Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

A tak wogóle to udaję, że nic nie wiem, że ten mózg, tam na górze, może mieszać i czynie z mężem swoją powinność. Odwołałam się jedynie do dni cyklu, bo objawów innych owu... nie odczuwam. No może pobolewania na dole, ale ich też nie jestem pewna. Trochę zawalilam sprawę, bo nie kupiłam trgo testu, ale trudno. Obserwuje ciało i ciągnę staranka aż... do skutku! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za oknem ocieplenie. Topi się wszystko dookoła i czuję, że przyjdzie mi przedzierać się przez niezłą breję :( Ciekawe co na to moje kozaki, bo swoje sezony juz mają i lubią przemiękać. A w tych wyższych to nie wiem, czy orła nie wywinę. No i nie miałam kłopotu to go spobie wymysliłam :( A do tego to ja mam talent :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anik Po pierwszym zabiegu (18 stycznia) w ciążę zaszłam po @ kwietniowej, po drugim zabiegu (3 lipca) zaciążyłam w październiku. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
hej Celavie,ja jestem,ale pracuje tylko własnie przy pomocy kompa :) Szukam wyposazenia sali lekcyjnej,ale zaraz spadam bo jade po cement :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celavie ja do konca miesiaca mam chorobowe---oj to juz niedlugo Dawna Justy czyli mialas podobnie jak u mnie----z tym ,ze ja teraz nie mam mezusia----super ,ze Ci sie teraz powiodlo, czyli wszystko przede mna moj M wpadnie na 3 dni w maju, a potem dopiero zjedzie w sierpniu--czyli mam sporo czasu na przygotowanie sie ---zdrowa dieta + badania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie nowe dziewczynki!! No cóż wesele wesele i po weselu.... Ale było suuper. Śnieg kurzył całą sobotę, niedzielę i dalej kurzy - i zaczyna mnie to przerażać jak my się krakowa dostaniemy... Wyatńczyłam się za wszystkie czasy - niekoniecznie z mężem bo jakiegoś lenia złapał - ale na szczęście było z kim szaleć :P Oszczędzałam się w spożywaniu alkoholu ale tańca sobie odmówić nie mogłam... Grała normalna kapela, Górale po góralsku i byli też hejnaliści spod Poznania - tak więc do wyboru do koloru.... My niestety dziś już wracamy ale cała rodzinka mojego męża jeszcze dziś jedzie na takiepoprawiny... Bo wiecie że wesele góralskie to trwa czasami nawet tydzien :) I zaczynam się dziwnie czuć.... Albo zaczynam panikować albo to to... Mam powiększone piersi i brzuch mi rozsadza... Ale będę dzielna i czekam jeszcze tydzień :P Aha i jeszcze mi się przypomniało - na wesleu było tyle dzieci że z powodzeniem można by by ło utworzyć 2 grupy przedszkolaków... No tak ale skoro wesele było na 300 osób - ha ha ha. I mój mężuś cały czas za tymi dzieciakami gonił - no istna przedszkolanka!!! Ale się rozpisałam.. Buziaczki na cały dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tiki szkoda a ale głowa do góry wsidocznie to jeszcze nie był ten moment:) w nastepnym cyklu się uda.Wierze w to. Witam serdecznie nowe dziewczyny. gablis ciesze się ze w koncu sie odezwalas:) EvaWer ten bank jest w alei koło pl daszynskiego.Jak się idzie w strone jasnej góry to po lewej stronie.Na rogu jest lukas pozniej jest kilka sklepów i santander,taki czerwony szyld.tel. do tego banku 034 366 59 49 i poproś Pania Anie Oboze.ona wszystko Ci wyjasni.:) Pozdrawiam Was wszystkie:) 1000krocia trzymam mocno kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiki - to chyba dobrze - bo z jednej strony już nie będziesz się martwić że coś jest nie tak a z drugiej już możesz planować kolejny cykl :) Ściskam mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny, dzisiaj zrobilam drugi test i krecha jest dalej blada. Tempka troche spadla, wiec zaczelam watpic :( ide po poludniu na bete i jak ok to powtorze w srode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BARDZO BARDZO BOLI TA WSTRĘTNA SPÓŹNIONA @ :( CHCE DO DOMKU.