi na jego pocałunkach itp. bo wiem ze to jest niemożliwe, jest między nami za duza róznica wieku ...:( Wystarczy mi jesli moge na niego popatrzeć, Nic wiecej mi do szczęścia nie jest potrzebne. Tylko się tak zastanawiam co on wogóle o mnie mysli, czy mnie chociaż lubi? Mam taką nadzieje ze tak heheh. On wywrócił moje zycie do góry nogami, sprawił że zaczęłam bardziej opanowywac swoje emocje. Bardzo sie ciesze że on jest w moim serduszku... i pamietajcie że miłosc bez wzajemnosci jest zawsze najsilniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackcat
mam dokładnie to samo. chodzę do 1 LO, facet ejst 16 lat starszy, ma żonę i dziecko. czyli standart... nię będę opsiwyała co czuję, bo to dokładnie co wy. ehh ale jest plus zainteresowałm się cholernie tym przedmiotem którego mnie uczy-ang. to jest chore, ale co zrobić piszcie jak co : 5898926

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwusia 18
Ja tez kocham nauczyciela. Mialam 14 lat jak sie zakochalam i to po raz pierwszy odrazu w nim, o 11 lat starszy. Swiat mi przewrocil do gory nogami. Wiedzial ze go kocham,i chociaz teraz mam 18 lat to nadal uczucię nie wygaslo,owszem oslablo bo od 3 lat go nie widzialam ale nadal tylko jego kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieco inna...
Niestetety, albo i stety... Mój "przypadek" uczy w-f i ma 26 latek;))) (cudny jest po prostu) Nic więcej wam nie powiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martisia
Też zakochałam się w nauczycielu, tyle, ze od wf-u... Mam 14 lat, a on 30... Jest cudowny^^ Jest bardzo przystojny i posiada świEtne poczucie humorku:D Jest po prostu cudem świata:D Kocham, kiedy się uśmiecha i jego piękny zgrabny tyłek:D Ciągle mam doła przez niego, bo go kocham, a wiem, a wydaje mi się, że nie możliwe jest to, zebyśmy byli razem;( W końcu jest ode mnie o 2 razy starszy... Co mam robić????? KOCHAM GO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staszka.1992
Fajnie takie rzeczy przeczytać, myślałam, że jestem jedyna z tym \"problemem\", a tu widzę wiele takich samych dziewczyn, które czują to samo co ja. No myślę, że ja pobiłam rekord, jeśli chodzi o różnicę wieku, to wynosi prawie 40 lat. No rzecz jasna żonaty i dzieciaty. Też myślałam, że to tylko zauroczenie, ale od ferii nie potrafię myśleć już naprawdę o niczym innym jak nie o nim. Szczególnie kiedy mam problem to marzę o niczym innym jak znaleźć w jego ramionach pocieszenie i ukojenie... Wszystko mi się z nim kojarzy, wszystko z nim związane jest dla mnie najpiękniejsze. Łucja pięknie napisała, że to serce jest najważniejsze, a nie wygląd zewnętrzny, bo i "mój" też do przytojniaków nie należy, choć moim zdaniem ma ładną twarz. Jego charakter przebija na zewnątrz i sprawia, że z jego całe ciało emanuje przecudownymi promieniami męskości. Uwielbiam jego chód, chodzi zawsze piekielnie wyprostowany, ma niski głos, fajny zarost na twarzy i śliczne oczy. Uczy historii i jest niesamowity. Posiada niesamowicie rozległą wiedzę nie tylko z zakresu swojego przedmiotu, bardzo bogate słownictwo, interesuje się wszystkim. Na dodatek slucha takiej muzyki jak ja. Gra na gitarze, śpiewa... Poza tym jest cierpliwy w stosunku do niektórych bachorów, niesamowicie kulturalny, przeprasza czasem za nic. Śmiesznymi tekstami czasem zarzuci na lekcji, to śmieję cały dzień. Oczywiście nie trąbie o moim uczuciu na prawo i lewo... Jest to moją słodką tajemnicą. Niestety, moje koleżanki nie potrafią docenić jego zalet, ciągle go krytykują i muszę się zmagać ze szkalowaniem jego osoby... Wiecie, jakie to jest trudne i ciężkie dla zakochanej? Cóż... Znowu odniosę się do wypowiedzi Łucji: "Miłość bez wzajemności zawsze jest najsilniejsza" (Stefan Kisielewski).