Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grze

czy on/ ona wróciła?

Polecane posty

Gość kinga--22
doriss ojj u mnie to z tym ciezko,tutaj owszem daje popuscic wodze swojego żalu i cierpienia ale to tez tylko wierzcholek gory lodowej :P ale inaczej sprawa ma sie w realnym swiecie...tym bardziej facet...jeszcze bardziej ciezko a ile byliscie ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byliśmy 2 lata no nie namawiam Cie do szukania \"pocieszyciela\" jeśli nie chcesz...ale tak tylko mówi, że to dobry sposób:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agusia...a Ty nie rozkminiaj...bo dostaniesz!!!!!!!!!!!! plany..plany...każdy je ma i miał...teraz trzeba zrobić nowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sam mnie wyciągnął:P wróciłam o 3 z kacem i z obolałymi nogami po tańcowaniu i z zakwasami na twarzy od uśmiechania się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
Agusia o tak...przeciez mnie wlasnie o to tak nosi,nie moge sobie darowac,ze przeciez mielismy juz cala przyszlosc zaplanowana i co gorsza to nie ja ją planowalam ale On ciagle mowil o slubie.. mnie nawet czasem to draznilo bo myslalam przeciez to jakas abstrakcja-facet i takie tematy-dzieci ze blizniaki mialy byc...Boże to wydaje sie tak niedawno ....byl jeszcze kochany a teraz co... co masz na mysli mowiac ze gra z Toba? doriss wiem wiem ,nie mam tego za zle tylko mi jakos tak hmm...moze nie tyle co glupio ale wydaje mi sie ze tej drugiej osobie jesli mialaby juz przesyt glupio byloby powiedziec jasno -wez sie zamknij:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
Agusia ja wlasnie nie lubie tego...mnie to przeraza ...takie slowa ze juz NIGDY sie nie odezwe...wiem ze to glupie ale ja nawet w tej chwili mam nadzieje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
a czasem to wiecie o czym mysle...zeby probowac sie z nim pogodzic,tak aby wszystko bylo pieknie cacy poczekac i ...ruszyc do ataku,nie mam tu na mysli jedynie satysfakcji ale odwrocic sytuacja tak aby to on cierpial,chcialabym wtedy sie przekonac czy zabiegalby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kinga troche to szczeniackie, jak Ci zalezy to wybiel jego krzywdy ale to nie ma sensu, jak on sam tego nie chce. Jak Ci urzadza tylko jazdy po których masz kolejkę górską uczuć to raczej zmierza do jednego - chce Cie wykonczyć psychicznie zebyś w końcu Ty powiedziala dość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie moge, ale nuda.......... za chwile mnie potelepie, nie ma co robić:( nudno jak fiks.....:[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doris załóz sobie konto na znajomi.interia.pl :P ja jestem opsypywana wiadomosciami i bawie sie swietnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agusia pewnie juz to pisałas ale ile juz minelo od waszego rozstania? bo ja jeszcze niedawno tak mialam (juz prawie 7 miesiecy osobno) a najsmieszniejsze, ze na zajeciach albo w trakcie kolokwium wlaczylo mi sie myslenie o nim... czasem mi sie jeszcze sni, raz nawet chcial mnie zabrac na wyspy Bora-Bora ;) oczywiscie we snie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
Agusia ja tez mam to samo...budze sie i czasem mam lzy w oczach myslac o nim...tak wiec moja data pamietna to dzis,dzis czyli --8.04---a teraz ja zaczynam swoje odliczanie...szczrze to zazdroszcze Ci blanqua ze juz masz tyle miesiecy za soba...rany choc troche zagojone,a przede mna najgorsze dni,boje sie ze nie dam rady ,zrobie z siebie idiotke i wkoncu sie do niego odezwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga - ale co przeszłam przez ten czas to moje... czasem mnie jeszcze zbiera na bekse a wtedy sie jej oddaje, wciąż jestem slaba. Zasupłałam sie emocjonalnie w niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No poranki są najgorsze:( U mnie przez miesiąc, dzień w dzień mi się śnił-już przed snam zaczęłam się dosłownie modlić, zeby mi się już nie śnił. I do tej pory czasem ( już rzadziej ) budze się ze łzami w oczach.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blanqua...a czy w między czasie, tzn. przez te 7 m-cy jak juz z nim nie jestes , nie poznałas nikogo, nie próbowałas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj... pewnie, ze sie rozglądam... po miesiącu nawet już się z innym całowałam, ale byłam tak najebana - to bylo w klubie więc zwale na to, ze mnie wykorzystał nawet gościa nie pamietam;) ale na randki to zaczelam sie umawiac od końca lutego... no i narazie bez rewelacji. Ale to też część mojego planu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
