Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zadbana dziewczyna

PUSZYSCI - dlaczego rządają akceptacji zamiast po prostu schudnąć ?

Polecane posty

nie bylo mnie jakis czas i widze, ze ludzi myslacych podobnie jak ja jest tu coraj wiecej... strasznie sie ciesze... nie dajmy sie otumanic sloganami, ze tylko wieszaki sa atrakcyjne i ze tylko one maja prawo do szczescia.... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmierdzi nietoperzem
Jak na pustaka - całkiem rzeczowy temat topicu:-D ........śmierdzi nietoperzem jak nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vale tudo
mniam mniam powiedz to ludziom chorym na nadciśnienie, chorobe wieńcową, cukrzyce, jaskre itd.... jestem przeciw grubasom tylko ze względów zdrowotnych!!! już nadwaga 5 kilo znacnie zwiększa szanse występowania poważnych chorób...w USA otyłość jest największym problemem zdrowotnym..... ktoś mi może powiedzieć dlaczego 20 lat temu może 5 * ludzi było otyłych a teraz 50 % ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Max Pain
vale tudo obawiam sie ze musialbys przymusowo sterylizowac otyle kobiety i mezczyzn zeby ich dzieci nie dziedziczyly otylosci i nie pieprzcie,ze otylosc to kwestia zaniedbania-moze nadwaga tak,ale nie otylosc,ktora jest choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pralina
Komentarz do wypowiedzi z 18:50 ta z nadwagą "a czemu zadbane dziewczyny zamiast się uczyc otrografii, stwarzają problemy żądają -------------------a nie przez rz rzadaja" Bo poprawnie pisze się : żądać! Proszę nie mylić z: rządzić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Max Pain
pralina,ale walnelas babola-wszyscy o tym wiemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość humanoidalny wieloryb
Mnie w poście zadbanej zastanowiło jedno- dlaczego jej przeszkadza ,że za jej przystojnym znajomym oglądają się "puszyste"dziewczyny? Czy nie dlatego ,że on tego chce? A może on ma w dypie zadbane laseczki, które są w stanie myśleć tylko o swoim wyglądzie, kaloriach , które wolno im zjeść i umówionej wizycie u kosmetyczki? Kobieto, a nie przyszło ci do głowy, że faceci żenią się jednak z tymi ciepłymi , puszystymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam waleniem, teraz jestem minus 14kg i wygladam dobrze, choć nadal nie jestem chuda. I chyba nie chcę być chuda, bo ludzie z nadwagą mają duuużo większe poczucie humoru i autoironii. Kiedyś byłam szczuplutka i jakoś nie miałam powodzenia, a teraz kiedy mogę założyć bluzke z dekoltem na swoją bujną pierś, to o wiele częściej mam propozycje spotkań i zapoznania, mimo, ze mam obrączkę :-)). Instruktorze - chodziłam na siłownię i skonczyło się to dla mnie tym, ze mój instruktor doprowadził do zerwania ścięgna w mojej nodze (taka byłam zawzięta w ćwiczeniach i zaufaniu do osoby, która zna się na tym). Teraz ze względów medycznych mogę sobie poćwiczyć na rehabilitacjach, a to nie sprawia, ze sie chudnie. Przyłączam sie do wypowiedzi powyzej, ze byłam zjawiskiem jak z ZOO na siłowni i dość często słyszałam obraźliwe przytyki, ze najpierw się zapuściła, a teraz chce wyglądać jak lala. Takie głupie uśmieszki nie zachęcają do odwiedzin na siłowni, dlatego rozumiem kobiety, które zwyczajnie się wstydzą przyjść, a nie wynika to z ich lenistwa. Kult chudej pupy jest chorobliwy i nikt żadnej Pani w type \"zadbanej\" ie wytłumaczył, że bycie szczupłym to nie jest zyciowy cel, a myślę, ze mężczyźni wolą przebywać w towarzystwie inteligentnych kobiet z poczuciem humoru niż jadowitych dziewczątek, których jedynym atutem jest płaski brzuch. No chyba, ze wolą dziewczę pokazać niż z nią móc pogadać TEŻ. Jakos wiele szczupłych kobiet jest samotnych i wątpię, aby to był mniejszy