Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

JoaśkaPelaśka myslałam o kabinie z luksferów. ale oczywiscie ktos te scianki musi postawic i koszt rosnie. Poza tym sa dosc grube. A ja mam mala ta łazienkę. Bede szukac jakiś wnętrz z łazienkami, bo niby mam na nia w ogóle pomysł ale taki jakis niedopracowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witjacie Dziewczynki Czuje sie dzisj juz znacznie lepiej, choc jeszcze mnie katar meczy. wyieram sie dzis do przyjaciolki na ploty, bo nie widzialysmy sie wieki. teraz kiedy mieszkam na odludziu nawet nie chce mi sie wychodzic. jutro urodziny mamy mojego m, pieke ciasto i gotuje obiad. a co mi tam, zaszaleje. Evawer---- wspolczuje remontu, ale troche mnie przerazilas bo mnie to dopiero czeka, lacznie z lazienka i wyborem kabiny prysznicowej Mania--- juz postaram sie nie chorowac, kciuki za meza:) joka--- wracaj szybko mmonikapie--- ciesze sie ze juz lepiej a moje objawy to typowa @ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja we własnej osobie. Jeszcze Tak się zastanawiałam czy to normalne, że mi się nie chce żyć, ale po przeczytaniu pamiętnika małgosik już wiem. Jak najbardziej normalne. I nie płakałam bo mnie to już nie rusza. Ot życie po prostu. Albo żyjesz dalej, albo do widzenia, jeśli oczywiście masz odwagę, aby tą szopkę zakończyć. A więc żyję sobie dalej bom jest tchórz i widzę, że podobnie jak małgosik łatwiej i bezpieczniej jest myśleć o adopcji niż o ciąży i wszystkim co z nią związane. Więc sobie myślę. I jestem jakoś. A @ przyszła, a jakże. Szczerze? to już mnie to wali. Poddaję się. Ciąży nie ma i nie będzie. Będzie dziecko, żywe, płaczące, pachnące i namacalne. Tego jestem pewna. A ciąża? już mi się nie chce. Mąż przebada jeszcze swoich \"chłopców\" i to na tyle. Nawet chciałabym żeby wyszło, że ich tam nie ma, albo są kiepskiej jakości i będziemy mieć przynajmniej święty spokój. Bo ja już jestem zmęczona. Naprawdę bardzo zmęczona. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takaja79, w tej chwili nie bede ci pocieszac, bo to nie ma sensu. powiem tylko tyle, jestem z Toba, moze to malo, moze to nic nie znaczy, ale moje sreducho biegnie w Twoja strone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takaja79 - ja od wczoraj jestem jakas inna i bardzo płakałam, ciąża sprawia, że jestem bardzo wrazliwa... ja wiem, że powinnam sie cieszyć bo nosze w sobie to życie, nasz skarb, ale.............................. normalnie jakaś gula mi siedzi w gardle i w sercu..........tak mi od wczoraj źle..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JoaskaPelaska - to jest akwarium we wrocławskim zoo tak więc do nich uderzaj z tymi pytankami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinka zapukałam do Ciebie na gg, Tiki no ja byłam pewna, że to Twoje:))) EwaWer no luksfery są fajne, ale fakt grube, można też postawić ścianke z regipsu, stelaż metalowy, na to kafle i jest stabilnie i nie tyle miejsca co luksfer, no ale też ktoś to musi zrobić. Wczoraj robiłam podejście do imion, nic nie wymyśliłam... ciągle dusi mnie strach, że może się nie udać i chyba nie potrafię się cieszyć, podchodzę dość hm obojętnie to złe słowo, z rezerwą, dystansem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joaśka jakbyś chciała to mogę ci udzielić informacji o moim akwarium jest w galerii zwierzaków:D Wiecie co ja to jestem walnięta i to zdrowo. Już znalazłam zestaw witaminek, którymi będę faszerować mojego małżyka jakby plemniczki były marne:O Co miesiąc sobie robię nadzieję, za każdym razem mówię, że już dość, koniec myślenia i oczekiwania, że już nie chcę i nie mam siły, a później nic z tego nie wychodzi i tonę w rozpaczy niespełnionych marzeń i pragnień. Błędne koło z którego nie ma wyjścia, jedynie tabletki