Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Loczkins24

Napady lęku panicznego, jak sobie z tym poradzić...

Polecane posty

Gość czarna99
i może terapia? ja chodzę już długo. ale wiem o wiele więcej niż wcześniej i myślę, że warto. także nie poddawaj się i nie daj temu cholerstwu! bo to wykańcza człowieka, więc nie daj się, nie bój się i idź do lekarza, do psychologa, wszystko byle by sobie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssasqsasa
jak wlasnie walcze z tym dziadostwem.koszmar. a najgorzej jest wieczorami gdy zostaje sama w domu bo maz ma nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna99
i jak sobie radzisz jak zostajesz sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna99
i jak sobie radzisz, jak zostajesz sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssasqsasa
tragedia kolejna noc nie spalam. polozylam sie ok.22 i nie moglam usnac. trzeci dzien biore paxtin i czuje sie okropnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna99
nie daj się:< nie znam się na lekach, ale jak coś się dzieje mam hydroksyzynę i to działa. i to szybko i za to je lubię. może mógłby ktoś z Tobą zostać jak masz zostać sama w domu? wiem, że ciężko angażować kogoś ale czasem pomaga, w końcu ważne, żebyś mogła spokojnie się wyspać. a co dalej to się zobaczy. wiem, że koszmar.. ale chyba jak się poddamy może być gorzej, a na to nie można pozwolić. hmmm.. a te tabletki zaczęłaś brać teraz? widziałam, że to ma też antydepresyjne działanie. może poczekaj i nie bój się, bo jak ja zaczęłam tabletki to nie spałam tydzień. i potem przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojaca23
witm was... i dolaczam do grona.. Mam 23 lata i nie radze sobie ze swoja nerwicą, Mam potworne ataki paniki przy ktorych sie trzese i mam mdlosci, najgorzej jak zostane sama (teraz jest ten moment) Niewiem co mam zrobic,wiem ze musze isc do psychologa ale nie moge sie zmotywować, wystarczy jakis problem a ja panikuje:(((( Jest juz pozno a ja boje sie isc spac ...:( zle sie czuje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz motywacje
by pojsc do psychologa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam widze po daie ze dawno tu nikogo nie bylo własnie jestem sama i dostałam ataku wstalam zeby wezwac taksówke bo sama nie pojade do szpitala ale weszlam nanet jak uciszyc atak i trafiłam tu wiele nas wydaje mi sie ze bezpieczie czułabym sie z wami na codzien z kims kto mnie rozumie ide spa tylko lęk przed lękiem jeszcze nie wiem czy wyłaczyc czy tu siedziec jak znowu pogasze wszystko yyyyyyy i ta k co wieczor juz nie mialam tego kilka lat moze sporadycznie od sierpnia wróciło prawie całodoowo teraz co sie kładę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co jak wywołać???
kokakola6,no to słodlich snów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i zasnęłam zostawiłam kompa ogladałam kabaret wziełam dwie tabletki relanium i chyba nie wiem kiedy zdziałały dzień dziś przezyje najgorzej noc mama mi tłumaczy ze muszę się ogarnąć i wmówic ze to tylko wymysł i wszystko jest ok mam pytanie czy leczycie się w jakiejs klinice czy po protu chodzicie do psychologa chcę też już mam dosyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saba5
ja to tez przezylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrolka
witam właśnie jestem po mega ataku paniki ,w sobote dopołudnia nie wiedziąłm co się ze mną dzieje chyba traciam kontakt bo krzyczałam zeby mi pomóc przyjechało pogotowie zastrzyk z zaleceniem wizyty u lekarza, teraz siedze w pracy i nie moge zapomniec zaczełam się nakręcać tłumacze sobie ze to było odreagowanie po poronieniu które przeszłam dwa tygodnie wcześniej , szpital i wszystkie te przeżycia.Kiedys sie juz leczyłam na nerwice i strasznie się boję ze to wszystko wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiula52
