Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

rudi to jakiś koszmar był. Całe szczęście że skończyło się dobrze. Ja dziś u dentysty byłam (mogłabym już tam mieszkać :) bo jestem codziennie, albo przynajmjniej raz w tygodniu). Niestety było bardzo boleśnie...jeszcze raz kładła mi tą parapastę i powiększała dziurę, a 23go przed 19tą idę na kanałowe :(.... Poza tym wszystko normalnie, być może na dniach już będe miała tomografię komputerową i mam nadzieję, ze wyjaśni się sprawa z nosem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedawno wróciłam od ginekologa. Wszystko ok:) Na usg było nawet widać pęcherzyk 12mm, a dziś dopiero 8dc:) Lekarka przepisała mi tym razem duphaston i to tylko jedno opakowanie:) powiedziała, ze nie sądzi, ze kolejne będzie mi potrzebne:) kazała też kupić testy owulacyjne i brać się do roboty;) normalnie co 2 dni, a w dni płodne- codziennie. Tak więc wszystko zależy od mego m... no bo jak znów seks będzie tylko raz, wtedy gdy bolą mnie jajniki, to trudno przecież się spodziewać efektów... ginka powiedziała, ze w ostatnim cyklu nie udało sie, bo pewnie plemniki były za stare... i tu musiałam przyznać jej racje. Podobno najzdrowsze są takie upuszczane ;) co drugi dzień... tak więc nie pozostaje nam nic innego, jak tylko brać się do roboty;) Agniesia_32-> no widzisz, wiedziałam że nikt źle nie odbierze tego, ze interesujesz się losem chłopaka:) Mania-> przykro mi z powodu nieporozumień z mężem:( mam nadzieję, ze wszystko się Wam ułoży.. co do lekarza, to rzeczywiście- niezły naciągacz! moze dla pewności skonsultuj się z jeszcze innym ginekologiem? rudi-> współczuję Ci bardzo... super, ze już wszystko ok:) asia b-> jak tam po wizycie u połoznej? mam nadzieję, że wszystko dobrze... Madzia79-> gratuluję wykształconego męża:) Peppetti-> może ten brak organizacji wynika z tego, ze jesteś w ciąży? Nie skupiasz się na przyziemnych sprawach tylko na maleństwie... super sprawa z tą drugą linią telefoniczną:) Jeszcze raz dzięki za życzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesia_32: wrcajac jeszcze to przepisu na ciato: to mleko wylewane na biszkopoty ma być ciepłe czy wystudzone? czy banany bardzo czernieją jak ciato trochę postoi? Cały przepis na ciato wygląda smakowicie, na pewno go wypróbuję, ale to dopiero jak będę na swoim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamilkaa 26 ja wylewam mleko jeszcze ciepłe.trzeba chwilke odczekać jak to mleczko ugotuje sie (ok 2 godz)i bardzo uważać bo pu szka jest bardzo gorąca!Fakt ,banany czernieja troche ale to ciasto jest tak pyszne że nie zwraca sie na to uwagi!:):) Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki tylko 2 dni mnie tu nie było a wy tyle namachałyście:) joka..trochę spóźnione ale bardzo szczere życzenia z okazji rocznicy ślubu:)...wszystkiego naj.. i dużo miłości.. ❤️ Madusia3..nie martw się i zostań z nami....pomarańczowe wpisy trzeba ignorować...bo tych \"pomarańczek\"inaczej niż głupotą ludzką nie potrafię nazwać Eva Wer..gratuluję mieszkanka:) cieszę się razem z Tobą... Tiki trochę późno ale lepiej teraz niż wcale..:) życzę udanego wypoczynku:) Gawit_27..trzymam kciuki za przyjaciółkę i jej dzieciątko...aby wszystko było dobrze..co ja piszę..przecież musi być dobrze... Madzia79...bidulko..mam nadzieję, że opryszczka jest już mniejsza.. gratuluję obrony męża...mój niestety dopiero za rok zablokował go niezdany j.niemiecki..a studiuje budownictwo:)więc z remontami też nie mam żadnego problemu...a że studia były dzienne to dopiero teraz wziął się za poszukiwania pracy.. asiab...gratuluję kopniaczków...na pewno cudowne uczucie... Dawna Justy...czekam już niecierpliwie:)na wiadomość, że Matysia jest już