Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grze

czy on/ ona wróciła?

Polecane posty

znajac ich tok myślenia, pewnie sądzi, że nic takiego się nie stało i, że nie zasłużył na ten \"cios\" (jak to ONI nazywają)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz raz mi sie poplakal i bral tabletki uspakajace przez pewien czas-kilka dni i mowil ze zasluzyl na wszystko bo nigdy tak nikogo nie zranil...ale co z tego jak dalej z nia pisze itd....a ja musze na to patrzec....i juz zachowuje sie normalnie jakby sie nic nie stalo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak maja zdecydowanie maja inny tok myslenia, \"moj\" to pewnie mysli ze w ogole mnie nie sprzywdzil, nie, przepraszam, raz powiedzial ze sie podle z tym wszystkim czuje... To wszystko. Mnie by wyrzuty sumienia zjadly, zawsze staram sie wyjasnic wszystko do konca, a D. nie raczyl mi nawet powiedziec, dlaczego zerwal...Phi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chwilowa skrucha...emocje.... Tylko dlaczego ONI potrafia nad takim ogromem spędzonych razem lat przechodzić do porządku dziennego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt jest faktem, że w niektórych swoich zachowaniach są bardzo prości....koniec i juz...nie pytaj o nic, po prostu koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak to robia ale wiem ze tez tak bym chiala! moj mi mowil ze robi male kroczki do przodu a ja patrzac na niego z boku widze kilosy a nie kroczki do przodu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola* przeprosił..........za to, ze się podle czuje....to właśnie ich myślenie.....ON się podle czuje, a jak Ty się czujesz to juz drugoplanowa sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ONI chyba potrafią bardziej panowac nad emocjami i mają przy urodzeniu \"ukończony przyspieszony kurs zapominania\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no mi powiedzial moj ze wolaby byc na moim miejscu ze wie jak cierpie bo byl tak zraniony.....eh i porownuje tu cos starego i bardzo krotkiego nie to co my mielismy my ze soba mieszkalismy caly ten czas cale 4 lata i ponad!Jak malzenstwo...wspolne wszystko nawet pieniadze....nie latwo tak sie rozejsc przy czyms takim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno dużo łatwiej byłoby gdybyście nie mieszkali razem....nie musiałabyś przy kazdym spotkaniu z nim rozdrapywac ran. \"Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal\".....banalne ale.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scorpionn tak jak piszesz, on sie czul podle, a co sie ze mna dzieje to juz kit. Gadal niby ze wie jak ja sie czuje, jasne co on wie... W dniu zerwania pisal smsy, ze serce mu padnie, ze zawalu dostanie, teraz to mi sie smieszne wydaje :D !! Nerwy mam przez niego zszarpane a wciaz tyle cieplych uczuc, paradoks...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslimy, ze wspominanie \"złych rzeczy\" pomoże.....pomaga na chwile ale od tego koszmaru nie mozna uciec....trzeba go przeczekac...nie znam innej rady. Na poznawanie kogoś nowego w moim przypadku nawet nie bylo szansy....czułam się jak ZOMBIE...(żywy trup:)) i jak tu wyjśc do ludzi.....nawet się na nich nie chce patrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na stałe nie....przelotne, przedłużone romansiki ale bez wielkiego zaangazowania....nie potrafiłam się zakochac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie kolezanka zabrala na impreze..i chcialam z tamtad uciec...myslalm ze sie rozplacze na srodku...bo zawsze chodzilismy razem na dodatek to nie byly moje klimaty nikogo nie znalam czulam sie ochydnie.....ale postanowilam ze zaczne wychodzic w miejsc ktore lubilam zabiore ze soa kilku ludzi aby bylo razniej aby rozmawiac nie myslec moze to pomoze...i powoli cos sie zmieni....moze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na stałe nie....przelotne, przedłużone romansiki ale bez wielkiego zaangazowania....nie potrafiłam się zakochac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak wlasnie mysle ze moze D. tez mial kogos waznego, o kim nie moze zapomniec i dlatego tez tak wyszlo... Byl w 6 zwiazkach, ma 28 lat, mowil kiedys o jakies Marcie z ktora byl najdluzej, ale to bylo kilka lat temu...moze to wlasnie tylko ja potrafil kochac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś nie wierzyłam w to, że miłość zdarza sie tylko raz...........zaczynam się nad tym zastanawiać.....moze \"Ktoś z góry\" daje nam na to tylko jedną szansę....albo ją wykorzystamy albo nie. Jesli tak jest to mam przerąbane.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko jak tu działać? kiedy ból minął miałam wielką ochotę na poznanie tego wymarzonego ale żaden nie sprostał \"mojemu sercu\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wieczory sa okropne, wtedy dopiero odczuwam jak mi go brakuje. Ale to minie... Zastanawiam sie czasami czy jeszcze kiedys bedzie mi na kims tak zalezec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×