Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

Alekto, no to oczywiście udanych staranek w ,,estetycznym klimacie" ;) Gratuluję nowego domku! Rudi, staraj się nie zamartwiać i oczywiście leż!!!!!!!! Na ploteczki jeszcze będzie czas... Miłego i słonecznego dnia Dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Celavie - no nam tu daleko do slonecznego dnia, niestety. Od rana ulewy i zawieje, wszystkiego sie odechciewa normalnie, brrrr. Ale weekend nie byl zly, przynajmniej nie padalo, a to juz duzo:) W sobote zrobilismy sobie mala wycieczke do Walii. Pojezdzilismy troche, polazilismy, super widoczki wokolo, fajna wyprawa. A wczoraj bylismy w kinie na \"3:10 to Yuma\" - calkiem fajny westernik, z Russelem Crowem, lubie se na kowbojow popatrzec,hehe, chociaz za tymi starymi klasycznymi westernami to nie przepadam, w przeciwienstwie do mojego m, ktory je uwielbia;) A dzis poniedzialek....i znowu do roboty, uffff. Oby do piatku:) Gdzies tam ciagle mysle o Mozzarelli i o tym co sie stalo...to takie niesprawiedliwe...Ja tak jakos podswiadomie ciagle mam nadzieje ze drugi raz mnie to nie spotka...niby wiem ze przeciez pelno jest dziolszek, nawet na tym topiku, ktore musialby przez ten koszmar przechodzic dwa albo wiecej razy...ale dopiero historia z Mozzarella mi uswiadomila ze to naprawde moze sie wydarzyc po raz drugi, ze nie ma zadnych gwarancji... Mozzarella - 🌼 ❤️ 🌼 buziaki dla wszystkich dziolszek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joka - nawet tak nie mysl. choc szczerze mowiac ja trzslam sie do 8 miesiaca i teraz tez nie mozna powiedziec, ze jestem zuplnie spokojna. wierze jednak, ze kazdej z nas sie uda. naprawde swiecie w to wierze. rudi - ja tez mialam takie wodniste uplawy. teraz mam za to zolte. Balbinka -no chyba jakis krem nie przciw a na rozste[y kupie. podobno jak sa takie rozowe to jeszcze mozna walczyc. zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po obiedzie z bolącą główką- oby nie migrena, bo wczoraj opyliłam tabliczkę czekolady, a przed chwilą 2 kosteczk- biorę się za moje papiery... Szkocja, współczuję migreny!!!!! Ja już na wstępnym etapie np. mroczków biorę 2 apapy i czasem powstrzymuję migrenę. Jeśli nie to muszę odchorować lżej lub ciężej. Ale kiedy bół mija i czuje ogromne zmęczenie i senność to niesamowita ulga, ze już po wszystkim. Pyza, zazdroszczę Ci tej Walii ;) Podobno mój dawny idol Shakin Sewens- urodził się w Cardiff w Walii :) A tak wogóle to wyobrażam sobie tamtejsze odmienne od naszych krajobrazy. No i ogrody. Ciekawe czy jest na czym oko zawiesić czy to tylko mity? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celavie - hehe, no to chyba baaaaardzo dawny idol, co?;) a on jeszcze zyje?:) Ogolnie to i Walia i Szkocja sa piekne - takie sielankowe klimaty: wokolo sama zielen (to chyba przez te ciagle deszcze taka ta zielen tu bujna), laki, pagorki, pasace sie owce, duze polacie lak poprzecinanych plotkami z kamienia (kamienie jeden na drugim poukladane) a w Szkocji dochodza jeszcze wrzosowiska - takie bezkresy fioletowych lak (ale ten wyraz bez polskich znakow dziko jakos wyglada, mam nadzieje ze wiadomo o co chodzi??hehe) co jakis czas male miescinki, takie bajkowe, z malymi domkami. Oczywiscie cywilizacja tez tam juz dotarla,hehe, tylko ja mowie o tych takich bardziej przyrodniczych klimatach, z dala od wielkich miast. Szkocja - zakup