anty, ale na ten krok nie mam sił :( Jak tu żyć od jednej @ do drugiej. Mam wrażenie że ten rok mija mi jak mrugnięcie okiem, życie przelatuje mi między palcami nic wartościowego nie wnosząc. Marnuję czas na robienie sobie nadziei, która i tak ciągle mnie oszukuje. Jak to przerwać? Może gdyby w sprawie adopcji coś się ruszyło, ale tam cisza, urlopy, a oczekiwanie choćby na kwalifikacje strasznie długie. Nie mówiąc już o dziecku:/ A do tego większość osób w koło (z Wami włącznie) zachodzi w ciążę i to dosyć szybko. To potwierdza moją teorię, że jestem jakaś nie teges. Strasznie się boję żyć, boję się co jeszcze nas czeka. Nigdy bym się nie spodziewała, że przyjdzie mi się zmagać z takimi dodatkowymi utrudnieniami jak problem z zajściem w ciążę. Pomijając te wszystkie ciężarne i rozpakowane w mojej rodzinie. Czy coś jeszcze? Może brak kwalifikacji z przyczyn jakiś tam, albo zajdę i poronię? Naprawdę się boję. Bo chyba mam czego patrząc na to co się dzieje:( Życie mnie paraliżuje. Tiki przepraszam, że wzmagam Twój niepokój🌻ale muszę się gdzieś wygadać, bo chyba zwariuję. Szkocja ❤️ widzę je już na horyzoncie, ale zapierdziela:D Dzięki że jesteście. Ostoja normalności w tym porypanym życiu. Tylko dlaczego mam wrażenie, że zostaję w ogonie i gubię peleton normalności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takaja faktycznie to Twoje akwarium oglądałam w galerii, a nie wiedzieć czemu pomyliłam z Tiki:) tzn wiedzieć dlaczego szare komórki mi obumierają ot co;) Takaja co do Twojej teorii, że jesteś nie teges to kochana nie zgadzam się z Tobą, ja 3 lata nie mogłam zajść w ciążę, w końcu zaszłam a efekty były marne. Może u Ciebie to blokada psychiczna poprostu... i nie ma się co dziwić, najważniejsze nie dać sie zwariować, nie dać się zaszczuć całemu zachodzącemu w ciążę otoczeniu, najczęściej się zachodzi, kiedy się odpuszcza... tyle że łatwo mówić... Twój strach świadczy jedynie o Twoim człowieczeństwie, ale nie można ciągle się bać, trzeba zacisnąć zęby czasem ze łzami w oczach, czasem trzeba się cofnąć, żeby iść chociaż krok dalej, w końcu po każdej burzy wstaje słońce w końcu... chcesz spokojnie zostawaj w ogonie, któraś z nas zawsze pociągnie Cię do przodu, albo przewiezie na własnym siodełku... trzymaj się!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joaśka pokrzepiłaś mnie troszkę, ja wiem że to słonce kiedyś wyjdzie tylko boję się, że nie starczy mi sił i nie doczekam tego przejaśnienia. Bo czasami to mam wrażenie że już dłużej nie wytrzymam, że to wszystko runie zaraz i rozpadnę się na milion kłujących kawałków. Nie mam siły żyć, ale też nie potrafiłabym tego życia przerwać. No i tak się męczę sama ze sobą i mojego męża przy okazji. Chyba wybiorę się jednak ponownie po jakąś pomoc:( Bo za niedługo będziecie miały mnie już dość, a jeszcze jakaś pomarańczówka mi dowali, że mam nie smęcić i spadać stąd na forum dla pokręconych:O A zmieniając temat na normalny to z akwarium nie mam zbyt wiele pracy. Tylko glonki zetrzeć od czasu do czasu z szyby i nakarmić ryby. Kiedyś miałam tradycyjne akwa z roślinami. Przy nim było dużo pracy, podmiana wody, czyszczenia filtra, przerywanie roślinek, czyszczenia dna. A teraz nic z tych rzeczy. Sama jestem w szoku również estetycznym, bo takie akwa bardziej mi się podoba. Joaśka a imię to może Nadzieja póki co? A ile sobie liczy tygodni ten twój skarb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja się melduję że u mnie wszystko ok. Nie za bardzo mam czas na internet bo dużo czasu spędzam z rodzicami - duzo łazimy i wypoczywamy:) Tiki - zdjęcia piekne:) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A coz to za faza dzisiaj na depresyjne samopoczucie i mega dola?? Czyzby jakies fatum nad naszym forum zawislo, jakas ogromna