odsetek pań niż z nadwagą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś usłyszałam od kolegi, ze woli iść na kolację z dziewczyną, która będzie swobodnie jadła danie z talerza niz je dziubała w sposób, ze i jemu się jeść odechciewa.... To chyba kwintesencja tego, ze dobry związek nie zależy od kilogramów :-)) Pozdrawiam i zegnam sie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Max Pain oczywiscie ze otylosc w wielu przypadkach jest wynikiem zaniedbania...moze w Polsce to jeszcze nie jest tak bardzo widoczne ale to co sie dzieje w Stanach to jest przerazajace...bylam w tym roku w USA i widzialam ile i co ci ludzie potrafia pochłonac w ciagu jednego dnia...same fast food\'y...na nas jedzacych duzo mniej i co wiecej jedzacych warzywa i owoce patrzyli wrecz z obrzydzeniem...bo jak mozna jesc takie swinstwa skoro tyle pysznosci wokol... a niektorzy z was poprostu myla dobrze wygladajace zadbane dziewczyny z wiecznie odchudzajacymi sie anorektyczkami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Fakt faktem większość przypadków otyłości to kwestia zaniedbania... Podobnie jak i większość przypadków dysortografii. A to, że tyle kobiet naskoczyło na \"zadbaną..\" wcale mnie mnie nie dziwi. Większość kobiet w stałym związku albo w małżeństwie strasznie się zapuszcza jesli chodzi o ciało, a przez dbanie o siebie rozumie najczesciej nakladanie kolejnej warstwy makijażu:? (a potem piszę się na forum cos w stylu: \"zamiast się ze mną kochać mąż wali konia w łazience \", albo wybrał młodszą;P). Takoż u większości pojawia się prędzej czy później \"empatyczna\" więź z puszystymi. Jasne, że bardziej się podoba dziewczyna z wydatnym biustem i tyłkiem, ale niekoniecznie z drugim i trzecim podbródkiem :? Jest tu ktoś komu partner/partnerka strasznie sie zapuścił/a?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp na pytanie w temacie
Bo są za leniwi :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiziola
ja jestem gruba i wcale nie dlatego ze jestem chora. Jestem gruba bo lubie jesc slodycze. jestem od nich uzaleniona w pewnym sensie. Tak- jestem slaba ale mysle ze to dziala na zasadzie uzalezniania od paierosow- dlaczego tyle ludzi mimo ze chce nie moze rzucic palenia? ja zamaist fajka-siegam po batona-i wygladam jak wygladam. Zawsze bylam gruba. Pamietam jak w dziecinstwie plakalam przy stole bo nie moglam juz zjesc obiadu do konca a mama mi powiedziala ze nie wstane dopuki nie zjem wszystkiego. Jestem gruba bo w stresie jem- slodycze poprawiaja humor na krotka chwile. Jetsem gruba bo musze gotowac obiady mezowi- i to takie z sosami itp (jak probowalam wprowadzic zdrowe odzywianie- malo nie skonczylo sie rozwodem ;-)- a on wyglada jak tyczka) nie mam czasu i pieniedzu gotowac oddzielnie dla niego i siebie. Jestem gruba bo mam rozciagniety zoladek od dziecinstwa i jak jem malo to jestem niemilosiernie glodna.To tyle w kwestii: dlaczego? a teraz- NIE JESTEM : zapuszona bo dbam o siebie, ubieram sie elagencko, codziennie delikatny makijaz, fryzurka, paznokcie. Mam bardzo dobra prace, skonczylam studia z wyroznieniem, mam kochajacego meza i udane zycie seksualne. Nigdy nie cierpialam na brak zaiteresowania facetow i nadal nie narzekam. Moje zycie uwazam za bardzo udane i jestem szczesliwa osoba. Oczywiscie ze wolalabym byc szczupla i co jakis czas staram sie wciaz i wciaz od nowa zrzucic te kilogramy,ale...jak dotad zawsze wracaly :-( Ja rozumiem ze Tobie ciezko jest pojac czemu takie osoby jak ja wogole chodza po tym swiecie i do tego sie usmiechaja. Maja czelnosc podrywac facetow (czy laski) i wogole funkcjonowac w spoleczenstwie. No wiec wyobraz sobie ze pod ta gora tluszczu jest uwieziony taki sam czlowiek jak Ty, ktory