sobie testy owu, najlepiej na ebay-u, bo mozesz ich duzo na raz a taniej kupic, no i mysle ze tak od 10, 11 dnia cyklu rob je codziennie, mniej wiecej o tej samej porze dnia. U mnie np plodniaki wychodza dopiero m-dzy 20-24 dniem cyklu, ale zawsze zaczynam duzo wczesniej robic testy, na wszelki wypadek, bo nie mam regularnych cykli i roznie to moze byc. A teraz trza by deczko popracowac:) buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, miałam nie pisać, ale nie dam rady... Nie będę się odnosila do Waszych wpisów, mam nadzieję, że mi wybaczycie. Co do mojego samopoczucia, to muszę powiedzieć, że nie jest aż tak źle jak myślałam, że będzie. Dotarło do mnie, że straciłam kolejny raz dziecko, ale jestem tak zdeterminowana, żeby znaleźć przyczynę, że nie poddaję się. Wyobraźcie sobie, że nie płaczę (płakałam na początku) i mam z tego powodu wyrzuty sumienia. To wszystko stało się tak szybko, że chyba nie miałam czasu na rozczulanie się nad sobą. Plamienie, ekspresowa diagnoza, że serduszko nie bije. Potem miało być czekanie do dziś, żeby potwierdzić diagnozę, ale już w piątek zaczęłam krwawić. Nie chciałam drugi raz patrzeć na to wszystko, więc zadzwoniłam do szpitala (do Arciszewskich-dziewczyny z Białego będą wiedziały gdzie), żeby mnie szybko przyjęli na zabieg. Pani kazała szybko przyjechać. Pojechałam, szybki wywiad, kontrolne usg, które potwierdziło obumarcie i położyli mnie na zabiegową. Najgorsze było to, że nie mogli znaleźć żyły, żeby wprowadzić narkozę. Mam całe ręce w siniakach. Po zabiegu poleżałam w klinice jakieś dwie godziny i wypuścili mnie do domu. Opisuję to wszystko po to, żeby powiedzieć Wam, że samo leżenie i czekanie na zabieg nie było straszne. Dobrze to wspominam. Teraz zaczynam szukać przyczyny. Powiedzcie mi tylko dlaczego nikt wcześniej, żaden lekarz nie kazał mi zrobić szczegółowych badań???? Tylko toxo. Mowili, że w pierwszej ciąży tak się zdarza, że można to w dzisiejszych czasach uznać za normę. I ja przyjęłam to do wiadomości. Natomisat teraz każą mi zrobić toxo i cytomegalię. Jestem właśnie w trakcie umawiania się na badania. W środę robię cytomegalię, ft3, ft4, przeciwciała ant TPO i chlamydię. Toxo wyszła mi ujemna, glukoza w normie (a bardzo się bałam wyniku, bo naczytałam się o tej glukozie i o jej zgubnych skutkach w czasie ciąży). Bardzo bym chciała, żeby badania coś wykazały. Jeśli nie znajdę przyczyny, to chciałabym jak najszybciej zajść w ciążę, bo jest to chyba jedyna rzecz, która może mnie w tej chwili postawić na nogi. Mój ojciec uruchomił znajomości, znalazł mi jakiegoś nowego gina (podobno świetny). Cieszę się, że się nie poddałam, tylko walczę. Mam nadzieję, że mnie nie potępicie za brak rozpaczy, ale tylko w tej chwili tylko wola walki trzyma mnie przy życiu i daje mi nadzieję, że znajdę wreszcie przyczynę. Na pewno jeszcze nie raz zapłaczę z powodu moich Aniołków, ale na razie sama się sobie dziwię, że mam w sobie tyle siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celavie, skad ty bierzesz tyle energii na te papierzyska????? mmonika--- a mowilam ze sie ktos jeszcze znajdzie? pyza--- jak tam Walia? warto jechac?? bo mnie koleznaka juz 2 miesiace zaprasza ja dzis ostatni dzien urlopu a w srode rozmowa kwalifikacyjna. musze wam powiedziec , ze przygotowywalam sie do niej. sama jestem w szoku.nawet nowy garnitur mi moj m kupil:) wzielam tabletki, jest