tupperware

I to właśnie zarzucam firmie, że teraz musze sie głowić jak coś poprawić co powinno wiele lat być bez zarzutu. Zwróćcie uwagę ile jest rad na forum: A to jak podkładać ścierkę pod bardzo drogą stolnicę, żeby się trzymała blatu co ma być jej podstawowym atutem albo jak doczyścić garnki, o które bardzo dbam i nic z tego dla nich nie wynika , jak doczyścić cud który zabrudził się od przypraw itp. Teraz muszę zakupić drogi preparat, żeby garnki jakoś wyglądały, mam je zaledwie rok a używam jak drogocenny skarb. Do kitu z tym. Chyba jednak dałam się nabrać na bylejakość za naprawdę duże pieniądze. Kupiłam w Ikei przed laty kilkanaście plastikowych pojemników w różnych rozmiarach za uwaga: 12 zł. Służą mi do dziś, nie mam jakiś ogromnych wymagań bo cena była śmieszna. I powiem tak: lepiej wyglądają niż bardzo drogie miseczki tupperware, które mam 2 lata.

Pomogę zostać konsultantką ACT,wszystkie namiary podałam już wyżej ,albo zostaw swoje namiary to się odezwę

Proszę o kontakt elektryk5599@o2.pl pozdrawiam.

A ja mam problem, który wydaje się, że nie ma rozwiązania. Otóż, reklamowałam szefa kuchni (inna sprawa, to już przekręt, aby sprzęt po 2 miesiącach przestał działać). Standardowy, katalogowy czerwony. Dystrybucja przyjęła i zakwalifikowała do wymiany. I teraz co tydzień pytam o szefa z reklamacji i ..nie ma. Jak to nie ma, skoro ta sama dystrybucja sprzedaje te same szefy jako nowy towar nawet w mojej obecności. Zatem jak ktoś chce kupić nowy i zapłacić, to szef jest. Ale jak ktoś chce w ramach reklamacji, to nie ma. I tak już odbijam się od ściany przez 4 tygodnie. Kiedy pytam, kiedy będzie, pada standardowa odpowiedź: proszę zapytać w przyszłym tygodniu. Ja bardzo przepraszam, ale nie dość, że 100% plastyku kosztuje ponad 200 zł, to jeszcze wygląda na to, że z tą 30 letnią reklamacją, to po prostu oszustwo. Nawet w markecie towar chiński jest wymieniany w ciągu max 3 tygodni na gwarancji. A przecież nawet na tym forum zachwala się tupperware jako firmę wyróżniającą się na tle innych, o wielkiej kulturze korporacyjnej, gdzie za duże pieniądze otrzymuje się super towar i super gwarancję. zatem pytam? Czy szef, który się psuje po 2 miesiącach za ponad 200 zł, to ten super produkt? Dystrybucja przy mnie mówi "znowu te beznadziejne zębatki". Zatem, to nie jest tak, że ja dostałam wadliwy produkt. To standard. Produkt do d.....Zatem pytam dalej - gdzie ta super gwarancja? Nie mogę się od miesiąca doprosić wymiany. Nikt nie chce ze mną rozmawiać i mnie po prostu zbywają. I Wy to nazywacie wielką firmą? ja bym się chyba ze wstydu spaliła, gdybym w takiej firmie pracowała i ją reprezentowała przed ludźmi. Nigdy więcej produktów tej firmy. Nigdy więcej jakichkolwiek kontaktów z tą firmą.

przecież ostrze się naturalnie tępi i żadna firma nie da gwarancji na stępienie , jedynie wady fabryczne podlegają gwarancji, jakby się złamało to wymienią bez mrugnięcia okiem. Co do porysowania misek , to wszystko się rysuje , a nie wpływa to na jakość produktu , w przypadku jeśli plastik zaczyna się łuszczyć to również wymieniają na nowy , bo to wina materiału. Tylko boli , że za duże pieniądze miski ładnie wyglądają tylko przez pierwszy rok użytkowania , a później się zużywa jak każda , taniej nie żal wyrzucić , a ta sporo kosztowała i chciałoby się ją na wieki w idealnym stanie. Duży minus że pojemniki bardzo łatwo łapią obce kolory , przy marchewce to już zmora , no i te zapachy . Szkło to szkło , po porządnym umyciu zapach znika. A tu stajesz na głowie i nic. Najbardziej mnie śmieszy wytłumaczenie koleżanek konsultantek , że jak umyje się cudowną firmową ściereczką to rys nie będzie , a to kolejny chwyt marketingowy . Ścierki dobre ale cudów nie czynią .

w sprawie gwarancji to zależy od dobrego humoru dystrybucji , z własnego doświadczenia zauważyłam, że wszystkie sprawy z gwarancją załatwiają gładko jeśli jesteś produktywną konsultantką , tzn składasz duże zamówienia, w przypadku kiedy mniej sprzedajesz zaczynają się schody . Nie powinno tak być , każdy w sprawach gwarancji powinien mieć równe prawa. Standardy powinny być zachowane , a tu ich nie ma , to jest klika , jesteś na szczycie możesz wszystko , spadasz ze szczytu i jesteś nikim .

