Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Realistkaa

Alveo kto pije?

Polecane posty

Gość Adam Kubiak
co do radia i wairy...tak jest dokładnie wyprał ludziom mózgi, tak jak wynalazca Alveo i jego horda, i tak jak reżyser tego filmu który Pan poleca...ale mniejsza o to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dariusz Cierpiał
Panie Adamie, a kto Panu wyprał mózg? :) Bo ja może mam wyprany mózg, ale to pranie mózgu dało mi zdrowie, ogromny rozwój osobisty i nieograniczone możliwości finansowe - na takie pranie mózgu z chęcią bym poszedł jeszcze raz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dariusz Cierpiał
Co do Pani która piła 1,5 roku... kto Pani w ogóle powiedział że to Pani wyreguluje ciśnienie? To MOŻE wyregulować Pani ciśnienie, ale wcale nie musi. Organizm każdego człowieka jest inny. Znam ludzi którym faktycznie wyregulowało ciśnienie i nie biorą już leków na nadciśnienie, ale znam też dwóch panów, którzy nadal mają nadciśnienie mimo że piją dłuższy czas Alveo. Tu nie ma reguły... jak pisałem wyżej, to nie ma leczyć, to ma na bieżąco oczyszczać organizm z toksyn które przyjmujemy z pożywieniem, powietrzem, wodą itd. Od leczenia są lekarze. Podobnie Ci Państwo którzy podjęli decyzję by leczyć swoje ciężko chore dziecko tylko Alveo, odstawiając leki i rezygnując z pomocy lekarskiej. Jest to nieodpowiedzialne i niewłaściwe postępowanie. Nie można preparatem Alveo zastępować leków, bo Alveo to nie jest lek. Jedynie lekarz może odstawić leki, jeśli zajdzie taka potrzeba. Państwa opinie uzmysławiają mi jedynie fakt, że mamy do czynienia z różnymi ludźmi którzy zajmują się Alveo biznesowo i często obiecują swoim najbliższym gruszki na wierzbie (bo akurat im pomogło, więc tamtemu "pewnie" też pomoże), a inni ludzie im wierzą, zaczynają pić Alveo na jakieś swoje dolegliwości i... niestety bywa że są zawiedzeni. Powód tego jest taki: ktoś ich wprowadził ich w błąd, nie powiedział im co to jest Alveo i w jakim celu zostało stworzone. To są niedomówienia, nieporozumienia i później faktycznie czytamy różne komentarze na forum, które są wynikiem braku wiedzy, czyjejś złej roboty czy żalu i rozczarowania innych ludzi. Osoby które traktują Alveo jako panaceum na wszystkie bolączki i tak je reklamują, robią po prostu krzywdę innym ludziom, którzy im ufają. Jest to nadużycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dariusz Cierpiał
Odnośnie dwóch osób które się wypowiedziały... Pani Moniko osoba która zaczyna pić Alveo, a ma jakieś dolegliwości, to... te dolegliwości mogą się jeszcze wręcz nasilić. Jest to okres przejściowy związany z detoksykacją organizmu, tzw. pogorszenie pierwotne. Ja osobiście w 3 miesiącu picia miałem bardzo duży katar (przez cały miesiąc lało mi się z nosa). Nie byłem chory, nie miałem gorączki, tylko miałem ciągły katar. Byłem bliski odstawienia Alveo, bo jak tu mówić znajomym o właściwościach tego preparatu uodparniających organizm, kiedy cały czas leje się człowiekowi z nosa? Po miesiącu jednak katar ustał. Od tamtej pory nie choruję w ogóle. Czasem złapię jakieś wirusa, ale organizm w ciągu 2-3 dni dochodzi do siebie. Bez antybiotyków czy innej chemii. Przyczyną tego mojego kataru był najprawdopodobniej fakt, że jako dziecko chorowałem na zatoki, których nigdy nie leczyłem. U Pani może być podobnie. Objawy na skórze mogą być np. efektem nieprawidłowości w funkcjonowaniu wątroby (chociaż niekoniecznie). Wystarczyło zmniejszyć dawkę o połowę i doprowadzić proces detoksykacji do końca. Analogicznie z organizmem człowieka jest jak z mocno zakurzonym pomieszczeniem. Kiedy zaczynamy robić w nim porządki, to masa kurzu unosi się w powietrzu, ale później cieszymy się czystością i porządkiem. W Pani sytuacji fakt że znikły pani pryszcze nie świadczy o tym, że już jest wszystko w porządku. :) Medycyna konwencjonalna leczy głównie objawy, a przyczyny siedzą w organizmie (ale kiedyś wyjdą). Innymi słowy wyleczyła Pani objaw być może jakiejś przyszłej choroby (dostała Pani maść czy krem na skórę itp), ale nie przyczynę tej choroby. Co do Pana który pisze o sprostowaniu prof. Religi. Bardzo proszę o podanie źródła skąd Pan o tym wie? Gdzie Pan o tym czytał? Proszę o wiarygodne źródło. Bo ja pierwsze słyszę o tym. A co do choroby prof. Religi. Profesor wypalał mnóstwo papierosów. Przepraszam bardzo ale jeśli ktoś pali dwie paczki dziennie to mu nawet cysterny Alveo będzie mało. Inna sprawa, że całe 80% ryzyka zachorowania na raka to jest styl życia, odżywianie itd., i 20% to jest genetyka... ale niestety jest pewien odsetek na który nie mamy wpływu. Nie wiem akurat jak było w przypadku prof. Religii, ale proszę to mieć również na uwadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam kubiak
