Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

Gość monikapie
rudi26-kiedys tez chorowalam na tigre, teraz bym chciala cos "mniej sportowego" ale na razie o samochodzie moge pomarzyc. ja jezdze mercedesem :-) tyle, ze pelnoletnim. brrr wlasnie obejrzelismy Pile 3. oczywiscie polowe z zamknietymi oczami. ale wydaje mi sie, ze 1 i 2 jeszcze straszniejsze.wlasnie mezulek pojechal po nastpny film. mamy zamiar spac jutro do bolu a wlasciwie maksymalnie do 11 bo od 12 koreczki. dziewczyny poradzcie!!!! co lepiej kupic. 1. dom w stanie surowym, dosc ladny, moze nie najnowoczesniejszy ale nowszy. 10-letno z dzialka 650m. w srodku nic-nawet wylewek ale za to ladny dach (cena 180 tys) czy 2. blizniak, tez 10-letni tyle ze typowy klocek (tylko taki zgrabniejszy), zamieszkaly (ale ludzie mieszkali bez podlog) dzialka mala, bo 450 m , cena 270 tys (jak na nasze miasto to obydwa dosc tanio ). nie moge spac bo nie wiem co lepsze. znajac zycie to nie kupimy zadnego jak sie bedziemy tyle zastanawiac. prosze o rady!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monikapie nie jestem w stanie Ci doradzic ,ja kupowałam mieszkanie w blokach bo o domku mozemy narazie tylko pomarzyc.Moze kiedys :) Niestety nie doradze Ci Popetti dziekuje ,mnie tez kolorek sie podoba.Własciwie nie planowalam kupna autka bo jezdze od 3 lat maluszkiem ale moj Krzysiu zrobil mi niespodzianke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monikapie - ja wybrałabym ten domek w stanie surowym. Wykończenie zrobisz po swojemu. Ten drugi dom, bliźniak - nie dość, że za ścianą sąsiedzi to już był zamieszkały. Na pewno, mimo braku podłóg, jest jakoś wykończony. Myślę, że lepiej, łatwiej i taniej wykańczać \'surowy\' dom, niż przerabiać, zrywać, skuwać i robić na nowo. Ważna też jest działka- obie małe, jednak ten pierwszy domek ma ciut większą. W jakiej okolicy jest dom - czy obok jest ruchliwa ulica, czy jeżdzą autobusy? Czy jest bliskie sąsiedztwo innych domów. Gdy mieszka się w środku osiedla domków, na małych działkach to można czuć się jak w więzieniu. Przed domem - ulica, z boku domu - ściana sąsiedniego domu, z tyłu - sąsiad!! Z drugiego boku - sąsiadka czyha na Ciebie by znów pożyczyć kilo cukru. :) Życzę dobrego wyboru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rudi - to na pewno jesteś szczęśliwa. Takie autko przy maluszku to istna rakieta!!! :) :) mój mąż jakoś nie chce mi kupić autka :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
rudi - my zeby kupic dom to musimy wziac kredyt na calosc i tez nas to troche przeraza. ale postnowilismy . Peppetti - z ta sasiadka to mnie rozsmieszylas. ale naprawde nie wiadomo na kogo sie trafi. maz tez jest zdecydowanie za tym w surowym tylko mnie prze4raza koszt tych wszystkich instalacji, wylewek, tynkow, ogrodzenia, nie mowiac juz o takich rzeczach jak kostka na zewnatrz czy lazienki. boje sie ze braknie nam kredytu a bank bedzie nadfzorowal prace do momentu oddania budynku do uzytku. ze tez czlowiek musi podejmowac takie decyzje :-( a jeszcze dzis mioja wspolniczka oznajmila, ze chyba wyjedzie na pol roku do Anglii. i wszystko zostanie na mojej glowie. ale chyba sobie poradze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
tyle sie dziej a i tak na pierwszym planie jest upragniona ciaza. chce zaczac juz w styczniu ale troche sie boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monikapie - rzeczywiście to wszystko kosztuje, ale ten dom jest tańszy prawie o 100 tys. Ta różnica to dodatkowe pieniądze na wykończenie. Nie wiem jak Ty, ale ja uwielbiam robienie remontów, zakupów do domu .. nawet takich typu cement, płytki, gniazdka. Uwielbiam wymyślać jak coś będzie wyglądać, potem to realizować. Niestety u mnie to już było... zostało mi tylko wykończyć sypialnię, a na zewnątrz zrobić w końcu ładny ogródek. Ale to nie w tym roku - teraz ważny jest dzidziuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza iza
