Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość staraczkaaa

jesienno/zimowe starania 07.

Polecane posty

Gość ja tez chce dieciatko
mnie tez bolalo jak na @, na pewno tez jestes sss1982 szczesciara jak ja. do nowego roku sie nie pojawie, wiec wszystkiego naj naj w nowym roku, a przede wszystkim wymarzonych dzieci Wam zycze, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez chce dzieciatko - ja miałam 17/11/06 ostatnią OM. Lekarz wczoraj potwierdził ciążę, ale tak jak ja uważa, że jest młodsza niż wynika z obliczeń. Obliczenia wskazują iż poczęcie nastąpić by miało 29/11 ale my staraliśmy się później bo byłam przeziębiona i dlatego myślałam, że w tym cyklu nie zajdę w ciążę. Na 19/01/07 mam Usg a 23 gin. zobaczymy co wtedy powie. Ale przez to nieszczęście, które spotkało Maybee teraz strasznie się boję, normalnie paranoja. Co do brzuch faktycznie mnie pobolewał, ale piersi o mało się nie wściekłam tak mnie bolały oraz plecy w odcinku lędźwiowym. Piersi już bolą mniej ale plecy nadal, zupełnie inaczej było w 1 ciąży. Ja też nie mogę uwierzyć, za to mąż szaleje, już nie wspominając, ze ciagle mówi, ze może będa bliźniaki - coś mu się chyba marzą, ale chyba lepiej, zeby nie proroczył.....hahaha.... sss1982 - nie trzymaj nas w niepewności - testuj i daj znać!!! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dla mnie Chyba ten topik jest pechowy 😭 a wiecie co jest paradoksem - musze uwazać zeby NIE zajść w ciąże teraz-śmieszne co nie, a jeszcze dwa miesiące temu robiłam wszytsko by zajść... -I chyba to jest nagorsza kara dla mnie!!!!!!!!!!!! Bello, nie chcę sie dzielic szczególami, gdyż nie wytrzymałabym ponownego nakręcania się...bo tyle ile ginekologów tyle pewnie jest rozwiązań, opcji itd- chcę tylko sie wyżalić i usłyszeć od Ciebie i Was słowa pocieszenia.-chociaz pewnie większość nie rozumie co ja teraz czuje...Bello Twoja empartia zdumiała mnie,... SSS1982 masz racje kolejne informacje o ciążach załamują mnie, co piata para ma problem w zajściu w ciąże-a ja jestem jedną z nich...i nie godze sie na to. 12 stycznia ide na badania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn ja jestem jedynym smutasem w ciągu ostatnich dni tutaj i nie porrafie i nie umiem juz rozmawiac o staraniach i ciąży, a nie chcę sie na inny topik przenosić bo niby na jaki: \"zawiesiłam starania bo jestem trędowata\"? BELLO OD CIEBIE DOSTAŁAM DUŻĄ DAWKE POZYTYWNEJ ENEGII I OPTYMIZMU...szkoda że właściwie tylko od Ciebie, ale tak to juz jest że w sumie kazdy człowiek zostaje sam ze swoimi problemami i przez niektóre musi przejść sam. I co z tego że rozmawiam z Mężem o tym wszytskim- czy to On bedzie podejmował ostatteczne decyzje? czy to on bedzie przez to przechodził? czy to on musi latac po lekarzach????? co z tego żę mówi że będzie ze mną obok i bedzie mnie trzymał za rękę- co mi to da jak i tak finalnie będe sama?