jeszcze większym nadużyciem jest sprzedaż za duże pieniądze kota w worku któego najprawdopodowniej najwięsza siła tkwi w efekcie placebo... przytaczane argumenty że Alweo wogóle w jakikolwiek (adekwatny do przewidywań twórców czy przekonywań sprzedawców) sposób pddziaływuje pozytywnie na organizm, są irracjonalne... alweo może pomóc ale nie musi, są tacy u których widać efekty takie czy inne, i są tacy u których nie widać...generalne argumentacja - jak już wyżej wykazałem -zbudowana na domysłach i filozoficzno-ezoterycznych fantasmagoriach... słuchajcie Państwo szanowni oto rewelacyjna ŁAPKA KRÓLICZKA która wożona w samochodzie ma powodować równowagę i koncentrację u kierowcy i ma pozytywnie oddziaływać na podzespoły samochodu... tak, że eliminuje zagrożenie wypadku! No ale oczywiście może róznie działać wszystko zależy raczej od organizmu kierowcy i marki samochodu...no znam takich co wożą łapkę i nie mieli wypadku, ale i są tacy którzy mieli łapkę i o mało nie zginęli w wypadku... tyleż zabawna co naiwna historyja... ...osobiście uważam że najlepszym i NAJTAŃSZYM sposobem na pozbycie się toksyn i utrzymanie wewnętrznej równowagi procesów na poziomie komórkowym i organizmalnym jest codzienne bieganie i lampka czerwonego wina przed zaśnięciem, spożyta w towarzystwie bliskiej osoby... o ile wiem na temat dobroczynnego wpływu wysiłku fizycznego i polifenoli zawartych w winie były przeprowadzane opublikowane w periodykach naukowych liczne badania (tak samo na w psychologii klinicznej nt roli zdrowia psychicznego w utrzymaniu równowagi biologicznej), czego nie można powiedzieć o Alweo. Heh:) opczywiście że uległem praniu mózgu - w rozumieniu najszerszym - czyli moje przekonania są w dużej mierze ukonstytuowane dzięki sieci interakcji ze środowiskiem, ale w rozumieniu takim jak się potocznie mówi - pranie mózgu skutkuje ULEGANIEM MANIPULACJOM I IRRACJONALNYM PRZEKONANIOM INNYCH BEZ KRYTYCZNEGO MYŚLENIA I ZDROWOROZSĄDKOWEJ OBSERWACJI..analizując przypadki nawet te na tym forum i inne okoliczności takie jak brak naukowych dowodów, czy specyficzne formy marketingowe, albo informacje o powiązaniach wysoko postawionych w firmie Akuna ludzi z homeopatią uznawaną za filozofię magii a nie naukę... trudno byłoby w wyniku refleksji nad tymi faktami nie odnieść się krytycznie do zjawiska Akuny i Alweo... a brak obiektywnej krytycznej refleksji definiowany jest jako "wyprany mózg" w danej sprawie. Chyba że Pan Dariusz stworzy na swoje potrzebynową definicję prania mózgu:) pewnie że może i nikt mu tego nie ma prawa zabronić:) Mój mózg i umysł funkcjonują jednak w atmosferze innych najważniejszych wartości - "zdrowie, rozwój osobisty i nieograniczne możliwości finansowe" nie są wartościami bezwzględnymi, takimi które wyznaczałyby mi kryterium prawdziwości przekonań. zdrowie rozwój osobisty i nieograniczone możliwości finansowe jeśli są ważniejsze od prawdy i faktów - to prawdopodobnie nawet nie mają miejsca i nie są niczym obiektywnie trwałym, a raczej są tylko naiwnym przekonaniem że się je posiadło, wmawianiem sobie że nie ma problemów, jest kolorowo i tak będzie bosko... być może Alweo jest takim bożkiem który redukuje etykę do tych trzech wartości które stają się najważniejszym celem życia, i obiecuje ich pełne spełnienie... ale jak pokazują fakty jest to obietnica bez pokrycia, choćby i dlatego, że zredukowanie celów i wartości życia do nieograniczonego rozwoju finansowego i osobistego - samo w sobie zatrzymuje człwieka w rozwoju psychiczno-moralno-duchowym. Alweomania - tak nazwałbym chorobę, której skutkiem jest wyłaczenie zdroworozsądkowego krytycznego myślenia i analizowania faktów... ale chyba nie jest to choroba nieuleczalna, choć długotrwała, utajona i z powikłaniami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam kubiak
pozwólmy sobie wyprać mózg aby czuć się szczęśliwym i spełnionym... tak z pewnością ja też bym na takie pranie mózgu poszedł... niestety świadomość dobrowolnego poddania się zakłamianiu, wyprania z mojej świadomości prawdy, wiedzy i faktów na rzecz zaprogramowania, wdrukowania we mnie nowej prawdy, nieadekwatnej do rzeczywistości, ale dającej złudne poczucie szczęścia - nie pozwala mi poczynić tego kroku, choćby nawet bardzo mnie pociągała ta kolorowa idea... bo coś mi mówi że przede wszystkim mam ufać rozumowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaa
Panie Dariuszu ja wiem że już nigdy się tego nie tknę i żadna osoba nie przekona mnie drugi raz do Alveo. No chyba że wezmę rok urlopu, nie będę wychodziła z domu i będę się oczyszczać w samotności jak jakiś jaskiniowiec :) Podkreślam że jestem zdrową osobą, nie choruje na wątrobę ani nic innego, przeziębienia łapię najwyżej raz w roku jestem odporna jak mało kto. Alveo kupiłam bo ktoś mnie namówił a lubie dbać o zdrowie i chciałam zapobiegawczo 1 buteleczke wypróbować i zobaczyć co będzie ale te objawy które u mnie wystąpiły szargały mi nerwy przez długi czas i niechętnie wracam myślami do tego okresu. Nikogo nie zamierzam zniechęcać, pisze tylko o swoim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dariusz Cierpiał