Czesc dziewczyny. Strasznie jestem zmeczona dzisiaj.Martwie sie troszke,jak poszly moje badania,a wkurza mnie fakt ze musze czekac do wyplaty by pujsc do lekarza,i zostaje mi tyko ta niepewnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za miłe przyjęcie, dużo czytałam o pasku św. Dominika, przez całą ciążę nosiłam go wierząc że tym razem się uda, mój synek ma na imię Dominik pomimo tego że umarł wierzę że jest pod Jego opieką, przez całą ciążę odmawiałąm Koronkę - o godzine 15, mój syn urodził się o 13.30 zmarł o 15, całą ciąże modliłam się do Ojca Sw Jana Pawłą II, mój syn zmarł w pierwszą sobotę miesiąca - tak jak ON, dlatego wierzę że tak miało być, że mój Dominik jest w Niebie u Niego - bo jak to inaczej tłumaczyć?? Dlatego nadal wierzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nam decydowac czy istnieje bog czy nie... uwazam za to ze czlowiek musi w cos wierzyc bo inaczej by zwariowal... w sytuacji gdy nie mamy zbyt duzego wplywu na nasze zycie dobra jest swiadomosc ze istnieje \"cos jeszcze\" cos ponad nami cos silniejszego co okaze nam laske lub nie... zaleznie od naszego postepowania... wszystkie \"magiczne\" rzeczy, rytualy pomagaja nam uwierzyc ze to co od nas niezalezne zostanie uznane na nasza korzysc... tak naprawde to nasza wiara czyni cuda bez wzgledu w co wierzymy - czy to bedzie pasek sw.dominika, modlitwa, jakiegos typu \"amulet\" czy nawet swiadomosc ze lekarz ktory nami sie opiekuje w czasie ciazy nie dopusci zlego... istota jest wiec wiara przkonanie ze musi sie udac ZE SIE UDA! a czym zmusimy do tego nasza podswiadomosc to juz indywidualna sprawa... jesli pasek sw dominika, modlitwa czy cokolwiek innego daje nam takie poczucie to nalezy tego sie trzymac... ewaver- to prawda ze nigdzie nie ma Eldorado ;) wszedzie trzeba walczyc o swoja pozycje, takze finansowa nawet w pieknej irlandii - ja chce powiedziec ze tutaj nam zyje sie latwiej niz w polsce - mimo ze maz sam pracuje a ja tylko z \"doskoku\" poza tym dla nas najwazniejsza rzecza jest to ze ja mam tutaj super opieke medyczna co przy mojej chorobie jest sprawa priorytetowa... no i dzidzius najwazniejsza sprawa na swiecie - w polsce nie mamy na to szans... po pierwsze dlatego ze tam nie znaja sie tak dobrze jak tutaj na mojej dolegliwosci, po drugie ze wszystkie badania mam robione od reki jesli cos sie dzieje i nie musze czekac \"w kolejkach\" ani za nie placic kosmicznych sum.. a czasami to oznacza dla mnie kwestie zycia lub smierci.. po trzecie tutaj dopiero lekarz mnie w pelni uswiadomil jak powinno prowadzic sie moja ciaze - badanie (wszystkich) przeciwcial co tydzien do tego USG... w polsce badanie przeciwcial jak robilam we wroclawiu kosztowalo mnie okolo 80 zl (plus dojazd bo nie pochodze z wroclawia) a USG drugie tyle - czyli co tydzien tylko na te badania 200zl ...a reszta ? a leki? mnie nie bylo w polsce na to stac (pomijajac to ze nikt mnie nie uswiadomil o takiej koniecznosci - bo pieniadze pewni by sie jakos skombinowalo) a tu mam za darmo...wiec glownie w irlandii mnie to trzyma... ale nie tylko bo to naprawde piekny kraj!!! :) a co do tego kolegi co zginal w metrze - smutne to ale przeciez ludzie umieraja wszedzie to samo moglo go spotkac w polsce... wiec to nie jest argument... chociaz szkoda chlopaka... tak to sie zawsze mowi po fakcie - gdyby nie pojechal to moze by zyl... z drugiej strony gdybym ja nie pojechala to by mnie juz nie bylo... :( \"co komu przeznaczone na drodze rozkraczone\"- tak mowi moja ciocia :) widocznie tak mialo byc mialam przezyc... a co z tego wyniknie to juz tylko bog wie skoro tak zarzadzil... :) moze jest w tym jakis cel ktorego my maluczcy nie potrafimy ocenic... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
