Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

Gość iwa74
monikapie dzięki za informacje zgadzam się z CAroline że wszystkie będziemy cieszyć się z naszych maleństw . Moja 13 letnia córka nie może się doczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwa ty jeste rocznik 74 i masz córe 13 lat. Ja jestem 72 i mam syna 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EvaWer Nie mam fioła na punkcie witamin i badań. Zrobiłam te, co do których byłam przekonana, że warto. Choćby dla spokoju sumienia - żeby wiedzieć, że moje dzieci nie umierają z mojej winy. Teraz biorę Duphaston, Folik i witaminy dla ciężarówek, ale także profilaktycznie Clexane i Acard, mimo że nie stwierdzono u mnie zespołu antyfosfolipidowego. Bo tak mi zasugerował lekarz, a ja zrobię wszystko, żeby urodzić zdowe dziecko. Zwłaszcza że to będzie prawdopodobnie nasze jedyne. I nie mam z tego powodu poczucia winy. Może mój problem polega na tym, że w pracy widziałam na tyle dużo, żeby wierzyć w profilaktykę i na zimne dmuchać. Widziałam dziecko z wodogłowiem, a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celica Czy \"manie\" męża o 7 lat młodszego to jakaś patologia? Bo ja mam tę samą sytuację - ja za chwilę skończę 38, a mój M. w październiku skończył dopiero 30 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No włąsnie. Twój problem polega na tym że sie napatrzyłaś i myslisz że to wszystko spotka też ciebie. Co to znaczy dmuchac na zimne. NIC. Można dąć z całej siły a dziecko moze urodzic sie chore. Ja rozumiem ciebie doskonale i walkę twoją o dziecko i dla dobra dziecka. Ale sory, widziałam tyle alkoholiczek i narkomanek którw rodza dzieci zdrowe , palaczki nałogowe z czwartym w brzuchu że nie wierzę że dmuchanie na zimne cos moze dac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwa74
Eva Wer zgadza się jestem 74 z córką wpadka a teraz planowane i nic z tego ale nie trace nadzieji bo nadal czuje się jak 18 nastka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz prawo do swojej postawy, tak jak ja do mojej. Skąd jednak możesz wiedzieć, że to zarodek był słaby, a nie że przyczyną poronienia był np. niedobór hormonów, niewydolność ciałka żółtego czy procesy zakrzepowe w łożysku, skoro ograniczyłaś się do odebrania wyniku badania hist-pat? Bo urodziłaś już dziecko? A z jakiego powodu zarodek jest \"słaby\"? Najprościej powiedzieć, że natura eliminuje słabe jednostki, że dziecko miało jakąś wadę. A nie zastanawia Cię, jaka to miałaby być wada? No bo że genetyczna albo rozwojowa, to nie ulega wątpliwości. Ale skąd się wzięła? A co do Twojej kuzynki z toksoplazmozą - czy dzieci są zdrowe, dowie się dopiero jak się urodzą i to niekoniecznie od razu po porodzie (oczywiście życzę jej jak najlepiej, żeby nie było wątpliwości). Jakiej \"jakości\" będą dzieci alkoholiczek i ćpunek, przyszłość pokaże. Mam na myśli zarówno ich zdrowie, jak i potencjał intelektualny. My pozostańmy raczej przy tych bardziej \"światłych\" przykładach. Ustalmy jedno - jak ktoś chce robić badania, to niech je robi. Jak nie widzi takiej potrzeby, to niech sobie daruje. Jak chce łykać witaminy i kwas foliowy, niech łyka. Jak nie - wolny wybór. Niech każda z nas podejmuje swoje decyzje świadomie. Ja nikogo nie potępiam za taki a nie inny stosunek do badań i proflikatyki, i tego samego oczekuję w stosunku do siebie. Najlepiej skończyć już tę raczej jałową dyskusję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justy ja ciebie tez nie potepiam ani nie krytykuję. Ale za kazdym razem namawiasz wszystkich do badan , podajesz jakie badania, w ogóle zachowujesz sie jakbys na 100% wiedziała co trzeba i dlaczego. Sory ale akurat nie to że jestes przekonana do swoich decyzji ale fakt że troche jakbys sie wymadrzała mnie wklurza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko odpowiadam na pytania, które się pojawiają na tym forum. Zakładam, że jeśli ktoś je zadaje, pewnie chciałby uzyskać na nie odpowiedź. Kiedy ktoś pyta o toksoplazmozę czy cytomegalię, piszę, co wiem na ten temat. Wydawało mi się, że między innymi po to jest to forum. Nie wymyśliłam listy badań, tylko podałam link do strony, na której tę listę zamieszczono. Nie wymyśliłam również toksoplazmozy ani jej konsekwencji. Przykro mi, że wiem na te tematy więcej niż przeciętna \"forumowiczka\". Nie będę się więcej \"wymądrzać\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
