Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

E_S_C_A_P_E

Diety niskowęglowodanowe optymalna, Lutz, Atkins

Polecane posty

Cześć dziewczyny:) Liczniq wyjasnij mi proszę : jakie zmiany hormonalne masz na myśli? mówiąc o stanie ketozy? Możesz mi bliżej opisać tę teorię? Nie czytałam literatury którą podałeś. Czytałeś Kwaśniewskiego ? A Panoramenkę? Śmiem wątpić skoro piszesz, o liczeniu kalorii...hm, z tłuszczu? : ) Kaloria kalorii nie jest równa , wiedzieli już o tym w latach 60... Banting, Taller , w/w , wszyscy oni, specjalisci od medycyny fizykalnej, biochemii twierdzą, że nie ilość a jakość spożywanego pokarmu jest istota chudnięcia. A teoria Kwasniewskiego wyłożona jak kawa na ławę -------> o niemozliwości fizycznej odlożenia sie tłuszczu w komórkach tłuszczowych? Smietana gorsza od oliwy? : ) I znow mam watpliwości: wszak jakość tłuszczu zależy od jego uwodornienia...im twardsze tłuszcze tym lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodiło mi o hormony, które są odpowiedzialne za uwalnianie tłuszczy itp. Jeśli nie jesz węglowodanów, to ilość wydzielanej insuliny jest minimalna, co ma wpływ na zmianę proporcji tychże hormonów, ale już tak daleko się w to nie zagłębałem (które i za co odpowiadają), bo wiedza aż tak rozległa nie jest mi potrzebna. Ale z tego co pamiętam, właśnie dzięki małej ilości insuliny i tymże zmianom hormonalnym jest możliwe spalanie tłuszczu z tzw. trudnych miejsc (pośladki, uda, brzuch). Aczkolwiek jeśli ktoś ma sporą nadwagę to dla niego dieta niskowęglowodanowa (z punktu widzenia odchudzania) jest zbędna. Jeśli jednak mu pomaga w utrzymaniu rygoru to nie mam nic przeciwko, tylko pamiętajmy, że węglowodany to źródło wielu witamin i minerałów, więc nie należy popadać w skrajności. Nie czytam polskiej literatury, główne amerykańskich naukowców. Pozycje w/w autorów stanowią trzon mojej wiedzy, która wykorzystywana w praktyce daje całkiem znośne rezultaty. Po ich przeczytaniu uznałem, że na moje potrzeby to mi wystarczy. :) Spróbuj przez tydzień czasu jeść 3000kcal na dzień, przy zapotrzebowaniu np. 2000kcal. Na 100% przytyjesz. Tak to działa. Oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia na zimno to jedno z lepszych źródeł tłuszczy. Nie śmiem porównywać śmietany z tą oliwą :P Pozdrawiam. P.S. badania w tych pozycjach są z końca lat 90-tych i początku 2000 roku, zatem warto nieco odświeżyć wiedzę ;) Zresztą zjawiska biochemiczne są super wyjaśnione w pozycjach tychże autorów, zatem warto je poznać, bo jeśli chce się skutecznie z czymś wygrać, to najlepiej znać odpowiednie metody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO liczniq W diecie wysokotłuszczowej i wysokobiałkowj organizm nastawiony jest na spalanie tłuszczów ( tych z pożywienia i tych z własnej tkanki tłuszczowej) Otóż okazuje się, że w okresie bardzo niskiego spożywania węglowodanów drastycznie spada wydzielanie insuliny przez organizm, co stymuluje spalanie tkanki tłuszczowej (lipoliza). Sprzyja temu zwiększone wydzielanie przez trzustkę lipazy hormonu przeznaczonego do rozkładania tłuszczów Skoro jednak komórki mięśniowe i mózg potrzebują glukozy (cukier we krwi) do swojego funkcjonowania, to organizm musi jakoś zastąpić niedobór węglowodanów, wytwarzając cukier w inny sposób. Organizm opiera się wtedy na białku mięśniowym i dużych zapasach energii zgromadzonych wokół