jakos ostatnio nie mam czasu tu zgladać... :( Nie tak dawno chwaliłam sie ze nie płakałam jeszce ani razu w tym roku....heh,juz wczoraj mnie złamało :( trudno...juz sie przyzwyczaiłam do tego.Przejdzie.Potem znowu wroci i tak w kółko. :( I zapomniałam o wczorajszym programie w TVP 2. Któraś pytała o @?Ja 1 dostałam po28-29 dniach , 2 po 29 a teraz mam 3 po 28 czyli mogę powiedzieć,że mam ok tak jak miałam przed tylko,ze zdecydowanie mam mniej obfite.Przed, lało sie dosłownie ze mnie tak ze musiałam uzywac tampax i podpaske razem bo mi przemakało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
Peppetti wywal to relanium!!!!!!!! Lepiej napij sie pól kieliszka czerwonego wina :) przed snem,ale nie relanium!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w niedzielę 🌼 Rudi 🌼 Autko suuuuuuuuuuuper i kolorek bardzo fajny :) Gratuluję. kf26 🌼 Witaj kochana ❤️ iza iza 🌼 trzymam za Ciebie kciuki. Musi być dobrze! Dziewczyny wczoraj byłam u irydologa (czyta z tęczówki oka i mówi co jest nie tak w organiźmie) Powiedziała mi że mam problemy z pracą jajników i dała mi zioła na to. Mam pić trzy razy dziennie. Nie wiem może pomyślicie że ta chęć dzidziusia poplątała mi w głowie ale ja już nie wiem co ma ze sobą zrobić. 6 miesięcy gin faszerował mnie hormonami \"na zajście w ciążę\" i nic..... Trochę mam już dosyć tego wszystkiego. Ten irydolog był polecony przez koleżankę. Pomógł jej i jej mamie więc szłam spokojna. No i ona powiedziała że jak będę piła te ziółka to zajdę w ciążę napewno..... Może to głupie ale jak mi to powiedziała to jakoś tak znowu zaczęłam wierzyć że może, może niedługo mi się uda. Pozdrawiam Was wszystkie i życzę miłej niedzieli ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Poranne Ptaszki w ten niedzielny poranek:) A Nocne Marki też, choć mogą jeszcze pospać:) Rudi ten Twój Viper robi wrażenie: zbyt luksusowego, zbyt dużego, zbyt szybkiego, zbyt trudnego do parkowania w mieście, zbyt drogiego ( w utrzymaniu i upilnowaniu przed ...), no i w ogóle kolor zbyt rzucający się w oczy ;););) Ale jeśli jest w Twoim typie to ...GRATULACJE ! :D Poważniej mówiąc, to ja na samochodach się nie znam. Ale duże wozy są ponoć bezpieczniejsze. Ja wolałabym ciut mniejszy. Może i mąż kupiłby mi jakies autko, ale jest jeden warunek: muszę mieć prawko! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kf26, Kochana, coraz bardziej chylę przed Tobą czoło... Poważnie, jestem zdumiona, po tym o czym piszesz i co przeszłaś, że nadal w Tobie tyle wiary. Jesteś cudownym człowiekiem! Ja nie umiałabym po tylu cierpieniach jeszcze kolejny raz prosić Boga o pomoc, o łaskę... Zwłaszcza, że prośby zawiodły... A może się mylę, co do siebie... Widocznie jestem człowiekiem bardzo małej wiary:( Nie wiem też, gdzie leży granica tej modlitwy, albo warunków, koniecznych, aby była ona szczera. Bo tak trudno spełnić tę najszczerszą i pełną ufności... Czyż modlitwa w stylu- jak trwoga to do Boga- nie jest wyrachowana:( Nauczono też nas modlić się- odmawiać jej słowa, ale nie nauczono rozmowy, w której przyznajemy się przed sobą i przed Nim, że jesteśmy tacy malutcy, tacy brudni, tacy hardzi, a jednocześnie bezradni i zagubieni. Nie umiemy chyba też prosić o łaskę tej modlitwy. Bo przecież innym jest dana, a inni są jakby jej pozbawieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje plany na niedzielę wciąż muszę modyfikować. Zamiast wziąć się za papiery najpierw zaliczyłam parę rozdziałów ,,Zjawy" z kawą w łóżku. Hulaj duszo, kiedy męża nie ma:) A teraz stuku- puku... Tak :( albo :) Czasami widzę, że do prac, które odsuwam i odkładam na później mobilizuje mnie strach...czyli jak czuję, że musze to zrobić. Czasem są to rzeczy tak drobne, że wystarczy się trochę sprężyć, a ja nieee...i już! A potem ciach-prach i zrobine. Chyba lubie się katować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wam. Alekto ja oczywiscie nikogo nie osadzam i z góry nie akładam że wszedzie