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, myślałam że jestem sama. Ale teraz wiem że nie jestem jedyna. Jestem zakochana w nauczycielu, tak zakochana w nauczycielu. To tak głupio brzmi, ale cóż wreszcie sie przyznaje. To strasznie boli, wiem że mnie rozumiecie. Mój problem jest o tyle inny,że jestem cicha i taka w stylu szarych myszek. Nie lubie sie wychylac. On jest o 10 Lat ode mnie starszy. Jest super przystojny, miły, sympatyczny. Wszystkie dziewczyny z nim żartuja a ja nie potrafie, nie potrafię nic do niego powiedziec. Czasem mam wrażenie że on też cos do mnie czuje, ale to jest raczej niemożliwe. Jest rozgadany i pewny siebie, ale kiedy zauwazy mnie to się zmienia juz nie jest taki pewny siebie. Patrzy w ziemię i jest taki skromny wtedy. Kiedyś spojrzelismy sobie prosto w oczy czułam jak prąd przebiegł po całym mym ciele. Spuścilismy głowy, a ja dostrzegłam rumieńce na jego twarzy. To było takie słodkie. Potem zaczął mnie unikać. Kocham go od trzech lat i nie potrafie o nim zapomnieć. Mam 16 lat i to jest silniejsze ode mnie. Nie wiem co robić. Poradżcie cos prosze!!!!!! Tylko nie mówcie, żebym znalazła kogos innego tzn. inny obiekt westchnien, bo to nie pomaga.Pomózcie!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staszka.1992
Znam to uczucie bardzo dokładnie. Jak się kogoś kocha, to się nie chce zmieniać obiektu uczuć, to naturalne. Ja też nie chcę, choć wiem, że teoretycznie powinnam. Ale miłość nie wybiera. Skoro kochasz Go już 3 lata, to gratuluję stażu :) A czego uczy? Tzn, że teraz kończysz gimnazjum? I nie chcesz się z nim rozstać? :( Wiesz co, ja też przeżywam rozterki, dotyczące tego co będzie, kiedy będę musiała Go opuścić na zawsze. Jednakże nic innego nam nie pozostaje jak łapać z tego życia, z tej miłości piękne chwile... Nie martwmy się o to, co będzie jutro. Cieszmy się dniem dzisiejszym, "Carpe diem!" :) Wiesz, może On Cię jakby unika i robi się inny przy Tobie, bo Ty taka jesteś nieśmiała i skryta. Ewentualnie widzi w Twoich oczach to gorące uczucie, bo takie rzeczy się widzi. Może powinnaś się jakoś przełamać...? I z nim jakoś rozmawiać? Wiesz jakie potem byś miała piękne wspomnienia? :) Jakbyś mogła ciągle powracać do tych chwil? I wiedziałabyś, że ten moment, te spojrzenia, te uśmiechy, były tylko Wasze i niczyje więcej? :) Wiem, że to trudno się cieszyć tylko spotkaniami, bo pragnie się coraz więcej. W miarę jedzenia głód wzrasta... Ale wiesz, żebyś miała dobry humor, a nikt nie lubi być smutny, po prostu chwytaj dzień, dużo marz i żyj nadzieją. Nie ma innego wyjścia. Jest młody, 10 lat różnicy to niewiele :) Naprawdę, w życiu dzieje się tyle cudów, że może i w Twoim zyciu coś się nagle zmieni :) Sama wiem po przykładzie mojego znajomego, że cuda w miłości istnieją (babka zdeptała jego romantyczne kwiaty i powiedziała, że to koniec. On rozpaczał pół roku i tęsknił, a po owym czasie już byli razem...:)). Trzymaj się! Towarzyszko! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naciulka