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mnie strasznie boli ząbek :(:(:(:(:( Mnie po zabiegu wogóle brzuch nie boli.Ostatnio nawet mnie piersi nie bolały przed @. A przed zabiegiem to nie mogłam wstac z łożka,straszny ból i opakowanie tabletek pyralgina.Straszne to było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja w pracy... jeszcze 2 tygodnie i ferie, a w tym czasie mąż bierze urlop... zobaczymy;) choć pewnie staranka zaczniemy dopiero w marcu (w lutym mam umówiony zabieg usunięcia brodawki) przez cały tydzień bardzo u nas padało... drogi słabo odśnieżone, śliskie, no ale cóż- w końcu mamy zimę;) mam problem innej natury- ostatnio dzieje się ze mną coś niedobrego w sferze seksualnej... trochę krępuję się o tym wam pisać, ale boję się jakichkolwiek zblizeń:( może to rutyna, brak ognia namiętności? i jak to przerwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1000krocia moja kreska na tescie tez byla cały czas blada:) A ostatnio śniło mi się że zrobilam test i wyszły mi 2 kreski i wiecie co się stało...? Obudziłam się i było mi strasznie przykro ze to był tylko sen:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joka nie wiem co mam Ci poradzic ale ze mna jest to samo.Nie mam wogóle ochoty na seks.Moze to przez pogode,moze przez stresy sama nie wiem .Kiedys sie nad tym zastanawialam.Wiec widzisz nie jestes sama:) a moze trzeba przeczekac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rudi-> nie wiem, czy powinnam się cieszyć, ze nie tylko ja mam taki problem... jak już wczesniej pisałam- mój mąz miewa problemy z erekcją... mówiąc szczerze nigdy nie miałam orgazmu pochwowego, ale \"normalne\" stosunki baardzo lubiłam... i martwię się za każdym razem, gdy coś szwankuje z jego strony... bez problemu miałam zawsze orgazmy łechtaczkowe, przy \"innej\" symulacji... ostatnio już w \"trakcie\" całe podniecenie gdzieś umknęło i :( teraz boję się, że przy kolejnej próbie będzie tak samo... wczoraj np. mój M sugerował, ze ma ochotę mną się \"zająć\" ale powiedziałam, ze nie mam nastroju i że po ostatniej klapie, poprostu sie boję:( myślę sobie, że popadliśmy w rutynę, zawsze ten sam schemat:( zawsze tuż przed snem, w łóżku... bo higiena, bo prysznic, itp. i zawsze taki sam schemat w dążeniu do \"celu\"... niby jak mam tego świadomość, to już jest jakiś tam pierwszy krok ku lepszemu, ale to przecież nasza wspólna sprawa... nie potrafię głośno powiedzieć, ze w tej sferze między nami jest jakby \"letnio\"... brak namietności, żaru:( sugerowałam jakiś czas temu zakup jakiejś planszowej gry erotycznej, filmu, czy nawet wibratora(!)- ale skończyło się na rozmowach i obiecankach- że o tym pomyśli... sama już nie wiem:( czasem nawet łapię się na myśli, ze może narazie zostawić sprawę dziecka na później a zająć się naszym małżeństwem... boję się mu o tym powiedzieć, bo znów powie, ze całą winą jego obarczam- choć tak naprawę, wiem, ze to nasza wspólna sprawa i wspólna \"wina\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joka naprawde nie wiem jak mam Ci pomóc ,ja swoje probllemy mam ze wzgledu na przeszlosc( nie chce tego wyjasniac bo jest to dla mnie przykre) ale odkad pamietam zawsze mialam z tym problem ze nie za czesto mialam ochote na seks.Nie wiem czy dobrze do tego podeszłam ale stwierdzilam ze tak ma bycze juz tego nie zmienie.Nie oznacza to ze zawsze nie mam tej ochoty ale jest to sporadycznie.Podkreslam ze Ty i ja to jak widac 2 rózne sprawy.Moze postaraj sie jakos delikatnie o tym porozmawiac z mezem.Powiedz mu ze jest to dla Ciebie meczaca sytuacja i ze trzeba temu jakos zaradzic.Zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joka, nie dokońca zrozumiałam, jak to uciebie przebiega ten szczyt :)? Pochwowego niet, a łechtaczkowy tak? Powiem Ci, że w seksie jest wiele wersji dochodzenia do orgazmu i chyba chodzi o to, żebyś Ty i partner wiedzieli, co Ty preferujesz. Rutyna w seksie zabija namiętność - mówią psycholodzy i seksuolodzy- i mają zdaje się racje. Ja też ostatnio oklapłam. I chciałabym coś poprawić w tej sferze. Dlatego czasem przeglądam różne strony i medyczne i artykuły dotyczące problemów i rutyny w seksie. Może i Ty coś tam znajdziesz dla siebie. Z moich spostrzeżeń wynika, że kobieta ma gorzej w seksie. 1. Ma potrzebę czułości i gry wstępnej, a facet często to omija, bo on nie ma tej potrzeby. 2. Kiedy jest: chora, w ciąży, po zabiegu, w stresie i nie ma możliwości zrelaksowania się, sytuacji intymnej itp., często nie moze osiągnąć przyjemności, nie mówiąc o orgaźmie! 3. Pewne choroby i zabiegi gin. powodują, że seks nie jest możliwy. 4. Wciąż ma poczucie winy, bo powyższe czynniki powodują, że musi odmówić, a facet nie rozumie i sprytnie wpędza ją w poczucie winy. 5. Kobieta prędzej się ugnie, wybaczy, ustąpi- łóżku- a facet niczym bożek wiecznie zadowolony ;) Oczywiście te opinie są nieco ogólne, ale tak jakoś to widzę. Seks nie musi spowszednieć, ale facetowi też się musi chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza iza