Ja też ufam rozumowi Panie Adamie :) Efekt placebo jest logiczny jak najbardziej, ale tylko w przypadku osób dorosłych. Mam cudowną tabletkę, jestem chory, łykam, choroby nie ma. Cud! :) Takim cudem przez wiele lat był w farmakologii lek o nazwie Piramidon. I takich jest obecnie wiele, które nie mają żadnych substancji czynnych, są efektem placebo. Ale w takim razie co z dziećmi? Co Pan powie matce, której dziecko chorowało średnio co 2 miesiące na zapalenie płuc przez dwa lata, dziecko zaczyna pić Alveo i po 3 miesiącach przestaje chorować? Albo rodzicom, których dziecko miało tak poważną alergię, że mogło używać tylko jednej pasty do zębów, bo na inne miało uczulenie i nagle tej alergii nie ma? Dzieci nie mają efektu placebo (szczególnie te małe, 2-3 letnie). Co by Pan nie dał dziecku to wypije - może to być równie dobrze Alveo albo kompot. Dla dziecka nie ma znaczenia co mu się podaje, bo nie ma wiary jak dorosły w to, że cokolwiek mu pomoże. Pana teoria odnośnie placebo jest zatem bez sensu. :) Szczególnie że w Instytucie Roślin i Przetworów Zielarskich w Poznaniu w wyniku przeprowadzonych badań wyszczególniono całą gamę związków aktywnych biologicznie, które mają szeroki zakres pozytywnego działania na organizm człowieka. To tak też odnośnie Pana zarzutów odnośnie braku badań. O tym już zresztą pisałem. Preparat był badany przez ponad rok przez prof. Lutomskiego, dlatego m.in. jest dopuszczony do obrotu. Pana sposób na oczyszczenie organizmu z toksyn alkoholem jest śmieszny. Po pierwsze nie jest to oczyszczanie z toksyn. Na pewno dobry na trawienie, krążenie etc., czego dowodem są np. Francuzi. Mimo że ich dieta jest dość tłusta, statystycznie najrzadziej chorują na choroby serca, zatory etc. Za to dość często np. na marskość wątroby. :) Inna sprawa że dzisiaj dzieci jedzą to samo co dorośli, oddychają tym samym powietrzem. Poleca Pan również im lampkę wina na dobranoc przy bliskiej osobie (np. przy mamie)? :) Lampka wina nie załatwi nam detoksykacji organizmu i każdy lekarz to powie. Sport oczywiście jest jak najbardziej pozytywny dla zdrowia i tu się z Panem zgadzam, ale to za mało by móc dzisiaj zdrowo żyć. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dariusz Cierpiał
Pani Moniko nie zamierzam Pani namawiać by Pani do tego wróciła, jeśli czuje Pani przez to jakiś dyskomfort. Muszę Pani jednak powiedzieć, że fakt iż człowiek czuje się zdrowo nie znaczy wcale, że jest zdrowy. Człowiek który ma dostać dzisiaj zawału, dzień wcześniej czuje się zupełnie zdrowo. :) To jest produkt głównie dla ludzi zdrowych, aby mogli na bieżąco zapobiegać czy minimalizować powstawanie wielu niebezpiecznych chorób w przyszłości, które powoduje zły styl życia i wysoko przetworzona żywność. Ale to jest oczywiście decyzja każdego człowieka, czy chce przez jakiś czas czuć dyskomfort by zachować zdrowie, czy chce czuć chwilowy komfort by później zachorować i czuć dyskomfort. :) Tak więc albo płacimy cenę od razu i się później bawimy, albo się bawimy teraz, a cenę płacimy później. Jednak cenę trzeba zapłacić zawsze. ;) Inna kwestia, która mi właśnie przyszła do głowy, to że być może Pani problemy z trądzikiem nie wynikały bezpośrednio z używania Alveo, tym bardziej - jak Pani sama mówi - miała Pani te dolegliwości przez rok już po tym jak Alveo Pani odstawiła. Mogły to być inne sprawy, a że akurat zbiegło się to w czasie z rozpoczęciem kuracji Alveo, to wyciągnęła Pani stosowne wnioski. Żadna z osób które ja znam, i które piją Alveo, okres detoksykacji nie trwał dłużej niż 2 miesiące, a najczęściej trwa ok. 2-3 tygodni. Piszę tu jednak na podstawie moich obserwacji, nie twierdzę że tak musi być u każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dariusz Cierpiał
Odpowiadając jeszcze na obiekcję jednej z Pań która pisze (cytuję): "(...) Tyle,ze mi smakowalo, no ale nadal mowie - nie za taka cene. Za 20-30 zl butelka - ok.ale nie wiecej. Na pewno nie jest to cudowny lek, choc mize jakostam wplywa na odpowrnisc.Z ziolek wole amol, tanszy, skuteczniejszy." Proszę sobie wyobrazić, że wyprodukowanie butelki Alveo to ok. 100 kg świeżych roślin, a wypicie jednej miarki 28 ml dziennie to tak, jakby Pani zjadła ok. 15 kg świeżych warzyw, owoców, ryb itp., a pani by chciała mieć taką butelkę za 20 zł. :) To wszystko czego brakuje w dzisiejszym pożywieniu, uzupełniamy taką jedną miarką. Wątpię, by Amol dawał nawet w przybliżeniu takie możliwości, poza tym jest to produkt stworzony w innym celu niż Alveo. Kolejna sprawa... jak już pisałem, Alveo to nie lek. Kto Pani w ogóle powiedział że to jest lek? I kolejna sprawa odnośnie ceny, to muszę Pani powiedzieć, że można pić Alveo nawet za 0 zł (czyli taniej niż Amol), jeśli się oczywiście używać tych produktów. Nie wiem czy cokolwiek w ogóle można kupić taniej niż za 0 zł, ale to już inna kwestia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaa
Panie Dariuszu problem pojawił sie po okolo 2 tygodniach picia Alveo po pół miarki 3 razy dziennie, wcześniej nie miałam dużych problemów z cerą. A przez następny rok leczyłam tego skutki bo zostały blizny po ogromnych pryszczach. Dopiero po roku moja twarz wyglądała ładnie bez tapety :) Ale to co było wtedy to odnosiłam takie wrażenie że do końca życia już mi tak zostanie. Na szczęście było, minęło.Na dzień dzisiejszy zdrowa jak ryba a żadnych chorób nie zamierzam sobie wmawiać, żyje zdrowo bez Alveo. A jeśli kiedykolwiek będe się oczyszczać to już nie tak drastycznie. Jeszcze raz powtarzam że nikogo nie zniechęcam, pisze o sobie. Pozdrawiam i życze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Kubiak
Matle dziecka polecam to co człowiekowi który nie miał wypadku i woził ze sobą Łapkę Króliczka - człowieku jest inny powód że nie miałeś wypadku, a to że akurat masz łapke to zbieg okoliczności, już o tym pisałem w przykładzi z reklamą bielizny Triumph... kurcze Pan chyba nie rozumie co czyta, interpretuje sobie dowolnie i bez porządku logicznego i jak tu z takim prowadzić dyskurs... niech Pan zrozumie że Pan nie myśli racjonalnie, nie trzyma się pan logicznie kupy i popełnia błąd na błędzie, nie wiem co zrobić skoro Pan nie chce widzieć absurdów i nie chce się przyznać do tych błędów, tylko pisze coś na inny temat popełniając kolejne błędy... mota się Pan np: napisałem "najprawdopodobniej największa siła Alweo tkwi w efekcje Placebo" - z tego zdania nie wynika to co Pan mu przypisał, otóż wyjaśniam - największa siła znaczy tyle że do zakupu przekonują się dorośli i głównie świadomi ludzie to kupują i zażywająm i dopiero wtórnie dają swoim dzieciom ewentualnie... więc NAJWIĘKSZA SIŁA to znaczy że PRAWDOPODOBNIE przyczyną picia alweo GŁÓWNIE jest efekt placebo, gdyż efekt ten najpierw powoduje spożywanie i sukces rynkowy, a także efekt ten wpływa następnie na to że rodzic skłania się dać to dziecku w przekonaniu że to specyfik naprawdę działa... więc zdanie jest logiczne i spójne z całością mojego dyskursu. Po drugie - nigdzie nie powiedziałem że (1) EFEKT PLACEBO JEST NIELOGICZNY, powiedziałem natomiast że (2) PANA WNIOSKOWANIE JEST NIELOGICZNE - no poprostu nie mam na Pana siły jak można twierdzić tak jak Pan że z mojej wypowiedzi (zdania 2) wynika (albo jest tym samym co) zdanie 1 Jeszcze raz powtarzam jak dziecku - pisałem że brak jest POTWIERDZENIA BADAŃ - powiedzieć że się Alweo zbadało to każdy szarlatan może, a sprawić że opublikują wyniki w czasopiśmie naukowym - tu już trzeba po pierwsze rzeczywiście zrobić badania, po drugie - muszą być prawdziwe i wiarygodne... nie ma publikacji, nie ma dowodów że są jakiekolwiek badania na ile Alweo działa!! człowieku to jest już irytujące kręcisz się w kółko nie zauważyłeś że powtarzasz tezy które pisałeś na początku i które zdążyłem już obalić, nie mam zamiaru kolejny raz przepisywać tego co już zostało wyłożone wcześniej... nie potrafi się Pan przyznać do błędów i nie przyjmuje Pan faktów, po prostu jak koń z zaślepkami... w kółko powtarza Pan ten sam bełkot... naprawdę jak jakiś zaprogramowany i niezdolny do rewizji i dekonstrukcji przekonań, to nie miejsce na takie gadanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Kubiak
aha co do wina to dla informacji - jest to jeden z pokarmów obok takich jak borówki czy granaty - które zawierają ogromną ilość flawonoidów, a te wiążą toksyczne substancje w organiźmie i "zmiatają" wolne rodniki , i to jest fakt o któym każdy medyk i wie i każdy biolog wiedzieć powinien:) choć p. Dariusz pisze odwrotnie, z kosmosu swojej wyobraźni bierze swoje wypowiedzi, a nie z faktów. Narzeczona moja która studiuje medycynę właśnie powiedziała mi tak, w idząc moją stratę czasu i energii w polemice z p. Dariuszem: "Jego pracą jest pisać tak, on ma właśnie powtarzać te same głupotki i ignorować nowe informacje i logiczne fakty, ma powtarzać swoje, choćby było to bezmyślne - bo to jego praca, pisanie na takich forach, on z tego zarabia, i może go rozliczają nawet, ma poprostu pisać powtarzać swoje w kółko jak Pani co dzwoni z nową promocją w sieci telefonicznej, żeby Ci co wierzą w Alweo widzieli że gość jest niezmienny w swoim stanowisku i żeby dalej wierzyli w to..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dariusz Cierpiał