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj ogarnął nie totalny dół....nie mam na nic ochoty......chce przyśpieszyć czas żeby juz był 12 stycznia i zebym wiedziała co dalej.... dla mnie te 12 dni jest istna męczarnią i gdyby nie praca i gdyby nie awans to chyba bym nieźle oszalała.........chciałabym wyjść i wykrzyczec swoją złość!!! jest tyle par które zachodzą od niechcenia w ciąże w rodzinach patologicznych ..a czego mi brakuje czego Nam brakuje? czy az tak wiele chcę? przeciez po to wyszłam za Mąż, między innymi dlatego pokochałam Mojego Męża bo snulismy plany o trójce Dzieci, ma podejście do Dzieci jest czułym kochającym io dobrym człowiekiem..a teraz czar pryska...Wiesz co powiedziałam po wyjściu z kliniki że\" że chyba odejdę od Niego, bo nie widze sensu, a przyszłość mnie przeraża....\"- głupie i niemądre słowa ale to były moje pierwsze mysli za ściana łez ściekających mi po twarzy....TAK BYM CHCIAŁA ŻEBY MNIE KTOS ZROZUMIAŁ..... DOBRANOC..bo chyba tu i tak jestem sama na topiku. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Querillo - kochana, nikt nie zrozumie Twojego problemu dopóki nie będzie dokładnie w takiej samej jak Ty sytuacji. Nie możesz o to mieć do nikogo pretensji. Niestety takie jest życie. W najtrudniejszych sytuacjach zawsze zostajemy sami. Zawodzą nie tylko koleżanki z forum, ale zawodzą też bliscy - znajomi, przyjaciele, rodzina, mąż. Zawsze uważałam, że mam wielu dobrych znajomych, kilkoro przyjaciół. W dniu urodzin czy imienin lub na święta moja skrzynka mailowa była pełna, dostawałam mnóstwo sms\'ów z życzeniami, telefon się urywał, dom był pełen gości. Jeszcze pięć miesięcy temu byłam szczęśliwą przyszłą mamusią oczekującą przyjścia na świat swojego synka. Byłam w połowie 6 miesiąca ciąży. Pewnego dnia wydarzyło się coś, co rozpoczęło mój dramat. Po 10 dniach rozpaczliwej walki o życie mojego dziecka przegrałam. Urodziłam syna... zmarł podczas porodu. I wiesz co się wtedy wydarzyło?? Mój telefon zamilkł. Nikt nie zadzwonił do mnie, nikt nie powiedział, że jest mu przykro, nawet wiele osób z rodziny gdy widzieli mnie na mieście to przechodzili na drugą stronę ulicy, by nie patrzeć na mnie, by nie patrzeć na nieszczęście. Wiele osób, gdy nie zdążyło uciec, po prostu udawali, że nie widzą , że nie jestem już w ciąży, albo że nie widzieli, że kiedykolwiek byłam w ciąży (a uwierz mi - miałam duży brzuch!!). Nawet własna mama nie potrafiła mnie zrozumieć, nie rozumiała mojej rozpaczy i mojego bólu. Pewnego dnia zapytała się mnie -\" czy ty musisz codziennie jeździć na ten cmentarz????\" Niedługo minie pięć miesięcy od śmierci Łukasza. Przez ten czas nauczyłam się, że powiedzenie \"przyjaciół poznaje się w biedzie\", jest bardzo prawdziwe. Nauczyłam się też że zawsze muszę liczyć na siebie, że nie warto oglądać się na innych, bo oni mają to wszystko gdzieś, że nie warto oczekiwać pomocy i choćby zrozumienia i współczucia innych, bo i tak tego nie dostanę..... Mam nadzieję, że zrozumiesz o co mi chodzi. I przepraszam wszystkie dziewczyny, że piszę o takich rzeczach na takim topiku, ale po prostu nie mogłam wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam...ja tez mialam ciezki dzien...pochowalam Ciocie, ktora wiecej dla mnie znaczyla niz sama zdawalam sobie z tego sprawe...Ks. Tischner mial racje mowiac \"spieszmy sie kochac ludzi - tak szybko odchodza...\" Jakby malo bylo na dzis to byl wypadek kolo mojego domu i ratowalam 5 kobiet krore wpadly samochodem do rzeki. Cudem jedna z nich nie utonela.... Przezycia ekstemalne....jeszcze mam adrenaline w krwioobiegu....