w Twoich ramionach... alekto i mika... czekam na superowe wieści od Was o dwóch kreseczkach:) Lidka..bardzo współczuję tego bólu zęba...ale mam nadzieję, że już mniej boli.. zeteczka...miło Cię poznać...chociaż smutne są okoliczności...ale ten topik napawa nadzieją...a ona jak sama piszesz jest najważniejsza.. Agniesia_32 gratuluję właściwej postawy społecznej...to przykre, że ludzie nie reagują na drugiego człowieka..zawsze strasznie nad tym ubolewam i nie mogę się z tym pogodzić...zawsze w takich chwilach myślę a co by było gdybym to ja tam leżała lub ktoś z moich bliskich...znieczulica ludzka w dzisiejszych czasach jest po prostu gigantyczna Rudi26..dobrze, że wszystko jest dobrze...jak zobaczyłam słowo KREW to aż ciary mnie przeszły...trzymam za Ciebie kciuki Asiulka29. Celic, Celavie ❤️🌼 a u mnie tyle, że dzisiaj mijają dokładnie 3 miesiące od zabiegu...nienawidzę tego słowa.. no i mój m umówił mnie do laryngologa (ja osobiście nie mogłam bo pracuję) bo już po prostu nie daję rady z tymi ciągłymi krwawieniami z nosa...może ona coś zaradzi.. pozdrawiam Was wszystkie serdecznie Dobranoc:)❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej hej Znalazłam nasz topic pod koniec drugiej strony spisu tematów. Ja własnie zorbiłam sobie kawę i zaglądam,a tu puchy. Rudi, ciesze się, ze u Ciebie wszystko ok. trzymaj się. Naprawdę przeżyłas koszmar, jak czytała Twój wpis to aż mi ciarki przeszły. Joka do dzieła, trzymam kciuki za Was. Tez słyszałąm taka teorię, ze najlepiej mochac się co drugi dzień. Madzia 79 - gratuluje mgr inż w domu:). Wracam do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Rudi, buziaczki dla Dzidzi ❤️. Oby juz więcej nie spotkała Was ,,taka paskudna\" przejażdżka. Peppetti, z tego co czytałam Ty jesteś usprawiedliwiona i mozesz mieć lenia kiedy chcesz- jak każda kobietka z Dzidzią w brzuszku :) Joka, tak na pocieszkę Ci powiem, że ja też jeszczę pracuję. Dziś w domku, ale muszę przygotować rzeczy na jutro. I też robię kurs! ??? Wię w lipcu będzie pracowicie!!! Ale to co teraz robię napewno zostanie mi i na sierpień więc muszę opracować strategię odpoczynku. Bo jak wrócę po 20 do pracy będzie niezły sajgon. Zwykle po takim wstępie juz we wrześniu jestem zestresowana i zmęczona. Muszę zatem tak odpoczywać aby tej energii zyskać jak najwięcej i na jak dłużej. Może któraś ma pomysły na dobry wypoczynek? Gawit, trzymam kciuki za wasze zmiany mieszkaniowe!!! Własnie lato! Ma sie odpoczywać ale często jest tyle zajęć, że nie wiem czy nie wiecej niz w roku- remonty, przetwory, przeprowadzki, szkolenia, praca w pracy- bo brak wolnego i cała gama innych robót! Justy- buziaczki dla Was Dwóch! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki U nas pogoda okropna - siąpi okropnie i zimno brrrr Cały czas coś mnie kłuje po prawej stronie tak nisko - co to może być?? Zaczynam sie niepokoić - czy iść już do gina czy jeszcze poczekać??? Poza tym dzisiaj zadzwonili z pracy - bo koleżanka z którą pracowałam miała wypadek samochodowy i jest w szpitalu. Dzwonili żebym przyjechała do pracy w jej miejsce. Problem w tym że ja teraz w Kościelisku a praca w Krakowie no i ja jestem na L4 - już sama nie wiem co mam robić... Co wy byście zrobiły???