Dla mnie to co Pan pisze, to jest filozoficzny bełkot. Pan nie przyjmuje faktów do wiadomości, że Alveo zostało przebadane szczegółowo w kilku różnych instytucjach i badania są dostępne. Pisałem już o tym kilka razy, a Pan dalej drepcze w miejscu pisząc że ich nie ma. Skoro nie ma, to jakim cudem Alveo jest na rynku polskim? Jakim cudem zostało dopuszczone do obrotu? Każdy produkt pro zdrowotny musi zostać szczegółowo przebadany zanim trafi na polski rynek. Co do Pana małżonki, to nie dziwi mnie jej reakcja. W końcu ona będzie zarabiać pieniądze kiedy ludzie będą chorzy. Ja zarabiam wtedy, jak są ludzie zdrowi. To są dwa różne światy. Ja proponuję profilaktykę i uważam że lepiej jest dmuchać na zimne, zapobiegać a nie zwalczać, a Pana żona będzie leczyć ludzi. W tej sytuacji pojawia się pytanie: czy dziś lekarzowi zależy na tym abym ja był zdrowy czy na tym, abym był chory? :) Zagadka dla czytelników forum: Kiedy koncern farmakologiczny zarobi większe pieniądze? a). kiedy się "podlecza" ludzi przez całe ich życie (cukrzyca, nadciśnienie, alergia i in. choroby)? b). czy kiedy robi się jeden lek, który ich wyleczy ostatecznie? Myślę że odpowiedź jest oczywista. :) Jasne jest, że bardziej dochodowe jest podleczanie niż ostateczne wyleczenie. Jaki kto miałby interes z pacjenta, który zostanie wyleczony? Bardziej korzystne jest go podleczyć, za chwilę znów przyjdzie po swoją garść tabletek itd. Biznes się wówczas kręci. Kiedyś na dworze chińskim, lekarz zarabiał wtedy, kiedy cesarz był zdrowy. Jak cesarz zachorował - lekarz nie zarabiał pieniędzy. Dzisiaj mamy na odwrót. Więc Pana żona nie ma żadnego interesu w tym, aby popierać to o czym piszę, bo w jej interesie jest co innego niż w moim. :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Kubiak
Z braku jakiejkolwiek publikacji w recenzowanym czasopiśmie naukowym , na temat skuteczności odddziaływania Alweo wynika logicznie że nie ma ŻADNYCH WIARYGODNYCH BADAŃ i to nie jest filozofia tylkoprosta zasada logiczna, jak sie Pan nie zna na kryteriach wiarygodności w nauce to nie się nie wypowiada czy Alweo ma wiarygodne badania na potwierdzenie swojej aktywności. Wykazanie logicznych błedów formalnych i materialnych nazywa Pan bełkotem bo cóż innego Panu pozostaje, przecież nie przyzna się Pan do nich bo to by znaczyło że musiałby Pan przestać polecać Alweo, za co Panu ponoć płacą. Na szczęście polemika pozostaje i ludzie będą widzieć to wyraźnie, nawet gdyby Pan tego nie widział albo nie chciał widzieć. Nie ma pan dowodów na ile Alweo wpływa pozytywnie na organizm , a dokumanty któr pan dał to rzeczy nie na temat, albo pliczki w wordzie nie potwierdzone w żadnym recenzowanym czaspopiśmie naukowym "badania są dostępne. Pisałem już o tym kilka razy, a Pan dalej drepcze w miejscu pisząc że ich nie ma. " - znowu błąd logiczny - nie pisałem że badań nie ma, tylko że albo wogóle ich nie ma, albo nie są przeprowadzone według zasad naukowych-czyli nie są fałszywe...a więc badania mogą być, ale nie w sensie naukowym - bo takie dopiero się uznaje za fakt jak się opublikuje w periodyku -a więc badania mogą być - na przykład takie że ktoś sobie je wymyślił w kąpieli i zapisał w pliczku Worda:) Przecież równie dobrze mógłbym powiedzieć cioci która jest dr medycyny żeby napisała w wordzie że zrobiła badania na Alweo i wyszło że nie działa, i potem bym taki pliczek Panu przesłał upierając się że to dowód że alweo to ściema - a to żaden dowód by nie był! Matko Pan tego nie rozumie albo nie chce zrozumieć... pan ma bełkot w głowie od tego fanatyzmu Alweo... i stąd logiczne oczywistości są dla Pana tylko "filozoficznym bełkotem" i rzucaniem grochem o ścianę jest mówienie Panu że nie ma Pan naukowych dowodów na to jak Alweo wpływa na organizm, NIE MA PAN NAUKOWYCH DOWODÓW niech pan o przyjmie do wiadomości "Skoro nie ma, to jakim cudem Alveo jest na rynku polskim? Jakim cudem zostało dopuszczone do obrotu?" - znowu absurdalny błąd - to że coś jest na rynku nie jest dowodem że ma dobry wpływ na zdrowie - papierosy też są dopuszczone do obrotu, a np. w aptekach sprzedawane są "leki" homeopatyczne, których działanie lecznicze nie jest udowodnione naukowo, a nawet w czasopiśmie Nature opublikowano art o tym jak naukowcy pracujący dla Boironu próbowali dokonać mistyfikacji badań aby fałszywe wyniki o skuteczności homeopatii dostały się do tego czasopisma... i co teraz? chyba wg Pana to jakiś cud tak? Alweo jest przebadane pod kątem tego czy nie szkodzi zdrowiu i to jest udokumentowane, żeby dostać sięna rynek nie trzeba prowadzić badań na ile skutecznie dana rzecz wpływa na zdrowie, wystarczy że nie szkodzi:) Moja narzeczona ma w interesie zajmować się położnictwem albo parazytologią (kleszcze) i bezczelne jest Pańskie twierdzenie wyssane z palca - położnictwo nie zajmuje się długotrwałym leczeniem chorób cywilizacyjnych, a parazytologia jak już to szuka jednorazowo skutecznych szczepionek na choroby przenoszone przez kleszcze.. wieć