ogladalam jakis stary film o wiezniarkach, zupelnie bez emocji, bo film taki jak to puszczaja w tygodniu i co??? kobieta tam poronila, jak zobacylam ta krew na przescieradle to wszystko wrocilo. ja mialam tak samo :-( tylko bardziej drastycznie.doznalam szoku i jest ciezko. bardoz bym chciala normalnie zyc, nie myslec tylko o jednym. cale moje zycie kreci sie wokol ciazy. mamy szkole jezykowa, ktora moglibysmy jakos rozwinac bo dzialamy dopiero pol roku a mi nie zalezy. tyle mialam zapalu jak ja otwieralam, tyle planow. najgorsze,ze ja jestem z tych, ktore nie potrafia wyluzowac. jak juz czegos chce to nawet na chwile nie popuszcze. jesli chodzi o ciaze to nie jest to dobra metoda. wiem, ale nie potrafie :-( Balbinka - bardzo mi sie podoba powiedzenie Twojego dziadka. az sie usmiecham do siebie :-) to powinno byc nasze motto!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
jesli chodzi o leki, to mysle, ze folik nie jest czyms roztrzygajacym ale przeciez lepiej dmuchac na zimne. w 1000 przypadkach nic nie zmieni a w 1001 moze tak. ja juz sie otarlam o statystyke :-( jesli chodzi o duphaston, to mi go nikt nigdy nie kazal brac. no i na chlopski rozum to wydaje mi sie, ze pomoze jedynie wtedy, kiedy mamy jakies zaburzenia hormonalne. tylko dlaczego lekarze zamiast najpierw dac skierowanie badania czy rzeczywiscie potrzebny nam ten lek, przepisuja go jak wit. C. no, ale z drugiej strony wiem, ze jak tylko by mi ktorys go przepisal to bym sie nie zastanawiala. tym bardziej,ze na najlepszych lekarzy to ja nie trafialam. a jak juz trafilam, to bylam w srodku tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
iwa -z dzieciatkiem kolezanki wszystko w porzadku. podobno ma dlugie nozki :-) no i oczywiscie nastepna zauroczona panem doktorem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
Balbinka -czekam na nowe powiedzonka :-) no wlasnie..., przydalaby sie taka chwila zapomnienia. ale jak to choroba dziala, ze jak sie mysli to nie wychodzi? moze to lekcja cierpliwosci...:-) zycze dobrej nocki i do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
Dawna Justy!!!!! Nie,absolutnie wg.mnie to nie jest patologia!!!! Nie mam nic przeciwko takim małżeństwom !! Heh,młodsze plemniki!!!:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celica Wszystko ma swoje plusy i minusy - młodsze plemniki, ale stare komórki jajowe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
Dawna Justy,jutro ide do gina i mam cała litanie badan,które własnie z twoich wypowiedzi sobie spisałam .Chce zapytac go czy moge wiekszosc z nich zrobic. :) Wczoraj na wywiadówce dowiedzialam sie ,ze jedna kolezanka mojej córki jest chora na rumien zakazny.....boże a w sobote była imprezka -urodzinowa na której bawiło sie prawie pół klasy u jednej z dziewczynek i była tam tez ta chora.podobno miała juz wysypke tylko nie wiadomo było jeszcze co to.Jak ludzie moga byc tak bezmyslni!!! Jak moja mała ma głupi katar to ja nie puszczam jaj do kogos,zeby nie rozsiewała zarazków,a co dopiero mówic wirusowa choroba!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justy-> właśnie poczytałam trochę o Chlamydii, i zaczynam mieć obawy:( moja ginka zaleciła mi tylko badania ogólne i toxo- zrobiłam je zanim zaszłam w ciążę... a po poronieniu- kazała być dobrej myśli i znów próbować... znalazłam na jakiejś stronce objawy chlamydii- podobno najczęsciej przebiega bezobjawowo, ale można mieć nieregularne @ i... przekrwione oczy! a ja mam z tym problemu od dawna:( niby jestem pod opieką alergologa, bo okulistycznie jest ok, ale czuję się jak królik doświadaczlny, bo jestem leczona metodą prób i błędów:( a dziś przeczytałam, ze moze to być objaw zarażenie chlamydią:( powiedz prosze, jak wyglądają badania w kierunku wykrycia zarażenia, i jaki to koszt... może pójdę dziś z tym newsem do swojej ginki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Widzę, że wywiązała się ostra dyskusja na temat badań i witamin itd. W życiu to bywa jak w kalejdoskopie, kobiety alkoholiczki z patologicznych rodzin rodzą jedno dziecko po drugim, a inne pragnące mieć dzieci, dbające o siebie mają kłopoty. Ja osobiście jestem za zrobieniem badań, ponieważ nie ma co czekać do drugiego lub trzeciego poronienia. 