Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pazia

Pragnę dzidziusia-nie chce o tym myśleć

Polecane posty

Aha dzwoniłam rano do Profesorka.. Luteiny mam już nie przyjmować robić dalej testy i czekać na @ .. Jak sie pojawi zadzwonić do niego i zobaczymy co w następnym cyklu.. echh .. Pazatym czuję się dobrze.. A i jeszcze coś.. :-) Jestem za wymianą fotkami.. A w przyszłości spotkaniem w realu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenus ...tesknilam za Toba ... wiesz moja praca nie dosc ze mnie nie cieszy tylko ciągle stresuje to jest marnie platna ... pracuje w soboty ... sprzatam biuro - a zero motywacji ... nawet pieniądze mnie sa pociecha za ten stres :( ostatnio sobie pomyslałam że mogłabym cos zmienic ... barzdzo chciałabym pracowac z dziećmi ... w przedszkolu albo nawet takimi wymagajacymi wiekszej opieki ... jakas terapia ruchowa ... to by mnie cieszyło ... a tak siedze w biurze i wypisuje faktury ... mam duzy kontakt z kilentem ... jestem podobno bardzo miła i wszyscy mnie lubia za moj sposób bycia - takie radosne słońce ale co mi po tym ;( usłyszałam juz tyle gorzchkich słow ze serce mi pęka z żalu ... a moje dzieciatko nie chce mnie wybawic z opresji ... bym mogła się uwolnić :( przytłacza nie to wszystko ... nie umiem czasem juz się niczym cieszyc ... ta zmiana jednak się wiąże z dalsza edukacja ... a ja chyba tkwie w jakims martwym punkcie bo ciągle czekam na bejbuska i nie chce niczego na razie zmieniac choć bardzo by mi się to przydało - także chyba sama jestem sobie winna ze tkwię w takim maraźmie :( uff ale się rozpisałam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trinity --> poszukaj innej pracy i to jak najszybciej ! Niech inicjatywa będzie po Twojej stronie, to przynosi dużą satysfakcję. Sama to przerabialam. Moja pierwsza praca była na początku fantastyczna, najbliżsi pracownicy bardzo fajni, ale po kilku miesiącach coś się popsuło. Obniżyli mi pensję, oszukali na podatkach... W grudniu 2004 postanowiłam, że pracuję do końca stycznia, złożyłam wypowiedzenie. Nie miałam drugiej pewnej pracy, ale miałam dość... Dopiero w kwietniu 2005 poszłam do nowej pracy, amerykański koncern, beznadzieji ludzie, dobre warunki... Po 4 miesiącach zaczęłam szukać następnej pracy. I znalazłam :) Szpital w Międzylesiu - jestem tu już rok, ludzie super, atmosfera niesamowita, warunki teraz ciut lepsze bo były podwyżki... Chcę tu pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trinity --> a masz ukończony odpowiedni kierunek do pracy z dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akasia
WItam kochane dziewczyny !! zajrzałam teraz na chwilke.czytajac napretce wasze wypowiedzi z poprzednich dni zauwazylam,ze jestem waga tak jak TY lenko27,a moj maz wodnikiem..w delegacji nie do konca ulozylo sie tak jak bysmy chcieli,ale bylismy razem i to chyba najwazniejsze.Caluje was wszystkie ..do pozniejszego./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam Mluweczko i dlatego napisałam ze musiałabym isc do szkoły ... poza tym ciagle mam nadzieje ze zdarzy sie cud i zajde w ciąże ... dlatego z tak wielkim oporem mysle teraz o zmianie pracy ... nie chce sie stresować szukając pracy a potem za chwilke zajśc w ciąże i wszystko to zaprzepascić ... świrnieta jestem ale takie mam podejscie ... mysałam że uda mi sie z tej obecnej wyrwać dzięki bejbuskowi - ale ten sters chyba mnie zblokował teraz chyba się przemęcze do marca ... pójde na zasiłek i może wtedy wreszcie mam się uda? a jak nie to bede szukac pracy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Trynity, Mluweczko, akasiu... Echh.. Moja podejście jest podobne jak Trynity.. czekam na cud.. i czuję że popadam w marazm.. Podziwiam osoby, które tak sobie radzą jak Mluwa. Ja chyba tak nie potrafię.. albo poprostu się zasiedizałam. Pracuję tu już ponad 6 lat. Przydałoby się odpocząć, tym bardziej że mamy redukcję w zatrudnieniu i pewnie uratowałabym tym swoim zwolnieniem i urlopem macierzyńskim z jedno stanowisko. A jakbym wróciła to może jużby się unormowało. Teraz jest nieciekawie. Akasiu gratuluję.. waga i