torszke lepiej no i pol dnia przespalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozarella--------- podziwiam za wole walki i determinacje. i jestem z Toba. i na pewno nikt Cie nie potepia pyza----------tak zrobie, dzieki. bo teraz to ja juz nic nie wiem, kiedy moglyby byc plodne. a moze w ogole ich nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozzarellko nikt nie będzie cię potępiał. Cieszę się, żę masz w sobie tyle siły aby walczyć, tak trzymać. Twoje aniołki zostaną w twoim sercu na zawsze. Teraz porob sobie wszystkie potrzebne badania i nie poddawaj się kochana. Całuję Cie mocno. Moja Myszka Darunia konczy dziś 4 latka, Boze jak ten czas szybko leci pamiętam jak się urodziła, a teraz już ma 4 latka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, i oczywiście dziękuję Wam za słowa otuchy. Jesteście kochane i niezastąpione. Mam jeszcze pyatnie do tych z Was, ktore robiły bardziej szczegółowe badania. Czy przeciwciała atykardiolipinowe to jest to samo, co p-ciała antyfosfolipidowe (pewnie nie, ale zapytać nie zaszkodzi)? I właściwie jaki ona dają obraz? Dawna Justy może Ty mi pomozesz? No, i oczywiście wysyłam męża na badanie spermy. Wydaje mi się, że to byłby komplet badań. Jeśli nie, to bardzo proszę o jakieś sugestie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozzarella miło Cię \"widzieć\" Bardzo dobre podejście. Choć nie raz jeszcze wróci smutek i żal to najważniejsza jest wola walki o dziecko. A Ty ją masz, z czego się bardzo cieszymy, a nie krytykujemy;) Choć odnośnie tych wyrzutów sumienia to coś w tym jest, bo ja też tak miałam. W szpitalu, jeszcze w tym samym dniu jak odeszła Matylda pojawiła się myśl o kolejnej ciąży i Tamarze. Zastanawiałam się później, czy to nie była zdrada w stosunku do Matyldy. Ale cóż człowiek może za swoje myśli i marzenia. Dobrze, że są i dają nadzieję na lepsze jutro. A smutek, tęsknota i miłość i tak gdzieś tam w nas tkwią i tkwić będą jak wspomnienia i niezrealizowane marzenia z dzieciństwa. Pozdrawiam❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mozzarelli
na zespol antyfosfolipidowy robilam badania na p-ciala jadrowe i p-ciala kardiolipinowe niektorzy lekarze kaza jeszcze dolaczyc antykoagulant toczniowy ale mnie powiedziano ze p-cial jadrowe i antykoagulant toczniowy to to samo. o p-cialach antyfosfolipidowych nie slyszalam slyszalam tylko o takim zespole:( mysle ze p-ciala jadrowe i kardiolipinowe w zupelnosci odpowiedza czy zespo ten posiadasz. kolejne badanie ktore kazano mi zrobic to pakiet posiewu z pochwy.czyli-- cytologia,cytomegalia,listerioza. nastepnie poziom hormonow tj -estradiol,progesteron,TSH i ft4 ft3 jesli wyjda niepokojaco o czym powiadomi Cie endo dopiero nalezy zrobic A-TPO i A-TG CZYLI przeciwciala tarczycowe. no i wiadomo-toxo,spermiogram meza pod wzgledem bakterii i budowy plemnikow. robilam jeszcze kariotyp takze stracilam 2 Aniolkow ale zadne wyniki tych w/w badan nic nie wniosly i do dzis nie znam przyczyny. Dlatego droga niektorych kobiet w strone maciezynstwa jest kosztowna , dluga i przedewszystkim potrzeba na to sily-- widze4 ze ty ja masz i to jest teraz w twoim przypadku najwazniejsze , pamietaj nie mozesz sie poddac...walcz do konca... tak jak ja!!! zycze Ci POWODZENIA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mozzarelli