talii i bioder - na tkance tłuszczowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do DIETKA 25: Ja to wiem :) No, ale jeśli jesz tyle kcal ile potrzebuje Twój organizm, to żaden gram z magazynu - jakim jest tkanka tłuszczowa - nie zostanie uwolniony. A mózg potrafi się zaadaptować do nowych warunków w ten sposób, że do 80% potrzebnej mu energii będzie pobierał z tłuszczy (to ok. 320 kcal, bo przeciętnie mózg potrzebuje ok. 100g węglowodanów, jeśli oczywiście one są dostarczane). Kolejna sprawa, o której sama wspominasz to białko, które w procesie neoglukogenezy będzie zamieniane na glukozę. Ale kto, przy zdrowych zmysłach ;) , chce tracić mięśnie? Zatem należy jeść spore ilości białka (ok. 1,8g na 1 kg masy ciała) na diecie pozbawionej węglowodanów, żeby organizm tworzył tę glukozę z białka dostarczanego z zewnątrz a nie \"spalał\" własnych mięśni. P.S. z tego co wiem, to organizm nie wytworzy glukozy z tłuszczu. Tkanka tłuszczowa jest przeznaczana jedynie na cele energetyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory ale nie będę zagłębiać się w biochemiczne szczeguły. przeczytałam Lutza i Kwaśniewskiego, wyciągnęłam wnioski, przełożyłam to na praktykę i to mi wystarczy. Przeglądałam dalej kucharską i rzuciło mi się w oczy kilka sprawdzonych wcześniej przepisów np kotlety pożarskie (z mięsa mielonego), zapiekanka tomka, ciasto kruche, ser na słodko zapiekany. Są też sałatki, ale dzisiaj nie mam już siły przepisywać. Jak chcecie toczcie sobie spory naukowe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, liczniq dlaczego uważasz że dla osób z dużą nadwagą dieta niskowęglowa jest zbędna? kwaśniewski pisze że optymalna jest najlepszą dietą odchudzającą, pomimo że traktuje ją głównie jako leczniczą. to właśnie u osób otyłych najlepiej widać spadek wagi spowodowany przejściem na niskowęglową. Węglowodany źródłem witamin? Hmm no może, ale w tłuszczach też są witaminy. Czy znasz skład żółtka kurzego jajka?Wiesz ile ono ma witamin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Escape, nie znam składu :( , ale jajka wcinam :) Zapewne węgle (chodziło mi głównie o warzywa i owoce) mają coś, czego nie mają tłuszcze i na odwrót. Ja wcinam wszystko, dzienne zapotrzebowanie pokrywam w ok. 60% weglami, 20% to tłuszcze i 20% białko, liczę na co dzień kalorie i wiem (widzę), że dzięki temu nadwaga nigdy mi nie grozi - o ile będę trzymał limity. Jeśli na diecie niskowęglowodanowej będziecie przekraczać dzienny limit kcal to też przytyjecie. Aczkolwiek łatwiej ten limit przekraczać (jeśli ktoś nie liczy kcal na co dzień) na diecie z wyższą zawartością węglowodanów (które wywołują wahania poziomu cukru we krwi, przez co wpływają na poczucie głodu) niż właśnie na niskowęglowodanowej. Jeśli Wam służy to nie widzę problemu, aczkolwiek jestem przeciwnikiem popadania w skrajności. Jak ktoś rezygnuje od razu z węgli to na początku traci masę wody, może to jest ten ubytek kg. Zresztą nie jest ważne ile się traci kg, tylko co się traci (najgorzej, jeśli spala się mięśnie). Niskowęglowodanowa jest polecana jako dieta na ostatnie szlify, dzięki wykorzystaniu wiedzy biochemicznej odkryto, że pozwala ona spalać ten najbardziej podskórny tłuszcz. Dla osób ze sporą nadwagą ujemny deficyt kaloryczny spowoduje natychmiastowe chudnięcie, a, że mają sporo tkanki tłuszczowej, to nie muszą stosować tak