80% poronień jest spowodowane słabym i wadliwym zarodkiem, natomiast jest jeszcze te pozostałe 20%. Każda z nas zrobi jak zechce. Mi w badaniach wyszły przeciwciała anty -TPO, które moga być przyczyną poronienia,więc w następnej ciąży będe musiała je kontrolować i być pewnie pod kontrolą endokrynologa.Z jednej strony się martwie, a z drugiej jestem zadowolona, że być moze znalazła się przyczyna. W trakcie pobierania krwi na poczekalni siedziałam między dwiema brzuchatymi mamuśkami, jedna miała bluzkę z napisem \"ciężarówka\" bardzo mi się to podobało. Do gina ide jeszcze raz w piątek na obserwację owulacji, czy wszystko prawidłowo przebiega i czy grubość endometrium (chyba to tak się nazywa) jest prawidłowa itp. A poza tym w pracy pod górkę, szukamy zleceń i przeżywamy miesiące chude ale jakoś to będzie. Celicia mój kolega jest wtrakcie wypełniania papierów o dotację na 20 tys z Fundacji Rozwoju Lubelszyzny - tylko Ci przypominam,bo wiem, ze jesteś zainteresowana. Pozdrawiam Was gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celicia ja też jutro idę pewnie tam gdzie Ty, na którą jesteś zapisana?? bo ja na 16

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinka jakbys cofnęła się sporo wstecz to byś zobaczyła że tutaj eczesniej było juz sporo napisane o foliku i toxo jak równiez był podawany link do tej strony o badaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joka Badanie w kierunku Chlamydii robi się z materiału pobranego z pochwy na specjalną wymazówkę ze odpowiednim podłożem. Moja koleżanka poroniła właśnie z powodu Chlamydii. Taką wymazówkę oddaje się następnie do laboratorium mikrobiologicznego, gdzie zakładają hodowlę. Wynik hodowli powinien być w ciągu 2-3 dni (w zależności od tego, czy coś się będzie hodowało, czy nie). Ja zrobiłam te badania, jak już byłam w ciąży, bo lekarz, który robił mi USG, powiedział, że zobaczył na monitorze coś, co może wskazywać na początek procesu zapalnego. Bardzo późnym wieczorem zawieźliśmy tę wymazówkę do jedynego czynnego laboratorium - na AM. Mnie to kosztowało 40 zł, ale pewnie można taniej. Teoretycznie jest tak, że jeśli badanie pH w pochwie, które powinien Ci wykonać ginekolog podczas wizyty, wykaże, że to pH jest prawidłowe, to problemu być nie powinno. Ale wszystko będziesz wiedziała po wizycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
no i nie wiem co myslec? na tescie jasna druga kreska, wiec chyba beta musi byc wyzsza niz 13,5. boje sie wyjsc z domu,zeby nie pogorszyc swojego stanu bp jzu zaczynam troche zdrowiec. moze wytrzymam a moze ciocia poelegniarka pobierze mi krew w domu i zawiezie do szpitala :-) Boje sie. dzis uwierzylam i nie chce stracic tej ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justy-> Dzięki za info... sama nie wiem, czemu moja ginka nie zasugerowała tych badań... niektóre z dziewczyn wpisanych do naszej tabelki, mają zrobione bardzo dużo badań... do tej pory nie panikowałam, bo zaprzestaliśmy starań... a teraz, jak pewnie zaczniemy w lutym- zaczynam znów panikować:( w moim przypadku prawdopodobnie było poronienie samoistne, całkowite, bo wyniki badań hp wykazały \"brak resztek ciąży w wyskrobinach\"... nie robiłam żadnych badań tarczycy itp. powoli gubię się w tym wszystkim... czy jest sens iść do ginki i wymusić skierowania na resztę badań? i jakie to koszty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z tymi badaniami po poronieniu to jest tak, że w wytycznych ginekologicznych za wskazanie do poszukiwania przyczyn niepowodzeń położniczych uznaje się dopiero trzy takie niepowodzenia. Wtedy w tzw. panelu badań znajdują się właśnie badania hormonalne (głównie tarczyca), badania w kierunku zespołu antyfosfolipidowego, badania genetyczne i histeroskopowa ocena budowy macicy (w poszukiwaniu jakichś niesprawidłowości anatomicznych). Jednak ja tak samo jak Mania nie wyobrażam sobie, żeby czekać z jakimikolwiek badaniami do trzeciego poronienia. Wystarczył mi żal, jaki