pan nie trafił z oceną (a przy okazji pański wymysł był niegodny mężczyzny) gdyby miała mieć interes - zamiast przede wszystkim dobra człowieka - żeby mieć "nieogranicznoe możliwości finansowe", "rozwijać się osobiście" i mało się namęczyć to pewnie zaczęłaby współpracę z firmą Akuna:) pytanie dla czytelników forum: Kiedy Akuna (dystrybutor Alweo) zarobi większe pieniądze? a). kiedy się robi specyfik który nie leczy ale w magiczny sposób (bo nie udowodniony naukowo) "oczyszcza z toksyn" ludzi przez całe ich życie - co ma na celu nieustanną profilaktykę przeciwko zapadaniu w choroby jak cukrzyca, nadciśnienie, alergia i in. choroby? b). czy kiedy robi się jeden specyfik, który ich wyleczy ostatecznie? Myślę że odpowiedź jest oczywista. Jasne jest, że bardziej dochodowe jest profilaktyczna dieta Alweo niż ostateczne wyleczenie. Jaki kto miałby interes z klienta, który już nie musi zażywać Alweo? Bardziej korzystne jest go cały czas detoksykować, za chwilę znów przyjdzie po swoją garść buteleczek itd. Biznes się wówczas kręci, a klient się uzależnia i zaczyna się bać że jak odstawi buteleczkę to zacznie chorować, a jak choruje w trakcie picia to wmawia mu się (bo przecież nie udawadnia naukowo) że alweo jest skuteczne, ale może ma inny organizm który reaguje tak specyficznie na Alweo, albo wygodnie się mówi że "alweo niczego nie leczy" i że w sumie mógł zachorować na taką czy inną horobę... dalej się zapewnia że jednak jeśli będzie wciąż pił, to ma mniejsze ryzyko zapaść na inne a i po dłuższym czasie organizm tak się wewnętrznie uodporni że zobaczy efekty jaki daje Alweo... prosta psychologiczna gierka, niegodna lekarza, wogóle niegodna człowieka Naprawdę w tym momencie zacząłem się martwić o ludzi którym Pan wciska te bajki że Alweo wpływa na tyle nadzwyczajnie że za tą cenę warto je kupować, zamist im pomagać sprawiaPan że uzależniają się psychologicznie i Akuna oskubuje ich z kasy dając w zamian tylko wiarę w prozdrowotną moc specyfiku, i oszukując ich wmawianiem że dokumenty które faktycznie nie są dowodami pozytywnego działania Alweo, nimi są. To jest po prostu oszóstwo i żerowanie na ludzkich pragnieniach! I wcale Pana nie pozdrawiam, bo nawet nie uważam już pana za ofiarę manipulacji sekty ekonomicznej, ale za świadomego, wyrafinowanego oszusta któremu zależy na kasie bardziej niż na prawdzie czy ludzikim zdrowiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Kubiak
ps.w moim txt w miejscu: "albo nie są przeprowadzone według zasad naukowych-czyli nie są fałszywe..." jest literowka - miałem oczywiście na myśli "czyli są fałszywe" - fałszywe z punktu widzenia nauki - można rzec np. że są pseudonaukowe - nie spełniają kryteriów takich aby mogły zostać opublikowane w periodyku naukowym pps. "pytanie dla czytających" to z mojej strony sarkastyczna parafraza, nie wyraża mojej argumentacji, ale miała tylko pokazać że to pytanie sformuowane przez p. Dariusza było nietrafione gdyż wylał dziecko z kąpielą - zsabotował sam siebie. Jego pytanie-zagadka prawdopodobnie miało uderzyć w wiarygodność wypowiedzi mojej narzeczonej, poprzez krytykę środowisk medycznych, a przynajmniej pewnych postaw czy mechanizmów i jednocześnie ominąć pożądane ustosunkowanie się p. Dariusza do prawdziwości samych sądów wyrażonych w wypowiedzi narzeczonej. Okazała się ta dariuszowa zagadka mieczem obosiecznym - gdyż jak wykazałem poprzez parafrazę - jest równie dobrze argumentem przeciwko sposobom sprzedawców Alweo, co przeciwko pewnym postawom lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dariusz Cierpiał
Koniecznie Panu zależy żeby ostatnie słowo należało do Pana, prawda? :) Cokolwiek napisać, byle zostawić jakieś echo. Ja w każdym razie kończę ten temat, bo mam ważniejsze sprawy na głowie niż wdawanie się w jakieś jałowe, pseudofilozoficzne dyskusje. Rozsądny człowiek jak będzie chciał, sam może sprawdzić sobie wyniki badań nad Alveo i dowiedzieć się o tym z wiarygodnych źródeł, nie sugerując się zasłyszanymi opiniami czy pseudowywodami. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Kubiak
Chyba dobrze że na tym koniec bo już miałem szatański pomysł polemizować z Panem dalej w celu późniejszego wysłania naszej polemiki do Gaz. Wyb. albo Rzeczpospolitej:) nawet liczyłem przez moment że Pan się dalej gęsto rozpisze i że będzie z tego arcyciekawy materiał do gazety:) ale się zormyśliłem. Zależało mi żeby nie zostawić zarzutów czy wątpliwości bez odpowiedzi:) uważam że warto drążyć temat dopóki nie dojdzie się do rozwiania najistotniejszych zagadek, wątpliwości i problemów. Jakoś się powstrzymam przed proszeniem o odpowiedź na kolejną moją wątpliwość - tj pytanie jak Pan definiuje "pseudofilozofię":) i co Pan przez to rozumie, skoro się Pan takim słowem posługuje to pewnie wie Pan co to jest filozofia oraz co filozofią nie jest:) ale nie oczekuję odp... zapewniam że nigdy nie piszę czegokolwiek. Zależało mi na tym "echu" pradwopodobnie tak samo jak Panu i przestało mi dziś na tym zależeć tak jak i Panu, bo też uznałem (może zbyt późno) że to nie ma sensu wdawać się w jałowe dyskusje, i tu się z Panem po raz pierwszy absolutnie zgadzam:) z tym że rozsądny człowiek powinien być dociekliwy i szukać wiarygodnych źródeł nie sugrując się plotkami, mniemaniami, czy opiniami innych, ani pseudowywodami czy też pseudodowodami, a ponieważ z pewnych osobistych powodów nie żywię już żadnych negatywnych emocji do Pana - to również pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klimat