KOCHANA mozzarelko nie ma za co!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozarelka ❤️ na łzy pewnie przyjdzie czas... a teraz tak jak pisłam wyżej próbujesz podnieść się po tym co przeszłaś... I my Cię w tym wspieramy ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozarelka, co do tych badań to Justy ma wiedzę. Ja zrobiłam coś- nie pamiętam- i wyszły negatywne, ale chyba właśnie Justy mówiła, że lepiej je zrobić tuz po..., niż tak jak ja po paru miesiącach, bo potem to się zmienia.. Ale może ktoś tu to przypomni bo ja już nie jestem pewna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkocja, właśnie, że ja tej energii to wcale nie czuję. No moze od wczoraj ciut się rozkręciałam ;) A po za tym to mussssss! Ale dziś od obiadu boli mnie głowa i już chyba rezygnuję... Pyza, ten idol to chyba coś 85 r :) Śpiewał coś jak Elvis, ale lepiej wyglądał ;) Ale musiałam mieć małego hopla, bo ćwiczyłam słowa piosenki i marnie nuciłam- nie znając angielskiego. No i pamiętam: urodziła się w Cardiff w Wallii... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozzarello,kochana,ciesze sie bardzo,ze jestes i przede wszystkim ,ze sie nie poddajesz!!Oczywiscie trzeba zrobic badania i spróbowac znalezc przyczynę! Ja niestety nie robiłam ich duzo,wiec nic nie moge doradzic.Ja robiłam toxo,progesteron,cytomegalie no i moj M robił badanie nasienia i musze powiedziec,ze wyszło bardzo kiepsko,ale lekarz powiedział do mnie ze to nic bo skoro z tego nasienia jednak mi sie udaje zajsc to dobrze i nie tu lezy przyczyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozzarella - tak trzymac!! Ciesze sie bardzo ze nie tracisz nadziei i nie pograzasz sie w smutku, tylko dzialasz i idziesz do przodu:) :) Celavie - hehe, ja kojarze tego Jegomoscia;) Ach, boskie lata 80-te!!hihi Ja to wtedy szalalam za Depechami: czarne ciuchy, blaszki na butach, pokoj oklejony ich plakatami, ale bylam wkrecona!!;) Ech, blogie lata mlodosci - az sie lezka w oku kreci;) Szkocja - pewnie ze warto jechac do Walii. Tam jest duzo pieknych miejsc, klimaty troche podobne do szkockich, jak to na calych wyspach - duzo zieleni, laki, gory, owce:) My do tej pory bylismy w Snowdonii, Breckon Beakons, Conwy i Anglesey - wszedzie nam sie podobalo. Jeju, jak ja uwielbiam podroze i wypady w nowe miejsca:) Moglabym tak non stop gdzies wypady robic: te lokalne i te zagramaniczne:) Bedzie mi troche tego brakowalo po powrocie do Polski..bo tu, w Anglii latwo sie podrozuje, sa autostrady -raz, dwa i jestes na drugim koncu kraju, jest tez sporo tanich linii lotniczych, wiec i te zagramaniczne wypady wcale nie sa takie kosztowne. My juz troche takich wypadow sobie porobilismy przez te 3 lata. Zdaje sobie sprawe ze w Polsce moze to byc jednak troche trudniejsze i drozsze...ale bede robic wszystko zeby dalej moc poznawac swiat!! (ech, tak mi to jakos patetycznie wyszlo,hehe) Ja juz sie zwijam do domciu! milego wieczorku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakby kto pytał, to żyję... mam się po japońsku jako-tako, wizyta dziś zaliczona, w środę mam się przejść na badania do szpitala i dodatkową konsultację plus usg, bo coś ten mój gin był dzisiaj niezdecydowany czy jest ok z szyjką, czy nie i że na usg stwierdzi czy się skraca i jak długo brać fraxiparynę... bo dobrze by było do końca, ale znowu skutki uboczne.... bleeee, łeb mi pęka, jelita strajkują, pies ma coś z żołądkiem od kilku dni i całe noce co 3 godziny spacery, bo go goni... jednym słowem to nie jest mój dzień... gina chyba też nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpiąca migotka
