Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NORMALNI Pogadajmy

NORMALNI !!! Pogadajmy

Polecane posty

Moja waga też mi nie przeszkadza, ale teraz zmienię pigułki na Yasmin i ponoć po nich się ładnie chudnie, bo nie trzymaja wody w organizmie...Ja też nie ćwiczę, brak motywacji...:P LEŃ jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yasmin, widziałam topik na ten temat... widziałam też\" Żony i narzeczone informtyków\", zaglądałaś tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, zadomowiłam się tutaj i jestem stała w uczuciach :P To brzuchy miałayśmy jednakowe w obwodzie :P Tylko ja wyższa... Mąż melduje, żę zaraz będą jedli pizzę...mniam..ślinka mi leci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli już sie nie gniewa? No i dobrze! Pizze i ja bym zjadla...z salami, oliwkami, pieczarkami, cebulą i sama nie wiem czym jeszcze. Juz wiem za to co będzie jutro na kolację... Damian mówił kiedys zanim do nas wpadłas, że masz forum na gazeta.pl, juz tam nie zaglądasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaglądam, to forum \"maj 2005\", bardzo fajne dziewczyny tam piszą, wszystkie urodziły w okolicy maja, dzielimy sie doświadczeniami, przepisami na dania i takie tam , porady w czasie chorób..Przyzanm, ze jednak częściej jestem tu niż tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też przeglądałam , zanim tu trafiłam, fora poświęcone dzieciom...Było też cos w stylu\" trzydziestolatki...coś tam coś tam\" przypadkiem trafiłam tu i mam i matki i trzydziestolatki i panienki i męzatki, wszystkiego po trochu i to mi najbardziej odpowiada bo ilez można rozmawiać o kupkach dzieciaków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, przecież przede wszystkim jesteśmy kobietami, a potem żonami, matkami i kochankami :P czy odwrotnie ??? A jak poznałaś się z mężem, jesli to nie tajemnica ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poderwałam Go na osiemnastce u koleżanki, tak się zaczęlo...Nie stawiał oporu...I tak trwa do dziś, trudno zliczyc ile lat... Tyle sie przez ten czas wydarzyło, że jak cofnę sie pamięcia to taka czuję sie stara...Tyle lat za nami, tyle przygód, podróży... A, myślę, że jeszcze więcej przed nami... dopiłam, chyba poprosze o jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I super :) Tyle wspomnień wspólnych macie..I tyle jeszcze przed Wami...My mamy krótki staż znajomości, 4 lata, z czego 3 lata po ślubie, po pół roku znajomości zaręczyny, po roku znajomości ślub...Prezwrotowa byłam, poznaliśmy się na czacie, po miesiącu pisania pojechałam sama do Bydgoszczy na kilka dni...Mama i tata siębali, teraz jak myślę o tym, to sporo ryzykowałam...Ale trafiłam na super faceta, takich się nie omija... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto ryzykuje ten zyskuje, czyz nie? A dziewczyn jak nie było tak nie ma... ale nas Niemanika wystawiła...zorganizowała popijawę i nie przyszła...Zdrowie tych co w Hiszpanii, niech więcej nie dręczą kobitek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, albo niech znajda takie, co ich będą dręczyły...Ostatnia noc Inez była bez pobudek, ale wstała o 5:30 i usnęła z nami do 6:45 :) Ciekawe jak będzie dziś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja już przesypiała w łożeczku noce a teraz znowu budzi sie po 1 i musze ją zabierac do nas...:-( A już tak fajnie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15-letni chłopak zmarł w Lublinie po zażyciu silnego leku psychotropowego podczas imprezy alkoholowej. Rozprowadzanie leku i nieumyślne doprowadzenie do śmierci chłopaka lubelska prokuratura zarzuciła 17-letniemu Mariuszowi P. dalej » - Mariusz P. został aresztowany. Grozi mu kara do 8 lat więzienia - poinformował w piątek za-ca prokuratora okręgowego w Lublinie Andrzej Lepieszko. Przyjęcie urządziła 15-letnia Paulina T. w swoim domu. Było na nim kilkanaście osób w wieku od 15 do 17 lat. Młodzież piła kupiony na pobliskim targu spirytus rozrabiany colą i jadła chipsy. Mariusz P. częstował tabletkami, które, jak mówił, \"dają powera\". Według ustaleń prokuratury, był to clonazepam - silny środek o działaniu uspakajającym i zwiotczającym mięśnie, którego nie wolno łączyć z alkoholem. - Jeden z uczestników zabawy 15-letni Piotr S. łyknął trzy lub cztery tabletki. Kiedy zaczął się dziwnie zachowywać - potykał się, chwiał, przewracał - koledzy wynieśli go przed dom na trawnik i przykryli śpiworem. Po kilku godzinach, kiedy sobie o nim przypomnieli, nie dawał już oznak życia. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon - powiedział Lepieszko. Prokuratura zarzuciła Mariuszowi P. podanie środka małoletniemu i nieumyślne doprowadzenie go do śmierci a także podanie tabletek trzem innym małoletnim. Chłopak nie przyznaje się do winy, twierdzi, że niczego nie rozdawał. Trwają szczegółowe badania histopatologiczne, mające na celu ustalenie bezpośredniej przyczyny zgonu 15-latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach ta dzisiejsza młodzież...Czytam takie wiadomości z przerażeniem...mam dwoje dzieci, co będzie za parę lat, co robić by gdzieś nie popełnic wychowawczych błędów, które będą miały negatywne konsekwencje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwo mówić a życie pokaże czy uda sie wykonac... Musiałam ponownie uruchomic komputer, jakies cuda się działy...To pewnie diabełek, który jeszcze nie spi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znalazłam przepis na pyszny kapusniak, zrobie nam z Inez w poniedziałek...mniam...Pozarłam kawałek zółtego sera...ide po kapuste kiszoną :) do 1 ogołoce cała lodówke :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez jak jestem glodna to zajadam i pora nie ważna... teraz mam ochote na kiszonego ogoreczka a że zawsze mam ochote na cos czego aktualnie nie posiadam ,ogóreczka kiszonego nie zjem bo nie mam... Zamierzasz czekać na męza aż wróci z pracy...? Ja nigdy nie czekam, chyba, że to rozsądna pora np.do 23...Dłużej nie da rady...niech sobie pracuje ja potrzebuję snu i basta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och chyba padnę...nie wiem, nie zakładam, że wytrzymam...A widzisz, trzeba mieć schowane takie rarytasy na wypadek nagłego \"zachcenia\"......Kapusta kiszona zapijana winem, top prawie jak bigos na winie :P Lubisz, to zrobie na parapetówę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bigos na winie to specjalność Mojego...wrzuca co Mu sie nawinie i wychodzi bosko, bigos oczywiście. Oj swoją droga dawno nie bylo bigosiku,muszę się upomniec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście, jak juz cos gotuje to robi to świtnie...Jest mistrzem przyprawiania potraw...Podobno to faceci sa najlepszymi kucharzami, zupełnie nie wiem dlaczego to my jesteśmy kurami domowymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochan, bo któremu facetowi chciałoby się właczyć pralkę, wyłaczyć, wywiesić i poprasować potem ? Robic zakupy codziennie i opiekować się dzieckiem 24 na dobę ? Znasz takiego ? Ja jeszcze nie poznałam...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie , do tego wszystkiego to chyba my jesteśmy stworzone, niestey albo stety...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem szczęśliwa,że mogę sama wychowywać Inez...tak zawsze chciałam..Prace domowe zawsze można podzielić na pół (powiedzmy) i cieszyć sie powrotem męża do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez sie cieszę , że nie muszę i nie musiałam, zostawiać dzieci pod opieka nianiek...czasami tylko męczy ta monotonia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak wiem o czym mówisz,a le skoro to pomaga dzieciom (to w sensie rytuałów codziennych) to oki :) ja lubię chodzic na spacery, Inez mniej wariuje w domu, ja złapię oddech, widzę, jak Inez bawi się z innymi dziećmi...Najgorszy jest poranek dla mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, chciałabym kiedyś obudzić się sama o 9 np...MARZENIE !!! Lubię spac długooooo :) Magda myslałaś o znieczuleniu w czasie porodu ? Ja chciałam zzo, ale wyszło, jak wyszło...nie miałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×