\ ale dobre to, co dobrze sie konczy ! Ciesze sie z nowych dzieciateek na topiku....sss1982 na 100 % tez jestes w ciazy....GRATULUJE !!! Bol plecow i inne dolegliwosci to naturalne sprawy zwazane z ciaza....to stan blogoslawiony, ale nie pozbawiony niedogodnosci i niepewnosci ❤️ Dbajcie o siebie i malenstwa ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peppetti masz racje w tym co piszesz....N Najpiekniejszy diament to ten oszlifowany....szkoda, ze szlify robi samo zycie na naszym zyciorycie.... i zawsze to boli.... \" Nie zrozumoie glodnego syty, bo ich roznia apetyty...\" Napisalas, ze zawadza wszyscy na ktorych najbardziej liczymy...tak jest, ale oni nie zawadza, sa, ale nie spelniaja naszych oczekiwan, a to tak jakby ich nie bylo... Dziwne to, ale my tez zawodzimy, bo nie spelniamy czyis oczekiwan mimo naszych staran...Dziwne to zycie. Trudno o tolerancje i zrozumienie jak dusza skowycze i boli.... Czasem czyjes jedno zdanie daje ukojenie niz innych 1000 slow... Pisze w kontekscie siebie, bron Boze nie odnosze sie do Ciebie W cierpieniu zostajemy sami. W radosci jest ludzi wiele. Wsparcia potrzebujemy, gdy jestesmy najbardziej slabi... Pamieci Twojego Lukaszka [ * ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Querrilla w odniesieniu do mojego poprzedniego wpisu, chcialabym Ci napisac chociaz jedno zdanie, ktore dalobyby Ci sile do podjecia walki i rozniecilo mala iskierke nadziei... Nie obwiniaj sie i nie analizuj swojego doswadczenia w kategoraiach wina - kara. Jestes tylko czlowiekiem i jak kazda z nas, i ta piszaca i ta czytajaca, ma \"cos tam\" na sumieniu... za ktore mogala by byc \" ukarana\"...Takie myslenie nic nie daje, tylko jeszcze bardziej ud...pia To, ze nie godzisz sie z tym, i jest w Tobie bunt, to naturalna reakcja gdy przychodzi zmierzyc sie z trudnosciami. Przechodzi sie przez etapy buntu, protestu, rezygnacji, zaprzeczenia w koncu do pogodzenia sie... Tak ma kazdy, tylko przechodzi przez to w innej kolejnosci... Jasne, ze maz nie bedzie , w sensie fizycznym, przechodzil przez to co Ty, ale od Ciebie w duzej mierze bedzie zalezec jego zaangazowanie emocjonalne... Widac, ze bardzo go kochasz , ale nie chron go i nie odsuwaj go od siebie i \"swoich\" problemow w imie falszywie pojetej uczciwosci. Pamietasz? Slubuje Ci na dobre i zle... To dziala w obydwie stony. To co teraz wydaje Ci sie, ze Was podzieli bedzie Wasza moca... Dziecko nadaje sens malzenstwu....ale nie jest jego celem... Nie chcialabym urazic Twoich uczuc, ale jest tyle dzieci czekajacych na nasza milosc...to daje nadzieje Wiem, ze Ci zle, ale nie zawsze tak bedzie... Sciskam Cie Serdecznie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie Bello i Peppeti- prawie płakałam czytając Wasze posty...Nie zroumicie mnie źle- mam prentensje ale NIE do Was, ani do kogokolwiek innego...mam prenensje do losu i do samej siebie. Wiem Peppeti, że dopoóki Ktoś się nie znajdzie w tej samej sytuacji nie zrozumie drugiej osoby co ona czuje i co przezywa. Bardzo mi przykro, że musiałaś przejść przez takie ciężkie chwile a Twojego posta czytałam dwa razy...i szczerze mówiąc brak mi słów by móc powiedzieć coś odpowiedniego, chyba tylko to że jesteś silną kobietą, bo jeżeli możesz pisac i mówić o tym wszytskim to dla mnie jesteś SILNĄ....