Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grze

czy on/ ona wróciła?

Polecane posty

Jak sie czlowiek naprawde zakocha to ciezko jest sie otrzasnac. To sie udaje, bo to nie pierwszy moj zwiazek, a po poprzednich jakos doszlam do siebie, aczkolwiek ten ostatni chyba byl najbardziej wyczekanym ... Ot prosta sprawa. Serca sie nie oszuka, a z checia zaprogramowalabym Jego serce zeby rowno bilo z moim, ale tego tez sie nie da, wiec meczymy sie sami/same ja i moje serce :P Alem poetycka :P Natka 👄 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej sloneczka! jak dzis sie czujecie? Mam nadzieje ze i dla nas zaswieci dzis slonce. wiecie jaki numer, zablokowali mi kom, bo zapomnialam o rachunku. oczywiscie przyslali mi jakiegos smsa wczesniej ale nie milalam do tego glowy. i wczoraj gdy mialalm taka straszna ochote sie odezwac, to nie moglam. dobry sposob, ale juz zaplacilam, bo mnie wpisza na liste dluznikow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej nie wszystkie jestesmy krysztalowe oczywiscie, ale to faceci czesciej postepuja z nami tak jak nie wolno. zdarza sie to rowniez w druga strone, ale chyba nie bedziemy tu tego roztrzasac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
targa- czu naprawde wierzylas ze po tak krotkim czasie on zapomnial o dziewczynie z ktora byl 7 lat, przeciez to nie mozliwe, nie da sie tak po prostu odciac, 7 lat to kupa czasu, wspolne sprawy, wspomnienia, plany. przepraszam, ale tak mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grze Faktycznie Z WAMI faceci czesciej tak postepuja, bo dlaczego mialyby to robic Z WAMI inne kobiety :-) I masz racje koniec tego tematu Myslisz ze nie da sie odciac? Ja wlasnie z calych sil probuje, bo nie wypada zeby facet plakal do poduszki :-) I mysle, ze osobie, ktora decyduje sie odejsc przychodzi jednak to latwiej. W koncu zazwyczaj ma kogos, kto ja pociesza (bez wzgledu na plec). A pewnie sama zauwazylas, ze najgorzej jest jak masz czas wolny. Porzucajacy/a czas wolny maja zajety :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czas wolny jest straszny, bo rozne mysli chodza po glowie. wczoraj np wygrzebalam wszystkie zdjecia z ostatnich 4 lat i ogladalam chyba z 3 razy. ale lepiej mi sie zrobilo, bylam wtedy takak szczesliwa. nie mozna sie odciac to niemozliwe. widze to po sobie i po nim. mimo wszystko sie teskni, jedno to pokazuje, drugie nie, ale tak jest. tyle czasu razem robi swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tylko deszcz w duszy pada :) plakac moga wszyscy bezwzgledu na plec. to jest ludzkie przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak to sobie tlumacz (z tym placzem) Zreszta z tym odcieciem tez. Gdzies tu czytalem poscik pewnej panny, ktora sie wlasnie odciela. Jak juz dowiem sie, co myslala moja kobieta po tym jak odeszla, to podziele sie z Toba ta przygnebiajaca mysla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu tak pesymistycznie myslisz? jasne mozna sie nie odzywac, nie spotykac, ale czy sie nie mysli, nie cierpi?! nie wierze ze nie robi na niej zadnego wrazenia wspomnienie jego? nie da sie powiedziec to koniec i wymazac wszystko z pamieci ,serca czy glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja uciekam. dzis ciezki dzien. bede dopiero w poniedzialek. buziaki dla was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem.. Ech, i dzisiaj impreza, na której zobaczę go pierwszy raz od rozstania. Boję się swojej reakcji, nie wiem nawet jak się przywitać.. Ło bogowie, co się ze mną dzieje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczeta wlasnie wrocilam od lekarza bo mi sie rozchorowalo,stress duzo pracy malo snu...lekarz dal mi zwolnienie na tydzien abym odpoczela!Wiec bede teraz siedziec na necie:) i bedziemy sie podtrzymywac na duchu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwasna pomaranczko... A dlaczego pytasz? Nie, nie mialem! Probowalem, chcialem i nadal chce... ale nie mialem! Spotykalem sie z jedna przez chwileczke i pomagalo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie grze- nie musisz przepraszac i masz racje ze sie łudziłam i to było do przewidzenia ze sie zejda ale ja tak wierzyłam ze jednak moze nie wkoncu bywałam u niego a on gadał ze ma jej dosc tego co wyprawaiła ale cóz zatesknili i teraz juz sie nie dziwie ...widocznie sie kochaja a jak tak to niech bedzie szczesliwy...boli tylko to ze tak sie zachował na koniec i oklamywał targał moimi