Hej. Ja uczęszczam na korki z matmy i koleś, który ma 28 lat czyli jest tylko o 11 lat ode mnie starszy jest zabójczo zajechisty! :D mam na myśli charakter, wygląd nie gra roli, ale jest tez zajemocno przystojny! :D Ogólnie gadam z nim o wsyztskim i siedząc koło niego czuję dziwne dreszcze i motylki w brzuchu:) ehh... w skzole się do mnie uśmiecha itd... myślicie, że mam mu o tym powiedzieć? błagam pomóżcie!!!! moje gg to: 9320385 POMOCY! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniuskammmmm
witam, ja , gdy chodzilam do gimnazjum, mialam natretnego nauczyciela:)ogolnie wolal kobiety:) kobieta u niego(na fizyce- byl fizykiem ) miala za samo to, ze nia jest 4, jak cos umiala miala 5, a ja mialam 6 na koniec;)a wedlug mnie na 4 zaslugiwalam...Gdy go spotkalam calkiem przypadkowo na ulicy, chcial mnie oprowadzac po miescie, pytal czy jestem sama czy zrodzicami, mieszkam w innej miejscowosci niz miescilo sie gimnazjum, do ktoregochodzilm. Na lekcjach tez czesto zachowywal sie dosc dziwnie, jakies aluzje do kolegow, z ktorymi rozmawialam, ze chcialby byc na ich miejscu:)ale coz bylo minelo:)ale 6 na swiadectwie zostala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichap
Ja też tak mam, zakochałam się w nauczycielu którego widuje co środe na chórze, jest piekny, Śliczny ma 26 lat a ja 15 różnica jest, ale jest śliczny najcudowniejsze u niego są oczy ma je wspaniałe, co mam zrobic nie wiem, on mnie tez bardzo lubi, mam jego nr. telefonu i gg, dużo czasu przebywam przed komputerem piszą c z nim ostatnio byłam z nim na wycieczce, było super, Mysle że coś będzie:)))) Pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LiV555
ja zakochałam sie w gimnazjum w wuefiście, to było najsliniejsze uczucie któego doświadczyłam w zyciu, nawet teraz pomimo ze jestemw powaznym zwiazku gdy przypomni mi sie to uczucie serce robi sie cieplejsze. Koniec końców wdałam się w ROMANS z tym panem (bo utrzymywalismy kontakt a ja go \"zamotałam\"), i omało nie skończyloby się zdradą... w sumie jedni powiedzieliby ze to już byla zdrada. Facet był dziwny, nie wiem czy nie zalezalo mu tylko na jednym, ja troche naiwna a z drugiej strony bawilam sie jego uczuciami aby odegrac sie i miec cos z tego mojego gimnazjalnego cierpienia. W koncu ograniczylam z nim kontakt, ale nie spaliłam mostów... Te kilka chwil objęć... wiedziałam ze to pierwszy i ostatni raz, miałam chłopaka a on był egoistą i nie wiem czego tak naprawdę ode mnie chciał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochałam się
Ja też zakochałam się w nauczycielu w-f ja mam 14 lat a on 40 wiem że to jest dużo różnica ale co mam zrobić??? Jest moim wychowawcą a ja po prostu nie mogę uczu od niego oderwac!! Jest przystojny ma piękne oczy piękna twarz!!! Nie mogę bez niego życ a on mnie nie zauwaza chociaż zauważylam ze jak stoi na dyzuze na korytarzu to się cały czas patrzy na mnie!!! Nie wiem czy to zbioeg okoliczności czy co... Unikam go jak tylko się da bo jak na niego patrze to od razu się czerwienie i nie moge sie przestac usmiechac Kocha go i nie moge bez NIEGO zyc!!! Co mam zrobic?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justycha