Dziękuję p. Adamie za recenzję filmu. Dajcie spokój przepychankom słownym. Kto chce, tak jak napisał p. Dariusz, popije Alveo pół roku i zrobi sobie badania i sam zadecyduje,czy jest warto,czy nie. Równie dobrze można rozprowadzać ketchup i mówić,że ma właściwości lecznicze i niech każdy się przekona kto chce. Jaki problem? Stać go na ketchup to niech żre i dwie butle dziennie a farmer będzie zadowolony,że mu pomidory schodzą. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek Gargasz
Cóż, zbyt późno znalazłem ten wątek, a chętnie włączyłbym się do polemiki. Tak się zabawnie składa, iż jestem autorem tekstu "Moja przygoda z cudowną miksturą", na który powołuje się pan Adam. (Panie Adamie, dziękuję za rzeczową polemikę.) Nie będę się wtrącał w tok pańskiego rozumowania, gdyż samo w sobie jest epistemologicznie pyszne. (Jeszcze raz dzięki) Chciałem jedynie zwrócić uwagę na sprawę, którą skwapliwie pomija pan Dariusz. Pech chce, iż efekt placebo występuje nie tylko u ludzi dorosłych, ale również u dzieci, a także (skup się pan) - u zwierząt! I pełno na ten temat publikacji. Ot, żeby nie być gołosłownym: - McMillan, FD. The Placebo Effect in Animals. J Am Vet Med Assoc 1999; 215(7): 992-9. - Voudouris, NJ, Peck, CL, Coleman, G. Conditioned placebo responses. J Pers Soc Psychol 1985; 48: 47-53. - Newton, JF, Ehrlich, WW. Coronary blood flow in dogs: effect of person. Conditional Reflex 1966; 1: 81. - Gross, WB. The benefits of tender loving care. Int J Stud Anim Prob 1980; 1: 147-149. Wystarczy, żeby przestał pan kłamać, czy życzy pan sobie więcej? Polecam lekturę www.thelancet.com. Sprawa druga, choć również niebagatelna. Pan Dariusz powiada, iż wyniki do tych badań, na które się powołuje są ogólno dostępne. Jeśli nie jest to celowe kłamstwo, to jest to bzdura z palca wyssana! Pisząć swój tekst usiłowałem dotrzeć do źródeł i zapoznać się z wynikami tych badań. (Jeszcze raz podkreślam, że chodzi o _wyniki_, a nie o same badania, gdyż pan Dariusz ma problemy z rozumieniem tekstu pisanego.) Wyniki nie są dostępne nigdzie. Jedyne do czego może dotrzeć zainteresowany to uproszczona papka marketingowa. (Panie Dariuszu, podpisze to panu i wyślę w dwóch, a nawet w trzech kopiach, jeśli pan sobie życzy.) Skoro dostęp do tych wspaniałych wyników jest możliwy, to waszym psim obowiązkiem jest je przedstawić na forum publicznym do wglądu dla każdego zainteresowanego, a nie zmuszać chętnych do pracowitego ich poszukiwania. Proszę na nas nie zwalać swojej roboty. Jeszcze raz pozdrawiam szanownych dyskutantów, pragnąc jedynie przestrzec pana Adama. Drogi panie, usiłuje się pan przedzierać przez te same chaszcze, przez które przedzierałem się w 2005 roku na forum akuny (zanim utraciłem dostęp do publicznego forum). Zapewniam pana, że choć gra jest warta świeczki, bo ludzi trzeba informować i przestrzegać przed hochstaplerką, to dyskusje z przedstawicielami Akuny są skazane na niepowodzenie, a i niestrawności można przy nich dostać. Jacek Gargasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alveo a chłoniak
Może ktoś wie – przeciwnik czy zwolennik alveo – czy mogą one szkodzić lub pomagać, jeśli pije się je w chorobie nowotworowej, a konkretnie przy chłoniaku złośliwym? Zastanawiam się, czy jeśli – o ile – alveo wzmacnia system odpornościowy, w którym właśnie rozwija się chłoniak (np. w śledzionie), to doładowanie tego systemu niszczy czy wzmacnia nowotwór. Szukam po prostu odpowiednich leków dla chorego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.wellness.pijnazdrowie.pl
Witam, odpowiadając na poprzedni post, najlepiej będzie porozmawiać na ten temat z lekarzami, którzy znają Alveo i jego możliwości. Myślę, że nie jest to dyskusja na forum publiczne, tym bardziej, że sprawa dotyczy juź nie profilaktyki, tylko konkretnego przypadku choroby, która zagraża bezpośrednio życiu. Na pewno przez telefon nie uzyska Pani żadnej diagnozy, ale odpowiedzi na Pani pytania tak. Bardzo prosze o kontaktna: alveo@pijnazdrowie.pl. Podam Pani kontakt telefoniczny do lekarzy. Pozdrawiam Tomek ----------------------------------------------------------------- bezpłatny biuletyn wellness http://www.wellness.pijnazdrowie.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Kubiak