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia79 ja tez mam takie kłucia po prawej stronie ale u mnie tam jest dzidzius.Jak powiedziałam o tym lekarzowi to powiedział zebym sie nie martwiła tak moze byc przy rozciaganiu macicy:) wiec nie stresuj sie ,na pewno wszystko jest dobrze:) Jesli chodzi o L4 to zakład pracy nie ma prawa wezwac Cie do pracy nawet na zastepstwo jesli jestes na zwolnieniu,absolutnie sie na to nie zgadzaj jesli jestes na l4 to tak ma byc,teraz masz odpoczywac a nie przejmowac sie pracą.Ja absolutnie bym sie nie zagodziła isc do pracy tym bardziej ze masz kawałek zeby dojechac.To jest moje zdanie ale zrobisz jak uwazasz.Pozdrawiam Cie mocno❤️ dzisiaj czuje sie lepiej ,wyspałam sie w swoim łozku tylko w nocy budziłam sie czesto bo myslałam ze jestem jeszcze w szpitalu:) dzisiaj odpoczywam bo strasznie jest zimno. zycze Wam miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Rudi za odp :) Jeśli chodzi o pracę to już pojedzie inna dziewczyna - kiedyś u nas pracowała a teraz weźmie sobie urlop w nowej pracy i na zlecenie kilka dni będzie w miejsce tej koleżanki która jest w szpitalu. Więc ten problem mam z głowy:) A te kłucia to tak mnie bardziej drażnia a nie bolą - bo prostu coś mi się tam dzieje - być może się macica rozciaga - bo to juz czas żeby brzuszek urósł - 13 tc :) Cieszę sie że Ty juz się lepiej czujesz Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak,czuje sie lepiej ale wrociły mi mdłosci.Nic nie moge jesc a przy takiej pogodzie jak dzisiaj to ledwo funkcjonuje. Ciesze sie ze juz masz problem z głowy a tymi kłuciami sie nie przejmuj a jak pojdziesz na wizyte to o nie zapytaj zebys była spokojniejsza:) brzuszek juz faktycznie zacznie rosnac w oczach:) super ze ogolnie wszystko jest u Was dobrze:) i gratuluje sukcesów męza:) całuje Cie:) tak sie ciesze ze moge Wam sie wyzalic i rozmawiac z Wami.Dziekuje ze jestescie❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisałam bo od wczoraj wieczora nie mieliśmy internetu. Ale już jest więc opowiadam, choć nie bardzo mam o czym. Wizyta u położnej jak zwykle krótka i nijaka. Badala tętno maluszka i co znalażla to zaraz gubiła i mówiła że mały bardzo ruchliwy jest:). Później zmierzyła mi ciśnienie i tyle i to był koniec wizyty. Ale dziś jestem strasznie niespokojna, bo mam jakieś dziwne uczucie, że mi co jakiś czas brzuch się kurczy, ale to chyba jakieś moje schizy są. Wziełam nospę. Boje się jak cholera, a może to maleństwo sie tak rusza . W sumie tylko z jednej strony mam takie uczucie, ale macam brzuch i jest miękki. Boze jaka to droga do sukcesu jest długa, kiedy ten grudzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć w ten ohydny deszczowy i ponury dzień Rano byłam na wizycie u gina w poradni ginekologicznej w szpitalu (mój gin na urlopie do 15.07). Zrobili mi KTG (tętno Malusi \"rewelacyjne\" według okreslenia lekarza, ruchy było słychać aż na korytarzu, więc nie spytał, czy je czuję, tylko po prostu stwierdził, że czuję, skurczów niet), obmacał brzuch, powiedział, że macica jeszcze wysoko, spytał, czy mi coś doskwiera i czy jestem na zwolnieniu (był radośnie zaskoczony, że nie) i zaprosił na przyszłą środę. Więc nadal nie jestem na L4. Dziewczyny, jak Wyście to zrobiły, że te zwolnienia macie?? Ja chyba naprawdę będę sprawdzała czas pojawienia się kolejnego skurczu na zegarze w kompie... :( Wczoraj pożegnaliśmy się z panem fachowcem. Moja mama rzuciła się w wir sprzątania. Ma już pomyte okna na górze, teraz myje i pastuje podłogi. O dziwo, po górze chce sobie zrobić chwilę przerwy (czyżby się zmęczyła?? ;) ), a potem dół. Normalnie serce mi się kraje, jak widzę, jak zapycha, ale co poradzić? Pozdrawiam wszystkie i każdą z osobna cmokam w czółko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Dzis na obiadek z lenistwa zrobilam spaggetti. I tak pomyslalam, ze Celica to powinna rzucic nam jakis pyszny przepis na superowe wloskie danie. Marzy mi sie jakis makaronik z czyms tam. Ale taki pyszny, moze troche wyszukany.. W kazdym badz razie prawdziwie wloski! Malgosiu, apeluje do Ciebie z olbrzymia prosba - zdradz nam jakis specjal Twojego meza.. Albo chociaz tesciowej. :):) Asiulka29 - gratuluje kolejnego sukcesu w pracy! Zastanawiam sie, czy przed ciaza tez tak intensywnie pracowalas? Czy to moze strata Twojej Darusi spowodowala, ze rzucilas sie w wir pracy, bo zauwazylam, ze wlasnie praca jest jednym z czynnikow, ktore \'odczuwaja\' skutki straty dzieciatka. Ale co dziwne kobiety reaguja skrajnie roznie. Jedne pracuja za trzech, a inne odpuszczaja sobie zupelnie. .... Niby jestesmy tacy sami, a zupelnie rozni... Raaria - masz racje, Celavie jest niesamowiciue madra osoba. Uwielbiam czytac jej rozmyslania, jej rady. Bardzo mnie fascynuje! A na dodatek jest cholernie tajemnicza. Nie mam pojecia jak ma na imie (chyba, ze umknelo mi to), gdzie mieszka. Nic!!! agniesia31 - nie dobrze, ze pojawily sie u Was czarne chmury. Zycze Wam, byscie szybko doszli do porozumienia i rozgonili to ponure niebo. Ale z doswiadczenia wiem, ze jak facet potrzebuje pomocy, to jest mu ciezko ta pomoc przyjac.. :( Odnosnie tego mezczyzny to zachowalas sie pieknie. Ludzie nie reaguja na krzywde innych, bo uwazaja ze to nie ich sprawa. A potem dochodzi do tragedii. Kilka lat temu moja mamusia znalazla pijanego lezacego pod garazem. Wezwala straz miejska, bo bylo bardzo zimno. Przyjechali i okazalo sie ze ten czlowiek juz nie zyje. Potem dowiedzielismy sie, ze bezposrednia przyczyna zgonu bylo wychlodzenie organizmu i ze zgon nastapil conajmniej 4 doby wczesniej. Czyli ten czlowiek lezal tam conajmniej 4 dni i nikt nie zareagowal. A bylo to w dosc widocznym i ruchliwym miejscu! Mania. - Twoj kryzys tez groznie wyglada. Pracujcie nad porozumieniem, nad kompromisem. Zycie tak szybko plynie. Szkoda czasu na rozwod. Mika23 - zdjecia dostalam. A odnosnie hasla to pytam czy ktos zglasza sprzeciw????? Czy Mika moze dostac haselko????? Ha ha ha Kamilkaa26 - nie wyobrazasz sobie jak radza sobie pracujace kobiety majace male dzieci? Ja kiedys tez nie potrafilam tego pojac. Teraz uwazam, ze im mniej obowiazkow, tym mniej czasu. :( to wszystko jest kwestia organizacji. Moja sasiadka ma trojke dzieci - 9 letniego chlopca z ADHD i dwojke szalonych czteroletnich blizniakow. Czasem zastanawiam sie jak ona znajduje czas na pieczenie ciasta, na zakupy i na piwko. Mika23 - ja nie kupowalam lodowki na allegro. Taniej okazalo sie kupic w sklepie internetowym. Jak juz wybierzesz sobie konkretny model to wejdz na strone http://www.ceneo.pl/Lodowki Jest to stronka, ktora zbiera oferty w roznych sklepach internetowych. Znajdz swoja lodowke - zobaczysz w ktorym sklepie jest najtaniej. Mozesz tez sprawdzic opinie innych osob o sklepie. Pamietaj, by nie kupowac w malutkich sklepach lub takich, o ktorych internauci nie maja dobrego zdania. gawit_27 Przedstawione przez Ciebie fakty troszke rozjasniaja sytuacje kolezanki. Najważniejsze, by wszystko dobrze sie skonczylo. Joka - trzymam kciuki za Was, aby udalo sie w tym cyklu. Ja caly czas trzymalam sie metody co drugi dzien. Skuteczna! ;) Madzia79 - Mam nadzieje, ze nie mialas zamiaru wrocic do pracy! asia b - jesli brzuszek jest miekki to nie ma skurczy! :) Nie martw sie na zapas. Maluszek odczuwa kazdy Twoj stres. Dawna Justy - hihihi kochana cos Ci lekarze niedomyslni sa! Trzeba bylo powiedziec, ze chcesz juz zwolnienie, bo nie masz juz sily! Wspaniala ta Twoja mamusia! Buziaki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peppetti - no myslałam że po prostu pójdę do tej pracy na 2 dni na kilka godzin żeby tam coś pomóc - ale na sczęście problem się rozwiązał. Problem w tym że my w księgowości byłyśmy we dwie - jak ja poszłam na L4 to Agata została sama - no a teraz ten wypadek i tak na prawde zostali na lodzie... Moje kłucia minęły:) Ale zaczyna wkurzać mnie ta moja opryszczka - teraz jest faza wysychania i swędzenia - brrrr... Czy u Was tez dzisiaj taka beznadziejna pogoda - mnie tak głowa boli że normalnie pęka :( Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wam. Nie mam za bardzo dla was czasu ostatnio bo jak wiecie się pakuję w pudła. Juz zawiezlismy cześć pudeł z ksiazkami oraz rzeczy do kuchni typu talerze i szklanki. Dawna Justy trzeba powiedziec lekarzowi ze chcesz zwolnienie bo jest ci słabo , czujesz sie zmęczona itp. Daj spokój z takim brzuchem jeszcze do pracy!? Naprawde jestem pełna podziwu bo ja napewno bym do pracy nie chodziła w takim stanie. Agniesia mój maz tez duzo rzeczy w domu zrobi sam, bo dorabia sobie u kolegi w firmie budowlanej. Jedynie łazienkę bedzie nam robił własnie ten jego kolega. Mój M. co najwyzej bedzie pomagał, rozkuje stare kafelki, i bedzie docinał nowe. Także tez nie planuje wydac duzo na robotników. Lidka współczuje ci tego zęba. A jak tam Twoje staranka? Juz zdecydowana, czy jeszcze? Rudi mam nadzieje że nie bedziesz juz wiececj przeżywac podobnych historii i do konca ciazy bedzie wszystko ok. Dobrze ze teraz sie okazało że jest dobrze. Co do lodówek. To kupiłam Mastercook , tyle ze dzisiaj przywiezli mi porysowana na drzwiach. No i znowu jutro musze czekac na drugą bo tej nie przyjełam oczywiscie. Tz. narazie stoi u mnie, jutro ja maja zabrac i przywieżć nowa z magazynu.Ale i tak nerwów kupe straciłam. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. joka trzymam kciuki za starnia w tym cyklu, czuję że będą owocne :). EvaWer wiem co czujesz z tą lodówką, ja przyjełam płytke gazową obitą troszkę z jednej strony...:(. Byłam dziś, przed chwilą, na tomografii komputerowej. Technik pytał czy nie jestem w ciązy...powiedziałam, że nie wiem. Nakrył mnie tym specjalnym kocem ... jutro będe znała wyniki. Zobaczymy. Jak narazie to dziś mam 29dc, czekam na @. Być może w od poniedziałku do piątku będę w warszawie... Celica też jestem za dobrym przepisem jakiejś pasty, np z serem pleśniowym (chociaż podobno w ciąży nie można go jeść) i szpinakiem. Robiłam taki kiedyś, pychotka! mozzarella czemu się nie odzywasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Peppetti, spagettii jest mniaaammmmmmmm! Zrobiłam dziś, bo miałam wielką chętkę i od obiadu zjadłam jeszcze ze trzy, cztery porcje! To się nazywa dbać o linie ;) To jest mieć smaka na spagettii :) Justy, ja też już bym wzięła sobie zwolnienie na Twoim miejscu. Chyba, że Twoja praca poprzez i przy komputerze daje Ci jednak mozliwość odpoczynku w dowolnym momencie? Ale i tak swoje już przepracowałaś! Spoko! Teraz to powinnaś znaleźć czas na solidny relaks i wypoczynek, bo już nie wróci taki moment, że Matyldusia zadowoli się tym co Mamusia sam zje i co Mamusia poczyna... Wkrótce jej wymagania się zmienią!!! :) Mogłabyś więc jakoś uczcić ten czas kiedy jesteście ze sobą tak blisko, że bliżej już nie można i darować sobie ten czas na pracę? Eva, życzę Ci wytrwałości w zmaganiach w nowym mieszkanku :) A jaka pogoda u naszych ,,Angielek\" ????????????? Skóra mi cierpnie na tę wodę co sie tam wylała! Najpierw Wrocław teraz WB.... Jak się mają nasze pozostałe Fasolki! Pewnie dobrze :) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawna Justy o zwolnienie się prosi. Dziwię się, że ty jeszcze pracujesz, albo podziwiam bo niektorym kobietom już w 5 miesiącu jest ciężko :). Ja postanowiłam odpocząć psychicznie i zobaczyć jak się żyje bez kafeterii...także pewnie zniknę na jakiś czas, ale może czasem coś wtrącę od siebie (jak nie wytrzymam...) Do zobaczenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu chcesz Lidka odpocząć od kafeterii? Skonczyła mi sie tasma klejaca wiec dzisiaj juz nic wiecej nie pakuję. Maszeruje do kuchni cos zjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:) Dawna Justy...no nie chce mi się wierzyć że Ty jeszcze pracujesz??:) moje gratulacje:) Lidka..ja też słyszałam że serów pleśniowych w ciąży jeść nie można...no i ja z takim jeszcze zapytaniem...czego właśnie w ciąży jeść się nie powinno??? Trzymam kciuki..29dc:) może jesteś już zafasolkowana??