🌼. Wiem -że ludzie zawodzą Nas, moze czasem dlatego że Nasze oczekiwania przerastają ich, ale zawsze sobie myślę że to pewnie działa w drugą stronę- że my równie dobrze też możemy kogoś zawodzić.... dziękuję za każde Twoje słowo skierowane do mnie. Uważam że na tym forum mozemy pisać o wszytkim a nie tylko o staraniu się... Ja kiedys miałam siostrę, zmarła w szpitalu i zyła 1 miesiąc, a teraz gdy tak wszytsko nade mna wisi myślę o Niej chociaż nigdy się nie poznałyśmy. Własnie pokłóciłam się z Mężem o byle co, znowu nie wytzymuję tego napięcia całego...chciałabym eksplodować ze złości...Nie uraziłaś moich uczuć, w żaden sposób.ale jednego się boję że To wszytsko oddala Nasze Małżeństwo....Widzę ze zaczynam unikac ludzi i juz kombinuję jak to się w styczniu NIE spotkać ze znajomymi którzy mają 6 czne dziecko, gdyz jak poł roku temu byłu małe sugestywne aluzje z Ich strony kiedy My z Mężem planujemy Dziecko, a wtedy byliśmy własnie w trakcie strarań-więc spokojnie przyjmowałam takie pytania oczywiście zachowując odpowiedż tylko dla siebie i usmiechając sie w duszy że pewnie niedługi juz bedę w ciąży. A teraz czuje, że jak bym usłyszała takie pytanie nie wytrzymałabym nerwowo....Wiem że to dziecinne odsuwac się od ludzi... Znów mi brakuje ochoty na wszytsko, aż zaczełam sie ostatnio tak objadać że przytyłam 2 kg-i ledwo w sopdnie wchodzę 😭, chyba muszę się wziąść za siebie!!!!! Bello-niesamowite przezycie z tym wypadkiem obok Twojego domu!!! ŚCISKAM WAS PEPPETI I BELLO I SSs1982(dziękując Tobie za miłe słówka), nie przeniosę sie na inny topik, chyba że reszta Dziewczyn mnie wyrzuci stąd :P. odezwę się po 12.01 a do tego czasu trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam czasu pisać, bo jestem zmęczona i muszę iść wykąpać mojego szkraba. Wpadłam przeczytać co odpisała mi Querillka.Wszystko to pisałam pod wpływem wielkich emocji. Chciałam pokazać Querilli, że świat jest okrutny, że zawsze w ciężkich chwilach ludzie zawodzą (nie wykluczam również siebie). Ale bałam się, że zostanę źle zrozumiana. Ale w tym przypadku Querillo nie zawiodłaś mnie :) Wiem, że rozumiesz mój przekaz. Jesteś mądrą kobietą... i myślę, że tak jak napisałaś o mnie - silną. Każde trudne przeżycie wzmacnia człowieka, każde nowe doświadczenie daje nam nową, jeszcze większą siłę. I o dziwo, pisanie na forum bardzo pomaga z oswojeniem bólu, z poukładaniem sobie emocji, uczuć, życia. Dla mnie to forum było istną terapią psychologiczną. Wcześniej byłam stałym bywalcem forum Ciąża obumarła - dlaczego? Są tam wszystkie moje emocje, rozpacz, dramat, ale i nadzieja. Ty też, pisz tu jak najwięcej, kto nie chce czytać Twoich wpisów, niech nie czyta. Nie oglądaj się na innych, myśl o sobie, rób tak by Tobie było jak najlepiej. I pamiętaj, że siła jest w NAS, gdy w to uwierzymy wsparcie innych ludzi nie będzie nam tak bardzo potrzebne. Buziaki i życzę wszstkim dziewczynom wszystkiego najlepszego w nowym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.icq.com/img/friendship/static/card_16961_rs.swf SZCZESLIWEGO NOWEGO 2007 ROKU:) Spełnienia marzeń tych malutkich i tych bardzo wielkich oraz tych najbardziej skrytych. Aby nadchodzacy rok obfitował w silne bociany, żeby dopisywało zdrówko, portfel był zawsze wypchany pieniążkami i mnostwo radości na twarzach:) Dominika.