wodnik to wspaniały duet.. wszystkie horoskopy o nich mówią pozytywnie :-) A ja zaczełam baczniej przyglądać się wodnikom i wiesz.. faktycznie wspaniali to ludzie. Zawsze mili..i pogodni.. Nigdy nie krzyczą. Takie przytulaki :-) No ale to z perspektywy koleżanki, bo partnera w tym znaku nigdy nie miałam. Mój A jest wagą jak ja i wiesz.. naprawdę jesteśmy do siebie podobni.. bardzo.. :-) Ja popołudniu pewnie niewiele się odezwę , bo muszę odwiedzić mamę.. ma sie za swoje kochana moja.. opiekuje si moim dziadkiem staruszkiem..to dla niej teść, a ten potrafi dokuczyć. Oj.. mówię Wam cóż to za poświęcenie. Dziadzio ma już trochę problemy z głową i ledwo chodzi..ale chodzi.. co z tego jak przy tym bardzo rozrabia.. powiem tak . Jak go mama nie przypilnuje to na łóżko sika..i gdzie tam chce. czasem jak coś go najdzie to z kuchni noże wynosi.. niby to ostrzyć..a chowa pod poduszkę. Mama mówi że się boi że kiedyś jak mu coś do głowy strzeli..echh założyłyśmy zamek do kuchni i na noc mama ją zamyka. W pokoju, którym śpi też ma haczyk.. Tato w tym wszystkim nie wiele może pomóc, pracuje daleko i przyjeżdza tylko na piątki soboty i niedziele.. Ja umiem jej pomóc.. czuje się taka bezradna. Coraz częsciej myślimy o domu opieki.. to straszne.. ale to trzeba przeżyć żeby zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenus ... meżczyźni Wodniki sa cudownie marzycielskimi istotami - moj maż taki właśnie jest ... uwielbia niebo-kosmos ..podróże ... i inne niewyjasnione - zagatkowe sprawy ... jest bardzo czuy i opiekuńczy ...pracowity - czasdem tylko brakuje mu romantyzmu ale ja za to mam go w nadmiarze ..bo Byczki takie sa uwielbiaja wszystko co piekne ... romantyczne ... ja jetem estetką - lubie otaczac sie ładnymi przedmiotami ...moje mieszkanie to moja oaza - jest przytulne do granic mozliwosci - wszystko w kolorach ziemi :) lubie troche luksusu - ubrania markowe perfumy ... rodzinę cenie nad wszystko - jest to moj sposob na szczescie dlatego dbam o ognisko domowe jak moge najbardziej ... i wiecie co wedlug horoskopu JA i mój MAŻ mamy niewiele z soba wspolnego i tak naprawde to najgorsze połączenie ... ale nam jest ze soba naprawde dobrze i gwiżdzemy na horoskopy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trinity, Lenko --> to jest marazm, nie wolno tak robić, nie stawiajcie wszystkiego na jedną kartę (ciąża=rozwiąznie problemów w pracy), przecież pracę musicie jakąś mieć, nie będziecie całe życie zajmować się dzieckiem i siedzieć w domu. Dlatego wydaje mi się, że warto zacząć edukację w każdym momencie, ja sama wybieram się od lutego do szkoły podyplomowej. I nie będzie miało wpływu, czy w tym czasie zajdę w ciążę i w którym momencie, bo wiem, że sobie poradzę, a przynajmniej bardzo będę się starała. Nie traktujcie ciąży i urodzenia dziecka jako jedynego celu... Wiem, że przyniesie to Wam największe szczęście i spełnienie marzeń, ale to nie wszystko. Wiem też, że los potrafi pisać nam takie scenariusze, których nie przewidzimy, ani nie zaplanujemy. Lenko --> najlepszy przykład to Twój Dziadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mluweczko jeszcze 2 lata temu inaczej bym pisała.. Czulam sie potrzebnai doceniano moje starania. Ale dziś.. już myśle inaczej. W ubiegłym roku skończyłam studia podyplomowe, wybrałam rachunkowość, bo w biurze zawsze się przyda.. pozatym to popłatny zawód i może uda mi się przenieść z czasem do działu finansowo- księgowego w mojej firmie.. Albo nawet zakladadając własną firmę .. będzie poprostu łątwiej z tą wiedzą. Póki co w firmie zwolnienia.. i wyobraźacie sobie jaka atmosfera. A w Ostrołęce mało perspektyw.. Ja teraz jestem poprostu tym zmęczona. Każdą nawet najlepszą pracę mogą zepsuć ludzie.. tzw przemądrzali ślizgacze.. itp. znajomkowie kierownictwa i tzw. nietykalni.. fuuj.. Wcześniej dobrze się tu czułam.. I byłam takim jak Trynity Sloneczkiem firmowym.. Teraz jak patrze na to co się wyprawia ..zrzędzę i gorzknieję.. i wcale mi się to niepodoba.. :-( Ciąża pozwoliłaby mi się zdystansować, odpoccząć od tego wszystkiego i wrócić z nowymi