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracuje to mało powiedziane - wczoraj przesiedziałam przed komputerem równe 13 godzin. Na pewno mi łatwiej, bo pracuję w domu i w każdej chwili mogę sobie zrobić przerwę (ale telefon służbowy mam zawsze pod ręką). No ale ile można?! :D Co prawda NIC mi nie dolega - kompletnie. Mam nadzieję, że to jakaś forma rekompensaty od losu za dwie straty... Oby objęła również poród... ;) Co do jedzenia w ciąży. Nie wolno: serów pleśniowych, sera feta, surowego mięsa, wędlin typu \"łososiowe\" (takich półsurowych), mięsa z grilla, pasztetów innych niż z puszki (!)... Więcej chwilowo nie pamiętam, ale jak sobie coś przypomnę, to napiszę :) Madzia, jak masz L4, to wypoczywaj :) Ja może skorzystam w następnej ciąży - będę krzyczała od samego początku, że chcę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Na początek chciałam zauważyć, że ostatnio bardzo radośnie tu u nas na forum. Pierwsze ruchy dzieci, przygotowania do porodów,rozwijające sie fasolki, działajace kobietki. Z innej beczki przeprowadzki, urządzanie mieszkań, spotkania i balangi.Az miło się czyta. Czasami tylko pojawi sie jakiś niegrzeczny, znudzony pomarańcz, który chce napsuc troche atmosfery i niestety mu się udaje. Madusia nie daj sie przegonić, nie daj wygrać temu podłemu kolorkowi. Teraz ma satysfakcję!!!Wracaj tu w te pędy, nie pozwól sobą rzadzić. A u mnie też miło i wesoło. Dokumenty adopcyjne już prawie zebrane, jeszcze tylko przypilnuję mężusia coby usiadł i napisał życiorys i wysyłamy naszą przepustkę. Zobaczymy, co się będzie działo we wrześniu, czy w ogóle nas zakwalifikują do wstepnych rozmów. Wiecie, wiele dylematów mi sie pojawia w związku z adopcją i czasami zastanawiam się, czy my powinniśmy, co nami kieruje i czy to dobrze. Eh jednak prawdziwe jest moje pytanie sprzed miesięcy dlaczego chcemy mieć dzieci, teraz też je sobie zadaję. No bo z chęci posiadania w zamian za Matyldę, czy tylko z miłości, czy jak? A to przecież nie tak, że się urodzi i już. To decyzja z premedytacją przemyślana, chcemy dziecko takie i takie... niemowlę na przkłed. A inne, czy inne jest gorsze, złe, nie może być? Eh głowa boli od tego analizowania. A co jak w trakcie procesu adopcyjnego zajdziemy w ciążę. Zrezygnujemy z adopcji? Przecież to nie towar zastępczy! Już nie chcemy bo mamy SWOJE. Ciężko, ale idziemy do przodu, mam nadzieję, że w trakcie nam się to wszystko poukłada. Tylko spokój może nas uratować:) A propos urzadzania mieszkań. Jestem na etapie blachodachówki i kuchni. Eva wer nie jesteś sama. A staranka to tak na boku, choć z nadzieją. Obecnie nie mamy sił i było tak tylko miziu miziu pobieżnie więc pewnie w tym cyklu nici. Ale za to w przyszłym w góry jedziemy, to sie bedzie działo. Ma nadziejęże starczy nam sił, bo my straszne łazęgi jesteśmy i sobie damy w kość:) Też kupowaliśmy lodówkę i płytę gazową z piekarnikiem. Z allegro. Wszysto super tylko tak się zastanawiam po Twoim Eva wpisie, bo dokładnie nie ogłądlaiśmy i co jak coś nie tak bedzie? Eh my to jesteśmy okropnie nieodpowiedzialni:P I jeszcze jedną wiadomością chciałam się z Wami podzielić. Zaczeliśmy walkę o sprawiedliwośc dla naszej córeczki. Składamy wniosek w prokuraturze. Bardzo sie z tego cieszę. I nie chodzi tutaj o żadne wygramy, nie wygramy. Przecież i