Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

Szkoda gadać! nie jest mi chyba dane ponowne zajście w ciążę. Mam ochotę wyskoczyć przez okno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej a ja mam ochotę się zastrzelić. chyba cierpię dzisiaj na bezsenność. pracowałam 14 h, a jak wróciłam do domu to miałam awanturę, ze nie chce odwieźć męża kolegów po meczu i jestem mega obrażona. Dzisiaj jest już 13 września czyli mija rok od zabiegu, a ja zamiast isc do przodu to chyba cofam się do tyłu. Pomyślałam sobie także, ze jak nasze dziecko ma słuchać naszych kłótni, zwłaszcza jak tatuś jest cyknięty, to może lepiej, ze nie mamy dzieci i narazie chyba lepiej ich nie mieć. Tyle mojego marudzenia, takie rzeczy zdarzają się bardzo rzadko ale jak się zdarzają to mam ochotę się rozwieść. Cieszę się, ze u przyszłych mamusiek wszystko w porządku i oglądają swoje dzieciątka na monitorze. Tiki a co u Ciebie. na temat wózków, to niestety się nie wypowiem i nawet nie chce się tym interesować. Wiecie co myślę sobie, ze ja chyba nigdy nie zostanę mamą, wydaje mi sie to tak dalekie i nierealne.poza tym zwalczam ciągle wirusa, a to ponoć leczy się miesiącami:(. Przepraszam, ze tak marudzę ale jestem strasznie zdołowana. Ponoć kobiety dłuzej żyją ponieważ jak leży im coś na sercu to także na języku.. Ja pracuje z trzema kobietami i w przerwach każda z nas się wygaduje ale nie moge im powiedzieć tego co tu wypisuję. Więc w moim przypadku, co w sercu to na klawiaturze. Już mi lepiej, jak ktoś przeczytała moje wykminki, to gratuluje wytrwałości. Mamuśki ucałujcie swoje dzieciątka Pozdrawiam PS. sorki, ze tak dużo o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) u mnie po wizycie wszystko super :) powiedziałam o tych wycieko-upławach i o okropnych bólach brzuszka ginek przebadał mnie bardzo dokładnie - aż 3 wzierników różnych używał - szyjka się nie skraca, nic nie wycieka, brzuszek w porządku, pobrał mi wymaz na posiew bo może to jednak jakaś infekcja. zrobił mi usg - płynu owodniowego jest ilość bardzo dobra, nic nie wycieka niuńka ma się świetnie, jest ułożona poprzecznie dlatego dziwny kształt brzuszka, po lewej stronie ma głowę, po prawej nózki i pupka i ja już teraz wiem czemu czesciej czuje ja po prawej i mnie tu coś wypycha pomachała nam dużym paluszkiem u stópki - chyba lewej tętno 145 i tak ja Ty Vall - za dwa tygodnie 28.09 na 16.00 mam wizytę z dokładnym usg - będziemy mierzyć i ważyć Igusie i teraz co do cukru --- moje wyniki wg gina są dobre bo on uważa za prawidłową normę do 140 no a ja miałam 137 po 2h ja na dietce dalej pozostanę, ale od czasu do czasu pozwolę sobie na jakiś wybryk już wczoraj zjadłam 4 michałki - takiego smaka miałam na nie przez 5 dni na bolący brzuszek dostałam jakieś dziwne tabletki które maja niestety efekt uboczny - kołatanie serca wiec od razu dodatkowo tabl. zwalniające serduszko. na razie ich nie kupiłam, poczytam dziś na necie o nich , boje się takich tabletek bo ja i tak kiepskawo się czuje ostatnio, tchu mi brak często........ a tearz Was poczytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane foremki - we mnie od wczoraj tyle radości a u Was takie smutki. Lidka - porozmawiaj szczerze z mężem, on tez przezywa to przecież, takie niedoówienia narobią między Wami wiele złego, nie wymagajmy od innych by znali nasze mysli, nasze najmniejsze plany, wszystkie nasze pragnienia. Wiem, że o tym najważniejszym on wie ale to że wczoraj tak sie zachował jakis powód ma. Sciskam Cię kochana ❤️ ja wierze, ze po tych wszystkich smutkach, łzach, dołach naprawdę doczekacie tego cudu. Tak jak Caroline napisała - naprawde bedziecie mamami :) Kala i sysunia - wspaniale, że u Was super :) że maluszki rosną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze, że możemy tu wylać wszystkie swoje myśli, że chcemy, bo to że właśnie to robimy to oznaka, że mocno chcemy to zmienić i TAK NA PRAWDE BEDZIE! Mania to minie, weź sie w garśc, wylecz tą paskudę! i do dzieła, nie myślcie, nie analizujcie czy chcecie juz działac, czy na pewno dziecko............kochane działajcie, bo jak tylko zobaczycie te dwie kreski, to mimo, że pełne obaw i strachu bedziecie takie szczesliwe, wszystkiego sie zachciewa, wraca wiara, sens w kazde działanie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Tiki cudowne wieści:)...strasznie się cieszę, że u Ciebie wszystko dobrze:):):) Lidka i Mania...proszę nie dołujcie się... Lidka pogadaj ze swoim m... mój m to zasypia już o 21 i koniec...taki jest jego organizm po 12h pracy jak on to mówi:) i nie ma zmiłuj się...więc wszystkie igraszki miłosne przenieśliśmy na wcześniejsze godziny:) i strasznie żałuję, że nie posłuchałaś którejś z dziewczyn, która napisała Ci wczoraj, \"i co ty tutaj jeszcze robisz, bierz m do sypialni i do dzieła\" i nawet nie myśl o antykoncepcji...po prostu porozmawiaj ze swoim m i zapytaj dlaczego zachowuje się w ten sposób...przecież to są wasze wspólne plany i marzenia Mania a ty...kuruj się z wirusa i do dzieła....!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sysunia_27 odpowiadam na Twoje pytania dzisiaj jest 7 tc i 1 d licząc od ostatniej @ (25.07), wg.usg Dzidziuś ma 5 tygodni. I ja nie słyszałam jeszcze bicia serduszka, tylko widziałam na monitorze pulsujący punkcik :) każda ciąża jest inna,więc trudno mi powiedzieć czy U Twojego dzidziusia już bedzie biło serduszko.Nie mam pojęcia...Trzymam za Was mocno kciuki.Kolejna wizytkę mam za 2 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinka - dokładnie te leki...... ale postanowiłam ich nie brać, bo skoro gin niechetnie je przepisywałm mowiłam, że no-spa niewiele pomaga i wtedy zadecydował, skoro szyjka sie nie skraca, ginekologicznie wszystko jest w porządku to mysle, że nie warto sie tym truć. No bo Fenetrol jest wskazany przy zbyt krótkiej szyjce, przy wyraznych skurczach. A jak Ty sie czujesz po tch lekach?? mnie brzuch często boli, właściwie dokucza, kuje, uciska, ciśnie na wyskosci pepka, nie w spojeniu, nie na dole tylko wyzej i mysle ze to ze wzgledu na ułozenie małej, bo ona tak poprzecznie na tej wyskosci lezy a jak dziecko jest tak ułożone to kobiety ponoc gorzej znoszą ciąze tzn własnie dolegliwosci brzuszne. postanowiłam brać magnez 3x1 i no-spe 2x2 i nie truc sie na rezie tamtymi lekami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja się wczoraj strachu najadłam. Poszłam do toalety na dłuższe posiedzienie, od pewnego czasu mam z tym problemy cierpię na straszne zaparcia. W momencie kiedy sie podcierałam zobaczyłam na papierze śluz z nie wielka ilością krwi oczywiscie z pochwy nie z d.... Przepraszam, że tak otwarcie o tym piszę. Przestraszyłam się okropnie, popędziliśmy do szpitala. Tam czekałam 3 godziny na lekarza. Przyszłą młoda pani