Siemka, mam ten sam problem co wy. Chodzę do 3 gim i od 4 lat kocham mojego nauczyciela- wychowawce. jest to miłosć od pierwszego obejrzenia. Gdy pierwszy raz zobaczyłam u mnie w szkole zakochalam się. Razem z koleżankami wygłupiałyśmy sie a on się czasem uśmiechał ale nie zwracał zbytnio uwagi. Wszystko się zmieniło gdy został moim wychowawca i zaczął mnie uczyc historii i WoS-u. Od pierwszej lekcji co chwilę patrzy mi w oczy i uśmiecha się gdy spojrze w jego strone.On lubi tylko kolezanki z którymi się przyjażnie a te z ktorymi sie poklocilam jest dla nich nie miły. Zawsze jest dla mnie miły i prawie zawsze jak mnie widzi to mnie zagaduje. Z jego przyczyny z 4 historii wyciagam teraz 6. W 1 gim choc wychodzila mi piatka to dal mi 6 i zachcecal do olimpiady. Chodzilam na kolko liczylam na cos ale bylo duzo osob ;(, jednak wszyscy mi mowili ze on zawsze patrzy w moja strone. Z olimpiady jednak nie przeszlam zabraklo mi kilku punktow a on zaczal mnie pocieszac i powiedzial ze sprobujemy za rok. Gdy jechalismy na wycieczke klasowa on siedzial przede mna i kiedy wszyscy spali [byla noc] to chwycil mnie za reke [oboje nie spaliscmy] jednak ktos obok zaczal sie ruszac to on szybko sie odwrocil i udawal ze spi. na wycieczce bylam chora imialam goraczke... on wtedy dal mi reke na czolo i przedl po mnie prad... on zauwazyl bo sie usmiechnal... Innego razu byl sylwester i robilismy w sql impreze i przyjechal wtedy z zona... byla cala klasa i ustawiala stoliki.... a o n powiedziala zebym za nim szla i przedstawil mnie swojej zonie.... na zebraniu zawsze mowi mojej mamie jaka jestem inteligentna i ze najlepiej sie ucze...gdy ktos czepia sie ze mamy zle oceny to on zawsze mowi ze nie mamy zlych bo ja jestem... Teraz znowu jest olimpiada z histy. i tym razem koniecznie chce przejsc.... On ma 33 lata a ja 15 jest przystojny i inteligentny ale ma zone i dziecko. Kocham go i cały czas o nim mysle. czesto on mi sie sni....zawsze wieczorem marze , ze on jest obok mnie i trzymie mnie za reke i caluje.....Niestety wiem ze nie mam u niego szans ale ciesze ze mam w nim chociaz przyjaciela na ktorego moge liczyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaleniuśka
generalnie beczka śmiechu. Też mam 17 lat, też chodze do ogólniaka, też uczą mnie mężczyźni [fizyka, informatyka, wf, polski, filozofia] i w żadnym się nie zakochałam. Może to ja jestem nienormalna. Ale gdy widzę obrączkę, automatycznie coś mnie blokuje. Taki typ moralności. A gdy zdarzyło mi się kiedyś, w VI klasie SP, zadurzyć w wuefiście, nie pisałam w Internecie, że go kocham i że to facet mojego życia . Może dlatego, że nie było wtedy tak powszechnego dostępu do Internetu. Propozycja dla Was- przenieście się z tymi fantazjami [zwł. kol. Justycha i jej wspominki związane z trzymaniem za rękę], tam na pewno wszystko trafi do zainteresowanych. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc Wam wszystkim!Ciesze się że nie jestem sama jeśli chodzi o miłośc do nauczycieli!Jakieś 11 lat temu zakochałam się w nauczycielu od w-fu.Był apel w szkole i po raz pierwszy go zobaczyłam od razu rzucił mi się w oczy.Mieszka w tej samej miejscowości co ja także miałam do niego zawsze blisko.Na początku tylko się z kumpelami wygłupiałam aż w końcu zrozumiałam że ja tak naprawdę zakochałam się w Nim!Do tej pory jest wolny nie ma żony ani dzieci!Jest starszy ode mnie o 15 lat ja teraz mam 21 a on 36.Nadal go kocham.Ale trzy lata temu zrobiłam błąd !Wyszłam za mąż bo myślałam że to jest jedyny sposób żeby o Nim zapomniec teraz wiem że to nic nie da!Nie wiem co mam zrobic by wybic go z głowy serca i życia!Co zrobic by o Nim w końcu zapomniec i znów normalnie życ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michal89