tez to mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiula52
nerwice mam od urodzenia :( caly czas jestem na lekach b bez nich nie potrafiłam bez nich funkcjnowac Dzis mglabym je odstawic ale nie potrafie albo nie chcę. Miałam takie ataki lęku ze zawsze przyjezdzalo do mnie pogotowie Nie pomógł dzienny oddzial leczenia nerwic :( Kilku lekarzy d ktrych sie udawalam stwierdzil to sam, silna nerwica lękwa i w mim przypadku bez leków sie nie obejdzie. Na tych lekach jestem caly czs. Wychowalam dzieci ktore maja juz wlasne rodziny ja mam 52 lata i czuje sie wspaniale, caly czas biore uspokoajacze. Wiem, jestem uzalezniona, ale nie zwiekszam dawki od 10 lat, wrecz ja obnizam, ale w takim stopniu aby moj organizm nie ucierpaial a moje samopczucie nie uleglo pogorszeniu. Jestem radosna i pelna życia, a t ze wspomagam sie lekami wcale mi nie przeszkadza. Kiedyś tych leków miałam masę, dziś jest to 1 lek, który mnie wycisza i uspkaja. Pewnie nawet na mnie nie dziala (tolerancja) ale swiadomosc ze wzięłam mnie uspokaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiula52
Powiem Wam tak, gdybym miała 20 lat plus pewnie bym postępwaal inaczej ale w czasach mojej młodości niewiele sie na ten temat mówiło. Jesli jestescie mlde i planujecie dzieci musicie z tą chorbą walczyć, bo ona ma tylko wielkie oczy a tak naprawde na nerwicę się nie umiera. Jesli macie rdzeni dzieci za sobą nie bojcie sie lekow bo one tak jak wszystkie pmagają. Dziś wiele rzeczy uzaleznia nie tylko leki wic dlaczego się ich bac? Ja dzieki lekm odzyskałam spkj i rownwagę i nie chce tego zmieniac. Pozdrawiam i życzę tylko pozytywnych mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrolka
a jak sobie radzicie w trakcie napadu ja raz wezwałam pogotowie właśnie teraz w sobote i trzy lata temu wylądowałam na pogotowiu bylo juz w miarę oki mam synka 5 lat i teraz to poronienie myslałam ze jakoś to przetrwam i będziemy znowu próbować a po tym ataku to chyba nic z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiula 52
Jak byłam dzieckiem to pamiętam ze podczas takiego ataku wybieglam z domu bo wydawalo mi sie ze sie udusze, brakwalo mi powietrza Zaczelam gleboko ddychac, a serce walilo mi tak ze myslalam ze umieram. Wybiegl za mna tato, przytulil, zabral do domu i robil mi masaz dloni i stóp, i przechodzilo. Wiele razy wzywal karetke, dostawalam zastrzyk i tak w kólko. W czasie tego ataku panicznie balam sie ze umieram i bede lezala w ciemnym i zimnym grobie a moje kolezanki beda się bawialy i beda korzystaly z zycia. Z biegiem czasu przyzwyczailam sie do tych lęków i wiem ze na to sie nie umiera, ze to przejdzie (ten atak). Tak jak wy robilam wiele badan bo myslalam ze naprawde jestem ciezko chora. Dziś, po tylu latach oswoilam sie z tym, ze mam nerwice i nic tego nie zmieni. Biore regularnie lek i przez ostatnie 10 lat mialam moze ze 3 ataki. Powiem wam tak, im wiecej uzalalam sie nad soba tym ataki byly częstsze, gdy lezalam i nie mialam ruchu tych atakow bylo bardzo dużo (zle krazenie, zimne dlonie, stopy i strach), Kazde uklucie na ciele dbieralam jako zagrozenie i wpadalam w panikę ze znowu wszystko sie powtarza. Nigdy jednak nie zemdlalam, choc mialam takie wrazenie ze trace przytomnosc. To tylko nasza psychika, ona moze zdzialac wiele zlego. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona....