dobrze nie jest nie tylko w Polsce. Poprostu zbieram informacje od znajomych, mówia jak było itp. Sisotra ma syna chorego i tam musiała stale z nim chodzic do lekarza to na ten temat wie naprawde dużo i tak jak mówie nie chwaliła specjalnie. Poza tym wiesz z małym dzieckiem siedziła w domu a zarabiał tylko mąż. I tej jednej wypłaty plus rodzinnego 50 euro to na długo nie starczało. No coż poza ty. Ranek jak zwykle mało nastrajajacy optmizmem. Jakos tak szaro. Dobra, wskocze do wanny bo potem do tesciów na obiad. Pozdrawiam. Peppetti dbaj o siebie i nie łykaj żadnych świństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celavie ty nałogowcu, hahaha. Juz od rana buszujesz po necie?????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł:-)właśnie otrzymałam smska od męża, że zdał egzamn na 5- kujon jeden:-P ale jestem z niego dumna-oby reszta też tak poszła:-) monikape ja jak peppetti doradzałabym Ci kupić domek w surowym stanie..moi rodzice tak kupili:-) zwłaszcza, ze jest tańszy i największy plus tego to to, że nie masz sąsiadów za ścianą:-) Oli jak pisała alekto jeśli w coś bardzo wierzysz, to się spełni:-) nie zaszkodzi, a może akurat sie uda. trzymam kciuki z aciebe cały czas..i w duchu wierzę, że niedłuigo będziesz sie cieszyć macierzyństwem:-) Ewa mnie też dzisiaj czeka obiadek u teściów:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
czy ktos siedo mnie wybiera?????????:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
Rudi,fajna ta Tigra.Ja wprawdzie wolę duże i długie ...:) no....samochody!!!A co myślałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina2133333
cześc kobietki , wzoraj mialam bardzo pracowity dzien....po raz pierwszy szłam do pracy i na studia bardzo sie bałam...mój mąż wstawał o 5 a ja z nim bo juz nei mogłam wytrzymac w łózku...wypiłam kawke i wziełam witaminke....do pracy na 7.....wszyscy byli kochani o nic nie pytali a jak weszłam to mnie kolezaki poprzytulały i pow ze bedzie dobrze...poplakalam sie ale szybko mnie skrzyczała i bylo oki...cały czas byłam na umowie zlecenie a traz dostałam umowe o prace na 2 lata;-] a zaraz po pracy studia....nie mogłam wysiedziec zaliczylam cw na 4,5 a z innych sie uspr ze nie było mnie w sobote i niedziele jest oki....a teraz wstałam i pije kawke smutno mi wczoraj minął tydzien.......a jeszcze moj mąż chce mnie wyciągnąc do znajomych......schudłam juz 4kg odzywiam sie warzywkami i soczkami;-]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
Przy okazji przejrzałam ofertę tego komisu,bo szukam Opla Corsy do szkoły nauki jazdy,która postanowiłam otworzyć.Zaczełam już remont lokalu.Normalnie takie rzeczy zawsze bardzo mnie cieszyły,wkładałam w nie dużo pracy i emocji,a teraz....jakoś tak wszystko jest na jednym poziomie,takiego zobojetniałego luzu...To wszystko przez to co się stalao.Nic nie jest juz takie samo.Może z jednej strony to i lepiej.Podobno co nagle to po diable.A ja zawsze uwielbiałam robić wszystko natychmiast i to jeszcze kilka rzeczy na raz.Teraz bedzie co bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
Ja tez wierzę w zioła i takie tam rózne sposoby.Modlitwy też. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w niedziele południe:)) Celavie - czasem wiara pomaga w trudnych chwilach, zresztą jak tutaj czytałam \"kobieta, która stracila dziecko pragnie kolejnego ze zdwojoną siłą\", muszę być silna dla siebie i dla mojego męża szczególnie, nie problem siąść, zamknąć się w domu i wpaść w depresję - tak najprościej, trzeba walczyć o swoje marzenie. Fajnie macie że już wróciłyście do pracy po zwolnieniach, ja wracam dopiero 5 marca a chciałabym już bo kontakt z ludźmi mi pomaga, zresztą można wtedy zająć czymś umysł, jakby był śnieg to można by poszaleć trochę a tu nic:(( miłej niedzieli ja też będę spadać na obiad do teściów papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×