przeszedl nie jedno strajac sie normalnie funkcjonowac w spoleczenstwie pelnym wyzwisk i drwin i nie zwariowac.Bycie grubym nie jest latwe. nie jest tez fajne ani estetyczne ani zdrowe. Ale taka juz jestem - tlusta. Wlacze z tym odkad pamietam tak samo jak osoby chcace rzucic palenie walcza ze sowim nalogiem latami. Niewielu sie udaje - tak jak niewielu udaje sie schudnac. Czemu tak jest? Sama chcialabym znac odp na to pytanie. A tymczasem - bedac nadal grubym waleniem- chce Ci powiedziec ze bardzo sie ciesze ze w naszym pieknym kraju jest jeszcze puki co wiekszoc kobiet zgrabnych jak Ty- bo ich widok mnie cieszy.Lubie patrzec na piekno. Ze sama taka nie moge byc...moze kiedys bede...moze nie...O jedno Cie prosze- nie ublizaj nikomu- nawet takim spaslakom jak ja- bo to wcale nie spowoduje ze on nagle sie opamieta i pojdzie na silownie oraz przejdzie na drakonska diete- wrecz odwrotnie- zajje swoje frustracje i ...bedzie jeszcze grubszy. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z zadbana dziewczyna. czy to nasza wina ze one sa grube i brzydkie? nie mowie ze nie jest mi ich szkoda, no ale nie jest to nasza wina do cholery! jak o soibie zadbaja i zaczna miec powodzenie to wtedy zrozumieja jak to jest.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
wow... Niekoniecznie się zgadzam z ogólna wymową, czy też filozofią, ale jestem pod wrażeniem. Osobowość dziewczyno też masz wielkiego formatu ;)... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiziola
dlaczego gruba= brzydka??? to po piersze... po drugie - ja nikogo nie winie za to jak wygladam - tylko sama siebie. Po trrzecie - jestem zadabana i czuje sie atrakcyjna ( a przynajmniej tak to odbieram ze strony facetow) wiec wiem jak to jest byc zadbana i atrakcyjna. Po 4 - przez pewne 2 lata mego zycia udalo mi sie wazyc 58 kg przy wzroscie 170 wiec wiem tez jak jest byc szczupla- O wiele lepiej ni gruba oczywiscie. Czy wy naprawde spotykacie grubasy ktore maja do was o to wszystko pretensje czy moze tylko tak zakladacie ze maja? Bo wszystkie grubasy ajkie znam sa bardzo zakompleksiona i raczej z dala trzymaja sie od konfrontacji na temat wygladu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do joanna84
a czy ktoś mówił, że to wasza wina, czy czyjakolwiek wina? nie znasz przypadkiem słowa TOLERANCJA...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiziola
takie odnislam wrazenie po przeczytaniu kilku postow np : Zadbana dziewczyna dlaczego znieczulica ??? kiedys czytalam wlasnie na tym forum, ze to nam szczuplym zadbanym dziewczynom wytyka sie ze zabijamy szczescie puszystym dziewczynom. ze dzieki nam one nie moga znalesc sobie chlopaka ze dzieki nam nie maja pracy sa nieszczesliwe a wyzywala nas od pudernic !!!! glupi waleń !!!!!!!! to co, one mogą krytykowac a jak ja napisalam cos co jest raczej malo krytykujace a raczej oddajace prawde to najezdza sie na mnie ?????? Myslalam ze Twoja wypowiedz tez dotyczy tego watku. jesli zle zrozumialam to przepraszam. P.S. a tolerancji jak sadze mi nie brak.... zreszta..to takie ladne slowo- jak worek- jak sie dobrze udepcze to mozna tam wpchnac niemal wszystko. Pozdrawiam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzona1
tak jak już ktoś pisał: nie przyszło Ci na myśl, że niektóre z tych osób robią wszystko, żeby schudnąć, ale po prostu nie mogą, bo ich organizm im na to nie pozwala? Może biorą jakieś leki, może ich budowa jest uwarunkowana genetycznie. Ja np. mam duże problemy z trądzikiem, mimo nakładanych na buzię codziennie mazideł, mimo 3 kuracji antybiotykami, łykania przez rok hormonów, mimo mycia twarzy 3 razy dziennie, nakładania 3 razy w tygodniu maseczek oczyszczających, dokładnego zmywania makijażu mleczkiem, potem żelem, a potem tonikiem. Czy o mnie też powiesz, że "powinnam wziąć się za siebie a nie żądać akceptacji"????? I właśnie przez te moje problemy nigdy nie przejdzie mi przez głowę myśl:"Ale on/ona jest gruby/a. Niech ruszy tyłek i coś z sobą zrobi, bo wygląda jak potwór".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z bajki