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety NOWY ROK okazał się dla mnie niełaskawy 😭 Na sobotnim teście ujrzałam jedną kreskę :-( Dzisiaj w 41 dniu cyklu dostałam @. Jestem żałosna, bo po teście powinnam troche zejśc na ziemię ,tym bardziej że tempetarura spadła,ale ja nadal głupia łudziłam się,że test się myli,że może źle go zrobiłam ,termometr żle mierzy........i tak dalej. Teraz czuję się strasznie. RYCZĘ I RYCZĘ. Jestem wściekła dlaczego wszystko jest nie tak!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czuję żal, bezradność. Jestem wściekła!!!!Myślę ,żę chyba nigdy nie zajdę w ciążę!!!!! Querrilla, Peppetti po Waszych postach poprostu sie poryczałam. Querrilla mnie też szał bierze jak wszyscy dookoła pytaja kedy dzidziuś będzie. Mówią że słabo się staramy, że powinniśmy już dawno chciny mieć .Wtedy czuje się strasznie.Mam ochotę krzyczeć żeby wszyscy sobie poszli w cholere i zostawili mnie w spokoju!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w Nowym Roku :) Sss1982 - przykro mi, że Twoje przeczucia nie sprawdziły się :( Rozumiem, co czujesz, kiedy wszyscy wokoło pytają, kiedy będzie dziecko ... Też mnie to dobija. Ostatnio w pracy jeden z kontrahentów wystrzelił do mnie z takim tekstem. Wiem, że nie wiedział, że niedawno straciłam dziecko, ale ledwo powstrzymałam łzy. Dzisiaj (najpóźniej do czwartku) mam dostać @. Cały czas boli mnie podbrzusze i jestem jakaś taka napuchnięta. Nie chcę się nakręcać, dlatego spokojnie czekam do weekendu. Co ma być, to będzie ... Nicolla i Ja też chcę .... - od kiedy dowiedziałam się, że jesteście w ciąży, często myślę o Was i cieszę się Waszym szczęściem :D Tantusiu, co u Ciebie ? Dawno nic nie pisałaś. Mam nadzieję, że Ty i dzidziuś czujecie się dobrze :) Pozdrawiam. Querrilla - bardzo mi przykro, że los okazał się dla Ciebie tak przewrotny :( Wiem, że jest Ci ciężko, że nie czujesz oparcia w rodzinie i wsród znajomych (przynajmniej takiego, jakiego oczekujesz). Niestety mogę tylko starać się zrozumieć Twoje rozgoryczenie i smutek. Ale chcę, żebyś wiedziała, że wierzę z całego serca, że uda Ci się i wygrasz z losem. Nie piszesz, co jest przyczyną Waszych problemów (oczywiście masz prawo zachować to dla siebie), jednak nie powinnaś się patrzyć na statystyki, na rokowania, ale wierzyć, mieć nadzieję i nie poddawać się. Czasem wiara czyni cuda. Znam dziewczynę, która jest \"owocem\" takiego cudu. Jej rodzice usłyszeli od lekarzy, że nigdy nie będą mogli mieć swojego dziecka. Wtedy adoptowali dziewczynkę. A po 5 latach na świat przyszła moja koleżanka. Lekarze byli w szoku ... I pamiętaj, że to NIE TWOJA WINA, to NIE KARA, i choć bardzo boli Cię ta sytuacja, nie pozwól, aby negatywne emocje, które wypełniły Twoją Duszę, zniszczyły Twoje relacje z mężem. Mimo, żo teraz nie rozumie Cię, on nadal Cię kocha, jesteś dla niego najważniejsza ... Bella36 - przykro mi z powodu Twojej Cioci ... Pepetti 🌻 Selenka32 🌻 Muszelka1 🌻 Kawiarenka 🌻 Kosona 🌻 Maybee ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny widze ze wszystkie witamy ten nowy rok bardzo pesymistycznymi myślami. co do wypadków w ostatnie dni starego roku to u nas w rodzinie tez sie