Seks to chyba jedyna sprawa w moim życiu w ktorej nie ma problemow(chociaz teraz mi nie wolno:( ) W tej swerze zawsze znajdowaliśmy wspolny jezyk,za to reszta ostatnio to totalna klapa:( Dzis tak bardzo sie poklocilismy ze kazalam sie mu spakowac jesli sie nie zmieni,a wiem ze nie bo jest tak samo uparty jak ja.On nie potrafi zrozumiec ze czase m ja chce byc najwazniejsza w jego zyciu,zwlaszcza teraz gdy po tylu staraniach znowu sie udalo,pragne czuc jego radosc ale tego tak naprawde nie ma,on ma juz trojke dzieci z poprzedniego malrzenstwa moze dlatego,a czy to naprawde takie zle ze ja tez chce tak bezgranicznie kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celavie całkowicie się z Toba zgadzam..chocby nie wiem co to nie dam rady jak jestem w stresie..:-P o np dziś:-P-jutro dwa egzaminy a ja kompletnie nie mam siły i chęci na naukę..na dodatek znów mam stan podgorączkowy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracam do Was :) Zrobiłam niezły przegląd w projektach domków, bo zbliża się moment, że będziemy musieli podjąć wreszcie konkretną decyzję i zakupić projekt. Wciąż mam jeden, który spełnia większość naszych potrzeb i wymaga jednej przeróbki. Inne mają więcej ,,wad\". Ale i tak trochę ciśnienie mi sie podnosi kiedy mam podjąć decyzję, że ten i już! Samo budowanie jest dla mnie nieco nierealne i czuję, że jak kupimy projekt to klamka zapadnie i decyzja o budowie pociągnie szereg zmian w naszym życiu. Na początek pewnie niekorzystnych. Do tej pory wiodę bardzo spokojny żywot. czasem aż nudny. Ale zasypiam i budzę się spokojna. A jak przychodzi stres to od razu nas łamie, tacy jesteśmy ,,niezahartowani\". Przy budowie, a potem urządzaniu domu i ogrodu nudzić się nie będę, o nie! Ale boję się trochę stracić tego spokoju, boję się jak to wszystko wpłynie na nasze małżeństwo i wogóle na nas. Ale z drugiej strony jak nie spróbujemy, to może kiedyś będziemy żałować jeszcze bardziej???? Widzę, że każda z nas ma inną sytuację w rodzinie, w domu, w małżeństwie, czy w pracy. To rzecz naturalna i ciekawa. Cieszę się, że możemy tu się dzielić swoimi problemami, ale i radościami. Trzymam kciuki za chorowitki- wracajcie prędziutko do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś mam wolną chatkę. Mąż w pracy. Rodzice mnie odwiedzili, ale już odjechali. Rozpoczynam, więc labę w samotności. Dużo planuję na te dwa tygodnie, ale znając mój słomiany zapał muszę wyznaczać sobie stopniowo zadanka do realizacji. Dziś się wyluzowuję :) W tv nie ma nic ciekawego, więc serfuję... Potem pewnie padnę i pośpię do oporu... ale nie zadługo bo lubię wcześnie wstać, jak mam wolne i cieszyć się pobytem w domku. Jutro skoczę do biblioteki. Zaopatrzę się w furę książek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to bardzo miłe uczucie towarzyszy moim starankom. Psychicznie czuję się coraz lepiej. Mam nieodpartą chęć być już w ciąży! Wciąż pilnuję się, żeby nie wyskoczyć z czymś, co byłoby nie wskazane w ciązy, ale czasem się zapominam: 1. Grzebię w kwiatkach i w ziemi :( 2. Kusi mnie herbatka przeczyszczająca- odchudzająca. Brrry! 3. Siedzę za długo w necie! Ale też: 1. Unikam prądkujących. 2. Jem coraz więcej warzyw i owoców. 3. Dbam o mochanko :D Bardzo, ale to bardzo chciałabym zrobić sobie - i całemu światu- niespodziankę i zostać mamą ! :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
celavie my z mężem też musimy jakiś projekt wybrać..aż mi sie odechciewa wszystkiego jak spośród tylu domków mamy coś sobie wybrać:-P na dodatek to co mnie się podoba, nie jest zbytnio w guście męża i weź tu coś wybierz:-P a co tam u Naszych ciężaróweczek słychać? u mnie dopiero 27dc i @ zbliża się wielkimi krokami..piersi mam opuchnięte i brzuch strasznie wydęty, ponad to daje się we znaki moje marudzenie wszystkim domownikom:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są chwile, że z przerażeniem myślę, o tym jak będę musiała zrobić pierwsze ( i kolejne usg :( ), że pewnie owładnie mną histeryczny lęk. A także, że być moze nie poradzę sobie jako mama... Ale czasami zupełnie na odwrót, czuję w tym wszystkim sens... W walce z tym lękiem. W walce pomimo wszystko... A to dlatego, że są tu takie fajne kobitki, które się nie poddają. I więcej, one spełniają swoje marzenia !!! Pozdrawiam Was i Wasze Maluszki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, jak dobrze, że tu jesteście, bo jeszcze trochę i nabawiłabym się choroby sierocej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×