gradowa chmura?? Jesli jest ona taka jak obecnie na angolowym niebie, to wcale sie nie dziwie ze takie nastroje dzis panuja..:) Coz, widac taki dzien...trzeba go jakos przeczekac, a jutro bedzie nowy dzien!!! Kto wie, moze lepszy, moze przyniesie cos milego, jakas dobra wiadomosc, mily gest kogos bliskiego, a moze usmiech zupelnie obcej osoby? Takaja - nie zgadzam sie, moim zdaniem na ten ostateczny krok decyduja sie wlasnie tchorze..To nie sztuka uciec, zakonczyc udreke czy bol....sztuka stawic mu czola! Masz tak ladnie i madrze napisane w swojej stopce: \"Nadzieja umiera ostatnia\" - no wlasnie, kazdy kolejny dzien niesie ze soba nadzieje na to ze jeszcze zaswieci slonce.. Dla Ciebie ono tez jeszcze zaswieci, kochana!! Trzymaj sie!!🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania - ojej!!!!!! ja okropnie bije sie latania. podziwiam :-)] takaja - ❤️ sorki, ze nie pamietam, ale jak dlugo juz sie staracie? u mnie dzis dobrze. moze pogoda. na dzien dzisiejszy decyzja taka: szkola zostaje dla starych klientow. zadnych nowych rekrutacji. oby przetrwac ten rok. lektorzy juz zadeklarowali, ze chca dalej uczyc i twierdza, ze ich Sluchacze tez zostaja. sprawdze tylko ta informacje i do dziela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku dziewczyny. dzisiaj Wy placzecie... ech... jutro bedzie lepiej. u Was. a mnie moze znow cos dopadnie. mam nadzieje. ze nie. odpedzajmy zle mysli :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem również w depresyjnym nastroju:( dziś w nocy strasznie bolał mnie brzuch...normalnie wstałam bo nie mogłam juz dłużej wytrzymać no i okazało się, że to @...przeczuwałam to i i temu nie chciałam wstać z łóżka, no ale niestety, przyszła i to 2dni przed terminem:( wzięłam tabletkę i poszłam spac. Staram się o tym nie myśleć Joka pisaj co tam u twojego piesia;) Pimpek już coraz mniej załatwia się w domu, zaczął sie interesować kabelkami i moimi kwiatkami, no i piszczy tylko jak chce na podwórko, coraz częściej szczeka:) i przez ten tydzień bardzo urósł Wczoraj wstawiliśmy drzwi do dużego pokoju, bo jak przyjdzie go samego zostawić, to poprostu już mu nie ufam, do tego szkoda wykładziny:P Współczucie remontującym A gdzie mozzarella? kochana mam nadzieje, że tobie sie uda i @ nie przyjdzie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takaja co do normalnych (czy aby na pewno?) tematów to co masz za rybki w tym akwarium? i na prawdę nie musisz latać z odczynnikami i sprawdzać ph? bo mnie się marzy właśnie cos takiego, ale mój M mnie przekonuje, że to zbyt pracochłonne, a ja bym chciała takie cacko z kilkoma pielęgnicami np. Co do larwy to 16 tydzień, przy czym M dostaje niemal zapaści słysząc, że może być dziewczynka... On chciałby chłopca... a ja, ja nie wiem, nie myśle w takich kategoriach, to ciągle dla mnie absurd i potajemne wyczekiwanie kiedy coś pójdzie nie tak... tak się czuję bezpieczniej (absurd wiem). Przy okazji sprawdź maila, kilka słów może i chaotycznych, ale tylko dla Ciebie. Balbinko u mnie komp gdzieś tam cały czas włączony, więc jesli będziesz miała ochotę śmiało pukaj. Pozdrawiam wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow! znalazłąm częśc tego co wczoraj straciłam :D więc wklejeam tutaj wycinając tylko co napisałam do Tiki i dopisuje coś dla Evywer Joka – życzę Ci żeby autko się w końcu sprzedało, no i żeby piesem Wam ładnie rósł iżeby nie zniszczył Wam za dużo w mieszkanku, a jak się będzie wabił? Dawna Justy – w końcu i Ty nie potrafisz się zorganizować J Niuusia – to na pewno dla Ciebie była bardzo cieżka rocznica, ale super że mała jest tak aktywna J A Twój m ma naprawde sympatyczne powiedzonka J Ewa-marchewa – widze że masz ładne przeboje z Pimpkiem Celavie – wiec jakbyś się już tutaj nie pojawiła przed