przytrafił jeden, rodzina wracała w niedziele z wesela mojego brata, w rzeszowie na wielkim skrzyżowaniu facet nie zauwazyl zepsutej sygnalizacji i z duza predkoscia przjezdzal przez skrzyzowanie na ktorym juz byl samochod wiozacy moja babcie i ciocie, samochod w strasznym stanie, na szczescie ciocia tylko potluczona, babcia troche gorzej bo cos ma z kregoslupem ale nie jest zle. kurcze jakie to zycie jest niesprawiedliwe i nieprzewidziane. brat troche dziwnie sie czuje bo to z jego wesela goscie wracali a babcia jeszcze mu mówi ze to on ja namowil zeby pojechala na to wesele a nie chciała wcale jechać. Dotego jeszcze moja bratowa 4m-c ciązy w wigilje wyladowała na pogotowiu bo dostała kkrwawienia, na szczescie z dzieckiem juz wszystko wporzadku dostała dupfaston i witaminy. buziaki dziewczeta mamnadzieje ze nie zepsułam wam humorków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Nie wytrzymałam i zrobiłam dzisiaj rano test ciążowy. I zgodnie z przewidywaniami wyszła jedna kreseczka. Cóż, nie liczyłam nawet, że zajdę w ciążę przy pierwszej próbie, więc nie jestem zawiedziona. Teraz czekam na @, a zaraz po niej zaczynam drugi cykl starań. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Tofikowa To dobrze że się nie nakręcałaś. Przynajmniej nie jesteś rozczarowana i rozgoryczona. Ja od wczoraj mam potwornego doła. Łzy samowolnie napływają mi do oczu jak tylko zobaczę małe dziecko. Nawet poryczałam się na \"Klanie\" jak zobaczyłam serialową Agnieszkę Lubicz. Chyba popadłam w obsesję. Mąz oczywiście mnie uspokaja i mówi żeby nie dać się zwariować, ale w moim przypadku już chyba za późno. Boję się strasznie ,że nie będę mogła zajść w ciążę.....że nigdy w nią nie zajdę.............:-( Teraz poszukuję dobrego lekarza ginekologa w Kielcach i okolicy. Mam nadzieje ,że na takiego trafie Querrilla ----> pozdrawiam cię gorąco. ❤️ Kosona niech twój brat zbytnio się nie przejmuje. Przecież to nie jego wina!!!!!!A wiem z dośwaidczenia,że babcie czasami potrafią wzystkie winy zrzucić na kogoś.Np. o śmierć dziadka (miał wylew) obwinia moją mamę i tatę. A to przecież zupełna bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sss1982 - głowa do góry 🌻 będzie dobrze, zobaczysz :) Jeśli jednak czujesz, że nadszedł ten moment, kiedy powinnaś poszukać pomocy u dobrego lekarza, to oczywiście zrób to. Ale staraj się nie myśleć negatywnie, bo to w niczym nie pomaga, a tylko szkodzi ... A ja już chciałabym dostać @, żeby móc jak najprędzej rozpocząć następne starania. Boli mnie podbrzusze, piersi, jestem cała napuchnięta i do tego wszystko mnie irytuje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez chce dzieciatko
cześcć Wam w Nowym roku, sss1982 nie załamuj się, trzymam za Ciebie kciuki, i myślę że lada moment i Ty zajdziesz, ja leczyłam sie i nie wierzyłam że zajdę, ten topik nie jest pechowy.uwierzcie, ja troche wyluzowalam i nie pisałam tylko czytałam co się u was dzieje, chciałabym żebyście się zaraziły.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez chce dzieciatko