doktor, zbadala mi brzuch i póżneij wewnetrznie. Naszeście wszystko jest w porzadku. Szyjka się nie skraca i jest zamknięta. Ulżyło mi,bo już myślałam, że zacznę rodzić. Pytałam skad mogła być ta krew, rzeczywiście było jej nie wiele, ale była. Myśle, że to od wysiłku:). Dzis wszystko w porzadku nic się nie pojawiło i mam nadzieje, że już się nie pojawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dzieczyny:) Dzięki za pocieszenie. Tiki ciesze sie bardzo, ze u Ciebie jest wszystko ok. Super, ze niunia ładnie rośniei. Asi b musiałaś się najeść strachu ale całe szczęście, ze jest dobrze, no i ze dokładnie Cie przebadali. Balbinka trzymam kciuki aby do października nie było skurczy:). Na męza dalej jestem obrażona i pewnie szyko się nie pogodzę. W weekend przyjeżdżają moje koleżanki ze studiów jedną nie widziałam dwa lata więc pewnie będzie niezły balet:). Pozdrówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidka, Mania - nie wiem co napisac. patrzac z boku latwo mi mowic, ze bedzie dobrze (a wiem, ze bedzie), ale Wy pewnie teraz w to i tak nie uwierzycie. Jesli chodzi o mezow, to ja tez mam to swojego zal. od przedwczoraj. moze i mi troche odwala ale oczekiwalam jakiejs ulgi ze wzgledu na swoj stan. a on sie foszy jakby nigdy nic. tiki - ciesze sie bardzo :-) asia b - skad ja to znam... ja tez mialam kilka razy takie rewelacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania - ja tez mam w wekend takie atrakcje :D przyjezdza psiapsiuła ze studiów, mamy stał kontakt, a wieczorem w sobote na 20 spotkanie z ludzmi z roku :) nie widziałm wielu osób od 3 lat, ciekawe kto sie zjawi ? troche mi dziwnie isc z brzuchem i opowiadac itp, troche moze nawet sie wstydze, sama nie wiem, w kazdym razie jakies obawy mam przed tym spotkaniem, ale zarazem sie na nie bardzo ciesze bo to pierwsz i ostatni na długo jak dla mnie no bo wynosimy sie z miasta gdzie sie one odbywają. zycze zeby wekedn poprawił ci nastawianie i humorek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Brzuchatki, dbajcie o swoje brzuszki. asiab, mam nadzieję, że to był taki ostatni nieprzyjemny incydent... Tiki jeżeli źle na ciebie te tabletki wopływają, to nie bierz ich. Balbinka, no czasami facetom ciąża też się udziela:D no cóż, wczuwają się ostro w rolę, hehe Lidka, słoneczko, wiem, że jesteś zła, rozżalona, przykro ci i w ogóle.... Ale po co anty od razu??? porozmawiaj z M. Szczera rozmowa na pewno pomoże. Powiedz mu o swoich obawach, że przykro ci, że tak podszedł do sprawy. A na pewno wszystko się wyjaśni. W każdym bądź razie powinno być lepiej:) a ja na obiad robię lazzanię, pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja!! Katka - gratuluje bijacego serduszka Fasolki, to musialo byc cudowne przezycie!! Lidka - mam nadzieje ze szybko sie z mezulem dogadacie i jednak nie zrezygnujecie z dalszym staranek 🌼 tiki - super wiesci! To wspaniale ze wszystko gra:) No to fajowej imprezki zycze!! asiaB - jeju, to musial byc prawdziwy horror, brrrr.Ale najwazniejsze ze dobrze sie wszystko skonczylo i mam nadzieje ze wiecej takich strachow nie bedziesz juz musiala przezywac. Balbinka - to to udanego topikowego spotkanka!! A tak w ogole, to czemu Madusia juz tu nie zaglada? Ostatnio byl cynk, ze wydarzylo sie u niej cos super pozytywnego....a my nic nie wiemy..Mam nadzieje ze niedlugo tu wskoczy z pomyslnymi nowinkami:) mania - Tobie rowniez wyskokowych baletow z psiapsiolkami zycze!! A my w ta sobote idziemy na wyscigi konne!!! ho, ho. Mam nadzieje ze nie przepuscimy calej kasiory;) To wyjscie jest organizowane przez prace mojego m: najpierw ok. poludnia jedzonko+driny, a potem na wyscigi, ktore maja potrwac az do wieczora. Zapowiada sie fajowo...moze nawet uda nam sie cos wygrac?? obysmy tylko z torbami nie poszli przez te hazardziska!!hehe pozdrowionka 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tiki - a na zaparcia idealne sa czopki glicerolowe. 2 minuty i po sprawie. zaraz stosuje, bo moj gin zawsze wyczuje, ze mam zaparcie a potem mi glupio. dziewczyny. czy wypada wskoczyc na fotel w skarpetkach (takich zwyklych, nie podkolanowkach)? . wiem, wiem - bardzo inteligentne pytanie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,co to za doły??Lidka !! Mania!! Dziewczyny ,wracac szybciutko do siebie,bo szkoda sobie psuc nerwow na tych chłopach.Oni i tak nie zmądrzeja. A tak co do dołow,to ja mam nadal czasem takie wahania...Wydawało mi sie ,ze jak sie uda to juz wszystko bedzie ok,a wcale mi nie jest lepiej.Moze dlatego,ze mnie meczy to dziecko od poczatku :) tymi nudnosciami...bleeeeeeee.No i co do wozkow,to ja chyba jestem jakas odmienna ;) bo ja nie mogę sie patrzec na takie urzadzenia i chyba to bedzie ostatnia rzecz ktora kupie.Wogle mnie to nie cieszy :( No moze sie troche usprawiedliwie,ze mam bardzo duzy ogrod i nigdy nie jezdziłam z wózkiem po ulicy tylko po ogrodzie,wiec wcale mi nie zalezy na jego wygladzie i fubkcjonalnosci.Byle sie toczył i dobrze bujał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie doły a kysz!!!! Myślę że to może wina tej pogody -istna jesień przyprawia wszystkich o złe samopoczucie... Ale trzeba mysleć że słonko jeszcze zaświeci:) Tiki - super że wszystko dobrze - cieszę się razem z Tobą Asiu B - współczuję że musiałaś się tak denerwować - a teraz trzeba się odstresować!! Caroline - dzięki za rady dotyczące wózka - każda opinia się liczy. Ja znowu poszperałam głównie na forach internetowych - wśród opinii mam - i chyba coraz bardziej skłaniam się do tego Roana ale doszedł mi jeszcze jeden kandydat - Jedo - Bartatina. Oba wózki wklajam poniżej i czekam na opinie. http://www.allegro.pl/item240950048_2o2_wozeki_roan_wozek_marita_wys_gratis_promocja.html http://www.allegro.pl/item242824644_jedo_bartatina_2007_kola_pompowane_gratisy.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Tiki, a co Ty Kochana wygadujesz! Jaki wstyd? Marsz na spotkanie i już! Będziesz gwoździem programu i już! Ja wręcz marzę, żeby wreszcie paradować z brzusiem i być w centrum uwagi całego świata! Kosmitów sobie odpuszczę. ;) Zrób się na bóstwo- w końcu nas reprezentujesz, co nie i baw się dobrze!!! :) Lidzia i Mania, czarne myśli- jazda stąd!!! Pamiętacie moje ostatnie staranka! Identyko! Ale jakoś od słowa do słowa i wyszło, że facet też ma sklerozę i że zmeczony też może być ;) A najważniejsze, że czasem nie ma co przesadzać i nadinterpretować nieporozumień. Jeśli już wydaje się, że to katastrofa trzeba przeczekać! Ochłonąć i na spokojnie działać. Jak to nieporozumienie to się wszystko dobrze potoczy, a jak ma być coś źle to i tak nadal mamy mieć się dobrze! ;) Aby to pokonać! Ja dziś zrobiłam badanko usg. Jestem happy. W lewym jajniku dwa ładne pecherzyki- 8 dc pecherzyki 14 mm, a w drugim 