Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grze

czy on/ ona wróciła?

Polecane posty

natia jeszcze ja cie przytruje...powiedz wam ten brak kontaltu wyszedl na dobre??? bo z tego co pisalas to wy sie chyba cprzeczaliscie godziliscie juz nie bedac razem....nie wiem sama..nie jestem za bardzo w temacie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto Ci ją sprawdzał? o.O gratuluję w każdym razie! ja się zabieram tak na poważnie w ten weekend. może uda mi się dokończyć. mój były jest wyjątkowo dojrzałym facetem, nigdy nie robił mi takich akcji, żadnych wymówek, oskarżania. ale i bez tego wiem, że to moja wina była :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mi zle....juz nie radze sobie z tym:(:( tak cieplo na dworze a ja sie nie mam do neigo jak przytulic...czy on nie czuje etgo co ja?!!nie brakuje mu mnie!!dobzre mu tak samemu?!!ja tego nie rozumiem!!!!po co mowi ze kocha ze chcialby zeby to wszystko wrocilo!!jak go przy mnie nie ma!!mienly 3 miesiace a ja nie moge sie pozbierac!!nie ardze sobie juz z tym wszytskim:(:(nie umiem smiac sie myslec o czyms innym niz on....boze jak wy sobie z tym radzicie?!!ja nie daje juz rady:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi nie jest....nic nie pomaga...chcialabym przestac myslec ale nie potrafie...nie umiem wyjsc i zmuszac sie do rozmowy i innch bzdurach....nie potrafie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 i pol roku razem..pierwsza milsoc dla mnie jak i dla niego....byslismy dla siebie wszytskim nic nie istnialo tylko my..mielsismy swoj swiat w ktorym tylko zyslimsy my.....on zawsze byl nerwowoy ja tez..potrfail mnie nawet wyzywac....do tego az dochodizlo ze kazal mi spierdalac wypiedalac ok dziwke wyzwac itd....zamkac drzwi przed nosem nie wpuszczac mnie do sroda mimo ze rodizce byli..masakra...ale to moja wina...za duzo sobie pozwlolilam...w kazdym razie nie bylo tak caly czas wiadomol..dalej czulam jego milosc...az w pewnym momencie mialam dosc..czulam sie zaniedbywana...zrywalam on plakal..prosil obieywal..ale sie nic nie zmienialo...to wszytsko bylo chore...ja zczelam np wyjezdzac do ciotki itd...mowiac mi ze chce przerwy ale koniec tego byl taki ze wracalam po 3-4 dniach i pierwsza lecialam do niego...on mi przez to przestal ufac...podejrzewal ze jezdze do jakiego chlopaka itd..starcil zaufanie..ja mowilam ze wyjezdzam zeby moze zrozumial zeby zobaczyl ze moze mnie starcic...ale zawsze wszytsko wracalo....wiadomo wiecej bylo dobrych chwil niz tych zlych ale sie wszytsko przesililo...na sylwestra wyjechalam sama..wrocilam...jeszcze przuchodizl do mnie do polowy stycznia...ale jak ja juz chcialam z nim byc to on nie chcial.. zaczelam prosic plakac..traktowal mnie wtedy okropnie...jak psa...im ja wiecej ryczalam tym on byl bardziej okrutny..nie jestem w stanie opisac co sie wtedy ze mna dzialo...chcialam ze soba skonczyc...mama ze mna spala..masakra..nie wiedzialam nawet ze mozna tak cierpiec.....w ostatki sie z nim widzialam i uslyszalam \"spierdalaj dziwko\"...potem pzrepraszal itd...wiem ze nie powinnam z ni byc....ale to silniesze odemnie..kocham mimo to...duzo bylo bledow z obu stron...ale kiedy ja i onje widzimy zawsze mozna dac sobie szasne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cvs
masz cos z glową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze to tak wyglada...ale mimo tego co bylo bylo o wiele wiecej tych piekncyh chwil o ktorych nie latwo mi zapomniec.....i mam gdzies to ze ktospisze mi ze chora jestem..itd...ja i tak chce z nim byc...kocham.i nie potrafie tego zmienic,,,wiem ze tobylo zle..ale zawsze mozna sprobowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm no nie mam pojecia co z tym okiem...Ale nie ropieje, ani nic ? Moze taka jej uroda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach wlasnie Ci napisalam ze rowno w 12 min sie wyrobilam :D To co trzeba chyba legnac do wyrka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś minął termin spłaty. On pieniędzy nie ma. Cholera. Powiedziałam mu, jakie są opcje. A on na to, że \"musi się zastanowić\"!! NAD CZYM TU SIĘ ZASTANAWIAĆ? Jest mi coś winien, i tu nie ma nad czym deliberować. Uch, zła jestem przez to. 😡 Chciałam być miła, ułatwić mu sprawę -- ale teraz sobie tak pograł, że mam ochotę na najszybsze, ale i najbardziej brutalne rozwiązanie sprawy. I teraz mam czekać aż księciunio zadzwoni i łaskawie oznajmi mi swoją decyzję! Muszę pospacerować, uspokoić się. Grrrrr....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuuff.. już lepiej, poszłam z kumpelą przejść się po mieście. Pomogło. Natuś, ja już sama nie wiem, z czego on sobie zdaje sprawę, ale podejrzewam, że z niewielu rzeczy :O Zapowiedziałam mu, że albo będzie co tydzień oddawał mi 15% długu, albo ja dla świętego spokoju ten weksel sprzedam. Bo ja już nie chcę o tej sprawie nigdy pamiętać, mam dość. O nim zresztą też. Wiesz, czuję się fatalnie. Bo ja nie chciałam, żeby to tak się kończyło, miałam do ostatniego momentu nadzieję -- ale djupa 😭 Najgłupsze w tym jest to, że to JA zaczęłam jemu tłumaczyć czemu jest jak jest. JA! A przecież to jego problem. :O Trudno, ale nie odpuszczę. Nie wiem, czy tego właśnie ode mnie oczekiwał? No to się chłopak przeliczył. Jutro spotykam się z moim kumplem-prawnikiem. Obmyślimy razem jakąś strategię działania. Niech ich szlag trafi! 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jestem, jestem :) Choc sie troche przybiłam dzisiaj... ech ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam DOŁY - to nie dol, co Ty, ot taki troche gorszy humor, caly czas pod gore :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez jutro do szkoly, tak mi sie nie chce :p Lece dzis jeszcze gdzies ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×