wyjazdem to życzę Ci udanego... wyjazdu i żebyć choć troszkę odpoczęła. U mnie z rozpakowywaniem jest podobnie, z tym, że ja wszystko zaraz daje do prania, bo mi się nie chce układac tego w szafkach. Takaja – to trn Easz Zeus też ma poczucie humoru, hihihi Szkocja – zdrowiej szybko, ile czasu można przeleżeć w łóżku... Peppetti – ja się przyłączam do prośby Balbinki, bo my się dopiero uczymy co i jak robić na blogu a jednej rzeczy nie potrafimy wymyślić Asia b – fajna ta Wasza Daria J już donosi na maleństwo J Tiki – super że dziadkowie cieszą się z wnusi J. Setery też mi się podobają J kiedyś chciałam mieć setera angielskiego albo bernardyna, ale odkąd mamy Odysa twierdzę, że z dużym psem jest za dużo roboty i za dużo niszczy, teraz najbardziej skłaniam się ku cocer spanielowi i pewnie niedługo będę takowego mieć... chociaż myślałyśmy też o kocie perskim, bo już dwa psy mamy to byłaby taka miła odmiana J EvaWer - ja w jednej lazience mam prysznic i mam takie rozsówane drzwiczki, taki prysznic jest dobry ale do czasu bo nam ostatnio te drzwiczki się zaczęły rozpadać, wiec sa dwie opcje albo kupić właśnie takie rozsówane ale DROGIE żEBY SIE NIE ROZPADłO, ALBO PO PROSTU ZROBIć TAKI PRYSZNIC WMUROWANY, Z TYM, żE MI SIę MNIEJ PODOBAJą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raaria cocker spaniele są dużo większym wyzwaniem niż np owczarki:))) Dawna Justy jak tam u Ciebie? Malutka pewnie rośnie w oczach:) Tiki i jeszcze co do akwarium to ile masz litrów? na oko mi na 120 wygląda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Raaria za porady. Ja tego murowanego to racezj nie zrobie , juz wole gotowa kabine kupic. Ale ostatnio w jednym programie mówili ze jak jest mała łazienka to lepiej dac brodzik i przezroczyste drzwi a z tyłu bezposredniio do kafli dac panel prysznicowy. Tylko kurcze chyba bede miała sprzatania więcecj. Bo te kafle mi sie całe beda brudzic non stop. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JoaśkaPelaśka – a jakie to są mazowieckie? Balbinka, Peppetti – może ja jestem taka ciapa i nie wiem jak z tymi miniaturkami zrobić, ale naprawde wrzucają mi się tylko takie duże i naprawde nie wiem jak je zmniejszyć, mże musze coś poprzestawiać w ustawieniach... dzisiaj zaczął mi działać mikrofon ale strasznie szumi, za to przestała działać kamerka, teraz już działa, ciekawe czy mikrofon też... Takaja – jak widzę jesteś jedną z tych na które coś dzisiaj wpływa niekorzystnie... no albo to ta małpa... niebardzo wiem jakbym mogła Ci dodać otuchy wiec napiszę tylko, że wierzę że wszystko u Ciebie będzie dobrze, że będzie wspaniale i że się wszystko ułoży po Twojej myśli, podnieś głowę do góry i się uśmiechnij (wiem, ze to nie łatwe) a od razu poprawi Ci się nastrój. A co do tego, że jeszcze nie jesteś w ciązy się nie martw, pewnie i tak będę dopiero po Tobie, bo najwcześniej za rok dopiero zaczne o tym myśleć, bo wtedy się wylecze no i jeszcze musze znaleść normalnego faceta bo ostatnio zostałam sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EvaWer - zależy jakiego używasz płynu, u mnie np. są cały czas czyściutkie (jedno z niewielu miejsc gdzie cały czas mam czyściutko) wiec to nie jest złe rozwiązanie, tylko z tymi drzwiczkami musisz uważać JoaśkaPelaśka - ja juz kiedyś miałam cocer spaniela, jak byłam malutką dziewczynką i byłam do niego strasznie przywiązana, z tym że mój tata ja kupił 4 lata przed moim urodzeniuem wiec zdechła jak miałam 7-8 latek i strasznie to przeżywałam, ale chyba właśnie przez naszą Ficzusie mam do tej rasy sentyment :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raaria jestem posiadaczką spaniela:) jak byłam mała też mieliśmy spaniela również czarnego z tym, że się przybłąkał pod drzwi i odejść nie chciał (nakarmili go to co