1 trochę mniejszy - ,,ale z takiego też udają się ludzie\" :) Męża mam teraz przytrzymać do poniedziałku rano- 17 dc i się starać. A w tym dniu mam kolejne usg- zeby zobaczyć, czy pęcherzyki pękają. Mąż wrócił- lecę na obiad1 Papatki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki dzięki za pocieszenie kiedyś to przejdzie. Celavie skoro 2 pęcherzyki, to może wyjda bliźniaki dwujajowe. Ja też ide na usg bo mnie w boku kłuje już od dawna, a w po badaniu gin, powiedzili mi, ze nic nie wyczuwają. pozdrawiam wszystkie po kolei:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja tak tylko naa chwilkę Madziu, jesli poczytasz o roanie i jedo baratina, to xzobaczysz, że są one bardzo podobne, nie tylko wizualnie. Myślę, że i jeden i drugi to dobry wybór:) Celavie, właśnie kochana, przegoń smuteczki wszystkie!!!!!:) A więc: wszystkie smutki, a sio!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dziewczynki, uszy do góry. I dla nas zaświeci słoneczko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celavie - no to nic tylko brac sie do roboty!!:):) Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze ze sobie mozesz isc do gina i monitorowac cykl, wykukac kiedy pecherzyk sie pojawi itd, tu w Angolowie, to zapomnij!:( Dlatego czasem sobie tak mysle, moze to nawet i lepiej ze tu niz nie wychodzi, bo jak wrocimy do Polski to znajde sobie jakiegos dobrego gina i bede mogla do niego latac chocby codziennie i bede wiedziec co sie tam we mnie w srodeczku dzieje....bo tutaj jednak ta niewiedza mnie dobija. No, ale poki co, zgodnie z naszym pierwotnym planem, zadzialamy jeszcze ostatni raz w tym cyklu i zobaczymy co nas dalej czeka. Szkocja - a jak tam twoje tajemnicze klimaty z @? co slychac? Mika - czemu tak zamilklas? daj znak zywota!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celavi - wspaniale :) no to mam nadzieję, że upulujecię ten właściwy pęcherzyk w poniedziałek rano ;) no chyba, że chcecie obydwa :P trzymam kciku i masz rację, nie powinnam sie wstydzic ani nic ale ja jakos tak mi cos jest, nie wiem sama....... Madzia - bardziej podoba mi się ten drugo wózeczek - JEDO, z dwóch powodów jest lzejszy w wersji głwbokiej o 1,5 kg i ma lepszy jak dla mnie koszyk na zakupy, mnie w tym roanie nie podba sie ten metalowy - to mnie do niego zniechęca. JEDO jest tez tanszy troszeczke to tez dla niego na plus, a tak to maja takie same parametry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia - nie wiem tylko, bo tego w aukcj nie piszą - czy JADE ma mozliwosc montazu fotelika? bo ja chce z taka opcją wózek, bo latem bym chciała powozic w foteliku. A minus ma taki, ze wiekszy jest po zolozeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki! Też muszę dorzucić swoje trzy grosze w sprawie facetów. U mnie też jest jakoś dziwnie. Mam wrażenie, że mnie mój mąż nie rozumie, a co gorsza nawet się nie stara zrozumieć. I chyba już do końca życia będę uważać, że faceci to małe dzieci w skórze dorosłej osoby. Tego się już nie zmieni, ale nie potrafię się z tym pogodzić. Mój mąż czasem zachowuje się jak przysłowiowy słoń w składzie porcelany. Jak czasem coś powie, to nie wiadomo czy się śmiać, czy płakać. Jak się uprze, to gorzej niż baba. Nic go nie przekona, zadne argumenty do niego nie trafiają. Poza tym nie wiem czy Wasi faceci tak mają, ale mój na przykład czasem w ogóle nie myśli. Podam