Żal czytać tego co piszecie.Widać takie macie pojęcie o firmie i produktach jak się wyrażacie.Jeżeli wam nie pasuje,to dlaczego nadal pracujecie? Aha,bo w żadnej firmie nie ma takich zarobków i prezentów.I nie potrzebne są żadne kursy i wykształcenie.I szkoda,bo wykształcony człowiek wie,że nie sra się w swoje gniazdo.Chyba,że się wdarł na nasze forum i ściąga do siebie,np.do ACT.Zaraz wejdziemy na forum ACT i obśmiejemy wasze produkty.Radzę wam się wycofać,bo nasze forum było bardzo interesujące ,dopóki wy obszczuwaczki nie zagościłyście.Kupujcie sobie na allegro.Nikt wam nie broni. Ni zaglądajcie na nasze strony,jeżeli wam nie odpowiada.To co wy reprezentujecie,to nie zasługuje na miano konsultantki Tupperware. Miejcie trochę honoru.A jeżeli jesteście konsultantkami,to nie srajcie w swoje gniazdo.Taki człowiek nie zajdzie w żadnej dziedzinie daleko.Miłego dnia.

Brawo IVa. Też uważam, że zły to ptak co własne gniazdo kale. Nie podoba się to do widzenia, bedę miała więcej klientów, więcej zarobię, dostanę więcej prezentów, bo w żadnej innej firmie tyle nie dają. Dla mnie jest super. A te co ciągle narzekają na drzewo, a nie do tupperware.

typowe podejście , niepodobna się to won - nic dodać nie trzeba . To nie my tylko Wy drogie koleżanki pokazujecie klasę jaka tam panuje . Brawo trzymajcie tak dalej , jestem pod wrażeniem .

nerwy puszczają zagorzałym fanatykom Tupperware - no super koleżanki - jesteście taki słodkie

Myślę, że nerwy puszczają Dystrybutorom lub komuś z "góry". Bo tylko im nie jest po drodze czytać takie opinie. Co biedactwa zrobią jak jakaś nowa przyjdzie na meeting i zada pytanie cytując nasze forum??? Przecież każda z nas wie, że to co dziewczyny piszą o reklamacjach, brakach w paczce, zamianach to sama prawda....

No ...prawdziwe oblicze tupperware nam się pokazało w postaci Iwy. Oj, doświadczone konsultantki, bójcie się. Wykoszą Was. Widać na meetingach nauczono je, że trzeba kłamać, oszukiwać, niszczyć inne konsultantki, aby tylko był sukces, aby tylko więcej zarobić i się napchać nagrodami. Nie wolno źle mówić o tupperware. Bo jest pięknie, uczciwie, równo dla każdego, terminowo, zgodnie z obietnicami i zasadami. Tak, jak od wielu lat kupuję od swojej konsultantki bo widzę jakaś reprezentuję sobą klasę i uczciwość, to tak nigdy bym nie weszła w żadne relacje biznesowe z pseudo-konsultantkami typu IWA.

No bo według Iwy, ona godnie reprezentuje firmę i może nazywać się konsultantką. Ona- tak jak sama pisze najlepiej zna się na sra... w gniazda....

Iwo życzę Ci , żebyś zaszła daleko w tej firmie , służ dalej wiernie piesku Ty mój drogi . Życzę Ci zarobków dużych, żeby było w tym roku na Dominikanę . Może z czasem się opamiętasz i ściągniesz różowe okulary .

Iwo czas nażywszy zadbać o wykształcenie , bo po sposobie w jaki piszesz widać przepaść wielką . Może jak popracujesz nad wykształceniem, to zaczniesz myśleć i nie będziesz miała grzechotki zamiast mózgu .

Słuchajcie - a może to właśnie jest pomysł tupperware na nowy model konsultantki? Może właśnie firma stworzyła konsultantkę, która wszędzie będzie pokazywana jako model wzorcowy i idealny - IWA. Cicho siedzi, zawsze bije brawo szefostwu, jest wierniejsza niż pies no co najważniejsze - bez wykształcenia. Może firmie po prostu teraz zależy na takich konsultantkach. Im mniej myśli, tym lepiej. Najlepiej jakby w ogóle nie myślała, tylko zap..... Tylko tylko IWA idzie na kserokopiarkę i firma będzie miała tysiące IW....super :-).

Dziewczyny, czy Wy naprawdę nie macie dość ciągłego narzekania. To niczego nie zmieni. Tego nikt z góry nie czyta, a jeżeli tak to tylko po to, aby się z nas pośmiać. Na nich ma kto pracować, bo są nas tysiące.

