Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no tak pytam

Co TY bys zrobil na miejscu ANI,gdybys byl w jej wieku?

Polecane posty

Gość Gdyby Ania
dźgneła jednego z nich nożem była by posądzona o zabójstwo i sama by wylądowała w poprawczaku-a Oni byli by pokrzywdzonymi. Ofiara która juz nie wiedziała jak sie bronić, wolała sama sobie zycie odebrać straszne to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia, Ty mogłabyś zmienić szkołę, bo Twoim rodzicom by to nie przeszkadzało. Matka Ani zapewne po czasie kazałaby jej wrócić do szkoły. Ania to sobie uświadomiła i popełniła samobójstwo. Jak o tym wszystkim czytam nie wierzę, że coś takiego zdarzyło się naprawdę, to do mnie nie dociera. Niesamowite jest to, że 20 osób mogło zareagować i zapobiec tragedii, a woleli patrzeć, bo zawsze to jakaś atrakcja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdyby Ania
a czasy tez są takie że tylko jedno wyjście się widzi albo nożem prześladowcę albo samemu sobie zycie odebrać, młodzi ludzie nie widzą często innych rozwiązań, ani w szkole ani w rodzinie ani w przyjaciołach nie umieją znależć pomocy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdyby Ania
ale jednak, mimo tragedii jaka mają jej rodzice...sądze że ich wsparcie które Ania by w nich miała zapobiegłoby tragedi, ale wiecie jak się traktuje problemy nastolatek, a dokuczają, a taki wiek, a przejdzie samo, nie przesadzaj...taki młody człowiek często sobie z tym nie potrafi poradzić, rodzina jest najważniejsza, najważniejszymk wsparciem dla takiej młodej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malakija
no, ale ten nastolatek z Warszawy, miał wsparcie matki, zgłosili to policji, i najgorsze jest to, ze duzo to nie zmieniło. Chyba jedynym rozsądnym wyjsciem , byłaby sprzedaz mieszkania i wyprowadzka. Moze było to zbyt skomplikowane dla matki, moze myslała , ze jakos sieułoży i tak sie to w koncu zakonczyło tragedią, i tak będa musieli sie wyprowadzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie tragedie nie zdarzają się za sprawą jednego incydentu. To był punkt kulminacycjny czegoś, co musiało trwać w ukryciu od bardzo dawna. Moim zdaniem, coś musiało głęboko nie grać w relacjach ani w domu, skoro rodzice nei zdawali sobie sprawy z tego, co się działo. Ja miałam w domu nieźle zaburzobne relacje, a jednak kontakt z matką akurat miałam na tyle dobry, że mówiłam jej o wszystkim. Więc w głowie mi się nei mieści, że dziecko sie wiesza, nie podejmując próby rozmowy. Albo nie, mieści mi się, na podstawie tego, co widzę dookoła jako nauczyciel. Brak więzi, brak porozumienia, zycie obok siebie. I to skwapliwie dzień po tragedii przebaczanie rodzicom oprawców. To nie jest normalne. W takiej sytuacji czuje się gniew, złość i jeszcze raz gniew i jeszcze złość. Przerażająca jest też postawa klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a nauczycielki nie usprawiedliwia NIC. Wyjście z klasy w czasie lekcji jest niewybaczalne. To kardynalny grzech, jaki może popełnić nauczyciel. Tez mi się nie mieści w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zasadzie powinno sie
zamknac wiekszosc gimnazjów niestety. Moj syn był szykanowany przez kolegów ( dokuczali mu na kazdym kroku) bo zachcial siedziec z chlopakiem, ktorego klasa sobie upatrzyla na kozla ofiarnego. Nie,zeby był jego przyjacielem, po prostu nic do niego nie mial. Tamten chłoipak nic zreszta złego nie robil, byl zlekka fajtłapowaty, moze zastraszony. I co mi mówi mamuska jednego z ciemięzycieli ? Niech sie pani nie martwi, oni pani syna nie biją , tylko tamtego...Rece opadly. W dodatku matka ministranta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malakija
nie oglądałam tego reportazu, rzeczywiście matka tak skwapliwie przebaczyła oprawcom swojego dziecka!? Wiesz nauczycielki mimo wszystko tak bardzo bym si e nie czepiałą. Ilez to razy i w szkole podstawowej i średniej, mieliśmy zajecia bez nauczyciela, bo sie e rozchorował, lub z innych powodów. Super były takie lekcje. Mozna było zrobic prace domowe, poplotkowac swobodnie. Bez przesady to nie przedszkole czy pierwsze klasy szkoły podstawowej. To prawda , nie powinna nauczycielka zostawiac klasy samej, bo powinni sie uczyc, ale tez nie oskarzajmy, ze to była jej wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×