Agusia tak jasne takie myslenie jest najlepsze ale nie masz czasem chwili zwatpienia...i myslisz " a co by bylo gdyby.."? blanqua -wlasnie"zasuplalam sie emocjonalnie w niego" a jak rozwiazac ten wezel...czy w ogole kiedys sie da? i nie mowcie ze -wtedy kiedy znajdziesz faceta-czasem i to nie pomaga ,a zywym dowodem na to jest Gracja... dziewczyny a powiedzcie mi czy od dnia gdy sie rozstaliscie,probowalyscie potem jeszcze cos zdzialac? ja znam jedna dziewczyne z ktora facet zerwal,mniejsza o powody no ale sedno sprawy jest takie,ze ona potem zaczela po prostu o niego zabiegac,no wiecie tak jak to facet zabiega o kobiete...to z pewnoscia bylo ponizajace bo cos takiego nie lezy w naszej naturze ale poskutkowalo,przez cos takiego ona owinela sobie go wokol palca i koles chodzi jak w zegarku:O to jest kompletnie nie ta osoba co przed zerwaniem.Gdy z nim rozmawiam to on mowi o niej same supelatywy a kiedy pytam niby w zartach czy jemu to pasuje,ze tak daje soba rzadzic choc ona mimo wszystko jest czasem zlosliwa to on na to ze-zadna jeszcze kobieta mną taknie zawladnela,zadna nie walczyla o mnie a to cos co smakuje najbardziej- co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jaki masz plan? jeśli można wiedziec? ja już kogoś mam... ale to nie jest dobre...bo nigdy z nim nie bede mogła być... tzn, wogóle nie powinnam z nim się spotykać.... to co robie jest BRADZOOOOO ZłEEE ale no poprawi mi humor:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga... jak EX zerwał pierwszym razem...to \"zabiegałam\" i wrócił... ale żeby odzyskac , utrzymac...i jeszcze później miec nad nim przewage-to nie lada wyczyn.Podziwiam tą dziewczyne.n ie wiem jak ona to zrobiła. Ale wiecie co często gęsto jest tak....(nie zawsze) ale, jak ktoś co zrobił raz zrobi i drugi... mój zerwał, wrócił, ale zerwał znowu...i ja wiedzialam ze tak sie to skonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
no wlascie co to za plan :> doriss masz na mysli moze to ze ranisz go...? bo to domyslam sie potrafi przyniesc satysfakcje,bawiac sie kims no ale... Agusia ja nie rozumiem po co oni mowia ze kochaja gdy potem tak latwo sie z nami rozstaja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Włączcie sobie na tvn \"Nigdy w życiu\" - słodki, ale bardzo mi się podobał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga--22
doriss ale w jaki sposob zabiegalas? jakies konkretne sztuczki...:> a co do tej panny to zeby nie bylo zludzen-nie jest dojrzala kobietka tylko w moim wieku o rok starsza a sytuacja miala miejsce jakos pol roku,ja jej sie uwaznie przygladalam bo juz wtedy mialam problemy z moim i bylam ciekawa jak to sie rozwinie,ona po prostu byla mega stanowcza,gdy kolo niego jakas panna zaczela sie krecic to ona nie dawala mu spokoju ,a to wydzwaniala a to smsowala cokolwiek aby tylko o niej myslal,to takie po czesci narzucanie sie ale...w kazdej metodzie jest szalenstwo jak to sie mowi :P ona po prostu pokazala mu jaka jest wyjatkowa,bo nie oszukujmy sie ,malo ktora kobieta schowalaby swoj honor i dume do kieszeni aby w ten sposob zdobyc faceta,ona to zrobila a gdy wszystko sie zmienilo na dobre znow byla soba ale w zmasowanym ataku-jeszcze bardziej stala sie pewna siebie i dominujaca a on prawie je jej z reki ... a co do tego ze jak ktos cos zrobil to,to powoterzy to racja,zgadzam sie,ja tak zwykle myslalam o facetach ktorym lapki lataja do kobiety zeby bic,jak raz uderzy to bedzie łomotal jak w mokre żyto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie o to chodzi...ze go skrzywdze musicie sie domyślic, bo ja sie nie przyznam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×