tak przegraliśmy, to nam córeczki nie zwróci. Ale strasznie mnie to męczyło, że nic nie zrobiliśmy, żeby sprawdzić, jak to faktycznie było, co działo się \'za zamknietymi drzwiami\'. Serce mi podpowiada, że robimy dobrze i tak trzeba. No zobaczymy obym się nie myliła. Mam nadzieję, że ból rozdrapywanej rany będzie do zniesienia. No i mała satysfakcja oczywiście - troche życia natrujemy panu R niech sie chłop pomartwi, w końcu zawód odpowiedzialny, to niech ponosi odpowiedzialność:P Dawna justy jestem pod wrażeniem. Moje słowa uznania, ja to chyba zbyt leniwa jestem, już dawno byłabym na zwolnieniu:) Lidka79 od kafeterii nie da sie odpocząć i tak cały czas bedziesz myśleć, co tam słychać. Wiem bo sprawdziłam. Ale próbuj, ja dałam radę 4 miesiące i nawet wypoczęłam. A może nie zdązysz się z nami na długo pożegnać, bo już niedługo ogłosisz nam dobrą nowinę??? Peppetti potwierdzam, im więcej czasu tym go mniej. A ja uwielbiam nic nierobienie. I zastanawiam się co to za szkoły mają forumowe nauczycielki, że tyle obowiązków. Ja odpoczywam pełną gębą. Laba do ok 28 sierpnia. A organizacją i sprzątaniem to się nie przejmuj. Jak cię weźmie instynkt wicia gniazda to dopiero zaczniesz szaleć. Ja mojemu to nawet piwnicę kazałam sprzatać:P Ale się ze mnie śmiał. Pewnie gdyby nie brzuch, to sama bym polazła. A jaki podział fajny mieliśmy, ja z góry on od dołu, bo wiadomo brzuch przeszkadza w schylaniu. Zgrany duet. Jeszcze brakowało żebym pralkę myła w środku bo wiadomo zarazki i klamerki we wrzatku. Masakra:P Teraz to się z tego smieję, ale wtedy to byłam śmiertelnie poważna:) Celavie dobry wypoczynek to soedzenie na kafeterii. Hihi sprawdzone wypoczywam jak nigdy dotąd:P Rudi❤️ ty nas chcesz wykończyć. Zamarłam, ale grunt że już dobrze i jaki optymizm słychać. Zarazaj, zarażaj. Mika23 co do objawów to ja już przeszłam przez wszystkie kombinacje i za każdym razem efekt taki sam. Ostanio żadnych objawów i też @. Więc teraz już na nic nie patrzę tylko czekam w miarę cierpliwie. I dziewczyny błagam nie piszcie o jedzeniu:D bo ja sie staram nie przytyć w te wakacje, ale chyba mi nie wychodzi jak na razie:PTakie pyszności gotujecie, że trudno sie oprzeć. Joka upuszczaj, upuszczaj co drugi dzień:D Papa trzymajcie się ciepło ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawna Justy jak Ty dajesz rade tyle godzin na fotelu. U mnie mała tak waliła w żebra, że nie dawałam rady siedzieć. No nie lubiła komputera, nic się w matkę nie wdała:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to zaglądam i ja :) wiem, wiem jest dość późno, ale spać nie mogę :(dobrze, ze jutro wolne, bo pewnie do pracy wstawałybym do góry tyłkiem :) Mika ja się nie wypowiadałam na temat hasła dla Ciebie, bo potraktowałam to jako pytanie retoryczne :) oczywiście, że nie mamnic przeciwko!uważam, że hasło Ci się należy :) no, ale nie jestem sama na tym forum, chociaż myślę, że jak ktoś miałby coś przeciw to wtedy by się wypowiedział. skoro nikt nic nie napisał tzn. że myślą tak jak ja :) tak sobie to tłumaczę :) Dawna Justy ja też podziwiam to, że Ty jeszcze pracujesz!!!no kurde naprawdę jesteś wspaniała i napewno będziesz cudowną mamą :) Ciekawetylko czy Matylda polubi komputer czy wręcz przeciwnie :)będzie miało go dość, skoro mama tyle czasu przed nim spędzała :) najważniejsze to to, że się dobrze czujesz :) no i czekam na Matysię, jak na członka rodziny :) takaja mogę się tylko domyslać jakie macie wątpliwości, ale myslę, że każdy by miał. no i uważam, że słusznie robicie chcąc się dowiedzieć co się działo za zamkniętymi drzwiami. tak jak piszesz, córeczki Wam to nie zwróci, ale ile się pan doktor nadenerwuje :) nie znam dokładnie Waszej sprawy, pewnie