gosiula52 -jesli zagladasz na to forum prosze odpisz i jakie uspokajacze bierzesz i ile. choruje 10 lat.o lekach moge ksiązke napisac..............antydeprasanty znam bardzo dobrze i żaden nie dal mi oczekiwanej ulgi.nie pomogla psychoterapia,zwiekszona aktywnosc fizyczna,wypenianie dnia po brzegi aby zajac glowe.wychodzenie z domu,funkcjonowanie i racjonalne myslenie w ataku tez opanowalam.i nic.zyje w remisjach (b.krótkich)z przewagą,lęku,atakow paniki,zaburzeń somatycznych.MAM DOŚĆ.CZUJE ,ZE DLUŻEJ NIE WYTRZYMAM. cale te lata wystrzegalam sie uspokajaczy .....bo sie uzaleznie bla,bla,bla mam 40 lat i dotarlo do mnie ,ze inaczej nie bedzie.zostaly mi uspokajacze i ryzyko uzaleznienia.naczytalam sie o piekle jakie mi zgotują .dlatego chetnie dowiem sie jaku Ciebie to sie sprawdza...bo czuje ,ZE TO JAK ZYJE TO I TAK PIEKLO:( W sobote ide do psychiatry po raz 150....... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annka12
witam. ja mialam atak 4 lata temu i teraz pojawily sie objawy leku ja bralam citalopram i od tego sie nie uzaleznia ale od czasu do czasu pije diazepam{relanium)to uzaleznia ale tez uspokaja prawie natychmiastowo.najwzniejsze jest oddychanie wciagasz powietrze nosen i powoli wypuszczasz przez usta...twoje serce sie uspokaja...nie ma czego bac sie psychiatry i lekow ...psychiatra to najbardziej zajety lekaz w tych czasach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na stany lękowe dobre są techniki relaksacyjne. Polecam jogę, słuchanie muzyki relaksacyjnej, ewentualnie medytację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annka12
jakie techniki bo ja znam tylko 2 i tak slabo pomagaja! na jodze sie nie znam. a czy ktos slyszal o leczeniu hipnoza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!! Mam 24 lata w poniedziałek 4.02 o 21 wieczorem dostałam atak objawiajacy się tak : szybkie bicie serca , dreszcze drętwienie rąk , mrowienie całego ciała , lek strach , plątał mi sie jezyk miałam ciśnienie 154/83/96 starałam sie nie panikować ale to wyłazi samo ze mnie tak o poprostu. chciałam wezwać pogotowie bo robiło mi sie słabo ale wkońcu wziełam ALPROX 0,5 piłam dużo wody z magnezem i powoli przeszło mi ale od tego cholernego poniedziałku nie jestem sobą nadal czuje strach lek i niepokój boje sie gdzie kolwiek wyjsc zeby znów mnie nie atakowało bo co sobie ludzie o mnie poimyslą jak zaczne panikować. ogolnie jestem strasznie nerwową osobą z troche patologiczną przeszłością ( ojciec pił i bił nas i matke ale strasznej biedy nie było aż wkońcu ojciec zmarł ). Wydaje mi sie że to wszystko teraz rodzi sie z mojej dawnej przeszłości . Wogole przed tym poniedziałkowym atakiem wcześniej miewałam takie objawy jak : gól w gardle ,duszności , bol serca i ukucia w klatce piersiowej w dodtaku mam straszna skleroze nie umiem sie skoncentrować , a moj mąż poprostu sie śmieje ze powinnam zamieszkac w szpitalu bo ciagle coś mi jest . mam 3 letniego synka i boje sie o swoje zdrowie bo gdyb y mi sie coś stało ...nie mogge sobie pozwolić na tego typu choroby i tym bardziej teraz, mam umuwiona wizyte u neurologa na 14.02 bo wczesniej sie nie dało . to jeszcze 6 dni niewiem jak wytrzymam ... chce mi sie spać ciagle jestem zmeczona i nic mi sie nie chce. rano jak wstaje biore belergot pozniej biore acard i depresanum bo boje sie że zawału dostane koło 14 godziny biore alprox a na wieczór chlorprotixen . od tego poniedziałku moje zycie sie obruciło 180 stopni wszystkiego sie boje nic mnie nie cieszy i ten strach przed tymi lekami z dnia na dzien poprostu stałam sie inną osobą. kiedyś byłam zywa i energiczna cieszyłam sie z wszystkiego ... tak wogole to wszelkie moje problemy z zdrowiem zaczeły sie po urodzeniu dziecka .... kocham go nad zycie i nie załuzje ze go urodziłam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkjkjkjkh
hej mialas klasyczny atak paniki.znam to ZA dobrze:O powinnas isc nie do neurologa ale do psychiatry.teraz tkwisz w lęku przed lękiem... dziwi mnie ze masz tego typu leki w domu a z opisu wynika ,ze dopiero teraz mialas atak.u kogo sie leczylas wczesniej,ze ci je przepisal? ja jestem swoja choroba juz tak zmęczona ,ze nawet mi sie pisac nie chce o tym.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leczyłam sie u neurologa i on przepisał mi takie leki ale to na nerwice poniewarz kuło mnie secrce i ściskało w gardle i w dodatku miałam bóle głowy na ktore nic mi nie pomagało i przepisał diwaskan twierdząc ze nerwy skumulowały sie w głowie. miałam wcześniej też takie ataki ale sie zdarzały raz na ruski rok poł roku . ale od tamtego poniedziałku boje sie ogromnie ze znów to bedzie powracało .... kużwa z kad to cholerstwo sie bierze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam napisać ze wcześniej byłam 2 razy u psychologa ale miała dziwne metody leczenia np: na wyładowanie nerwów kazała mi zucać słoikami w coś np. w stodołe bo mieszkam na wsi. po pierwsze co by sobie pomyslała reszta moich domowników ? że jestem naprawde walnieta bo rzucam jakimiś słoikami po drugie kto by pozniej pozbierał to szkło bo rzucała bym, chyba nieustannie pozatym nie mam tyle słoików .... albo isc sie wykrzyczeć do lasu na boga co to za terapia dla mnie to głupotaaa jakaś.... i przestałam chodzić , teraz w czwartek pojde do neurologa i zapisze sie chyba do tego psychiatry bo ja niewiem co to bedzie ja sie boje ze poprostu ZGLUPIEJE !!!! ogolnie nie pracuje siedze w domu z dzieciakiem i już chyba warjuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kat010101
Napewno bedziecie na mnie fuczec, ale ja i tak to napisze. TRZA KOPNAC W DUPE te wszystkie leki, urojenia i wariactwa. To jest latwe. Po prostu sie zamachnac i powiedziec - dosc! Zaakceptujmy fakt ze jestesmy tylko ludzmi, tak napawde nikt od nas niczego nie wymaga , sami wyznaczamy sobie cele, a ze sporo stresu i nerwow przy tym.. Bo to nie chodzi o to by nie czuc strachu, tylko sobie z nim radzic. W sytacji paniki, ataku, walacego serca, mdlosci przywitac sie z tym strachem i ze soba sama bo nic zlego sie nie dzieje. Spojrzec w lustro i po prostu powiedziec ''Czesc'' Nie bojcie sie ludziska :) bo to wszystko i tak sie konczy i wychodzimy z tego o atak silniejsi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fijalka
Witam. Moze ktos z Was pomoze?. Bede podrozowac samolotem a mam silna klaustrofobie, mam Clonazepam i Oxazepam, kiedys lekarka dala mi to na podroz, ale wtedy bylam na Seroxacie. Czyli Seroxat i ze 20 mg Oxazepamu wystarczylo. Ostatni wzielam 30 mg Oxazepamu i 0,5 Clonazepamu i lek nadal pozostal. Leki te biore tylko w konkretnych sytuacjach nie caly czas wiec chyba sie nie uodpornilam. Na lek przeciwdepresyjny jest juz za pozno ( trzeba by minimum 2 tyg wczesniej wziac. Czasem po 30 mg Oxazepamu dalej nie czuje poprawy i bardzo sie boje . Czy ktos mial podobny problem? Najlepiej zeby mnie uspilo, ale bez jakichs problemow bo wiadomo samolot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marczewka 1234
Witam wszystkich, właśnie mam atak lęku panicznego, od samego rana i zamiast być lepiej jest coraz gorzej. Wydaje mi się że zaraz umrę, serce mnie boli, wali jak oszalałe, ból głowy potworny , jakby mi czaszke rozsadzało, trzesę się cała, nie mogę chodzić , lezec siedziec i nie wiem co mam robić, jak sobie z tym potradzić. A w dodatku jestem sama, za granicą, ludzie pomózecie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była panikara
Hej, zawsze pamiętaj o tym, że napad lęku nie trwa wiecznie, trwa max. 30 min i tylko tyle musisz przetrwać, jak Cię dopadnie, potem zacznie samoistnie opadać. Czasami samo napisanie tego co czujesz na kartce pozwala się trochę uspokoić. Najważniejsze to zdać sobie sprawę, że to nie jest coś totalnie zewnętrznego, co przychodzi nie wiadomo skąd i Ty nie masz na to wpływu, możesz się tylko poddać i nie możesz nic z tym zrobić. Problem i jego rozwiązanie jest w Twojej głowie. Jeżeli zdasz sobie sprawę, że masz wpływ na to co się z tobą dzieje i przy następnym ataku paniki powiesz sobie "Stop, nie chcę i się bać i nie muszę, nie będę się bała bo mam wpływ na to coś ze mną dzieje, to ja i tylko ja kontroluję swoje reakcje" i nauczysz się tak właśnie myśleć, to poradzisz sobie z lękiem. I pamiętaj, prawdziwe zwycięstwo jest wtedy kiedy będziesz mieć napady ale zaczniesz sobie sama z nim radzić a nie wytedy kiedy łykniesz pigułkę i przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×