Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nastiazja

Jak sobie poradzić z URWISEM

Polecane posty

Gość Nastiazja

Mam problem rodem z \'superniani...\', czy amerykanskiej wersji tego show. Mam dwie corki - starsza, trzynastoletnia Karoline oraz mlodsza - trzyletnia Klarę. Problem lezy w tym, że Klara nigdy nie zostaje z Karoliną sama -także nie moge stwierdzic, z jakich podstaw wywodzi sie jej koszmarne zachowanie. Próbuję ja uspokoić - ale wtedy jeszcze bardziej się denerwuje. Momentami wrecz placzę z bezsilności... W tym roku wybralismy na obiekt swoich wakacyjnych wypoczynkow male SPA pod Kielcami. Dojechalismy.. i tam zaczal sie nasz koszmar. Powinnam przewidziec, ze Klara nie bedzie jeść stołówkowego jedzenia, choc bylo przepyszne- caly czas wybrzydzala, płakala na cała jadalnie, wsadzała reke w ziemniaki. Zwracalam jej uwage- najpierw delikatnie, potem zabieralam jej raczke z talerza. Na kazdy moj zwrot uwagi reagowala krzykiem, piskiem, wiciem sie na krzesle - az w koncu albo ja, albo maz wychodzilismy z nią do pokoju. Przykra konieczność - lecz nie dalo sie z nia zjesc posilku. Spanie było tym gorsze, ze za sciana sasiedzi, a Klara odstawia zawsze cyrk. W domu jest tak samo - wije sie, krzyczy, bije piastkami na oslep, raz nawet mnie uderzyla w policzek, za co zostala solidnie skarcona, lecz nie ubita. I nie lepiej bylo w hotelu. Płakała, nie chciala zasnac, biegala po pokoju...mialam dosc. Najgorsze wakacje mojego zycia. Obejrzalam wszystkie odcinki \'madrych\' programow, stosowalismy metode nagradzania i karania, kupilismy nawet specjalną pufe tydzien temu, na ktorej odbywalyby sie kary - nic z tego. Na nia nie dziala nic. Nie wspomne o tym, jak na wczasach w hotelu caly czas nam uciekala. Raz w konsekwencji znalazlam swoja coreczke zazywająca prysznica w hotelowej fontannie na zewnątrz, wieczorem, przy zimnie, bo podobalo jej sie zejscie z fontanny po schodkach. Przyobiecalam sobie - nigdy wiecej z Klara na wakacje. Ale - ze wakacje, przeboleje. Ale ile mozna nie spać? Pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to się kwalifikuje
do Superniani. Cały czas można się zgłaszać do programu. Spróbuj. Nie masz nic do stracenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli zadne metody nie skutkuja,to moze corka ma adhd czy cos w tym stylu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama ADHDowca
Ja mam 4 letniego synka z ADHD i pomimo tego iz zachowania Twojej corki znacznie odbiegaja od zachowan mojego syna, to sa rozne symptomy tego schorzenia. ADHD to nadpobudliwość psychoruchowa z zaburzeniami uwagi. Dzieci najczesciej najgorzej zachowuja sie w duzych skupiskach ludzi, ale sam na sam w domu tez nie jest najlepiej. Ja juz w domu nie mam problemow z synem, Wygralam z nim te walke, bo tak to mozna nazwac. Przez 4 lata walczylam z nim o to by choc troche mnie posluchal. I nie jest to absolutnie wynikiem tego ze był zlosliwy. Pomaga tylko konsekwencja, wytyczenie jasnych granic i staly harmonogram dnia. Tylko wtedy te dzieci sie uspokajaja. Jak najmniejsza ilosc bodzcow . Prawdopodobnie dlatego Twoja corcia tak zachowywala sie na wyjezdzie. Za duzo atrakcji naraz, poprostu sama nie potrafila sobie z tym wszystkim dac rady. Nawet jesli okaze sie ze to nie ADHD czego z calego serca Ci zycze to sprobuj przez pewnien czas popatrzec na nia nie jak na niegrzeczne dziecko, a jak na dziewczynke ktora sama nie potrafi sobie poradzic ze swoimi emocjami i ich opanowac. Zobaczysz ze sama bedziesz wiedziala co zrobic by bylo dobrze. Przede mna jeszcze daleka droga bym mogla powiedziec ze jest juz ok, ale jest lepiej niz bylo. A duzo zmienila swiadomosc tego iz wiem ze moj syn nie jest poprostu zlosliwy, czy niegrzeczny. Pozdrawiam , i trzymaj sie cieplo , przede wszystkim nie poddawaj sie, w glebi duszy Twoja córcia to prawdziwy aniolek, tylko musisz go znalezc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nastiazja
Byliśmy u psychologa dziecięcego, wykonaliśmy całe serie testów i - nic a nic nie wykazało, że Klara ma adhd, lub add - bo dziewczynki maja add. Stosowalam kilkakrotnie metody wyciszania - na nic sie to nie zdawalo, bo za kazdym razem gdy spokojnie i stonowanym glosem opowiadalam jej cos ciekawego, jakas historie - ona nagle ni z gruchy ni z pietruchy zaczynala wrzeszczec, plakac, krzyczec. Podroz z nia to udreka - co najgorsze, mamy wizy i na swieta jestesmy zaproszeni do rodziny do Stanow. Nie wiem jak m y - przebolejemy podroz. Bardziej boje sie o wspolpasazerow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita 27
a zdajesz sobie z tego sprawe ze to nie jest wina dziecka tylko rodzicow. moge cie pocieszyc ze teraz nie jest jeszcze zle ,bedzie gorzej.zapewniam.nie mowie tak aby cie zdolowac albo upokozyc ....absolutnie.chce cie tylko ostrzec co bedzie jesli nic z tym nie zrobisz.albo zacznij chodzic do psychologa dzieciecego albo blagaj o przyjecie do programu "superniania".i nie zrozum mnie zle bo nie chce sie wymadrzac,poniewaz ja mialam dokladnie to samo.u mnie pomogl psycholog a moje dziecko zmienilo sie o 360 stopnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nastaiazja
Dziękuję, przedwonię jeszcze dzisiaj do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie, Piszę do Pani, ponieważ jestem w trakcie przygotowywania programu telewizyjnego, do którego chcemy zaprosić rodziców dzieci z ADHD. Problem ten dotyczy coraz większej ilości młodych osób i dlatego uważamy, że należy na ten temat rozmawiać. Jeżeli jest Pani zainteresowana udziałem w programie lub ma Pani jakiekolwiek pytania proszę o przesłanie na adres monikadalaszynska@tlen.pl numeru telefonu - zadzwonię i przedstawię szczegóły. Rozmowa jest oczywiście zupełnie niezobowiązująca. Pozdrawiam, Monika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×