przykład z ostatniej chwili. Brat mojego m. wyprowadzał się z domu. Poprosił m. żeby mu pomógł przy przeprowadzce. I mój Krzycho świeżo po pracy, w pracowym eleganckim ubranku pojechał na przeprowadzkę. Jasne spodnie tak upitolił w kurzu z przenoszonych mebli, że żadna siła nie chciała z nich tego sprać.Nawrzeszczałam na niego, że mógł wziąć coś na zmianę na czas noszenia mebli, ale on tylko słodko się uśmiechnął i powiedział, że po co? Jakby to wyglądało, żeby brał jeszcze ubranie na zmianę? I zastanawiam się czy wszyscy faceci są tacy leniwi jak mój? Już mu kiedyś powiedziałam, że to leniswto go kiedyś zgubi. Ogólnie, to nie mogę narzekać, bo jest odpowiedzialny, rozsądny (ten rozsądek jest u niego na skraju sztywniactwa wręcz), ma swoje zdanie na różne tematy (jest to opinia przemyślana do bólu, tak, że w razie dyskusji nikt go nie zagnie jakimś kontrargumentem). I ma wiele innych pozytywnych cech, za które go cenię. Podoba mi się to, że się ze sobą nie nudzimy mimo, że pracujemy razem i w gruncie rzeczy przebywamy ze sobą non stop. No, ale jednak ma takie cechy, które mnie momentami tak wnerwiają, że mam ochotę rzucić wszystko w cholerę, wyjść z domu i już nie wrócić. Oto moje trzy grosze :D Cieszę się, że u Was dziewczynki wszystko jest w porządku. Szykują się Wam fajne, ciekawe weekendy. Trochę zazdroszczę, bo ja ostatnio nie nadaję się do życia (ciągle jestem zmęczona). Wszystkie zdołowane wirtualnie przytulam, bo żadne słowa doła nie przegonią 🌻 A teraz po moich wywodach pójdę grzecznie spać :P Poprosiłam m. żeby mnie zbudził o w okolicach 20.00 :P na serial \"Ekipa\" (podobno fajnie się zapowiada). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozzarella - jedyne co moge powiedziec to: ech, ci faceci!!:) Desperatka - witaj! Przykro mi ze musialas przez to przejsc....Trzymaj sie! A w wolnej chwili napisz troszke wiecej o sobie. A ja dzis odkopuje stare dinozaury -forumowiczki, ktore dawno sie nie odzywaly:) Nastepna to EvaWer - gdzie jestes?? Dziolchy, meldujta sie!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kochane U mnie ciągle pod górkę. :( Michałek jest bardzo żółty, dziś bylismy w przychdni na pobraniu krwi. Jesli wyniki birubiliny okażą się nieprawidłowe to wrócimy do szpitala na opalanie. :( :( Widzę, że tutaj znów pojawił się zbiorowy dół. Przykro mi, że takie humory Was dopadają. Mam nadzieję, że miną szybko. Mnie ostatnio też dopadł dołek tzw. baby blues. Oh, ile się wyryczałam w rękaw mojego męża. I prawdę mówiąc nie wiem dlaczego. Co do wózków. Ja nie kupowałam wózka dla Michałka. Mam po Kamilku - Polaka. Uważam, że szkoda pieniędzy na wózek wielofunkcyjny. Głębokiego używa się bardzo krótko, a przerobione na spacerówki są za ciężkie i mało wygodne. Wolę kupić na wiosnę, porządną spacerówkę. No i myślę, że nie można sugerować się firmą i modelem, który pasuje koleżance. Należy ustalić co jest dla nas ważne i szukać wózka po cechach. Na pewno, Madzia powinnaś kupić z dużymi pompowanymi kołami i z dobrymi resorami. Po nierównych terenach takie zawiesznie jest konieczne. Lidka . Mania - faceci to są strasznie niedomyślni i egoistyczni. Myślą tylko o sobie :( Tiki - ja też brałam fenoterol i izoptin (w pierwszej ciąży) 6x na dobę. to są standardowe leki dla ciężarnych. Nie sądzę, by zaszkodziły maleństwu. Fenoterol napewno jest bardziej skuteczny od nospy. Myślę, że lekarz