siłami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mluweczko to nie tak ... ja lubie pracowac i nie wyobrazam sobie życia cały czas w domu ale ta moja sytuacja jest patowa - moje dziecko nie jest rozwiazaniem tego całego bałaganu ale mogłoby mi pomóc ! rozumiesz Mluweczko? ja nie chce dzidziusia tylko dlatego ze mam kiepska pracę ..ja go juz chciałam jak pracowałam gdzies indziej ... to moje marzenie i spelnienie mojego instynktu kobiety ... mysle ze ten czas - zblizająca sie 30-stka jest odpowiedni ... i juz mam dzwoneczki w uszach - bo martwię się - bo chce miec zdrowe dzieciątko - nie chce na nie czekac cała wiecznośc - a ten rok - tak mi się wydaje jest dla mnie wiecznoscia ... szkola owszem i nawet teraz intensywnie o tym mysle ale zmiana pracy ?? no nie wiem chyba ze nie bede zachodzic w ciąże jeszcze długo - cały czas o tym intensywnie myśle - nie chce narażac mojego nowego potencjalnego pracodawcy na wiadomośc ze pracuje 2 miesiące i jesetm w ciąży - to byłoby nie fer - stąd te moje dylematy - jestem po prostu uczciwa życie jest brutalne wiem ... trzeba isc do produ ... podjelam juz decyzje o tym by nie pracowac tu gdzie teraz tkwię ... zobaczymy co bedzie dalej ... 4 maja mam 30-ste urodziny - wiecie marzyłam by juz miec dziecko - a jak na razie nawet nie jestem w ciązy ... ta świadomosc mnie dobija ...ale jak na razie kroczek malutki nastapi w marcu ... potem zobacze moze bede juz zafasolkowana a jak nie to szukam nowej lepszej pracy i ide od września do szkoły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka ma racje ja tez mysle ze ciąża pozwoliłaby mi się zdystansować, odpocząć od tego wszystkiego ... odchowac brzdaca i szukac spelnienia w pracy zawodowej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenus --> mnie również przeraża to co dzieje się w firmach, wyścig szczurów i konkurs ślizgaczy... Ale wszystko jest przejściowe i wiem, że to też w końcu przejdzie (może to głupie myślenie, nie wiem). Mnie samej również nie raz marzył się urlop od pracy z powodu ciąży lub dziecka, chociaż tak źle nie mam. Trinitus --> rozumiem :) Jestes super dziewczyną, masz zasady, które obecnie są niestety rzadkością i są niedoceniane. Dobro zawsze do nas wraca :). A do marca już niedaleko. Lenus --> Ty też jesteś super dziewczyną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć moje kochane :-) Ale dzisiaj śpiący dzień mam od samego rana tak mi się chce spać że nie mogę sobie z tym poradzić. Pewnie przez tą pogode. Trinity moim marzeniem też jest praca z dziećmi ale niestety także nie mam do tego kwalifikacji a szkoda. Kiedyś jak miałam 17 lat chodziłam na takie zajęcia z dziećmi chorymi np. z downem, adhd. Chodziłam tam 2 razy w tygodniu po godzince robiłam to oczywiście darmowo. Ćwiczyłam z nimi, bawiliśmy się, śpiewaliśmy bardzo miło pamiętam ten czas. Szkoda że nie poszłam się kształcić w tą strone. W sumie nigdy nie jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja załuje bardzo że nie wybralam sobie innej szkoły sredniej ...ale w moim miescie opócz ogolniakow i ekonomikow nie było nic innego - wybralam ekonomik ... potem studium informatyki i jezyków obcych i na tym skończyłam edukacje ... szkoda ... nie chciało mi sie - bo nie byłam zdolna - wszystko mi przychodziło z trudem więc zaczełam pracowac ... w biurach i sklepach odziezowych - zawsze miałam dobry kontakt z ludzmi - ale dziecmi mialabym jeszcze lepszy tak sobie mysle - bo wszystkie lgna do mnie ... mam bratanice 4 latka uwielbia mnie ... a teraz mając 30-lat na karku w perspektywie poszukiwanie pracy i może dziecko ... sama nie wiem ale coraz cześciej myslę by się przekwalifikować !ale to po pierwszym dziecku :) chyba ze długo bede na nie czekac - to może wczesniej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem po szkole średniej ekonomicznej i po studium ekonomicznym. Poszłam do pracy w wieku 19 lat i już pracuje do tej pory oczywiście w różnych firmach. A te zajęcia na które chodziłam z dziećmi były po znajomości, moja koleżanka miała sąsiadke psychologa i to z nią tam chodziłyśmy. Bardzo bym chciała pracować w domu dziecka