Ja proponuję Pani przede wszystkim zapytać się onkologów którzy zajmują się osobą której Pani chce pomóc, albo zapisać się w swojej przychodni na wizyte do takowego specjalisty i przedyskutować... bardziej prawdopodobne że otrzyma Pani fachowe info oparte na aktualnej wiedzy naukowej i faktach. dzwonienie do lekarzy powiązanych w jakiś sposób z firmą Akuna, której struktury i metody marketingowe przypominają struktury tak zwanych "sekt ekonomicznych", lekarzy-kolegów popleczników niepotwierdzonych naukowo metod profilaktyki, którą niektórzy nazywają "medycyną niekonwencjonalną"... jest niepewne i ryzykowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Kubiak
Ja proponuję Pani przede wszystkim zapytać się onkologów którzy zajmują się osobą której Pani chce pomóc, albo zapisać się w swojej przychodni na wizyte do takowego specjalisty i przedyskutować... bardziej prawdopodobne że otrzyma Pani fachowe info oparte na aktualnej wiedzy naukowej i faktach. dzwonienie do lekarzy powiązanych w jakiś sposób z firmą Akuna, której struktury i metody marketingowe przypominają struktury tak zwanych "sekt ekonomicznych", lekarzy-kolegów popleczników niepotwierdzonych naukowo metod profilaktyki, którą niektórzy nazywają "medycyną niekonwencjonalną"... jest niepewne i ryzykowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.wellness.pijnazdrowie.pl
Witam Panie Adamie, tak ma Pan rację. Jestem pewien, że żaden z lekarzy, których miałem na myśli, nie zasugeruje nawet podawania preparatu bez konsultacji z lekarzem prowadzącym. Mam jednak świadomość, że podobnie jak ja nie jestem Alfa i Omega, Pan nie posiada wiedzy na każdy temat, tak również lekarze, mają specjalistyczną wiedze w zakresie swojej specjalizacji. Nie wielu lekarzy na wiedzę na temat dietetyki, a co dopiero fitoterapii i czasami trzeba ich sprowokować do zdobycia Tej wiedzy. Wiem też, że nie zawsze konwencjonalna medycyna jest w stanie pomóc i czasami zaprzestaje prób, bo wie, że wiecej zrobić nie może. Okazuje się jednak, że również osoby w stadium terminalnym wymykają się śmierci. Siła woli, energetyki, metoda gersona. Nie wiem, nie znam się na tym dlatego, proponuje kontakt z lekarzami. Boleję nad tym, że mierzy Pan wszystkich swoją miarą. Dlaczego Pan zakłada, że wszyscy są nastawieni na zysk ekonomiczny i nie kierują się innymi, zwyczajnymi i ludzkimi motywami. Chociażby chęcią pomocy innym. Nie bedę dyskutowal o moralności lekarzy i promowaniu okreslonych specyfików. Zakładam, że każdy ma swój kręgosłup moralny i dokonuje wyborów. Ja mam wybór, mogę nie mieć z takimi ludzmi do czynienia i znam naprawdę kilku etycznych lekarzy i wartościowych ludzi. Życzę Panu takich ludzi wokół siebie. P.S. Zechce mi Pan opowiedziec na podstawie jakich przesłanek i wiedzy tajemniej, mi niedostępnej, określa Pan Akunę i jej plan marketingowy jako podobne do "sekt ekonomicznych". Podobne, a będące, stanowi jednak różnicę. Podejżewam, że jako inteligentny człowiek zauważa Pan tę różnice. Skąd więc ta potrzeba dezawuowania Akuny? P.P.S. Proszę pamietać Panie Adamie, że zanim nastała medycyna konwencjonalna, była tylko niekonwencjonalna :) -------------------------------------- bezpłatny biuletyn wellness www.wellness.pijnazdrowie.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Francesco1254
Napisze tak: nauka, badania i tradycyjna, racjonalna medycyna jak najbardziej tak! Bardzo szanuje lekarzy dla mnie to wielcy ludzie, ale nie kazdy czlowiek dziala wylacznie na zasadzie "oka i szkielka" dlatego uwazam ze preparat taki moze pomoc wielu osobom a racjonalista bedzie sie zastanawial dlaczego przeciez nie bylo konkretnych badan. Nie rozumiem jednak polityki tej firmy przeciez gdyby alveo bylo tansze wieksze zyski by mieli z racji wiekszych obrotow. Podsumowujac- co nie zaszkodzi moze pomoc, wiara czyni cuda tylko skad ja brac? Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulaz
sorry, za szybkie paluszki :) obejrzyjcie naturalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasiko
Witam serdecznie. Chciałam do pani realistki napisac odnosnie ceny alveo. Policz sobie inne zoiła które byś kupiła i leki na które wydajesz pieniedzy? ! W jednym tygodniu kupisz lek za 40zl a w drugim tygodniu morzesz nawet kupic za 100zl oczywiscie lekarze mają podpisane umowy z firmami farmaceltycznymi i oni nie patrza na cene leków ile kosztuje dla pacjenta. Ja pije Alveo i cala moja rodzina pije alveo i oczywiscie ja pije zadarmo i to naprawde pomaga. Moja córka miala bardzo powazne problemy zdrowotne ale dzieki alveo juz ich nie ma a w moim domu nie znajdziesz nawet leków przeciwbólowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×