to jest bardzo miłe, że nie widziałysmy sie nigdy,a o sobie myslimy, tofikowa, ja tez straciłam jedną ciąze, i bardzo się teraz boję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez chce dzieciątko na co się leczyłaś?A z tym topikiem to masz rację. Tutaj są ludzie ktorych nigdy sie nie spotkało,a wspieraja się, bo każda ma ten sam cel- mieć dzidziusia. A z tym lekarzem to jest tak,że ostatnia pani \"doktor\" ,która POWINNA mi pomóc a nie dołować powiedziała,że nie da mi zadnych tabletek żeby zajść. No i że problem tkwi w nadżerce. Chociaż osobiście raczej wątpie w to . Według mnie to raczej problem nawilżenia a raczej jej brak od 3 cykli.A może jajeczkowanie? Wogóle mam pokopany organizm ,czego dowodem jest ostatni 41 dniowy cykl. Muszę porposić o szczególowe badania. Chociażby krew, której nie miałam badanej. A TO PODSTAWA!!!!!!!Ale lekarze z naszego rejonu maja taką tendencję,że nie chcą zlecać badań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Oj cos faktycznie jakiś dół na forum. Dziewczyny glowa do góry....Nowy Rok - Nowa sznasa :) Ja sobie myślę że na wszystko musi przyjść odpowiedni czas......i na każdą z nas przyjdzie ten najwłaściwszy moment żeby zobaczyć 2 kreski, nosic Mleństwo pod serduchemczuc ruchy kopniaki a potem urodzić i cieszyć sie rodzicelstwem Chciałam zajść bardzo jesienią - a teraz po tych choróbskach to tak sobie myślę że wolę chorwać sama - a jakbym była w ciąży to bym się potwornie bała.... Zobaczycie na każdą przyjdzie czas.....❤️ Przede mną ciężki miesiąc....podjęliśmy pewną decyzje troche nam sie życie zmieni ..... ale postaram się zaglądać i pisać jak wszystko pójdzie dobrze to dam znac o co chodzi na poczatku lutego...... W sprtawie staranek oczywiście wszystko aktulane......za tydzien ide do laryngologa żeby wszystko sprawdzić bo coś czuję ze zatoki to jeszcze nie doszły do siebie....i chce srpawdzic czy zmoczem wszystko w porządku bo miewam z tym problemy..poki jest przerwa skorzystam :D i najwyżej podleczę.... Pozdrawiam 🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też chcę dzieciątko - przykro mi, że Ty również straciłaś wcześniej dziecko.... Rozumiem Twoje obawy i strach, że sytuacja może znowu się powtórzyć. Jednak dla dobra Twojego Dzieciątka, myśl pozytywnie, bo to co Ty czujesz, odczywa też Maluszek pod Twoim sercem. Wiem, że trudno zapanować nad emocjami i lękami. Ciesz się teraz najpiękniejszym okresem w życiu kobiety - bo przecież każdy dzień zbliża Cię do momentu, kiedy powitasz na tym świecie Twojego synka lub córcię. Życzę Ci , aby cała ciąża przebiegała prawidłowo i bez komplikacji i abyś we właściwym terminie urodziła zdrowe dzieciątko 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszelko1 - widzę, że u Ciebie Nowy Rok rozpoczął się od ważnych decyzji :) trzymam kciuki, aby wszystko poszło dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez chce dzieciatko
sss1982 leczyłam się na coś w stylu PCO, u lekarza który zajmuje się niepłodnością,i od razu powiedziałam mu że chcę mieć dziecko,nie miałam raz okresu przez 53 dni, leczył mnie duphastonem, potem był clo, ale nie zadziałał, a potem metformax, który mi pomógł. To była moja pierwsza owulacja, chodziłam dp lekarza na monitoring, i.......udało się, chociaz mówił że cuda w medycynie się zdarzają.ja myślę że powinnaś zmienić lekarza, nie obrażając naszej płci, myślę że mężczyźni w tej branży są lepsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez chcę dzieciątko......, wiele emocji musiało Cie to wszystko kosztować. Ale teraz zostało Ci to nagrodzone w postaci najpiękniejszego prezentu -DZIECKA. DZIEWCZYNY DZIĘKUJĘ WAM ZA WSPARCIE!!!!!!!!!