Starajcie się myśleć o czymś innym, bo nie ma na to lekarstwa :) 'Zauroczenie' samo musi przestać działać, ile to potrwa nie wiadomo. Jedno jest pewne - kiedyś przejdzie ;) I zastanówcie się dziewczyny, macie kilkanaście lat i jeśli nawet jest to prawdziwa miłość(w co wątpię) i on was też bardzo lubi (może się okazać, że zależy mu tylko na jednym :/), to na czym wy chcecie budować swój związek? Jak to sobie wyobrażacie? Zajmijcie się czymś pożytecznym, z nudy różne głupoty do głowy przychodzą ;] Miłość to nie tylko chodzenie za rączkę, sex i wspólne imprezy. Ale na pewno dojdziecie do tego momentu w życiu, że będziecie się śmiały z dzisiejszych 'problemów' ;) Mimo wszystko wiem, co czujecie, bo sam jestem pod wpływem 'zauroczenia' :((( Walczę z tym jak mogę, chociaż dziewczyna jest w moim wieku, ale i tak wiem, że nie mam szans :((( Pozdr :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedni nauczycieleeeeeeee
:D :D :D ale z drugiej strony jak sie taki znudzi zona to ma przynajmniej co ruchac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczak1235
ja się bujam w nauczycielu, chociaż to powoli mija, ale jak tak się wydaje, to znowu w padam w jego sidła. Niektóry myślą, że ma się złe oceny z tego przedmiotu, ale ja odwrotnie, mam 5 z matmy. On jest taki słitaśny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczak1235
to znów ja, muszę sie wyzalic. chodze do tej samej szkoly od ponad 5 lat, bo to podstawowka i gim, a ja chodze od 3 i aktualnie jestem w 2 g. znam go od ponad 3 do 4 lat. jak go widze, to gotuje sie we mnie z milosci. nie moge wytrzymac, nie jest najladniejszy, wiec nie rozumiem dlaczego mi sie podoba, bo zanim go poznalam, to podobali mi sie tylko faceci przystojni. ale ma boski charakter. robie wszystko, by dowiedziec sie o nim jak najwiecej, ale o nim nie ma nic w internecia, na gg, nk, gronie, itd. wiem o nim chyba najwiecej w calej szkole, ale to i tak za mało !!!! robie wszystko, zeby zwracal na MNIE najwiecej uwagi, bo wlaściewie jest oprocz wfisty jedynym nauczycieLEM. nie wiem tez dlaczego pociagaja mnie total starsie. 20 lat jest ode mnie starszy !!! ale mi to nie przeszkaddza, tylko kto tego slucha sie dziwi. tak wiele z was, chodze tymi samymi korytarzami, sledze go, itd. tylko on, albo to tylko moja wuobraznia, do mnie czesto zagaduje. to jest super. po za tym ja tez nie mam za duzej konkurencji. tylko 9 dziewczyn, z czego ja jestem z tych ladniejszuch(sromnośc), bo reszta wyglada jak total kujonki. ogolnie to dobrze nam sie razem gada, i wiem ze mnie lubi, ale "przecladuje"mnie juz bardzo dlugo i nie wiem czy mam mu powiedziec, bo jak juz to pod koniec szkoly. CALA SZKOLA JUZ WIE I WSZYSCY ZNAJOMI. NIE UMIEM TEGO KRYC W SOBIE :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiu10
Hejka diewczynki mam ten sam problem zakochalam sie w moim w-fiscie jest na maksa boski i zajebisty charakter ma jest tylko problem jest o demnie starszy i ma zone POMOCY CO MAMA ROBIĆ:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×