do instrukatora siłowni Piszesz, ze kiedys przyszedł do Ciebie 100 kilogramowy spoaślak... :O Mój mąż waży 110 kg (dziś się ważył) i z której strony na niego nie spojrzeć nie można nazwać go spaślakiem, grubasem, puszystym itp. To chłop jak dąb... prawie 2 metry ma i tak się na nim ładnie te 110 kg rozkłada, że ani brzucha nie ma, ani fałdek żadnych... same mięśnie. A "karkiem" nie jest bo to takie leniwe stworzenie co siłownie oglada tylko przez szybę samochodu. :P Słaby z Ciebie instruktor skoro nie wiesz, że nie wszyscy faceci powyzej 100-tki to osoby otyłe... :O Do autorki Pytasz skąd tyle jadu w postach odpowiadających Ci ludzi??? Jedyny jad jaki wyczułam płynął od Ciebie... Straszna zawiść, gorycz i żal aż grzmi w każdym Twoim słowie... Czyżby jakaś puszysta kobitka odbiła Ci faceta albo sprzątnęła pracę sprzed nosa??? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiziola
do Instruktora... ja bardzo dlugo szukalam miejsca gdzie moglabym cwiczyc. Jak sie zapisalam na normalna silownie to Bog jeden wie jakich ja sie tekstow nasluchalam (niby nie do mnie oczywiscie). nie wiem czy ja trafaialam w zle miejsca czy moze jest tak ze na silownie na ktoe chodzilam przychodzili ludzie juz wysportowani, wurzezbieni, opaleni i niemal rozneglizowani. I mialam wrazenie ze tworza cos w rodzaju kola wzajemnej adoracji a taki grubas jak ja niszczy im estetyke spotkan towarzyskich. Na basenie bylam oststnio 3 lata temu- i do dzis mam traume- nie wiem czy jeszcze sie kiedys odwaze wystapic w kostiumie kapielowym gdziekolwiek. To jest takie przykre... Na szczescie w zeszlym miesiacu w moim miescie otwarto silonie tylko dla Pan i mam nadzieje ze moze tam... tam ktos mi pomoze i bedzie troche inny klimat. Bo grubas idacy na silownie walczy nie tylko ze swoim lenistwem ale i z kolejna dawka upokorzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiziola
Bo silownia czy basen to chyba ostatnie miejsce w ktorym powinno sie rzucac teksty w stylu: Boze ale spaslak. jaks ie mozna tak zapuscic? Patrz jak sie tluszcz z niej wytapia... :-( bo skoro jestem na tym basenie czy silowni to znaczy ze wiem o tym, ale tez staram sie cos zmienic, walcze.... Jak mozna chodzic 4x w tyg do miejsca po wizycie w ktorym wychodzi sie z placzem...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A po co sie
przypieprzasz do cudzego wygladu? Rownie dobrze Tobie mozna bledy ortograficzne wytykac. Jestem szczupla,ale jakbym miala wybrac: gruba, czy ograniczona, to wolalabym ten pierwszy wariant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elo elo
nie ma sie co dziwic ze ludki tak odpowiedzieli na post autorki topiku, bo pewnie oni sami to leniwe zakompleksione GRUBASY! siedzace przed komputerem z wagonem czipsów, prawda w oczy kole co KASZALOTY? nie rozumiem jak mozna byc GRUBASEM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessica simpson
gruby może schudnąć głupim się zostaje na całe życie... więc jeśli komus trzeba współczuć to wyłącznie autorce topicu... debilką się urodziła i debilką umrze... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość częściowo