będzie łaził) bardzo długo był z nami i pewnie też z tąd mój sentyment do tej rasy. Aczkolwiek jest dużym wyzwaniem i potrzebna stabilna ręka do wychowywania. A co do pierogów, to jeszcze przepis mojego śp kochanego Dziadka, na farsz składają się skwarki przesmażonego wędzonego boczku i starte ziemniaki to wszystko się przesmaża (jak na placki ziemniaczane z tym że same ziemniaki) plus pieprz i sól i voila gotowe:) pyyyyychaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Raaria. Skoro zaoszczedze na całej kabinie to drzwi kupie porzadne. Ale mój M. twierdzi ze z fuga sie moze cos stac tam gdzie bedzie prysznic. Ze jak tak ciagle beda mokre , a ja je ciagle bede czyscic to sie zniszczą. Co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa o ile fuga będzie dobrze położona to nic się z nią nie stanie, dodatkowo po położeniu fugi dobrze jest ją zabezpieczyć \'Delfinem\'. Problemy bywają jedynie przy uszczelnianiu silikonem, bo niestety na silikon lubi szybko grzyb wchodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, ja w akie desperacji kupiłam 2 farby do włosów (50zł wow):P ta druga to w rzie gdyby ta pierwsza wyszła nie tak jak trzeba:P;) Idę spać,bo jutro goście kochani, rano trzeba będzie mieszkanie do ładu doprowadzić;) Kolorowych snów ps. świetne zmiany na blogu:)🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
HEj Wam:) Oj, widzę, że dziś większośc ma problemy z utrzymaniem dobrego nastroju... wszystkim smutkom i troskom mówimy NIE:) Czasem nie jest łatwo. Też mnie często dopadają złe myśli typu: a jak już więcej nie będę miała dzieci? a jak jjuz zajdę i poronię? I ZNOWU TEN KOSZMAR NA NOWO PRZEZYWAĆ?... Doszło do tego, że chcę dzieci, badania wyszły ok, tylkko się boję strasznie. To mnie blokuje i nie pozwala nawet myśleć o dzieciątku. To wręcz nienormalne... A my nadal uczymy się z Gustawem siebie:) dziś podszedł do mojej ręki i powąchał ją:D pierwszy raz nie zwiał. Pogłaskałam go nawet raz, ale wtedy piorun jeden wycofał się:) Acha i zaczął nam niemiłosiernie trzeszczeć kołowrotek A dopiero ma dwa dni i już tak skrzeczy. Zajechał go totalnie;) Ewa jeśli chodzi o remont - zazdroszczę ci. Nam do wspólnego gniazdka jeszcze daleko. Dopiero działka kupieona. Chcemy ruszyć z pozwoledniami dopiero na jesień a z fundamentami na wiosnę... Co do kabin prysznicowych, tak jak tu któraś z dziewczymn napisała na silikon lubi osiadać grzyb. Ale są specjalne aplikatory do renowacji i odgrzybiania. Zawsze jak jest kabina, to niestety po pewnym czasie wychodzi cosik. Idę pooglądać wyczyny naszego akrobaty;) Dobranoc 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczęta, Parę dni mnie nie było, a tu taaaakie zmiany i nowiny! Zacznę od tych newsów, co mi najbardziej w pamięć zapadły: Graziabigos, moje wielkie GRATULACJE!!!!!!!! Tiki, gratuluję dziewczyneczki! Peppetti, cieszę się, że ból minął. I jestem pozytywnie zaskoczona zmianami na blogu (piękny jest Twój brzuszek!) 🌻 Marchewciu, czytam Was od czasu do czasu, ale pisać nie mam jak, bo ogromnie jestem zapracowana. Ale to przejściowe, jak zawsze w księgowości. A swoją drogą, jak to się życie układa, człowiek kończy humanistyczne studia, a zostaje w świecie cyferek i VAT-u. Ewciu, bardzo mi przykro, że @ nadeszła. Pelaśka, ja mam w domu akwarium. Mój mąż miał je całe życie w domu rodziców i w naszym też musiało być. No, i mamy ponad 200-litrowe. On karmi ryby i czyści filtry (zachlapując wszystko dookoła śmiedzącą wodą), a ja przycinam rośliny, likwiduję glony i zruszam dno. Z takim dużym akwarium nie ma zbyt wiele roboty ;) Jak wróciłam z przedłużonego weekendu, to czytałam, że Balbinka zrobiła przed @ test owulacyjny i wykazał jej ciążę. Więc dziś niewiele myśląc też zrobiłam test owu (jestem dwa dni przed @) i wyszedł