Od kilku dni nie mam na nic sily.Strasznie chce mi sie spac ale walcze z tym bo pozniej w nocy nie zasne pozatym nie moge sobie pozwolic na gnicie w wyrze bo mam za 2 dni egzam i powinnam sie uczyc.Tylko jak?!Pije 2 kawe dzis, kupilam sobie tigera... jak moge sobie jeszcze pomoc? dodam że nocami przebrana w strój zorro pełnię straż honorową przy tesco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozzarellko odnośnie badań, to na mój stan wiedzy to robi się badania na zespół antyfosfolipinowy, w skład którego wchodzą przeciwciała antykardiolipinowe w klasie IgG i IgM oraz antykoagulant tocznia. I ja takie właśnie robiłam. odnosnie przeciwciał jądrowych to nie wiem. I jeszcze odnosnie tych badanek to powinno się je zrobić jak najszybcie po starcie, bo podobo później mogą zanikać. Ja niestety nie zrobiłam od razu, ale mam w planie zrobić w przypadku kolejnej ciąży zaraz na jej początku (zresztą tak mi zasugerował gin). I jeszcze taka drobna sugestia, trochę czytałam na ten temat i dowiedziałam się że do tych badań nie należy mieć zaciśniętej opaski uciskowej na rece przy pobieraniu krwi i krew powinna być pobierana igłą o szerokim świetle (czyli jak największą dziurkę ma mieć). No i dlatego najlepiej poproś kobietę w laboratorium żeby tak ci krew pobrała. Na pewno nie zaszkodzi a skoro ma to podobno wpływ na wynik, więc chyba warto. Tylko mozesz mieć problem, jeśli żyły są u Ciebie mało widoczne. I koniecznie zrób badanka na tarczycę, najpierw hormonki i ewentualnie do tego przeciwciała. Trzymaj się kochana A przede mną kolejny cykl i staranka, zobaczymy co z tego wyjdzie, bo poprzednie były nieudane :( pozdrawiam was ciepło A wasze dzieciaczki sa po prostu przecudne :) buziaki dla nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wysłałam coś wam Mozzarella-------->miło Cię czytać:):D Cieszę się, że jesteś pozytywnie nastawiona do życia i kolejnej ciąży:D Nie miej wyrzutów sumienia że myślisz tak a nie inaczej, poprostu myślisz trzeźwo i szkoda Ci czasu na załamkę.Zrób te badania odzwierzęce, czy jak to tam się nazywa. Czy teściowa wiedziała że jestes w ciąży? Ja jeszcze raz robię wszystkie badania, tak na wszelki wypadek, no i wiecie, że po @ mam rewelacyjne wyniki, mocz, ob, morfologia, tsh, glukoza wszystko pięknie i ładnie:) Znikanm Na Wspólną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja chcialam tylko powiedziec, ze wlasnie do mnie zadzwonila kobieta z oferta pracy. jako tlumacz dla policji w Glasgow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! mam ponoc zaczac w pazdzeriniku.jestem w szoku. moze wreszcie cos sie ruszy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozzarella Może to Cię pocieszy, ale ja po drugiej stracie nie to, że cierpiałam mniej, ale znacznie mniej płakałam. Po pierwszym poronieniu leżałam w łóżku i łzy same mi ciekły po policzkach, po drugiej szybko wzięłam się za badania i szukanie przyczyny - zupełnie jak Ty. Ja również po pierwszym poronieniu uwierzyłam ginom, kiedy mówili, że nie ma co robić badań i szukać przyczyny, bo to się zdarza. Potem plułam sobie w brodę, ale w sumie niepotrzebnie, bo badania nic nie wykazały. Przed tym również ostrzegał mnie kolega z pracy - gin. Kiedy wysłałam do niego maila z