❤️ Querrilla ❤️ maybee ❤️ muszelka❤️ kosona ❤️ tofikowa ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety znowu poprawiam górną tabelkę :-( NICK.............IMIĘ............WIEK...MIASTO.....CYKL STARAŃ 1.balerinka.......Magda............24......Warszawa..... .........3 2.Joanna82.......Joanna...........24......Poznań........ ..........0 3.Urszulaxxx......Ula...............26......Gdańsk...... ............4 4.i jeszcze ja.....Katarzyna......24......Starachowice..........0 5.Madzia28........Magdalena......28......Giżycko ................3 6.tofikowa ........Gosia............30......Bielsko-B................1< br /> 7.kawiarenka.....Renata..........30......Włocławek...... ........2 8.Selenka32.......Dominika........32......Łódź.......... ...........1 9.gawit_27.......Gabrysia.........27......Luton......... ...........1 10.Kosona.........Agnieszka.......30......Kraków........ ..........4 12.a_guu...........Agnieszka......24.......k/Poznania... ..za rok 13.peppetti........Sylwia..........30........ok.Łodzi... ............0 14.mea29..........Marzena........32.......Warszawa... za 4 mce 15. Anastazja123....................26......świetokrzyskie...... .5 16.sss1982............................24.......świętokrz yskie......6 17. Muszelka1........................26........Wrocław.......... ...2 18. Magge.............................27........W-wa............ .....2 19.pati35.............................35........Chorzów. ..dwa lata. ----------- Przyszłe mamusie------------- Nick................Imię.......Wiek.....Cykl Starań........Poród.......Płeć 1. staraczka.....Kamila..........27...........1................ ....?..........? 2. tantusia.......Iwona..........27............1.............21 /06/2007...? 3. Nicolla..........Anna......... .26............2.............24/08/2007...? 4.ja tez..........Ania............24...........................29 .08.2007....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w Nowym Roku. Życzę Wam wszystkim by spełniły się Wam wszystkie marzenia!! sss1982 - następnym razem napewno się uda!! Nie jesteś żałosna... my wszystkie takie jesteśmy.. W święta miałam owu... był seksik bez zabezpieczenia. Teraz, choć do terminu miesiączki jeszcze 5 dni, dostaję bzika. Okropnie się nakręcam. Od tygodnia boli mnie podbrzusze, tak jak na @, codziennie mierzę temperaturę - 36,8 - 37, niestety piersi mnie nie bolą, ale dziś troszkę nabrzmiały... a może mi się wydaje..... Ja właściwie nie przyjmuję do wiadomości faktu, że mogę nie być w ciąży!!!!! Już czuję jak w poniedziałek się rozczaruję.... ja już zwariowałam... kupiłam dziś test ciążowy... mam ochotę go zrobić.. tylko co będzie jak pojawi się negatywny wynik??? Jeśli go nie zrobię, to mam jeszcze tydzień nadziei. Ale jeśli zrobię i okaże się, że jestem w ciąży, to będę już szczęśliwa. kosona - dużo zdrówka dla cioci i babci ❤️ ja tez chcę dzieciątko - musisz wierzyć, że tym razem będzie dobrze. Myśl pozytywnie!! Trzymajcie za mnie kciuki. Ja trzymam za siebie i za Was wszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×