uczuciami... miescia czasu sie nie spotykamy ale ciagle szukał kontaktu raz tylko zadzwonil a tk to przez gg zaczepialł...ja juz nie wchodze na gg i nie kontaktuje sie z nim wogole..chce zapomniec uswadamiam sobie ze nie jest dal mnie..wierze ze poznam kogos kto pokocha :( czasmi tylko mysle czy on mysli o mnie jak to jest czy tak odrazu zapomniał i nie wspomina??????????????????mówłi nawet ostanio jak bylo \"zajebiscie\"i dodał \"moze keidys cie odnajde\"wtedy sie rozwaliłam aj :( trzeba zapomniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarrodziej,próbuję coś zrozumieć u mężczyzn. Ja też zostałam porzucona.Przebylam już wszystkie etapy:niedowierzanie,że to się stało,obwinianie się,złość i wreszcie obojętność.Dowiedzialam się,że on ma już kogoś,a wczoraj napisał do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I potwierdziło się - nie będziemy razem. Nie chcę już chyba.. Po dzisiejszej imprezie, to ja już nie wiem, co o nim mysleć.. Czyli tym samym nie należę już do tego tematu - ale pozwolę sobie zaglądać tu co jakiś czas. Pozdrawiam, wszystkich.. i życzę więcej szczęscia niż u mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwasna pomaranczko Nasze sytuacje sa zgola rozne. Ciebie porzucil Facet a mnie Kobieta :-( To jednak zupelnie co innego. Nie wiem co bym zrobil, gdybym to ja zdecydowal o rozstaniu. Nigdy nie mialem tej NIEprzyjemnosci. I gwoli scislosci, moja miala innego juz po tygodniu (czyli pewnie juz wczesniej), Od tej pory sie do niej nie odezwalem, chociaz na pewno w koncu to zrobie, bo bardzo chce (jak dojde do etapu obojetnosci chyba). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landryneczka55
witam wszystkie złamane serduszka!!! ja z moim facetem jestem ponad 4 lata przez ten czas rozchodzxilismy sie i wracalismy. ostatnio pokłociliśmy sie i kazdy poszedl w swoja strone chociaz nikt nie powiedział "zegnaj". nie odzywalismy sie przez miesiac w tym czasie dowiedzialam sie od kumpla ze byl bardzo zly jak widzial jakies auto na moim podworku ale nie odezwal sie do mnie. Mialam ochote przez ten czas zadzwonic, napisac ale sie powstrzymywalam. im dluzej nie bylismy ze soba tym coraz czesciej o nim myslalam. po miesiacu puscilam strzalke i czekalam na jego reakcje. dlugo nie musialam czekac.......... zadzwonil i zapytal sie co sie stalo.... a ja ze sprawdzam czy zyje. wieczorem przyjechal i od tego czasu jestesmy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landryneczka55
faceci strasznie są dumni..... ale nie piszcie do nich wiem ze jest cięzko ale napradwe dacie rade ja tez mialam ochote pisac dzwonic ale powiedzialam NIE. po pewnym czasie przekonaja sie co czuja do was powodzenia i czymajcie sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landryneczka55
ojjjj..... widze ze nikogo nie ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem.. i na dokładkę nieszczęśliwa. Tęsknię. Milczę, ale chce się odezwać, spotkać, choćby po to, żeby potrzymał mnie za rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważna jest odp na pytanie czy chcesz, aby on, ona wróciła? Ja jestem na etapie zastanaiania się: czy powrót ma sens? czy wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki? Mój facet zosatwił mnie po 5 latach, ślub zaplanowany, suknia kupiona, goście poproszeni. Jego uzasdnienie: nie kocha już mnie. Minęło od tego czasu 6 miesięcy, on miał do tej pory kogoś, ale zostawił ją 2 tygodie temu. Mówi teraz, że mnie kocha, że chce spróbować, ale nic nie obiecuje. A ja nie wiem czy mam być jego przystanią do następnej panienki, która zawróci mu w głowie, czy może naparwdę mnie kocha - ale nic nie może obiecać. A właśnie powienin, bo to on zawiódł, bo to on mnie skrzywdził i to on powienien postrać się zrobić wszy5tsko, abym poczuła się bezpiecznie. Nie wiem czy warto dawać 2 szansę, nie chcę już cierpieć, kolejn raz przeżywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landryneczka55
faceci sa uparci ...... przynajmniej moj facet taki jest. zapytalam sie go czy gdybym pierwsza do niego nie puscil strzalki czy by sie odezwal.... i wiecie co odpowiedzial ze skontaktowalby sie ze mna bo mu zalezy. ale pytanie kiedy za dzien, miesiac, rok ile mozna czekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landryneczka55
zycze Wam wszystkim cierpliwości i pamietajcie ze po burzy zawsze wychodzi sloneczko a poza tym nic sie nie dzieje bez przyczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×