wyszukanych metod, jaką jest dieta niskowęglowodanowa. I tak na koniec: jako dieta - sposób na schudnięcie - niskowęglowodanowa jest najlepsza. Ale należy odróżniać dietę - odchudzanie, od sposbu odżywiania się na co dzień. Pozdrowionka. P.S. spory toczymy dla naszego ogólnego dobra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sie przyczepiłeś Liczniq tych kalorii. Mi nadwaga też nie grozi, z natury mam szczupłą budowę, i nawet jak wpieprzałam wszystko jak leci nie byłam gruba po prostu urusł mi trochę brzuszek, biodra lekko sie zaokrągliły ale ogólnie sylwetka znacząco się nie zmieniła. stosuję niskowęglową żeby pozbyć się nie aż takich dużych wałeczków - to jako dieta odchudzająca; natomiast jako sposób odżywiania bardzo mi służy, mam mnóstwo energii,znakomicie się czuję, nie jestem głodna i nie mam już pociągu do słodyczy. W tym przypadku nie widzę nic złego w popadaniu w skrajność i odstawienie węgli skoro mi to służy. Nadal nie wiem ile straciłam na wadze ale brzuszek już mam super płaski i musiałam zacząć nosić pasek do spodni. Spokojnie dopinam spodnie które kiedyś ledwo dopinałam. Jeśli chodzi o osoby z dużą nadwagą-pewnie pomogłaby im każda inna dieta,ale dzięki tłuszczowej jest im łatwiej bo nie czują głodu. Udało mi się dziś zjeść śniadanko przed pracą: 1 placek ze smalczykiem, 2 kawałki zimnej wątróbki i 1/3 ogórka kiszonego. Jestem pełna :-) dzisiaj szybko kończę pracę więc do południa powinnam znaleźć się na siłowni. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Martyrologii --> widzisz co daje odstawienie pieczywa :-) w kwestji ćwiczeń z tego co się orientuję wyszczuplające są ćwiczenia aerobowe, jeżeli masz rano trochę czasu zacznij biegać, albo rowerek stacjonarny jezeli posiadasz. Oczywiście z własnego doświadczenia wiem że najlepszym wyjściem są jakieś zajęcia ruchowe bo do samodzielnego ćwiczenia w domu ciężko się zmobilizować :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do liczniq Co do kalorii to wczoraj policzyłam ile ich zjadłam , było 700 z kawałkiem, tak około, bo nie mam wagi spożywczej i nie bardzo wiem ile czego jem, napewno mało bo bardzo szybko się najadam :) .I nawet raz w ciągu dnia nie poczułam że jestem głodna. Dodam, że na skakance skakałam 60 min, czyli spaliłam jakieś 500 kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze że, napewno się nie odwodnię. W ciągu dnia w wypijam 4 litry wody nie dltego że trzeba tylko dla tego że chce mi się pić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO E_S_C_A_P_E Mam prośbę, czy mogłabyś mi doradzić , co dobrego ,do jedzenia mogę zrobić z fileta z makreli w oleju ? Jeszcze kupiłam fileta ślediowego też w oleju, i też nie wiem co z nim zrobić, twaróg czy jajka dodać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dietko do ryb lepiej pasują jajka niż twaróg. Śledzia zawsze wcinam samego,ale możnaby z niego zrobić sałatkę: jajka na twardo pokrojone w kostkę+majonez+pomidor. A z wędzonej makreli robi się świetną pastę, nie próbowałam takiej w oleju,ale ze zwykłej robię tak: gotuję kilka jajek na twardo, kroję wzdłóż na pół, wyjmuję żółtka i rozcieram widelcem z rozdrobnioną makrelą, majonezem i odrobiną keczupu. Solę i pieprzę, im więcej dasz majonezu tym pasta będzie bardziej kremowa. Taką pastę nakładasz do białek i masz coś w rodzaju jajeczek faszerowanych:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane mam dla Was kolejny optymalny przepis Zapiekanka Tomka B 11,6g T 30,2g W 2,9 g i proporcja 1: 2,6 : 0,2 Po 10 dag: wędzonej szynki, cienkiej kiełbasy, kiełbasy krakowskiej praz baleronu pokroić w cienkie plasterki. 