o tym pisałaś jak mnie tu nie było,a póxniej nigdy nie śmiałam o to pytać, ale mam nadzieję, że uda Wam się dowiedziec czemu stało się tak, a nie inaczej! pozdrawiam i dobrej nocki. PS. z dzidzią mojej koleżanki nie jest dobrze :( te które wierzą módlcie się z nią proszę ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Mąż zerwał sie rankiem na działkę, więc ja siadam do komputera i trochę podszykuję sobie materiały do pracy. Justy -❤️ Takaja- ❤️ Te mieszane uczucia i kompletne zawirowania emocjonalne to raczej norma. Sądzę, że gdyby było to prostsze to więcej osób decydowałoby się na adopcję... ale czy byłby to równie udane adopcję? Tego nie wiem. Wydaje mi się, że człowiek wiele spraw musi przegryźć i to w każdej dziedzinie swego życia. A to co Wy planujecie jest zdecydowanie ważną i trudną sferą. To że boisz się, czy nie przyjdzie chwila, że będziecie się zastanawiać, czy dobrze zrobiliście to też naturalne. I choć odpowiedzi teraz moze nie uzyskacie to ważne, że o tym myślicie. To jest tez i odpowiedzialność. Ale potem dojedzie spewnoscią dużo miłości i wrażeń ze wspólnego poznawania się. Tak czuję. A co do szkoły to szkoła szkole NIERÓWNA! Wszystko zależy od regionu, od kuratorium, od dyrektora, od nauczycieli....... Wiem, że w wielu szkołach jest lżej niż w mojej, ale czuję, że są też placówki w tym zakresie trudniejsze. Trudno. Ja odkąd pracuję po 20 sierpnia muszę być już w domu i zaliczam pierwszą radę. A potem robota w papierach, w salach i inne. Póki co do tego się przyzwyczaiłam. Ale po końcówce majowo- czerwcowej to marzę o wolnym i jak się to przeciąga to mi smutno ;) No i jeśli moja praca ma sens to pracuje mi się o wiele lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit, miłego dnia i relaksu 🌼 Mika, - milczenie wyraża zgodę- więc może trzeba ponawiać pytanie, bo czasem na tym topiku jest taki ruch, że mogło się gdzieś zawieruszyć :) Balbinka- ❤️ Dziewczyny-od A do Z- :) ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A! Porada dnia: jajko z numerkiem 3- jest beeeeeeeeeeeeeeee- z hodowli sztucznej zagęszczonej, od kur z podwyższonym hormonem stresu, jajko numer 2 - jest z fermy, ale kury bardziej są wyluzowane bo maja więcej miejsca, jjko nr 1- kury- spacerują po trawce... nr 0- ekologiczne bo kury karmione są ekologiczną paszą. U mnie od wczoraj w lodówce zostało tylko jedno jajko nr 3 !!!!!!!!!!!! Po raz ostatni!!!!!!!!!!!! Już ja się o to postaram! Mąż też przeszedł szkolenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny kurcze wogólenie mam czasu tu zagladac poczytam was jak juz bede wypoczywac w szwecji. a póki co jestesmy tak zalatani ze wracamy do domu po pólnocy i pobudka o 6 rano. strasznue duzo spraw do załatwienia przed tym wyjazdem. moj m wyjezdza jutro z samego rana a jeszcze NIC nie jest spakowane. a przeciez zabieramy pół mieszkania!!!\'l nie wiem jak my to zrobimy zeby zdazyc. wczoraj bylam u ginka :) wszysko w porzadeczku :) widzielismy stópki z paluszkami a rączki nam machały :) jejku jaki cudowny widok. tylko cos wstydliwe to nasze małe bo nie chciało pokazac co ma miedzy nóżkami. ale ważne ze wszystko ok. a teraz pochwale sie moim nowym autkiem które mój m mi wczoraj kupił :) nareszcie mam autko moich marzeń wiec musze sie pochwaliC ;) http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2933899 to tyle . zmykam. odeZwe sie juz chyba z emigracji :( buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niuusia, trzymam kciuki za Wasze pakowanie! Pakuj się mimo wszystko po-wo-li! Czy autko zabierasz ze sobą??? ;) Bo jakby co to ja się mogę nim zaopiekować przez jakiś czas!!! :) Buziaczki dla Maleństwa! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×