przyznaję rację autorce, choć nie zgadzam się z użytymi przez nią obraźliwymi sformuowaniami. Ile osób jest otyłych z powodu choroby czy leków? Myslę, że niewielka ilość. Widzę moje koleżanki w pracy, jak wsuwają buły z szynką, na to żółty ser i jeszcze polewaja to majonezem. Poczytajcie trochę, jak pisza dziewczyny na dietach. najpierw narzekają, że ważą 100 kg, a potem podczas diety wsuwaja placki ziemniaczane, pizze, ciastaka. I tłumaczą się "No przeciez jestem tylko człowiekiem, jutro tez jest dzień". Ale to nie są wpadki raz na miesiąc tylko niemal codziennie. Jaki więc jest ich sposób odżywiania, kiedy nie sa na diecie? Ja wiem, ze to ich sparwa, ale niech nie skarżą się, że mają problemy w życiu, bo maja 30 kg nadwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lynne
Do "częsciowo" Moja nadwaga jest wynikiem leków hormonalnych, które przyjmowałm przez 7 m-cy na podtrzymanie ciąży. Normalnie puchłam w oczach a jadłam bardzo niewiele bo cierpiałam na straszne mdłości do 8 m-ca ciaży i zwracałm połowę i tak mikroskopijnej ilości zjedzonego przeze mnie jedzienia. Tak więc po porodzie zostałam o 28 kg cięższa niz byłam przed ciążą. :O Obecnie walczę z nadwaga. Prowadzę wojnę z moim własnym umysłem... tak wojnę... własnie dlatego, że jestem tylko człowiekiem i też lubię pizze czy czekoladę. Wczesniej mogłam jeść te rzeczy bez ograniczeń teraz są na czarnej liście... Raczej nie miewam "wpadek dietowych" bo bardzo mi zależy na zgubieniu kg i nie wcinam placków ziemniaczanych czy chipsów, żeby później płakac w rękaw forumowiczów jaka to ja jestem nieszczęśliwa... Ale potrafię zrozumieć te dziewczyny bo naprawdę cieżko jest sobie odmówić przyjemności jedzenia, kiedy lodówka ugina się pod ciężarem smakołyków a cała rodzina zajada pizzę czy własnie placki ziemniaczane a Tobie zostaje marchew i zdechły seler. :O To naprawdę nie pomaga kiedy w domu pachnie wspaniałym obiadem a Ty kolejny dzień z rzędu musisz zadowolić się mdłym kurczakiem gotowanym na parze i sałatą... Wczoraj stanęłam na wagę i jest mnie 10 kg mniej. Z tej okazji pozwoliłam sobie na kubek herbaty z cukrem i cytryną (zabroniona w mojej diecie) i dwie kostki czekolady z orzechami. Za to też mnie zlinczujecie??? Bo chciałam uczcić mały sukces? Wczorajsza rozpusta nic nie zmieniła i dziś nadal jestem na diecie... i wiem, ze za następne 10 kg tez zrobię sobie jakąś kulinarną niespodzinkę. Ale Wy pewnie mnie skrytykujecie bo grubas się obżarł czekoladą... :O Potrafię też zrozumieć dlaczego ludzie otyli nie chodzą na siłownię i basen... Sama też bym nie poszła dlatego starm sie ćwiczyć w domu jogę i aerobic przed telewizorem z instruktorem z kasety... Własnie z powodu takiech MLONÓW jak szanowny Pan "instruktor" siłowni... Nawet jak taki grubasek chciałby ćwiczyć i znaleźć pomoc w siłowni to znajduje tam tylko pogardę i drwiny... Jaki normalny człowiek dałby radę znieść kpiące spojrzenia i szepty za plecami. A Pan instruktor zdaje się zapominać, że to ON jest tam dla ludzi a nie ludzie dla niego... :O Profesjonalista się tak nie zachowuje... Widać więc, że fachowiec z nego od siedmiu boleści... :O I powiem jeszcze jedno. JA SWOJEJ NADWAGI NIGDY, NIGDY NIE ŻAŁOWAŁAM I ŻAŁOWAĆ NIE BĘDĘ!!!!! Jest ona ceną jaką przyszło mi zapłacić za bycie mamą... A ja teraz patrzę na synka to wiem, że ta cena była i jest naprawdę niewielka!!! P.S. Autorko... Może się zdziwisz ale mam bardzo, bardzo przystojnego męża, który kocha i akceptuje mnie taką jaka jestem. Nieważne czy chuda czy gruba. Nigdy mi złego słowa nie powiedzial jak przytyłam... Nigdy mi nie powiedział, że mam schudnąć bo się mnie wstydzi. Ceni mnie za to jakim jestem człowiekiem, jaką żoną i matką. Widać więc, ze nie poznałas PRAWDZIWEGO mezczyzny, który pofrafi docenić i sznować ukochną kobietę... Pradopodobnie faceci z Twojego otoczenia są równie puści i płytcy jak Ty sama... Bardzo Ci współczuję. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×