3 średniej wielkości ogórki konserwowe również pokroić w plasterki. Cebulę obrać i drobniutko posiekać. 15 dag żółtego sera pokroić w cieniutkie plasterki albo zetrzeć na tarce. Naczynie żaroodporne wysmarować grubo smalcem/masłem i wstawić do piekarnika aby tłuszcz sie nagrzał. W miseczce roztrzepać 2 jajka i wlać je na gorący tłuszcz, na dno naczynia. Na masie jajecznej układać wędlinę na przemian z ogórkiem oraz cebulą. Polać keczupem i przykryć serem. Na wierzchu ułożyć wiórki masła. Przykryć i wstawić do piekarnika ,zapiekać ok 20 minut w temp 200 stopni. Po wyłączeniu ognia odczekać 15 minut aby zapiekanka wchłonęła cały tłuszcz. Podzielić na porcje i polać pozostałym sosem. Do zapiekanki można użyć dowolnych wędlin, zamiast ogórków konserwowych można użyć kiszonych, pomidorów lub papryki. Kilka lat temu zrobił ją mój tata, bardzo mi wtedy smakowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze moje ulubione kotlety mielone, są po prostu pyszne,mają taki specyficzny smaczek KOTLETY POŻARSKIE B 16,3 g T 20,9g W 0,2 g 1: 1,3 : 0,2 1 kg cielęciny oraz 40 dag wieprzowiny bez kości zemleć przez maszynkę (można oczywiście kupić gotowe mielone ale koniecznie te rodzaje w takiej proporcji) i wyrobić ręką jak ciasto aż nabierze kleistości. Kawałek bułki namoczyć i odcisnąć. 3 łyżki masła rozetrzeć z żółtkiem, 2 jajkami oraz odciśniętą bułką. Utartą masę połączyć ze zmielonym mięsem i jeszcze raz wyrobić. Z mięsa formować kotleciki, obtaczać je w bułce tartej i smażyć na smalcu. Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kolezanki,podam przepis na kotleciki z jajek,moze sie przyda; 4 jajka ugotowac na twardo ,potem drobno posiekac dodac 2 lyzki bułki tartej ,surowe jajko,łyżke smietany,łyzke startego zółtego srea,łyzke szczypiorku,sol,pieprz,wymieszać,formowac małe kotleciki,obtaczac w bulce tartej i smazyc na 1/3 kostki masła z obu stron potrawa ma proporcje; B t W 1 : 2,6 : 0,95

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ser zapiekany na słodko; do naczynia wbic 4 jajka,dodać 1,5 szkl smietanki,30 dag zmielonego białego sera,8 dag stopionego masła,łyzkę cukru pudru,aromat waniliowy i 1/4 łyzeczki soli,calość porzadnie wymieszać i zmiksować,rozłozyć do 6 żaroodpornych miseczek,ustawic miseczki na płaskiej blasze,którą napełnić ciepłą wodą do 3/4 wysokości miseczek i wstawic do piekarnika.Piec 35minut w piekarniku nagrzanym do temp 180 stopni,a potem wykładac na talerzyk i zajadać B T W 1 : 2,6 : 0,3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i to co zamierzam dzisiaj zjesc-placki ziemniaczane :D 1 ziemniak obrac i zetrzec na tarce,odcisnąc sok,dodac 4 żółtka,łyzeczke mąki,sól i wymieszać,białko z 1 jajka ubic na sztywno i delikatnie połaczyć z masą. Na patelni rozgrzać 1/4 kostki smalcu ,łyzką kłaść masę na goracy tłuszcz,tworząc placuszki,smazyc z obu stron an rumiano B T W 1 : 4,9 : 0,9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ah ... DIETKA 25, smutne to, co piszesz :P 700kcal na dzień, przecież to dawka anorektyczna. Minimalne zapotrzebowanie kobiety mało aktywnej to 1800kcal na dzień. Do tego 500kcal spaliłaś dodatkowymi ćwiczeniami .. eh .. szkoda pisać. 