Właśnie - znakiem rozpoznawczym Iwy są na pewno spuchnięte od klaskania dłonie... Iwa ma z pewnością oprawiony w ramkę paszport, bo Iwa jest super i firma na pewno doceni (kiedyś) Iwę i weźmie ją na jakieś extra seminarium. Może Iwa poleci samolotem??? A może Iwa zobaczy Warszawę i przekroczy próg hotelu???? Iwa nie zje na seminarium nic ciepłego, ale to nic, przecież firma dba o Iwę. Iwa zawiezie do domu kilka ciasteczek jako pamiątkę pobytu na seminarium w nowoczesnym hotelu ( czytaj-Iwa odkryje wielki świat)....

Iwa strzeli sobie fotkę z szefostwem i powiesi w domu na honorowym miejscu . Tr****ikiem podrepta na scenę uścisną jej dłoń dostanie kwiatka i zagrzewające oklaski do boju , czasami zrobią z niej wariata , ale ona nawet się nie połapie

dystrybucja jestem pewna , że czyta

sztab zna techniki ogłupiania ludzi dlatego kładzie nacisk na rekrutacje , dobrze wie że niczym nowe się ockną to wyciągną ile się da i biznes będzie się kręcił, przecież to chodzi o wyniki

ja nie mam sumienia wkręcać innych , bo sama zostałam podstępem wkręcona i mam żal do osoby , która to zrobiła , a nie powiedziała szczerze wszystkiego

Iwa będzie miała obiecane wszystko , a na pocieszenie dostanie zamiennik, będzie szczęśliwa że o nią dbają i może napić się kawy w gronie wiecznie uśmiechniętych koleżanek . Obiecają wycieczka do okola świata , Iwa będzie szczęśliwa, że tylko palcem po mapie . Iwa wie , że jak zbliża się weekend to tylko z party będzie udany.

Do hnadczuk: Moim zdaniem, to co się dzieje w firmie ma znaczenie dla doświadczonych konsultantek. Bo może być tak, że pewnego dnia powiedzą Ci "a Pani to już dziękujemy. Wolimy Iwę. Jest efektywniejsza, bardziej przebojowa, nie marudzi, odda za nas życie, jak będzie trzeba". I co wtedy? Niestety, rekrutacja ma swoje cele i myślę, że jednym z nich jest wyprodukowanie samych IW. I może się wtedy okazać, że nie ma miejsca dla Pani bo będzie Pani na każdym kroku poniżana, wskazywana jako gorsza, nieefektywna. I co wtedy?

Dajcie spokój Iwie. Wystarczy przeczytać jej przejmujący i kulturalny tekst, aby wyrobić sobie zdanie. Najgorsze jest to, że wszystkie produkty nie są warte tak wielkich pieniędzy. Może kiedyś jakość była inna, teraz naprawdę te mankamenty, o których wyżej piszemy są faktem. Wyjścia są dwa: albo poprawi się jakość albo obniży cena. A ponieważ ani jedno ani drugie nie wchodzi w grę nadal ciężko zarobione pieniędze będą wydawane na lichy towar. Szkoda, bo nie chodzi o funkcjonalność tych rzeczy, w większości są bardzo przydatne, ale o ich JAKOŚĆ i w związku z tym zawyżoną cenę. A klakierzy są wszędzie, w tupperku też. Ale ,żeby sprawa była jasna niektóre rzeczy są bardzo dobre i rzadko sie psują: otwieracz do konserw, korkociąg, kluseczkomania i waszytkie manie, wyciskać do cytryny, mlynarz, ultra pro i inne. Ale cena i tak jest stanowczo za wysoka. A swoją drogą ciekawe ile tak naprawdę te rzeczy są warte.

biorąc pod uwagę fakt jak dużo rozdają , to chyba niewielki jest koszt produkcji

na tych meetingach ciekawych rzeczy można się dowiedzieć , jeden mi utkwił w pamięci , dowiedziałam się że lampki do wina Tupperware są praktyczniejsze od tych kryształowych , nigdy się nie zbiją . Mówili to z takim przekonaniem, że zastawiałam się czy ten Pan wierzy w to co mówi . Fakt nie zbiją się nigdy , ale jak można porównać je do kryształowych , może tylko ceną .

A ja na meetingu dowiedziałam się, że garnki Tupperware są lepsze od Zeptera min dlatego, że są do wszystkich typów kuchenek,ale przede wszystkim podkreślona była informacja, że są całe ze stali, nie mają nic z plastiku, więc można ich używać w piekarniku. Tymczasem wprowadzana najnowsza seria ma elementy plastikowe (!) - nie wiem co teraz będą nam wciskać - na razie chyba ostro nad tym myślą:-)

Jeśli cena była by niższa o 40% to moje klientki robiły by party co tydzień a teraz robią raz na miesiąc bo ich nie stać i też jak my narzekają na jakość niestety przykro słuchać ,jak ktoś musi kupować dodatkowo pokrywki do misek bo nie podlegają reklamacji jak pękają a są przecież integralną częścią miski to nie fer ,jak sprzedajemy to nie na sztuki tylko miskę z pokrywką .

znów to g***o w górze