miałam do siebie po drugim poronieniu, że się nie uparłam i nie zrobiłam badań. Inna sprawa, że jak już zrobiłam, nic z nich nie wynikło. Na to trzeba być przygotowanym, niestety. Lekarze na ogół nie widzą potrzeby robienia specjalnych badań, zwłaszcza po pierwszym niepowodzeniu (nawet moja koleżanka z pracy - ginekolog). Więc obawiam się, że jak ktoś będzie chciał się przebadać, będzie musiał się wykazać determinacją i wyłożyć sporo kasy (w zasadzie wszystkie te badania można zrobić bez skierowania odpłatnie). Decydujące jest to, czy odczuwa się taką potrzebę i widzi w tym sens :) I jeszcze kilka zdań w sprawie badań czystości pochwy (wszystkie te posiewy i wymazy) - istotne są regularne wizyty u lekarza i samoobserwacja (zarówno grzybicę, jak i zakażenie bakteryjne w większości przypadków można samemu rozpoznać, bo mają charakterystyczne objawy). A jak się regularnie odwiedza lekarza, to on wykryje, pobierze materiał do badań i zapisze leki. No i trzeba co jakiś czas robić cytologię, niezaleznie od tego, czy się zamierza być matką, czy nie, czy już się nią jest, ale to zapewne doskonale wiecie :) Koniec wymądrzania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monikapie Leż i czekaj, i dochodź do siebie. Jak są dwie kreski, to coś tam jest. Najwyżej zadzwoń do gina z pytaniem, co masz robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście w tym wszytskim można się pogubić. Mój lekarz uważa, ze podejście lekarzy mówiące o tym, ze badania należy wykonywac po drugim pornonieniu jest nieetyczne.W grę wchodzi ludzkie życie.Muszę podkreślić, ze to był czwarty lekarz z którym sie konsultowałam i miał odmnienne zdanie od poprzednich. Zastanawia mnie czy gdyby taka pani ginekolog poroniła czy w dalszym ciągu uważała by tak samo i się w ogóle nie przebadała ???albo żona jakiego mądrego ginekologa - czy on też by jej powiedział \"nie martw się następnym razem się uda i nie musisz robić żadnych badań\" i wiecie co?? bardzo, bardzo w to wątpie. Większość lekarzy podchodzi do pacjentek schematycznie i książkowo, nie przejmują się tym, ze przeżywają osobistą tragedię, a jednak co 5 kobieta ma jakąś inną przyczynę niż słaby zarodek. Jednak wybór należy do nas albo będziemy się domagać badań albo uznamy, ze jesteśmy w tych 80%. Głównie to nie dać się zwariować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Monikapie rest and relax:D Będzie dobrze.No i zadzwoń do tej ginki,ciekawa jestem, co Ci powie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
dzieki Mania :-). do ginki zadzwonie choc jak pisalalam jest ona zwyklym lekarzem zadnym wybitnym a tego mojego z W-wy na razie nie chce meczyc bo i tak sie bedzie ze mna mial. mysle, ze ginka powie - powtorzyc bete. zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny 🌼 Widzę że tu dyskusja o badaniach się rozwinęła. Moim zdaniem Justy masz racje z tymi badaniami. Ja też nie mam zamiaru czekać do kolejnego poronienia. Chodzę po lekarzach proszę o tyle badań ile się da. Co do chlamydii to też o niej słyszałam ale Twoje informacje na ten temat są bardzo pomocne. O tym badaniu też pomyślę napewno. Też biorę Acard, Folik, wit B6 nie uważam żeby to było złe że wspomagam się lekami. I nie uważam też że dmuchanie na zimne jest niedobre. Co mam robić czekać aż znowu stanie się to samo? Wolę się zbadać i mieć spokój a nawet jakby zdarzyło się coś złego (tfu, tfu) to będę wiedziała że to właśnie wina słabego zarodka a nie tego że jestem chora.... Witaminy też są dobre, warto pomóc trochę swojemu organizmowi mój gin odrazu mi powiedział że jak najbardziej mogę brać witaminy... Ja robię to co się da....... od maja staramy się o dziecko i nic.... I będę tak robić dalej. Ostatnio nawet zaczęłam pić ziółka na wspomaganie pracy jajników. Wiem że też znajdzie się osoba która uzna to za głupie ale co ja mam robić? Ja już wszystkiego spróbuje tylko żeby nam się w końcu udało..... Uważam że to że Justy 🌼 odpowiada na pytania na temat badań i dzieli się tym co wie jest jak najbardziej ok. I to nie jest wymądrzanie.... poprostu pisze to co wie na ten temat a przy okazji my możemy się czegoś dowiedzieć. Justy dla Ciebie 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×