1. organizm bardzo szybko spowolni metabolizm, bo go drastycznie wycieńczasz (zbyt mała dawka kcal). Później każda zwiększona dawka kcal zostanie zamieniona w tłuszczyk, na początku. 2. spalisz bardzo dużo mięśni, ponieważ wydatkujesz zbyt wiele energii, a organizm będzie zamieniał białko z mięśni na glikozę (bo nie ma węgli z zewnątrz ani białka w wystarczającej ilości). Białka na diecie powinno być 1.8g na 1 kg masy ciała, ale to też zależy od dalszych założeń diety 3. prawdopodobieństwo wystąpienia efektu jojo jest ogromne, może nawet 99% :( No i kolejna sprawa, to, że pijesz dużo wody, nie znaczy, że jej nie wydalisz, bo tu chodzi o inną wodę :) Wodę, która jest potrzebna do asymilacji węglowodanów, a skoro nie jesz węglowodanów to ta woda jest zbędna i będzie wydalana. Zatem mogłabyś pić i 10l dziennie (nie polecam ;) ) a wodę, tak czy siak, byś wydaliła będąc na diecie. W pierwszych 3 tygodniach drastycznej diety woda stanowi do 50% straconych kg (na wadze). Pozdrówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój bilans dnia dzisiejszego: 4 placki ze smalczykiem, 2 kawałki wątróbki, pół ogórka kiszonego, jajecznica z dwóch jaj, 10 dag kapusty kiszonej (ok 4 g węgli) i dwa kęsy bułki cebulowej. Na siłowni półtorej godziny plus szybki bieg do sklepu z armaturą sanitarną na 5 minut przed jego zamknięciem po komplet uszczelek do dolnopłuku bo miałam małą awarię :-) Pozdrawiam i życzę miłego weekendu :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. MIGOTKA
Liczniq, bierz odpowiedzialność za słowa które wypisujesz, udzielając rad... Skonfrontuj swoje teorie z założeniami diety optymalnej, i jej twórcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P. Migotka widzę że masz dzisiaj nerwa, to tak jak , u mnie jeszcze dochodzi dół :( . A przez tego liczniqa to zaraz pójdę i zjem cały placek z jabłkami który mama upiekła o ile mi przejdzie. Dzisiaj rano zjadłam 1 jajko gptowane z majonezem, .potem kawałek wątróbki, jajko faszerowane pastą i troszkę orzeszków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotka - a konkretnie? Ja swoje poglądy opieram także na własnych doświadczeniach, zatem nie wierzę bezmyślnie w to, co ktoś nabazgrolił. Escape ... licząc \"na oko\" zjadłaś dziś ok. 1300-1500kcal. Na siłowni wydatkowałaś dodatkowo ok. 500-600kcal. 500-600kcal + minimalne zapotrzebowanie kobiece (1800) daje 2300-2400kcal, tyle mogłabyś zjeść na dzień i nie tyć, \"rosnąć\" (bo dzięki ćwiczeniom zapewne rosłaby masam mięśnowa). Ty wcinasz o ok. 1000kcal mniej, niż wynosi Twoje dzienne zapotrzebowanie. Trochę duży ujemny bilans. Jeśli to dieta - to niech trwa króciutko. Jeśli będzie trwała długo, to taki niedobór pożywienia, koniec końców, da o sobie znać. Jeśli to sposób na życie - ... to zmień sposób ;) , bo ten może się silnie odbić na zdrowiu. P.S. co Ty wyprawiasz na siłowni 1,5 godziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DIETKA 25, cały placek zjesz prędzej czy później. Tak działają diety niskokaloryczne. Mam tylko nadzieję, że jak raz tak się Tobie zdarzy to wysnujesz z tego odpowiednie wnioski i już nigdy nie zastosujesz takiej diety. Nie chcesz się uczyć na błędach innnych, to ucz się na swoich :P A rozdrażnienie, nerwowość to normalny stan na dietach niskokalorycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×