nie przepisał Ci ich bez powodu. Może jednak powinnaś je brać???!! Kiepskie samopoczucie jest tylko w pierwszych dniach, potem organizm się przyzwyczaja i jest dobrze. asia b - ale strachu się najadłaś. Całe szczęście, że wszystko jest ok. Celavie - tylko uważaj, aby z tych pęcherzyków nie pojawiły się \"dwa ludzie\" :) :) :) desperate houswife - witaj. Napisz troszkę więcej o sobie. Pyza - EvaWer nie ma chwilowo dostępu do internetu. No i muszę się pochwalić.Wróciłam już do swojej wagi sprzed ciaży. :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! To i ja dołączę do zbiorowego doła:O jak co dzień bardzo spieszyłam się z pracy do domu, bo przeciez pies:( jednak dyrektorka miała co do mnie inne plany, i na moje prośby, że muszę wracać, bo pies siedzi już sam 6 godzin, powiedziała że wytrzyma jeszcze godzinę:O jak wróciłam do domu- to normalnie z nerwów się rozryczałam:( zastałam pogryziony stół i krzesło:O wypierdzielone wszystko z szafki, gdzie były też psie ciastka i gryzaki- prawie wszystko zeżarte, poznoszone wszystko z przedpokoju do kuchni, i na środku nasikane:O normalnie się rozpłakałam ze złości:( a najbardziej szkoda mi stołu i krzesła:O zabeczabna zadzwoniłam do M, a on mi na to, ze niby co on mi teraz może pomóc- więc rzuciłam słuchawką:O zadzwonił po kilku minutach, wykrzyczałam mu że mam dość tego psa, ze załuję, ze mnie na niego namówił, że to nie fair, ze on sobie pojechał, a moje życie toczy się tylko wokól pracy i psa:O bo tak naprawdę, to ja nic nie mogę zrobic, nigdzie wyjść-bo pies.. M obiecał, że albo oddamy go teściowej, albo sprzedamy... w co absolutnie nie wierzę, bo nikt przecież nie kupi chorego psa:O gdybym wiedziała, że tak będzie wyglądało nasze życie, po zmianie pracy przez M, to nigdy nie zgodziłabym się na psa:( on teraz tam sobie obraca się po hotelach, bankietach itp. a ja cały czas muszę zajmować się psem- sama:( cały czas jestem zmęczona, bo i w nocy z nim muszę wychodzić:( do tego dochodzi praca, obiadów nie gotuję wcale- bo tylko dla siebie nie ma sensu, na kafe zaglądam rzadko, też z braku czasu:( poświęcam się jak głupia, wstaję przed 6-tą żeby choć z 40minut pochodzić z psem- a to i tak nie pomaga:O do tego Borys zupełnie mnie się nie słucha, jak go spuszczę ze smyczy, to później nie chce do mnie przyjść:( jak nie spuszczę, to muszę się nieźle namordowac, bo on cały czas ciągnie, a waży już ponad 11kg... jak można nauczyć psa chodzenia przy nodze? sorki, ze ja tak tylko o sobie, ale naprawdę mam już dość i czuję że M mnie w ogóle nie rozumie, że nie widzi ile mnie to kosztuje... dziś znów mam robotę, bo jutro czeka mnie wywiadówka:( może coś poradzicie? jeszcze raz przepraszam, że piszę tylko o sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 22lata. poltora roku temu wyszlam za maz. probowalismy dzidzie zmachac, ale sie nie udawalo. mialam robione wszystkie badania i bylo ok. 2 miesiace temu dostalam clomid(na pobudzenie jajnikow) no i w tym miesiacu wpadlam :) nie wiedzialam,ze jestem w ciazy. zamiast miesiaczki dostalam dziwne plamienia i ostry bol. okazalo sie, ze pozamaciczna. nie usuneli tego operacyjnie tylko dali mi taki zastrzyk, zeby to zeszlo(w zeszla sobote) wczoraj dostalam miesiaczke, wiec wszystko wyglada dobrze. :( tylko teraz musze czekac 3 miesiace, zeby jeszcze raz sprobowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×