o to jest właśnie to co bym chciała robić. Mnie też dzieci bardzo lubią a mojego męża to już wogóle. Jak moja sąsiadka idzie ze swoim 2 letnim szkrabem to ten aż piszczy do mojego A. a mi wtedy tak przykro że nie mogę dać mu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich! Ale się rozpisałyście na tematy zawodowe:) Moim zdaniem to ważne, aby praca dawała nam satysfakcje, bo w końcu spędzamy w niej prawie pól sowjego życia. Trinity i inne jeśli praca z dziećmi sprawia Wam przyjemność, to ja na Waszym miesjcu starałabym się zrobić wszystko, aby taką pracę otrzymać. Wiem, że może łatwo się mówi, ale przecież można zrobic jakiś kurs pedagogiczny czy jakieś studium i spełnić swoje marzenia. Nigdy przecież nie jest za późno na spełnianie marzeń. Ja na szczęście bardzo lubie swoją pracę, ale nie zawsze tak było, bo jak studiowałam to na 4 roku też pracowałam w sklepie, czy w jakimś biurze i stwierdziłam, że nie mogłabym całe życie robić coś co nie sprawia mi choć troche przyjemnosci! Także kochane głowa do góry! Trzeba wierzyć w swoje siły i spełniać marzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem jeszcze na chwilę ... siedze na razie sama w domku bo mój meżelek umowił się z kolegami na piwko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diana 24
Dziewczyny...tak się rozpisałyście, że ja tez chcę dodać swoje trzy słowa:) Ja jestem studentka - 5rok, ale od kiedy pamiętam zawsze pracowałam. Teraz pomimo, że studiuję dziennie tez pracuję, w dużej firmie marketingowej, sama jestem sobie szefową, zatrudniam ludzi, organizuję promocje itp..fajna praca, bardzo ją lubię:)W przyszłości, też chcę mieć podobna...albo będe nauczycielka, w końcu po to studiuje swój kierunek.Skonczlam tez administracje...ale nie wiem czy chce pracowac w biurze..Kocham dzieci i kazdy mowi, ze mam do nich super podejscie. Co do znaku zodiaku..jestem wodnikiem i jesli szukacie kogos romantycznego to macie..uwielbiam marzyc, snic, czytac wiersze...Kocham las jezioro...ale jestem uparta, a to moze bzc zaleta i wada...czesto moje marzenia przerastaja mnie sama i potem cierpie ze nie moge ich zrealizowac..ale kazdy z nas urodzil sie pod inna gwiazda i kazdemu jest inny los pisany..zobaczymz co nam jeszcze przyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Diana cieszę, się że chociaz my dwie bardzo lubimy swoja pracę:) ja też kocham dzieci, ale pracować z nimi to bym chyba nie chciała, no ale jak piszesz każdy urodził się pod inną gwiazdą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diana 24
Martynia...ja mysle ze kazdy z nas w koncu znajdzie to co kocha bedzie mial swoja prace, dom, po malu i wszstko sie spelni,potrzeba tylko czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Diano ... czasem tak sie zastanawiam ... wy wszystkie takie wykształcone ... oj ..a ja tylko troche ponad średnie .... może dlatego nie moge rozwinac skrzydeł ... mój maz jest mgr inzynierem informatyki - programuje ... w sumie czuje od niego gorsza - bo jak był czas to nie poszłam na studia a teraz czuje ze to juz nie dla mnie ... marudze wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diana 24
Mnie dzis tak bolalo na zajeciach podbrzusze, ze zastanawiam sie czy sie martwic czy cieszyc...ale wiecie co kochane podzielilam sie swoimi problemami z przjaciolka...przeslalam adres..i powiedziala ze wszystko przeczytala ze fajna z nas paczka, ze zyczy nam wszystkim wszystkiego naj..abz kazdej sie udalo ...Ola buziak dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trinity to nie ma znaczenia że nie masz wyższego wykształcenia. Liczy się osobowosć i pasja w życiu, a wyzsze wykształcenie wcale nie świadczy, ze ktoś jest gorszy czy lepszy. Ja osobiście znam wiele osó które nie mają studiów a są o wiele inteligentniejsze i wspanialsze od tych którzy studiowali. I nie czuj się absolutnie gorsza od męża, bo wykształcenie nie swiadczy o człowieku. JA studiowałam bo zawsze marzyłam ze by zajmować się tym co robię, ale bez studiów też można spełniać i realizować sie w tym co się lubi.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×