mi pozytywny. Jutro robię prawdziwy, ciążowy. Nie nakręcam się, bo wolę się miło rozczarować. A jak nie będzie ciąży, to widocznie nie nadszedł jeszcze mój czas...Ziółka przygotowane i będziemy próbować dalej. Takaja, kochanie, nic nie jest w stanie ukoić Twojego bólu, nerwów i zawiedzionych nadziei. Jestem przekonana, że nam (niezaciążonym) kiedyś los będzie łaskawszy. Że to MY spłatamy losowi figla, nie on nam i życie ułoży się nam tak, jak byśmy tego chciały. Nie wierzę w pitolenie, że Bóg zsyła na człowieka tyle, ile jest on w stanie unieść. Nie wierzę, bo to MY poprzez swoją siłę i chęć parcia ciągle do przodu mamy dać losowi pstryczka w nos. Nie ma rzeczy nie do przezwyciężenia!!!! Są chwile słabości, ale to są tylko chwile, a czym one są w przeciągu całego życia? Nie wierzę w Boga, ale wierzę w siłę ludzkiej natury. Uwierz mi, że damy radę! Razem, czy osobno, ale damy radę. Na pewno będzie Ci trudniej przez sprawę w sądzie, bo złe wspomnienia powrócą. Ale, do cholery, damy radę! Przytulam Cię mocno 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozzarella przede wszystkim trzymam kciuki, my już jedno akwarium mamy, z roślinkami i rybkami (mój M też chlapie :D ) tyle, że ja chciałabym coś bardziej ambitnego niż molinezje i neony... marzy mi się coś takiego jak ma Takaja... piękne jest i bardzo mi się podoba... Zmykam spać, dobranoc, dobrych snów i spokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, jak mnie nie ma, to nie ma, ale jak już jestem, to piszę jak najęta. Chciałam dwa słowa o tej mojej koleżance po inseminacji, z tokso. Jak widziałam, że siedzi godzinami na słońcu na leżaku, to po prostu odchodziłam gdzieś indziej. A poza tym ona JUŻ nie pije, bo przeczytała ( w \"M jak Mama\" pewnie), że picie szkodzi. Ona ma termin na listopad, ale fochy jej nie przeszły. Aż jej mąż zwracał uwagę. Z tym opalaniem, to od zawsze miała fioła, a teraz tym bardziej, bo kobieta w ciąży musi być wciąż atrakcyjna, no nie? Bolałam nad jej zachowaniem strasznie. Któregoś wieczoru na tapetę zszedł temat ciąży i wszyscy mowili o objawach, dziwnych, nietypowych zachowaniach u swoich żon, w rodzinie, bliższej lub dalszej. Ciągnęło się to długo (jak dla mnie za długo), więc uprzejmie poprosiłam, czy możemy zejść z tego tematu i porozmawiać o czymś innym. Na szczęście wszyscy ze zrozumieniem przytaknęli i gadaliśmy o duperelach. Ale po raz pierwszy od dawna poczułam wielką pustkę. I żal. Aż spać nie mogłam z tego wszystkiego. Ale potem pomyślałam sobie, że ja tak łatwo nie odpuszczę, że jeszcze pogadamy o objawach, dziwnych smakach, mdłościach, rzyganiu dalej niż wzrok sięga itp. Nie poddam się tak łatwo! Czego i pozostałym, niezaciążonym, życzę. Dobranoc. Idę na \"Szkło kontaktowe\". Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JoaśkaPelaśka – będę musiała coś takie spróbować zrobić chociaż gotuję rzadko, zobaczymy czy moim dziewczynom będzie smakowało... jeśli chodzi o spaniele, to myśmy mieli rudego, taka kochana była... EvaWer – no faktycznie, mi to wszystko powychodziło w pewnym momencie, ale t chyba po jakiś 8 latach dopiero odkąd coś takiego zainstalowaliśmy tutaj... chociaż nie wiem jak to teraz będzie wyglądało, kiedyś wszystko było bardziej porządnie zrobione... Co do silikonu to niebardzo polecam przy dziecku, bo np. Tosia miała świetną zabawe z odrywaniem tego wiec swojego zadania nie spełnił... Caroline – a wiesz dlaczego ten chomik tak buega w kołowrotku? Mozarella – też jutro trzymam kciuki Takaja – nawiązując do słów mozarelli, jak to czytałam to sobie rpzypomniałam co zawsze mówiła mi moja druga mama: „damy rady wszystko w życiu pozmieniać, jeśli uwierzymy i zaczniemy działać”, tego własnie Ci życzę, żebyś uwierzyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×