pytaniem, jakie badania powinnam zrobić, podał listę, ale jednocześnie napisał: \"Chcę jednak przypomnieć o ryzyku wejścia na \"śliską\" ścieżkę diagnostyczną, który może prowadzić donikąd. Szansa znalezienie ewentualnej powtarzalnej przyczyny obu niepowodzeń jest bowiem bardzo mała (jeśli rzeczywiście była to ta sama przyczyna)\". Nie odradzam Ci robienia badań - wręcz zachęcam - ale jednoczesnie proszę, byś nie przywiązywała się do myśli, że one cokolwiek wykażą. Badania genetyczne robi się w ostatniej kolejności, kiedy inne możliwe przyczyny niepowodzeń zostaną już wykluczone, a niepowodzenia się powtarzają. Zbadaj sobie hormony tarczycy, hormony \"babskie\", zrób posiewy z pochwy, badania w kierunku chlamydii, toksoplazmozy, cytomegalii. Jeśli chodzi o zespól antyfosfolipidowy, to rzeczywiście bada się przeciwciała antykardiolipinowe (a propos Twojego pytania - chodzi o to samo) i antykoagulant tocznia albo przeciwciała przeciwjądowe (w Polsce jednak raczej tamte dwa). Poza tym zrobili mi jeszcze badania aktywności czynnika VIII i w kierunku czynnika V Leiden oraz aktywności protrombiny. Co do przeciwciał antykardiolipinowych - pisałam już o tym wielokrotnie. Zgodnie z obowiązującymi wytycznymi aby wynik dodatni był wiarygodny, oznaczenie wykonuje się dwukrotnie w odstępie co najmniej 12 tygodni, a to dlatego, że miana tych przeciwciał mogą być przejściowo zwiększone z różnych przyczyn. Nic mi nie wiadomo, by badanie trzeba było wykonywać jak najszybciej po poronieniu, ale pewnie nie ma co czekać. I najważniejsza rzecz: mimo niestwierdzenia zespołu profilaktycznie stosowałam leczenie jak w zespole, ponieważ - co potwierdziła koleżanka zajmująca się zespołem - w Polsce bada się tylko część markerów wskazujących na występowanie zespołu, a heparyna nie szkodzi dziecku ani matce, a pomóc może. W przypadku profilaktyki stosuje się ją w zasadzie do czasu wykształcenia łożyska. Gdybyś miała jakieś pytania, możesz mnie łapać na gadu. Cieszę się, że się nie poddałaś i że nas nie opuściłaś. Ściskam Cię mocno i trzymam kciuki, by skończyło się tak jak u mnie - urodzeniem cudownej małej istotki... A wszystkie Forumowiczki, które przebrnęły przez ten przydługi nudnawy wykład przepraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkocja gratuluję, no może faktycznie wraz z nową pracą wszystko się zmieni...? i ja mam bóle głowy od trzech dni. Moje cykle natomiast zaskakują mnie co miesiąc. Ten cykl był 25 dniowy...wczoraj nawiedziła mnie @. Może to i lepiej, bo ten antybiotyk i gorączka. A teraz co bedzie to będzie. ewa-marchewa jaka zmiana!!! Super. Ja też się wybieram do fryzjera od sierpnia....i jakoś dojść nie mogę. Poza tym chciałabym ściać włosy, ale się boję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i znowu do pracy. Mam taką niechęć pracowania, ze aż sama się sobie dziwię. Jeszcze przed L4 to myślałam tylko o pracy, a teraz myślę strasznie negatywnie. Może czas coś zmienić? A może dlatego, ze jestem po audycie, ocene będę miała najlepszą :), więc sobie teraz olewam....to chyba własnie to. Poza tym ja i moja dobra koleżanka z pracy razem byłyśmy na L4...wczoraj odczułyśmy nasza nieobecność w pracy na własnej skórze. Nasze \"koleżanki\" nie zostawiły na nas suchej nitki , heheh, zazdrośnice jedne ! Lecę, miłego dnia. Mozzarella, masz trzymac tak dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×